Odchudzanie z francuską dietą proteinową dr Pierre Dukana, cz. 3

[wiolqn]

Napisane przez leszczesia

Wiolqin , a co Ty myslisz o mleku ???

ok poczytalam na Dukanowej stronie. On tam pisze ze mleko jest bardzo kaloryczne, litr pelnego mleka zawiera 650kcal, co pokrywa calodzienne zuzycie energetyczne osoby o siedzacym trybie. Oczywiscie wersje odltuszczone zawieraja mniej kalorii ale nadal sa kaloryczne. Zawiera duzo cholesterolu i cukier - laktoza.

Zaleca jedna szklanke dziennie mleka odluszczonego, ale w przypadku zastojow nalezy je odstawic.

[leszczesia]

Wielkie dzieki Wiolqin !!!!! wiec jest to prawa, ze nie mozna naduzywac mleka . KONIEC ZEGNAJ BIALE SZALENSTWO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!: mad:

[lanka]

Witam serdecznie wszystkich
Piekny dzien dzis mamy, ptaszkow swiergotu brak jedynie

Napisane przez Arienna

Po drugie - już się nadstawiam do bicia Wczoraj w ramach walki z dołem spotkałam się z kumlem na piwie. Miało być niedużo, wyszło jak zwykle Biję się w pierś, choć... humor się poprawił, a na wadze półtora kilo mniej niż wczoraj! Ja już naprawdę nie rozumiem mojego organizmu - na proteinach ostatnio mi przybyło, a tu się piwska ochlałam i spadek
Ale już nie będę. Z lepszym humorem (ciekawe na jak długo ) i z zaciętością powracam na Jasną Stronę Mocy i grzeszyć nie będę Zresztą, może i mówią, że najlepsza na kaca jest praca, ale to chyba nieprawda

Arienna - Tu masz za chlanie piwska
Wracaj na Jasną Stronę Mocy i nie grzesz wiecej

Po ostatnich dolach i perturbacjach uczuciowych, zakazanych smakolykach itp ja tez wrocilam na sciezke prawosci - zaledwie wczoraj - i dzis rano waga mi pokazala 68.5!!! Bez tych wszystkich skomplikowanych zabiegow kosmetycznych majacych na celu obnizenie wagi (kto nie wie o czym mowa, nie przeszuka watek -bylo wesolo).
W kazdym razie radosnie spozniona o godzine i 10 minut do pracy wcinam sobie wiesniaka najchudszego i kawka zapijam. Postanowilam nie obzerac sie ciastem dukanowskim do swiat. I ograniczyc ilosc mleka bo wychodzi mi okolo 0.6 litra dziennie do samej kawy i herbaty...

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

Napisane przez eliza40

Witam

Lanka no widzisz kochana wszystko będzie dobrze,widzisz,że mu bardzo zależy .nie zchrzań tego ,bo Tobie też zależy
A tak na marginesie to wszyscy tu radzili spokój,że się ułoży,ale wiadomo dobrze komuś radzić,a każda znas na T woim miejscu przeżywała by to samo.Ale wsparcie super sprawa jak się ma .
A jeszcze piszesz,że schudłaś od 29 września 11 kg,a ja od 3 sierpnia 8,6 kg nie ma co narzekać.Bardziej bym się martwiła gdybym schudła 10 kg w miesiąc.

Co do mleka to nie wiem jak z nim jest,ja piję codziennie szklankę z 3 łyżkami otrębów owsianych teraz sobie funduję codziennie takie śniadanko.

Eliza dzieki za wsparcie
Nie wiem co gdyby nie Wy!

[warm]

Hej hej!!

Ale mam dobry humor za oknem biało, w radiu świąteczne granie... ahhhh jak ja kocham Święta!!!!

Po pracy jadę kupić mojemu prezent, jutro ma urodzinki
Kupie sobie też jakieś ciepłe sweterki, bo dzisiaj w 3 cienkich siedzę w pracy...brrrr

Lanka!!!!! cieszę się, że się odezwał było to do przewidzenia w końcu ale trzeba przyznać, że facet zna się na rzeczy... skoro wiedział, że musi dać Ci ochłonąć. Mało który to rozumie

Gratuluje wszystkim wytrwałości mimo tego, że waga nie zawsze idzie w dół...

Trzeba się cieszyć kiedy widzimy mniej na wadze, ale trzeba też przyjmować z pokorą liczbę większą od dotychczasowej.
Różne mamy organizmy, jedna wypije karton mleka i chudnie, druga szkalnkę i cosik na wadze urośnie. Myślę, że to samo jest z każdym osobnym składnikiem naszej diety. Trzeba sprawdzić co możemy jeść faktycznie bez ograniczeń, a z czym lepiej dać sobie spokój.

[kamaga1]

Wtrącę się, jeśli można....
Czytam forum od rana i aż mnie skręca z zazdrości jak widzę Waszą wytrwałość i te zrzucone kilogramy
Ja dietę zaczynam od stycznia, bo w okresie świątecznym z moją rodziną i z moją przyszłą rodziną o diecie można zapomnieć, a i moja wola jest zbyt słaba.
Muszę tylko jakoś sobie poukładać nabytą widzę i jakieś menu wymyślić
Aha i mam pytanie, czy któraś z Was (zapewne tak) ćwiczy w trakcie diety proteinowej. Ja regularnie chodzę na cardio i aerobiki maści wszelkiej i zastanawiam się jakie może to przynieść efekty?
Z góry dziękuję za odpowiedz....i Kochane trzymam za Was kciuki w tym pełnym pokus czasie

[lanka]

Napisane przez wiolqn

to dlatego cie nei bylo. Bardzo dobrze ze przyjechal, dobry chlopina jest wiec co dobre

a mi udalo sie wczoraj na koncert wybyc. 2h przed impreza udalo mi sie dostac 2 bilety na Depeche Mode za cale 26funtow i 2p. No prawie jak za darmo. A koncert byl niesamowity.

Ja dzis jestem juz w urlopowym nastroju, bede sie obijac, robic liste rzeczy do zabrania i takie tam *******y do ogarniecia. po poludniu mamy secret santa, bedzie zabawnie. dla bezuzytecznego managera chceilismy kupic piklowany mozg w sloiku, moze by uzyl zamiast swojego, na pewno zadzialalby lepiej niz jego wlasny. Niestety wylosowala go bardzo mila osoba wiec kupi mu cos milego. ehhhh

Piklowany mozg buuuuhahahahahhahahhahaa! !!
Gdzie mozna nabyc taka rzecz? Kupie cos takiego i zrobie komus na zlosc
koniecznie

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

[QUOTE=_kasiulka_;15905720]

Napisane przez lanka

WOW!
Normalnie chudzinka! Ile Ty wlasciwie schudlas?

---------- Dopisano o 01:06 ---------- Poprzedni post napisano o 00:53 ----------


z 76 na 66

Brawo Kasiulka, wygladasz swietnie!

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez leszczesia

: jupi::j upi::ju pi::jup i:



Hura !!!!!!!rozmienilam 90 ................ w koncu moim oczom pokazalo sie wyczekane 89 kg ...... Wiec ruszylo!!!!!!!
Na wszelki wypadek jednak zrezygnuje z wiekszej ilosci mleka ...

Leszczesia gratuluje spadku! Ale to cieszy no nie?

[warm]

kamaga - ja ćwiczyłam zawsze wieczorem, jakieś 30min. Zawsze po treningu ważny jest posiłek składający się z białka (nie nabiały, najlepiej wołowina, ryba, ew. drób) + jakieś węgle (kasza, ciemny makaron) Przed treningiem też warto coś zjeść (bardzo popularne są placki owsiane - z płatków, nie otrębów)

Wiadomo, że na naszej diecie węglowodany trzeba jak najbardziej ograniczać. Ja przechodząc na diete pogodziłam się z tym, że w I fazie nie będę ćwiczyć i że w II fazie na P też nie będę. Nie warto za bardzo forsować organizmu. A ćwicząc np. wieczorem (zaznaczam dość intensywnie) bez posiłku potreningowego wprowadzamy mięśniue w stan kataboliczny - czyli spalają się mieśnie (w celu uzyskania aminokwasów) a nie tłuszcz.

Więc... ćwicz sobie jak masz P+W nie zaniedbując posiłków!!

[Didier]

hejka wszystkim,

fajnie ze macie spadki

a propos tego mozgu : rzuccie jakies pomysly na prezent dla drugiej polowy bo nie mam weny (czasu i kasy tez ale to margines problemu )

[kamaga1]

warm dzięki wielkie za odpowiedz
zrobię jak mówisz...marzy mi się 58 kg, ale jakoś przemęczać mi się nie bardzo chce
Dzieki

[stozynka44]

Napisane przez lanka

Po ostatnich dolach i perturbacjach uczuciowych, zakazanych smakolykach itp ja tez wrocilam na sciezke prawosci - zaledwie wczoraj - i dzis rano waga mi pokazala 68.5!!! Bez tych wszystkich skomplikowanych zabiegow kosmetycznych majacych na celu obnizenie wagi (kto nie wie o czym mowa, nie przeszuka watek -bylo wesolo).

No w końcu będzie miał nas kto trzymać w ryzach

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez warm

Hej hej!!

Ale mam dobry humor za oknem biało, w radiu świąteczne granie... ahhhh jak ja kocham Święta!!!!

A ja jakos nie przepadam za świetami Może dlatego, że pracuję w centrum handlowym i jak widzę szał zakupów świątecznych to mi się odechciewa po prezenty latać... A jeśli chodzi o urodziny to mój tata też jutro obchodzi

[lanka]

Napisane przez wiolqn

ok poczytalam na Dukanowej stronie. On tam pisze ze mleko jest bardzo kaloryczne, litr pelnego mleka zawiera 650kcal, co pokrywa calodzienne zuzycie energetyczne osoby o siedzacym trybie. Oczywiscie wersje odltuszczone zawieraja mniej kalorii ale nadal sa kaloryczne. Zawiera duzo cholesterolu i cukier - laktoza.

Zaleca jedna szklanke dziennie mleka odluszczonego, ale w przypadku zastojow nalezy je odstawic.

I jak tu kawe pic?? Bez mleka?? a moze sojowe? Poradz, bo ja nie umiem inaczej...

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez warm

Hej hej!!

Ale mam dobry humor za oknem biało, w radiu świąteczne granie... ahhhh jak ja kocham Święta!!!!

Po pracy jadę kupić mojemu prezent, jutro ma urodzinki
Kupie sobie też jakieś ciepłe sweterki, bo dzisiaj w 3 cienkich siedzę w pracy...brrrr

Lanka!!!!! cieszę się, że się odezwał było to do przewidzenia w końcu ale trzeba przyznać, że facet zna się na rzeczy... skoro wiedział, że musi dać Ci ochłonąć. Mało który to rozumie

Gratuluje wszystkim wytrwałości mimo tego, że waga nie zawsze idzie w dół...

Trzeba się cieszyć kiedy widzimy mniej na wadze, ale trzeba też przyjmować z pokorą liczbę większą od dotychczasowej.
Różne mamy organizmy, jedna wypije karton mleka i chudnie, druga szkalnkę i cosik na wadze urośnie. Myślę, że to samo jest z każdym osobnym składnikiem naszej diety. Trzeba sprawdzić co możemy jeść faktycznie bez ograniczeń, a z czym lepiej dać sobie spokój.

Hyhyhyh on tez musial ochlonac, bo dzien wczesniej to chyba by mi glowe odgryzl

Z tym co komu szkodzi a co pomaga w diecie to racja - ja mysle, ze sobie "pomagalam" ciastem, a raczej melasa, ktora dodawalam. Bo otreby mozna bylo przezyc. no i moze mlekiem. No nic. Od wczoraj mam plan jesc wiecej miesa - tak pol kuraka dziennie. Glodna nie bede i nie bede szukac glupot.
A w ramach slodkosci placki z sera i otrebow ze slodzikiem, albo nalesniki z proteinowego shake. Koniec z melasa.

[BogaczKa22]

Witam Was wszystkich

Wstałam dziś z bólem głowy, do tej pory czuję się przymulona

Na wadze spadku brak więc muszę przemyśleć czego jem za dużo... Wydaje mi się, a nawet wiem to na pewno, że są to otręby, ponieważ na śniadanie funduję sobie codziennie owsiankę na mleku, do pracy biorę kanapki na otrębowym chlebku a czasem jakiś sernik i tak się zbiera dużo za dużo tych otrębów...


Lanka- cieszę się, że wszystko u Ciebie wraca do normy

Wiolqn - jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu Od poniedziałku do środy będę w pracy chyba zupełnie sama większość pracowników idzie na urlopy, więc będę tam kwitła i czytała książkę albo forum, jeśli będziecie się udzielać w tym czasie

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Lanka, spróbujesz zrobić pierogi ??? Jestem ciekawa czy wyjdzie jakiś dukanowy przepis na pierogi - uwielbiam!

[lanka]

Napisane przez BogaczKa22

Witam Was wszystkich

Wstałam dziś z bólem głowy, do tej pory czuję się przymulona

Na wadze spadku brak więc muszę przemyśleć czego jem za dużo... Wydaje mi się, a nawet wiem to na pewno, że są to otręby, ponieważ na śniadanie funduję sobie codziennie owsiankę na mleku, do pracy biorę kanapki na otrębowym chlebku a czasem jakiś sernik i tak się zbiera dużo za dużo tych otrębów...


Lanka- cieszę się, że wszystko u Ciebie wraca do normy

Wiolqn - jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu Od poniedziałku do środy będę w pracy chyba zupełnie sama większość pracowników idzie na urlopy, więc będę tam kwitła i czytała książkę albo forum, jeśli będziecie się udzielać w tym czasie

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Lanka, spróbujesz zrobić pierogi ??? Jestem ciekawa czy wyjdzie jakiś dukanowy przepis na pierogi - uwielbiam!

~Czesc BogaczKa!
Bede robic pierogi, bo do poniedzialku nie spodziewam sie wizyt, wiec wieczory po pracy wolne i dostepne do testow nuklearnych

Ale nie piszesz jak w pracy. Pamietam, ze wiazalas z nia wielkie nadzieje, ze przejadlo ci sie siedzenie w domu - jakie teraz masz podejscie po kilku tygodniach od podjecia pracy? Poopowiadaj. Odczuwam cie ostatnio jako bardzo zgaszona. Co sie dzieje?

[becia78]

no kurczę przegapiłam cosik czy jak??
Skąd się wziął ten podpisik SMACZNY jakoś wcześniej tego nie widziałam

[BogaczKa22]

Napisane przez lanka

~Czesc BogaczKa!
Bede robic pierogi, bo do poniedzialku nie spodziewam sie wizyt, wiec wieczory po pracy wolne i dostepne do testow nuklearnych

Ale nie piszesz jak w pracy. Pamietam, ze wiazalas z nia wielkie nadzieje, ze przejadlo ci sie siedzenie w domu - jakie teraz masz podejscie po kilku tygodniach od podjecia pracy? Poopowiadaj. Odczuwam cie ostatnio jako bardzo zgaszona. Co sie dzieje?

To świetnie, że będziesz robić pierożki - liczę na Ciebie

W pracy... mam sporo pracy mimo, że to TYLKO stanowisko sekretarki. Święta idą więc cała masa kartek wychodzi z firmy i przeróżnej innej korespondencji, zaczynają się PIT-y, więc przeważnie czuję się jak "pocztówka" (czyt. pani pracująca na poczcie). W wolniejszych chwilach koleżanka przyucza mnie do mojego stanowiska docelowego, na którym będę prowadzić i rozliczać magazyny, wystawiać faktury i zlecenia... Potem jeszcze pracuję w Oriflame gdzie prowadzę różne spotkania i warsztaty, przy okazji szkolę się, więc do domku docieram wieczorem i padam na nos. Najgorsze jest dla mnie wstawanie o 5 rano - to jest największa masakra. A od stycznia na nowym stanowisku będę musiała być w robocie już o 7 rano, więc wstawać będę musiała o 4.30 żeby się wyszykować i dojechać. Przecież to nieludzkie
Właśnie dlatego jestem, jak to nazwałaś "zgaszona"
Dla rodzinki już praktycznie nic nie gotuję, sobie czasami jakiś chlebek do pracy czy serniczek... Padnięta jestem i tyle... A święta będę szykować dopiero w Wigilię, bo dopiero wtedy będę miała wolne

[stozynka44]

Napisane przez BogaczKa22

To świetnie, że będziesz robić pierożki - liczę na Ciebie

W pracy... mam sporo pracy mimo, że to TYLKO stanowisko sekretarki. Święta idą więc cała masa kartek wychodzi z firmy i przeróżnej innej korespondencji, zaczynają się PIT-y, więc przeważnie czuję się jak "pocztówka" (czyt. pani pracująca na poczcie). W wolniejszych chwilach koleżanka przyucza mnie do mojego stanowiska docelowego, na którym będę prowadzić i rozliczać magazyny, wystawiać faktury i zlecenia... Potem jeszcze pracuję w Oriflame gdzie prowadzę różne spotkania i warsztaty, przy okazji szkolę się, więc do domku docieram wieczorem i padam na nos. Najgorsze jest dla mnie wstawanie o 5 rano - to jest największa masakra. A od stycznia na nowym stanowisku będę musiała być w robocie już o 7 rano, więc wstawać będę musiała o 4.30 żeby się wyszykować i dojechać. Przecież to nieludzkie
Właśnie dlatego jestem, jak to nazwałaś "zgaszona"
Dla rodzinki już praktycznie nic nie gotuję, sobie czasami jakiś chlebek do pracy czy serniczek... Padnięta jestem i tyle... A święta będę szykować dopiero w Wigilię, bo dopiero wtedy będę miała wolne

O wow! Podziwiam! Jeszcze masz chwilkę, żeby do nas napisać!

[leszczesia]

BobaczKa ---- szacun !!!! To ile ty masz do tej pracy kilometrow ? Bo strasznie wczesnie wstajesz ... To juz nie dla mnie..... Podziwiam takie kobiety . To zaraz nam zlecisz z wagi . Wytopisz sie jak dobra skwarka .
mam kolezanke ,ktora na dukanie w ciagu 2 miesiecy schudla 14 kg --ale -- pracuje fizycznie i niknie w oczach . To chyba tez nie jest dobre ...

[Aulija]

Cześć!! Dawno mnie nie było ale staram sie czytać. Niestety pracy na koniec roku mam straszzzzniie dużo pracy. Ze względu na świąteczne kolację przesunęłam start diety i właśnie dzisiaj mam 3 dzień P. Strasznie kręci mi się w głowie i senna jestem ale pamietam że pisałyście o takim skutku ubocznym. Najgorsze jest też to że z barku czasu na gotowanie jem bardzo monotonnie (. Cóż idzie weekend (choć pracowity) to myślę że wytrwam na P tydzień i może coś dobrego ugotuję.
Miłego dnia.

Jaca29 - witaj i rozumiem Twój "ból" związany z monotonią.

[wiolqn]

Napisane przez Didier

hejka wszystkim,

fajnie ze macie spadki

a propos tego mozgu : rzuccie jakies pomysly na prezent dla drugiej polowy bo nie mam weny (czasu i kasy tez ale to margines problemu )

z facetami to zawsze problem. Moj lubi prezenty praktyczne, nic co by sie bezuzytecznie po polce nie walalo i tak na walentynki dostal lutowniczke malutka do lutowania stykow, perfumy, mp3, plyte glowna do komputera i takie tam. Ostatnio w sklepie mi pokazywal zestaw tyciunich srubokretow jakbym miala kiedys problem co mu kupic.
a przed chwila doslownie kupilam mu tegoroczny prezent - bilety do Paryza. On jeszcze tam nei byl i nie wie. A ja planuje pobiec maraton w Paryzu wlasnie wiec kupilam bilety (Eurostar wiec ledwie 2h stad) i pokaze mu je w wigilie. Teraz jeszcze jakies spanie znalezc.

faceci swetrow nie lubia, skarpetek, ciuchow ogolnych, oo szczoteczke elektryczna mu kupilam. On sie najbardziej z takich rzeczy cieszy

[leana1]

cześc dziewczyny !!! stwierdziłam że zrobie sobie badania i poszłam do lekarza powiedziałam że trzymam dietę a ona mnie zjechała że ta dieta naukowo nie uzasadniona i na 100% będę miec jo jo i mam skączyć z tymi wygłupami i normalnie odzywiać się przejdejuz chyba na III fazę czy jeszcze te - 2 upragnione doczekać się ????

mam pytanko jakie potrawy wigilijne dla Siebie robicie ???

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

opowiem wam coś poszłam do swojej krawcowej !!! no trochę pozmniejszać ubrania bo dopóki wagi nie ustabilizuje wole nie kupowac nowych a ona jak to pani tak schudła ja jej mówie o Dukanie a ona ja też jestem na tej diecie i już na III fazie i bądz tu człowieku oryginalny i zadziw ludzi

[Aulija]

Napisane przez kamaga1

Wtrącę się, jeśli można....
Czytam forum od rana i aż mnie skręca z zazdrości jak widzę Waszą wytrwałość i te zrzucone kilogramy
Ja dietę zaczynam od stycznia, bo w okresie świątecznym z moją rodziną i z moją przyszłą rodziną o diecie można zapomnieć, a i moja wola jest zbyt słaba.
Muszę tylko jakoś sobie poukładać nabytą widzę i jakieś menu wymyślić
Aha i mam pytanie, czy któraś z Was (zapewne tak) ćwiczy w trakcie diety proteinowej. Ja regularnie chodzę na cardio i aerobiki maści wszelkiej i zastanawiam się jakie może to przynieść efekty?
Z góry dziękuję za odpowiedz....i Kochane trzymam za Was kciuki w tym pełnym pokus czasie

Kamaga1 dziewczyny na forum piszą że się nie powinno forsować orgnizmu zwłaszcza w fazie P. Chyba coś w tym jest bo ja z 3ch dni na uderzeniówce w 2 ćwiczyłam i to dość intensywnie bo lubię się rano porządnie wybiegąć (dodam że naczczo). Dzisiaj w mój 3ci dzień diety nie ćwiczę ale zawroty głowy mam . Mimo wszystko zamierzam ćwiczyć dalej i jutro ponownie planuje wypad na siłownie - no cóż poprostu to lubię i pozwala mi to ominąć poranne korki. Moje zdanie jest takie - jeżeli chcesz ćwiczyć to ćwicz ale obserwuj swój organizm i nie przesadzaj.

[Didier]

Napisane przez wiolqn

z facetami to zawsze problem. Moj lubi prezenty praktyczne, nic co by sie bezuzytecznie po polce nie walalo i tak na walentynki dostal lutowniczke malutka do lutowania stykow, perfumy, mp3, plyte glowna do komputera i takie tam. Ostatnio w sklepie mi pokazywal zestaw tyciunich srubokretow jakbym miala kiedys problem co mu kupic.
a przed chwila doslownie kupilam mu tegoroczny prezent - bilety do Paryza. On jeszcze tam nei byl i nie wie. A ja planuje pobiec maraton w Paryzu wlasnie wiec kupilam bilety (Eurostar wiec ledwie 2h stad) i pokaze mu je w wigilie. Teraz jeszcze jakies spanie znalezc.

faceci swetrow nie lubia, skarpetek, ciuchow ogolnych, oo szczoteczke elektryczna mu kupilam. On sie najbardziej z takich rzeczy cieszy

mmmm wiolqn....super prezent, moj tez lubi praktyczne a nie jakies tam *******y, hmm pomysle jeszcze chwila zostala do wigilii
leana1 ja robie barszcz, kapuche z grzybami, rybke po grecku, salatke jarzynowa, sledzie, moze i 12 potraw nie bedzie ale ja tam na to nie patrze; mam nadzieje powstrzymac sie przed zjedzeniem kutii ale niczego nie gwarantuje

[leana1]

no własnie znalazłam przepis na Panią Walewską ( wszystko zakazane ) jest w niej !!! i jak tu odchudzać chyba trzeba pilnie przejść na III fazę bo jeden dzień moży być taki łasuchowaty więc pani Walewska może być zjedzona

[Didier]

Napisane przez leana1

no własnie znalazłam przepis na Panią Walewską ( wszystko zakazane ) jest w niej !!! i jak tu odchudzać chyba trzeba pilnie przejść na III fazę bo jeden dzień moży być taki łasuchowaty więc pani Walewska może być zjedzona

zamiast pani w. zrob sobie napoleonke, ja robilam i jest przepyszna, nie wspomne o tiramisu II, ktore wciagnelabym na raz wiec omijam przepis bladzac w amoku po przepisowni

[BogaczKa22]

Napisane przez leszczesia

BobaczKa ---- szacun !!!! To ile ty masz do tej pracy kilometrow ? Bo strasznie wczesnie wstajesz ... To juz nie dla mnie..... Podziwiam takie kobiety . To zaraz nam zlecisz z wagi . Wytopisz sie jak dobra skwarka .
mam kolezanke ,ktora na dukanie w ciagu 2 miesiecy schudla 14 kg --ale -- pracuje fizycznie i niknie w oczach . To chyba tez nie jest dobre ...

Niestety jeżdżę dwoma tramwajami jakieś 45min - na moje oko jakieś 10km mam do roboty. żeby tak na spokojnie się wyszykować, zrobić kanapeczki, zmalować conieco, potrzebuję 1,5 godz. Takie wstawanie też nie jest dla mnie. Chyba powinnam poszukać pracy na drugą zmianę . JEstem absolutnym "nocnym Markiem" i w nocy najlepiej funkcjojuję.
Faktycznie jem mniej niż normalnie ale i tak mam znowu zastój w tym tygodniu więc z tym chudnięciem to jak zwykle u każdego jest inaczej.

Ps. Dziś zapaczkowałam 100 firmowych kalendarzy (takich trójdzielnych) ostęplowałam i opieczętowałam je, potem 100 faktur - to samo (a to jest tylko mała cząstka całości, która była już wcześniej). Jutro rano to wszystko muszę wysłać...

[leana1]

Napisane przez Didier

zamiast pani w. zrob sobie napoleonke, ja robilam i jest przepyszna, nie wspomne o tiramisu II, ktore wciagnelabym na raz wiec omijam przepis bladzac w amoku po przepisowni

musze przejrzeć narazie to na 100% roladke lososiowo -szpinakową robię

[Didier]

Napisane przez leana1

musze przejrzeć narazie to na 100% roladke lososiowo -szpinakową robię

ta z przepisowni? nie probowalam ale ktos pisal ze pyszna, zrbie i ja bo bede miec warzywka akurat

[lanka]

Napisane przez Didier

mmmm wiolqn....super prezent, moj tez lubi praktyczne a nie jakies tam *******y, hmm pomysle jeszcze chwila zostala do wigilii
leana1 ja robie barszcz, kapuche z grzybami, rybke po grecku, salatke jarzynowa, sledzie, moze i 12 potraw nie bedzie ale ja tam na to nie patrze; mam nadzieje powstrzymac sie przed zjedzeniem kutii ale niczego nie gwarantuje

przyjelabym nawet zlecenie na sprzatniecie kogos, zeby moc zjesc kutie...

[Didier]

kto robil ta rolade juz?? tak teraz czytam ten przepis - czy ten szpinakowy spod sie nie lamie jak go sie zwija

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez lanka

przyjelabym nawet zlecenie na sprzatniecie kogos, zeby moc zjesc kutie...

no wlasnie...mam slabosc wielka taka,a to wsumie raz w roku, no dylemat to dla mnie przeogromny co z tym fantem zrobic

[lanka]

Napisane przez wiolqn

z facetami to zawsze problem. Moj lubi prezenty praktyczne, nic co by sie bezuzytecznie po polce nie walalo i tak na walentynki dostal lutowniczke malutka do lutowania stykow, perfumy, mp3, plyte glowna do komputera i takie tam. Ostatnio w sklepie mi pokazywal zestaw tyciunich srubokretow jakbym miala kiedys problem co mu kupic.
a przed chwila doslownie kupilam mu tegoroczny prezent - bilety do Paryza. On jeszcze tam nei byl i nie wie. A ja planuje pobiec maraton w Paryzu wlasnie wiec kupilam bilety (Eurostar wiec ledwie 2h stad) i pokaze mu je w wigilie. Teraz jeszcze jakies spanie znalezc.

faceci swetrow nie lubia, skarpetek, ciuchow ogolnych, oo szczoteczke elektryczna mu kupilam. On sie najbardziej z takich rzeczy cieszy

to prawda, faceci nie lubia ciuchow. Choc moj sobie komplet szalik i rekawiczki wybral... plus dwa zdjecia - jedno nasze wspolne gdzie gwiazdy dwie jestemy i drugie tylko ze mna (w pracy sobie chce postawic na biurku...) oprawione w przepiekne duze ramki... Z moim to w ogole jest problem, bo on wszystko ma. I co gorsza w doskonalej jakosci... nie na moja kieszen. Wiec prezenty tylko z pomyslem.