Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dzięki. W przyszłości planowałam pracę w budżetówce, miałam dwie propozycje, ale póki co zaczepiłam się tam, gdzie jestem teraz (ochrona zdrowia) i na razie nie planuję zmieniać. Będę musiała zrobić dobry wywiad w razie czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88500583]Dzięki. W przyszłości planowałam pracę w budżetówce, miałam dwie propozycje, ale póki co zaczepiłam się tam, gdzie jestem teraz (ochrona zdrowia) i na razie nie planuję zmieniać. Będę musiała zrobić dobry wywiad w razie czego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

a na jakim stanowisku/dziale pracujesz w opiece zdrowotnej?

[kasztanka3]

Napisane przez sublips

Piszę nie tylko na podstawie swoich doświadczeń, bo o swojej pracy nie mam zamiaru pisać na forum. Ale tak ogólnie:
- kultura pracy,
- niskie pensje (naprawdę znam mnóstwo ludzi, którzy pracują X lat i dostają po prostu głodowe wynagrodzenie),
- trzymanie na różnych stanowiskach osób, które w prywatnej firmie już dawno zostałyby zwolnione; człowiek w budżetówce jest prawie nie do wyrzucenia,
- nierzadko hierarchizacja pracowników, każdy "szef" czuję się arcyważny,
- brak kreatywności, nowatorskiego podejścia do wielu kwestii.

Napisane przez andra

Dodam do ostatniego:
zamknięcie na nowe i wręcz odmawanie nauki, nowych technologii, narzędzi itp.
Ogólnie jest preferowanie braku wychylania, inicjatywy, nie daj buk takiemu przełożonemu że zatrudnili mu obrotnego lub zaangażowanego podwładnego. Nie wszędzie ale jest dużo takich miejsc.
Plus powszechny mobbing, słabi kierujący dowartościowują się czyimś kosztem. Bardzo bardzo częsty brak jakichkolwiek kompetencji na poziomie kadry kierowniczej. Ktoś przychodzi nie znając tematu i już. ('nauczy się w trakcie') Ale wymagania ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pracowalam kiedys przez 2 lata w budzetowce, prawie 10 lat temu. I bylo dokladnie tak, jak dziewczyny to opisuja, pomijajac kulture pracy, bo praca byla 7-15 i rowno o 15 bylam poganiana, ze dlaczego jeszcze tu jestem, ze wszyscy czekaja, az sie zwine, zeby mozna bylo zamknac drzwi do budynku, pora do domu
Do tego kawusie i ploteczki, ktore w ciagu dnia zajmowaly wiecej czasu niz jakakolwiek praca.
Bylam duzo mlodsza od innych pracownikow, mialam wrazenie, ze to taki mentalny PRL i podejscie "czy sie stoi, czy sie lezy, piec tysiecy sie nalezy". Strasznie mnie to irytowalo, odeszlabym stamtad wczesniej, ale praca byla doslownie 5 min spacerkiem od mojego miejsca zamieszkania.

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez brandie

Główna księgowa potrafi sporo zarobić, samodzielna to różnie. Ja wykonuję obowiązki młodszej księgowej i mam 3.5 tysiąca w biurze rachunkowym. I zgadzam się, że biura rachunkowe to kołchozy, wiele czynników się na to składa - zarówno właściciele Janusze jak i klienci Janusze

A jaki masz zakres obowiązków? Ile firm prowadzisz?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88500601]a na jakim stanowisku/dziale pracujesz w opiece zdrowotnej? [/QUOTE]Pracuję w biurze w placówce medycznej bez wchodzenia w szczegóły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linaya]

Napisane przez kasztanka3

Pracowalam kiedys przez 2 lata w budzetowce, prawie 10 lat temu. I bylo dokladnie tak, jak dziewczyny to opisuja, pomijajac kulture pracy, bo praca byla 7-15 i rowno o 15 bylam poganiana, ze dlaczego jeszcze tu jestem, ze wszyscy czekaja, az sie zwine, zeby mozna bylo zamknac drzwi do budynku, pora do domu
Do tego kawusie i ploteczki, ktore w ciagu dnia zajmowaly wiecej czasu niz jakakolwiek praca.
Bylam duzo mlodsza od innych pracownikow, mialam wrazenie, ze to taki mentalny PRL i podejscie "czy sie stoi, czy sie lezy, piec tysiecy sie nalezy". Strasznie mnie to irytowalo, odeszlabym stamtad wczesniej, ale praca byla doslownie 5 min spacerkiem od mojego miejsca zamieszkania.

