Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. 4.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Dokładnie...:/
To myślimy podobnie, tyle że ja bym musiała iść na kompromis bo TŻ chce 4, więc średnia wychodzi 3 ale jak się na jednym skończy to będzie dobrze.[COLOR="Silver"]

4?! matko! niech sobie urodzi hihihi
całe szczęście, że my z mężem nie chcemy. mając kredyt na chatę to ja już na dziecko nie mam

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez verda

Świetnie wyrośnie nam pokolenie jedynaków. Już ja nie mam rodzenstwa, tak bym chciała żeby moje dziecko miało

ja też nie mam.
ma to swoje plusy.
pomijam, że jestem arogancka i samolubna ale trudno...
moja mama poroniła jak miałam dwa lata i potem już się nie odważyli na kolejną próbę.

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez Pulcia_

Też się kiedyś nad tym zastanawiałam :P Pewnie panuje tam prawdziwa bitwa o kobietę:P żadna nie może narzekać na brak adoracji :P

No tylko, że oni wszyscy wyglądają podobnie :P jak dla mnie (wnioskuję z TV, bo w Chinach nie byłam...jeszcze :P) także wyglądem się raczej nie może sugerować

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Heledore

Ja znam jedną rodzinkę z 11 dzieci najmłodsze chodzi do przedszkola a najstarsze ma 30 lat. Rodzina jest biedna ale bardzo porządna.

ja do podstawówki chodziłam z koleżanką, która miała 8 rodzeństwa.
sama ma teraz 25 lat i już trójkę dzieci pierwsze pojawiło się przed 18...ale generalnie ma męża, kochają się, więc chyba dobrze im się dzieje.

[Pulcia_]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Bo jeżeli to nie jest jakaś patologiczna rodzina, to przeważnie jest tak, że im więcej dzieci w domu, tym po pierwsze weselej, każdy każdego szanuję i ogólnie pomimo często biedy w takim domu, atmosfera jest lepsza niż np. w 3 osobowej rodzinie mającej kasy po szyję...

u mnie jest rodzinka co ma 14 dzieci. Żadna patologia, najmłodsze ma chyba z 12 może z 13 lat a jego bratanica ma chyba 5 lat
Szanują się niezmiernie...
Ale ja bym chyba nie chciała być 14ście razy na porodówce... boję się być raz i unikam tego jak mogę, nawet chłopaka nie poszukuję

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez !!&*Monia*&!!

No tylko, że oni wszyscy wyglądają podobnie :P jak dla mnie (wnioskuję z TV, bo w Chinach nie byłam...jeszcze :P) także wyglądem się raczej nie może sugerować

Pamiętaj, najważniejsze jest to co kryje się w sercu

[verda]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39104858]4?! matko! niech sobie urodzi hihihi
całe szczęście, że my z mężem nie chcemy. mając kredyt na chatę to ja już na dziecko nie mam[/QUOTE]

No właśnie i to mnie przeraża. Ludzie ogarnięci świadomi kosztów, wyksztalceni i myślący przyszłościowo nie chcą dziecka bo ich nie stać/biorą się za to późno i maja problemy lub ostatecznie maja jedno (dodajmy do tego że prawdopodobieństwo chorób dziecka kiedy matka ma swoje lata wzrasta). Za to plebs mnoży się radośnie od nastu lat, żyje z alimentów na dziecko, wrzuca dzieci do śmietnika czy domu dziecka i one sie gdzies tam w patologii chowają albo adoptuje je ostatecznie jakaś normalna rodzina. Jaki wniosek? Dobry materiał genetyczny się gubi a ten źle rokujący rozkwita - zginiemy jako spoleczeństwo

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Heledore

Oprócz tego od 2005 (waśnie sprawdziłam ) roku notuje się z roku na rok coraz wyższy przyrost naturalny co potwierdza moje obserwacje.

mówisz? to jakaś lipę mówią w tv

[!!&*Monia*&!!]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39104858]4?! matko! niech sobie urodzi hihihi
całe szczęście, że my z mężem nie chcemy. mając kredyt na chatę to ja już na dziecko nie mam

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------



ja też nie mam.
ma to swoje plusy.
pomijam, że jestem arogancka i samolubna ale trudno...
moja mama poroniła jak miałam dwa lata i potem już się nie odważyli na kolejną próbę.[/QUOTE]

A no jak chce tyle, to mógłby urodzić ja bym się tam nie obraziła
Moja prababcia miała 16 dzieci czaicie to...przeżyła większość z nich, włącznie z 2 wojnami światowymi miałam okazję ją poznać jako dziecko
3 razy miała bliźniaki u mojego TŻ w rodzinie też bliźniaki, więc jak się lachnie to za jednym razem będę mieć 2 zawsze to o jeden poród mniej hehe

Ja mam siostrę, ale czasem jestem taka samolubna, że aż wstyd :P

[kayra]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39104929]ja do podstawówki chodziłam z koleżanką, która miała 8 rodzeństwa.
sama ma teraz 25 lat i już trójkę dzieci pierwsze pojawiło się przed 18...ale generalnie ma męża, kochają się, więc chyba dobrze im się dzieje.[/QUOTE]
Ja znam rodzinę, gdzie jest 12 dzieci, najstarsza córka ma 27 lat i już 3 maluchów.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Pulcia_

Ale ja bym chyba nie chciała być 14ście razy na porodówce...

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez kayra

Ja znam rodzinę, gdzie jest 12 dzieci, najstarsza córka ma 27 lat i już 3 maluchów.

ja bym jednego nie ogarnęła a tu trójka.
ba! sama się nie umiem ogarnąć czasem...

[kayra]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39105030]

ja bym jednego nie ogarnęła a tu trójka.
ba! sama się nie umiem ogarnąć czasem...[/QUOTE]
To tak jak i ja

[!!&*Monia*&!!]

Napisane przez Pulcia_

u mnie jest rodzinka co ma 14 dzieci. Żadna patologia, najmłodsze ma chyba z 12 może z 13 lat a jego bratanica ma chyba 5 lat
Szanują się niezmiernie...
Ale ja bym chyba nie chciała być 14ście razy na porodówce... boję się być raz i unikam tego jak mogę, nawet chłopaka nie poszukuję

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------



Pamiętaj, najważniejsze jest to co kryje się w sercu

Skąd wiesz, może jesteś stworzona do rodzenia dzieci mam koleżankę, która bardzo szybciutko urodziła córę i ma ochotę na więcej :P

Hehe no ja to cały czas pamiętam

[kayra]

Napisane przez !!&*Monia*&!!

Skąd wiesz, może jesteś stworzona do rodzenia dzieci mam koleżankę, która bardzo szybciutko urodziła córę i ma ochotę na więcej :P

Hehe no ja to cały czas pamiętam

Ja tak mogę powiedzieć o zjedzeniu czekolady, ale gdzież o rodzeniu dzieci

[szakal165]

Napisane przez Auksencja

Szakal a myślisz, że rekruter nie szufladkuje Cię po cv??? Moja bardzo dobra znajoma pracuje od kilku lat jako specjalistka od HR-u w międzynarodowej korporacji i wiesz co mówi o osobach, które siedzą na bezrobociu ponad rok? Rok bezrobocia, to jeszcze nie tragedia, ale 2-3 lata i więcej świadczy o tym, iż z daną osobą coś jest nie tak. To nie pracodawcy są źli i okrutni, ale takie osoby są nieogarnięte życiowo, a jak dochodzi do tego depresja i różne dziwne myśli... Pewnie myślisz, że moja kumpela jest bezczelna i chamska, bo wysnuwa takie wnioski. Cóż... taki ma zawód.

Verda też chciałabym mieć 2 dzieci, ale boję się, że nie dałabym rady utrzymać pracy wtedy. Dwa razy iść na macierzyński hehe Już widzę, jak pracodawca by się ucieszył.

niech sobie wysnuwa co jej się podoba. Na depresję chyba większość by po takich poszukiwaniach zachorowała, a na pewno by na ich psychice się to odbiło.

[Pulcia_]

Napisane przez kayra

To tak jak i ja

ale sobie temat znalazłyśmy
ja też jestem z reguły samolubna, mogłabym się zacząć z kimś spotykać.. ale po pierwsze zawsze coś zepsuję albo stwierdzam ,że nie mam na to czasu(to chyba jakieś pocieszenie :P przez to , że zawsze coś zepsuję )
po prostu jestem zbyt niezależna a faceci chyba lubią się opiekować dziewczynami. Chociaż jak ostatnio rozmawiałam z kumplem to powiedział mi ,że najdłużej spotykał się z dziewczyną, która nie oczekiwała od niego ,że będzie jej wszystko sponsorował

[Heledore]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39104683]ale teraz jest niż. bo nie rodzą się dzieci. od kilku lat na świat przychodzi ich mało. niezbyt się zgodzę się, że roczniki 80 w górę mają dzieci, bo jak patrzę po swoich znajomych i znajomych tż już po 30tce, to przyznam, że dzieci to sztuk 3 ;] oczywiście, są dalsi znajomi co mają dzieci, ale tych też mogę policzyć na palcach jednej ręki. nie ma kasy na dzieci, pracę można stracić w jeden dzień.[/QUOTE]
hmm.. każda z nas ma pewnie trochę inne obserwacje w końcu mieszkamy w różnych miejscach, środowiskach, wśród rożnych ludzi. Ja np. nie znam żadnej zamężnej (lub w związku) babeczki 30+ która nie ma dzieci. Większość ma dwójkę i nie planuje więcej. Nawet kilka moich koleżanek z klasy ma już drugie.

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39104986]mówisz? to jakaś lipę mówią w tv[/QUOTE]
wiesz to działa tak.
W roczniku jest 100 dzieci - samorząd mówi mamy kasę na 5 klas. No to tworzy się 5 klas po 20 dzieci.
Za rok znowu jest 100 dzieci ale samorząd daję kasę na 3 klasy. No to tworzy się 3 klasy po 33-34 uczniów.

Media: "Straszny niż demograficzny! w ciągu roku ubyło aż dwa oddziały"

[szakal165]

Ps. Też mi się wydaje, że coś ze mną musi być nie tak .

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez kayra

Ja tak mogę powiedzieć o zjedzeniu czekolady, ale gdzież o rodzeniu dzieci

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Napisane przez szakal165

niech sobie wysnuwa co jej się podoba. Na depresję chyba większość by po takich poszukiwaniach zachorowała, a na pewno by na ich psychice się to odbiło.

szufladkuje niestety... bo tylko po tym nas pozna, po naszym cv...

[Pulcia_]

Napisane przez Heledore

hmm.. każda z nas ma pewnie trochę inne obserwacje w końcu mieszkamy w różnych miejscach, środowiskach, wśród rożnych ludzi. Ja np. nie znam żadnej zamężnej (lub w związku) babeczki 30+ która nie ma dzieci. Większość ma dwójkę i nie planuje więcej. Nawet kilka moich koleżanek z klasy ma już drugie.


wiesz to działa tak.
W roczniku jest 100 dzieci - samorząd mówi mamy kasę na 5 klas. No to tworzy się 5 klas po 20 dzieci.
Za rok znowu jest 100 dzieci ale samorząd daję kasę na 3 klasy. No to tworzy się 3 klasy po 33-34 uczniów.

Media: "Straszny niż demograficzny! w ciągu roku ubyło aż dwa oddziały"

ok mają dwójkę dzieci, nie planują więcej. Czyli tak jedno w zamian za mamę drugie w zamian za tatę a dla państwa trzecie gdzie ?

Wczoraj był u mnie sąsiad, jest teraz w pierwszej klasie gimnazjum i mi powiedział, że u nich w klasie jest 19 osób i są zaledwie dwie klasy pierwsze
Gdzie u mnie w gimnazjum były 3 klasy pierwsze a w każdej było ok 30 osób... dla mnie po prostu szok .

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;39105445]

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------



szufladkuje niestety... bo tylko po tym nas pozna, po naszym cv...[/QUOTE]

nic na to nie poradzimy, to jest tak samo jak z tym , że ludzie nas oceniają po wyglądzie . Co z tego ,że może jesteśmy warci rozmowy i dłuższej znajomości ale nie spodoba im się nasz wygląd i z tego nici. Życie...

[szakal165]

Dlatego też na rozmowę jutro jadę bez większych nadziei.

[verda]

Napisane przez Pulcia_

ok mają dwójkę dzieci, nie planują więcej. Czyli tak jedno w zamian za mamę drugie w zamian za tatę a dla państwa trzecie gdzie ?

Wczoraj był u mnie sąsiad, jest teraz w pierwszej klasie gimnazjum i mi powiedział, że u nich w klasie jest 19 osób i są zaledwie dwie klasy pierwsze
Gdzie u mnie w gimnazjum były 3 klasy pierwsze a w każdej było ok 30 osób... dla mnie po prostu szok .

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:41 ----------



nic na to nie poradzimy, to jest tak samo jak z tym , że ludzie nas oceniają po wyglądzie . Co z tego ,że może jesteśmy warci rozmowy i dłuższej znajomości ale nie spodoba im się nasz wygląd i z tego nici. Życie...

Rekrutor też człowiek, po czym jak nie ma CV ma nas ocenić? Musi jakoś wybrać kandydatów na rozmowę

[szakal165]

Napisane przez verda

Rekrutor też człowiek, po czym jak nie ma CV ma nas ocenić? Musi jakoś wybrać kandydatów na rozmowę

A czy to moja wina, że nie znalazłam pracy??

[Pulcia_]

Napisane przez szakal165

A czy to moja wina, że nie znalazłam pracy??

nie każda z nas ma problemy z pracą i każda powinna się rozumieć.

[Agrh]

szakal165 życzę Ci powodzenia jutro jesteś młoda , jeszcze wszystko się ułoży

[verda]

Napisane przez szakal165

A czy to moja wina, że nie znalazłam pracy??

Nie wiem czyja to jest wina. Twoja na pewno też. Winne są także głowy państwa, bo to oni zarżnęli nasza gospodarkę i teraz pier***ą o kryzysie.

Ty ze swoje strony możesz zadać sobie pytanie "Czy zrobiłam ABSOLUTNIE WSZYSTKO żeby dostać pracę?" Odpowiedź "tak" jest niebezpieczna bo sugeruje że pozostało tylko siedzenie na tyłku. Popatrzyłam do twojego CV i zauważyłam że popracowałaś kilka miesięcy jak elektromonter, wcześniej był ten staż za granicą twoje CV nie jest już tak tragiczne jak kiedyś chociaż dalej idealnie nie jest. Radziłam Ci ostatnio skupienie się na korepetycjach i przyłożenie sie do znalezienia uczniów, zrobiłaś to?

Ja w Ciebie wierze tylko musisz się starać na wszytskich frontach a nie tylko ogłoszenia w necie...

[triss]

Auksencja- co postanowiłaś w związku z pracą przedstawiciela? jeśli pisałaś, to wybacz ale jakoś nie doczytałam... tak doradzałam, żebyś brała i nie bała się jazdy samochodem, a teraz sama mam wątpliwości, czy gdyby mi się udało z moją aplikacją czy dam radę jezdzić tak cały dzień, w stresie, że czas goni, po dużych miastach no i to parkowanie... (jak jezdziłam to zwykle trasa praca-dom i zakupy czyli parkowanie pod marketem na dużym parkingu czyli w miarę bezstresowo...)

