Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku:)

[majka versace]

Napisane przez Biedroneczkaolga

śledząc wątek widze, że niektóre macie problemy z rozpoznaniem dni plodnych ... jak macie jakieś pytanka to chętnie pomogę w końcu wymęczyłam 5 lat studiów i jestem mgr biologii może komuś sie przyda moja wiedza..

Napewno się przyda jeszcze nie raz będziesz mogła pomóc zbłądzonym w temacie koleżankom

[majka versace]

Napisane przez domi7ks

a czy jak się ma torbiele to są jakieś objawy?

No właśnie???? Ja podejrzewałam torbiel bo mam nieregularnie @ i co jakiś czas bolą mnie jajniki ale robiłam USG dopochwowe i lekarz mówi że nic nie ma takiego. W takim razie skąd te bóle? Nie są to napewno bóle owulacyjne bo pojawiają się w różnych dniach cyklu, a z owulacją u mnie to znowu inna bajka.... szkoda gadać

[Biedroneczkaolga]

• Uczucie rozpierania, a nieraz nawet bólu w okolicy podbrzusza,
• Ucisk na pęcherz, trudności z wypróżnieniem,
• Bóle w czasie współżycia seksualnego,
• Zaburzenia cyklu miesiączkowego,
• Krwawienie z dróg rodnych poza terminem miesiączki.

[Biedroneczkaolga]

Napisane przez majka versace

No właśnie???? Ja podejrzewałam torbiel bo mam nieregularnie @ i co jakiś czas bolą mnie jajniki ale robiłam USG dopochwowe i lekarz mówi że nic nie ma takiego. W takim razie skąd te bóle? Nie są to napewno bóle owulacyjne bo pojawiają się w różnych dniach cyklu, a z owulacją u mnie to znowu inna bajka.... szkoda gadać

ja takie bóle jajników też miałam dlatego poszłam na badania , moja mama ma torbiele i myślałam że moge je też mieć ale to nie jest cecha dziedziczna

[majka versace]

Napisane przez Biedroneczkaolga

ja takie bóle jajników też miałam dlatego poszłam na badania , moja mama ma torbiele i myślałam że moge je też mieć ale to nie jest cecha dziedziczna

No tak, ale jeśli bym miała te torbiele to chyba by było widać na USG nie? Bo już nie wiem.......

A jakie ty robiłaś badania na obecność torbieli?

[domi7ks]

Napisane przez Biedroneczkaolga

• Uczucie rozpierania, a nieraz nawet bólu w okolicy podbrzusza,
• Ucisk na pęcherz, trudności z wypróżnieniem,
• Bóle w czasie współżycia seksualnego,
• Zaburzenia cyklu miesiączkowego,
• Krwawienie z dróg rodnych poza terminem miesiączki.

o to dobrze, że nie mam takich objawów, a @ mam regularnie jak w zegarku

[majka versace]

Napisane przez domi7ks

o to dobrze, że nie mam takich objawów, a @ mam regularnie jak w zegarku

Zazdroszcze tej regularności..... Mam nadzije że wszystko się unormuje.

[Biedroneczkaolga]

miałam robione USG
jeżeli ich nie widać na USG to napewno jest ok
bóle mogą być związane ze wzmożoną pracą jajników np podczas owulacji czy produkcji hormonów - estrogenów

[aguha]

witam wszystkie Staraczki
właśnie wróciliśmy z weselicha
było fajno, potańcowaliśmy trochę i przypomnieliśmy sobie jak to u nas było...a było wcale nie tak dawno

moje plamenia zamieniły się w @ dała mi w kość co niemiara, strasznie bolesna w tym miesiącu
na szczęście pierwsze trzy najgorsze dni już minęły
nie długo koniec i znów będziemy się starać i dzidzię

[majka versace]

Napisane przez Biedroneczkaolga

miałam robione USG
jeżeli ich nie widać na USG to napewno jest ok
bóle mogą być związane ze wzmożoną pracą jajników np podczas owulacji czy produkcji hormonów - estrogenów

Dzięki. No ja właśnie mam chyba problemy z hormonami. Robiłam badania ale jeszcze nie odebrałam wyników.

[Biedroneczkaolga]

Jak wstawić suwaczek

[Aliszcze]

Jak torbiele były u mnie spore (7-8 cm średnicy) to czułam bóle podbrzusza, @ też byłaby pewnie nieregularna ale biorę leki, żeby była w terminie. Natomiast gdy torbiele zaczęły mi maleć to ustały bóle, także to też sporo zależy od wielkości torbieli. Natomiast jeśli na usg nie widać torbieli to znaczy,że ich nie ma oby zniknęły i nie wróciły

[domi7ks]

Napisane przez Aliszcze

Jak torbiele były u mnie spore (7-8 cm średnicy) to czułam bóle podbrzusza, @ też byłaby pewnie nieregularna ale biorę leki, żeby była w terminie. Natomiast gdy torbiele zaczęły mi maleć to ustały bóle, także to też sporo zależy od wielkości torbieli. Natomiast jeśli na usg nie widać torbieli to znaczy,że ich nie ma oby zniknęły i nie wróciły

to dobrze, że Ci się zmiejszyły oby zaprzepadły całkiem. Ja trzymam mocno kciuki za wszystkie staraczki...
A wogóle to użeram się z moją wspóllokatorką, która nie zmienia skarpetek i taki odór jest w pokoju, wietrze jak mogę, psikam perfumą a ona się nei domysla nic....A głupio mi jej tak prosto z mostu powiedzieć buty kazałam jej wynieść...Już mam dośc

[zanka205]

hej, moja mama znowu trafiła do szpitala. od wczoraj serce się zatrzymywało i oczywiście ten defibrylator co ma wszczepiony działał. Ale to działo się za często. Cały pobyt w szpitalu i po powrocie do domu, aż do wczoraj nic takiego się nie działo. Tata w trasie ja sama w domu z mamą. Tata skontaktował się z tym lekarzem co prowadził mamę w Ochojcu i ten stwierdził, że to wina leków, które powinny zapobiegać tym atakom a nie zapobiegają. Kazał wezwać pogotowie żeby mamę wzięli i przebadali co jest grane, a jakby co to do Ochojca bo oni lepiej się znają. Nic złego się nie dzieję na szczęście, ale takie ataki częstoskurczu były dla mamy męczące. Więc jest w szpitalu.
Byłam u niej koło 18.30 a koło 17.00 wzięło ją pogotowie. Nic jeszcze nie badali bo jak to w niedzielę zastój w pracy. Jutro się dowiem czy do Ochojca nie pojedzie. Cholera a jutro miałam z mamą jechać do Ochojca na badanie kontrolne krwi. No i nici. Trochę się stresowałam dziś, bo pierwszy raz musiałam dzwonić na pogotowie, trzymałam się dobrze ale jak skończyłam rozmowę to się poryczałam, nie wiem sama czemu. Czułam się bezsilna i żal mi było mamy, że znowu do szpitala musi jechać. Ona się tak dużo w życiu nacierpiała. Tata wraca jutro wieczorem z trasy więc wszystko na mojej głowie, czasem czuję się wyczerpana, to nie na moje siły. Doświadczenia ze szpitalami i strachem o życie kogoś bliskiego nie są mi obce.
Martwię się teraz czy ten stres nie zaszkodzi mi. Tak samo było miesiąc temu. I @ przyszedł dwa dni po tym jak mama trafiła do szpitala, tydzień za wcześnie. Nie wiem czy jeśli udało nam się z TŻ to fasolce się nic nie stanie.
Piersi dalej mnie bolą, jak chodziłam cały dzień w staniku to było ok, ale teraz jak ściągnęłam to znowu bolą przy każdym ruchu. Dziwny ten ból, takiego nie miałam. Raz bolały mocniej a raz słabiej, ale tylko przy dotyku, a teraz nawet jak się ruszam.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam o tym komuś powiedzieć. Idę za niedługo spać bo jestem wykończona.

