..::Dieta Plaż Południowych - część VIII ::..

[beoneself]

Dzięki za wszystkie miłe słowa o moim flashu
Sprawia mi to wszystko taką radochę, że zaczynam się samej siebie bać

Ala, trzymam kciuki za egzamin!

[magda88]

to jak już o tych serach to ja zapytam o mój Kupiłam w Lidlu "serek typu włoskiego" Pilos - skład- serwatka, mleko pasteryzowane, sól, kwas cytrynowy i regulator kwasowości. Zawartość tłuszczu 13 %. wiem, że mają być sery odtłuszczone, ale nie wiem ile taki ser ma normalnie tłuszczu i czy te 13 % to nie za dużo? Zjadłam troszkę na śniadanie, ale średnio mi smakował, może któraś z Was ma pomysł do czego innego by się nadawał? (jakieś placuszki? bo jak robiłam ze zwykłego twarogu to mi wyszła ciapaa )
edit:zapomniałam dodać, że nie ma nic napisane ile ma białka i węglowodanów

[Rosalyn]

Napisane przez migotka1010

Rosalyn dziekuje ale dobrze mysle ze 1 porcja wegla i 1 owoca? bo w sumie placuszki byly z jablkiem ale takie pyszne.... mhhhmmm... szkoda tylko ze nie wiedzialam ze wyjdzie az 9 no nic, moge przeciez je zrobic na slono z pieczarkami, i innymi warzywkami ah juz nie moge doczekac sie jutrzejszego sniadania (tez tak macie? ledwo co zjedliscie a myslicie o nastepnych pysznosciach? czyz to nie obled ? )

a co do muszelek to napisze wieczorkiem, ale cwiczenie jest naprawde rewelacyjne...

Jeżeli użyłaś 1 jabłka do 9 placuszków a zjadłaś tylko 3 to możesz jeszcze 2/3 jakiegoś owoca zjeść. Swoją drogą to nieźle kombinujemy z tym przeliczaniem, dla mnie to pestka, ja już tyyle wieczorów spędziłam rozmyślając o tym, że hoho! Ja też myślę o pysznościach, które mnie czekają nawet o tych co jutro!

Dziś jedna pani w pracy mi powiedziała, że dużo schudłam, czyli widać!
Bardzo się cieszę!

Zaraz lecę na następne lessony!

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez magda88

to jak już o tych serach to ja zapytam o mój Kupiłam w Lidlu "serek typu włoskiego" Pilos - skład- serwatka, mleko pasteryzowane, sól, kwas cytrynowy i regulator kwasowości. Zawartość tłuszczu 13 %. wiem, że mają być sery odtłuszczone, ale nie wiem ile taki ser ma normalnie tłuszczu i czy te 13 % to nie za dużo? Zjadłam troszkę na śniadanie, ale średnio mi smakował, może któraś z Was ma pomysł do czego innego by się nadawał? (jakieś placuszki? bo jak robiłam ze zwykłego twarogu to mi wyszła ciapaa )
edit:zapomniałam dodać, że nie ma nic napisane ile ma białka i węglowodanów

Nie, 13% to w sam raz, ja ser polecam do ryby zapiekanej z szynką i serem. Jest na przepisowym - pyyyycha, jadłam dziś!

[migotka1010]

myslalam ze bede miala czas dopiero wieczorem, ale jak juz go znalazlam to podziele sie jakze latwym i super ksztaltujacym cwiczeniem ktora moja pani od fitnessu zwie "muszelki" zaraz dowiecie sie dlaczego

Potrzebna bedzie guma taka gruba do majtek ok 6 cm szerokosci a dlugosci ok 80 cm, zwiazujemy ja na pol i przekladamy za kolana (mozna bez gumy ale wtedy trzeba zrobic przynajmniej ze 120), kladziemy sie na boku (NIE LEZYMY NA RĘCĘ, tylko podpieramy sie na łokciu, gdyz wtedy nie tylko posladki,uda pracuja ale jeszcze nasze nieszczesne boczki ), nastepnie unosimy nogi ( ta na dole tez musi byc uniesiona, ale kolano moze byc na podlodze, lydka musi byc w powietrzu. Nastepnie wypychamy biora do przodu (tak by posladki sie napiely), stopy nasze sa zlaczone, i noga ktora jest u gory otwiera sie i zamyka, tak jak muszelka

kurcze nie wiem czy jasno wytlumaczylam... kurcze zalaczylabym jakies zdjecia, ale nie ma mi kto cyknac jak cwicze

w skrocie,
kladziemy sie na boku, podpierajac o lokiec, unosimy nogi do gory, napinamy poslady, i otwieramy i zamykamy nogi

Efekty sa niesamowite po miesiacu przy 50 powtorzeniach z guma, (oczywiscie na obie strony) posladki widac o wiele jedrniejsze i 4 cm w udach mniej



znalazlam wlasnie na necie cos w podobie, tylko ja robie jak juz wspomnielam po 50 z guma, i nie leze a opieram na na przedramieniu (wtedy moje schabiki pracuja ) no i jeszcze ta kobietka ma ta noge na podlodze a ja mam tylko kolano a reszte lydki w gorze zreszta sprobujcie, jak cos to sprobuje jasniej wyjasnic

[Origa]

Napisane przez migotka

myslalam ze bede miala czas dopiero wieczorem, ale jak juz go znalazlam to podziele sie jakze latwym i super ksztaltujacym cwiczeniem ktora moja pani od fitnessu zwie "muszelki" zaraz dowiecie sie dlaczego

Potrzebna bedzie guma taka gruba do majtek ok 6 cm szerokosci a dlugosci ok 80 cm, zwiazujemy ja na pol i przekladamy za kolana (mozna bez gumy ale wtedy trzeba zrobic przynajmniej ze 120), kladziemy sie na boku (NIE LEZYMY NA RĘCĘ, tylko podpieramy sie na łokciu, gdyz wtedy nie tylko posladki,uda pracuja ale jeszcze nasze nieszczesne boczki ), nastepnie unosimy nogi ( ta na dole tez musi byc uniesiona, ale kolano moze byc na podlodze, lydka musi byc w powietrzu. Nastepnie wypychamy biora do przodu (tak by posladki sie napiely), stopy nasze sa zlaczone, i noga ktora jest u gory otwiera sie i zamyka, tak jak muszelka

kurcze nie wiem czy jasno wytlumaczylam... kurcze zalaczylabym jakies zdjecia, ale nie ma mi kto cyknac jak cwicze

w skrocie,
kladziemy sie na boku, podpierajac o lokiec, unosimy nogi do gory, napinamy poslady, i otwieramy i zamykamy nogi

Efekty sa niesamowite po miesiacu przy 50 powtorzeniach z guma, (oczywiscie na obie strony) posladki widac o wiele jedrniejsze i 4 cm w udach mniej

AAAA....to trzeba było tak od razu Mnie też babeczka tym na aerobiku męczy-mamy tam takie szerokie, zielone gumy i jak w połowie zajęć słyszę: proszę zabrać karimaty, ciężarki i gumy, to już wiem, że lekko nie będzie. Ćwiczenie ciężkie na początku bardzo (boli wszystko poniżej pasa), ale faktycznie skuteczne z tej serii jest też wersja, gdzie gumę zakładamy na wysokości kostek i leżąc w tej samej pozycji unosimy "górną" nogę równolegle do "dolnej" rozciągając gumę. Też masakra Która zresztą mnie pewnie dziś czeka, bo odrabiam aerobik za wczorajszą nieobecność

[migotka1010]

Origa

no wlasnie to z kostka tez chcialam napisac ale musialam sprawdzic czy zostane z 1 cwiczeniem zrozumiana to z guma na kostce tez jest wyrabiste, ale trzeba pilnowac sie wielu rzeczy to by palce byly do siebie, by noga byla rownolegle, no i praktycznie tylko piete mamy podnosic... bo jak nie to mozemy sobie machac i machac a efekty znikome beda

[telik]

Napisane przez magda88

to jak już o tych serach to ja zapytam o mój Kupiłam w Lidlu "serek typu włoskiego" Pilos - skład- serwatka, mleko pasteryzowane, sól, kwas cytrynowy i regulator kwasowości. Zawartość tłuszczu 13 %. wiem, że mają być sery odtłuszczone, ale nie wiem ile taki ser ma normalnie tłuszczu i czy te 13 % to nie za dużo? Zjadłam troszkę na śniadanie, ale średnio mi smakował, może któraś z Was ma pomysł do czego innego by się nadawał? (jakieś placuszki? bo jak robiłam ze zwykłego twarogu to mi wyszła ciapaa )
edit:zapomniałam dodać, że nie ma nic napisane ile ma białka i węglowodanów

rozumiem ze chodzi o biały ser typu ricotta i mysle ze jest on za tłusty
ricotte mozna kupic 5% tłuszczu, nawet biały twaróg tłusty ma mniej.
wiec wg mnie odpada

Alu trzymam kciuki

[magda88]

Napisane przez telik

rozumiem ze chodzi o biały ser typu ricotta i mysle ze jest on za tłusty
ricotte mozna kupic 5% tłuszczu, nawet biały twaróg tłusty ma mniej.
wiec wg mnie odpada

wygląda identycznie jak Capri

[karton]

Telik, a ja lubię jak przychodzę zmordowana z pracy i czytam taki miły komentarz dzięki!

No właśnie Rosalyn. Tylko u mnie też to różnie bywa bo np jutro skończę koło 14 więc obiad zjem wcześniej. I tak już mam podział jadłospisowy na te dni kiedy pracuję na ranki oraz na te kiedy mam wolne albo na popołudnie No ale co zrobić, takie życie, heh

Beoneself, to razem zaczniemy studia (tylko, że ja z prawie 2 letnim opóźnieniem spowodowanym moją przygodą z pracą...), będziemy biegać na uczelnię z sałatkami, co? ;-)
ps. ładny flash, ale to sama wiesz

Origa, ech... A jak było nam żal Filona, zwłaszcza jak krótko po zaginięciu Bilona nagle w telewizji zamiauczał jakiś kot a ten biedak aż podskoczył i zaczął biegać po całym domu wszędzie zaglądając :/

[alusia1989]

Ja już po. Na szczęście zdałam! Dziękuję wszystkim za kciuki Jak widac - przydały się.

Napisane przez mielnus

a czujecie moze jakies takie zmeczenie?? bo ja jestem taka slaba... nie wiem czemu. Od pogody chyba nie bardzo;/

Nie wydaje mi się, żeby to było od pogody. Obstawiałabym zbyt małe porcje jedzenia.

Napisane przez Agee79

ja jak nie ma w sklepie chudego twarogu to nie kupuje i bede dotad po sklepach lazic az w koncu znajde chudy
innego nie tykam

Napisane przez Agee79

mielnus sorry ale ja cie nie rozumiem!!! ile Ty masz lat? 12? nie umiesz czytac ze zrozumieniem??? na pierwszej stronie jest lista produktow dozwolonych jak i nie dozwolonych... wiec jak dozwolony jest twraog chudy to kazdy inny bedzie zly - proste!!!!

rece opadaja!!!

Święta prawda!

Napisane przez mielnus

Jezu.. spokojnie, to tylko głupi twaróg... masakra! ja sie chyba wypisuje z tego watku, bo boje sie cokolwiek napisac powaznie.... od razu jakas taka agresje wyczówam.. wole sie chyba nie odzywac. to było tylko pytanie

Aha.. i sprawdzalam w tych tabelach i jest tylko wspomniane ze nalezy unikac lub jesc bardzo zadko sery PEŁNOTŁUSTE, wiec bez bulwersu prosze ok

Jeśli tak się przejmujesz tym, co zjadasz, to widac, że ta dieta też nie ma dla Ciebie zbyt wielkiego znaczenia. Zacznij na serio traktowac SB, bo takie dietkowanie - niedietkowanie nie ma sensu. (a miałam się nie odzywac )

Napisane przez migotka1010

bez obrazy, ale jak zachowujesz sie jak dzieciak, to nie dziw sie ze kazdemu sie nerw porusza :P ja tam juz ci napisalam "litanie" i cale szczescie ze pradu braklo :P bo pewnie tez bys sie obrazila:P nikt nie chce cie wyrzucac, ale jak pytasz o podstawy juz enty raz to drazni czlowieka. Poczytaj na necie o zasadach diety, a jak za malo to kup ksiazke i dowiesz sie wszystkiego, a pytac to nie grzech.... sama mam wielkie watpliwosci momentami czy dobrze jadam, i wstawiam jadlospis by w razie czego korygowac go, zrob to samo, bo wydaje mi sie ze to oslabienie jest wynikiem nie brakiem wegli a mala iloscia jedzenia....

Zostaje mi tylko się z tym zgodzic

Napisane przez Agee79

ze mnie sie w domu smieja ze jeszcze nie zjem ani nie zaczne jesc a juz mysle o nastenym posilku

I z tym niestety też - nie mogę się doczekac śniadań

Napisane przez mielnus

tak.. jestem i bylam swiadoma ze powinnam Chudy zjesc,,,, dlatego sie tylko pytalam czy pol tlusty to jest jakies wielkie przestepstwo.. Ale ok,.. zamieniam sie w sluchacza.... nie bede sie udzielac. Jem to co lubie i jest dozwolone.... powodzenia papa

[beoneself]

Ala, gratulacje
Karton, jakie masz plany odnośnie studiów, co i gdzie? (bo ja niezdecydowana jestem do ostatniej chwili).


Jak wielkie baty należą się za omlet w ramach obiadu? Bo mi się nie chciało nic więcej kombinować, zmęczenie po nieprzespanej nocy robi swoje. Wsadziłam do środka dwa plastry topionego, 3 plastry wędzonego indyka i rucolę, oprócz tego sporo innych warzyw obok na talerzu.


A jutro mam w planie kotlety z soczewicy... ciekawa jestem co mi z tego wyjdzie.

[DarkChocolateWithChilli]

Hej dziewczyny
Pogoda dzisiaj u mnie pod zdechłym azorkiem... Szaro, leje i grzmi Miałam umówiony spacer z koleżanką, ale chyba z niego nici. Aż się żyć odechciewa .

Pocieszające jest to, że po ostatnim szalonym tygodniu, gdzie kilogramy wróciły, dzisiaj waga pokazała 64.5, czyli nie jest źle

Niestety, coraz trudniej mi wytrwać na diecie... nie wiem, nie mam mobilizacji, cały czas mnie korci, żeby zjeść coś nieprzepisowego. Dzisiaj np. zjadłam paluszki beskidzkie Nie wiem, co może być tego przyczyną. Macie może jakieś sprawdzone porady, jak nie ulegać grzeszkom ?

[WendyiStella]

Co do wyczekiwania śniadań - dziś miałam wstać o 5.45 i jedyną myślą, która nie pozwoliła mi na dłuższe wylegiwanie się w łóżku i wstanie z niego była myśl o owsiance z cynamonem Biegałam do kuchni az miło

U mnie wszystko dobrze, aczoklwiek wczoraj zgrzeszyłam jogurtem nie lightowym owocowym. No ale chyba raz na 4 tyg można :P
Dzisiejszy jadłospis:
6.00 owsiabnka, jabłko i zawijas z trójkącika serka hochland i szynki z ndyka
9.30 ser wiejski light z deseczką wasy jedną
- potem jeszcze jedna deseczka wasy koło 13
15.20 - 2 miski z zupy zielonej soczewicy + sałatka z 2 pomidorów i młodej cebulki
i kolacja będzie chyna jajecznica z serem wiejskim.
Oststnimni czasy byłam maksymalnie zajęta i mało mięsa niestety, ale nadrabiam absolutnie w weekend A jutro ważenie ;O

Flashe wszystkie piękne, kuszące, smakowite i prawieże pachnące kusiscie babki i to bardzo... Akurat szukam pomysłu na jakieś ciekawe zagospodarowanie węgli na obiad... Ale poszukam i pokombinuje w internecie

Pozdrawiam

[karton]

Napisane przez beoneself

Karton, jakie masz plany odnośnie studiów, co i gdzie? (bo ja niezdecydowana jestem do ostatniej chwili).

Hmmm, turystyka i hotelarstwo w Poznaniu. Ale nie na uniwerku tylko prywatnie, małe ździerstwo ale szkoła, że tak powiem odpowiada moim oczekiwaniom. Fajnie koncentruje się na szeroko pojętej turystyce (w kosztach praktyki w kraju - hotele, biura podróży, restauracje i kilkumiesięczne praktyki zagraniczne) no i na językach obcych.
Podróże to moja wielka miłość i to jest zdecydowanie coś na co wydałabym ostatnie pieniądze
Zobaczymy...

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez WendyiStella

Akurat szukam pomysłu na jakieś ciekawe zagospodarowanie węgli na obiad... Ale poszukam i pokombinuje w internecie

No patrz, a mi się chyba węgle do obiadu najłatwiej dodaje. Zawsze można dodać kaszę, ryż brązowy, makaron pp do mięska czy zupy albo zrobić naleśniki na słodko albo z farszem mięsnym, warzywnym i tak dalej

[WendyiStella]

Intryguje mnie jeszcze kwestia z tą połową szklanki makaronu ugotowanego.... Pól szklanki takiej 150 ml to wyjdzie ok. 20 g makaronu nieugotowanego? ;o malutko troszke ;p
Ano, naleśniki , o tym nie pomyslalam... ale to moze w niedzielke

[Ewlyn]

Napisane przez WendyiStella

Intryguje mnie jeszcze kwestia z tą połową szklanki makaronu ugotowanego.... Pól szklanki takiej 150 ml to wyjdzie ok. 20 g makaronu nieugotowanego? ;o malutko troszke ;p
Ano, naleśniki , o tym nie pomyslalam... ale to moze w niedzielke

Wydaje mi się, że chodzi o taka tradycyjna szklankę czyli 250 ml.
Zresztą ja i tak zawsze więcej tego makaronu mam

[IlonaP]

to może jeszcze dorzucić do 1 postu tabelkę pt. Miary i wagi
szklanka = 250ml [w USA 240ml]

telik, żebym ja kiedyś nie skręciła do tej Twojej Oleśnicy, co prawda z obwodnicy bym musiała zjechać, ale co tam

ależ dyskusja się wywiązała

[alusia1989]

A ja szukam ... ale ciekawych przepisów na chlebek, muffinki i coś jeszcze Jutro mam dzień pieczenia! Na studiach trochę jest ciężko z dietą, jak muszę jeździc po mieście i szukac wszystkiego, bo niestety w sklepiku w akademiku nie ma zbyt wiele rzeczy SB, więc postanowiłam upiec parę rzeczy, żeby mi łatwiej tam było - szczególnie, jeśli chodzi o chlebek.
O, i jeszcze tą granolę bym zrobiła!

[Madzia_M77]

Napisane przez mielnus

tak.. jestem i bylam swiadoma ze powinnam Chudy zjesc,,,, dlatego sie tylko pytalam czy pol tlusty to jest jakies wielkie przestepstwo.. Ale ok,.. zamieniam sie w sluchacza.... nie bede sie udzielac. Jem to co lubie i jest dozwolone.... powodzenia papa

Mielnus, Ty już po raz kolejny straszysz że sobie stąd pójdziesz, kiedy ktoś Ci zwraca uwagę, że zrobiłaś coś źle. I znów powtórzę, że to nie po to, żeby było Ci przykro, a Ty ciągle swoje. Nie wpisujesz już swoich jadłospisów - rozumiem że cały czas wieśniak z wodą i ogórkiem na topie?
Dziewczyny zawsze tutaj są pomocne, nie wiem czemu Ty tego nie widzisz, tylko się obrażasz

Napisane przez IlonaP

to może jeszcze dorzucić do 1 postu tabelkę pt. Miary i wagi
szklanka = 250ml [w USA 240ml]

A ja cały czas się łudziłam, że może chodzi o taką 500ml....?

[paprak]

Napisane przez alusia1989

Cudny! Też mam w domu dwa zbóje:P

karton, Twój też przepiękny!


Tobie wolno:P Bo o ile dobrze słyszałam, to z Ciebie chudzinka jest:P

Ach wlasnie Alu przypomnialas mi, ze zapomnialam - jak to sie moglo stac bo ja i moj malzonek to zapaleni kociarze - ze nie pogratulowalam Rosalyn i Kartonowi takich cudnych futrzakow W moim avatarze jest nasza kotka, zreszta ja sie smieje, ze to zdjecie rodzinne bo purczatko siedzi na mnie a maz ja glaska Czyli trio w komplecie Jak bedziemy miec dom to bedziemy miec wiecej kotow w domu oraz kilka dochodzacych, przynajmniej tak planujemy Narazie wypatrzylismy jednego samotnika w miejscu, gdzie planujemy mieszkac Ale porozklada sie kielbasy po wsi to sie wiecej zejdzie

Alu effa przesadzila z tymi 50-cioma kilogramami Ja waze 3-4kg mniej niz ty Poza tym jestem sporo starsza a wiesz, na starosc sie czlowiek zasusza. Troche jak stara zylasta kura - mieska nie uswiadczysz I nie powinnam zjadac tylu pralin Ale silna wola nie jest moja mocna strona

Napisane przez PriVativ

boshe jaka ja jestem zielona, patrze na Wasze jadlospisy, ale ja poki co niemamczasu wymyslac nic takiego czasochlonnego, no i oprocz owocow nie wiem co moge dodawac, by nieprzytyc...

aaa dostalam agrafke od chlopaka od dzis bedecwiczyc. MAcie jakies doswiadczenie z tym dziwnym przyrzadem? potrzebuje szybko w udach zgubic 2 cm... iiii zupelnie opornie mi to schodzi, a biegac poki co niemoge, odezwalo sie kolano... mialam powazna kontuzje

NIe martw sie, ja tez nie potrafie jakis skomplikowanych dan przyrzadzan - stawiam na prostote i staram sie nadrobic ladnie podajac. Jak podam wino to maz jest wniebowziety i zajada mix salat jakby to byl bazant w borowkach

O agrafce Ci juz pisalam - bardzo polecam bo ksztaltuje uda i moj niezbyt wybujaly miesien klatki piersiowej

Napisane przez Rosalyn

Ja też sprawdzałam, ale i tak postanowiłam wydrukować sobie przepisy, jestem tradycjonalistka - lubię mieć coś na papierze.

To odnosnie cilpmarks. Do gotowania zawsze mozna wydrukowac ale jesli chodzi o to by cos nie ginelo i zeby nie szukac za pomoca ctrl+f w dokumentach worda, dobrze jest skorzystac z tego programiku Za pomoca tagow bardzo latwo sie wyszukuje. Wpisujesz np. "fasola" i wyskakuja ci kotlety z fasoli, chili con carne, fasolka po bretonsku i co tam sobie zaclipujesz

Napisane przez Origa

Karton, Rosalyn śliczne macie koty. Też miałam i też "znajdę". 15 lat u nas mieszkała. Niestety, przy kolejnej (czwartej) przeprowadzce uciekła przez ledwo uchylone okno w nocy z nowego miejscaSzukaliśmy jej w sumie kilka tygodni, były ogłoszenia, zdjęcia, nawoływanie między blokami...mam nadzieję, że ktoś ją znalazł bo musiała być nieźle wystarszona, zauważył że to kot domowy, no i zaopiekował się. Przy mojej mamie do tej pory nie można o niej wspomnieć, bo płacze.

Gdy zginal pierwszy kot mojej mamy pod kolami samochodu, ja caly dzien wylam w lozku, mama plakala lazac po domu. Filipek byl wykapany i mama go miala niesc do lekarza na zastrzyk bo w nocnej bojce oczko sobie zadarl. Wsciekal sie, ze chce na dwor wiec na chwile go wypuscilismy i sasiedzi widzieli jak facet go przejechal w srodku osiedla gdzie jest ograniczenie do 40km/h Weterynarz nam powiedzial, ze najlepszym sposobem aby pogodzic sie z utrata kota jest przygarniecie drugiego. I nastepnego dnia mamie dzieci przyniosly Filipka nr 2, ktory do tej pory zyje

Teliczku smakowicie brzmia te koktajle. W blenderze je robisz? A IlonkaPonetnecialko na pewno nie odzywa sie bo prezentuje swoje walory na ulicy Cieplo sie zrobilo i od razu wszystkie nogi odkryte na ulicach

[alusia1989]

Napisane przez Madzia_M77

Mielnus, Ty już po raz kolejny straszysz że sobie stąd pójdziesz, kiedy ktoś Ci zwraca uwagę, że zrobiłaś coś źle. I znów powtórzę, że to nie po to, żeby było Ci przykro, a Ty ciągle swoje. Nie wpisujesz już swoich jadłospisów - rozumiem że cały czas wieśniak z wodą i ogórkiem na topie?
Dziewczyny zawsze tutaj są pomocne, nie wiem czemu Ty tego nie widzisz, tylko się obrażasz

Gdybym ja miała się obrażac za każden ochrzan, jaki mi się tu dostało, to bym chodziła cały czas obrażona Ileż to razy mi się dostało, że coś źle zrobiłam, ale wiedziałam co chcę osiągnąc i byłam nieugięta. A teraz jestem wdzięczna dziewczynom, że sprowadziły mnie na dobrą ścieżkę. Że wiem, co jest dobre, a czego powinnam unikac. Wiadomo, że nie zawsze wychodzi, ale jestem tego świadoma i wiem, co mam zrobic, żeby nie popełniac tych błędów, co kiedyś.

Dziewczynki, wybrałam parę (parę to chyba za mało powiedziane ) przepisów na to, co mogę jutro upiec. Jak byście mogły mi pomóc w wyborze - tzn. która z Was co już z tego probowała i jak smakuje, bo się zdecydowac nie mogę. I żeby nie było - po 1. - nie zamierzam tego wszystkiego piec, a po 2. - to jest ilośc dla mnie, całej mojej rodzinki. I jeszcze babcię zamierzam obdarowac, jak wszystko się uda
To jedziemy (wszystko z przepisowego): bardzo zdrowe ciasteczka owsiane, chlebek TUPPERWARE, zdrowe muffinki owsiane, błyskawiczna szarlotka, cake au chocolate, keks czekoladowo - owocowy, muffinki owocowe z dżemem, piernik, ciasteczka "digestive", chlebek pełnoziarnisty (jest napisane, że z gazety.pl).
Zaraz jeszcze muszę przeszukac bloga Ilonki, bo wiem, że stamtąd parę przepisów byłabym w stanie (chyba) zrobic, a ostatnio nie miałam okazji do tego.
No i zrobię w końcu tą granolę. Na śniadanie chyba placuszki na śniadanie (też z przepisowego), na obiad beztłuszczowe kotlety mielone (stamtąd również), no i w końcu dżemik morelowy.
I to na razie chyba tyle.
A teraz pytanko do chlebo - maniaczek : zakwas to jest mąka, woda, sól i ziarna? Wiem, wiem. Banalne pewnie pytanie, ale ja nawet tego nie wiem

edit: i jeszcze pytanko dot. prostego chlebka z bloga Ilonki - czy jeśli zastąpię mleko maślanką, to czy mam ją jakoś też podgrzac, czy w takim wypadku zimna ma byc? (pewnie sobie myślicie: za co się ona zabiera?! - ale to mój pierwszy chlebek - totalnie się na tym nie znam, ale kiedyś się muszę nauczyc )

[paprak]

Ja zakwas robie z maki zytniej i wody wylacznie

Polecam zdrowe ciasteczka owsiane

[telik]

Napisane przez paprak

Teliczku smakowicie brzmia te koktajle. W blenderze je robisz? A IlonkaPonetnecialko na pewno nie odzywa sie bo prezentuje swoje walory na ulicy Cieplo sie zrobilo i od razu wszystkie nogi odkryte na ulicach

jak bylam zafascynowana dieta kilka miesiecy temu to mieszkałam jeszce z rodzicami oi korfzystałam z bledera, dzis poki co radze sobie rozdrabniaczem

Napisane przez IlonaP

to może jeszcze dorzucić do 1 postu tabelkę pt. Miary i wagi
szklanka = 250ml [w USA 240ml]

telik, żebym ja kiedyś nie skręciła do tej Twojej Oleśnicy, co prawda z obwodnicy bym musiała zjechać, ale co tam

ależ dyskusja się wywiązała

a zapraszam i najlepiej z tymi pieknymi urwiskami, co maja takie sliczne oczeta

Napisane przez alusia1989

Dziewczynki, wybrałam parę (parę to chyba za mało powiedziane ) przepisów na to, co mogę jutro upiec. Jak byście mogły mi pomóc w wyborze - tzn. która z Was co już z tego probowała i jak smakuje, bo się zdecydowac nie mogę. I żeby nie było - po 1. - nie zamierzam tego wszystkiego piec, a po 2. - to jest ilośc dla mnie, całej mojej rodzinki. I jeszcze babcię zamierzam obdarowac, jak wszystko się uda
To jedziemy (wszystko z przepisowego): bardzo zdrowe ciasteczka owsiane, chlebek TUPPERWARE, zdrowe muffinki owsiane, błyskawiczna szarlotka, cake au chocolate, keks czekoladowo - owocowy, muffinki owocowe z dżemem, piernik, ciasteczka "digestive", chlebek pełnoziarnisty (jest napisane, że z gazety.pl).
Zaraz jeszcze muszę przeszukac bloga Ilonki, bo wiem, że stamtąd parę przepisów byłabym w stanie (chyba) zrobic, a ostatnio nie miałam okazji do tego.
No i zrobię w końcu tą granolę. Na śniadanie chyba placuszki na śniadanie (też z przepisowego), na obiad beztłuszczowe kotlety mielone (stamtąd również), no i w końcu dżemik morelowy.
I to na razie chyba tyle.

edit: i jeszcze pytanko dot. prostego chlebka z bloga Ilonki - czy jeśli zastąpię mleko maślanką, to czy mam ją jakoś też podgrzac, czy w takim wypadku zimna ma byc? (pewnie sobie myślicie: za co się ona zabiera?! - ale to mój pierwszy chlebek - totalnie się na tym nie znam, ale kiedyś się muszę nauczyc )

co do szybkiej szarlotki to mimo ze to moj przepis to nie polecam, dziewczynom nie zabardzo wychodziło - ten przepis wymaga udoskonalenia(chyba musze w weekend eksperyment zrobic) granole oczywiscie polecam na długo starcza no i to taka rzecz co sie nie psuje, no i muffinki z przepisu doktorka baaardzo pycha
co do pieczywa polecam chleb maślankowy z ilonki przepisu(zamiast zakwasu mozna dac nieco wiecej maslanki) bo wiadomo ze zakwas to najlepiej kilka dni wczesniej wychodowac.
jest pyszny. a temp maslanki chyba pokojowa lub nieco wyzsza ok30 st.

[alusia1989]

Napisane przez telik

jak bylam zafascynowana dieta kilka miesiecy temu to mieszkałam jeszce z rodzicami oi korfzystałam z bledera, dzis poki co radze sobie rozdrabniaczem
a zapraszam i najlepiej z tymi pieknymi urwiskami, co maja takie sliczne oczeta

co do szybkiej szarlotki to mimo ze to moj przepis to nie polecam, dziewczynom nie zabardzo wychodziło - ten przepis wymaga udoskonalenia(chyba musze w weekend eksperyment zrobic) granole oczywiscie polecam na długo starcza no i to taka rzecz co sie nie psuje, no i muffinki z przepisu doktorka baaardzo pycha
co do pieczywa polecam chleb maślankowy z ilonki przepisu(zamiast zakwasu mozna dac nieco wiecej maslanki) bo wiadomo ze zakwas to najlepiej kilka dni wczesniej wychodowac.
jest pyszny. a temp maslanki chyba pokojowa lub nieco wyzsza ok30 st.

A właśnie, jeszcze spróbuję zrobic tej koktajl czekoladowy
teliczku, Ty sobie w takim razie poeksperymentuj, ale jak już udoskonalisz przepis, to chcę go poznac
A co do chlebka maślankowego, to o nim właśnie myślałam. Prawdę mówiąc, byłam nastawiona na upieczenie go, ale zastanawia mnie to, czy można zamiast orkiszowej dac pszennej? I wtedy będzie tylko mąka pszenna. Bo niestety nie znajdę orkiszowej w mojej mieścince. Jestem tego pewna. Gdybym jeszcze pomyślała o tym, jak byłam na studiach, to by było lepiej, bo tam bym kupiła i dowiozła do domu, ale teraz to już za późno.

[mielnus]

Ale dziewczyny, ja sie nie obrazilam no co wy;> Poprostu troche afera o jakis głupi twaróg.... naprawde nie potrzebne to było.A poczułam sie jak jakas niepełnosprawna czy coś. czytam co piszecie i zmienilam juz poniekad swoje odzywianie, dzieki wam i tez jestem za to wdzieczna. A byłam zmeczonai to nie małymi porcjami.... Mało spałam w nocy, ale popołudniu sie kimnąłam na pół godzinki i siły wróciły, a pogoda też troche oddziaływała niekorzystnie. Dzisiejszy dzien (koncówka) na pewno nie była idealnie pod Sb dlatego postawnowilam przedłużyć sobie diete o kilka dni. I tak ogólnie to cały czas trzymam się ostro zasad SB (oprócz dzisiejszego wieczoru;/). Ale na pewno nie tylko ja mam za soba jakies grzeszki bo założe się ze nie jedna zwas tez ma;>. Moim grzechem było to ze do twaogu dodałam sobie troche dżemu niskosłodzonego i zjadlam rybe co niestety była smazona chyba na maśle(matka mi wcisnela) i to troche pozno było bo ok 19;30.Ale od jutra znowu grzecznie i normalnie będe sobie układać jadłospis.... I się nie gneiwajcie na mnie, Dziekuje ze mnie upominacie, ale czasem chyba nie ma potrzebby zeby az tak ostro, takie jest moje zdanie. Jutro będę się ważyć, ale po tym "grzesznym wieczorze" wydaje mi się zaś ze moja waga będzietaka sama jak na poczatku diety, a moze to tylko złudzenie, poniewaz sie najadlam... mam nadzieje ze to złudzenie. Jesli nic sie nie ruszyło to bede juz miala depresje.... zależało mi na schudnieciu.... jutro jest 7 dzien diety, przedluże ją jeszcze o 10 dni i mysle ze bedzie wtedy O.K. A co wy robicie jak zgrzeszycie?

[paprak]

Napisane przez mielnus

Ale dziewczyny, ja sie nie obrazilam no co wy;> Poprostu troche afera o jakis głupi twaróg.... naprawde nie potrzebne to było.A poczułam sie jak jakas niepełnosprawna czy coś.
Nie rozumiem co masz na mysli ale zabrzmialo co najmniej dziwnie

czytam co piszecie i zmienilam juz poniekad swoje odzywianie, dzieki wam i tez jestem za to wdzieczna. A byłam zmeczonai to nie małymi porcjami.... Mało spałam w nocy, ale popołudniu sie kimnąłam na pół godzinki i siły wróciły, a pogoda też troche oddziaływała niekorzystnie. Dzisiejszy dzien (koncówka) na pewno nie była idealnie pod Sb dlatego postawnowilam przedłużyć sobie diete o kilka dni. I tak ogólnie to cały czas trzymam się ostro zasad SB (oprócz dzisiejszego wieczoru;/). Ale na pewno nie tylko ja mam za soba jakies grzeszki bo założe się ze nie jedna zwas tez ma;>. Moim grzechem było to ze do twaogu dodałam sobie troche dżemu niskosłodzonego i zjadlam rybe co niestety była smazona chyba na maśle(matka mi wcisnela) i to troche pozno było bo ok 19;30.Ale od jutra znowu grzecznie i normalnie będe sobie układać jadłospis.... I się nie gneiwajcie na mnie, Dziekuje ze mnie upominacie, ale czasem chyba nie ma potrzebby zeby az tak ostro, takie jest moje zdanie. Jutro będę się ważyć, ale po tym "grzesznym wieczorze" wydaje mi się zaś ze moja waga będzietaka sama jak na poczatku diety, a moze to tylko złudzenie, poniewaz sie najadlam... mam nadzieje ze to złudzenie. Jesli nic sie nie ruszyło to bede juz miala depresje.... zależało mi na schudnieciu.... jutro jest 7 dzien diety,

Moim zdaniem diety jeszcze nie zaczelas tylko oswajasz sie ze srednim powodzeniem z zasadami

przedluże ją jeszcze o 10 dni i mysle ze bedzie wtedy O.K. A co wy robicie jak zgrzeszycie?

Ja mniej na trojce grzesze niz ty na jedynce wiec moja rada chyba do niczego ci sie nie przyda. Powodzenia w poznawaniu zasad

[mielnus]

Aha... czyli ja sie nie nadaje na ta diete...

[Ewlyn]

Napisane przez mielnus

Ale dziewczyny, ja sie nie obrazilam no co wy;> Poprostu troche afera o jakis głupi twaróg.... naprawde nie potrzebne to było.A poczułam sie jak jakas niepełnosprawna czy coś. czytam co piszecie i zmienilam juz poniekad swoje odzywianie, dzieki wam i tez jestem za to wdzieczna. A byłam zmeczonai to nie małymi porcjami.... Mało spałam w nocy, ale popołudniu sie kimnąłam na pół godzinki i siły wróciły, a pogoda też troche oddziaływała niekorzystnie. Dzisiejszy dzien (koncówka) na pewno nie była idealnie pod Sb dlatego postawnowilam przedłużyć sobie diete o kilka dni. I tak ogólnie to cały czas trzymam się ostro zasad SB (oprócz dzisiejszego wieczoru;/). Ale na pewno nie tylko ja mam za soba jakies grzeszki bo założe się ze nie jedna zwas tez ma;>. Moim grzechem było to ze do twaogu dodałam sobie troche dżemu niskosłodzonego i zjadlam rybe co niestety była smazona chyba na maśle(matka mi wcisnela) i to troche pozno było bo ok 19;30.Ale od jutra znowu grzecznie i normalnie będe sobie układać jadłospis.... I się nie gneiwajcie na mnie, Dziekuje ze mnie upominacie, ale czasem chyba nie ma potrzebby zeby az tak ostro, takie jest moje zdanie. Jutro będę się ważyć, ale po tym "grzesznym wieczorze" wydaje mi się zaś ze moja waga będzietaka sama jak na poczatku diety, a moze to tylko złudzenie, poniewaz sie najadlam... mam nadzieje ze to złudzenie. Jesli nic sie nie ruszyło to bede juz miala depresje.... zależało mi na schudnieciu.... jutro jest 7 dzien diety, przedluże ją jeszcze o 10 dni i mysle ze bedzie wtedy O.K. A co wy robicie jak zgrzeszycie?

Nic Grzesze i potem lece dalej dietowo.
Wyjątki to np urodziny chrześniaka (tort słodki i nie-SB sernik mamy), komunia bratanicy (wszystkie mozliwe ciasta a co!).
A potem grzecznie wracam na kocyk i wypacam na rowerku. Dlatego też mi kg powoli leca ale konsekwentnie. I z tego jestem zadowolona.
Co do serka tez się wypowiem . U mnie w miescinie NIE MA wiejskich light, więc jem zwykłe i wyrzutów sumienia z tego powodu nie mam. Nie jem ich codziennie, ale jem. Zwykły twaróg kupuję chudy, ale jak nie ma to półtlusty i tez jem . I wiem, że nie powinno się, bo lepsze chude.... ale jak chudego nie ma a akurat pasuje mi ser na kolacje... to co jem!
19:30 to też nie wiadomo czy późno na jedzenie - zalezy o której idziesz sać. Ja kolację jem o 21 ale lżejszą.

Ja mam chyba taka trochę wersję SB light stosuję

P.S. Własnie mi się piecze chlebek orkiszowy wzbogacony lnem. Już pachnie. Na śniadanko do jajecznicy będzie jak znalazł!

[paprak]

Napisane przez mielnus

Aha... czyli ja sie nie nadaje na ta diete...

to Ty to powiedzialas, nie ja. Nie doczytuj sie tego czego nie ma w tekscie.

Ja spadam na miasto. Milego wieczoru dziewczyny

[alusia1989]

Napisane przez mielnus

Ale dziewczyny, ja sie nie obrazilam no co wy;> Poprostu troche afera o jakis głupi twaróg.... naprawde nie potrzebne to było.A poczułam sie jak jakas niepełnosprawna czy coś. czytam co piszecie i zmienilam juz poniekad swoje odzywianie, dzieki wam i tez jestem za to wdzieczna. A byłam zmeczonai to nie małymi porcjami.... Mało spałam w nocy, ale popołudniu sie kimnąłam na pół godzinki i siły wróciły, a pogoda też troche oddziaływała niekorzystnie. Dzisiejszy dzien (koncówka) na pewno nie była idealnie pod Sb dlatego postawnowilam przedłużyć sobie diete o kilka dni. I tak ogólnie to cały czas trzymam się ostro zasad SB (oprócz dzisiejszego wieczoru;/). Ale na pewno nie tylko ja mam za soba jakies grzeszki bo założe się ze nie jedna zwas tez ma;>. Moim grzechem było to ze do twaogu dodałam sobie troche dżemu niskosłodzonego i zjadlam rybe co niestety była smazona chyba na maśle(matka mi wcisnela) i to troche pozno było bo ok 19;30.Ale od jutra znowu grzecznie i normalnie będe sobie układać jadłospis.... I się nie gneiwajcie na mnie, Dziekuje ze mnie upominacie, ale czasem chyba nie ma potrzebby zeby az tak ostro, takie jest moje zdanie. Jutro będę się ważyć, ale po tym "grzesznym wieczorze" wydaje mi się zaś ze moja waga będzietaka sama jak na poczatku diety, a moze to tylko złudzenie, poniewaz sie najadlam... mam nadzieje ze to złudzenie. Jesli nic sie nie ruszyło to bede juz miala depresje.... zależało mi na schudnieciu.... jutro jest 7 dzien diety, przedluże ją jeszcze o 10 dni i mysle ze bedzie wtedy O.K. A co wy robicie jak zgrzeszycie?

Wiesz, to już nie była afera tylko o twaróg. Czasami dziewczyny mają dosyc, bo w kółko praktycznie mówi się tutaj o tym samym. I każdy pyta o podstawy - ze mną pewnie było to samo, więc nie powinnam się tu odzywac, ale jednak teraz jak zauważam to, to jest mi po prostu szkoda dziewczyn. Co niektóre są tu od paru lat i zapewne na każde pytanie odpowiedziały po pareset razy. To jest naprawdę męczące.
Ogólnie rzecz biorąc, doktor nie zaleca przedłużania I fazy, ponieważ nie dostarczasz sobie wtedy odpowiedniej ilości niezbędnych witamin i coś tam jeszcze. Przepraszam, ale nie chce mi się teraz szukac książki i przepisywac tego. Może dziewczyny Ci to w skrócie wytłumaczą.
Grzeszki ma każda z nas, jedne są mniejsze, drugie większe. Powtórzę się: ta dieta jest dla ludzi i zawsze można wrócic na dobrą ścieżkę i z powrotem dietkowac.
Jeden grzeszny wieczór nie zmieni Twojej wagi - spokojnie.
I nie patrz tak na wagę. Wiem, że chcesz schudnąc, ale osiągnij wagę powoli a na zawsze. Nie jest wysiłkiem schudnąc. Najważniejsze i jednocześnie najtrudniejsze - wagę utrzymac. Wiele z nas czeka tygodniami, żeby waga drgnęła. Żeby spadła chociaż o 0,5 kg. Ale jesteśmy cierpliwe. A cierpliwośc popłaca.
Na pocieszenie dodam, że właśnie schrupałam orzeszki ziemne.
Pytasz, co robimy jak grzeszymy? Może Cię zdziwi moja odpowiedź, ale nic.

Powodzenia w dietkowaniu!