Pracowałam tak 2 lata, może nie stricte w budżetówce, ale w spółce, które wyewoluowała z gałęzi pewnego ministerstwa, i zachowała strukturę, zasady i obyczaje budżetówki. Wszystko się zgadza

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88500706]Pracuję w biurze w placówce medycznej bez wchodzenia w szczegóły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

ok, a zdradzisz mi na PW czy też nie? Jak coś, to dane tylko na własny użytek

[kasiunia788742]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;88500718]ok, a zdradzisz mi na PW czy też nie? Jak coś, to dane tylko na własny użytek [/QUOTE]Ale w sumie - po co?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[brandie]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88500617]A jaki masz zakres obowiązków? Ile firm prowadzisz?[/QUOTE]Jestem pod samodzielną, mamy około 30 firm jak na ten moment plus zusy i płace tych firm. Ja wprowadzam dokumenty - faktury, wyciągi, dokumenty proste itd., potem samodzielna punktuje. Oprócz tego asysta przy rocznych sprawozdaniach, kontakt z urzędami, bycie prywatną asystentką klientów , no sporo tego się jeszcze znajdzie. Nie mamy zakresu obowiązków oficjalnego. Wnioski do tarcz i o zwolnienia z zusu też w czynie społecznym były robione. Wysyłka sprawozdań do Repozytorium MF i asysta przy podpisywaniu elektronicznym też była do niedawna. Generalnie w biurach rachunkowych jest problem, że ludzie płacą 200 zł i traktują jak asystentkę, bo przecież oni płacą dwie stówy, to tylko za naliczenie podatków ma być?! Doradztwo wszelakie i usługi asystenckie się należy przecież. A, i szkolenie pracowników innych firm. Mają np. jakichś ludzi do wystawiania faktur itp. i zamiast ich przeszkolić, to z każdą pierdołą pracownicy do nas wydzwaniają, a co wpisać tu, a co wpisać tam, a Pani sprawdzi czy dobrze wystawiłam; jak ja mam zrobić spis z natury; czy w takiej formie możemy mieć wpisany adres na fakturze... Albo wzór faktury to też temat rzeka, w internecie jest tego multum, ale niech Pani mi wyśle i najlepiej niech Pani mi wystawia

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez sublips

Piszę nie tylko na podstawie swoich doświadczeń, bo o swojej pracy nie mam zamiaru pisać na forum. Ale tak ogólnie:
- kultura pracy,
- niskie pensje (naprawdę znam mnóstwo ludzi, którzy pracują X lat i dostają po prostu głodowe wynagrodzenie),
- trzymanie na różnych stanowiskach osób, które w prywatnej firmie już dawno zostałyby zwolnione; człowiek w budżetówce jest prawie nie do wyrzucenia,
- nierzadko hierarchizacja pracowników, każdy "szef" czuję się arcyważny,
- brak kreatywności, nowatorskiego podejścia do wielu kwestii.

Tez pracuje w budżetowce (samarządowej, nie panstwowej, bo panstwowa to jest troche roznica) i troche popieram wnioski i obserwacje, - co do pensji i trudnosci ze zwolnieniem 'obibokow', ale kultura pracy, czy hierarchizacja, kreatywnosc to już zalezy - od szefa i wspolpracownikow, ja pracuje w miejscu, gdzie jest w porzadku. Jest to moja 5ta jednostka budzetowa, tylko w jednej bylo kiepsko - po zmianie szefowej , ktora po 2 latach szarogęsznia po skargach pracowników wyleciala ze stanowiska - kadencyjnego 5 l4tniego- wiec tez można). Ja sie stamtad zwolnilam po 9 miesiacach, bo do tego bezpośrenia przełozona byla toksyczna (protegowana tej naczelnej durnej). W 3 innych było w miare ok, 2 zostaly przeksztalcone, z jednej zrrezygnowalam z powodów prywatnych.