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

hej, moja mama znowu trafiła do szpitala. od wczoraj serce się zatrzymywało i oczywiście ten defibrylator co ma wszczepiony działał. Ale to działo się za często. Cały pobyt w szpitalu i po powrocie do domu, aż do wczoraj nic takiego się nie działo. Tata w trasie ja sama w domu z mamą. Tata skontaktował się z tym lekarzem co prowadził mamę w Ochojcu i ten stwierdził, że to wina leków, które powinny zapobiegać tym atakom a nie zapobiegają. Kazał wezwać pogotowie żeby mamę wzięli i przebadali co jest grane, a jakby co to do Ochojca bo oni lepiej się znają. Nic złego się nie dzieję na szczęście, ale takie ataki częstoskurczu były dla mamy męczące. Więc jest w szpitalu.
Byłam u niej koło 18.30 a koło 17.00 wzięło ją pogotowie. Nic jeszcze nie badali bo jak to w niedzielę zastój w pracy. Jutro się dowiem czy do Ochojca nie pojedzie. Cholera a jutro miałam z mamą jechać do Ochojca na badanie kontrolne krwi. No i nici. Trochę się stresowałam dziś, bo pierwszy raz musiałam dzwonić na pogotowie, trzymałam się dobrze ale jak skończyłam rozmowę to się poryczałam, nie wiem sama czemu. Czułam się bezsilna i żal mi było mamy, że znowu do szpitala musi jechać. Ona się tak dużo w życiu nacierpiała. Tata wraca jutro wieczorem z trasy więc wszystko na mojej głowie, czasem czuję się wyczerpana, to nie na moje siły. Doświadczenia ze szpitalami i strachem o życie kogoś bliskiego nie są mi obce.
Martwię się teraz czy ten stres nie zaszkodzi mi. Tak samo było miesiąc temu. I @ przyszedł dwa dni po tym jak mama trafiła do szpitala, tydzień za wcześnie. Nie wiem czy jeśli udało nam się z TŻ to fasolce się nic nie stanie.
Piersi dalej mnie bolą, jak chodziłam cały dzień w staniku to było ok, ale teraz jak ściągnęłam to znowu bolą przy każdym ruchu. Dziwny ten ból, takiego nie miałam. Raz bolały mocniej a raz słabiej, ale tylko przy dotyku, a teraz nawet jak się ruszam.
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam o tym komuś powiedzieć. Idę za niedługo spać bo jestem wykończona.

Biedacwto bardzo mocno trzymam kciuki i mam nadzieje, że mama szybko wyzdrowieje. wydaje mi się, że jeśli jest fasolka to nei powinno nic być, ale ja się na tym nie znam. A nie masz rodzeństwa, które mogłoby być na zmianę z Tobą przy Twojej mamie? zauważyłam właśnie, że Cię dziś długo nie było na wizażu, ale nie wiedziałam, ze takie problemy...Głowka do góry, musi być dobrze

[zanka205]

Napisane przez domi7ks

Biedacwto bardzo mocno trzymam kciuki i mam nadzieje, że mama szybko wyzdrowieje. wydaje mi się, że jeśli jest fasolka to nei powinno nic być, ale ja się na tym nie znam. A nie masz rodzeństwa, które mogłoby być na zmianę z Tobą przy Twojej mamie? zauważyłam właśnie, że Cię dziś długo nie było na wizażu, ale nie wiedziałam, ze takie problemy...Głowka do góry, musi być dobrze

no właśnie nie mam rodzeństwa, jedynie TŻ mnie wspiera, załatwił auto żebym mogła szybko do mamy pojechać i zawieźć jej najpotrzebniejsze rzeczy. W sumie nie martwię się bo wiem że będzie dobrze. Ale jak widziałam mamę w momencie gdy miała częstoskurcz i ten defibrylator zadziałał to aż mi się słabo robiło. Okropny widok. Wołała mnie za każdym razem bo sama się bała, nie boli jej nic wtedy ale to nieprzyjemne uczucie jak cię prąd kopnie, i na sekundę tracisz świadomość.

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

no właśnie nie mam rodzeństwa, jedynie TŻ mnie wspiera, załatwił auto żebym mogła szybko do mamy pojechać i zawieźć jej najpotrzebniejsze rzeczy. W sumie nie martwię się bo wiem że będzie dobrze. Ale jak widziałam mamę w momencie gdy miała częstoskurcz i ten defibrylator zadziałał to aż mi się słabo robiło. Okropny widok. Wołała mnie za każdym razem bo sama się bała, nie boli jej nic wtedy ale to nieprzyjemne uczucie jak cię prąd kopnie, i na sekundę tracisz świadomość.

wspólczuję naprawde...dobrze, że masz wspaniałego Tż, w którym masz oparcie napewno się wszytsko ułoży...
Ja mam mojej wspóllokatorki dość;(

[zanka205]

dobra ja mykam spać. odezwę się jutro. dobranoc Wszystkim

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

dobra ja mykam spać. odezwę się jutro. dobranoc Wszystkim

dobranoc słodkich snów

[majka versace]

Napisane przez Biedroneczkaolga

Jak wstawić suwaczek

W górnym pasku masz "panel użytkownika" tam wchodzisz w "edytuj podpis" i umieszczasz suwaczek.

Napisane przez Aliszcze

Natomiast jeśli na usg nie widać torbieli to znaczy,że ich nie ma

Dziękuje. To chciałam usłyszeć (przeczytać).

Napisane przez domi7ks

Ja mam mojej wspóllokatorki dość;(

Współczuje. A gdzie ty mieszkasz, w akademiku? A to się zaczeło tak nagle czy wcześniej też był z nią problem?

[zanka205]

dzień dobry ja już wstałam, słonko świeci i piersi dalej bolą jak cholera

[olivka_7]

Witaj Jak tam mama?
@ jak nie było tak nie ma a to dziś już 45dc piersi bolą niemiłosiernie

[domi7ks]

Dzień dobry również
Ja idę niedługo na zajęcia...mam same ćwiczenia, tak mi się nie chcę, że szok...
majka versace z moją współlokatorką od październia są problemy...jest strasznie dziwna, a jej higiena pozostawia wiele do życzenia. Tym bardziej, że teraz zrobiło się ciepło i ona ma takie adidasy, że kiedy je ściągnie toporażka... Mieszkam z nią w akademiku, a nie przeprowadziłam się ponieważ wraz z Tż pokój urządzaliśmy, tzn. kładliśmy tapetę, itp
Dobrze, że nie mam fasolki jeszcze, bo dziecko urodziłoby się nerwowe ;/

[zanka205]

Napisane przez olivka_7

Witaj Jak tam mama?
@ jak nie było tak nie ma a to dziś już 45dc piersi bolą niemiłosiernie

na razie nie wiem, czekam na jakiś telefon. W sumie lepiej jakby poradzili sobie z dobraniem leku tutaj u nas, ale z drugiej strony w Ochojcu są specjaliści. Więc nie wiem.
Kiedy zaczęły Cię boleć?

[zanka205]

Napisane przez domi7ks

Dzień dobry również
Ja idę niedługo na zajęcia...mam same ćwiczenia, tak mi się nie chcę, że szok...
majka versace z moją współlokatorką od październia są problemy...jest strasznie dziwna, a jej higiena pozostawia wiele do życzenia. Tym bardziej, że teraz zrobiło się ciepło i ona ma takie adidasy, że kiedy je ściągnie toporażka... Mieszkam z nią w akademiku, a nie przeprowadziłam się ponieważ wraz z Tż pokój urządzaliśmy, tzn. kładliśmy tapetę, itp
Dobrze, że nie mam fasolki jeszcze, bo dziecko urodziłoby się nerwowe ;/

biedna to powiedz jej wprost, że śmierdzi hehe ale żeby nie było chamsko to powiedz że Ty żeby Tobie nie śmierdziało robiłaś tak... i wymyśl coś, no że buty trzeba nowe kupić, i jest jakiś fajny płyn żeby stopy się nie pociły. Zeby się nie obraziła i pomyślała, że nie jesteś złośliwa, a jak udasz że Ty też tak miałaś to ją może przekona. Ale tematy tu poruszamy, o śmierdzących stopach hhehe

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

biedna to powiedz jej wprost, że śmierdzi hehe ale żeby nie było chamsko to powiedz że Ty żeby Tobie nie śmierdziało robiłaś tak... i wymyśl coś, no że buty trzeba nowe kupić, i jest jakiś fajny płyn żeby stopy się nie pociły. Zeby się nie obraziła i pomyślała, że nie jesteś złośliwa, a jak udasz że Ty też tak miałaś to ją może przekona. Ale tematy tu poruszamy, o śmierdzących stopach hhehe

hihi ale do niej niedociera, ona ma ograniczony mózg chyba mówiłam kilka razy, żeby wyniosła buty...raz jej powiedziałam, że one mają taki materiał, bo mam takie same:/ choć to nieprawda...Chodzę po pokoju, otwieram non stop okna, psikam perfumą i nic... udaje, że kaszle, wystawiam głowe przez ono, że śmierdzi...A poza tym ona nie używa żadnych antyperspirantów ani swetra nie pierze, w którym bardzo często chodzi...ja przez nią strasznie nerwy trace. Nie mogę się już doczekać czerwca, kiedy się wyprowadze i skończe te studia

[zanka205]

Napisane przez domi7ks

hihi ale do niej niedociera, ona ma ograniczony mózg chyba mówiłam kilka razy, żeby wyniosła buty...raz jej powiedziałam, że one mają taki materiał, bo mam takie same:/ choć to nieprawda...Chodzę po pokoju, otwieram non stop okna, psikam perfumą i nic... udaje, że kaszle, wystawiam głowe przez ono, że śmierdzi...A poza tym ona nie używa żadnych antyperspirantów ani swetra nie pierze, w którym bardzo często chodzi...ja przez nią strasznie nerwy trace. Nie mogę się już doczekać czerwca, kiedy się wyprowadze i skończe te studia

może jakaś głupia jest i jej sprawia przyjemność dręczenie Ciebie, no skoro nic nie da się zrobić to wytrzymaj do czerwca. Żal mi Ciebie, nie rozumiem jak można się tak zachowywac jak ta laska okropne. W sumie co Ci zależy powiedz jej że śmierdzi a Ty masz migreny i przez niektóre zapachy (smrodY) nachodzą Cię często. I niech zrobi z tym porządek, bo to jest nie w porządku, że nie reaguje na Twoje prośby. Powiedz, że od dawna delikatnie zwracałas jej uwagę, ale nie poskutkowało. A nie mieszka w pokoju sama, i są jakieś zasady współżycia pod "jednym dachem" że Ty jej życia nie utrudniasz. Może poskutkuje i coś z tym zrobi, a jak nie to dasz radę jeszcze troszkę i uwolnisz się od tych zapachów. Przynajmniej dobitnie jej powiesz że smierdzi i jest beznajdziejna.

[gabriellao0]

nie no ale się temat nawinął
Ja jestem po bardzo hihihihihi pracowitym weekendzie choć owu. dopiero dziś lub jutro ma być- ale co tam na bank nie zaszkodziło

[domi7ks]

Napisane przez zanka205

może jakaś głupia jest i jej sprawia przyjemność dręczenie Ciebie, no skoro nic nie da się zrobić to wytrzymaj do czerwca. Żal mi Ciebie, nie rozumiem jak można się tak zachowywac jak ta laska okropne. W sumie co Ci zależy powiedz jej że śmierdzi a Ty masz migreny i przez niektóre zapachy (smrodY) nachodzą Cię często. I niech zrobi z tym porządek, bo to jest nie w porządku, że nie reaguje na Twoje prośby. Powiedz, że od dawna delikatnie zwracałas jej uwagę, ale nie poskutkowało. A nie mieszka w pokoju sama, i są jakieś zasady współżycia pod "jednym dachem" że Ty jej życia nie utrudniasz. Może poskutkuje i coś z tym zrobi, a jak nie to dasz radę jeszcze troszkę i uwolnisz się od tych zapachów. Przynajmniej dobitnie jej powiesz że smierdzi i jest beznajdziejna.

dziękuję
Nie da się z nią nic zrobić, koleżanki też rzadko przychodzą do mnie, tylko puszczają sygnał i ja ide do nich (a mieszkają w pokojach obok) i to wszytsko przez nią...Nachodzą mnie wyrzuty sumienia, że ja się tak wkurzam ciągle, nie mówie jej, obgaduje, a ona w dodatku udaje ciągle taką biedną...Poza tym ciąglę dzwoni do mamy i skarży się ze wszytskim, nawet raz afere zrobiła, bo nie chciałam z nią robić projektu...jak gówniara...
Przepraszam, że tak się rozpisałam nie na temat, ale mam już dość i to szczerze jej

[zanka205]

ja tak na rozluźnienie atmosfery wkleję kilka fotek mojego pieska, wczoraj TŻ był z nim na małej sesji zdjęciowej, nasz kolega robi świetne foty oto kilka z nich: