Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[muron]

ja na pewno nie mam nic przeciwko na szybkie odwiedziny jednych i drugich rodziców, siostry, brata TŹ, bo jestesmy w tak dobrych układach prawdziwie rodzinnnych, ze to naturalne. W szpitalu tylko TŻ i moja mama, siostra ma pozwolenie, bo wiem, że pomoże. Dziadkowie wiem, ze i jedni i drudzy powiedzieli, ze poczekają, a reszta wie, że po tyg- dwóch Poza tym mamy nam pomogą, a reszta nie będzie siedzieć długo Koleżanki, znajomi, dalsza rodzina to już musi na pozwolenie czekać bo nie wpuszczę;-)

Dziś przesiedziałam u siostry, pól roczne dziecko jest fajne Tym bardziej, jak cały czs uchachane, ale aż żal mi, że nie mogę go podnosić:-( To sobie razem leżeliśmy i bawiliśmy się zabawkami;-)

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Napisane przez mysiopez

mnie od kilku dni bolą pachwiny. Masakra. A zgaga? moje utrapienie. Ale ja nie biorę żadnych leków.

jw. Mam po słodkim, ale niewielką, kilka łyków mleka pomaga. Masakra to był I i połowa II trym

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez make_up_istka

Dzwoniłam właśnie do mojej położnej. Pomierzyć mnie teraz nie może cyrklem bo jest na urlopie, ale mam spokojnie czekać te dwa tygodnie do wizyty, zobaczyć ile mała będzie ważyć (na razie mówi, że waży przyzwoicie, ani mała ani duża, a ja myślałam że malutko ) i wtedy ewentualnie do niej zadzwonić. No i że faktycznie jak lekarz dalej nie będzie optymistycznie nastawiony, to nie upierać się. Więc do Świąt daję sobie spokój, nic i tak nie wymyślę - mam nadzieję tylko nie urodzić przed kolejną wizytą i potem zobaczymy

opowiem Ci jak było na CC

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez lilijka3

hippiepear taaaaaaaaa teściowa też próbowała tych metod. Ale szybko ją uświadomiłam (jak jeszcze mieszkałam z nimi), że jak wychodzę do pracy do szkoły, to nic przyjemnego założyć uprane ubrania śmierdzące papierosami. Tragedia.

make_up_istka a ja się uśmiałam z wczorajszego tekstu męża: "muszę się nacieszyć piersiami, bo potem to małe pewnie nie będzie chciało się podzielić"

u nas nikt nie pali ani w rodzinie, ani wśród znajomych. A nie sorry, siostra mojej mamy, ale nie śmierdzi, nie aż tyle no i nigdy u kogoś i przy kimś. Zreszta u nas wolno tylko na balkonie, a wejść do mieszkania jak wywieje;l-)

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez karinaaa

ale w szpitalu polozne ciagle przychodza ,chcą zobaczyc piersi ,pokazac jak sie karmi,ocenic stan brodawek jesli bola ,lub zobaczyc jak dziecko chwyta piers ,tak samo pozniej polozna srodowiskowa w domku tez oglada

Justine opiekujecie sie razem z mezem twoja 6 letnia siostra?

ale nie masz obowiązku pokazać, a położnej mieć nie musisz w domku

[marleen32]

Melduje sie po wizycie u lekarza,zaraz sprobuje doczytac co u Was.
Mala w 32 tygodniu + 4 dni wazy 2293 i mierzy 43 cm.
Lekarka zapewniala,mnie ze usg madokladne,i jak pomylka w wadze to bardzo niewielka jest .
Nie potwierdzila jednak plci,ja zapomnialam spytac, a ona tez nic nie mowila,wiec chyba nic sie nie zmienilo
Buziaczka malenstwo nie pokazalo,lezy wtulona buzia w plecy , nic ciekawiej bedzie rodzic
Rozwarcie mam na "palec",ale wczesniejszy porod raczej mi nie grozi ,tylko na szpital mam sie zdecydowac do 6 stycznia, bo wtedy musze sie zameldowac juz szok .
A, tak zelazo w normie, lekarka powiedziala ze zadowoleni sa,myslalapo brzuchu,ze dzidzia mniejsza,a rodzinka TZ mowia,ze taka gruba jestem,ona sie wystraszyla,ze za maly brzuch mam .
Ktg trwalo dzis pol godziny,nie lubie tego..
Zdjecia nie zrobila ani jednego, za to w kregoslupie moglam kosci policzyc
nic ide sprobowac Was podczytac

[muron]

kurcze 32 tc to dla mnie już taaak odległy U mnie ważyła w 31 i 3 dn. 1616g

Fajnie, że Ci mówią, ze gruba jesteś nie ma co....


Dla poprawy nastroju- w ostatnim miesiącu prawie nie tyję

Brzuch mam napięty, ale miękki, niemniej niekomfortowo, ale to ułożenie.