[pokszyfka]

Napisane przez kayra

Ja 4,5, tyle że ja muszę jeszcze znaleźć kandydata na ojca tylko gdzie go szukać.

Chyba rodziną zastępczą, nie adopcyjną.

tak, zastępczą

[Heledore]

Napisane przez triss

Auksencja- co postanowiłaś w związku z pracą przedstawiciela? jeśli pisałaś, to wybacz ale jakoś nie doczytałam... tak doradzałam, żebyś brała i nie bała się jazdy samochodem, a teraz sama mam wątpliwości, czy gdyby mi się udało z moją aplikacją czy dam radę jezdzić tak cały dzień, w stresie, że czas goni, po dużych miastach no i to parkowanie... (jak jezdziłam to zwykle trasa praca-dom i zakupy czyli parkowanie pod marketem na dużym parkingu czyli w miarę bezstresowo...)

też nienawidzę parkowania
przedstawiciel chyba dostaje gps więc duze/nowe miasto chyba nie powinno byc problemem :mysli:

[Auksencja]

Napisane przez szakal165

A czy to moja wina, że nie znalazłam pracy??

To wina rekruterów, że nie interesują się Twoim cv i nie zapraszają cię na rozmowy Widocznie nie potrafią docenić Twojego cv i szufladkują Cię. To tylko i wyłącznie wina rekruterów.
Uwielbiam takie podejście "to nie moja wina, ja jestem bez zarzutu".
Kiedyś przez kilka miesięcy nie mogłam znaleźć pracy i zaczęłam zastanawiać się, co jest ze mną nie tak, że nikt mnie nie chce zatrudnić (zapraszano mnie na rozmowy, ale bez pozytywnych efektów). W końcu usiadłam z przyjaciółką i z TŻ, zrobiliśmy burze mózgów. Doszłam do wniosku, że popełniam błędy na rozmowach kwalifikacyjnych. Zaczęłam unikać błędów i dostałam pracę.
Szakal proponuję Ci więcej pokory i samokrytycyzmu.

[szakal165]

Napisane przez verda

Nie wiem czyja to jest wina. Twoja na pewno też. Winne są także głowy państwa, bo to oni zarżnęli nasza gospodarkę i teraz pier***ą o kryzysie.

Ty ze swoje strony możesz zadać sobie pytanie "Czy zrobiłam ABSOLUTNIE WSZYSTKO żeby dostać pracę?" Odpowiedź "tak" jest niebezpieczna bo sugeruje że pozostało tylko siedzenie na tyłku. Popatrzyłam do twojego CV i zauważyłam że popracowałaś kilka miesięcy jak elektromonter, wcześniej był ten staż za granicą twoje CV nie jest już tak tragiczne jak kiedyś chociaż dalej idealnie nie jest. Radziłam Ci ostatnio skupienie się na korepetycjach i przyłożenie sie do znalezienia uczniów, zrobiłaś to?

Ja w Ciebie wierze tylko musisz się starać na wszytskich frontach a nie tylko ogłoszenia w necie...

Tak, zamieściłam ogłoszenie i poszukam też innych portali oprócz gumtree.
Nie czuję się winna, wiem że pojawiało się ogłoszenie to zawsze zanosiłam- czy to do cukierni, czy do kolportera czy nawet do myjni dzwoniłam z ogłoszenia.

[triss]

Napisane przez Auksencja

W końcu usiadłam z przyjaciółką i z TŻ, zrobiliśmy burze mózgów. Doszłam do wniosku, że popełniam błędy na rozmowach kwalifikacyjnych. Zaczęłam unikać błędów i dostałam pracę.
Szakal proponuję Ci więcej pokory i samokrytycyzmu.

Może mogłabyś podać jakiś przykład? ja się boję rozmowy, bo nie mam kompletnie doświadczenie (jak już wspomniałam byłam tylko na jednej) i jeśli chodzi o błędy to wiem już że kłopotliwe jest pytanie o oczekiwane wynagrodzenie (była już o tym mowa, ja chyba też podałam za małe... )