Zazdroszczę zaręczonym dziewczynom - część II

[lasoa]

Napisane przez missmalezji

Dziękuje za powitanie
i ja rownież zyczę miłego dnia,pędzę do szkoły bo się spóźnię...
a tak nawiasem mówiąc ja tez mam 19 lat

czyli jestem najmłodsza bo 18-naście

[najfajniejsza]

19 lat miałam jak zaczęłam być z moim, zmieniłam się bardzo przez ten czas

od siebie powiem, że w wieku kilkunastu lat nie umiałabym być ze starszym o więcej niż kilka lat facetem, głównie dlatego, że miałabym wątpliwości co do czystości jego zamiarów. bo niby czemu taki 30. latek miałby się zainteresować 17-latką, która nie ma żadnego doświadczenia, a on już jakieś i owszem. wydawałoby mi się, że albo chce zdradzać ukrywaną głęboko żonę, albo pobzykać i odejść. a dużo się o tym nasłuchałam od jednej znajomej, która notorycznie wpędzała się w związki z kilkanaście lat starszymi facetami.
z biegiem czasu ta różnica traci na znaczeniu, wszystko się wyrównuje.

a propos! opowiem Wam, o ile jeszcze nie mówiłam o wówczas 18.letniej koleżance, która poszła na randkę z 29.latkiem. otóż on jej powiedział od razu, że zarezerwował hotel. ona, że nie jest z tych dziewczyn i że myślała, że on to wie (czy jakoś tak ), a on do niej: "pomyśl logicznie, o czym ja mam z Tobą gadać? o Twojej maturze, czy o mojej wcześniejszej emeryturze?"

wiem, że nie każdy facet taki jest (choćby moje dwie znajome są w podobnych związkach i to od lat, jedna jest mężatką! [ona 25 - on 36, a zaczeli być razem, gdy ona miała 16 lat, a on 27; ta druga, niezamężna ma 23 lata a on 38]), ale osobiście miałabym obiekcje, gdyby 30.latkowi zależało na 10. lat (i więcej) młodszej dziewczynie. od siebie dodam, że nigdy nie kumplowałam się ze starszymi chłopakami, bo takowych nie znałam, a jeśli już miała poznać, to bałam się, że wezmą mnie za głupszą od nich, bo tak się czułam mając lat 15, czy nawet 18.

mój facet jest starszy ode mnie tylko o trzy lata, a i tak jest między nami przepaść pokoleniowa (dobrze, że nie intelektualna ). na szczęście świetnie się dogadujemy itp. na chwilę obecną mogłabym - teoretycznie - być z 28.-30.latkiem. wiem, że wszystko zależy od charakteru itp., ale zawsze bałam się tych sporo starszych facetów nawet poznawać, bo coś mi w nich nie pasowało.

aha, żeby nie było - ja nie atakuję, raczej podziwiam. znam takie związki, widzę jak się świetnie układają i podziwiam. ale sama bym nie umiała i chciałam się w związku z tym wygadać

[Aelitka]

ja mam dwa przypadki wśród koleżanek, gdzie facet jest starszy o "ładnych parę lat" od dziewczyny... one obydwie w moim wieku, czyli eeeee 24 lata:P jedna to już mężatka, od zdaję się jakiś 3 lat, dwójka dzieci, szczęśliwi, razem są odkąd ona skońyczyła 15 lat - on miał wtedy 25... pamiętam, jak zaczynali, jaka była konspiracja, żeby się rodzice nie dowiedzieli, potem - żeby przed tatą ukryć (mama jej zaakceptowała w końcu), o tyle trudniej, że to dobry kolega jej starszego brata ale wytrwali, i za to ich podziwiam, wojtek jest super facetem i naprawdę, teraz już tej różnicy się nie odczuwa... poza tym on chyba młody duchem, nie wiem jak teraz (w końcu ojciec dwojga dzieci;D ), ale dawniej żadne impreze nie były mu straszne, i "nas", te gówniary koleżanki jego ukochanej, zawsze lubił

natomiast u drugiej z mojego punktu widzenia jest "ciut" gorzej... jej tż starszy jakieś 8, może 10 lat, prawnik (z tych nudziarzy ), zawsze nas wszystkich traktował z góry i nikt go nie lubi ugrzęzła w toskycznym związku, nie wygląda na szczęśliwą, a chyba się jej zdaje, że ona go kocha i on ją też... chadzają na kolacje do jego znajomych - uwaga!! - 60letnich, i to nie przesadzam teraz, albo do jakiś ciut młodszych, ale za to z dzieciakami itp, z nami się już nie spotyka bo nie ma jak, wróciła do naszego rodzinnego miasta, mieszka z nim, a z tego co słyszałam on chętny do legalizacji związku jak hmmm no nie mam w głowie w tym momencie żadnego porównania, ale podobno powiedział że "never"....

tylko że to wszystko zależy raczej od charakteru, niż różnicy wieku... chociaż nie wiem... ja teraz mogłabym być z 30 latkiem, ale to dlatego że już sama mam 24 i to nie takie straszne ale np z 40? nie..... nigdy mnie nie pociągali starsi

[najfajniejsza]

tak, charakter, ale ja nie jestem w stanie poznać charakteru o tyle starszego faceta, bo z góry zakładam, że ma coś z głową, skoro leci na młodszą od siebie o dekadę dziewczynę

na pewno jest to też spowodowane tym, ze nie mam starszego rodzeństwa, przez które mogłabym poznać takich mężczyzn

ale mam mojego chłopa i jego kumpli, z którymi spokojnie mogłabym się umawiać, bo charaktery mają bardzo w porządku (abstrahując od tego, że kocham mojego faceta, a tamci mnie nawet nie pociągają ).

dodam, że nie mogłabym być teraz z 40.latkiem, tak jak Ty, Aelitko ALE nie mogę się doczekać mojego za 15 lat, mrrr... pewnie będzie seksowny jak Bruce Willis, ach och

btw. ale masz te niektóre rysunki...

[*Insane]

A u mnie z kolei od zawsze towarzystwo było starsze... Głównym tego powodem zapewne jest dużo starsze rodzeństwo jeden brat ma 28 lat, a drugi 33... Więc towarzystwo również sporo starsze... i to od najmłodszych lat.
A co do zamiarów TŻ'ta... Jestem pewna, że nie zależy mu tylko na seksie i na wykorzystaniu... Czy taki mężczyzna czekałby tak długo, przeprowadzał się, szukał pracy nie w swoim zawodzie ii tak dalej.. ?
Jakby mu zależało na jednym - to ma tam u siebie "towaru" pod dostatkiem
Swoją drogą, sam przeżył zdradę z której się długie lata leczył i nie sądzę, aby był zdolny zrobić to drugiej osobie. Pewnie, że facet to tylko facet... Ale mam do niego duże zaufanie (i chyba na tym to powinno polegać...)

Inna sprawa, że nie wygląda ani nie czuje się na swoje lata (co nie znaczy, że został wiecznym dzieckiem ) - ale jak do tej pory - nie mieliśmy problemu z wiekiem...
Były czasami takie rozmowy, zaczynane przez niego, że jestem młoda, że dużo przede mną, że mogłabym znaleźć sobie lepszego, że tylu mam fajnych kolegów, że coś tam... Ale cóż, serce nie sługa i wybrało tak a nie inaczej, z czego się oczywiście cieszę

[Claris]

najfajniejsza, ale przeciez Aelitka napisała, że 40letniego by nie chciała ja Bym mogła obecnie byc z gora 30latkiem... Aelitka jak to brzmi, że masz 24 lata W życiu bym Ci tyle nie dała. Sobie zresztą też bym nie dała 23

[Aelitka]

najfajniejsza, no, 30latek to max, mam teraz troszke starsze towarzystwo - wlasnie tak do 30stki, i TERAZ sie juz dogadujemy... bo pewnie pare lat temu to by mnie traktowano jak gowniare

no, 24 to moze jeszcze nie, bo ja z wrzesnia jestem ale rocznikowo juz tak tylko ze kompletnie sie na to nie czuje, nawet 23 mi obco brzmi ;>

a starszego rodzenstwa nie mam. wrecz przeciwnie

[arrakis]

a moj TZ jest ode mnie mlodszy o 2 lata hehe

I tez nigdy nie podobali mi sie duzo starsi.... jakos mnie nie pociagali

[najfajniejsza]

Napisane przez *Insane

A u mnie z kolei od zawsze towarzystwo było starsze... Głównym tego powodem zapewne jest dużo starsze rodzeństwo jeden brat ma 28 lat, a drugi 33... Więc towarzystwo również sporo starsze... i to od najmłodszych lat.
A co do zamiarów TŻ'ta... Jestem pewna, że nie zależy mu tylko na seksie i na wykorzystaniu... Czy taki mężczyzna czekałby tak długo, przeprowadzał się, szukał pracy nie w swoim zawodzie ii tak dalej.. ?
Jakby mu zależało na jednym - to ma tam u siebie "towaru" pod dostatkiem
Swoją drogą, sam przeżył zdradę z której się długie lata leczył i nie sądzę, aby był zdolny zrobić to drugiej osobie. Pewnie, że facet to tylko facet... Ale mam do niego duże zaufanie (i chyba na tym to powinno polegać...)

Inna sprawa, że nie wygląda ani nie czuje się na swoje lata (co nie znaczy, że został wiecznym dzieckiem ) - ale jak do tej pory - nie mieliśmy problemu z wiekiem...
Były czasami takie rozmowy, zaczynane przez niego, że jestem młoda, że dużo przede mną, że mogłabym znaleźć sobie lepszego, że tylu mam fajnych kolegów, że coś tam... Ale cóż, serce nie sługa i wybrało tak a nie inaczej, z czego się oczywiście cieszę

hej, hej, jesteście ze sobą jakiś czas, więc nawet nie podejrzewam, że ma nieczyste zamiary, bo już dawno by to wyszło

Napisane przez Claris

najfajniejsza, ale przeciez Aelitka napisała, że 40letniego by nie chciała ja Bym mogła obecnie byc z gora 30latkiem... Aelitka jak to brzmi, że masz 24 lata W życiu bym Ci tyle nie dała. Sobie zresztą też bym nie dała 23

przecież napisałam, że ja też bym nie chciała teraz, ale jak mój będzie miał 40, to będę go chciała, o!
aha, wczoraj byłam po martini w sklepie i spytano mnie o dowód po - prawie - 4 latach! to chyba przez brak make-upu

EDIT:

najfajniejsza, no, 30latek to max, mam teraz troszke starsze towarzystwo - wlasnie tak do 30stki, i TERAZ sie juz dogadujemy... bo pewnie pare lat temu to by mnie traktowano jak gowniare

no, 24 to moze jeszcze nie, bo ja z wrzesnia jestem ale rocznikowo juz tak tylko ze kompletnie sie na to nie czuje, nawet 23 mi obco brzmi ;>

a starszego rodzenstwa nie mam. wrecz przeciwnie

mam i-den-tycz-nie też teraz towarzystwo w tym wieku, takie same spostrzeżenia i ... też jestem z września
ale na swój wiek się chyba czuję tzn. raczej o tym nie myślę.

[*Insane]

Napisane przez najfajniejsza

hej, hej, jesteście ze sobą jakiś czas, więc nawet nie podejrzewam, że ma nieczyste zamiary, bo już dawno by to wyszło



przecież napisałam, że ja też bym nie chciała teraz, ale jak mój będzie miał 40, to będę go chciała, o!
aha, wczoraj byłam po martini w sklepie i spytano mnie o dowód po - prawie - 4 latach! to chyba przez brak make-upu

Ta prawda, dawno by to wyszło
Ale coż, mi 30'tka nie brzmi wcale staro i tak odlegle... bracia w podobnym wieku, towarzystwo w podobnym wieku... Człowiek przez całe życie jakoś przywykł w pracy również dziewczyny starsze ode mnie były....
No nic, chyba Nam dobrze tak jak jest, więc wiek ma tu najmniej do powiedzenia

A co do dowodu - cóż, jak nie miałam jeszcze dowodu, to mnie nikt, NIKT nie spytał... A teraz dowód mam i kilka razy się zdarzyło... Co za ironia losu (czyżbym wyglądała coraz młodziej ?)

I tak a'propo jeszcze... Nie wiem, czy któraś tutaj z "podobnych klimatów" się znajdzie... Ale na przykład taki Dave Mustaine... Jest już po 50'tce... A trzyma się skubany tak, że dalej można za nim sikać w majtki
Jakby TŻ się tak uchował (a ma ku temu predyspozycje, bo wygląda sporo młodziej, niż te 30 lat ) - to bym się wcale nie obraziła

Zdjęcie poniżej, przepraszam, że takie małe...

[luffka]

Mój TZ jest młodszy ode mnie o trochę ponad rok... I stanowczo wolałabym, żeby był starszy Taki dzieciaczek z niego jeszcze

Insane ja jestem chyba z podobnych klimatów

[Aelitka]

Napisane przez arrakis

a moj TZ jest ode mnie mlodszy o 2 lata hehe

I tez nigdy nie podobali mi sie duzo starsi.... jakos mnie nie pociagali

hmmm
ja to chyba zawsze wolałam równolatków
chociaż nie, nieprawda!!! zaraz przed moim tż, jak miałam 14-15 lat, to "miałam" dwóch "chłopaków", mlodsi o rok byli hihiih

Napisane przez najfajniejsza

przecież napisałam, że ja też bym nie chciała teraz, ale jak mój będzie miał 40, to będę go chciała, o!
aha, wczoraj byłam po martini w sklepie i spytano mnie o dowód po - prawie - 4 latach! to chyba przez brak make-upu

EDIT:

mam i-den-tycz-nie też teraz towarzystwo w tym wieku, takie same spostrzeżenia i ... też jestem z września
ale na swój wiek się chyba czuję tzn. raczej o tym nie myślę.

mnie też teraz o dowód nieraz pytają, a w jednym sklepie jest babka, która ZAWSZE mnie pyta, i muszę jej pokazywać, chociaż wino kupowałam tam już chyba milion razy

coś się choro czuję, kurde, jutro egz, zaraz jadę po artykuły do niego, masakra, a najchętniej to uwaliłabym się do łóżka i nie wstawała ;/

[elizka773]

gdy ja zaczynalam z moim chodzic mialam 18 lat,on 23..oczywiscie moja mamuska miala takie same podejrzenia jak Ty najfajniejsza ze jemu chodzi tylko o jedno.pamietam jak mnie wtedy wkurzala a co do starszych facetow to ja zawsze wolalam troche starszych bynajmniej na takich trafialam i z takimi sie kumplowalam..

dzien dobry

[carmelova]

Ja mam 24 lata i TŻ też (chociaż rocnikowo już 25). Mogłabym byc z facetem starszym o 8 lat. Nie widzę przeszkód (poza mołościa do mojego faceta :P )

[justyna_dt]

Aelitka - oj te bóle to nie grypowe na bank

Co do wieku, to dla mnie jest zupełnie normalna spora różnica. Nawet w ostatnie wakacje moja koleżanka z grupy, lat 20-21 wtedy, wyszła za mąż za swojego 32-letniego mężczyznę bodajże. Mają się świetnie podobają mi się faceci w okolicach 30-stki (czyli kilka lat przed lub po), ale jakoś nigdy tak nie trafiłam towarzystwo mam dwudziestoparoletnie i czasem czuję się jak ich mama no, nie wszystkich, bo niektórzy mając 22-23 lata są bardzo dojrzali. U nas różnica jest 3 lat, jak zaczęliśmy ze sobą być, to miałam 16 lat, on 19. Obecnie ja prawie 22, on dzisiaj 25

[arrakis]

Napisane przez *Insane

I tak a'propo jeszcze... Nie wiem, czy któraś tutaj z "podobnych klimatów" się znajdzie... Ale na przykład taki Dave Mustaine... Jest już po 50'tce... A trzyma się skubany tak, że dalej można za nim sikać w majtki
Jakby TŻ się tak uchował (a ma ku temu predyspozycje, bo wygląda sporo młodziej, niż te 30 lat ) - to bym się wcale nie obraziła

Zdjęcie poniżej, przepraszam, że takie małe...

ahhhh

[Claris]

Słyszałyscie, że talibowie zamordowali polskiego inżyniera więzionego od 4 mcy? Jak się wczoraj dowiedziałam to szok, a potem oglądałam superwizjer, to aż mi się beczeć zachciało

[Aelitka]

Napisane przez Claris

Słyszałyscie, że talibowie zamordowali polskiego inżyniera więzionego od 4 mcy? Jak się wczoraj dowiedziałam to szok, a potem oglądałam superwizjer, to aż mi się beczeć zachciało

tak... w sobotę....
trąbili o tym wszędzie cały czas...

[*Insane]

Napisane przez luffka

Insane ja jestem chyba z podobnych klimatów

Napisane przez arrakis

ahhhh

Cieszę się, że nie ja jedna

Dodam jeszcze - baaardzo mi się podobają takie męskie, ostre rysy twarzy... Zaznaczona szczęka i kości policzkowe.. Achh
Chwalę to bardzo w TŻ'cie, a on tego w sobie nie lubi i chce przytyć (co mu zresztą nie wychodzi - TEŻ TAK CHCĘ! ) - i bądź tu człowieku mądry..


A co do zabitego porwanego... Niestety, ale na misjach dzieją się również niemniej straszne rzeczy, o których media albo nie mówią albo przekłamują informacje. Mam znajomego wojskowego, który miał nieszczęście uczestniczyć w "misji stabilizacyjnej" w Iraku, jak i również ma kontakt z kolegami po fachu w Afganistanie. Miałam więc relację "na żywo" i z pierwszej ręki... I szczerze znienawidziłam media, przestałam wierzyć w to, co w wiadomościach mówią... Prawda taka, że warto posłuchać wiadomości, poczytać innych źródeł, wysłuchać kilku osób - a to wszystko jeszcze przesiać przez ogromne sito - i uzyskamy marną namiastkę prawdy... Smutne to, ale niestety prawdziwe.
Propaganda mediów jest wcale nie gorsza, niż za komuny...

[Claris]

a to mój ideal jeżeli chldzi o wygląd
Freddie prinze jr tez jest zarąbisty

[luffka]

No dobra... ten z włosami to wokalista Type o Negative- Peter Steele, a ten łysy to Ami James (Z programu Miami Ink)...
Lubię typ "niegrzecznych chłopców"
Mój TZ jest tego przeciwieństwem- już po pierwszym spojrzeniu na niego klasyfikuje się go jako "kochany miś"... No cóż Takiego niegrzecznego to nie chciałabym mieć... Dobrze popatrzeć, ale wiązać się? eeee

[elizka773]

Napisane przez luffka

No dobra... ten z włosami to wokalista Type o Negative- Peter Steele, a ten łysy to Ami James (Z programu Miami Ink)...
Lubię typ "niegrzecznych chłopców"
Mój TZ jest tego przeciwieństwem- już po pierwszym spojrzeniu na niego klasyfikuje się go jako "kochany miś"... No cóż Takiego niegrzecznego to nie chciałabym mieć... Dobrze popatrzeć, ale wiązać się? eeee

oj taaak ami james

[justyna_dt]

Aaa, ja dostaję dreszczy jak widzę Matthiasa Sayera z Farmer Boys a jeszcze jak go słucham... najbardziej mi się podoba w Hope vl. 2 z Apocalypticą, tu link, bo dobrej fotki jego nie mogę znaleźć: ... na youtubie mi pisze, że to video nie jest dostępne w moim kraju co jest??? Wrzucam link z Wrzuty: ... na Wrzucie też jakiś problem ale znalazłam w końcu na YT: http://www.youtube.com/watch?v=wwn7ebjbRqo

BTW: Film też polecam - Vidocq

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

Aaa, ja dostaję dreszczy jak widzę Matthiasa Sayera z Farmer Boys

Ooo spoko A jak byłam w podst. to mi się podobał Paddy z kelly family

[luffka]

Napisane przez elizka773

oj taaak ami james

Napisane przez justyna_dt

Aaa, ja dostaję dreszczy jak widzę Matthiasa Sayera z Farmer Boys a jeszcze jak go słucham... najbardziej mi się podoba w Hope vl. 2 z Apocalypticą, tu link, bo dobrej fotki jego nie mogę znaleźć: ... na youtubie mi pisze, że to video nie jest dostępne w moim kraju co jest??? Wrzucam link z Wrzuty: ... na Wrzucie też jakiś problem ale znalazłam w końcu na YT: http://www.youtube.com/watch?v=wwn7ebjbRqo

BTW: Film też polecam - Vidocq

A no rzeczywiście, niezły Ale cały ten utwór jest świetny! W zeszłym roku byłam na darmowym koncercie Apo z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego, fajna sprawa

Claris ja się kochałam w Nicku Carterze z Backstreet Boys

[justyna_dt]

Napisane przez luffka

A no rzeczywiście, niezły Ale cały ten utwór jest świetny! W zeszłym roku byłam na darmowym koncercie Apo z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego, fajna sprawa

Claris ja się kochałam w Nicku Carterze z Backstreet Boys

demyt, taka okazja mi przeszła koło nosa!!! Uwielbiam Apo!
Claris - ja też się w nim kochałam
I w Nicku Carterze też, ojjjj też i chciałam być jak Britney Spears... albo Katie Holmes... miałam ich plakaty

[luffka]

Napisane przez justyna_dt

demyt, taka okazja mi przeszła koło nosa!!! Uwielbiam Apo!
Claris - ja też się w nim kochałam
I w Nicku Carterze też, ojjjj też i chciałam być jak Britney Spears... albo Katie Holmes... miałam ich plakaty

No widzisz? Szkoda, że się nie znałyśmy to bym Ci cynk dała Ja sama dowiedziałam się kilka dni przed koncertem, bo wogóle nie było to nagłośnione... I to jeszcze za darmo...

A ja Britney nie lubiłam

[Claris]

Napisane przez justyna_dt

chciałam być jak Britney Spears... albo Katie Holmes... miałam ich plakaty

Bo one przecież ładne są Kij tam, że głupie

[elizka773]

mi sie podobal tez ten słodziak

[luffka]

elizka kto to jest, bo nie kojarzę?