Mam kolezanki w panstwowej (takiej duzej) i faktycznie z opowieści bywa z jednej strony- wymagania jak w korpo (sto tysiecy podpisów pod pierdoła, biurokracja max), przeladowanie obowiazkami, przełozony 'z zasiedzenia', z drugiej- pensje niskie, ostatnio to w ogóle rząd im poobcinał. U mnie tak nie ma.
I generlanie nie muszę (poza wyjatkami ) wspolpracowac z takimi nieogarnietymi ludzmi, jak wyżej brandie opisala (ja w tej samej dziedzinie pracuję).

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez andra

Dodam do ostatniego:
zamknięcie na nowe i wręcz odmawanie nauki, nowych technologii, narzędzi itp.
Ogólnie jest preferowanie braku wychylania, inicjatywy, nie daj buk takiemu przełożonemu że zatrudnili mu obrotnego lub zaangażowanego podwładnego. Nie wszędzie ale jest dużo takich miejsc.
Plus powszechny mobbing, słabi kierujący dowartościowują się czyimś kosztem. Bardzo bardzo częsty brak jakichkolwiek kompetencji na poziomie kadry kierowniczej. Ktoś przychodzi nie znając tematu i już. ('nauczy się w trakcie') Ale wymagania ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to nie u nas zmienili nam caly system programów 2 lata temu w dodatku na taki 'niedorobiony', tzn. niedostosowany, wiec serio musimy byc kreatywne i wrecz czasem 'programowac" czy tworzyc wlasne zestawienie, wyliczanki w excelu, wyłapywac błedy.
a przepisy ogolne sie przecież tez ostatnio zmieniaja jak w kalejdoskopie, to jak tu niby pracowac, bez nauki 'nowego'? no nie dałoby się!

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez brandie

jestem pod samodzielną, mamy około 30 firm jak na ten moment plus zusy i płace tych firm. Ja wprowadzam dokumenty - faktury, wyciągi, dokumenty proste itd., potem samodzielna punktuje. Oprócz tego asysta przy rocznych sprawozdaniach, kontakt z urzędami, bycie prywatną asystentką klientów , no sporo tego się jeszcze znajdzie. Nie mamy zakresu obowiązków oficjalnego. Wnioski do tarcz i o zwolnienia z zusu też w czynie społecznym były robione. Wysyłka sprawozdań do repozytorium mf i asysta przy podpisywaniu elektronicznym też była do niedawna. Generalnie w biurach rachunkowych jest problem, że ludzie płacą 200 zł i traktują jak asystentkę, bo przecież oni płacą dwie stówy, to tylko za naliczenie podatków ma być?! Doradztwo wszelakie i usługi asystenckie się należy przecież. A, i szkolenie pracowników innych firm. Mają np. Jakichś ludzi do wystawiania faktur itp. I zamiast ich przeszkolić, to z każdą pierdołą pracownicy do nas wydzwaniają, a co wpisać tu, a co wpisać tam, a pani sprawdzi czy dobrze wystawiłam; jak ja mam zrobić spis z natury; czy w takiej formie możemy mieć wpisany adres na fakturze... Albo wzór faktury to też temat rzeka, w internecie jest tego multum, ale niech pani mi wyśle i najlepiej niech pani mi wystawia

O klientach biur rachunkowych można niejedną książkę napisać.
A w jakiej wielkości mieście mieszkasz? W biurach w moim mieście płacą w okolicach najniższej i dostajesz do samodzielnego prowadzenia 20-25 firm z różnych branż, spółki, osobowe, fundacje. Wymagane wykształcenie wyższe kierunkowe (ekonomia, rachunkowość, finanse) plus kursy. Znam osoby, które rezygnowały z pracy w biurze i szły do pracy w fabryce lub na kasę w supermarkecie, bo i kasa większa, i stresu mniej.

[Lapis_Lazuli]

Napisane przez sublips

- trzymanie na różnych stanowiskach osób, które w prywatnej firmie już dawno zostałyby zwolnione; człowiek w budżetówce jest prawie nie do wyrzucenia,

Tak, to jest dramat. Pamietam jak pracowalam w budżetówce (zreszta zwolnilam sie wlasnie z powodu głodowej pensji) i mieliśmy w biurze dziewczyne która była dosłownie tak niestabilna psychicznie, że potrafila nagle wyjść z pokoju i drzeć sie na korytarzu symulując jakieś dramatyczne upadanie na podłogę i szlochanie bo pokłociła sie z koleżanką która miała jej dość. Oczywiscie była nie do ruszenia bo jej ojciec był znajomym szefa i nie przeszkadząło mu w ogóle że np. potrafila przyjsc do pracy kilkadziesiat minut po czasie i wychodzic wcześniej.

[Talullah]

Napisane przez Finlora

Tak sobie jeszcze myślę, że może moje podejście wynika stąd, że nie mam w otoczeniu ludzi, którzy zarabialiby tyle, żeby swodobnie mogli odłożyć pieniądze na mieszkania dla dzieci. Dlatego to dla mnie trochę abstrakcja. Biorąc jeszcze pod uwagę, że za te 20 lat te pieniądze mogą być warte połowę tego co teraz albo jeszcze mniej.

Zgadzam się. Mam możliwość żeby odkładać dla dziecka ale obawiam się że pieniądze stracą na wartości i za 20 lat mało co z nich zostanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Talullah

Zgadzam się. Mam możliwość żeby odkładać dla dziecka ale obawiam się że pieniądze stracą na wartości i za 20 lat mało co z nich zostanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pieniędzy do skarpety odkładać nie warto, bo właśnie tracą dużo na wartości, szczególnie jeśli mowa o 20 latach. Jeśli miałabym inwestować, to byłoby to złoto, papiery wartościowe, nieruchomości. Nie wiem jak wygląda lokata oszczędnościowa długoterminowa, ale bałabym się ze inflacja w Polsce z 20 letnich oszczędności zrobi kieszonkowe na waciki chyba, że założysz takowa w obcej walucie.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez Lapis_Lazuli

Tak, to jest dramat. Pamietam jak pracowalam w budżetówce (zreszta zwolnilam sie wlasnie z powodu głodowej pensji) i mieliśmy w biurze dziewczyne która była dosłownie tak niestabilna psychicznie, że potrafila nagle wyjść z pokoju i drzeć sie na korytarzu symulując jakieś dramatyczne upadanie na podłogę i szlochanie bo pokłociła sie z koleżanką która miała jej dość. Oczywiscie była nie do ruszenia bo jej ojciec był znajomym szefa i nie przeszkadząło mu w ogóle że np. potrafila przyjsc do pracy kilkadziesiat minut po czasie i wychodzic wcześniej.

Piękne. Miałam kiedyś podobną koleżankę w pracy, urządzała przedstawienia średnio dwa-trzy razy w miesiącu. Jak jej się coś nie podobało to wybiegała z płaczem, trzaskała drzwiami, zamykała się w łazience. Raz zamknęła się w kuchni, najpierw szlochała, a potem nastała długa cisza, musiała przyjechać szefowa, żeby prowadzić mediacje. Dziewczyna otworzyła drzwi dopiero jak szefowa powiedziała, że dzwoni po policję i pogotowie, bo może coś jej się stało.

[brandie]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88501042]O klientach biur rachunkowych można niejedną książkę napisać.
A w jakiej wielkości mieście mieszkasz? W biurach w moim mieście płacą w okolicach najniższej i dostajesz do samodzielnego prowadzenia 20-25 firm z różnych branż, spółki, osobowe, fundacje. Wymagane wykształcenie wyższe kierunkowe (ekonomia, rachunkowość, finanse) plus kursy. Znam osoby, które rezygnowały z pracy w biurze i szły do pracy w fabryce lub na kasę w supermarkecie, bo i kasa większa, i stresu mniej.[/QUOTE]

Warszawa.
Tak, praca jest naprawdę stresująca, przez ostatnie 2-3 lata przepisy zmieniają się non stop w ciągu roku, kiedyś zmiany były wprowadzane od stycznia, a teraz siup - kody transakcji od października, nowy JPK i oczywiście w uj kar za błędy. Trzeba mieć naprawdę sporą wiedzę, dlatego nie chcę awansować

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88501042]O klientach biur rachunkowych można niejedną książkę napisać.
A w jakiej wielkości mieście mieszkasz? W biurach w moim mieście płacą w okolicach najniższej i dostajesz do samodzielnego prowadzenia 20-25 firm z różnych branż, spółki, osobowe, fundacje. Wymagane wykształcenie wyższe kierunkowe (ekonomia, rachunkowość, finanse) plus kursy. Znam osoby, które rezygnowały z pracy w biurze i szły do pracy w fabryce lub na kasę w supermarkecie, bo i kasa większa, i stresu mniej.[/QUOTE]
u mnie w miescie 120 tys. mieszkanców tez podobnie w biurach rachunkowych, niska wyplata dla tych młodszych,a wymagania kosmiczne. Ale miasto troche słabo stoi z praca biurową, nie ma tu korporacji prawie wcale, więc konkurencja "jak nie pani to mam 100 na panie miejsce" jest...

[kamila1011]

U mnie w budżetówce (miasto 200 tys. mieszkańców) po ponad 5 latach pracy 2500 netto. W tym jest już dodatek motywacyjny i wysługa lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Co to jest za dodatek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez sublips

Piszę nie tylko na podstawie swoich doświadczeń, bo o swojej pracy nie mam zamiaru pisać na forum. Ale tak ogólnie:
- kultura pracy,
- niskie pensje (naprawdę znam mnóstwo ludzi, którzy pracują X lat i dostają po prostu głodowe wynagrodzenie),
- trzymanie na różnych stanowiskach osób, które w prywatnej firmie już dawno zostałyby zwolnione; człowiek w budżetówce jest prawie nie do wyrzucenia,
- nierzadko hierarchizacja pracowników, każdy "szef" czuję się arcyważny,
- brak kreatywności, nowatorskiego podejścia do wielu kwestii.

Piszesz w negatywach z twojej perspektywy, ale w miastach powiatowych praca w budżetówce to szczyt marzeń.

Powiem ci, że chętnie bym taką pracę przytuliła bez mrugnięcia okiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez khloe

Piszesz w negatywach z twojej perspektywy, ale w miastach powiatowych praca w budżetówce to szczyt marzeń.

Powiem ci, że chętnie bym taką pracę przytuliła bez mrugnięcia okiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

bo w mniejszych miastach powiatowych, to jeśli chodzi o pracę dla kobiety to zwykle do wyboru jest
- szeroko pojęta budżetówka
- sklepy
- restauracje
- praca fizyczna
- tyle

nic dziwnego, że ludzie się o budżetówkę zabijają

[Zorzoli]

Szok z tymi stawkami w księgowości co piszecie chociaż juz kiedys widzialam podobne stawki na grupie na fb.
W korpo na stanowiskach księgowych gdzie jest zdecydpwanie łatwiej niż w BR to płacą ok 5k i więcej na rękę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Napisane przez khloe

Piszesz w negatywach z twojej perspektywy, ale w miastach powiatowych praca w budżetówce to szczyt marzeń.

Powiem ci, że chętnie bym taką pracę przytuliła bez mrugnięcia okiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Masz daleko do wojewódzkiego miasta?
Nie jestem wiarygodna z powodu miejsca zamieszkania (aglomeracja śląska) i braku - 20 km odległości między miastami ale nawet u mnie, na miejscu dostać się gdzieś to święto. W samorządzie to samo - w urzędzie miasta stanowiska rozdawane pokolenie w przód. Szczęśliwie praca jest też kawałek dalej i jest jej dużo...

Napisane przez Zorzoli

Szok z tymi stawkami w księgowości co piszecie chociaż juz kiedys widzialam podobne stawki na grupie na fb.
W korpo na stanowiskach księgowych gdzie jest zdecydpwanie łatwiej niż w BR to płacą ok 5k i więcej na rękę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W korporacjach na ogół nie masz całej księgowości w obowiązkach tylko wycinek, np jesteś w rozrachunkach albo księdze głównej. To całkowicie inna praca niż nie tylko w 1 firmie, ale zwłaszcza biurze rachunkowym (gdzie musisz się znać na wszystkim i każdy klient ma inną specyfikę). Bardzo niedoceniane zajęcie.
Co to jest br? B+R?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez andra

Co to jest br? B+R?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przypuszczam, że BR to jest skrót od Biuro Rachunkowe.

[sublips]

Napisane przez khloe

Piszesz w negatywach z twojej perspektywy, ale w miastach powiatowych praca w budżetówce to szczyt marzeń.

Powiem ci, że chętnie bym taką pracę przytuliła bez mrugnięcia okiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Praca budżetowa pracy budżetowej nie jest równa, mam w rodzinie osobę, która jest zadowolona i jej odpowiadają zalety takiej pracy, ma normalny zespół; natomiast to, co opisuje goczek, to prawda, że zależy, na jaki trafisz zespół i kierownictwo. Możesz trafić dobrze, a możesz źle.

Uwierz, że w mojej już prawie byłej pracy byś nie chciała pracować .

[kamila1011]

Napisane przez andra

Co to jest za dodatek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dodatek motywacyjny przyznaje szef za np. dobrze wykonane zadania. Wysługa lat - 5 lat pracy - 5% większa pensja. Co roku dobywa 1%. Max 20% można otrzymać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Pani_Mada

bo w mniejszych miastach powiatowych, to jeśli chodzi o pracę dla kobiety to zwykle do wyboru jest
- szeroko pojęta budżetówka
- sklepy
- restauracje
- praca fizyczna
- tyle

nic dziwnego, że ludzie się o budżetówkę zabijają

Potwierdzam. Mimo, że pensja kiepska i jeszcze nam zabrali, to jednak cieszę się, że mam taką pracę i że dostałam umowę na czas nieokreślony, bo jedyną alternatywą są u mnie banki i markety.

[invisible_01]

Napisane przez khloe

Piszesz w negatywach z twojej perspektywy, ale w miastach powiatowych praca w budżetówce to szczyt marzeń.

Powiem ci, że chętnie bym taką pracę przytuliła bez mrugnięcia okiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moim rodzinnym mieście nie ma etatów w żadnej budżetówce - ani w szkole, ani w urzędach. To znaczy oficjalnie są, ale nieoficjalnie nie ma szans na dostanie ich bez znajomości. Próbowałam kiedyś, próbowali moi znajomi. Udało się tylko tym, którzy mieli rodzinę w odpowiednim miejscu. W małym mieście często niestety jest tak, że lokaknie albo masz budżetówkę, albo pracę w sklepie czy też na produkcji, po inną pracę to tylko z koniecznością dojeżdżania do większego miasta. W moim rodzinnym mieście budżetówka to jedyna opcja pracy biurowej na UoP na czas nieokreślony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez invisible_01

W moim rodzinnym mieście nie ma etatów w żadnej budżetówce - ani w szkole, ani w urzędach. To znaczy oficjalnie są, ale nieoficjalnie nie ma szans na dostanie ich bez znajomości. Próbowałam kiedyś, próbowali moi znajomi. Udało się tylko tym, którzy mieli rodzinę w odpowiednim miejscu. W małym mieście często niestety jest tak, że lokaknie albo masz budżetówkę, albo pracę w sklepie czy też na produkcji, po inną pracę to tylko z koniecznością dojeżdżania do większego miasta. W moim rodzinnym mieście budżetówka to jedyna opcja pracy biurowej na UoP na czas nieokreślony.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie akurat potrzebowali osoby na zastępstwo za dziewczynę w ciąży. Był normalnie konkurs, test, rozmowa. Potem okazało się, że jest tyle pracy, że potrzeba kogoś na etat, a że się sprawdziłam, to zostałam. Ale też jest ogólnie ciężko. Np do urzędu miasta czy starostwa bez znajomości się nie dostaniesz. Do policji tak samo. U mnie jakimś cudem decyduje konkurs. Pamiętam, że koleżanka 3 razy startowała, zanim się dostała, mimo że w innym dziale pracuje jej mama.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Moja siostra po 2,5 roku w korpo zarabia 5 k na rękę. Jest po rachunkowości i pracuje w dziale księgowym. A podobno to i tak niska stawka.
Także w dużym miastach chyba nie ma sensu iść do firmy januszowej, tylko od razu uderzać do korpo.
Żadna samodzielna księgowa nie planuje być, bo to nie ma sensu.

Co do budżetówki, to jak dla mnie masakra to co opisujecie. Właśnie dlatego powinno być jak najmniej państwowych firm, są źle zarządzane i pensje głodowe.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka