Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[Antii89]

Napisane przez tassia

U mnie dwa miesiące oszczędzania w druga stronę...czyli wyciaganie z konta na wpadki.
Najpierw rehabilitacja TŻ (1k) potem zepsuty silnik w samochodzie (3,5k) bank krwi pępowinowej (2k) i w dodatku chyba przeprowadzka na która potrzebujemy 5k.... Chyba się zalamie.
Najgorsze ze w takich momentach juz mi wszystko jedno... Stowka w ta czy w tamta...
Nie umiem znów się zmobilizowac

Popatrz na to z innej strony. Jakbyś nie oszczedzala to byś byla w czarnej d... A tak nie musisz się zadluzać, a oszczedności szybko odbudujecie.

Ja dostałam nową pracę, więc zwiększy nam się tempo oszczędzania.

[CptCook]

Napisane przez Antii89

Ja dostałam nową pracę, więc zwiększy nam się tempo oszczędzania.

Gratulacje! mam nadzieję, że niedługo będę mogła napisać to samo!

[Antii89]

Napisane przez CptCook

Gratulacje! mam nadzieję, że niedługo będę mogła napisać to samo!

trzymam kciuki

[Ilsa Lund]

Ja dopiero co miałam 26. urodziny i w związku z tym ZUS zaczął mi zabierać 400 zł z pensji :/ Pod koniec czerwca kończy mi się umowa więc porozmawiam z kierowniczką że chciałabym umowę o pracę bo teraz już mi się zlecenie nie opłaca

[Futbolowa]

Napisane przez Ilsa Lund

Ja dopiero co miałam 26. urodziny i w związku z tym ZUS zaczął mi zabierać 400 zł z pensji :/ Pod koniec czerwca kończy mi się umowa więc porozmawiam z kierowniczką że chciałabym umowę o pracę bo teraz już mi się zlecenie nie opłaca

O rety, czemu tak? Pewnie to oczywiste, ale kompletnie się nie znam

[ParoleParole]

Napisane przez Alillah

U mnie z nowości w oszczędzaniu: dostałam nową pracę!
Będę zarabiać tysiąc zł więcej niż teraz, więc na pewno przyczyni się to do oszczędności. Nie żeby w starej bylo mi jakoś okropnie, ale skoro są firmy, które płacą lepiej i chcą mnie zatrudnić, to czemu nie zmienić

gratki

Napisane przez juli_jka

ja robię raz w tygodniu bądź raz na dwa tygodnie większe zakupy w Tesco
pan przywozi, więc ja sie nie na noszę
i chyba mniej rzeczywiście mniej wydaję.

ja w tesco zamówiłam raz i byłam bardzo zadowolona. Brałam z 20 litrów wody
Teraz znowu planuję zamówienie wodowe. Nie mam samochodu. Niby mam Lidla pod nosem bo po drugiej stronie ronda, ale jak sobie mam pomyśleć, że mam tachać 4 przejścia dla pieszych i tylee schodów to wolę zamówić


A tak to zakupu w Auchanie robię.

[lilianna90]

Napisane przez somethinggood

Napisze Ci po weekendzie

Tak się nieśmiało przypominam

[Ilsa Lund]

Napisane przez Futbolowa

O rety, czemu tak? Pewnie to oczywiste, ale kompletnie się nie znam

Bo do 26. roku życia ZUS płaci uczelnia a potem traci się status studenta i płaci się samemu

[CptCook]

Napisane przez Ilsa Lund

Bo do 26. roku życia ZUS płaci uczelnia a potem traci się status studenta i płaci się samemu

Współczuję... też przez to rok temu przechodziłam i niestety teraz trudniej znaleźć robotę...najlepszy wyzysk studentów...

[somethinggood]

Napisane przez lilianna90

Tak się nieśmiało przypominam

Mysle o Tobie caly czas,zabieram sie za szukanie pamiętnika podrozy :p

---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

No może pamiętnik to za duzo,kosztorysu :p

[201606270916]

Napisane przez somethinggood

Ja wczoraj sobie plulam w brode przez swoje oszczedzanie . Wybralam pociag TLK zamiast ExIc ,bilet byl dwa razy tanszy ,ale jechal dluzej 3,5h zamiast 2,5. No i oczywiscie byl tabun ludzi,multum mlodziezy wracalo z jakiegos festiwalu . Na moja miejscowke byly sprzedane podwojne bilety i ktos juz tam siedzial z identycznym biletem jak moj. Skonczylo sie tak,ze stalam 3 h w przepelnionym pociagu razem z ludzmi,ktorzy miejscowke juz nie kupili,Bo ich zabraklo. Nie znosze TLK ,z tych tanszych pociagow juz wole IR . TLK nalezy do grupy Inter City i mnie krew zalewa jak widze ich reklamy na YT lub Vod w ktorych siebie chwala kiedy sprzedaja miejscowki podwojnie.

Mnie się raz zdarzyło, że ktoś przyszedł z biletem na moje miejsce... ale na dzień wcześniej Proponuję zawsze dokładnie przyglądać się datom na biletach takich osób

[Futbolowa]

A ja umyśliłam sobie, że o oszczędzaniu mogę też pisać na blogu. Może w temacie jedzenia macie coś do dodania: http://www.kreatywa.net/2015/05/jak-...-jedzeniu.html ?

[juli_jka]

Napisane przez Futbolowa

A ja umyśliłam sobie, że o oszczędzaniu mogę też pisać na blogu. Może w temacie jedzenia macie coś do dodania: http://www.kreatywa.net/2015/05/jak-...-jedzeniu.html ?

eh, trochę długi ten post
ide po kawe

[Futbolowa]

Napisane przez juli_jka

eh, trochę długi ten post
ide po kawe

Hahah, mam nadzieję, że nie w celu uniknięcia zaśnięcia z nudów :P

[juli_jka]

Napisane przez Futbolowa

Hahah, mam nadzieję, że nie w celu uniknięcia zaśnięcia z nudów :P

nie, dla smaku, nie lubię w trakcie czytania odchodzić, bo wątek gubię

[CptCook]

Napisane przez Futbolowa

A ja umyśliłam sobie, że o oszczędzaniu mogę też pisać na blogu. Może w temacie jedzenia macie coś do dodania: http://www.kreatywa.net/2015/05/jak-...-jedzeniu.html ?

Ja zdecydowanie robię zapasy, później zawsze jest z czego ugotować i dzięki temu nie zamawiamy już np pizzy wieczorem.

[Futbolowa]

Napisane przez CptCook

Ja zdecydowanie robię zapasy, później zawsze jest z czego ugotować i dzięki temu nie zamawiamy już np pizzy wieczorem.

U mnie wygląda to podobnie - pozwala to dobrze zaplanować menu. Zresztą już kiedyś gdzieś tu pisałam, że muszę mieć na zapas kaszę, fasolę, cebulę, ziemniaki, ser, makaron, mleko i jajka - wszystko można z tego zrobić

[CptCook]

Ja to samo plus puszki z pomidorami koniecznie!

Od poniedziałku przechodze z TŻem na diete więc jutro robimy zapasy, żeby nie podjadać zakazanych produktów.

Poza tym nie kupuje np makaronu dopoki nie zuzyje wszystkich 'suchych' zapasów, dzięki temu planuję że np w poniedziałki jemy kasze gryczaną, wtorki jaglaną, srody ziemniaki, czwartki jęczmienna, piatek szalejemy z makaronem, sobota ryż a niedziela dowolna. Dzięki temu równo schodzą zapasy i jest większe urozmaicenie w diecie.
No i nic się nie marnuje , nie cierpię wyrzucac jedzenia.

Kiedyś u rodziców TŻta ugotowałam prawdziwą ucztę z resztek...myślę że wszystkich tym kupiłam bo byli pod wrażeniem jaka jestem gospodarna.

[Ilsa Lund]

Gołąb usiadł mi na fasoli i połamał jedną z nich A jak go przeganiałam to uderzyłam palcami w barierkę balkonu i tyle jeśli chodzi o domowe uprawy Tak mi się skojarzyło bo czytam posta na blogu Futbolowej

[MariaFrancesca]

Napisane przez Futbolowa

A ja umyśliłam sobie, że o oszczędzaniu mogę też pisać na blogu. Może w temacie jedzenia macie coś do dodania: http://www.kreatywa.net/2015/05/jak-...-jedzeniu.html ?

trudno cokolwiek dodać, bardziej jako rozwinięcie punktu 16-tego (kiedyś chyba o tym pisałam) - jak piekę ciasto to przy okazji piekę też buraki w folii aluminiowej - nie tracą tyle koloru i miejmy nadzieję też składników mineralnych jak gotowane, a robią się niejako przy okazji, a surówka zawsze się przyda. Od kiedy mam alergię i trafiłam do dietetyka, który przy okazji ustawił mi dietę odchudzającą staram się jeść dużo warzyw też do śniadania i kolacji, a że nie lubię kupować warzyw typu pomidory w zimie to taka surówka albo z kiszonej w sam raz na uzupełnienie kanapek. Od czasu do czasu robimy też ziemniaki pieczone, jako zdrowsza alternatywa frytek, bo mąż lubi to przy okazji do pieczenia idzie ryba albo też buraki. No i jestem taką poznanianką , że płuczę folię aluminiową i używam jej do tych buraków minimum 2 razy - wydaje mi się, że pod kątem higienicznym nie jest to problem.

Mam jeszcze Futbolowa pytanie: na balkonie w czym te warzywa uprawiasz? W sensie w jakich pojemnikach i jak dużych? masz gdzieś na blogu foty?

A teraz trochę z innej beczki, w domu rodzinnym mam ogród i jestem fanką kompostu. Mieszkam w innym mieście i teraz przeprowadziliśmy się do własnego mieszkania z balkonem i marzy mi się na balkonie kompost. Najbliższe otoczenie jest przyzwyczajone do moich tego typu pomysłów, ale jak pytam innych to pukają się w czoło. Czy macie jakieś może doświadczenia w tym temacie albo znacie kogoś kto tego próbował. Szukałam w necie, ale jestem ciekawa większej ilości opinii.

Jeszcze w temacie ogrodnictwa, kiedyś kupiliśmy książkę o naturalnym ogrodnictwie i na jej przykładzie robiliśmy kiszonki z "chwastów" typu pokrzywa, mniszek, żywokost jako naturalny nawóz, nie pachniały ładnie, w książce był na to jakiś patent, ale to nie przeszkadzało. Nasze psy uwielbiały to pić, więc coś w tym musiało być. Teraz niestety rzadko jestem w domu, jest daleko, a rodzice już nie to zdrowie, więc aż tyle nie uprawiają.

[Ilsa Lund]

Maria Francesca, a balkon utrzyma Ci kompost ? Jednak to jest ciężkie, i do czego właściwie będziesz tego używać ?

[MariaFrancesca]

Napisane przez Ilsa Lund

Maria Francesca, a balkon utrzyma Ci kompost ? Jednak to jest ciężkie, i do czego właściwie będziesz tego używać ?

W sumie to nie wiem, ale myślałam o takim małym, nie jakaś wielka skrzynia. A chciałam używać do kwiatków, ziół itd.

[Futbolowa]

Maria, nie chyba nie wrzucałam nigdzie zdjęć W zeszłym roku pomidory sadziliśmy bezpośrednio w worku z ziemią - dziurkowaliśmy go i tam umieściliśmy sadzonki. Bardzo ładnie się rozrosły. W tym roku postawiliśmy na doniczki - kilka okrągłych, kilka podłużnych [dwie na parapecie i jedna w tych takich... hakach? wiesz, jak przyjrzysz się typowym balkonom, to ludzie trzymają doniczki z kwiatkami na zewnątrz na czymś takim ]. Selery trzymaliśmy rok temu w domu, bo miejsce było na nie tylko na podłodze balkonu i pies ciągle zeżerał

Masz rację z tym piekarnikiem, muszę to wprowadzić w życie. Warto wykorzystać przy okazji tę górę ciepła, jaką on daje


Ilsa Lund, haha, u mnie gołębie przegania piesior

CptCook puszki z pomidorami też zawsze miałam w zapasie Jesienią kupiłam jednak chyba ze 20kg pomidorów i umieściłam w słoikach - teraz z nich korzystam

[CptCook]

Ja mam taki plan w tym roku...jesli znowu będzie klęska urodzajów to zawekuje co się da na zimę .

[juli_jka]

no to moje oszczędzanie poszło a siną dal, w siną dal...
kupiłam tablet i ide kura angielskiego ....
a miało byc na dolomity

[CptCook]

Ale tablet to przydatna rzecz i angielski tez!

[juli_jka]

Napisane przez CptCook

Ale tablet to przydatna rzecz i angielski tez!

no tak, jak wiem, ale jakoś tak serca mnie zabolało jak tak od ręki sie wydaje takie pieniądze ...

[CptCook]

Potraktuj to jako inwestycje w siebie . Ja ostatnio pożyczylam tablet na wyjazd i dzięki temu zobaczyłam duużo więcej niż planowalam, szczególnie takiego lokalnego życia.

[juli_jka]

Napisane przez CptCook

Potraktuj to jako inwestycje w siebie . Ja ostatnio pożyczylam tablet na wyjazd i dzięki temu zobaczyłam duużo więcej niż planowalam, szczególnie takiego lokalnego życia.

jak zacznę gadać po ang lepiej dostanę lepsza pracę, to normalne
tablet jest po to, żebym nie musiała komputera (ciężkiego) ze soba nosić

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez CptCook

Bardzo fajny wątek mam pytanie - jaki % swoich miesięcznych dochodow oszczędzacie na tzw. czarną godzinę? A jaki na konkretny cel (np.wakacje, zakup czegoś ekskluzywnego etc)?
I czy jakieś konkretne działania bardzo widocznie wpłynęły na ilość oszczędzanej kasy?

Mam koleżankę, która ma dość wysokie miesięczne dochody i ona od razu po otrzymaniu wypłaty przelewa 2000zł na konto oszczędnościowe. Potem płaci rachunki, raty kredytów, a to co jej zostanie dzieli przez ilość dni w miesiącu i ma budżet na każdy dzień. Jak jednego dnia kupi buty, to drugiego dnia musi przyoszczędzić.

Ja mam dochody prawie równe wydatkom, więc przelewam na osobne konto to co mi zostało na koniec miesiąca, jeżeli z mojej prognozy wynika że wypłata w kolejnym miesiącu pokryje spodziewane wydatki. Jeśli nie, zostawiam tyle żeby pokryć różnicę.

Nie dzielę oszczędności ze względu na cel. Mam kilka lat temu ulokowaną długoterminowo konkretną sumę i ona jest na czarną godzinę lub przyszłość dzieci.

Nie miałam nigdy problemu z przepuszczaniem kasy, ale wraz z nagłym spadkiem dochodów wzrosła moja świadomość i dokładniej oglądam każdą złotówkę przed wydaniem.
Na wzrost oszczędzanej kwoty miało oczywiście wpływ spłacenie długów i podjęcie dodatkowej pracy.
Aa no i mnie motywuje kiedy jest konkretny cel oszczędzania i kiedy niewiele brakuje do zakupu. Tak było w przypadku własnego lokum. Brakowało nam sporo, ale udało się zaoszczędzić w krótkim czasie brakującą kwotę choć wydawało się to niemożliwe.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Futbolowa zaskoczyłaś mnie tym, że w Biedronkach są różne ceny tych samych produktów. Nie wiedziałam, nie zaobserwowałam.
Spotkałam się z tym w Lidlu, ale tylko w odniesieniu do produktów przemysłowych. Były rozmaicie przeceniene i różne ceny pierwotne widniały na cenówkach.