"Bo to TYLKO ślub cywilny".Cywilny=gorszy?: (

[pozeczkowa]

pewnie, że czekają - dla mnie jak na razie najpiękniejszym dniem był dzień kiedy Narzeczony się oświadczył, a przede mną jeszcze sporo najpiękniejszych, ale najpiękniejszy JAK DOTYCHCZAS... i w dniu ślubu to pewnie będzie właśnie ten dzień

ja się trochę jakoś obawiam odmów z jakichkolwiek powodów, bo zapraszam naprawdę garstkę najważniejszych osób, dosłownie 14-15 par...

a od paru dni się stresuję, że jak pojadę do Gdańska zaklepać MOJĄ datę, to już będzie cała zajęta i cały mój plan weźmie w łeb

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

pewnie, że czekają - dla mnie jak na razie najpiękniejszym dniem był dzień kiedy Narzeczony się oświadczył, a przede mną jeszcze sporo najpiękniejszych, ale najpiękniejszy JAK DOTYCHCZAS... i w dniu ślubu to pewnie będzie właśnie ten dzień

Ja mam w swojej kolekcji mnóstwo pięknych dni i dzień ślubu plasuje się gdzieś w pierwszej piątce, ale na pewno nie na pierwszym miejscu Ale ja stara jestem

Napisane przez pozeczkowa

ja się trochę jakoś obawiam odmów z jakichkolwiek powodów, bo zapraszam naprawdę garstkę najważniejszych osób, dosłownie 14-15 par...

To powiedz im wstępnie teraz, żeby sobie niczego nie planowali na początek września Takie ustne save the date

Napisane przez pozeczkowa

a od paru dni się stresuję, że jak pojadę do Gdańska zaklepać MOJĄ datę, to już będzie cała zajęta i cały mój plan weźmie w łeb

Tym się nie martw zupełnie!
Po pierwsze, w dużych miastach jest zawsze kilka urzędów. W Gdańsku jeden, ale drugi przecież w Sopocie, a trzeci w Gdyni
Po drugie, śluby cywilne trwają 15 minut. Na pewno coś będzie wolne w Waszym wymarzonym terminie
Po trzecie, od stycznia zmienia się prawo, więc jak nie w urzędzie, to w plenerze kogoś Wam wydelegują
Po czwarte, od kwietnia do września jest pół roku - zazwyczaj z takim właśnie wyprzedzeniem rezerwuje się daty ślubów cywilnych

Nie martw się

[pozeczkowa]

Ja wiem, że masz rację, ale pewnie nie przestanę się stresować dopóki nie załatwię tego terminu na 100%. Jak już będzie zaklepany i będzie można gości zapraszać, to mi przejdzie

Skontaktowałam się z restauracją o której czytałam bardzo dobre opinie - z USC do niej można przejść pieszo przez gdańską starówkę, sądzę, że taki spacer z gośćmi między zaślubinami a obiadem to przyjemna sprawa, pod warunkiem, że nie będzie padać
Dostałam menu imprez okolicznościowych - ceny w miarę przyzwoite jak na tego typu dania (dość "wymyślne"), ale wolałabym pomieszać i z każdej opcji coś wybrać i stworzyć takie jak mi odpowiada

[marmoladowa]

Napisane przez valaquenta

To z pewnością jest przykre i długo się pamięta takie niemiłe rzeczy, nierzadko dłużej niż te miłe... Ale życie nie kończy się na ślubie Każdą z nas czeka na pewno mnóstwo bardzo ważnych dni w życiu! I obyśmy tylko takie miały problemy, że ktoś kiedyś dał pustą kopertę czy odmówił przyjścia na wesele Dystans, girls!

Przepraszam, ale mam straszną alergię na te wszystkie "naj" - może dlatego, że jestem już po ślubie i wcale nie mam ochoty myśleć, że teraz nie czekają mnie już piękne i ważne dni

Zgadzam się! Plus tych niemiłych sytuacji jest taki, że wiemy kto jaki jest w stosunku do nas, a ja lubię wiedzieć kto mnie darzy szczerą sympatią, a kto jest tylko kiedy on czegoś potrzebuje - to widać doskonale przy takich okazjach. Wiadomo, że chcemy, żeby na ślubie było wszystko tak, jak sobie wymarzyłyśmy, no ale jak widać tak się nie da do końca i trzeba przymrużyć oko na marzenia, a dzień naszego ślubu i tak będzie piękny z racji tego, że wydarzyło się to co miało się wydarzyć, czyli zostałyśmy żonami - a cała reszta, to tylko otoczka

Hmm Valaquenta, to ja też stara jestem, bo mam sporą kolekcję pięknych, ważnych, przełomowych dni w swoim życiu

Napisane przez pozeczkowa

pewnie, że czekają - dla mnie jak na razie najpiękniejszym dniem był dzień kiedy Narzeczony się oświadczył, a przede mną jeszcze sporo najpiękniejszych, ale najpiękniejszy JAK DOTYCHCZAS... i w dniu ślubu to pewnie będzie właśnie ten dzień

ja się trochę jakoś obawiam odmów z jakichkolwiek powodów, bo zapraszam naprawdę garstkę najważniejszych osób, dosłownie 14-15 par...

a od paru dni się stresuję, że jak pojadę do Gdańska zaklepać MOJĄ datę, to już będzie cała zajęta i cały mój plan weźmie w łeb

To zrozumiałe, bo jednak zapraszając małą liczbę gości są to osoby nam najbliższe i to na ich obecności zależy nam najbardziej.

A kiedy jedziecie do Gdańska? W większości USC można termin zarezerwować nie szybciej niż 6 miesięcy przed ślubem. A data na pewno nie będzie zajęta w USC w soboty jest po kilkanaście ślubów, a rozchwytywane są w pierwszej kolejności tylko te daty, które przypadają w długie weekendy w inne dni jest długo luz, więc tylko jest kwestia tego, że możecie nie mieć wolnej godziny, którą byście chcieli, ale o samą datę by się nie martwiła

[pozeczkowa]

Napisane przez marmoladowa

To zrozumiałe, bo jednak zapraszając małą liczbę gości są to osoby nam najbliższe i to na ich obecności zależy nam najbardziej.

A kiedy jedziecie do Gdańska? W większości USC można termin zarezerwować nie szybciej niż 6 miesięcy przed ślubem. A data na pewno nie będzie zajęta w USC w soboty jest po kilkanaście ślubów, a rozchwytywane są w pierwszej kolejności tylko te daty, które przypadają w długie weekendy w inne dni jest długo luz, więc tylko jest kwestia tego, że możecie nie mieć wolnej godziny, którą byście chcieli, ale o samą datę by się nie martwiła

Będziemy w PL na święta wielkanocne, więc albo kilka dni przed wielkanocą, albo kilka dni po wielkanocy zawitamy w Gdańsku załatwić datę. czyli 5 miesięcy przed na godzinie mi nie zależy aż tak bardzo, jak na dacie - a skoro śluby są faktycznie co 15-20 minut to mam nadzieję, że się zmieścimy ale dreszczyk niepokoju jest jednak

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

Skontaktowałam się z restauracją o której czytałam bardzo dobre opinie - z USC do niej można przejść pieszo przez gdańską starówkę, sądzę, że taki spacer z gośćmi między zaślubinami a obiadem to przyjemna sprawa, pod warunkiem, że nie będzie padać

Potwierdzam, też mieliśmy restaurację tuż obok USC i goście byli bardzo zadowoleni ze spaceru Nocleg też polecam rezerwować w odległości spacerowej

Napisane przez marmoladowa

Wiadomo, że chcemy, żeby na ślubie było wszystko tak, jak sobie wymarzyłyśmy, no ale jak widać tak się nie da do końca i trzeba przymrużyć oko na marzenia, a dzień naszego ślubu i tak będzie piękny z racji tego, że wydarzyło się to co miało się wydarzyć, czyli zostałyśmy żonami - a cała reszta, to tylko otoczka

Dokładnie tak jest

Napisane przez marmoladowa

Hmm Valaquenta, to ja też stara jestem, bo mam sporą kolekcję pięknych, ważnych, przełomowych dni w swoim życiu

Wiesz, tak w opozycji do dziewczyn, które wychodzą za mąż koło 20 roku życia, często przecież też zdarzają się jakieś trudne sytuacje, nieszczęścia. Wtedy rzeczywiście ten ślub może być raz, że pierwszą w dorosłym życiu okazją do "zrobienia się", a dwa, pierwszym naprawdę ważnym i przełomowym dniem Znam sporo takich kobiet i nie mam nic przeciwko - każdy zasługuje przecież na szczęście, to bez znaczenia, z jakiej okazji

Napisane przez marmoladowa

W USC w soboty jest po kilkanaście ślubów, a rozchwytywane są w pierwszej kolejności tylko te daty, które przypadają w długie weekendy w inne dni jest długo luz

I jeszcze w "magiczne" daty 6 czerwca, 7 lipca i tak dalej.
Pamiętam, jakie było szaleństwo na te wszystkie daty typu 08.08.2008, ludzie rezerwowali w jakichś znanych kościołach na 5 lat naprzód, a potem nierzadko sprzedawali za ciężkie pieniądze I księża się wściekali o to

Napisane przez pozeczkowa

na godzinie mi nie zależy aż tak bardzo, jak na dacie - a skoro śluby są faktycznie co 15-20 minut to mam nadzieję, że się zmieścimy ale dreszczyk niepokoju jest jednak

Będzie dobrze, zobaczysz

[201801191006]

mi zależy i na dacie i na godzinie, ale mam nadzieję że piątek o 17 nie będzie za bardzo oblegany

[valaquenta]

Napisane przez loloo

mi zależy i na dacie i na godzinie, ale mam nadzieję że piątek o 17 nie będzie za bardzo oblegany

Zależy od miasta W Krakowie w ogóle nie ma ślubów cywilnych w piątki, są w czwartki i w soboty

[201801191006]

Napisane przez valaquenta

Zależy od miasta W Krakowie w ogóle nie ma ślubów cywilnych w piątki, są w czwartki i w soboty

nie strasz mam nadzieję, że w Kato są normalnie w piątki, bo wybraliśmy 9.09.2016 i np. czwartek mi zepsuje wizję

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez loloo

nie strasz mam nadzieję, że w Kato są normalnie w piątki, bo wybraliśmy 9.09.2016 i np. czwartek mi zepsuje wizję

W warszawie tylko ponoć jeden USC ma w piątki. Nam powiedzieli, że jak chcieliśmy brać ślub we wrześniu, to się trzeba było zgłosić w maju. Przy czym w sierpniu mogliśmy zapomnieć o listopadzie - w usc w dzielnicy na obrzeżach. Natomiast zaskoczył mnie Pałac Ślubów - miejsce na listopad było (no na wrzesień również brak) - może dlatego, że dwie sale + piątki i więcej ślubów w danym dniu. A byłam taka pewna, że właśnie tam nie ma co uderzać

[valaquenta]

Napisane przez loloo

nie strasz mam nadzieję, że w Kato są normalnie w piątki, bo wybraliśmy 9.09.2016 i np. czwartek mi zepsuje wizję

Zawsze mówię, żeby najpierw zapytać w USC, kiedy udzielają ślubów, a potem wybierać datę Ale w 2016 nie powinno być problemu, bo nawet jeśli nie robią ślubów w piątki, to po prostu zrobicie sobie plenerowy

Inna sprawa, że co Ty bidulo będziesz robić przez te 2 lata? Zdążysz 70 razy zmienić koncepcję i znielubić już wybraną kieckę

[1=45326ef568a8cdb5ffa32c6 42ee06bebadb9e802_6045692 5b2241;48602873]W warszawie tylko ponoć jeden USC ma w piątki. Nam powiedzieli, że jak chcieliśmy brać ślub we wrześniu, to się trzeba było zgłosić w maju.[/QUOTE]
Ale przepisy się zmieniają, pamiętaj Przypuszczam, że jeśli będzie zapotrzebowanie, to będą zatrudniać więcej urzędników, żeby np. jednego dnia obsłużyli pięć ślubów plenerowych

[pozeczkowa]

my chcemy (JA CHCĘ, Narzeczony się zgadza ) 5.9.2015
hotel przy restauracji nie ma żadnego wolnego pokoju na 5 września akurat, ale w niedalekiej odległości jest wyglądający na miły hostel, ale tam jeszcze nie pytałam o rezerwacje. jakoś głupio mi się odzywać w sprawie daty za ponad 10 miesięcy

[Linaewen]

Napisane przez pozeczkowa

my chcemy (JA CHCĘ, Narzeczony się zgadza ) 5.9.2015
hotel przy restauracji nie ma żadnego wolnego pokoju na 5 września akurat, ale w niedalekiej odległości jest wyglądający na miły hostel, ale tam jeszcze nie pytałam o rezerwacje. jakoś głupio mi się odzywać w sprawie daty za ponad 10 miesięcy

Będziesz brała noclegi dla większej ilości osób?
To nawet wskazane, żeby pytać jak najwcześniej.

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

my chcemy (JA CHCĘ, Narzeczony się zgadza ) 5.9.2015
hotel przy restauracji nie ma żadnego wolnego pokoju na 5 września akurat, ale w niedalekiej odległości jest wyglądający na miły hostel, ale tam jeszcze nie pytałam o rezerwacje. jakoś głupio mi się odzywać w sprawie daty za ponad 10 miesięcy

Na gdańskiej Starówce znajdziesz jakieś tysiąc pięćset hoteli, hosteli, pensjonatów i innych noclegów Odpal sobie jakiś serwis typu TripAdvisor, Booking, Hotels, Trivago (a najlepiej kilka) i przejrzysz sobie całą ofertę, łącznie z cenami i prawdziwymi zdjęciami pokoi

W branży hotelowej to NIC dziwnego, że ktoś na rok wcześniej rezerwuje nocleg Tylko nie mów, że to dla gości ślubno-weselnych

Napisane przez Linaewen

Będziesz brała noclegi dla większej ilości osób?
To nawet wskazane, żeby pytać jak najwcześniej.

Dokładnie, wrzesień to przecież wciąż sezon turystyczny.

[pozeczkowa]

wstępnie potrzebne mi będzie 10-11 pokoi dwuosobowych, to nie aż tak strasznie dużo... a ostatecznie może się okazać, że będę potrzebować tylko 5 jakoś mi tak dziwnie, jeszcze daty nie mamy, a już latam i szukam knajpy i hotelu, a dopóki nie rozdam zaproszeń i nie dostanę potwierdzeń że faktycznie wszyscy będą, to...

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

wstępnie potrzebne mi będzie 10-11 pokoi dwuosobowych, to nie aż tak strasznie dużo... a ostatecznie może się okazać, że będę potrzebować tylko 5 jakoś mi tak dziwnie, jeszcze daty nie mamy, a już latam i szukam knajpy i hotelu, a dopóki nie rozdam zaproszeń i nie dostanę potwierdzeń że faktycznie wszyscy będą, to...

No, ale to niestety tak jest... Organizacja się zazębia
A urzędy też nie ułatwiają sprawy, bo wielu usługodawców ma zapełnione kalendarze na 2 lata wcześniej i jestem pewna, że bywają sytuacje, w których młodzi mają salę, zespół, fotografa, florystkę i wizażystkę, a nie mają terminu samego ślubu...

Ale tak jak Ci pisałam, nie martw się, bo na tę datę masz sporo godzin dostępnych, co najmniej 3 urzędy w okolicy plus możliwość ślubu plenerowego

Swoją drogą, jak wygląda sala ślubów w Gdańsku?

[lawendax]

Napisane przez pozeczkowa

my chcemy (JA CHCĘ, Narzeczony się zgadza ) 5.9.2015 ............

super data

[pozeczkowa]

Napisane przez valaquenta

No, ale to niestety tak jest... Organizacja się zazębia
A urzędy też nie ułatwiają sprawy, bo wielu usługodawców ma zapełnione kalendarze na 2 lata wcześniej i jestem pewna, że bywają sytuacje, w których młodzi mają salę, zespół, fotografa, florystkę i wizażystkę, a nie mają terminu samego ślubu...

Ale tak jak Ci pisałam, nie martw się, bo na tę datę masz sporo godzin dostępnych, co najmniej 3 urzędy w okolicy plus możliwość ślubu plenerowego

Swoją drogą, jak wygląda sala ślubów w Gdańsku?

ja póki co mam fotografa. i chyba sukienkę tzn zamówiłam jedną, przymierzę, ewentualnie odeślę.
restauracja przestała mi odpisywać, chyba za bardzo wydziwiam
wizażystkę... no tak, w sumie do ślubu wypadałoby się uczesać i umalować, nawet jeśli na co dzień tego nie robię, co?

a USC wygląda dość ładnie, nigdy tam nie byłam, ale wujek google mi pokazał niestety nie da się tych zdjęć skopiować, poumierane linki, tylko miniaturki działają w google grafika normalnie.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

o, tu widać, ale w sumie tylko na jednym zdjęciu w kolorze

http://www.michaldomarus.com/reportaze/agata-i-urban/

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

no tak, w sumie do ślubu wypadałoby się uczesać i umalować, nawet jeśli na co dzień tego nie robię, co?

Włosy - zależy jakie masz i zależy od sukienki. Są kreacje, do których dobrze wygląda fryzura typu "brak fryzury" Ale nie jest ich wiele
Makijaż - jeśli mają Ci robić zdjęcia, to musi być. Nie ma takiej piękności, której by makijaż nie zmieniał w jeszcze większą piękność, a większość z nas wygląda po prostu lepiej, kiedy ma wyrównany koloryt, podkreślone usta i oczy, zaznaczone brwi.

Aparat wydobywa sporo niedoskonałości, których możesz nawet nie widzieć, kiedy patrzysz na siebie w lustrze Jestem tego najlepszym przykładem A mój mąż bez bibułek matujących miałby nos świecący jak latarnia

A sala zupełnie przyzwoita, przyjemnie dla oka, żadnych palm poupychanych po kątach

Czytałam w innym wątku o słonecznikach Piękny pomysł!

[pozeczkowa]

Napisane przez valaquenta

Włosy - zależy jakie masz i zależy od sukienki. Są kreacje, do których dobrze wygląda fryzura typu "brak fryzury" Ale nie jest ich wiele
Makijaż - jeśli mają Ci robić zdjęcia, to musi być. Nie ma takiej piękności, której by makijaż nie zmieniał w jeszcze większą piękność, a większość z nas wygląda po prostu lepiej, kiedy ma wyrównany koloryt, podkreślone usta i oczy, zaznaczone brwi.

Aparat wydobywa sporo niedoskonałości, których możesz nawet nie widzieć, kiedy patrzysz na siebie w lustrze Jestem tego najlepszym przykładem A mój mąż bez bibułek matujących miałby nos świecący jak latarnia

A sala zupełnie przyzwoita, przyjemnie dla oka, żadnych palm poupychanych po kątach

Czytałam w innym wątku o słonecznikach Piękny pomysł!

słoneczniki zawsze były moimi ulubionymi kwiatami, jednymi z niewielu, które w ogóle toleruję. sukienkę zamówiłam taką:
http://www.bhs.co.uk/en/bhuk/product...403?bi=1&ps=20
chociaż nie wiem, jak z moją wielką dupą będę w niej wyglądać
z pyska jestem dość urodziwa, makijażu trochę się boję, ale wierzę, że pomoże, a nie zaszkodzi. czuć się będę dziwnie pewnie z czymś na twarzy, nie wspominając o ciągłym strachu, że jak się oprę o Narzeczonego to moja twarz zostanie na nim odbita

[sarabobko]

Napisane przez pozeczkowa

wizażystkę... no tak, w sumie do ślubu wypadałoby się uczesać i umalować, nawet jeśli na co dzień tego nie robię, co?

ze swojej strony proponowałabym również zrobić fryzurę i makijaż próbny i jeśli nie będziesz pewna w 100% efektu to szukaj dobrego fryzjera i wizażystki to skutku, ja raczej nie korzystałam z takich usług, sama się czesałam i malowałam na inne okazje, profesjonaliści mają jednak do zaoferowania coś poziom wyżej i można mieć problem z przyzwyczajeniem się do samej siebie tak"zrobionej". Dodatkowo to prawda co mówia, a w co nie chciałam uwierzyć do momentu przymiarek, że biała sukienka również bardzo "osłabia" makijaż

[pozeczkowa]

Napisane przez sarabobko

ze swojej strony proponowałabym również zrobić fryzurę i makijaż próbny i jeśli nie będziesz pewna w 100% efektu to szukaj dobrego fryzjera i wizażystki to skutku, ja raczej nie korzystałam z takich usług, sama się czesałam i malowałam na inne okazje, profesjonaliści mają jednak do zaoferowania coś poziom wyżej i można mieć problem z przyzwyczajeniem się do samej siebie tak"zrobionej". Dodatkowo to prawda co mówia, a w co nie chciałam uwierzyć do momentu przymiarek, że biała sukienka również bardzo "osłabia" makijaż

no właśnie mój problem polega na tym, że nie mogę szukać "do skutku". będę w Polsce na kilka dni w kwietniu i później dopiero kilka dni przed ślubem. jak nie uda mi się na kwiecień umówić na makijaż i fryzurę próbną, to jestem pozamiatana

[Linaewen]

Napisane przez pozeczkowa

no właśnie mój problem polega na tym, że nie mogę szukać "do skutku". będę w Polsce na kilka dni w kwietniu i później dopiero kilka dni przed ślubem. jak nie uda mi się na kwiecień umówić na makijaż i fryzurę próbną, to jestem pozamiatana

Wiesz, ja zamawiałam fryzjera i makijaż dzień przed ślubem, ale w malusiej miejscowości. I trafiłam genialnie. A jak będziesz szukać w Gdańsku to spokojnie możesz znaleźć mnóstwo opinii o dobrych usługodawcach

[valaquenta]

Napisane przez pozeczkowa

chociaż nie wiem, jak z moją wielką dupą będę w niej wyglądać

Krój taki, że powinien być ok

Napisane przez pozeczkowa

z pyska jestem dość urodziwa, makijażu trochę się boję, ale wierzę, że pomoże, a nie zaszkodzi. czuć się będę dziwnie pewnie z czymś na twarzy, nie wspominając o ciągłym strachu, że jak się oprę o Narzeczonego to moja twarz zostanie na nim odbita

Makijażyści używają utrwalaczy do makijażu Mnie nawet szminka się nie odbiła

Napisane przez sarabobko

Dodatkowo to prawda co mówia, a w co nie chciałam uwierzyć do momentu przymiarek, że biała sukienka również bardzo "osłabia" makijaż

Oj, prawda. I zdjęcia też.

Napisane przez Linaewen

Wiesz, ja zamawiałam fryzjera i makijaż dzień przed ślubem, ale w malusiej miejscowości. I trafiłam genialnie. A jak będziesz szukać w Gdańsku to spokojnie możesz znaleźć mnóstwo opinii o dobrych usługodawcach

Dokładnie Ja nie robiłam próbnego makijażu, a fryzurę u lokalnej fryzjerki, do której normalnie chodzę. Nie uważam, żeby takie rzeczy były niezbędne (mam na myśli próbne)

[Linaewen]

Napisane przez valaquenta

Krój taki, że powinien być ok


Makijażyści używają utrwalaczy do makijażu Mnie nawet szminka się nie odbiła


Oj, prawda. I zdjęcia też.


Dokładnie Ja nie robiłam próbnego makijażu, a fryzurę u lokalnej fryzjerki, do której normalnie chodzę. Nie uważam, żeby takie rzeczy były niezbędne (mam na myśli próbne)

Ja za to zjadłam szminkę, ale miałam makijaż o 8 a ślub o 16 i niestety do końca wesela nie dotrwała

Makijaż próbny wg. mnie trochę się mija z celem, bo i tak wyjdzie za każdym razem inaczej. A na fryzurę... nie miałam czasu! Normalnie nie wiem, jak mi to umknęło. No ale ja mam ładnie poddające się włosy.

[Flofferek]

Ja chyba też sobie daruję fryz i makijaż próbny. Nie mam kasy, tu gdzie mieszkam, jest dość drogo, a innej okazji do makijażu czy fryzury nie będę miała. Poza tym właśnie boję się, że na próbie wyjdzie tak, a w dniu wesela inaczej. Pół biedy jak w tym ważnym dniu wszystko będzie super, gorzej jak będzie w drugą stronę... Boję się ryzykować, jedyne co, to wcześniej odwiedzę kilka salonów, pokażę zdjęcie, zapytam, czy są w stanie zrobić taką fryzurę na moich włosach. Jeśli nie wyjdzie to będę się wykłócać o cenę i najwyżej ktoś z bliskich upnie mi włosy.

Ostatnio mierzyłam suknię, jeśli nie przytyję to nie będę musiała jej poszerzać, bo leży prawie idealnie (jest jednak za długa).

[sarabobko]

jakieś pół roku przed weselem miałam podejście "a po co mi próbna, to tylko wydawanie kasy w błoto" ale zmieniłam zdanie.

Ja fryzury nie zrobiłam próbnej i bardzo żałuję. Bardzo nie chciałam mieć typowej weselnej fryzury (upięcie upinane godzinę czasu każde pasmo osobno podtapirowane, nakręcone na lokówkę itp itd z <50 wsuwkami wpijającymi sie w skórę głowy )no ale żeśmy się z fryzjerką chyba nie zrozumiały. Z tego co jej powiedziałam, pokazałam usłyszała chyba tylko "ślub".

Makijaż próbny miałam, gdyż kiedyś (jako gość weselny) przed imprezą zafundowałam sobie wizytę u wizażystki i niestety wyglądałam źle, miałam makijaż niedobrany do oczu, więc, wolałam tego uniknąć na ślubie.

[puchaczmalinowy]

fryzura próbna jest dobra, zarówno dla Ciebie jak i fryzjera, który ma Cię czesać, bo jak fryzjer jest dobry to powie co można z takich włosów zrobić i czy będzie to ładnie współgrało zarówno z twarzą jak i sukienką, bo mimo wszystko panna młoda składa się w całość z tych wszystkich detali; na próbnej czesałam się inaczej, łaziłam jeszcze molestowałam fryzjerkę potem z różnymi "wizjami" a koniec końców fryzurę też miałam zupełnie inną niż sobie upatrzyłam i wyszło świetnie

[valaquenta]

Napisane przez Linaewen

Ja za to zjadłam szminkę, ale miałam makijaż o 8 a ślub o 16 i niestety do końca wesela nie dotrwała

Ja też zjadłam, ale mówię o samej ceremonii - nikt nie miał moich ust odbitych na twarzy ani makijażu na ubraniu, bo miałam dobry utrwalacz

Napisane przez Linaewen

Makijaż próbny wg. mnie trochę się mija z celem, bo i tak wyjdzie za każdym razem inaczej.

Wyjdzie tak samo, jeśli robisz u tej samej osoby Pod warunkiem, że jest profesjonalistką

Napisane przez Flofferek

Ja chyba też sobie daruję fryz i makijaż próbny. Nie mam kasy, tu gdzie mieszkam, jest dość drogo, a innej okazji do makijażu czy fryzury nie będę miała.

Jak masz robić u pani X w mieście A, a potem przed ślubem u pani Y w mieście B, to sobie daruj, szkoda kasy

Napisane przez Flofferek

Ostatnio mierzyłam suknię, jeśli nie przytyję to nie będę musiała jej poszerzać, bo leży prawie idealnie (jest jednak za długa).

Pokaż!

Napisane przez sarabobko

jakieś pół roku przed weselem miałam podejście "a po co mi próbna, to tylko wydawanie kasy w błoto" ale zmieniłam zdanie.

Mnie się wydaje, że to zależy od sytuacji

Dla wielu kobiet (nie mówię o Tobie, to ogólna obserwacja ) dzień ślubu jest pierwszą w życiu lub jedną z pierwszych okazji, kiedy decydują się na upięcie włosów u fryzjera i profesjonalny makijaż. W efekcie trafiają do fryzjera polecanego na forum albo zupełnie przypadkowego, który nie zna ich włosów, nierzadko nie ma gustu i na wszelki wypadek tworzy natapirowane koafiury, których nie powstydziłyby się dwórki z Wersalu A potem idą na makijaż i narzekają, że tyle warstw, że tapeta, że za mocno, że czują się dziwnie, bo nie mają świadomości, że makijaż "wyjściowy", który ma dobrze wyglądać na zdjęciach i wytrzymać całą noc, MUSI być mocny i wielowarstwowy. Makijaż też zmienia twarz i do tego również warto się przyzwyczaić przed ślubem. Albo nie robić makijażu w ogóle i potem żałować

Ja byłam u mojej własnej fryzjerki, u której się strzygę od ponad 2 lat, ona dobrze wie, jak zachowują się moje włosy i że są bardzo śliskie. Byłam na próbnym czesaniu po to, żeby sprawdzić, czy w ogóle taka fryzura się utrzyma na mojej głowie.

Próbnego makijażu nie robiłam, bo raz, że wiem, jak wygląda moja twarz, kiedy się umaluję i wie to też mój mąż (występowałam parę razy i robiłam sobie z tej okazji "oko na czole" w ramach makijażu scenicznego: sztuczne rzęsy, mocna kreska, cienie aż po brwi, krwistoczerwona szminka i tysiąc warstw pudru), a dwa, że wiem, co mi pasuje, i powiedziałam to makijażystce, którą znam i która jest profesjonalna. Więc wiedziałam, że wpadki nie będzie i że mąż nie powie "wyglądasz jakoś dziwnie/inaczej/jak nie ty, kochanie"

Do czego zmierzam: warto zrobić fryzurę próbną, ale u własnego fryzjera, jeśli się wcześniej takich upięć nie robiło. I warto zrobić próbny makijaż, jeśli się nie maluje na co dzień, żeby przyzwyczaić się do siebie w wersji poprawionej W innych przypadkach szkoda czasu i pieniędzy.

Napisane przez puchaczmalinowy

fryzura próbna jest dobra, zarówno dla Ciebie jak i fryzjera, który ma Cię czesać, bo jak fryzjer jest dobry to powie co można z takich włosów zrobić i czy będzie to ładnie współgrało zarówno z twarzą jak i sukienką

Zgadzam się w zupełności Tylko właśnie warto iść do własnego fryzjera i na przykład powiedzieć rok wcześniej: panie, hajtam się, kłaki zniszczone, a chcę mieć blond loki do pasa na ślubie, co robić, jak żyć? Przypadkowym fryzjerom mówię stanowcze NIE!

[pozeczkowa]

Napisane przez valaquenta

Dla wielu kobiet (nie mówię o Tobie, to ogólna obserwacja ) dzień ślubu jest pierwszą w życiu lub jedną z pierwszych okazji, kiedy decydują się na upięcie włosów u fryzjera i profesjonalny makijaż. W efekcie trafiają do fryzjera polecanego na forum albo zupełnie przypadkowego, który nie zna ich włosów, nierzadko nie ma gustu i na wszelki wypadek tworzy natapirowane koafiury, których nie powstydziłyby się dwórki z Wersalu A potem idą na makijaż i narzekają, że tyle warstw, że tapeta, że za mocno, że czują się dziwnie, bo nie mają świadomości, że makijaż "wyjściowy", który ma dobrze wyglądać na zdjęciach i wytrzymać całą noc, MUSI być mocny i wielowarstwowy. Makijaż też zmienia twarz i do tego również warto się przyzwyczaić przed ślubem. Albo nie robić makijażu w ogóle i potem żałować

ano właśnie, dlatego chciałabym iść na próbną fryzurę i makijaż w kwietniu, zobaczymy, jak się będę czuła... bo póki co jedyne co w życiu miałam pomalowane to oczy