Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[T_Z]

Napisane przez paulaa6

Jeżeli od dłuższego czasu jest się na niskokalorycznej diecie i został spowolniony metabolizm i się nie chudnie to co wtedy dzieje się w organizmie? Słyszałam różne opinie. Od zjadania zasobów tłuszczu potem mięśni i na odwrót ale też jeszcze większego odkładania się tłuszczu. Nie rozumiem nic z tego. Jak jest naprawdę?

Po pewnym czasie restrykcyjnej diety organizm przystosowuje się do tego, że dostarczasz mniej kcal niż powinnaś i ogranicza 'zużycie energii'. W dłuższej perspektywie może to skutkować ospałością, szybszym zmęczeniem, utratą masy mięśniowej. Każdy organizm reaguje inaczej.

Jest na to prosty sposób, który testowałem na sobie. W trakcie trzymania diety należy wprowadzać dni, w które spożywamy większą ilość kalorii - tzw. cheat day. Przeważnie wystarcza jeden dzień co 7 lub 14 dni.

Przykład:
Zapotrzebowanie kaloryczne jakie wyliczyliśmy to 1800 kcal.
Rozpoczynamy dietę, obcinamy kalorie i codziennie spożywamy max 1500 kcal.
Co 7/14 dni spożywamy 2100 kcal.

Taki cheat day daje 'fałszywy' sygnał dla naszego organizmu, że nie musi spowalniać metabolizmu bo wszystko jest ok i dostarczamy dużo kcal, nawet więcej niż potrzebuje.

Jaki jest stopień spowolnienia/przyspieszenia metabolizmu? To 5-20% więc nie demonizowałbym tego aspektu.

Co przyspiesza metabolizm?
1. Ruch
2. Ruch
3. Ruch
...
10. Ruch
11. Zwiększona masa mięśniowa
12. Przyprawy i dodatki: ostre papryczki, pieprz kajeński, cynamon, imbir
13. Kofeina (termogenik), herbaty (np. zielona)

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez Wilkuu1

Dieta kopenhaska jest bardzo mało kaloryczna. Mojej koleżance odbiło się, widać po niej ...

Po każdej diecie/odchudzaniu nastąpi efekt jojo jeśli wrócisz do błędnych nawyków (żywieniowych i ruchowych), które spowodowały otyłość.

[paulaa6]

Napisane przez T_Z

Po pewnym czasie restrykcyjnej diety organizm przystosowuje się do tego, że dostarczasz mniej kcal niż powinnaś i ogranicza 'zużycie energii'. W dłuższej perspektywie może to skutkować ospałością, szybszym zmęczeniem, utratą masy mięśniowej. Każdy organizm reaguje inaczej.

Jest na to prosty sposób, który testowałem na sobie. W trakcie trzymania diety należy wprowadzać dni, w które spożywamy większą ilość kalorii - tzw. cheat day. Przeważnie wystarcza jeden dzień co 7 lub 14 dni.

Przykład:
Zapotrzebowanie kaloryczne jakie wyliczyliśmy to 1800 kcal.
Rozpoczynamy dietę, obcinamy kalorie i codziennie spożywamy max 1500 kcal.
Co 7/14 dni spożywamy 2100 kcal.

Taki cheat day daje 'fałszywy' sygnał dla naszego organizmu, że nie musi spowalniać metabolizmu bo wszystko jest ok i dostarczamy dużo kcal, nawet więcej niż potrzebuje.

Jaki jest stopień spowolnienia/przyspieszenia metabolizmu? To 5-20% więc nie demonizowałbym tego aspektu.

Co przyspiesza metabolizm?
1. Ruch
2. Ruch
3. Ruch
...
10. Ruch
11. Zwiększona masa mięśniowa
12. Przyprawy i dodatki: ostre papryczki, pieprz kajeński, cynamon, imbir
13. Kofeina (termogenik), herbaty (np. zielona)

Dziękuje bardzo za satysfakcjonujące mnie info.

[Wenress]

Macie przepisy na w miarę zdrowe jedzenie, które nie zepsuje mi się przez 3 dni w gorącym namiocie?
Na pewno chleb razowy wezmę, ale dalej nie mam pomysłu a nie będzie możliwości kupienia niczego, ani ugotowania. Jakaś pasta np z soczewicy w słoiku wytrzyma? Ryż/kuskus z pomidorami z kartonu?
Jeszcze najlepiej żeby było sycące i nie zajmowało dużo miejsca... ani nie było drogie bo będzie większy żal jak ukradną

[201708160922]

Ktos odpowie?

Napisane przez CzasKomety

Piramida żywieniowa jest zła?

Nie mogę znaleźć namiarów na sprawdzonego dietetyka z okolic Gdańska. Znalazłam wątek zbiorczy o dietetykach, ale tam nic nie ma. Nie ma takiego wątku czy nie umiem szukać?

ew. poproszę o namiary na stronę-ranking dietetyków.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Solciuchna]

Napisane przez CzasKomety

Piramida żywieniowa jest zła?

Nie mogę znaleźć namiarów na sprawdzonego dietetyka z okolic Gdańska. Znalazłam wątek zbiorczy o dietetykach, ale tam nic nie ma. Nie ma takiego wątku czy nie umiem szukać?

ew. poproszę o namiary na stronę-ranking dietetyków.

Niestety. Produkty zbożowe 4-5 razy dziennie to po prostu kompletna bzdura, a wpływ na sylwetkę - masakryczny. Po pierwsze, węglowodany (które są podstawowym składnikiem rzeczy zbożowych) nie są potrzebne do życia, natomiast tłuszcz oraz białko - owszem. Po drugie, różne osoby mają różne zapotrzebowanie, ale przynajmniej u mnie jest tak, że produkty zbożowe mogę jeść maks 2 razy dziennie, żeby nie tyć. Po trzecie - każdy jest inny i powinien dobierać dietę wyłącznie do swoich potrzeb. Wszelkie porady typu "piramidy żywieniowe" albo "normy dziennego spożycia" można sobie włożyć między bajki

Co do dietetyków - przykro mi, ale niestety większość z nich to też bardziej wróżbiarze niż prawdziwi lekarze. Z własnego doświadczenia ogromnie NIE POLECAM. O wiele więcej można wynieść z wizażu

Napisane przez Wenress

Macie przepisy na w miarę zdrowe jedzenie, które nie zepsuje mi się przez 3 dni w gorącym namiocie?
Na pewno chleb razowy wezmę, ale dalej nie mam pomysłu a nie będzie możliwości kupienia niczego, ani ugotowania. Jakaś pasta np z soczewicy w słoiku wytrzyma? Ryż/kuskus z pomidorami z kartonu?
Jeszcze najlepiej żeby było sycące i nie zajmowało dużo miejsca... ani nie było drogie bo będzie większy żal jak ukradną

Ja tam zabieram ze sobą kuchenkę turystyczną na wymienne butle z gazem i gotuję kuskus, ryż, makaron chiński, do tego jakieś świeże warzywa biorę. A, i jedzenie liofilizowane (wystarczy zalać wrzątkiem). Zastanów się nad zainwestowaniem w taką kuchenkę, jest niezastąpiona, niedroga, nie zajmuje dużo miejsca, a jedna butla wystarcza na tydzień albo dwa
Bo z takich zdrowych rzeczy długotrwałych to chyba nie da się nic polecić...

[Wenress]

Napisane przez Solciuchna

Ja tam zabieram ze sobą kuchenkę turystyczną na wymienne butle z gazem i gotuję kuskus, ryż, makaron chiński, do tego jakieś świeże warzywa biorę. A, i jedzenie liofilizowane (wystarczy zalać wrzątkiem). Zastanów się nad zainwestowaniem w taką kuchenkę, jest niezastąpiona, niedroga, nie zajmuje dużo miejsca, a jedna butla wystarcza na tydzień albo dwa
Bo z takich zdrowych rzeczy długotrwałych to chyba nie da się nic polecić...

Tak by było najprościej ale odpada - pod namiot jeżdżę tylko raz w roku, na Woodstock niby są sklepy ale z zeszłego roku pamiętam jak to wygląda - na pewno nie będę do nich chodzić, za daleko i są ciekawsze rzeczy do roboty, więc nic świeżego nie będę mieć.
Nawet nie chodzi mi o naprawdę zdrowe jedzenie, wystarczyłoby normalne - byle lepsze od zapiekanek i kiełbas...

[nolose]

Może migdały, orzechy, pestki dyni, nasiona słonecznika? Ewentualnie jedzenie w puszkach, np. tuńczyk, fasola, groszek...

[Wenress]

Dobry pomysł, wszystko dam radę kupić na miejscu koło stacji PKP, zawsze to lżej

[niuja]

Możecie doradzić gdzie najlepiej zgłosić się po dobrze dobraną DIETĘ + TRENING dobrany ściśle do potrzeb? Chciałam zamówić na sfd, ale tam sa pytania bardzo ogólnikowe, a mi zależy na dobraniu treningu do uprawianych przeze mnie sportów i zaplecze treningowego jakie posiadam

[wildclouds]

Napisane przez niuja

Możecie doradzić gdzie najlepiej zgłosić się po dobrze dobraną DIETĘ + TRENING dobrany ściśle do potrzeb? Chciałam zamówić na sfd, ale tam sa pytania bardzo ogólnikowe, a mi zależy na dobraniu treningu do uprawianych przeze mnie sportów i zaplecze treningowego jakie posiadam

dr Dariusz Szukała, jest specjalistą dietetyki sportowej.
Mają sieć poradni w całym kraju.

http://dobrydietetyk.pl/dietetyk/dariusz-szukaa/3/

[niuja]

Dzięki, jednak mi zależy od razu na dobraniu treningu, a dr z tego co widzę pomaga jedynie w diecie

[anczysko1]

Napisane przez niuja

Możecie doradzić gdzie najlepiej zgłosić się po dobrze dobraną DIETĘ + TRENING dobrany ściśle do potrzeb? Chciałam zamówić na sfd, ale tam sa pytania bardzo ogólnikowe, a mi zależy na dobraniu treningu do uprawianych przeze mnie sportów i zaplecze treningowego jakie posiadam

a jakie uprawiasz sporty?
może będę mogła Ci pomóc

[Solciuchna]

niuja, takie rzeczy powinien dobrać Ci ktoś, kto zobaczy Cię na własne oczy... Przez internet to ciężko jest...

[niuja]

Hm, chodzi o to, że muszę przybrać na wadze, miałam dość stresujący dłuuugi okres i strasznie się to na mnie odbiło. Ale nie chcę też pakować się byleczym i chętnie połączę to z treningami, chciałabym po prostu nabrać masy mięśniowej. Mogę tu się tak mocno rozpisywać?
Trenuję wspinaczkę, w domu posiadam chwytotablicę, drążek, stepper, dużą piłkę do fitnessu, chciałabym wykorzystać też rolki i wiadomo hantelki zawsze można zorganizować.

[Solciuchna]

To co posiadasz, świetnie się nadaje, ale raczej do odchudzania Rolki to kardio, na kardio mięśni nie zbudujesz. Wspinaczka też mi się wydaje mało mięśniobudująca...

W zasadzie przepis jest prosty - białko + węgle + ćwiczenia siłowe z dużym obciążeniem. Najlepiej sprawdzą się hantle, sztangi

[niuja]

Dlatego potrzebuję pomocy osób, które są obeznane, bo spinaczka uwierz, jest mocno mięśniobudująca układałam sobie kiedyś diety, ale teraz po prostu nie mam na to czasu i na lenia chcę profesjonalnej pomocy.
Dzięki Wam bardzo!

Edit: Wróć, może obie mamy inne spojrzenie, tak jak mówisz, wspinaczka nie daje takich efektów jak kulturystyka, ale też nie jest typowo aerobowa, trenując regularnie da się zauważyć przyrost mięśni jak i spalanie tkanki tłuszczowej.

Z sfd dostałam odpowiedź, że treningi i całe plany można modyfikować od razu po jego otrzymaniu więc spróbuję tam

[Wenress]

Koleżanka opowiedziała mi o diecie warzywno-owocowej, którą polecił jej lekarz, nie na problem z wagą bo jest szczuplutka tylko ze zdrowiem, ponoć oczyszcza organizm i tak dalej.
Uwielbiam warzywa i owoce więc tydzień na czymś takim nie byłby dla mnie żadnym problemem Jednak panicznie boję się, że organizm spali mięśnie
albo że po powrocie do normalnego jedzenia zacznie gromadzić tłuszcz, do czego mam skłonność i każde większe odstępstwo od normalnych ilości jedzenia kiepsko się kończy (czyli jak jem za mało a potem normalnie albo za dużo a potem normalnie)
Dodam, że biegam 20km tygodniowo i ćwiczę jakieś dywanówki
Jak myślicie, słusznie się boję i lepiej sobie odpuścić czy jednak ta dieta jest warta uwagi?

[anczysko1]

Napisane przez Wenress

Koleżanka opowiedziała mi o diecie warzywno-owocowej, którą polecił jej lekarz, nie na problem z wagą bo jest szczuplutka tylko ze zdrowiem, ponoć oczyszcza organizm i tak dalej.
Uwielbiam warzywa i owoce więc tydzień na czymś takim nie byłby dla mnie żadnym problemem Jednak panicznie boję się, że organizm spali mięśnie
albo że po powrocie do normalnego jedzenia zacznie gromadzić tłuszcz, do czego mam skłonność i każde większe odstępstwo od normalnych ilości jedzenia kiepsko się kończy (czyli jak jem za mało a potem normalnie albo za dużo a potem normalnie)
Dodam, że biegam 20km tygodniowo i ćwiczę jakieś dywanówki
Jak myślicie, słusznie się boję i lepiej sobie odpuścić czy jednak ta dieta jest warta uwagi?

A ile Twoja koleżanka ma stosować taką dietę?
Ja bym na Twoim miejscu ją sobie darowała bo jak tak dużo ćwiczyczysz to potrzebujesz dużych ilości białka i odpowiedniej ilości tłuszczu, a tych składników w owocach i warzywach nie znajdziesz.

[Wenress]

2 tygodnie, no właśnie tego się obawiam, że jedyny efekt to będzie niedożywienie , schudnę a potem nadrobię razy dwa, a mnie w ogóle nie chodzi o odchudzanie tylko tak się łudzę, że może cera i włosy się poprawią, jelita i różne takie drobne sprawy, więcej energii itp szczególnie, że koleżanka ma poważniejszy problem i skoro jej miałoby to pomóc to na moje bzdury tym bardziej....

[Solciuchna]

Napisane przez anczysko1

A ile Twoja koleżanka ma stosować taką dietę?
Ja bym na Twoim miejscu ją sobie darowała bo jak tak dużo ćwiczyczysz to potrzebujesz dużych ilości białka i odpowiedniej ilości tłuszczu, a tych składników w owocach i warzywach nie znajdziesz.

Organizm oczyszcza się SAM POPRZEZ ZDROWĄ DIETĘ. Czy może lepiej powiedzieć - odżywianie Wystarczy jeść jak najmniej przetworzone produkty.

Diety typu "owoce i warzywa", które zapisują dietetycy, to moim zdaniem straszna ściema. Nie wiem co mają na celu, nie rozumiem tego... Żeby klientka szybko zobaczyła mniej kg na wadze i przyszła na kolejne wizyty? Przecież to sama woda, wizualnie nic się nie schudnie, a jeśli nawet - to niezbyt estetycznie (obwisła skóra...). Nie rozumiem, czemu dietetycy nie mogą zapisać diety, gdzie będzie mnóstwo warzyw i owoców, a do tego jeszcze zdrowe białko i tłuszcze, bez których przecież nie da się żyć.

[blax5]

Dlaczego jedzenie nie zmienia swojej kaloryczności podczas obróbki termicznej?
Tzn. chodzi mi o to, że, dajmy na to, mam filet z kurczaka. W takim kawałku mięsa jest x kalorii. Po ugotowaniu go w samej wodzie, mimo, że ma inną wagę, a inną zawartość kcal w 100 g, w całym kawałku kcal jest tyle samo. Prawda?
A przecież zmieniają się struktury zawarte w tym mięsie. Ścina się białko i zapewne jeszcze wiele innych procesów. Dlaczego nie wpływa to na zmianę kaloryczności?
Jakby ktoś miał linki do artykułów na ten temat, to też chętnie przyjmę, bo mi google nie pomogło nic znaleźć.

[Solciuchna]

Napisane przez blax5

Dlaczego jedzenie nie zmienia swojej kaloryczności podczas obróbki termicznej?
Tzn. chodzi mi o to, że, dajmy na to, mam filet z kurczaka. W takim kawałku mięsa jest x kalorii. Po ugotowaniu go w samej wodzie, mimo, że ma inną wagę, a inną zawartość kcal w 100 g, w całym kawałku kcal jest tyle samo. Prawda?
A przecież zmieniają się struktury zawarte w tym mięsie. Ścina się białko i zapewne jeszcze wiele innych procesów. Dlaczego nie wpływa to na zmianę kaloryczności?
Jakby ktoś miał linki do artykułów na ten temat, to też chętnie przyjmę, bo mi google nie pomogło nic znaleźć.

Temat kalorii to temat zgubiony W 2 identycznych produktach, identycznie ważących, mogą być całkiem różne wartości odżywcze i kaloryczne. Mało tego, organizm nie zawsze czerpie tą samą ilość kalorii z pożywienia!

A w jakim celu chciałaś o to zapytać? Odchudzasz się i liczysz kalorie?

[blax5]

Napisane przez Solciuchna

Temat kalorii to temat zgubiony W 2 identycznych produktach, identycznie ważących, mogą być całkiem różne wartości odżywcze i kaloryczne. Mało tego, organizm nie zawsze czerpie tą samą ilość kalorii z pożywienia!

A w jakim celu chciałaś o to zapytać? Odchudzasz się i liczysz kalorie?

Nie, ani jedno ani drugie. Pytam po prostu z ciekawości (interesuję się chemią i fizyką )

[gucia6]

Napisane przez Solciuchna

Temat kalorii to temat zgubiony W 2 identycznych produktach, identycznie ważących, mogą być całkiem różne wartości odżywcze i kaloryczne. Mało tego, organizm nie zawsze czerpie tą samą ilość kalorii z pożywienia!

czyli to cale liczenie kalorii, minimalne zapotrzebowanie itd to tylko pic na wode?

[Wenress]

Napisane przez Solciuchna

Organizm oczyszcza się SAM POPRZEZ ZDROWĄ DIETĘ. Czy może lepiej powiedzieć - odżywianie Wystarczy jeść jak najmniej przetworzone produkty.

Diety typu "owoce i warzywa", które zapisują dietetycy, to moim zdaniem straszna ściema. Nie wiem co mają na celu, nie rozumiem tego... Żeby klientka szybko zobaczyła mniej kg na wadze i przyszła na kolejne wizyty? Przecież to sama woda, wizualnie nic się nie schudnie, a jeśli nawet - to niezbyt estetycznie (obwisła skóra...). Nie rozumiem, czemu dietetycy nie mogą zapisać diety, gdzie będzie mnóstwo warzyw i owoców, a do tego jeszcze zdrowe białko i tłuszcze, bez których przecież nie da się żyć.

No to sobie odpuszczę.
Właśnie koleżanka nie ma z czego chudnąć, i nie z tego powodu miała polecaną dietę, to mnie skusiło bo w głodówki odchudzające czy monodiety nie wierzę.
Może te owocki i warzywa mają sens skoro ona je normalnie białą mąkę, gotowe sosy z paczek, słodycze itd. Ja też przyznam, że jak mam kilka imprez w miesiącu to bym się chętnie natychmiastowo oczyściła, bo jednak trochę syfu wpadnie

[anczysko1]

Napisane przez Wenress

2 tygodnie, no właśnie tego się obawiam, że jedyny efekt to będzie niedożywienie , schudnę a potem nadrobię razy dwa, a mnie w ogóle nie chodzi o odchudzanie tylko tak się łudzę, że może cera i włosy się poprawią, jelita i różne takie drobne sprawy, więcej energii itp szczególnie, że koleżanka ma poważniejszy problem i skoro jej miałoby to pomóc to na moje bzdury tym bardziej....

jeśli chodzi o cerę, włosy czy paznokcie ja np piłam skrzyp i pokrzywę, niedawno zaczęłam pić bratka na trądzik (tylko do tego stosowałam maść) i faktycznie pomogło, cera się poprawiła, paznokcie zrobiły się twardsze można np pić sobie raz dziennie takie ziółka zamiast zwykłej herbaty, albo np można pić zieloną herbatę jeśli ktoś nie lubi ziółek.

Napisane przez Solciuchna

Temat kalorii to temat zgubiony W 2 identycznych produktach, identycznie ważących, mogą być całkiem różne wartości odżywcze i kaloryczne. Mało tego, organizm nie zawsze czerpie tą samą ilość kalorii z pożywienia!

A w jakim celu chciałaś o to zapytać? Odchudzasz się i liczysz kalorie?

Podobnie jest z Indeksem glikemicznym, jego wartość zmienia się w zależności od obróbki termicznej.

Napisane przez Wenress

No to sobie odpuszczę.
Właśnie koleżanka nie ma z czego chudnąć, i nie z tego powodu miała polecaną dietę, to mnie skusiło bo w głodówki odchudzające czy monodiety nie wierzę.
Może te owocki i warzywa mają sens skoro ona je normalnie białą mąkę, gotowe sosy z paczek, słodycze itd. Ja też przyznam, że jak mam kilka imprez w miesiącu to bym się chętnie natychmiastowo oczyściła, bo jednak trochę syfu wpadnie

wiesz taką "dietę" można zastosować sobie np raz w miesiącu - 1 dzień właśnie po jakieś imprezie żeby się trochę oczyścić z toksyn, ale nie stosować tego przez dłuższy czas, bo tak jak sama mówisz tylko doprowadzisz się do niedożywienia i będzie jeszcze gorzej

A najlepiej unikać śmieciowego jedzenia typu fast foody, słone przekąski itd wtedy się oczyszczać nie będzie trzeba, ale wiem, że czasem jest taka ochota, której już nie można powstrzymać

[T_Z]

Napisane przez Solciuchna

Organizm oczyszcza się SAM POPRZEZ ZDROWĄ DIETĘ. Czy może lepiej powiedzieć - odżywianie Wystarczy jeść jak najmniej przetworzone produkty.

Jeśli ktoś odżywia się zdrowo... Oklepany argument dietetyków. Jeśli ktoś odżywia się dobrze to nie chodzi do dietetyków i nie ma problemów ze zdrowiem.

Napisane przez Solciuchna

Diety typu "owoce i warzywa", które zapisują dietetycy, to moim zdaniem straszna ściema. Nie wiem co mają na celu, nie rozumiem tego...

Ma na celu oczyszczenie organizmu - w skrócie na podstawie własnych obserwacji nazywam to resetem organizmu.

Napisane przez Solciuchna

Żeby klientka szybko zobaczyła mniej kg na wadze i przyszła na kolejne wizyty? Przecież to sama woda, wizualnie nic się nie schudnie, a jeśli nawet - to niezbyt estetycznie (obwisła skóra...).

Sama głodówka nie może być sposobem na odchudzanie - to oczywiste.
Natomiast może być świetnym wstępem do lepszego odżywiania i wtedy oczywiście yoyo nie nastąpi.

Napisane przez Solciuchna

Nie rozumiem, czemu dietetycy nie mogą zapisać diety, gdzie będzie mnóstwo warzyw i owoców, a do tego jeszcze zdrowe białko i tłuszcze, bez których przecież nie da się żyć.

Jak zwykle w Polsce pokutują jeszcze zabobony już dawno obalone np. w USA. Jeśli znacie j. angielski to poszukajcie na youtube, google po słowie kluczowym fasting, water fasting itp.
Na diecie bez białka, tłuszczy, z niskimi węglami, poniżej 800kcal/dobę - czyli warzywa z dodatkiem owoców (bez tych bogatych w skrobię albo białko) - można być 2-6 tygodni. Na samej wodzie, ale tylko pod nadzorem lekarza 2-4 tygodni. W trakcie takiej głodówki normuje się ciśnienie tętnicze, poziom cholesterolu, cukru we krwi - w ciągu paru dni ludzie przekonują się, że to niezdrowe żarcie jest źródłem ich chorób cywilizacyjnych, oraz że organizm ma świetne możliwości radzenia sobie z tymi problemami tylko trzeba mu pomóc ruchem i dobrym odżywianiem.

[gucia6]

Napisane przez T_Z

Jak zwykle w Polsce pokutują jeszcze zabobony już dawno obalone np. w USA. Jeśli znacie j. angielski to poszukajcie na youtube, google po słowie kluczowym fasting, water fasting itp.
Na diecie bez białka, tłuszczy, z niskimi węglami, poniżej 800kcal/dobę - czyli warzywa z dodatkiem owoców (bez tych bogatych w skrobię albo białko) - można być 2-6 tygodni. Na samej wodzie, ale tylko pod nadzorem lekarza 2-4 tygodni. W trakcie takiej głodówki normuje się ciśnienie tętnicze, poziom cholesterolu, cukru we krwi - w ciągu paru dni ludzie przekonują się, że to niezdrowe żarcie jest źródłem ich chorób cywilizacyjnych, oraz że organizm ma świetne możliwości radzenia sobie z tymi problemami tylko trzeba mu pomóc ruchem i dobrym odżywianiem.

ciekawe

to, ze niezdrowe zarcie (czy tez caly smietnik, ktory wrzucaja do wszelkiej zywnosci w postaci konserwantow, ulepszaczy, slodzikow itp) jest powodem wielu chorob i problemow ze zdrowiem, to nie tajemnica...

Ale czy faktycznie takie glodowanie jest zdrowe? Moze 1-2 dni, ale iles tygodni?
I co dzieje sie po tych 2-4 tygodniach na samej wodzie? Czy tez przypadkiem kosztem tego uregulowania cholesterolu, glukozy we krwi, nie siada gospodarka elektrolitowa (czyt. mineraly, witaminy)?

osobiscie mam troche "alergie" na wszelkie "nowosci" ciagnace zza oceanu, z ktorych wiele dziwnym trafem po jakims czasie okazuje sie "zlem"

[anczysko1]

Napisane przez T_Z

Jeśli ktoś odżywia się zdrowo... Oklepany argument dietetyków. Jeśli ktoś odżywia się dobrze to nie chodzi do dietetyków i nie ma problemów ze zdrowiem.


Sama głodówka nie może być sposobem na odchudzanie - to oczywiste.
Natomiast może być świetnym wstępem do lepszego odżywiania i wtedy oczywiście yoyo nie nastąpi.

Ale ludzie nie chodzą do dietetyka tylko wtedy gdy są otyli albo niedożywieni. Istnieją też tzw dietetycy sportowi, kliniczni (np ktoś idzie do dietetyka, gdy ma wrzodziejące zapalenie jelita grubego albo inne choroby, w których sposób odżywiania jest bardzo ważny ponieważ łagodzi wiele objawów chorobowych) do dietetyka zgłaszają się też kobiety ciężarne czy karmiące piersią

Głodówka jest wstępem do lepszego odżywiania? Skąd czerpiesz takie informacje?

[Marud13]

Głodówka jest zła. Jak można to robić swojemu organizmowi. Podstawą do efektywniejszego odchudzania powinny być ćwiczenia. A nie głodówka, czy nawet ograniczanie spożywania niektórych pokarmów.