Dziewczyny od opisów - Poznajmy się :)

[Frizzelicious]

Napisane przez letes

powinnam się już zacząć szykować, bo przyjaciółka na 17 przyjeżdża, ale za nic mi się nie chcę. wolę siedzieć tutaj z wami

skad ja to znam od momentu jak wstałam przyssałam siędo kompa i poczyniłam tylko paznokcie a mam jeszcze ziemniaczki do obrania, odkurzyc, zdjąc pranie no i najmniejszy szczegół doprowadzic sie do stanu uzywalności :p

[Maggie93]

Napisane przez letes

i to jeszcze jak bardzo słodka
__

co do książek : w poniedziałek zaczęłam czytać `Zmierzch`, książka jest przeboska.



powinnam się już zacząć szykować, bo przyjaciółka na 17 przyjeżdża, ale za nic mi się nie chcę. wolę siedzieć tutaj z wami

O "Zmierzchu" dużo było na Opisach mam zamiar przeczytać, ale jeszcze nie dorwałam w bibliotece
To szykuj się przed kompem

[anyszowska]

Cześć dziewczyny;d no xD
wiem wiem, tęskniłyście;d heh xD

[Maggie93]

Napisane przez anyszowska

Cześć dziewczyny;d no xD
wiem wiem, tęskniłyście;d heh xD

Pewnie


Kinga nie czytałam Ale skoro chwalicie, to może się skuszę?

[anyszowska]

Napisane przez Maggie93

Pewnie


Kinga nie czytałam Ale skoro chwalicie, to może się skuszę?

hihi;* ja też rzecz jasna tęskniłam xDej też mam zamiar przeczytać ' Zmierzch '; d

[societygirl17]

Napisane przez abunee

society, ja bym chyba przepadła bez czytania. ja czytam wszytsko, co wyląduje mi w łapach, oprócz lektur naturalnie

Ja aby gazety . I to też nie za ambitne : Elle i InStyle

[letes]

Napisane przez Maggie93

O "Zmierzchu" dużo było na Opisach mam zamiar przeczytać, ale jeszcze nie dorwałam w bibliotece
To szykuj się przed kompem

ja kupiłam, bo w moim mieście w bibliotece pojawi się to pod koniec 2009
wszyscy chwalą, ale robią to słusznie, jest boska

a tak w ogóle to chyba nie mogę umyć włosów przed kompem, a szkoda

edit: King jakie pisze książki? ogółem? bo mnie zaciekawiłyście nim xd

[niewieotymnikt]

plotkara. uwielbiam, no.
staram się pisać teraz coś na wzór. ale do oryginału zbyt wiele mi brakuje.
a zmierzch mam zamiar przeczytać na ferie.

dziewczyny, wy też umieracie w pierwszy dzień?

[Maggie93]

Cho.lera nastąpiły negatywne skutki posiadania brata, czyli walka o kumputer Zostałam zmuszona do opuszczenia Was
Żegnajcie Kochane

I oczywiście życzę Wam jak najbardziej udanego sylwestra i Nowego Roku bez kaca Żebyście podejmowały dobre decyzje, zdawały się na instynkt itd. Aha i żebyście nie miały najmniejszych problemów przy szykowaniu się Buźka trzymajcie się laski

[abunee]

łoo, ja za to nie znoszę czytać gazet. Czasami jak mama mi coś podrzuci na biurko to przejrzę.
ejj, kurde motylek, ksiażka i ja to jedno

[anyszowska]

Napisane przez Maggie93

Cho.lera nastąpiły negatywne skutki posiadania brata, czyli walka o kumputer Zostałam zmuszona do opuszczenia Was
Żegnajcie Kochane

I oczywiście życzę Wam jak najbardziej udanego sylwestra i Nowego Roku bez kaca Żebyście podejmowały dobre decyzje, zdawały się na instynkt itd. Aha i żebyście nie miały najmniejszych problemów przy szykowaniu się Buźka trzymajcie się laski

haha tez mam efekty uboczne z bratem;d ale przeważnie wygrywam ;d mimo tego ,że jest starszy;d

Tobie też kochana najlepszego na nowy rok;********

[letes]

Napisane przez niewieotymnikt

dziewczyny, wy też umieracie w pierwszy dzień?

taaaak.
ale tylko w pierwszy, drugiego dnia już nawet zapominam.
weź coś przeciwbólowego, mi zawsze pomaga nospa i trzymaj się.
(nie ma co, trafiło Ci się nieźle.. w sylwestra ^^')

[Frizzelicious]

Nie no co Ty, ja w pierszy dzień, biegam nago po ulicach i czekam az mnie ból dogoni, generalnie jestem szczesliwa, radosna i pełna życia a serio to mnie np nie boli brzuch, glowa, cycki itp, ale bola mnie plecy koszmarnie, odcinek lędźwiowy, a że generalnie tam mnie boli, bo mam problemy z kregoslupem, to przy okresie juz w ogole chodze pościanach..

A king.. hmm, no generalnie literatura grozy i to taka dobraaaa

Maggie93 wzajemnie i tez wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, bardziej rozmyślenżyczenia bede Wam pisała później

A! W wakacje poczyniłam jeszcze "Chemię śmierci"-Simon Beckett, tam gdzie jeżdż, mają swietnie wyposazona biblioteke, a skusila mnie okladka, jak w wiekszosci przypadkow czytania ksiazek autorów mi nieznanych wyszukanych w tej bibliotece :p kto lubi Kinga i takie kryminalne klimaty, to mu sie spodoba

[societygirl17]

Napisane przez niewieotymnikt

plotkara. uwielbiam, no.
staram się pisać teraz coś na wzór. ale do oryginału zbyt wiele mi brakuje.
a zmierzch mam zamiar przeczytać na ferie.

dziewczyny, wy też umieracie w pierwszy dzień?

Nie tylko pierwszego . Przez całe trzy dni... . Ja mam dziś trzeci...
Trzymaj się

Ostatnia książka, którą przeczytałam to 'Zarządzanie zasobami ludzkimi'

[Domiiniisiia]

Ja w poniedziałek skończyłam czytać `Nudziarę` i powiem Wam, że książka mi się strasznie podobała. Jeszcze czasami wracam do niektórych momentów.
A teraz czytam `Syzyfowe prace`, ale to lektura, więc mi nie wychodzi.

Weszłam na nk A. i Ona dodała mu komentarz `Najszczęśliwsza parka na świecie ;*` - już nie mam tego dobrego humoru.
Eh.

[niewieotymnikt]

to tylko moje szczęście. w drewnianym budynku oberwałabym cegłą ^^
dobra, trzeba wziąć się w garść i iść po prochy, bo ja całkiem niegotowa.
a prostowanie długo trwa.


dacia wylądowałaś w moich znajomych na fbl

[daciaaaaaa]

Napisane przez anyszowska

Twój pb kochana ?)))))

a moj, moj kochana

Napisane przez NieZTejBajki

Drogie dziewczyny, mam dla was wiadomość od not,
czy jak wolicie eccentriic.

Udanej zabwy Sylwestrowej(tylko malutkiego kaca :PP)i ogólnie żeby Nowy Rok był zdecydowanie lepszy od poprzedniego ;*;* Kocham was wszystkie i nie bójcie się-wrócę! Prędzej czy później, bo żyć bez was nie mogę noo!Mrrauu kociaki ;* bawcie sie dobrze dziś i przez całe życie;D Buziaky ;* Tęsknie bardzo..i chcę was bardzo i nie mogę mieć
hahahaha ;*

I ja przyłanczam sie do zyczen (; ;*

dziekuje i nawzajem. trzymaj sie not i tesknimy ;*

jeszcze makijażyk jakis, fryz, ciuch i gotowa bede, ale to dopiero ok. 19

Ej ja też kocham filmy tylko za malo z nich pamietam. Ogolnie lubie komedie, ale tylko takie fest.

A o czym teraz piszemy?

[daciaaaaaa]

Napisane przez niewieotymnikt

to tylko moje szczęście. w drewnianym budynku oberwałabym cegłą ^^
dobra, trzeba wziąć się w garść i iść po prochy, bo ja całkiem niegotowa.
a prostowanie długo trwa.


dacia wylądowałaś w moich znajomych na fbl

zaraz i ty wyladujesz

[abunee]

letes, King to mistrz horroru

[societygirl17]

Napisane przez Domiiniisiia

Ja w poniedziałek skończyłam czytać `Nudziarę` i powiem Wam, że książka mi się strasznie podobała. Jeszcze czasami wracam do niektórych momentów.
A teraz czytam `Syzyfowe prace`, ale to lektura, więc mi nie wychodzi.

Weszłam na nk A. i Ona dodała mu komentarz `Najszczęśliwsza parka na świecie ;*` - już nie mam tego dobrego humoru.
Eh.

[abunee]

Co do tego 'Zmierzchu' to nagłośniona jest strasznie.Nie przeczytałam jej jeszcze, ale pewnie zrobię to niedługo.
Aktualnie czytam 'Tik-Tak' Koontza

[Klerii]

kocham Grochole.

[Domiiniisiia]

abunee;

to Twoje opowiadanie - tak? Boskie!
Muszę sobie wydrukować i zacząć czytać, chociaż początek już znam.
Ale jej, Słonko, gratuluje. ;*

[daciaaaaaa]

zaraz dodam opisy przygotujcie sie, mozecie sie przestraszyc

[Klerii]

leseczki, pokażę Wam moje opowiadanie konkursowe o przemocy ok. ;] powiecie co myślicie.

[agattee]

O taaak, King ma dobre książki.
Koleżanka mnie w to wkręciła, bo ona kocha czytać horrory.
Czasami jak czytam wieczorem, to później mam jakieś schizy, boję się wyjść z łóżka. Ahh ta wyobraźnia no ale cóż, jego książki tak na mnie działają.

Ooo, albo jeszcze jest Graham Masterton. Jego książki też horrory, i też niezłe, chociaż czasami wręcz brutalne i straszne ;p

[Frizzelicious]

Napisane przez agattee

Ooo, albo jeszcze jest Graham Masterton. Jego książki też horrory, i też niezłe, chociaż czasami wręcz brutalne i straszne ;p

Hehe to coś dla mnie a polecisz jakąś konkretną na pierwsze zetknięcie z tym pisarzem ??


dawaj Klara, zobaczymy co spłodziłaś

[abunee]

Domiiniisiia, naprawdę ci się podoba? jeej, to miło mi jest bardzo ;**


A Masterton to według mnie jest mistrzem w opiswyaniu drastycznych scen. łamania kości, wydłubywania oczu, rozlewania krwi i w ogóle
ja najpierw przeczytałam 'Wyklęty', nniezły miałam początek

[Czarnula4]

tylko za mną tu nikt nie tęskni

[Klerii]

DOM RORY - OPOWIEŚCI ŚCIAN

Bić – ‘Słownik języka polskiego’ podaje aż trzynaście znaczeń tego słowa. Tylko cztery z nich nie mają nośnika pejoratywnego. Pozostałe kojarzone są z agresją..

Ręka zaś wg tegoż słownika - to po prostu chwytna część kończyny górnej. Wśród ogromu skojarzeń związanych z nią dominują określenia ciepłe, przyjazne, życzliwe.
Opowiem wam o domu Rory - dziewczyny, która zaczęła wszystko od początku.

Życie jest, toczy się, zawsze toczyło i zawsze toczyć będzie, w swoim niezmiennym rytmie. Jakbyśmy się nie starali godzina nie będzie mijała wolniej ani szybciej, nie zatrzymamy czasu i go nie cofniemy. Jedyne co nam zostaje... to zapominać... i iść dalej.

Rora - 15 lat. Najlepsze ciuchy. Orientalna uroda.

Rora nie ma: przyjaciół, koleżanek, pasji, z kim pogadać, do kogo się uśmiechnąć, popłakać na czyimś ramieniu czy wreszcie pomilczeć w ciszy – bo cisza dla Rory jest ukojeniem, spokojem, przepustką do krainy marzeń.
Ma za to rodzinę – nierodzinę. Starsze rodzeństwo obarczone jest własnymi dziećmi, żyje własnymi problemami, we własnych domach.
Ogólnie szanowanego, znanego, bogatego tatę, który na dodatek wygląda jak amant filmowy w dobrym guście.
Rora ma również mamę, która kocim ruchem wysuwa się z ojcowskiego auta w srebrzystej etoli zimą i szalu z kaszmiru letnią porą.
Ma też dom. Co widziały ściany domu Rory?



ŚCIANA ZACHODNIA – PAN TATA

Cześć. Nazywają mnie po prostu Zachodnia.

Gdy moja zewnętrzna elewacja żegna się jeszcze z budyniowatymi zachodami letniego słońca, moja wewnętrzna strona jest w mroku. I w tym mroku obcuje ze swoim równie mrocznym właścicielem. Niezmiennym tak jak ja... od lat. Te same przydeptane kapcie, ta sama rozchełstana koszula, te same szare spodnie od dresu. Tak często jak zmieniają kolor moje lica, na twarzy Pana Taty, można zauważyć uśmiech. Nigdy nie wiadomo z jakiego powodu, tak jak nigdy nie wiadomo kiedy jego mroczne demony dadzą o sobie znać.
Nie jestem od rozumienia czegokolwiek, jestem ścianą.
Nie zastanawiam się, nie oceniam, nie wydaję opinii.
Mam jeszcze ten komfort, że mogę spokojnie obserwować i NIKT O TYM NIE WIE.
Może to samo robi mroczny – Pan Tata?
Ale ze mną jest bezpieczniej – stoję mocno i wiem do czego służę. A Pan Tata?
Pan Tata wali we mnie pięściami, kopie mnie, zrywa ze mnie obrazy, boleśnie wyrywając haki, na których wiszą. Krzyczy, opluwając mnie i własną obnażoną klatkę piersiową. Jeśli szczęśliwie nic ze mnie nie zrywa, to ma zwyczaj rzucać we mnie czym popadnie. Mam na sobie ślady wazonów na kwiaty, popielniczek, zabrudzenia po butach, drobniutkie zacięcia po ukochanych kryształowych kieliszkach Pani Mamy.
Gdyby ktoś mi się przyjrzał wyglądam jak twarz bardzo starego człowieka. Tyle, że mnie nikt nie przygląda się w ten sposób. Temu staremu człowiekowi pewnie też nie.



ŚCIANA POŁUDNIOWA - PANI MAMA

Witam, nazywają mnie Słoneczna.

Podoba mi się to imię. Nie podoba mi się natomiast, że na zewnątrz jestem jasna i gorąca
a wewnątrz chłodna i odpychająca. Najlepiej znam PANIĄ MAMĘ. Pewnie dlatego, że dba
o mój wizerunek zewnętrzny: o kwiaty pnące się po mnie, balustradki i schodki. Zewnętrznie jestem śliczna. We wnętrzu to inna sprawa.
Pani Mama jest taka jak ja... chłodna i odpychająca... milcząc biega, przeklina pod nosem, nerwowo odgarnia, opadający jej na twarz kosmyk włosów. Rozczochrana, niezadowolona, często ocierała łzy wierzchem dłoni. Spód ma zarezerwowany dla mąki przy pieczeniu ciasta, szczotki do szorowania, ścierki do kurzu, i tylko czasami dla sierści psa.
Bywały lepsze dni... Gdy nikogo nie ma w Domu - Niedomu zostają tak pootwierane drzwi, że widzę Zachodnią. Możemy wtedy razem z Wschodnią i Północną... ODPOCZĄĆ.



ŚCIANA WSCHODNIA – PANI SIOSTRA

Jestem Wschodnia.

Ze swojego bycia tu i trwania na Ziemi mam możliwość czerpania nieograniczonej rokoszy z oglądania budzącego się do życia każdego nowego dnia. To mnie przypadają pierwsze promienie różowo złotych promieni słońca. Jakie to dziwne. Nie jestem w ogóle ważna. Jestem, bo spełniam konkretną funkcję między Słoneczną a Zachodnią. Tak jak Pani Siostra. Gdy była małą dziewczynką przytulała do mnie zapłakany policzek.. jej łezki były słone.. nawet ja to czułam. W końcu obeschły, a gorący policzek schładzał się o mnie.. Do tej pory, gdyby ktoś położył na mnie dłoń w tym miejscu z pewnością poczułby różnicę – JEST CIEPŁE.
Przez miniony czas.. długi i ulotny jak nić babiego lata, ogrzał się maleńkim policzkiem, pałającym od niego gorącem.. rozpaczy, bólu, lęku, pragnienia miłości i bezpieczeństwa.
Nie wierzycie? Spróbujcie komuś wytłumaczyć jak smakuje banan. Sprawdź, czy uwierzy?!



ŚCIANA PÓŁNOCNA – PAN BRAT

Północna – nawet nie wiem dobrze co to znaczy.

Ludziom kojarzy się z czymś zimnym, ciemnym i tajemniczym.. tak jak księżyc – mój kumpel.
Odkąd pamiętam, ciągle mnie przerabiano i formowano według własnych potrzeb. Inicjatorem przebudowania, skracania, poszerzania, zwężania, kucia i innych sztuk był oczywiście Pan Tata.
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy to ja jestem taka do niczego, czy Pan Tata nie może się zdecydować jaki mam mieć ostatecznie wygląd. Efekt tego jest taki, że nie bardzo podobam się sama sobie, a już na pewno nie podobam się Panu Tacie. Zupełnie tak jak Pan Brat.
Wschodnia miała lepiej niż ja. Mnie Pan Brat okładał czym się dało. Zaczynał od małych trzyletnich piątek, skończył.. już nie pamiętam. Tak jak nie pamiętam całego jego arsenału...
i dobrze.



PODŁOGA!

Leżę.. po prostu leżę.

Wiem, kto po mnie stąpa. Rozpoznaję leciutkie kroczki, stukania szpilek, kłapanie klapek, dotknięcia sandałów. Wiem, do kogo należą. Wiem, w jakim właściciel jest nastroju. Wiem, kto jest domownikiem, a kto częstym gościem, a kto wpadł na chwilę.
Kroki, kroki, kroki...
Skrzypnięcia, naciski, szurania...
I... kap, kap, kap... wiecie co to ?
To małe mokre plamki... łzy Rory...
Czasami wydaje mi się, że całe wiadra morskiej wody bo słonej wylewane są na mnie.
Choć chyba to nie smak soli. Przewija się w nim gorycz z lekką nutką posmaku rozpaczy, odrobiną żalu i beznadziejności.
Zapach też jest dzienny-niecodzienny, tak dla mnie pachnie lęk ,przerażenie, trwoga.
Wydaje mi się (bo niby skąd mam wiedzieć),że to zapach małego dzikiego zwierzaka pozbawionego matki, bezpieczeństwa, opieki złapanego w szpony okrutnego agresora.
A szum morza? To musi być sztorm, jakiś straszliwy ,ryczący żywioł, który niszczy wszystko co spotka na swojej drodze. A potem cisza. I znowu to samo, to samo, to samo i tak bez końca.
Rysy na mnie zabliźniają się wolniutko. Dla mnie. Szkoda, że nie z prędkością postanowień Pana Taty –„ znowu trzeba polakierować podłogę”. Czy on nie wie o tym, że nie da się zalakierować wsiąkniętych w moje rany kropli krwi? A może wystarczają mu zachwyty nieczęstych gości, którzy na mnie patrząc zawsze mówią „U was podłoga to jak w muzeum”.
Ale przecież nawet dom- niedom to nie – MUZEUM.



Gdzie jest początek – gdzie, kiedy w jakich okolicznościach pojawia się ofiara i jej prześladowca?
Gdzie jest środek- kiedy ofiara swój ból, cierpienie, rozpacz zaczyna traktować jako naturalny stan rzeczy. Nie pokazując nic na zewnątrz, wyje w środku z niemym błaganiem o litość i pomoc?
Jaki i czy w ogóle jest koniec?
Jeszcze nie wiem
Wiem, że idąc swoją drogą staram się codziennie uczyć zauważać to co dla oczu jest niewidoczne.