Psychiatra

[201704051255]

Nie sprobujesz, nie dowiesz sie i będziesz tak marudzić cale życie. Jestem straszną sceptyczką, a mnie coś tam pomaga ten psycholog.

[Brook]

no fakt - marudze i uzalam sie nad soba moj sposob na zycie

[benito_mruffkolini]

Napisane przez Brook

ja nie wiem ,wiem ze warto kazdy to mowi ale boje sie chyba tylko tego ze to nic nie zmieni bo ja taka juz jestem bierna w zyciu nie chce nic brac od niego jakby wiec nie wiem czy jest sens terapii jak ja taka juz jestem

potraktuj to jako pracę nad sobą
trudną, bolesną, ale naprawdę warta swoich efektów

wiele z nas - depreśnic - najchętniej spędziłoby życie w łóżku pod kołdrą gapiąc się w sufit lub tv
ale zastanów się: czy to jest NAPRAWDĘ to czego chcesz w życiu?? czy jednak wolałabyś mieć grono przyjciół i znajomych, robić cos ciekawego, rozwijać się, spotykać się z ludźmi??

ja sobie odpowiedziałam na to pytanie i zaczęłam, powoli bo powoli, coś robić w tym kierunku - choć wiadomo, że nie zawsze mi wychodzi
gdyby nie terapia, boję się myśleć co by dzisiaj ze mną było

[Nemezja]

Napisane przez Brook

a ona jest grozna dla innych ludzi? oni potrafia sie kontrolowac?

W stanie manii ludzie podejmują wiele pochopnych decyzji-biorą kredyty,kupują drogie rzeczy,samochody,decydują się na ryzykowne działania itp.,nie potrafią się kontrolować,dlatego nieleczona choroba dwubiegunowa może być zgubna.

Po lekach zmieniłam się na tyle,że nie potrzebuję już pomocy psychologa-ta cała fobia społeczna prawie poszła w diabłyAle jedna rzecz nie daje mi spokoju i dlatego chyba jednak się wybiorę.To chyba obsesja,niegroźna dla nikogo.Ta "dobra" i"zła" strona.Aktualnie zła.Tyle że nie wywołuje depresji.To się samo odmienia,samo dosłownie,na to nie można wpłynąć żadnym słowem.Myślałam,że po lekach już tak nie będzie.Trwa kilka dni,teraz akurat żadne argumenty,którymi posługiwałam się wczesnie,nie docierają.Wiem swoje i myślę swoje.I wydaje mi się,że jest tak,a nie inaczej.Jestem pewna.Tak samo jak w stanie "dobrej strony"wydaje mi się,że to co myślę teraz to bzdura.Nie wiem komu wierzyć,bo za każdym razem jestem 100% pewna swego.
I naprawdę nie sądzę,żeby psycholog coś na to poradził.Bo powie mi to,co ja już wiem,ale w aktualnym stanie nie dociera.A w stanie "dobrej strony" nikt mi niczego nie musi tłumaczyć.I co z tym fantem zrobić?

[Brook]

namezja to wkoncu sama dotrzesz do sedna sprawy jesli sie zmienia niech sie zmienia samo sie znudzi i zdeklaruje

dziewczyny wiecie co ja czuje sie jak slomka rzucinoana wiatr- jestem "szczesliwa "jak nie mam nic na glowie i jestem sama sobie

mam dylemat czy jestem les- jesli tak to dla mnie znaczy tylko jedno zyc sameu nie moglabym sie zwiazac z kobieta - chyba ze wzgledu na znajomych moze rodzine moze ze wzgledu na sama mnie ,nie wogole co ja w zyciu chce robic- chyba wlasnie z tego wzgledu ze boje sie samotnosci i ze rodzina malzenstwo to nie dla mnie
nie wiem co to zakochanie
ogolnie siedze w domu i najchetniej bym tylko na necie siedzila albo ogladala tv ,poprostu celu nie mam w zyciui sil

[megi_t]

Dziewczyki , nie wiem czy dobrze trafiłam , ale juz nie daje rady
Chodzi o moja mamę...
Ma nerwice depresyjno-lekową
Leczy sie juz od parunastu lat... co jakis czas powraca ta choroba...
Dokłądnie od 2 miesięcy jest tragedia... Była juz u każdego lekarza... chyba już każdy lek jej przepisali.. nic nie działa...Boje sie , że ona pewnego dnia sie nie obudzi, bo jak można zmieniąc jej leki psychotropowe co 2 tyg!!!!
Sama juz nie radze sobie z tym wszytkim, łapię doła sama czuje , ze popadam w depresje
Nie wiem czemu, ale nawet nie pptrafie do niej podejść przytulic, powiedziec , ze ją kocham Nie wiem co sie z emną dzieje, czały czas płakać mi sie chce ta całą sytacaj mnie przytłącza
Wczoraj myslałam , że zwarjuje... mama chodziłą i sie trzęsła wezwalismy pogotowie, dai jej zastrzyk uspokajający, ale dzis rano znowu to samo a ja siedze w pokoju i płakac mi sie chce
Boję sie ,że oni ją zamkną w szpitalu psychitarycznym (tak lekarz powiedział, zę bez tego sie nie obędzie)ona tam jeszce bardziej zwarjuje

[Brook]

pomoga jej tam wlasnie,tylko trzeb aja wspierac
trzeba dosc tez do przyczyn tego stanu i odpowiednie leki dobrac

[megi_t]

Napisane przez Brook

pomoga jej tam wlasnie,tylko trzeb aja wspierac
trzeba dosc tez do przyczyn tego stanu i odpowiednie leki dobrac

Przyczyna tego, jest mój ojciec wykończył ja dawno temu psychicznie i to co jakis czas powraca.
Tylko ,że w tym szpitalu są naparwde ludzie psychiczni, więc moim zdaniem ona tam bardziej zwarjuje

[Madlen__18]

Byłam w szpitalu aż 2 miesiące i nie zwariowałam.

Megi_t z jakiego jesteś miasta i co to za szpital?

[benito_mruffkolini]

Napisane przez megi_t

Przyczyna tego, jest mój ojciec wykończył ja dawno temu psychicznie i to co jakis czas powraca.
Tylko ,że w tym szpitalu są naparwde ludzie psychiczni, więc moim zdaniem ona tam bardziej zwarjuje

co to znaczy ludzie naprawdę psychiczni??
równie dobrze ktoś mógłby powiedzieć, że Twoja mama jest psychiczna skoro się kwalifikuje do wariatkowa...

w szpitalu są ludzie CHORZY
nikt sobie takiej choroby nie wyprosił ani na nią nie zasłużył, więc trochę szacunku proszę

jeśli Twojej mamie nic nie pomaga to rzeczywiście pozostaje tylko szpital to naprawdę nie jest miejsce z horrorów gdzie krąży Edward Nożycoręki, tylko szpital, gdzie ludzie z problemami dochodzą do siebie, gdzie jest fachowa pomoc przez całą dobę, gdzie można odbić się od dna

Twoja mama jest już chyba naprawdę w kiepskim stanie więc nie ma chyba na co czekać tylko posłuchać lekarzy

pozdrawiam i trzymaj się dzielnie, bo to na pewno ciężkie chwile dla Ciebie

[morra111]

witam serdecznie wszystkich odwiedzających ten wątek

mam takie pytanie do osób z Lublina... gdzie przyjmuje jakiś fajny, miły i tolerancyjny psychiatra, którego byście poleciły? no i najlepiej na NFZ żeby można było pójść. coś czuję, że chyba przydałoby mi się do kogoś takiego udać

pozdrawiam!!!

[Madlen__18]

Nie wiem czy zebrane info dotyczą konsultacji darmowej, niemniej

: Gabinety specjalistyczne / LU - lubelskie :

• GABINET PSYCHOTERAPII
  Dr Józef Szopiński
  ul. Br. Wieniawskich 12 B /Medicos/ Lublin
  jszopinski@poczta.onet.pl
  tel. (0...81) 7416853
  
  Kwalifikacje zawodowe:
  - doktorat z psychologii społecznej
  - międzynarodowy dyplom trenera grupowego (WILL- International)
  
  Rodzaj świadczonej pomocy / docelowa grupa pacjentów:
  - psychoterapia indywidualna, małżeńska i rodzinna
  - coaching dla menedżerów
  - warsztaty rozwijające kreatywność
• Gabinet Psychoterapii Gestalt
  Ewa Łapińska
  ul. Mieszka I nr 3, LSM, Lublin
  ewa.lapinska@wp.pl
  tel. 0 502 361 833
  
  Kwalifikacje zawodowe:
  - psycholog
  - psychoterapeuta, pod stałą superwizją Instytutu Terapii Gestalt w Krakowie
  
  Rodzaj świadczonej pomocy / docelowa grupa pacjentów:
  - Psychoterapia indywidualna dorosłych i młodzieży
  - konsultacje psychologczne
  - pomoc i wsparcie w kryzysach
  - treningi rozwoju osobistego
• Gabinet Terapii i Psychoedukacji Gestalt w Lublinie
  mgr Agata Petruczynik
  ul. Mieszka I nr 3 LSM, Lublin
  apetruczynik@wp.pl
  tel. 0-502-386-383
  
  Kwalifikacje zawodowe:
  - Certyfikowany psychoterapeuta, trener- Gestalt
  
  Rodzaj świadczonej pomocy / docelowa grupa pacjentów:
  Oferuję: konsultacje psychologiczne; psychoterapię indywidualną i grupową:
  - dzieci, młodzieży i dorosłych; warsztaty i szkolenia.
  
  Informacje dodatkowe:
  - zaburzenia odżywiania; anorexia, bulimia,
  - niepokojące zaburzenia rozwojowe,
  - trudności wychowawcze i szkolne,
  - trudności w relacjach intymnych, rodzinnych i zawodowych,
  - moczenie nocne,
  - lęki i niepokoje niewiadomej przyczyny,
  - objawy psychosomatyczne,
  - symptomy depresyjne lub nerwicowe,
  - kryzysy emocjonalne,
  - poszukiwanie nowej jakości życia.
• Ośrodek Psychoterapii
  Iwona Bazylczyk
  ul. Chopina 39/3, Lublin
  iwabazylczyk@onet.eu
  tel. 512304803
  
  Kwalifikacje zawodowe:
  - psychoterapeuta - Instytut Terapii Gestalt w Krakowie - w stałej superwizji, trzyletnia szkoła z zakresu terapii gestalt
  
  Rodzaj świadczonej pomocy / docelowa grupa pacjentów:
  Psychoterapia indywidualna młodzieży i osób dorosłych. Pomoc osobom:
  - z zaburzeniami lękowymi, objawami psychosomatycznymi oraz depresją;
  - które nie radzą sobie w relacjach z innymi ludźmi;
  - szukają indywidualnych dróg rozwoju;
  - znajdują się w sytuacjach kryzysowych
  
  Informacje dodatkowe:
  - ustalenie terminu po uzgodnieniu telefonicznym

Możesz popisac maile i zapytać.
Lub wpisz w googlach "poradnia zdrowia psychicznego - lublin" czy coś w tym rodzaju. Z reguły w tego typu placówkach pomoc jest udzielana za free.

[Nemezja]

Napisane przez Brook

namezja to wkoncu sama dotrzesz do sedna sprawy jesli sie zmienia niech sie zmienia samo sie znudzi i zdeklaruje

dziewczyny wiecie co ja czuje sie jak slomka rzucinoana wiatr- jestem "szczesliwa "jak nie mam nic na glowie i jestem sama sobie

mam dylemat czy jestem les- jesli tak to dla mnie znaczy tylko jedno zyc sameu nie moglabym sie zwiazac z kobieta - chyba ze wzgledu na znajomych moze rodzine moze ze wzgledu na sama mnie ,nie wogole co ja w zyciu chce robic- chyba wlasnie z tego wzgledu ze boje sie samotnosci i ze rodzina malzenstwo to nie dla mnie
nie wiem co to zakochanie
ogolnie siedze w domu i najchetniej bym tylko na necie siedzila albo ogladala tv ,poprostu celu nie mam w zyciui sil

To już 2 lata jak do sedna sprawy dojść nie mogęBo się nie da dojść,za każdym razem widzi mi się co innego,jak chorągiewka na wietrze.

Zanim zaczęłam brać leki,to też nie miałam celu w życiu,nie miałam siły itp,teraz jakoś tam się to wszystko kręci.Bardziej wiem,czego chcę (albo że nic nie chce),a brak zapału to już inny temat

Ja tam bym wolała nie wiedzieć co to zakochanie,się dowiedziałam i ciągnie się to za mną jak papier toaletowy

Na PW nie mogę wysłać Ci wiadomości więc odpiszę Ci tu.
U mnie to wyglądało tak,że po miesiącu miałam jeszcze nawrót depresji,już ostatni.To szczęście po lekach jest takie zwykłe,normalne,jakie występuje u ludzi bez depresji,nawet nie odczuwam tego jako szczęście tylko dobre/bardzo dobre samopoczucie,ale nie tam żadna hipomania,euforia,skakani e w górę itp.excesy

megi_t-nie bój się,w szpitalu krzywdy Twojej mamie nie zrobią

[benito_mruffkolini]

ja znalazłam takie coś (nie tylko dla dziewczyn z Lublina):

http://www.insomnia.pl/LISTA_PORADNI...O-t188925.html

[Brook]

Namezja a w czym do sedna nie mozesz dojsc? moze my Ci jakos pomozemy wspolnie?


a tak poza tym dziewczyny powiedzcie jak moznas obie czas wypelnic co robicie czym sie zajmujecie? ja obecnie nie mam zajec na uczelni mam pisac prace lic i mam tak slomiany zapal ze mi w tym pomaga pani nie mam zapalu do niczego wszystko jest do d .. i jednoczesnie wiem ze to mnie tez doluje i wlasnie sprowadza na dno

ja nie wiem czym bym mogla pozytecznym sie zajac


namezja to ty sie ciesz ze zakochana jestes chociaztyle szczescia Twojego

bo ja wlasnie siedze w zwiakzu z nudow i nie odwazajemniam uczuc faceta co mnie tez doluje bardzo - ehh jaka ja glupia bylam ze sie pchalam w niego( pewnie z samotnosci i z nudow)

[Nemezja]

Napisane przez Brook

Namezja a w czym do sedna nie mozesz dojsc? moze my Ci jakos pomozemy wspolnie?

Dzięki,ale to się nie uda :/
Obsesja chyba,tym bardziej,że ja do tego się nie przyznaję

a tak poza tym dziewczyny powiedzcie jak moznas obie czas wypelnic co robicie czym sie zajmujecie? ja obecnie nie mam zajec na uczelni mam pisac prace lic i mam tak slomiany zapal ze mi w tym pomaga pani nie mam zapalu do niczego wszystko jest do d .. i jednoczesnie wiem ze to mnie tez doluje i wlasnie sprowadza na dno

ja nie wiem czym bym mogla pozytecznym sie zajac

Ja umieram z nadmiaru wolnego czasu
A co do zajęć to tak:
-wypożyczenie książek z biblioteki
-łażenie po sklepach (chociaż ileż można)
-basen,aerobic,rower,jakie ś ćwiczenia w domu(tylko ta mobilizacja)
-decoupage,jakieś wyszywanie,lepienie z masy solnej i inne tego typu pierdoły (ale zależy co kto lubi i czy cierpliwośc do tego się ma)

namezja to ty sie ciesz ze zakochana jestes chociaztyle szczescia Twojego

bo ja wlasnie siedze w zwiakzu z nudow i nie odwazajemniam uczuc faceta co mnie tez doluje bardzo - ehh jaka ja glupia bylam ze sie pchalam w niego( pewnie z samotnosci i z nudow)

Ha,moje szczęście.Zakochana bez wzajemności,tyle czasu minęło,a jeszcze gdzieś to siedzi.I to przeświadczenie,że nikogo takiego już nie spotkam.Nie widuję nawet nikogo takiego,nie ma na kim oka zawiesić.Magnes jakiś miał i na dodatek solidnie mnie zaczarował.Ech...

A u Ciebie może miłość pojawi się z czasem,kto wie?

[Brook]

Namezja ja jestem dobra w obsesjach wkoncu cierpie na zaburzenia obsesyjne moze chociaz sprobuj nawet jak to glupia obsesja moze ulzy Ci

moze i sie zakocham moze i nie kto wie podobno milosc przychodzi z nienacka ale ja nie wiem co to za uczucie nawet

tak serio to ja calymi dniami siedze na necie albo ogladam tv albo spotykam sie na sile z moim

i wlasnie dlatego wpadlam w ta lekka depresje

zakupy? kiedys kochalam a teraz ide ogladam kupie a i tak nie sprawia mi to przyjemnosci jak kiedys

mam sie zapisac na aerobick ale nie wiem czy sile mam chodzic ,na pomyslach sie konczy

[Madlen__18]

To ja was zaskoczę..właśnie zaczęłam studium psychoterapii.

[Brook]

Madlen super tez bym chciala takie studium
bedziesz w tym dobra jako ze po przejsciach jestes to i swietnie zoruzmiesz innych zreszta duza wiedza i tu w watku sie popisalas juz nawet

[Madlen__18]

Zobaczymy. Dużo tam praktyk jest, więc i przez to muszę przebrnąć, taka "autoterapia" trochę. Niemniej chciałabym bardzo tym się zajmować szerzej.
Studium jest w rożnych miastach, gdyby kogoś interesowało, piszcie na pw.

[Nemezja]

Napisane przez Brook

Namezja ja jestem dobra w obsesjach wkoncu cierpie na zaburzenia obsesyjne moze chociaz sprobuj nawet jak to glupia obsesja moze ulzy Ci

To tak subiektywne,że nikt sobie tym nawet głowy nie zawraca.Nie ulży na pewno

moze i sie zakocham moze i nie kto wie podobno milosc przychodzi z nienacka ale ja nie wiem co to za uczucie nawet

tak serio to ja calymi dniami siedze na necie albo ogladam tv albo spotykam sie na sile z moim

i wlasnie dlatego wpadlam w ta lekka depresje

zakupy? kiedys kochalam a teraz ide ogladam kupie a i tak nie sprawia mi to przyjemnosci jak kiedys

mam sie zapisac na aerobick ale nie wiem czy sile mam chodzic ,na pomyslach sie konczy

Ale to pokręcone jest,że zakochujemy się w tym,w kim nie trzeba.Albo w ogóle,wtedy kiedy by wypadało.
To masz plan zajęć podobny do mojego,tyle że uczelnia u mnie stanowi oderwanie od nudy.A,i jeszcze śpię w wolnym czasie

Madlen,super Jakoś tak czł9owiek lepiej rozumie drugiego,jeśli sam przez coś przeszedł.
Ja to w psychoterapię nie chcę się zagłębiać z tego powodu,że jak poznam te techniki itp.to jak poszłabym do psychologa to już by na mnie nie zadziałało.

[Brook]

ja wlasnie tez na uczlenie cbodzilam dla zapelnienia czasu i dla znajomych ateraz zajec nie ma nie wiem co mam robic potem ze wpadlam w depreche- dzis mija 8 miesiecy jak mam bezsennosc- spie tylko po lekach i doszly leki na dzien ,nawet jak po nich sie poczuje lepiej to i tak nie wiem co z moim zyciem


nie wiem czego ale tez biala mam przezylkowane jakies czerwone

[Madelaine]

Ja przez pewien okres miałam tak, że wracałam do domu i od razu kładłam się spać, na lekcje, naukę i jedzenie zostawało mi malutko czasu nie mówiąc już o jakiś rozrywkach lub dodatkowych zajęciach. Ale od jakiegoś czasu postanowiłam wziąć się w garść. Spotykam się z przyjaciółmi których zdążyłam porządnie zaniedbać, chodzę na zakupy, czytam książki, chodzę do kina, aktualnie planuje zapisać się na taniec nowoczesny...Tylko, że na razie mam taki dobry okres, a ponieważ od jakiegoś czasu na huśtawce nastrojów jestem to może mi się szybo odmienić. Strasznie męczące to jest. Jednego dnia tryskam energią, a następnego najchętniej nie wychodziłabym z łóżka...
ehhh...spać idę bo już nawet poprawnie zdań nie umiem sklecić

[Nemezja]

Napisane przez Madelaine

Ja przez pewien okres miałam tak, że wracałam do domu i od razu kładłam się spać, na lekcje, naukę i jedzenie zostawało mi malutko czasu nie mówiąc już o jakiś rozrywkach lub dodatkowych zajęciach. Ale od jakiegoś czasu postanowiłam wziąć się w garść. Spotykam się z przyjaciółmi których zdążyłam porządnie zaniedbać, chodzę na zakupy, czytam książki, chodzę do kina, aktualnie planuje zapisać się na taniec nowoczesny...Tylko, że na razie mam taki dobry okres, a ponieważ od jakiegoś czasu na huśtawce nastrojów jestem to może mi się szybo odmienić. Strasznie męczące to jest. Jednego dnia tryskam energią, a następnego najchętniej nie wychodziłabym z łóżka...
ehhh...spać idę bo już nawet poprawnie zdań nie umiem sklecić

Właśnie,to odmienianie się jest wkurzające.Bardzo.Ja też bardzo dużo śpię.Śpię,bo lubię,bo się nudzę,bo jestem śpiąca,bo odpoczywam.
Ja przed lekami w dobrym okresie mogłam góry przenosić,a w złym patrzyłam w jeden punkt i nie miałam siły nawet chodzić.

A' propos-dzisiaj też się rewelacyjnie nie czuję

[Madlen__18]

Brook, skasuj trochę wiadomości z priva bo masz pełną skrzynkę i nie mogę ci odpisać

[Brook]

juz


dziewczyny wlasnie postanowilam pomoc komus w zbieraniu materialow jak rowniez dodam jej troche opowiesci od siebie i mam nadziej ze Wy rowniez po swoich ciezkich przezyciach Madlen18 licze na Ciebie dolaczycie sie do akcji i pomozecie jej pozwalam sobie skopiowac jej posta z innego forum

Dzień dobry
poszukuję osób, które depresja pchnęła do pisania. Wierszy, pamiętników, innych form. Zbieram materiały. Chcę rozpocząć kampanię społeczną, przybliżającą ludziom problem depresji. Tak, by mogli jej dotknąć, poczuć, co dzieję sie w naszych głowach. Tak, by przestali mówić 'weź sie w garść' i spróbowali zrozumieć.
Plan wygląda następująco: wydać publikację zawierającą nasze odczucia i przemyślenia, odpowiednio ją nagłośnić(projekt mulimedialny), wywołać dyskusję w mediach, rozpocząć kampanię uświadamiającą. Być może pójdą za tym jakieś dalsze konsekwencje, ale na razie chciałabym skupić się na wyżej opisanych działaniach. Jest już wstępny projekt, jego akceptacja, teraz potrzebuję Waszej dobrej woli, żeby móc to wszystko ująć w ramy i zacząć starać się o środki unijne.
Zainteresowanych zachęcam do kontaktu. Mam nadzieję, że pomożecie
pozdrawiam,
A.
kontakt: yani_s@o2.pl

takze piszcie do niej na maila albo jak chcecie to i do mnie na pm bowiem postanowialm przylaczyc sie do akcji

te pamietniki i wiersze mysle ze to bedzie bardzo dobitna rzecz

[Nemezja]

Super pomysł,naprawdę.Postaram się coś znaleźć.Może wreszcie psychiatra przestanie być traktowany jako lekarz od czubków,a ludziom z depresją dawane rady typu "weź się w garść,przestań się użalać..."

[Brook]

to super ze sie dolaczysz piszcie do niej jak najwiecej swoje historie co wam pomagalo w czasie choroby- wsparcie bliskich co chcieliscie uslyszec wtedy czego nie ,i przede wszytskim wasze mysli w glowie

a ja jeszcze dziewczyny mam pytanie czy lek depresyjny sprawi tez ze moje myslenie bedzie inaczej wygladac? teraz mam w glowie i leki o to ze zyje np.ze puste zycie mam i czuje sie jakbym nie pasowala tu nie wiem takie dziwne glupie myslijakby mnie "gonila" smierc
i nie wiem to jest moze lek przed nia?

mam takie dziwne uczucie w sobie czekania i nie wiem na co tylko

[Nemezja]

Napisane przez Brook

to super ze sie dolaczysz piszcie do niej jak najwiecej swoje historie co wam pomagalo w czasie choroby- wsparcie bliskich co chcieliscie uslyszec wtedy czego nie ,i przede wszytskim wasze mysli w glowie

a ja jeszcze dziewczyny mam pytanie czy lek depresyjny sprawi tez ze moje myslenie bedzie inaczej wygladac? teraz mam w glowie i leki o to ze zyje np.ze puste zycie mam i czuje sie jakbym nie pasowala tu nie wiem takie dziwne glupie myslijakby mnie "gonila" smierc
i nie wiem to jest moze lek przed nia?

mam takie dziwne uczucie w sobie czekania i nie wiem na co tylko

U mnie zmienił i myślenie i postępowanie.Ale z przerwami na kilkudniowe gorsze samopoczucie,kiedy to myślę "po staremu"

[Brook]

no to nic czekam az lek zacznie dzialac za miesiac chcialabym byc dawna soba a jednoczesnie boje sie ze po leku bede inna osoba czy odczuje to ze pewnego dnia sie budze i mam swietny humor i wszystko jest cacy po tym leku?i chce mi sie dzialac cos robic?