Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[soulone]

Napisane przez xxK.a.s.i.axx

ja miałam tak, że jak mi się powoli zaczęły kończyć na wierzchu to mi te pod spodem dały znać!!! :[
ogólnie moje pryszcze to są sprytne, jak nie mają miejsca(bo wszedzie kładę krem) to się wciskają na brwi
ja np. na podskórne od razu (trzeba szybko że by sie dobrze nie rozwinęły) stosuję maść ichtiolową. bardzo dobra, bardzo szybko zmiejsza pryszcza. ale niestety pod skórą i tak zostaje taka gruda, tyle tylko że znacznie zmniejszona, a jak się zacznie znowu ruszać, to od nowa polska ludowa;D
poradżcie mi jak ja siebie mogę zmotywować żeby trzymać ręce z dala od twarzy??? :/ ja po prostu nie moge wytrzymać jak widzę te paskudne czarne wągry na i przy nosie(najgorsze miejsce obecnie na mojej twarzy). tak je dusze że teraz non stop mam czerwone skrzydełka u nosa :/
jak się odzwyczaiłyście od tego paskudnego nawyku? komuś się w ogóle udało?

Napisane przez ollena

jak może ją zapychać jak właśnie stosuje to na tę grudę :P (tylko ona się zmniejsza, a nie całkowicie likwiduje :P)
ja też stosuję sudocrem! najlepszy zabieg na szybkie zasuszenie strupków: punktowo zineryt i właśnie to cudo :P ale trzeba często powtarzać.
właśnie w ten sposób pozbyłam się wszystkich strupków przez tydzień (a było ich trochę, niektóre paskudne)

Czytanie ze zrozumieniem

[ollena]

Napisane przez soulone

Czytanie ze zrozumieniem

u mnie z czytaniem ze zrozumieniem bardzo dobrze, jeśli kosmetyk/lek zapycha, to wtedy, kiedy (upraszczając) z niczego robi się coś, a przy maści u koleżanki był niewystarczający efekt po zastosowaniu, po podskórnym pryszczu została mała gruda, a zamiar był taki, by nie zostało nic
zresztą niech koleżanka sama wyjaśni

[omeczka]

dziś zakupiłam brevoxyl i ciekawa jestem jak sobie poradzi z gulami;] bo na małe krostki gitess;P

[AppleGirl]

Przypomnialam sobie dzisiaj o jednym ze stu zastosowan Amolu i po uzyciu olejku myjacego z BU, użyłam go jako toniku. Przeżyłam mały szok, gdy zobaczyłam ze wacik byl bezowy, czyli twarz nie jest dobrze oczyszczana.. pewnie jest to jedna z przyczyn nadmiernego wypryszczenia a tak lubie ten olojek
musze jutro kupic jakis dobry zel do mycia twarzy, chyba skusze sie na Effaclar... a moze znacie cos dobrego ale tańszego? wszelkie ziaje odpadaja (wyczuwalny efekt niedomycia, jedna butla kurzy sie na polce)

ehh

[Nerchie]

ja myje dermaklarem i sobie chwale naprawdę do cery z zanieszczeniami mr.

[sikoreczka111]

a u mnie adzwyczaj dobrze, , brzydka jest tylko broda, ale nie az tak brzydka, policzki czyste, tylko mam jeszcze kilka blizn, które są coraz mniej widoczne;] wiec nic tylko sie cieszyc, ja używałam dermoklaru i tez jestem bardzo z niego zadowoloa, jedyne co moge mu zarzucić to wysuszaniie, czasem za bardzo wysuszał mi bużkę , teraz uzywam mydełka bambino , i chyba przy mydelku już zostane, kupie sobie jakis zelik ale to tylko tak do używania kilka razy w tygodniu

a wogóle bardzo gładka bużkę uzyskałam po łykaiu skrzypowity , normalnie na calym ciele skóra jest mięciutka i delikatna , mam jednak pytanie , jak skonczę jedno opakowanie, to mam zrobić z miesiac przerwy tak;>

[fabolous]

Napisane przez AppleGirl

Przypomnialam sobie dzisiaj o jednym ze stu zastosowan Amolu i po uzyciu olejku myjacego z BU, użyłam go jako toniku. Przeżyłam mały szok, gdy zobaczyłam ze wacik byl bezowy, czyli twarz nie jest dobrze oczyszczana.. pewnie jest to jedna z przyczyn nadmiernego wypryszczenia a tak lubie ten olojek
musze jutro kupic jakis dobry zel do mycia twarzy, chyba skusze sie na Effaclar... a moze znacie cos dobrego ale tańszego? wszelkie ziaje odpadaja (wyczuwalny efekt niedomycia, jedna butla kurzy sie na polce)

ehh

U mnie żele z Ziaji się również nie sprawdzają, np. po oliwkowym dostałam uczulenia na policzkach(a dziewczyny tak go zachwalały na kwc); Obecnie testuję żel Olay skin adapt i nie zauważyłam, żeby mi szkodził póki co, chociaż moja cera bywa strasznie kapryśna; dobrze oczyszcza i nie mam po nim uczucia ściągnięcia; Zaskoczona jestem także tonikiem Flos leku dla skóry z problemami naczyniowymi-świetnie oczyszcza, usuwa makijaż; Przez jakiś czas stosowałam do mycia piankę lirene dla skóry naczyniowej i różne kosmetyki dla bardzo wrażliwej cery, delikatnie oczyszczające, w tym czasie często zdarzały sie dziwne niespodzianki na twarzy, szczególnie na brodzie;Zmieniłam kosmetyki do oczyszczania i wszystko poznikało

[Fanata]

Znowu mam mieszane uczucia. Jest chyba gorzej niż wcześniej, bo na całej twarzy mam jakieś krostki, ale na szczęście gule się nie pojawiają. Nie wiem, czy rozglądać się w końcu za czymś innym, silniejszym od Brevoxylu, czy dalej kontynuować tą kurację. Może to pogorszenie przed okresem. Dam sobie jeszcze trochę czasu. Po sesji zacznę myśleć nad skórą.

Koleżanka wspominała mi o Izoteku i hormonach. Zachwalała terapię hormonalną, że jest bezpieczniejsza od Izoteku. Ona sama w zasadzie na dzień dzisiejszy ma pojedyncze krostki, a kiedyś lekarz przepisał jej właśnie Izotek (szczerze mówiąc nie ma żadnych przebarwień i nie potrafię w to uwierzyć), jednak ona zdecydowała się na hormony i bardzo je poleca. Ja jestem jednak sceptycznie nastawiona do wszelkich tabletek, bo boję się, że po odstawieniu wszystko wróci, przecież nie będę nic brać w nieskończoność. Mam nadzieję, że wystarczą mi same środki stosowane zewnętrznie.

[fabolous]

Napisane przez sikoreczka111

a u mnie adzwyczaj dobrze, , brzydka jest tylko broda, ale nie az tak brzydka, policzki czyste, tylko mam jeszcze kilka blizn, które są coraz mniej widoczne;] wiec nic tylko sie cieszyc, ja używałam dermoklaru i tez jestem bardzo z niego zadowoloa, jedyne co moge mu zarzucić to wysuszaniie, czasem za bardzo wysuszał mi bużkę , teraz uzywam mydełka bambino , i chyba przy mydelku już zostane, kupie sobie jakis zelik ale to tylko tak do używania kilka razy w tygodniu

a wogóle bardzo gładka bużkę uzyskałam po łykaiu skrzypowity , normalnie na calym ciele skóra jest mięciutka i delikatna , mam jednak pytanie , jak skonczę jedno opakowanie, to mam zrobić z miesiac przerwy tak;>

Swego czasu przyjmowałam skrzypowite regularnie przez ponad 4 miesiące i nie robiłam żadnej przerwy, bo stwierdziłam, że chyba nie jest to konieczne

[Laity]

Napisane przez Fanata

Koleżanka wspominała mi o Izoteku i hormonach. Zachwalała terapię hormonalną, że jest bezpieczniejsza od Izoteku. Ona sama w zasadzie na dzień dzisiejszy ma pojedyncze krostki, a kiedyś lekarz przepisał jej właśnie Izotek (szczerze mówiąc nie ma żadnych przebarwień i nie potrafię w to uwierzyć), jednak ona zdecydowała się na hormony i bardzo je poleca. Ja jestem jednak sceptycznie nastawiona do wszelkich tabletek, bo boję się, że po odstawieniu wszystko wróci, przecież nie będę nic brać w nieskończoność. Mam nadzieję, że wystarczą mi same środki stosowane zewnętrznie.

Fanata, ale trafiłaś ze swoją wypowiedzią. Akurat sama od kilku dni zastanawiam się nad leczeniem hormonalnym... Wiesz może coś więcej o tym - jakie badania trzeba wykonać przed rozpoczęciem, czy jest jakiś konkretny rodzaj trądziku, który wskazuje na to, że to z hormonami jest coś nietak? Gdzieś mi się w oczy rzuciło, że wysypy na brodzie mogą świadczyć o nieprawidłowościach w tej sferze organizmu...

Co do Izoteku i tym podobnych - wiadomo, każdy organizm inaczej zareaguje na tego typu leczenie, ale u mnie na przykład się nie sprawdziło. Jakiś czas po zakończeniu kuracji jest jeszcze dobrze, a potem powrót... Gra niewarta świeczki.

[Fanata]

Napisane przez Laity

Fanata, ale trafiłaś ze swoją wypowiedzią. Akurat sama od kilku dni zastanawiam się nad leczeniem hormonalnym... Wiesz może coś więcej o tym - jakie badania trzeba wykonać przed rozpoczęciem, czy jest jakiś konkretny rodzaj trądziku, który wskazuje na to, że to z hormonami jest coś nietak? Gdzieś mi się w oczy rzuciło, że wysypy na brodzie mogą świadczyć o nieprawidłowościach w tej sferze organizmu...

Szczerze mówiąc nie mam na ten temat fiołkowego pojęcia. Na razie nie będę miała czasu na zagłębienie się w temat. Na studiach mam mega zaległości i na przestrzeni kilku dni rozstrzygnie się moje być albo nie być na uczelni (chociaż podobno to nie jest takie hop siup, żeby wylecieć, ale prowadzący straszą mnie niezaliczeniami, no i pewnie do jednego egzaminu mnie nie dopuszczą w pierwszym terminie )

Izotek, z tego co kojarzę, jest chyba nie do końca bezpieczny, więc jego bałabym się bardziej niż hormonów. Mimo wszystko nie jestem zdesperowana na tyle, żeby świadomie sobie szkodzić na wysoką skalę.

[she922]

Słuchajcie dziewczyny radze iść z tym wszystkim do dobrego dermatologa! Ja dziś byłam u mojej ulubionej pani która wyleczyła mi wrażliwą wysuszona skóre, która na dodatek jest trądzikowa i wtedy też stosowałam Zineryt - antybiotyk na recepte oraz kapsułki z długą nazwą na litera "T" ale to pomogło "chwilowo" (czyt. na miesiac).
Teraz mam stosować tabletki bardzo bezpieczne o nazwie "Aknenormin".
Skuteczność leczenia jest gwarantowana, ale kuracja (w moim przypadku, który nie należy do najokropniejszych) trwa 11 miesięcy. Jedyny warunek: podczas kuracji NIE WOLNO zajść w ciąże bo lek może uszkodzić płód (ja mam 16 lat i nie szykuje sie nawet ;P)
Jedno opakowanie kosztuje (najtaniej) 109zł. i starcza na miesiąc - mi dermatolog przepisała 1 tabletke na dzień, a opakowanie zawiera 30.
Trzeba podpisywać specjalne oświadczenie o tym że zostało się poinformowanym o ewentualnych skutkach ubocznych. Mam całą książeczke o tym leku i zaraz sie zabieram do lektury. Musicie sie zgłosić do dermatologa i ewentualnie, jeżeli lekarz uzna kuracje za stosowna do waszego przypadku, zabrać sie do leczenia.
W poniedzialek ide na pobranie krwi zeby doktor miała pewność że moge przyjmowac lek i lece z receptami do apteki.
W Bydgoszczy polecam bardzo przychodnie "Alergo vita" dla dzieci - nieukończone 18 lat tez sie liczy jako dziecko do p. Majchrzak.

[Laity]

Napisane przez she922

Słuchajcie dziewczyny radze iść z tym wszystkim do dobrego dermatologa! Ja dziś byłam u mojej ulubionej pani która wyleczyła mi wrażliwą wysuszona skóre, która na dodatek jest trądzikowa i wtedy też stosowałam Zineryt - antybiotyk na recepte oraz kapsułki z długą nazwą na litera "T" ale to pomogło "chwilowo" (czyt. na miesiac).
Teraz mam stosować tabletki bardzo bezpieczne o nazwie "Aknenormin".
Skuteczność leczenia jest gwarantowana, ale kuracja (w moim przypadku, który nie należy do najokropniejszych) trwa 11 miesięcy. Jedyny warunek: podczas kuracji NIE WOLNO zajść w ciąże bo lek może uszkodzić płód (ja mam 16 lat i nie szykuje sie nawet ;P)
Jedno opakowanie kosztuje (najtaniej) 109zł. i starcza na miesiąc - mi dermatolog przepisała 1 tabletke na dzień, a opakowanie zawiera 30.
Trzeba podpisywać specjalne oświadczenie o tym że zostało się poinformowanym o ewentualnych skutkach ubocznych. Mam całą książeczke o tym leku i zaraz sie zabieram do lektury. Musicie sie zgłosić do dermatologa i ewentualnie, jeżeli lekarz uzna kuracje za stosowna do waszego przypadku, zabrać sie do leczenia.
W poniedzialek ide na pobranie krwi zeby doktor miała pewność że moge przyjmowac lek i lece z receptami do apteki.
W Bydgoszczy polecam bardzo przychodnie "Alergo vita" dla dzieci - nieukończone 18 lat tez sie liczy jako dziecko do p. Majchrzak.

Aknenormin to retinoid typu Izotek czy Roaccutane, i w mojej ocenie wcale nie należy do bezpiecznych. Chociażby z punktu widzenia, który sama opisałaś - absolutny zakaz zachodzenia w ciążę. Poza tym szereg skutków ubocznych, o których też już zapewne wiesz.

Tak czy inaczej życzę Ci, aby kuracja okazała się w 100% skuteczna. Wejdź na biochemię - tam jest wątek o retinoidach, w którym dziewczyny dzielą się opiniami i wrażeniami podczas i po przyjmowaniu Aknenorminu, Izoteku czy Roa

[Laity]

Napisane przez Fanata

Szczerze mówiąc nie mam na ten temat fiołkowego pojęcia. Na razie nie będę miała czasu na zagłębienie się w temat. Na studiach mam mega zaległości i na przestrzeni kilku dni rozstrzygnie się moje być albo nie być na uczelni (chociaż podobno to nie jest takie hop siup, żeby wylecieć, ale prowadzący straszą mnie niezaliczeniami, no i pewnie do jednego egzaminu mnie nie dopuszczą w pierwszym terminie )

Izotek, z tego co kojarzę, jest chyba nie do końca bezpieczny, więc jego bałabym się bardziej niż hormonów. Mimo wszystko nie jestem zdesperowana na tyle, żeby świadomie sobie szkodzić na wysoką skalę.

Rozumiem. Ja też mam póki co dni zawalone nauką do egzaminów, więc nawet na wizaż nie mam czasu wejść...

Trzymam kciuki żeby u Ciebie się wszystko poukładało. Na pocieszenie dodam tylko, że ja też słyszałam, że nie jest tak łatwo wylecieć

[marlen92]

znowu zaczelam wyduszac!! na brodze mam babrzaca sie niegojaca ranke zrobcie cos ze mna ! juz bylo tak dobrze z ta cera ..

[magratka]

Napisane przez she922

Słuchajcie dziewczyny radze iść z tym wszystkim do dobrego dermatologa! Ja dziś byłam u mojej ulubionej pani która wyleczyła mi wrażliwą wysuszona skóre, która na dodatek jest trądzikowa i wtedy też stosowałam Zineryt - antybiotyk na recepte oraz kapsułki z długą nazwą na litera "T" ale to pomogło "chwilowo" (czyt. na miesiac).
Teraz mam stosować tabletki bardzo bezpieczne o nazwie "Aknenormin".
Skuteczność leczenia jest gwarantowana, ale kuracja (w moim przypadku, który nie należy do najokropniejszych) trwa 11 miesięcy. Jedyny warunek: podczas kuracji NIE WOLNO zajść w ciąże bo lek może uszkodzić płód (ja mam 16 lat i nie szykuje sie nawet ;P)
Jedno opakowanie kosztuje (najtaniej) 109zł. i starcza na miesiąc - mi dermatolog przepisała 1 tabletke na dzień, a opakowanie zawiera 30.
Trzeba podpisywać specjalne oświadczenie o tym że zostało się poinformowanym o ewentualnych skutkach ubocznych. Mam całą książeczke o tym leku i zaraz sie zabieram do lektury. Musicie sie zgłosić do dermatologa i ewentualnie, jeżeli lekarz uzna kuracje za stosowna do waszego przypadku, zabrać sie do leczenia.

Do dermatologów chodze regularnie i nawet troche mi kiedys pomogli, bo na kilka lat mialam spokoj. Nie kazdemu niestety pomagaja masci i zele antytradzikowe, niektorzy potrzebuja mocniejszych srodkow.
To cy leki typu Roa czy Isotek są bezpieczne zalezy od nastawienia lekarza. Ja bylam ostatnio u trzech: dwoch umiarkowanych przeciwnikow i 1 zdecydowanej zwolenniczki, ktora jednak nie potrafila mnie przekonac do kuracji. Jest to decyzja kazdego pacjenta i kazalam pani doktor uszanowac moja decyzje, choc stwierdzila, ze i tak wroce do niej po Isotek. I nie miala racji, bo na pewno juz nigdy po nic do niej nie wroce.
Niektorym moze sie to wydawac dziwne, ze osoba, ktora walcy z tradzikiem od 12 lat nie chce sie poddac tak rewelacyjnej kuracji, ale niestety widze duzo minusow. Pomijajac to, ze boje sie o watrobe, bo od 6 lat biorę tabletki anty, a moj przewod pokarmowy zle reaguje np. na antybiotyki (choc enzymy watrobowe mam w normie), nie wybaczylabym sobie do konca zycia gdybym za kilka lat urodzila chore dziecko i zawsze bym sie zastanawiala, czy moglo byc zdrowe. Nie chce czegos takiego przezywac i dlatego na wlasna odpowiedzialnosc i nie liczac na spektakularne efekty innej kuracji, odmawiam przyjmowania Roa. I juz, moje prawo.
Niestety nie wszystkim pomagaja na tradzik tabletki hormonalne. Ja akurat mialam stwierdzone podloze hormonalne i przez kilka lat tabletki mi pomagaly, a teraz przestały. Antybiotyki tez nie pomagaja, wiec zdecydowalam sie na peelingi i zobacze, co sie bedzie działo.

[_Ewelka___]

u mnie cos sie chrzani , sama nie wiem dlaczego. A caly miesiac bylo tak dobrze. Juz prawie przebarwien nie ma. Ale co z tego jak zrobia sie nowe

[inc0rrect]

Napisane przez magratka

Do dermatologów chodze regularnie i nawet troche mi kiedys pomogli, bo na kilka lat mialam spokoj. Nie kazdemu niestety pomagaja masci i zele antytradzikowe, niektorzy potrzebuja mocniejszych srodkow.
To cy leki typu Roa czy Isotek są bezpieczne zalezy od nastawienia lekarza. Ja bylam ostatnio u trzech: dwoch umiarkowanych przeciwnikow i 1 zdecydowanej zwolenniczki, ktora jednak nie potrafila mnie przekonac do kuracji. Jest to decyzja kazdego pacjenta i kazalam pani doktor uszanowac moja decyzje, choc stwierdzila, ze i tak wroce do niej po Isotek. I nie miala racji, bo na pewno juz nigdy po nic do niej nie wroce.
Niektorym moze sie to wydawac dziwne, ze osoba, ktora walcy z tradzikiem od 12 lat nie chce sie poddac tak rewelacyjnej kuracji, ale niestety widze duzo minusow. Pomijajac to, ze boje sie o watrobe, bo od 6 lat biorę tabletki anty, a moj przewod pokarmowy zle reaguje np. na antybiotyki (choc enzymy watrobowe mam w normie), nie wybaczylabym sobie do konca zycia gdybym za kilka lat urodzila chore dziecko i zawsze bym sie zastanawiala, czy moglo byc zdrowe. Nie chce czegos takiego przezywac i dlatego na wlasna odpowiedzialnosc i nie liczac na spektakularne efekty innej kuracji, odmawiam przyjmowania Roa. I juz, moje prawo.
Niestety nie wszystkim pomagaja na tradzik tabletki hormonalne. Ja akurat mialam stwierdzone podloze hormonalne i przez kilka lat tabletki mi pomagaly, a teraz przestały. Antybiotyki tez nie pomagaja, wiec zdecydowalam sie na peelingi i zobacze, co sie bedzie działo.

Mi to się nie wydaje dziwne, bardzo dobrze robisz. Skutki uboczne są za poważne, może nadają się dla osób które jeszcze nie zniszczyły sobie organizmu antybiotykami i tabletkami anty.
A mam pytanie: ile konkretne lat działały one w Twoim przypadku na trądzik? I kiedy pojawił się u Ciebie trądzik> W wieku dojrzewania?


edit: ja się pochwale, miałam 4 wielkie wągry na nosie (naprawdę wielkie w porównaniu z tymi co kiedyś miewałam było je widac z daleka) zaczęłam je smarować ISOTREXEM, po pierwszym razie jeden opuchnął, zrobił się czerwony, no niestety go wycisnęłam, ale tłumacze to sobie, że przy myciu buzi prawie że sam się wycisnął na szczęście nie ma już po nim śladu. Resztę smarowałam dalej tym kremem i zadziałał!! Wągry z dnia na dzien coraz bardziej mi wychodziły z twarzy, były olbrzymie więc w końcowej fazie wystawały mi nawet 1-1,5 mm poza powierzchnię nosa ! Ale nie wyciskałam ich wkoncu same wysunęły się zostawiając po sobie dziurę....nie sądziłam, że takie coś może się samo zlikwidować i tak ładnie wychodzić ze skóry

[LifeIsSoSad]

musze się pochwalic

był taki okrągły, idealny, wystający, malutki ale twardy błagał, prosil, żebym go wycisneła, ale ja... po chwili wahania, oparłam sie pokusie i nie wycisnełam zasmarowalam effaclarem A.I i jest git xD

[Fanata]

Napisane przez Laity

Rozumiem. Ja też mam póki co dni zawalone nauką do egzaminów, więc nawet na wizaż nie mam czasu wejść...

Trzymam kciuki żeby u Ciebie się wszystko poukładało. Na pocieszenie dodam tylko, że ja też słyszałam, że nie jest tak łatwo wylecieć

Dziękuję i też trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki z egzaminów
Dzisiaj jak na złość nie dostałam zaliczenia z jednego przedmiotu, bo za słabo poprawę koła napisałam. Dostałam zadania do zrobienia i mam oddać we wtorek przed egzaminem, na który jeszcze nic nie umiem. Jutro poprawiam 5 kartkówek. Chyba stanę się cyborgiem, bo jak ja mam się nauczyć na to wszystko?

EOT

Powyższa dyskusja jeszcze bardziej sceptycznie nastawiła mnie do Izoteku i trochę zniechęciła do hormonów... Mam straszny mętlik w głowie troszkę przez trądzik, ale najbardziej przez studia. Nauka powinna być przez najbliższe 2-3 tygodnie dla mnie priorytetem i nie powinnam sobie zawracać niczym innym głowy. Obym w wirze nauki zapomniała o skórze i za ten czas zobaczyła wielką poprawę. Nadzieja matką głupich, ale każda matka swoje dzieci kocha

[veronicas15]

moja broda to jeden wielki koszmar;/

[magratka]

Napisane przez inc0rrect

Mi to się nie wydaje dziwne, bardzo dobrze robisz. Skutki uboczne są za poważne, może nadają się dla osób które jeszcze nie zniszczyły sobie organizmu antybiotykami i tabletkami anty.
A mam pytanie: ile konkretne lat działały one w Twoim przypadku na trądzik? I kiedy pojawił się u Ciebie trądzik> W wieku dojrzewania?

U mnie tradzik zaczal się około wieku dojrzewania, mialam jakies 12-13 lat. Od 18. roku zycia bralam hormony (najierw przez kilka m-cy Diane i Androcur pod opieką endokrynologa, pozniej sama Diane, a pozniej zmienialam na inne srodki, m.in. plastry. Zawsze, kiedy pogarszała mi się cera, ginekolog zmienial mi na Diane i się poprawiało. We wrześniu 2008 (czyli po prawie 5 latach względnego spokoju i odpoczynku od uciazliwego tradziku) strasznie mnie wysypało i to takimi gulami podskornymi, bralam wtedy Yasminelle. Wrocilam z wakacji i zrobilam jeszcze na Y. badania hormonalne, ktore wyszly prawidlowo. Potem przez 4 cykle brałam Diane i niestety się nie poprawiło, a ginekolog stwierdzil, ze to juz nie jest hormonalne. Za to dermatolodzy twierdza, że nie ma sensu brać antybiotyki (zresztą też bym się bała, bo ię wycierpiałam przez nawracające grzybice). I teraz to juz nie wiadomo, co jest przyczyną.

[magratka]

Napisane przez LifeIsSoSad

musze się pochwalic

był taki okrągły, idealny, wystający, malutki ale twardy błagał, prosil, żebym go wycisneła, ale ja... po chwili wahania, oparłam sie pokusie i nie wycisnełam zasmarowalam effaclarem A.I i jest git xD

gratulacje

Napisane przez Fanata

Powyższa dyskusja jeszcze bardziej sceptycznie nastawiła mnie do Izoteku i trochę zniechęciła do hormonów... Mam straszny mętlik w głowie troszkę przez trądzik, ale najbardziej przez studia. Nauka powinna być przez najbliższe 2-3 tygodnie dla mnie priorytetem i nie powinnam sobie zawracać niczym innym głowy. Obym w wirze nauki zapomniała o skórze i za ten czas zobaczyła wielką poprawę. Nadzieja matką głupich, ale każda matka swoje dzieci kocha

To jest tylko moje zdanie na temat Izoteku i in., nie znam tego z autopsji, wiec o skutkach ubocznych nie mam prawa się wypowiadac, zapoznalam sie tylko z dostepnymi materialami, a i tak, mimo tego, ze wydaje mi sie, ze jestem dosc powsciagliwa w wyrazaniu swoich opinii, pani dermatolog (niech ja diabli!) powiedziala mi wczoraj, ze sie glupot z internetu naczytalam i dlatego nie chce tego cudownego specyfiku (w domysle: jestem glupia i nie wierze we wszystko, co piszą).

[_Ewelka___]

a ja znam osobiscie jeden przyklad Izoteku i moglabym sie sprzeczac, ja bym wziela gdybym miala ropne zmiany na skorze, gdybym miala tradzik. Tocomam to zwykle zanieczyszczenie skory spowodowane nadmiernym przetluszczaniem.

Imoja kolezanka wyleczyla Izo twarz calkowicie, nie ma nawet przebarwien, skutkow ubocznych brak, chociaz rozmawiajac z nia odnioslam wrazenie jakby byla slabo poinformowana ... ale wszytsko zeszlo a to chyba najwazniejsze. Takze mysle ze w trudnych przypadkach warto siegnac.

[matryca3]

a co to ten Izotek jak on dzaiał i na cio dkąłdnie ejst?

[kasia083]

Napisane przez LifeIsSoSad

musze się pochwalic

był taki okrągły, idealny, wystający, malutki ale twardy błagał, prosil, żebym go wycisneła, ale ja... po chwili wahania, oparłam sie pokusie i nie wycisnełam zasmarowalam effaclarem A.I i jest git xD

a ja jednak dziś z podobnym przegrałam Wyskoczył mi taki na policzku - wczoraj wieczorem... Cały dzień była silna, ale w końcu nie wytrzymałam...
A już tak chciałąm zrobić eksperyment i sprawdzić ile czasu będzie mi on schodził jeśli się nie dam i go nie pocisnę...

[xxK.a.s.i.axx]

u mnie z czytaniem ze zrozumieniem bardzo dobrze, jeśli kosmetyk/lek zapycha, to wtedy, kiedy (upraszczając) z niczego robi się coś, a przy maści u koleżanki był niewystarczający efekt po zastosowaniu, po podskórnym pryszczu została mała gruda, a zamiar był taki, by nie zostało nic
zresztą niech koleżanka sama wyjaśni

niewystarczający efekt niestety.
ja słyszałam jeszcze o cudownym działaniu aloesu, ale u mnie się tak stało że tylko mnie swędzieć zaczęło, zaczęłam drapać i było tylko gorzej

Imoja kolezanka wyleczyla Izo twarz calkowicie, nie ma nawet przebarwien, skutkow ubocznych brak, chociaz rozmawiajac z nia odnioslam wrazenie jakby byla slabo poinformowana ... ale wszytsko zeszlo a to chyba najwazniejsze. Takze mysle ze w trudnych przypadkach warto siegnac.

Mówimy o tym Izoteku którego skutkiem ubocznym może być samobójstwo? :d:d:d

[_Ewelka___]

nie wiem czy to jest jego skutkiem ubocznym, niektorzy przez ciezki tradzik maja mysli samobojcze..

wiadomo albo cos pomoze albo nie

[Laity]

Izotek, Aknenormin czy Roa mogą mieć naprawdę poważne skutki uboczne, w tym także (podobno) depresję co było (podobno) kiedyś przyczyną samobójstwa jakiegoś chłopaka. Ale nie można wpadać w paranoję ponieważ skutki uboczne w dużej mierze zależą od branej dawki.

Dawkę oblicza się na podstawie wagi ciała - z reguły jest to 20, 40 bądź 60mg na dzień, i nie jest to jakaś gigantyczna ilość, która miałaby wywołać depresję czy tym podobne ciężkie skutki uboczne.

Ja tam uważam, że jak ktoś męczy się z opornym na wszystko trądzikiem, albo z takim, który pozostawia blizny, to (o ile nie ma przeciwskazań ze strony organizmu) powinien spróbować, oczywiście pod okiem kompetentnego lekarza.

[LifeIsSoSad]

Napisane przez magratka

gratulacje

dziekuje ;D

Napisane przez kasia083

a ja jednak dziś z podobnym przegrałam Wyskoczył mi taki na policzku - wczoraj wieczorem... Cały dzień była silna, ale w końcu nie wytrzymałam...
A już tak chciałąm zrobić eksperyment i sprawdzić ile czasu będzie mi on schodził jeśli się nie dam i go nie pocisnę...

kurde ja miałam nadzieje ze on zniknie przez noc ale dalej jest zaraz sobie na solarium skocze (przedstudniówkowo) to moze troche go podsusze
w to wyciskanie pryszczy jest trudne do opanowania bo mnie to sprawia jakąs chorą przyjemnosc