Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal cz.4

[muffinek666]

Hej kochane!

A ja juz dzis po sniadanku... malutko zjadlam bo jakos mi te dwie male kromeczki razowca z szynka z indyka i buraczkami w zupelnosci wystarczyly.
Dzisiaj mam jakas imprezke rodzinna w domu wiec mama szyuje pelno dobrego jedzenia, a ja jesc nie moge mi nawet juz nie chodzi o te konkretne jedzenie, co o jakies ciasto :P na wadze maly spadek... powoli wracam do wagi wyjsciowej sprzed swiat... ehh ale opornie to idzie. momo to ze nie jem slodyczy od niedzieli.

[zelka9o]

Napisane przez meeedzik

Hej laseczki
U mnie znów mały spadek, bo dziś na wadze 47,2 kg czyli wróciłam do wagi z wakacji i z taką wagą czuję się najlepiej Teraz żeby mi się tylko udało ją utrzymać Nie wiem co tu jeść, bo teraz już jem normalnie i głodna nie chodzę. Mam nadzieję, że waga już więcej nie spadnie.
Już teraz od mamy wysłuchuję, że za chuda jestem i brzydko wyglądam jej to w ogóle podobają się grubsze dziewczyny takie około 58 kg przy moim wzroście lub mówi o mojej koleżance która waży 60parę kilo przy 170cm. Nie rozumie tego, że ćwiczę dla zdrowia i utrzymania wagi, ona myśli, że po to żeby schudnąć :/

Zelka, Tinek, Kamikadze dziękujemy wraz z Cocktailikiem naprawdę szkoda, że wszystkie nie mieszkamy bliżej siebie i wtedy mogłybyśmy wszystkie razem chodzić
Monia cieszę się, że wszystko u Ciebie dobrze teraz nie przejmuj się forum, wrócisz do nas jak mąż pojedzie, to będziesz miała więcej czasu

ehh ja mam podobnie gdy mama widzi ze ćwicze strasznie sie wkurza tylko ze ja nie ćwicze by schudnac tylko teź dla zdrowia ! A TŻ też ciagle mi gada zebym przestała ćwiczyc i sie odchudzac bo dobrze dobrze wygladam chodż on też nie rozumie ze sie nie odchudzam tylko zdrowo odżywam i ćwicze dla Siebie a nie po to by schudnąć !

[monika01011986]

Napisane przez babciam

Moniczkoja tak jak Ty ,przez 3 lata mieszkałam z teściami,potem były kredyty na mieszkanie i inne na urządzenie, i tak powoli do przodu ,niestety jedynym problemem to są właśnie pieniążki, kiedy ja byłam młoda, były kredyty tzw.dla młodych małżeństw, myślę że mieliśmy troszkę łatwiejszy start w nowe życie.Teraz jest ciężej ,dużo ludzi wyjeżdża po to aby trochę lepiej żyć ,dla mnie jest to straszne ,bo wiąże się to z rozłąką,ale niestety coś za coś, myślę że gdyby Twój mąż tutaj pracował,na pewno było by Wam bardzo ciężko. Ale na pewno dacie radę, macie dla kogo żyć , i najważniejsze że się kochacie:love : ,jeśli chodzi o moje córki ,to bardzo je kocham, wnuki są cudowne ,a tak w ogóle to rodzina jest dla mnie najważniejsza , dała bym się za nią zabić,bardzo ich kocham ! są dla mnie wszystkim,myślę że tak samo myślisz o swojej rodzince:cmok :

W naszych czasach niestety strasznie ciężko o kredyty my wzięliśmy co prawda kredyt hipoteczny na mieszkanie ale współkredytobiorcą musiała też być moja mama bo ja z mężem nie mieliśmy umowy na stałe w pracy a moja mama miała. Dopiero wtedy przyznali nam kredyt. Wzięliśmy 160 tyś zł a do spłacenia jest 320 tyś. Chore to na maksa no ale co zrobić miesięczna rata to 900 zł...... strasznie dużo ale jak byśmy poszli na stancję to też tyle byśmy płacili a tak to mamy chociaż swoje i płacimy dla siebie.
Mąż jak tu pracował to faktycznie było nam ciężko i jego praca była nie pewna bo tam ciągle zwalniali ludzi nawet jeśli ktoś miał umowę na stałe to potrafili zwolnić tłumacząc się kryzysem! Potem pracował z moim tatą w takiej firmie budowlanej gdzie stawiają wiadukty ale była to praca w delegacji i bardzo ciężka... po 12 godzin dziennie i cały czas na dworze, także mróz czy deszcz to trzeba było robić. Mąż z wykształcenia jest elektrykiem więc nie pasował tam w ogóle i źle się czuł bo chciał pracować w swoim zawodzie. Znalazł pracę w Niemczech jako elektryk i jest bardzo zadowolony. W niedzielę rano wyjeżdża i pewnie dopiero się w marcu zobaczymy no ale później już będziemy się częściej widywać Pewnie, że rodzina najważniejsza JA nawet jestem tego zdania, że miłość do faceta to prawie żadna miłość w porównaniu do miłości do swojego dziecka. Mając dziecko dopiero kobieta przekonuje się co to znaczy prawdziwa miłość (oczywiście są i takie matki, które swoich dzieci nie kochają ale na szczęście takich matek jest zdecydowana mniejszość). Moje dzieci są dla mnie na prawdę wszystkim Więc Mirko mamy coś wspólnego

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:05 ----------

Napisane przez zelka9o

fajnie imiona Kolin takie nie spotykane chyba ten Młodszy to Synek Mamusi bardziej ? Podobaja mi sie tego Młodszego oczy to widze ze taki przytulas jak Mój brat

Ja bardzo nie lubie takich oklepanych imion gdzie połowa dzieci w mieście tak samo się nazywa.... Synuś miał się Colin nazywać ale ponieważ mieszkamy w Polsce to postanowiliśmy mu ułatwić trochę i pisownia jego imienia jest przez K. Jak przeprowadzimy się do Niemiec do pewnie przez C będą tam pisać Ten młodszy to zdecydowanie synuś mamusi starszy synek to tatusia choć on i tak najbardziej lubi gry i komputer Młodszy synuś ma oczy po mnie - zielone choć jeszcze troszkę wpadają mu w niebieskie ale pewnie nie długo już się całkiem na zielone zmienią. Starszy synek ma niebiesko-szare po dziadku labo babci bo oni takie oczy mają. Mój mąż ma piwne ale nasze dzieci nie odziedziczyły po nim oczu a szkoda bo mi się piwne podobają bardzo

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez meeedzik

Monia widać po Twoim syneczku, że jest taki przytulak kochany

Ojj bardzo ciągle się do mnie przytula

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Napisane przez aniaczyrek

Moniu co u ciebie? pamiętasz mnie jeszcze?

Aniu! skarbeczku! Pewnie, że Cie pamiętam! No coś TY! Super, że się odezwałaś Widziałam Twój wcześniejszy post ale nie miałam kiedy odpisać bo teraz mam strasznie napięty grafik :P
Mąz pracuje w Niemczech i przyjechał na Święta do domu. Wyjeżdża w tą niedzielę z samego rana więc musimy się sobą nacieszyć i nie mam kiedy pisać tu na forum ale staram się jak mogę czasami tu zajrzeć. Od poniedziałku zaczynam pół dietę a od 1 marca znowu dietę pełną parą mam do zgubienia 4-5 kilo więc niby to nie duzo ale może być cięzko zwłaszcza zgubic te 2 ostatnie. Ale mam zamiar ćwiczyć (kupić hula hop i stepper) łykać CLA&green tea z Treca i pić koktajle białkowe na kolację i wzorowo trzymać się diety więc może do wakacji ujrzę 55 kg
A co u Ciebie? Jak się żyje jako żona? Pracujesz gdzieś? co ogólnie u Ciebie?

[monika01011986]

Napisane przez tinekk

Cześć kochane ja sie mało udzielam bo jestem zabiegana, zbliżająca sie wielkimi krokami sesja, sporo zaliczeń wiec i duzo nauki a jeszcze wiecej stresu

U mnie waga oporna, ale na szczescie juz nie rośnie a spada małymi krokami, co najważniejsze ze w ogóle spada, ale złamałam zasade nie jedzenia słodyczy i szczerze mówiać widze ze mi to pomaga nie ma się co katować, organizm na prawde domaga sie czasem małego batonika czy czekolady podczas 2 śniadania, a że kiedyś własnie takim sposobem osiągnęłam 48 to teraz to powtórze

Monia nie martw sie ze masz dla nas mniej czasu, najwazniejsze ze świetnie spedzasz czas z rodzinka, jak mąż pojedzie wtedy do nas dołączysz na stałe


A tak poza tym była tu mowa o imionach to ja jestem Justyna

Justyś ja odkąd mąż przywiózł słodycze to jem je bez opamiętania.... nawet na noc! Także to cud że nie przytyłam 10 kilo a tylko 2,5.... Teraz już rozumiem wszystkie kobietki które mają problem ze słodyczami Fakt, że nie do końca bo mnie szybko mdli od słodkiego więc aż tak duzo jednorazowo nie wcisnę w siebie ale ogólnie wiem o co chodzi Wam. Polskich słodyczy nie tykam bo mi nie smakują i to mnie chyba tylko ratuje.... Zauważyłam, że jak nie chodzę i nie zaglądam do szafki ze słodyczami to jest lepiej i aż tak nie mam ochoty, a najlepszym sposobem jest po prostu nie mieć słodyczy w domu moim zdaniem

Cieszę się że mi wybaczacie tą chwilową nie obecność na wątku i rozumiecie mnie mąż jedzie w niedzielę rano więc będę już z Wami na bieżąco Muszę ładnie pożegnać męża aby bardziej tęsknił za mną hihihi

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez meeedzik

Hej laseczki
U mnie znów mały spadek, bo dziś na wadze 47,2 kg czyli wróciłam do wagi z wakacji i z taką wagą czuję się najlepiej Teraz żeby mi się tylko udało ją utrzymać Nie wiem co tu jeść, bo teraz już jem normalnie i głodna nie chodzę. Mam nadzieję, że waga już więcej nie spadnie.
Już teraz od mamy wysłuchuję, że za chuda jestem i brzydko wyglądam jej to w ogóle podobają się grubsze dziewczyny takie około 58 kg przy moim wzroście lub mówi o mojej koleżance która waży 60parę kilo przy 170cm. Nie rozumie tego, że ćwiczę dla zdrowia i utrzymania wagi, ona myśli, że po to żeby schudnąć :/

Monia cieszę się, że wszystko u Ciebie dobrze teraz nie przejmuj się forum, wrócisz do nas jak mąż pojedzie, to będziesz miała więcej czasu

Madziu fakt faktem ciągle chudniesz więc nie dziw się mamie że się martwi. Nasze mamy wychowały się w czasach gdzie chude dziewczyny = chore dziewczyny. One juz się nie przestawią na inne myślenie chyba....

Dzięki kochana
Jak mąż pojedzie to na pewno będę z Wami na bieżąco od poniedziałku będę się starała zgubić dodatkowe kilogramy żeby ujrzeć znowu 57 z przodu. A od 1 marca ruszam pełną parą i ujrzę 55 do wakacji! (mam nadzieję )

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Nooo a teraz co u mnie
Zaczyna mi się okres pewnie jutro już się rozkręci a w niedzielę będę zdychać ;/ Troche dziwne to bo przed samymi Świętami miałam okres ostatnio a teraz znowu ? coś za szybko ...
Wczoraj byłam u dentystki i naprawiła mi zęba Troche mnie wkurza teraz ten ząb bo jest taki gruby i mam uczucie jakby warstwa brudu na nim była! Mam nadzieję że się przyzwyczaje. Ale ogólnie ładnie wygląda, nie ma śladu że kawałek był ułamany. Zapłaciłam 40 zł tylko mam jeszcze do zrobienia jednego zęba gdzieś tam z tyłu bo się zaczyna pomalutku psuć i kolejną wizytę mam 16stego lutego.
U nas od rana wody nie ma.... mąż z teściem kran naprawiają w kuchni bo ciągle przeciekała woda.. rury są krzywe i walczą już chyba z 3 godziny. Jak na złość w łazience też zaczęło przeciekać! Krany są nowe a i tak cieknie z nich. Jeden już naprawili ten w kuchni, teraz robią w łazience. Moje dzieci zabrała teściowa do siebie bo u nas to nawet nie mam jak im jedzenie zrobić taki syf w kuchni.
ooo juz skończyli więc idę sprzątać.... miłego dnia gwiazdeczki

[Cocktailraspberry]

Napisane przez meeedzik

Hej laseczki
U mnie znów mały spadek, bo dziś na wadze 47,2 kg czyli wróciłam do wagi z wakacji i z taką wagą czuję się najlepiej Teraz żeby mi się tylko udało ją utrzymać Nie wiem co tu jeść, bo teraz już jem normalnie i głodna nie chodzę. Mam nadzieję, że waga już więcej nie spadnie.
Już teraz od mamy wysłuchuję, że za chuda jestem i brzydko wyglądam jej to w ogóle podobają się grubsze dziewczyny takie około 58 kg przy moim wzroście lub mówi o mojej koleżance która waży 60parę kilo przy 170cm. Nie rozumie tego, że ćwiczę dla zdrowia i utrzymania wagi, ona myśli, że po to żeby schudnąć :/

Zelka, Tinek, Kamikadze dziękujemy wraz z Cocktailikiem naprawdę szkoda, że wszystkie nie mieszkamy bliżej siebie i wtedy mogłybyśmy wszystkie razem chodzić
Monia cieszę się, że wszystko u Ciebie dobrze teraz nie przejmuj się forum, wrócisz do nas jak mąż pojedzie, to będziesz miała więcej czasu

Ja nie wiem jak Ty to robisz u mnie waga stoi :P Jak tam dzisiaj samopoczucie Ja mam lekkie zakwasy na pośladkach
Tinek chętnie byśmy Cię przygarnęły na aerobik jakbyś bliżej mieszkała, ale Wy to takie chudzinki w porównaniu do mnie

[zelka9o]

Moniaa strasznie fajny ten Twój Mały Synek taki śśśliczny i zapewne Kochany

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Tinekk widze ze z Rzeszowa czesto bywam tam ! Wychowałam sie tam ale niestety rodzice przeprowadzili sie do Tarnowa potem ale w Rze mam duzo znajomych takze mozna powiedziec Moje okolice

[meeedzik]

Paulownia śliczna z Ciebie kobitka nie widać po Tobie że ważysz 62 kg
Mufinku najważniejsze, że waga w ogóle spada pomalutku do celu
Monia niby chudnę ale nie jakoś dużo i nie widać tego po mnie, a moja mama marudzi na okrągło, jak wróciłam z Niemiec i ważyłam 2kg więcej to ona mi mówiła, że ja tam schudłam masz rację, nasze mamy to są takiej daty, że chude dziewczyny to im się z chorymi kojarzą
Cocktail haha naprawdę nie wiem a ja też mam lekkie zakwasy i boli mnie kość ogonowa haha nie wiem od czego

[Cocktailraspberry]

Napisane przez meeedzik

Paulownia śliczna z Ciebie kobitka nie widać po Tobie że ważysz 62 kg
Mufinku najważniejsze, że waga w ogóle spada pomalutku do celu
Monia niby chudnę ale nie jakoś dużo i nie widać tego po mnie, a moja mama marudzi na okrągło, jak wróciłam z Niemiec i ważyłam 2kg więcej to ona mi mówiła, że ja tam schudłam masz rację, nasze mamy to są takiej daty, że chude dziewczyny to im się z chorymi kojarzą
Cocktail haha naprawdę nie wiem a ja też mam lekkie zakwasy i boli mnie kość ogonowa haha nie wiem od czego

Jak Ty taki chudzielec to Cie aż kości bolą od siedzenia

[meeedzik]

Cocktail haha dobre bo powiem dziewczyną, że Ty w rzeczywistości jesteś chudsza jak na zdjęciach i nie widziałam z czego chcesz się odchudzać

[aguniaaaaa041986]

Ale fajnie, ze Wam sie udało spotkac

[Cocktailraspberry]

Napisane przez meeedzik

Cocktail haha dobre bo powiem dziewczyną, że Ty w rzeczywistości jesteś chudsza jak na zdjęciach i nie widziałam z czego chcesz się odchudzać

haha no ciekawe z której strony chudsza

[MyNameIs]

Witam po mega- długiej przerwie, a raczej obijaniu się jeśli chodzi o dietę. Zdałam maturkę, studiuję, w miarę wszytsko ogarniam. Startuję ponownie !

[mloda336]

Ja dopiero zaczynam 75kg,może z Wami będzie łatwiej.Pozdrawiam

[zelka9o]

Napisane przez mloda336

Ja dopiero zaczynam 75kg,może z Wami będzie łatwiej.Pozdrawiam

Witamy z grupa zawsze rażniej

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Bożeee ! właśnie dziś mi się urlop skończył i od jutra wracam do Anglii ! tak strasznie mi się nie chce ! prze ten dni tak się rozleniwiłam ze masakra ! a jak pomyśle ze od poniedziałku praca to wogole ! tak mi dobrze u Mamy w Polsce ze aż nie chce sie wyjeżdżać

[meeedzik]

Cocktail jak nie chudsza to może taka sama jak ja i nie opowiadaj głupot, że gruba jesteś chudzinko
Agunia no super kiedyś by się przydało zorganizować takie spotkanko na pewno było by świetnie

Witam nowe dietkowiczki

A ja dziś padnięta jestem. Najpierw byłam z psem u fryzjera, później szybko obiad i pojechaliśmy z Tż kupić auto ( choć wcale nie planowaliśmy ale trafiła się okazja ) tam nam trochę zeszło i wróciłam do domu padnięta przed chwilą wypiłam desperadosa i już całkiem mnie rozłożyło zaraz pójdę chyba spać.

[linuska33]

witam!
można się przyłączyć?? przygarniecie kolejną zwolenniczkę diety 1000kcal??

u mnie to dopiero początek trzymania mojego jadłospisu w ryzach, ale to już nie pierwszy raz. a dietka 1000kcal zawsze dla mnie była skuteczna i łatwa w "obsludze" więc jak trzeba to chętnie do niej wracam

[Cocktailraspberry]

Napisane przez meeedzik

Cocktail jak nie chudsza to może taka sama jak ja i nie opowiadaj głupot, że gruba jesteś chudzinko
Agunia no super kiedyś by się przydało zorganizować takie spotkanko na pewno było by świetnie

Witam nowe dietkowiczki

A ja dziś padnięta jestem. Najpierw byłam z psem u fryzjera, później szybko obiad i pojechaliśmy z Tż kupić auto ( choć wcale nie planowaliśmy ale trafiła się okazja ) tam nam trochę zeszło i wróciłam do domu padnięta przed chwilą wypiłam desperadosa i już całkiem mnie rozłożyło zaraz pójdę chyba spać.

Medzik bo Ci kupie lustro bo chyba Twoje w domu Ci nie działa. Przecież Ty jesteś taka chudzinka i to o wiele odemnie. O i prosze kupiliście sobie autko to jeszcze trochę i będziesz śmigać

Napisane przez linuska33

witam!
można się przyłączyć?? przygarniecie kolejną zwolenniczkę diety 1000kcal??

u mnie to dopiero początek trzymania mojego jadłospisu w ryzach, ale to już nie pierwszy raz. a dietka 1000kcal zawsze dla mnie była skuteczna i łatwa w "obsludze" więc jak trzeba to chętnie do niej wracam

Jasne, że można. Witamy

[tinekk]

Zelka szkoooda ze tu nie mieszkasz czasem bysmy wyskoczyły na jakies piwko ale dobrze miec chociaz wirtualna kolezanke blisko siebie
Oj po takim długim pobycie u mamy na pewno sie nie chce wracac, zapewne zjadłas wiele maminych pyszności

Meeedzik a Tobie to gratuluje spadków, nie wiem jak to robisz ale super Ci idzie, masz racje jestes juz chudzinka teraz tylko utrzymanie wagi i prosze osiągneła swój cel !

Kamikadze ja też uważam, że to świetny pomysł z małymi naczyniami i sztućcami, jak mam pełny ( mały ) talerz od razu mi sie micha śmieje a jak mało ( na dużym ) to myśle '' ehhh znowu ta dieta "
Takż wystarczy parę zamienników i juz
Powiedz jak udaje Ci sie walczyc ze słodyczami?
Ja jednak jem codziennie coś słodkiego i powiem szczerze, że waga na prawdę leci wiec nie zamierzam sobie odmawiać, ale też nie obżeram sie tak jak na świeta to zdecydowanie

Monia no widzisz wreszcie wiesz jak to jest być pożeraczem słodyczowym mam nadzieje ze niedługo Ci sie skoncza niemieckie słodycze to Ci sie odechce skoro polskich nie lubisz, a póki co jedz jedz bo to ostatnie dni a później wracasz do wspólnej dietki z nami

Cocktail nie opowiadaj głupot! skoro meeedzik mówi, że jestes chudzinka to tak jest. Wystarczy aerobik na ujędrnienie ciałka bo tego nigdy za wiele i prosze mamy kolejną laseczkę

Ja mam dziś kolokwium z biologii i angielskiego, ale szczerze mówiąc nic nie umiem i sie zastanawiam czy w ogóle na nie isc...
Jak dobrze że mamy długi weekend i mozna odpocząć
Wczoraj jadłam pyszny makaron ze szpinakiem, który sama zrobiłam, na szczęscie domownicy wszystkiego nie wyjedli więc dziś powtórzę ten sam obiad

Miłego dnia kochane

[meeedzik]

Cocktail haha a nie powiedziałabym, że tak o wiele Ty na prawdę jesteś bardzo szczuplutka masz płaściutki brzuszek i zgrabne nóżki
A co do autka to masz rację już nie mogę się doczekać kiedy będę miała prawko na razie jeszcze starego nie sprzedajemy, to nawet jak Tż pojedzie do pracy to ja będę mogła sobie jeździć hehe ciekawe jak mi będzie szło na nowym aucie, bo kombi kupiliśmy a teraz to się na małym uczę i od razu taka przesiadka

Linuska witamy może napiszesz coś o sobie ?

Tinek dziękuję kochana mam nadzieję, że uda mi się utrzymać tą wagę, a pewnie będzie ciężko, bo wiadomo jak to jest człowiek sobie popuści zapomni się o diecie a to później znów kg na +
A Tobie widzę też waga spada no to pięknie, oby tak dalej

[linuska33]

Napisane przez meeedzik

Linuska witamy może napiszesz coś o sobie ?

Cocktailraspberry i meeedzik dziękuje za przywitanie i przyjecie

coś o sobie?? hm..mam 21 lat, mała Zosię i walczę poniekąd z kilogramami po ciąży..przed świętami w sumie spadło ze mnie wszystko to co przybrałam, ale w święta za bardzo pofolgowałam i przygarnęłam 2 kg.. niby nie dużo ale marzy mi się żeby wrócić do mojej najniższej wagi czyli 56kg...dobrze się wtedy ze sobą czułam
teraz mam 62,2kg i 168cm.


no i w sumie dzisiaj to dopiero moj 4 dzien diety

[Kamikadze1706]

Dzień dobry dziewczynki , nie będę się dziś rozpisywać , bo mam przesrany dzień...pokłóciłam się z mężem, już dawno nie było takiej awantury zaryczana siedzę , z czerwonymi oczami , czuje się beznadziejna i mam wszystkiego dość
linuśka witam serdecznie kolejną młoda mamę.Ja mam synka, w kwietniu skończy 4 lata.U nas na wątku jest bardzo miła i sympatyczna atmosfera także z nami będzie Ci znacznie łatwiej.
tineek zaraz wybieram sie na zakupy, i będę poszukiwała małego widelczyka a jesli chodzi o slodycze, to róznie bywa.mam spory zapas po świetach:mój mąż głównie wcina ciasto i ciastka.A jesli chodzi o czekolade , cukierki, czekoladki to nie ma kto tego jeść.Sporo z tych rzeczy oddałam dziecku sasiadki.Takie zapasy w domu , mocno mnie kuszą.Jak to sie skończy jjuz wszystko to będę kupowała na bieżąco jakis mały przysmak

[zelka9o]

tinekk ja na Podkarpaciu bywam ciągle nawet do szkoły chodziłam też a co Najważniejsze Mój TŻ mieszka za Rzeszowem także kiedyś się możemy umówić na piwko oczywiście jak bede w wtedy w Pl

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez linuska33

Cocktailraspberry i meeedzik dziękuje za przywitanie i przyjecie

coś o sobie?? hm..mam 21 lat, mała Zosię i walczę poniekąd z kilogramami po ciąży..przed świętami w sumie spadło ze mnie wszystko to co przybrałam, ale w święta za bardzo pofolgowałam i przygarnęłam 2 kg.. niby nie dużo ale marzy mi się żeby wrócić do mojej najniższej wagi czyli 56kg...dobrze się wtedy ze sobą czułam
teraz mam 62,2kg i 168cm.


no i w sumie dzisiaj to dopiero moj 4 dzien diety

Witaj ! ee waga nie jest zła ale powodzenia w postanowieniach i diecie ! Mam nadzieje że z Nami Ci sie uda

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez Kamikadze1706

Dzień dobry dziewczynki , nie będę się dziś rozpisywać , bo mam przesrany dzień...pokłóciłam się z mężem, już dawno nie było takiej awantury zaryczana siedzę , z czerwonymi oczami , czuje się beznadziejna i mam wszystkiego dość
linuśka witam serdecznie kolejną młoda mamę.Ja mam synka, w kwietniu skończy 4 lata.U nas na wątku jest bardzo miła i sympatyczna atmosfera także z nami będzie Ci znacznie łatwiej.
tineek zaraz wybieram sie na zakupy, i będę poszukiwała małego widelczyka a jesli chodzi o slodycze, to róznie bywa.mam spory zapas po świetach:mój mąż głównie wcina ciasto i ciastka.A jesli chodzi o czekolade , cukierki, czekoladki to nie ma kto tego jeść.Sporo z tych rzeczy oddałam dziecku sasiadki.Takie zapasy w domu , mocno mnie kuszą.Jak to sie skończy jjuz wszystko to będę kupowała na bieżąco jakis mały przysmak

mam nadzieje ze ta kłótnia z Mężem to tylko przejściowa zawsze po burzy wychodzi słońce wiec mam nadzieje że i u Was tak bedzie i za chwile sie pogodzicie i wróci wszystko do normy

[linuska33]

Napisane przez Kamikadze1706

linuśka witam serdecznie kolejną młoda mamę.Ja mam synka, w kwietniu skończy 4 lata.U nas na wątku jest bardzo miła i sympatyczna atmosfera także z nami będzie Ci znacznie łatwiej.

moje dzieciątko dopiero konczy 5 miesiecy w grupie zawsze raźniej

Napisane przez zelka9o

Witaj ! ee waga nie jest zła ale powodzenia w postanowieniach i diecie ! Mam nadzieje że z Nami Ci sie uda [COLOR="Silver"]

moze i nie jest zla..ale jak to kobieta..cialka nigdy nie jest tak malo zeby jeszcze nad nim nie popracowac tym bardziej jak sie doswiadczylo jak dobrze sie czlowiek czuje w tych 56kg

przydala by mi sie kuchenna waga w diecie..chociaz obawiam sie ze mogla bym wtedy popasc w manie wazenia wszystkiego

i przyszedl do mnie okres juz wiem skad moj obrzmialy brzuch..

[Gosia2011]

Hej dziewczyny
nie odzywałam się miałam kryzys... waga wzrosła bo były zaparcia ech.. powoli dochodzę do siebie... długo to trwało jednak zważę się za tydzień od kilku dni ograniczam się z jedzeniem i będę pracować nad sobą. Bo jeszcze troszkę i lato i znowu będę się wstydzić i żałować!No nic zaczynam dietę po raz kolejny!.. kupiłam cidrex plus czerwoną herbatę.. zielona jest w tabletkach jem co dzień grejpfruta jabłka i warzywa i od razu ulżyło w WC
Kupiłam dzisiaj sobie płaszczy w SH i żelazko dla mojego chrześniaka
Czeka mnie ciężki tydzień... zrobiłam zapas warzyw i paluszków rybnych i teraz mam odtruwanie organizmu, zatęskniło mi się za warzywkami ) w lidlu już nie kupuję, jednak taniej wychodzi na wagę te które mam pod nosem w pracy; groszek, marchewka, brokuły, mieszanka warzyw na patelnie i fasolka...całość tej mikstury jak to się mama śmieje1,300kg a koszt ok. 7zł to nie dużo, bo w lidlu fasolka pakowana jest po 2,99 a ja wolę to wszystko ;D
A upiekłam murzynka alkoholowego! ) nie dużo tylko 4 łyżki stołowe %a jednak zawszeee to coś
ze mnie taka kuchareczka, że za dużo mąki wsypałam już myślałam, że nie wyjdzie a i tak jest smaczny.. rodzice się zapychają!
Po weekendzie chyba czas zrobić kotlety z soczewicy mniammm

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Kamikadze1706

Dzień dobry dziewczynki , nie będę się dziś rozpisywać , bo mam przesrany dzień...pokłóciłam się z mężem, już dawno nie było takiej awantury zaryczana siedzę , z czerwonymi oczami , czuje się beznadziejna i mam wszystkiego dość

Głowa do góry rozładowa liście napięcie i teraz tylko pewnie czas na przyjemności, najlepsze po kłótni jest godzenie się

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Witam nowe Kobietki na forum


Ja się relaksuje przy serialach, a jeszcze mam sprzątnąć z półek ale coś nie bardzo się rwę! ale swoje zrobić muszę... ech...
Oglądam odcinek za odcinkiem -Szpilki na Giewoncie! teraz bodajże 15 odcinek na ipla i piszę prackę mgrswoją, rozdział muszę wykończyć w tym tyg.!

[Cocktailraspberry]

Medzik trochę pojeździsz i sie do kombi przyzwyczaisz, mój tż jak mial audi to było normalne a jeszcze dłuższe niż kombi jak stanął obok A też nim jeździłam cud heh

Tinek mi naprawdę do Medzik jeszcze spooro brakuje


linuska33 trzymam kciuki żeby waga szybko zleciała Jej już Ci zazdroszczę takie małego skarba

A aj od rana się w sumie lenie w poniedziałek zaliczenie a ja zadowolona mam to gdzieś Juto też jest dzień to się pouczę Ja muszę obczaić bo zauważyłam że jak przed świętami wcinałam to waga leciała a teraz stoi a jem w miare normalnie. Także dzisiaj sobie pozwalam np tak jak teraz na lody chałwowe

[meeedzik]

Gosia cieszę się, że napisałaś myślałam ostatnio co tam u Ciebie super, że problemy z wypróżnianiem już minęły, teraz waga poleci i znów zobaczysz 81 Trzymam kciuki
Cocktail na pewno się przyzwyczaję, tym bardziej że takim dużym samochodem wygodniej się jeździ
A Tobie wcale dużo do mnie nie brakuje i nawet tak nie mów, bo ja to bym z chęcią zamieniła się z Tobą na figury ja mam za duże wcięcie i szerokie kości miednicowe, no i te boki :/ a Ty masz śliczną figurkę

A ja przed chwilką zrobiłam 3 bita dla Tż bo obiecałam a teraz się chłodzi a ja piję sobie piwko
Dodaję Wam zdjęcia mojego kochanego pieseczka po wizycie u fryzjera

[linuska33]

meeedzik jak dlugo dochodzilas do takiej wagi?? jestes w sumie 2 cm nizsza ode mnie..musisz byc teraz prawdziwa chudzinka...
ech..marzenie scietej glowy..

Cocktailraspberry hm...fakt, jest co bardzo mi sie podoba bycie mama..teraz do szczescia brakuje mi tylko pozbycia sie minimum 4 kg

[meeedzik]

Linuska oj kochana, mi trochę to zajęło zaczynałam z wagą 65kg jakieś 3-4 lata temu. W około 8 miesięcy doszłam do wagi 56kg i wtedy byłam już szczęśliwa Oczywiście podczas całego odchudzania starałam się ograniczać kalorię i ćwiczyć. Po około roku znów postanowiłam się odchudzać i doszłam do wagi 51 kg. W zeszłą zimę przytyłam 2kg no i od końca lutego zeszłego roku do maja/czerwca udało mi się osiągnąć 47 kg. We wrześniu byłam w Niemczech i tam znów przytyłam 2kg a od listopada do teraz udało mi się je zgubić Trochę to namieszane, ale moje odchudzanie było tak podzielone na raty
A teraz wcale nie jestem taką chudzinką jak to się może wydawać po wadze moim zdaniem wyglądam teraz tak normalnie, akurat

[monika01011986]

hejka laseczki
Ja tylko na sekundę - jak zwykle ostatnio U mnie wszystko ok
Szef dziś dzwonił do męża i powiedział mu że poniedziałek mają jeszcze wolny i zaczynają pracę od wtorku także mąż jedzie dopiero w poniedziałek rano Jeden dzień dłużej z nami zostanie Od poniedziałku wracam do dietki dziewuszki bo czuję się coraz gorzej i ciężej.... okres mam ale jakiś tak słaby - pewnie się rozkręci dopiero jutro. Brzuch już boli to pewnie się zacznie..... Idę do wanny i do wyrka. Mąż też jeszcze nie śpi to pooglądamy coś razem w TV Miłej nocki kochane Dobranoc

[zelka9o]

Napisane przez monika01011986

hejka laseczki
Ja tylko na sekundę - jak zwykle ostatnio U mnie wszystko ok
Szef dziś dzwonił do męża i powiedział mu że poniedziałek mają jeszcze wolny i zaczynają pracę od wtorku także mąż jedzie dopiero w poniedziałek rano Jeden dzień dłużej z nami zostanie Od poniedziałku wracam do dietki dziewuszki bo czuję się coraz gorzej i ciężej.... okres mam ale jakiś tak słaby - pewnie się rozkręci dopiero jutro. Brzuch już boli to pewnie się zacznie..... Idę do wanny i do wyrka. Mąż też jeszcze nie śpi to pooglądamy coś razem w TV Miłej nocki kochane Dobranoc

zawsze to jeden dzień dłużej z rodzina i dłużej dzieci się nacieszą Tata