Muszę dywanik kupić na podłogę- bo tak;-))- i czekam aż mi mama wyzdrowieje. Aż mi szkoda tak nie używać auta;-)


Muszę się dowiedzieć gdzie tarz gin. IP, bo nie wiem, na starym czy na nowym?;-)


Dziś siedzi cholibka na pęcherzu, znowu tam zamieszkam.


Dziś u siory kuzyn wkładał mi skarpetki bo nie dałam rady hi hi


Kurdę biegnę si si;-)










KMA- bidna w tym szpitalu, jak mnie wk.. jak nic nie mówia. To bardzo typowo polskie. Pacjent debil po co mu mówić. Jak leżałam, to była kobieta nagły jakiś atak, coś z jajnikami, leżała calutki weekend NIC się nie dowiedziała. Rozumiem, że tylko sa ci z dyżuru, ale można coś powiedzieć.

I tak więcej można było się dowiedzieć od pielęgniarek

[madelinem]

cześć
ale piszecie, w życiu nie nadrobię

Napisane przez muron

dotarły do Was te kiecki fioletowe?

nie wiem, czy dostałaś odp, ale ja nie dostałam jeszcze. we wtorek przysłali maila, że wysłana, ale jeszcze nie doszła a Twoja?

wracam do czytania

[muron]

ja mam szara od ponad tygodnia, dostałam w 3 dni chyba, ale jakoś megaszybko. Jest informacja na str o b dużej liczbie zakupów i mogą mieć opoznienia, ale przed świętami mają dojść. Ja mogę kupić bez opłat za przesyłkę kolejna i tak myślę, czy ona wyrobi na święta???? Ale ona będzie ok bez brzucha też co? Bo ja już , ha ha hah, niedługo go będę mieć;-)

[make_up_istka]

muron to będę czekać na relacje z CC
Mnie blecy tak bolą że szok - leżę, ale do tego doszło straszne palące pieczenie skóry na górze brzucha! Łzy w oczach...

[e_rosa]

Napisane przez OYE

ostatnio sie o tym dowiedzialam to oczywiscie poszperalam w necie i szok ale sa przepisy!
Jesli chodzi o Tomka to jest to zwiazane z jego wspaniala religia.

ej, no nie żartuj, przedtem mnie to śmieszyło, a teraz to już jest dla mnie chore

Napisane przez kma1982

Dziewczyny, mąż mi przyniósł dziś laptopa, żebym zaczęła rozmieszczenie płytek w mieszkaniu rysowac, sprawdzam a tu okazuje się, że mam neta słaby sygnał, ale jest, więc z rysowania na razie nici...

We wtorek na wizycie u gina KTG wyszło prawidłowe, tylko po zbadaniu gin stwierdził, że szyjka jest twarda ale się skróciła o 0,5 cm, stwierdził, że najlepszy będzie szpital, bo tam podadzą mi te zastrzyki na rozwój płuc, gdyby miało dojśc do porodu przed 37 tc, powiedział też, że do poniedziałku mnie wypiszą...
Przyjęłam się w środę od razu miałam ktg, wyszło prawidłowe (bez skurczy, tętno dziecka ok), podalimi luteinę dopochwowo, zrobili usg, na którym wyszło, że szyjka faktycznie jest krótsza ale twarda, natomiast lekarka sprawdzając wiek dziecka według wielkości głowki, stwierdziła, że to już 38 tc potem okazało się, że wdłg innych narządów jest 33-34 tc ale główka jest wielka...Od tego czasu nie byłam już badana, więc nie wiem co z szyjką, dostaję luteinę 2x dziennie i mam dużo leżec, bo lekarze stwierdziłam, ze to przez to, że zbyt dużo chodziłam...
Trochę dziwne są tu obchody poranne i wieczorne, lekarze przychodzą i nas pytają dlaczego tu trafiłyśmy (2 razy dziennie) i nie mówią nam co jest, jakie badania będą i kiedy wyjdziemy KTg mam robione dwa razy dziennie, dziś wyszły mi jakieś skurcze macicy, ale lekarz na obchodzi nic nie wspomniał i nie podali mi ani magnezu ani nospy. Koleżanka leżąca obok jest w 32 tc i też skraca jej się szyjka, ale ma już rozwarcie i szyjka jest miękka - dostaje magnez ale także nie była badana od dnia przyjęcia, więc nic nie wiemy...liczę na to, ze do poniedziału wyjdę...Pozdrawiam Was serdecznie, odpoczywajcie dużo

Trzymaj się i byle do przodu

[muron]

Napisane przez make_up_istka

muron to będę czekać na relacje z CC
Mnie blecy tak bolą że szok - leżę, ale do tego doszło straszne palące pieczenie skóry na górze brzucha! Łzy w oczach...

wychodzi Twoja drobna budowa, ja tam raczej szczupła ale nie 36 i mniej, ale 36/38, ze 3 kg za dużo jak dla mnie miałam przed ciążą to i skóry więcej. Ale powiem Ci, że czuję , że skóra na brzuchu mocno naciągnięta, uczucie właśnie podobne. A może jakieś masaże na plecach? Mnie lekarz nawet polecał, bo ja mam mega skoliozę i myśleliśmy, że na koniec będzie tragedia. A tu o dziwo... było gorzej w 7 niż teraz. Ale wtedy chodziła, a teraz głównie leżę.




Nie bój się CC, wszystko pod kontrolą, to nie jest trudny zabieg, jak często o nim piszą dziewczyny. Mój lekarz robi kilka tygodniowo od 30 lat już Po SN CC jest cięzka, jest mało czasu, robi się na szybko, znieczulenie etc, mogą być komplikacje. Po planowej, jesli wszystkie procedury przestrzegane nie. Widomo, że po tej dobie leżenia jedna będzie prawie biegać, a druga płakać z bólu. Pamiętaj nie wstydz się prosić o coś przeciwbólowego. Podają w kroplówce. Ja mam stresa bo jestem uczulona na salicylany i pochodne czyli propionowe, a takim jest ketonal, który jest najbardziej popularnym przeciwbólowym pogotowiach i szpitalach w Polsce, widzę jak u nas w pracy, a mnie uczula. Wiem, że dziewczyny po cc go dostawały. A ja dostaję natomiast obrzęku krtani, czyt. duszę się. No i piszę wszędzie i głoszę wszędzie, żem uczulona. Mój lekarz wie, ale przed podaniem kroplówki muszę anestezjologa pilnować;-)

A propos CC i znieczulenia- jak schodzi, możesz czuć uczucie chłodu, nie wystrasz się. Kuzynce nkit nie powiedział i wystraszyła jak z zimna miała trzęsawkę;-)

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez e_rosa

ej, no nie żartuj, przedtem mnie to śmieszyło, a teraz to już jest dla mnie chore




Trzymaj się i byle do przodu

no scjentologia to jest wykop... powiem, że Tcruisa lubiłam jako aktora, uważam, że jest genialny jako Lestat w Wywiadzie z Wampirem i i w Firmie. Ale to co się z nim porobiło potem... prywatnie - porażka, filmowo- kicha. W Walkirii- drewniany ludek a nie aktor, poza tym ciężko już patrzeć na niego bez przebitki na te scjentologiczne ekscesy

[make_up_istka]

Napisane przez muron

wychodzi Twoja drobna budowa, ja tam raczej szczupła ale nie 36 i mniej, ale 36/38, ze 3 kg za dużo jak dla mnie miałam przed ciążą to i skóry więcej. Ale powiem Ci, że czuję , że skóra na brzuchu mocno naciągnięta, uczucie właśnie podobne. A może jakieś masaże na plecach? Mnie lekarz nawet polecał, bo ja mam mega skoliozę i myśleliśmy, że na koniec będzie tragedia. A tu o dziwo... było gorzej w 7 niż teraz. Ale wtedy chodziła, a teraz głównie leżę.




Nie bój się CC, wszystko pod kontrolą, to nie jest trudny zabieg, jak często o nim piszą dziewczyny. Mój lekarz robi kilka tygodniowo od 30 lat już Po SN CC jest cięzka, jest mało czasu, robi się na szybko, znieczulenie etc, mogą być komplikacje. Po planowej, jesli wszystkie procedury przestrzegane nie. Widomo, że po tej dobie leżenia jedna będzie prawie biegać, a druga płakać z bólu. Pamiętaj nie wstydz się prosić o coś przeciwbólowego. Podają w kroplówce. Ja mam stresa bo jestem uczulona na salicylany i pochodne czyli propionowe, a takim jest ketonal, który jest najbardziej popularnym przeciwbólowym pogotowiach i szpitalach w Polsce, widzę jak u nas w pracy, a mnie uczula. Wiem, że dziewczyny po cc go dostawały. A ja dostaję natomiast obrzęku krtani, czyt. duszę się. No i piszę wszędzie i głoszę wszędzie, żem uczulona. Mój lekarz wie, ale przed podaniem kroplówki muszę anestezjologa pilnować;-)

A propos CC i znieczulenia- jak schodzi, możesz czuć uczucie chłodu, nie wystrasz się. Kuzynce nkit nie powiedział i wystraszyła jak z zimna miała trzęsawkę;-)

Dziękuję za pocieszenie
U mnie to nawet nie chodzi o to że się boję samego zabiegu. Po prostu chciałam żeby było inaczej, urodzić sama, żeby TŻ był przy mnie i przeżywał wszystko ze mną, bede mogła szybko karmić, no ale z drugiej strony nie chcę nic robić na siłę, kosztem zdrowia małej, albo tego że mnie tak wymęczą i ponacinają jakby nie szło samo, ze później to ja pół roku będę dochodzić do siebie.
Po prostu jakby nie było, liczę na to, że będzie OK
A o tym trzęsieniu się słyszałam

[muron]

posikałam się:
"umożliwi wygodne prowadzenie wózka osobom o różnej wielkości.".

Myślałam, że wzroście;-)


---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

jak będziesz chciała to możesz prawie od razu karmić, chyba, że :
a. nie będziesz mieć siły
b. nie będziesz chcieć (to nie Ty)
c. podadzą kroplówkę

Położne powinny pomóc dostawić, u nas tak jest




TŻa powinni też zawołać do dzidziusia, jeszcze jak Ty będziesz na sali, w wielu szpitalach tak jest. Dowiedz się czy u Ciebie też

[make_up_istka]

Dziękuję
No tak zrobię, dowiem się co i jak jak tylko będę wiedzieć że jestem skazana na CC. Nie będę rozpaczać, sensu nie ma, teraz trzeba myśleć co by zrobić żeby było potem tak jak chcę.

A skoliozę to ja też mam, dośc mocną, ale szczerze mówiąc myślałam że w ciąży bardziej będę przez to cierpieć, a tak teraz dokucza dopiero, a wcześniej nic - lepiej niż przed ciążą!

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez muron

posikałam się: "umożliwi wygodne prowadzenie wózka osobom o różnej wielkości.".

[muron]

ja bałam się, że ta skolioza to mnie połamie;-) W 7/8 mies najbardziej brzuch mi urósł, wcześniej to takie licho było i wtedy czułam. Teraz to po prostu boli mnie wszystko. Jestem jak wielki nadmuchany balon, wcale nie przez wielkość, ale igiełka i puf. Fizycznie i i psychicznie.

[stalowamagnolia]

kma, nie doczytałam i ominął mnie fakt, że jesteś w Szpitalu Trzymaj się cieplutko! Na pewno wszystko będzie dobrze!

Dostałam wczoraj od znajomej 12 letni wózek ogólnie w b.dobrym stanie, ale...obejrzałam go dokładnie i stwierdziłam, że i tak nie obejdzie się bez kupna nowego, bo po tym po prostu widać ten wiek...Także tym będę śmigać po podwórku, a nowym ruszać w miasto

[mysiopez]

zrobiłam listę zakupów na święta.. jestem przerażona.. tylko kilka dni a wyzerka będzie nie z tej ziemii.

[weraa11]

Napisane przez e_rosa

ja mam taki jeden kupiony, znalazłam hurtoni jakiejś za 8,50 ale kupiłam go tylko dla śiętego spokoju że jak by co to będze mieć. Wygląda się w nim jak by ci ktoś przyłozył deską w klate. Mam nadzieję że go nie będę musiała zakładać. Ja póki co jestem ogólnie nastawiona troche anty do karmienia, zobacze jak będzie po porodzie, ale nie wiem czy wogóle będe karmić, jest to dla mnie jakieś dziwne i nienaturalne (hehe tż się śmieje jak mówie że karmienie piersia jest nienaturaln) a wiem że jak mnie jeszcze zaczną brodawki boleć to juz napewno zrezygnuje. No chyba że mi się coś odmieni...
hm... już widzę reakcje mamy jak by się okazało że wszystko jest ok a ja nie chce karmić.... ale mam to w nosie... moje cycki, no i tż

Tez nie chce karmic piersia... Moze po porodzie zmienie zdanie, ale na chwile obecna mowie 'nie'. I szczerze to sie bardzo boje... Bo juz mnie kazdy tyra jak wspomne tylko, ze nie wiem czy bede karmic piersia... Nawet TŻ ma do mnie o to pretensje, ale on to dlatego, ze uslyszal, ze wtedy szybciej sie chudnie... Wiec chyba bede ogolnie kazdemu mowic, ze po prostu nie mam pokarmu, a tym blizszym powiem ze po porstu nie chce i niech sie odczepia ode mnie,bo tak naprawde polowa mojej rodziny dopiero drugie dziecko karmila piersia (z roznych przyczyn).
A orientujesz sie jak traktuja takie kobiety, co nie chca karmic w szpitalu? Bo tam sie boje, ze mnie beda zmuszac i straszyc ze jak tego nie zrobie, to dziecko bedzie glodne dopoki sie nie przelamie...
Co trzeba zrobic zeby ten pokarm zanikl i ten co juz jest zeby go jakos usunac? Bo nie chcialabym zeby mi sie jakies zatory porobily...;/






Co do powierzania opieki nad dzieckiem moim rodzicom czy rodzicom TŻa to sie wlasnie boje ze beda o to najwieksze konflikty... Jak bedziemy u mnie mieszkac, to bede zostawiac rodzicom nasze dziecko, mam do nich zaufanie i wiem jak traktuja maluchy... A jak zamieszkamy u TŻa to ja JESTEM PRZEKONANA ze bede codziennie z dzieckiem wracala do mojego domu (taka odleglosc akurat na spacer) i wroce dopiero wieczorem, jak juz bedzie TŻ. I lipa sie zrobi jak bedziemy chcieli gdzies wyjsc, bo ja boje sie u niego zostawic dziecko... Maja psa, ktory wszystko lize...(bokser) i ostatnio widzialam jak przyszla taka dziewczynka do nich i jego mama ja trzymala a pies ja lizal ;/ fuuuj.... Poza tym wydaje mi sie, ze ona by mi to dziecko zameczyla, bop by wciaz je nosila, karmila, bawila, przewijala itd.itd. TŻa tata jest spoko, ale strasznie nieodpowiedzialny...wyobr azam sobie, ze by byl w stanie zostawic dziecko na lozku, a sam by zasnal a pies oczywiscie razem z nimi w wyrku... Nie wiem co to bedzie...na chwile obecna, to na sama mysl boje sie ze bedzie ciezko... W ogole nie wiem jakie bedzie moje nastawienie do dziecka.. A co jak nie bede miala ochoty sie nim zajmowac...bedzie mnie meczyc, denerwowac... A mimo wszystko nie bede miec do nikogo zaufania... Stane sie zrzedliwa baba ktorej kazdy bedzie miec dosyc, lacznie z dzieckiem, ktore wyczuje moje nastawienie do niego...

W ogole to mam dzis jakiegos dola...jestem tez zla...zmeczona i nie wiem co jeszcze... Kupilam prezent TŻowi...wydalam ponad 250zl i jestem wkurzona, bo znajac go, to sie pewnie za bardzo nie wysili zeby mi cos fajnego tez kupic, zeby mi sie chociaz milo zrobilo... Ja go zapytalam co by chcial, to jak takie dziecko zaczal mi tysiac rzeczy wymieniac...a mnie nawet nie zapytal co ja bym chciala... Wiec pewnie pojedzie 23 grudnia o godz.20:30 do jakiegos marketu i kupi mi cos 'na odwal sie'...a kiedys naprawde potrafil mnie zaskoczyc prezentem i sprawic, ze bylo mi milo... Poza tym on zarabia dobrze, ostatnio naprawde sporo...ja nie zarabiam nic, tylko odkladam kase ktora dostane na urodziny, imieniny, swieta itd zeby potem w grudniu moc kupic prezenty...a mimo wszystko wydaje prawie cale oszczednosci na niego... A on czesto nawet tego nie doceni, nie podziekuje...
Oczywiscie caly tydzien sie nie widzielismy...weekend tez sie zapowiada, ze sie nie zobaczymy... Oj...chyba znowu musze zaczac go olewac zeby mnie chociaz w przyszlym tyg traktowal jak swoja narzeczona (juz nawet zappomnialam ze przeciez my zareczeni niby jestesmy....)

Justine fajny brzuszek(tez mi sie wydaje, ze nie jest obnizony) i choinka i widac nawet kawalek Twoich wloskow tez sie wybieram do fryzjera...ale nie wiem co mam zrobic sobie na glowie...

A zainteresowanie moja ciaza... Na uczelni jest fajnie, wykladowcy co jakis czas pytaja jak sie czuje, nie chca usprawiedliwien (ale i tak im pokazuje bo mam ) a rodzina?? Tylko od mojej mamy sie mna interesuja... A od strony mojego taty to uwazaja, ze po prostu jestem puszczalska skoro zaszlam w ciaze... NIKT sie nie pyta jak sie czuje...ewentualnie jedna ciocia, ale to jest zona mojego taty brata, wiec juz inna krew :P ale tamci sa generalnie zalamani...bo ich dzieci maja ponad 28 lat i nawet nie maja drugiej polowy...

[LadySith]

weraaa a co kupiłaś?

[cytrynka3002]

Napisane przez mika_am

co do sernika, ja mam przepis od cytrynki- wyszedł pyszny ale dostałam na priva więc nie wiem czy mogę podać! cytrynko keks również dobry! a pierniczki...hmm.. musiałam dodać bardzo dużo maki bo ciasto spływało ze stolnicy (więc albo coś źle dodałam....sama nie wiem)-mam nadzieje że do swiąt zmiekną!
moje dania świąteczne:
- ciasta (keks, sernik, krówka, makowiec)
- ryba w warzywach
- ryba po grecku (moja mam robi)
- pierogi (robimy wspólnie)
- śledzie (mama robi zazwyczaj 2 rodzaje)
- sałatka warzywna
- sałatka warstwowa z tuńczykiem
- flaki wołowe i bigos (mama gotuje), a że TŻ nie lubi flaków to ja chyba gulasz zrobie, chociaż za duzo tego będzie!
oczywiscie do nas na wigilie zjeżdżają sie moje siostry z rodzinami, więc i one cos przygotowują po 2 dania zazwyczaj- jedzenia jest mnóstwo i nie ma gdzie później tego przetrzymywać... dobrze że kupiliśmy dużą lodówke
a ja proszę o przepis na 3 bita
kma- no niestety tak ludzi dziwnie traktują w szpitalach, jeśli chcesz się czegoś dowiedzieć musisz pójść do lekarza prowadzącego i go zapytac, bo inaczej to do świąt się nie dowiesz!

Cieszę się, że smakowało! Ja w tym roku na święta zdecydowałam się zrobić sernik - snickers, a ten drugi na Sylwka może odstrzelę.

Napisane przez marleen32

Melduje sie po wizycie u lekarza,zaraz sprobuje doczytac co u Was.
Mala w 32 tygodniu + 4 dni wazy 2293 i mierzy 43 cm.
Lekarka zapewniala,mnie ze usg madokladne,i jak pomylka w wadze to bardzo niewielka jest .
Nie potwierdzila jednak plci,ja zapomnialam spytac, a ona tez nic nie mowila,wiec chyba nic sie nie zmienilo
Buziaczka malenstwo nie pokazalo,lezy wtulona buzia w plecy , nic ciekawiej bedzie rodzic
Rozwarcie mam na "palec",ale wczesniejszy porod raczej mi nie grozi ,tylko na szpital mam sie zdecydowac do 6 stycznia, bo wtedy musze sie zameldowac juz szok .
A, tak zelazo w normie, lekarka powiedziala ze zadowoleni sa,myslalapo brzuchu,ze dzidzia mniejsza,a rodzinka TZ mowia,ze taka gruba jestem,ona sie wystraszyla,ze za maly brzuch mam .
Ktg trwalo dzis pol godziny,nie lubie tego..
Zdjecia nie zrobila ani jednego, za to w kregoslupie moglam kosci policzyc
nic ide sprobowac Was podczytac

Malutka rośnie, jak na drożdżach - mój ważył dokładnie w tym samym momencie odrobinkę mniej.


Werko -współczuję Tobie relacji z rodziną ojca...poza tym nie bardzo rozumiem - jaka z Ciebie "puszczalska", skoro masz faceta, to chyba w końcu też jego dziecko...a w ciążę można tylko po ślubie zajść, czy jak?? Najlepiej z dala się trzymać od takich ludzi...szkoda, że to Twoja rodzina jest.
A co do TŻta - smutne, że Ty tak się starasz, a on ma taki stosunek do Ciebie...dziwne te relacje są, w ciąży tym bardziej dbać powinien o Ciebie, Twoje samopoczucie i zadowolenie...a może jednak Ciebie zaskoczy pozytywnie jakoś w te święta...



A ja wróciłam z mężem ze spaceru i oczywiście wrócił mi ból pleców. Aha - tak cieszyłam się, ze nie wiem, co to zgaga, a dziś mnie dopadła po łyku Fanty. Co za okropne uczucie. Mam nadzieję, że jakoś mi przejdzie i już nie wróci.

Miłego i spokojnego wieczorku.

[kma1982]

Napisane przez magdaka13

Kma trzym sie cieplo w tym szpitalu i pytaj o wszystko lekarza. Niestety oni tak dziwnie traktuja pacjentow-bo po co cos mowic, jeszcze sie pacjent zdenerwuje. Jakby co mozesz zawsze meza podeslac do lek. z pytaniem...

jednej pacjentce dzisiaj powiedzieli, że w 34 tc jej dziecko ma małogłowie - na podstawie jednego usg gdzie miała i prenatalne robione i połówkowe, a do gina chodzi na usg co 2 tyg...a oni wylecieli z jakimś małogłowiem i ją zestresowali...

Napisane przez muron

kurcze 32 tc to dla mnie już taaak odległy U mnie ważyła w 31 i 3 dn. 1616g

a u mnie 33 tc i 2600

Kurcze, mam słaby zasięg netu

[weraa11]

Perfum: Chanel Platinum Egoiste - mi sie srednio podoba ale on za nim szaleje... A ja wole Armaniego I mi juz gada o tym chanelu od kilku lat...to niech sie juz cieszy...
Ja bym mu chetnie jeszcze wiecej kupila...bo jakos tak ogolnie nie jest mi zal na niego kasy...ale w tym roku mi tyle przykrosci sprawil, ze to nawet nie byloby wychowawcze gdybym mu tyle nakupowala

[cytrynka3002]

Napisane przez kma1982

jednej pacjentce dzisiaj powiedzieli, że w 34 tc jej dziecko ma małogłowie - na podstawie jednego usg gdzie miała i prenatalne robione i połówkowe, a do gina chodzi na usg co 2 tyg...a oni wylecieli z jakimś małogłowiem i ją zestresowali...


a u mnie 33 tc i 2600

Kurcze, mam słaby zasięg netu

No to faktycznie duży jest synuś. Trzymaj się cieplutko w tym szpitalu i głowa do góry - będzie dobrze!!

[karinaaa]

Napisane przez muron

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------





ale nie masz obowiązku pokazać, a położnej mieć nie musisz w domku

no nie wiem ,czy jak polozna przychodzi i chce pomoc dostawic dziecko do piersi to nie mam obowiazku pokazac.Chyba ze od razu wszystko nowa mama sama dobrze wie ,ale raczej czesto moze sie okazac ze inaczej sobie mama to wyobraza a inaczej jest w praktyce
polozna srodowiskowa odwiedza dziecko przynajmniej tak jest w moim regionie i przychodzi bez zapowiedzi wiec jedynym wyjsciem byloby nie odtworzyc drzwi


U nas caly dzien sypial snieg i maz wrocił wczesniej z pracy ale jak zawsze wraca w 5 minut teraz jechal 40 .Nici z wyjazdu gdziekolwiek na zakupy ,a chciałam dokupic prezenty dla dzieciaków kuzynki ale nie da sie dosłownie jechac autem po tak zasniezonych drogach na letnich oponach Przynajmiej mam piekny widoczek za oknem Szkoda ze nie moglysmy z corka wyjsc na ten snieg przez jej chorobe musimy siedziec w domku .
Pierwszy taki dzien od dawna kiedy moge stwierdzic ze sie nudze

weera troche tak jest ze wywołuja presje w kobiecie karmienia, ze kaza przystawiac ciagle aby pokazał sie pokarm ,mnie wysyłały pod elektryczny szpitalny laktator ,a to była tragedia tak to bolalo no ale ja jak juz spróbowałam karmic to sie do tego przekonałam .

U mnie moja rodzina typu tata ,siostry,babcia ,sie moja ciaza nie przejmuja ,jedynie moja mama i babcia -ze strony mojej mamy i tescie bo z nimi jestesmy w ciagłym kontakcie.

[cytrynka3002]

Aha - mąż odebrał mi wyniki. Mocz i ft4 są okej, ale morfologia znowu się trochę pogorszyła...niedużo, ale zawsze...także czuję, że w poniedziałek Tardyferon zrobi ponownie wielki come back.

Miłego wieczorku, ja zmykam .

[weraa11]

Napisane przez karinaaa

U nas caly dzien sypial snieg i maz wrocił wczesniej z pracy ale jak zawsze wraca w 5 minut teraz jechal 40 .Nici z wyjazdu gdziekolwiek na zakupy ,a chciałam dokupic prezenty dla dzieciaków kuzynki ale nie da sie dosłownie jechac autem po tak zasniezonych drogach na letnich oponach Przynajmiej mam piekny widoczek za oknem Szkoda ze nie moglysmy z corka wyjsc na ten snieg przez jej chorobe musimy siedziec w domku .
Pierwszy taki dzien od dawna kiedy moge stwierdzic ze sie nudze

weera troche tak jest ze wywołuja presje w kobiecie karmienia, ze kaza przystawiac ciagle aby pokazał sie pokarm ,mnie wysyłały pod elektryczny szpitalny laktator ,a to była tragedia tak to bolalo no ale ja jak juz spróbowałam karmic to sie do tego przekonałam .

U mnie moja rodzina typu tata ,siostry,babcia ,sie moja ciaza nie przejmuja ,jedynie moja mama i babcia -ze strony mojej mamy i tescie bo z nimi jestesmy w ciagłym kontakcie.

Tak chcialas naszego sniegu to teraz masz ale ja tez ostatnio wracam caly czas dluzej niz zawsze...;/

O nie...pod laktator elektryczny bym nie poszla... A jakby mnie zmuszali do czegos to bym sie chyba wypisala z takiego szpitala...;/ A po co w ogole kobieta po porodzie musi te 2 byc w szpitalu? Tak pytam, zeby w razie czego wiedziec co mi sie moze stac jak postanowie wyjsc z takiego szpitala

[mysiopez]

Napisane przez weraa11

Tak chcialas naszego sniegu to teraz masz ale ja tez ostatnio wracam caly czas dluzej niz zawsze...;/

O nie...pod laktator elektryczny bym nie poszla... A jakby mnie zmuszali do czegos to bym sie chyba wypisala z takiego szpitala...;/ A po co w ogole kobieta po porodzie musi te 2 byc w szpitalu? Tak pytam, zeby w razie czego wiedziec co mi sie moze stac jak postanowie wyjsc z takiego szpitala

bo w drugiej dobie robi się badania maluszkowi .... nie pamietam na co, ale dopiero wtedy mozna je zrobic

[s_a_j]

Jejku jak u mnie się świątecznie zrobiło Nie mogliśmy się oprzeć i ubraliśmy już choinkę, fioletowe lampki, srebrne motyle... przepięknie, napatrzeć się nie możemy. Kurcze zrobiłam świąteczny stroik, ułozyłam świece, uwielbiam taki bajkowy nastrój. Trochę za szybko, ale co tam, chcę się tym nacieszyć wszystkim. Tym bardziej, że mąz na urlopie to dużo mamy przyjemności, że wspólnie robimy te przygotowania świąteczne.


Kma trzymam mocno kciuki za ciebie i za Twojego synka
Na pewno wszystko będzie dobrze, po prostu wyszło zmęczenie, pewnie ten cały stres z przeprowadzką też zrobił swoje. Całuję Was

Napisane przez olbka

Dziewczyny, jeśli chodzi o piosenki dla dzieci, to ja mam to:
http://www.miastomuzyki.pl/radio,43,baby

Puściłam to radyjko przed chwilą, żeby mały sobie posłuchał Pszczółki Maji Aż mąż z wanny krzyczał: Co to? Boję się! ahahahahahahahahhahahahah

[zyrafa5]

[QUOTE=mila24;23813439][B]

Czy ktoras z Was kupowala stanik do karmienia w sklepie, po przymierzeniu i moze mi cos polecic, bo ostatnio przymierzalam kilka i nic nie moge dobrac. Jakas masakra. Musze miec sztywny z firzbinami. Pomozcie

Ja po długich poszukiwaniach przez przypadek kilka dni temu kupiłam sobie w Marks&Spencer super biustonosze do karmienia. Co prawda są bez fiszbin ale to akurat uważam za zaletę. Już w nich chodzę, bo moje dotychczasowe mnie cisnęły i uważam, że są bardzo wygodne. Wizualnie wyglądają jak typowy pusch ap bo miseczka jest z miękkiej gąbki.
Muszę jeszcze tylko zapolować na większy rozmiar bo te są akurat na teraz i po porodzie będą za małe. W komplecie są 2 sztuki (biały i czarny). Zapłaciłam 145 zł. Według mnie godne polecenia a mierzyłam już różne m in. te z Alles i mi nie podpasywały.

A teraz wracam do nadrabiania bo z 5 stron mam...

[weraa11]

Napisane przez cytrynka3002

Werko -współczuję Tobie relacji z rodziną ojca...poza tym nie bardzo rozumiem - jaka z Ciebie "puszczalska", skoro masz faceta, to chyba w końcu też jego dziecko...a w ciążę można tylko po ślubie zajść, czy jak?? Najlepiej z dala się trzymać od takich ludzi...szkoda, że to Twoja rodzina jest.
A co do TŻta - smutne, że Ty tak się starasz, a on ma taki stosunek do Ciebie...dziwne te relacje są, w ciąży tym bardziej dbać powinien o Ciebie, Twoje samopoczucie i zadowolenie...a może jednak Ciebie zaskoczy pozytywnie jakoś w te święta...



A ja wróciłam z mężem ze spaceru i oczywiście wrócił mi ból pleców. Aha - tak cieszyłam się, ze nie wiem, co to zgaga, a dziś mnie dopadła po łyku Fanty. Co za okropne uczucie. Mam nadzieję, że jakoś mi przejdzie i już nie wróci.

Miłego i spokojnego wieczorku.

Wiesz...tamta czesc rodziny to uprawiala tylko wtedy seks kiedy chciala miec dziecko... Moja babcia w wieku 40 lat miala juz osobne lozka ze swoim mezem... A jej corka na jednej z imprez rodzinnych opowiadala z oburzeniem, ze jak pojechala z mezem do sanatorium, to lozka byly zlaczone... Ona byla tym zniesmaczona... Twierdzi ze niby juz nie rozsuwali ale cos mi sie wierzyc nie chce ale mowila to taka wsciekla jakby chciala nas wszystkich za to pobic

A na TŻa to dzisiaj chyba jestem po porstu strasznie negatywnie nastawiona...niby nic mi nie zrobil...jest mily...ale przykro mi, ze mnie ma gdzies od kiedy jestem w ciazy... A rok temu jak nam sie zwiazek walil to pod moimi oknami stal o 4 w nocy.... a teraz nawet na godzinke przez caly tydzien nie jest w stanie przyjechac...

Mnie tez dzis strasznie plecy bola...zaczely jak bylam na zakupach i dopiero jak wrocilam i polezalam godzine to mi przeszlo....wiec wiem niestety co czujesz

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez mysiopez

bo w drugiej dobie robi się badania maluszkowi .... nie pamietam na co, ale dopiero wtedy mozna je zrobic

Aaa czyli jest sie tam bardziej dla maluszka niz dla siebie...

Napisane przez s_a_j

Jejku jak u mnie się świątecznie zrobiło Nie mogliśmy się oprzeć i ubraliśmy już choinkę, fioletowe lampki, srebrne motyle... przepięknie, napatrzeć się nie możemy. Kurcze zrobiłam świąteczny stroik, ułozyłam świece, uwielbiam taki bajkowy nastrój. Trochę za szybko, ale co tam, chcę się tym nacieszyć wszystkim. Tym bardziej, że mąz na urlopie to dużo mamy przyjemności, że wspólnie robimy te przygotowania świąteczne.

Zazdroszcze Ci tego wspolnie spedzanego czasu podczas przygotowan swiatecznych...

[s_a_j]

aaaaaaa przyszły mi dziś palmersy, wosk jest faktycznie trochę "twardy", ale bardzo przyjemny w użyciu, wysmarowałam się i pachnę jak ciastko Bardzo dobrze natłuszcza skórę

[Chantalle]

Napisane przez mysiopez

bo w drugiej dobie robi się badania maluszkowi .... nie pamietam na co, ale dopiero wtedy mozna je zrobic

w DK mozna po 6h isc do domu, jest to czesto praktykowane przez kobiety, ktore juz rodzily i znaja temat

[make_up_istka]

U nas w szpitalu po SN bez powikłań (zwłaszcza jak nie było nacinania i mama jest sprawna) wypuszczają w drugiej dobie po porodzie a nie jak w innych - w trzeciej czy czwartej.
I ostatnio czytałam, że u nas w Polsce można się wypisać również po 6h - i podobno robi tak coraz więcej kobiet -, ale wtedy na własną odpowiedzialność.