Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. III

[Iwa181p]

Witam Witam kochane
i ja sie dołaczam. przyznaje, że nie przeczytałam całego wątku bo to dość obszerna lektura ... ale postaram sie w miarę mozliwosci.
co prawda prawo jazdy już mam. przyznaje się. i to ponad od 6 lat ale co z tego jak przez ten czas nie jeżdziłam wcale.
a mamusia i tatuś mówili.... ale gdzie tam ja byłam mądrzejsza, że jak sie rozbijać to własnym i mam ci los. mam w końcu własne autko... wyszukiwane, wypatrywane.
i co z tego jak z jazdą ciężko? zawsze w tym czasie mówiłam, że najważniejsze, że mam prawko... potem sobie troszkę na spokojnie pojeżdze i bedzie git. jednak chyba nie jestem aż tak zdolna jak myślałam ;/
troszkę staram się jezdzić pod czujnym okiem TŻ. a raczej starałam. bo ostatnio moje autko sie przytarło jak wjeżdzałam w szeeroką bramę ;/ehh
chyba jednak bez kursu doszkalajacego sie nie obejdzie.
i zatem pytanie do Wizażanek z trójmiasta.
mieszkam w Gdańsku bardzo krótko.
czy mozecie mi polecić na PW jakaś sprawdzoną szkołe??

a tym które robią i zdają egzaminy zycze powdzenia.
ja co prawda zdałam za pierwszy razem ale to było kilka lat temu i nie było jeszcze tak durnie.
i dziewczyny jezdzijcie jak najwięcej i nie róbcie sobie przerw takich jak ja

[Kolorowymaj]

a no i powiem Ci Jomic ze caly dzien myslalam o Tobie i o twoim egzaminie, bardziej mialam w glowie Ciebie, niz tz z ktorym sie poklocilam, pierwszy raz od niewiadomo kiedy...

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Iwa przede wszystkim to szukaj polecanego instruktora, a nie szkoly. Po 2 to znam 4 instruktorow kazdy z innej szkoly, ktorzy sa b.dobrzy z ty, ze ja jezdzilam z 1 no z dwoma, ale z tym 2 b.krotko. tych 2 pozostalych znam z tego ze tz poszedl do niego po 3 nieudanym egz. bardzo go chwalil i zdal. Kolejny to jezdzila z nim ciocia, na takiej zasadzie jak ty ze ma prawko, ale chciala sobie przypomniec co i jak, bo tez kilka lat nie jezdzila, mowila, ze bardzo fajny, ale... Oni sa z Gdyni, wiec nie wiem czy jest sens zebys tak daleko dojezdzala, do tego w Gdansku moim zdaniem jest trudniej niz w Gdyni, wiec lepiej zebys pojezdzila sobie po swoim miescie.

[jomic]

Napisane przez Kolorowymaj

Tak czytam, czytam i na poczatku zrozumialam ze egzaminatorowi dalas lapowke
i teraz jak Cie pocieszac zebys tego nie wiedzila? nie wiem, ale no trudno sie mowi i zyje dalej!
Dupa blada ze na wzniesieniu oblalas, ale bylo minelo. Zobaczymy jak na nastepnym, mam nadzieje ze szczesliwym egzaminie

ojojojoj,
UWAGA
pisałam szybciutko, chciałam wszystko na raz i się może zakreciło. Nie było łapówki, dla nikogo. To był prezent na szczęsliwy koniec. Dla instruktora. A on się bronił i powiedział, że łapówek nie przyjmuje. (Swoją drogą, to chyba późno by była ta łapówka, godzinę przed egzaminem, co nie?)

Kolorowymaj spokojnie, zrozumiałam, co chiałaś powiedzieć.

Dupa blada - tak brzmiał mój pierwszy sms jak wyszłam z WORD. Stoje na przystanku i kto przejeżdża obok- mój egz. Przyglądął się, a lepiej by mnie podwiózł, bo ten WORD to na końcu świata

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Napisane przez Kolorowymaj

a no i powiem Ci Jomic ze caly dzien myslalam o Tobie i o twoim egzaminie, bardziej mialam w glowie Ciebie, niz tz z ktorym sie poklocilam, pierwszy raz od niewiadomo kiedy...

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

edfw

Matko, wcinam się w związki...

[Kolorowymaj]

jomic poprostu zapomnialam ze mialas jazdy i jak czytalam to myslalam ze piszesz juz o egzaminie, ale jak doczytalam dalej cos mi nie pasowalo i przeczytalam od poczatku, wtedy juz wszystko zrozumialam
i jak wkoncu przyjal ten kalendarz?
dupa blada to taki moj zamiennim przeklenstwa, duzo mam zamiennikow, coby kulturalna udawac

[jomic]

bronił się, głupio mu było. Ale zdziwi się jak przejrzy i przeczyta co mu tam powpisywałam...
Póki co dostał sms z przeprosinami

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:26 ----------

A wiecie co jeszcze odstawiłam -
na placu (jazda) pomyliłam wsteczny z 1 - i przejechałam pachołek z mną (instr pozostawił to bez komentarza)
ruszyłam z 3 - i się udało

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

nie pocieszać nie znaczy nie komentować
Ja komentarz mam jeden - JAK MOŻNA OBLAĆ NA GÓRCE??????

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Dziewczyny, a jak próbne matury?

Powiem wam w tajemnicy, że cieszę się, ze za moich czasów to nie był przedmiot obowiązkowy

[olka1232]

Jomic byłam pewna, że zdasz Nie znam Cię, ale po lekturze wieeelu postów zaczęłam Cię traktować jak moją mamę. Żeby nie było niejasności - chodzi mi o to, że moja mama jest osobą która ma wszystko co chce(w granicach rozsadku), bo jej się po prostu nie odmawia i jej się wszystko udaje I tak, to jest komplement W każdym razie trzymam kciuki za następny egzamin.

A ja dziś miałam ostatnie dwie godziny przed egzaminem i.... było fatalnie. Nie widziałam jak mi piesi wchodzą na przejście, nie zrobiłam ani raz(!!) parkowania dobrze, o mało co nie spaliłam skrzyni, nie mówiąc o wielu, wielu innych błędach... Jest coś takiego jak kryzys 31 i 32 godziny? Ostatecznie wzięłam jeszcze dwie h jutro, wolę zostawić pieniądze w ośrodku niż w MORDZIE.

[jomic]

i właśnie stało się coś czego cię bałam - zawiodłam wszystkich - siebie najbardziej

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Ja o dziejszej jeździe to chyba wolę zapomnieć. Poza momentami, ze było jak zawsze:
plac, pada, wjechałam na łuk, instr mi wysiada
ja: no ciś ty? Będziesz mókł?
I. Tak. na egz będziesz sama
(oczywiście przerwę na papierosa sobie zrobił)
to było średnio. Chyba oboje nie mieliśmy wielkich nadziei na ten mój egzamin. Nie dociskałam sprzędła - nawet nie wiedziałam, że tak może zazgrzytać, myliłam biegi (znów, po 30kilu godzinach niemylenia), o parkowaniu równoległym nie wspomnę ("takiego miejsca nie dostaniesz na egz bo za małe, ale ćwiczyć możesz"). Wczoraj było zaj.. a dzis... Lepiej nie mówić.

[Eroll]

Jomic, nie będę Cię pocieszać, bo wiem, że wpisy typu "ojejku, zdasz następnym razem, nie załamuj się" są wkurzające. Nie zdać na górce? Zdarza się. Od czasu do czasu zawodowi kierowcy mogą mieć z tym problemy, a Tobie akurat zdarzyło się to na egzaminie. Przecież to nie koniec świata. I tak jesteś moim ulubionym wirtualnym kierowcą
Na wzniesieniu są dwie próby czy tylko jedna?

Karolina, nie ma Cię tu, ale i tak Ci życzę powodzenia jutro! Trzymam kciuki

Dziewczyny, a jak próbne matury?

Hehe, jakie pytanie Ja nie narzekam, matematykę lubię, poszło ok.

[jomic]

Napisane przez Eroll

Jomic, nie będę Cię pocieszać, bo wiem, że wpisy typu "ojejku, zdasz następnym razem, nie załamuj się" są wkurzające. Nie zdać na górce? Zdarza się. Od czasu do czasu zawodowi kierowcy mogą mieć z tym problemy, a Tobie akurat zdarzyło się to na egzaminie. Przecież to nie koniec świata. I tak jesteś moim ulubionym wirtualnym kierowcą
Na wzniesieniu są dwie próby czy tylko jedna?

Karolina, nie ma Cię tu, ale i tak Ci życzę powodzenia jutro! Trzymam kciuki

Hehe, jakie pytanie Ja nie narzekam, matematykę lubię, poszło ok.

Dwie. I najbardziej wkurzona jestem na siebie ze spieprzyłam 2. W ten sam sposób (pieprzony benzyniak).
Koniec swiata to to nie jest, ale zbliża się koniec moich chęci i sił. Wiecie, ze juz mi wszystko jedno. A jedyna mobilizacja, żeby się spiąć i zdać to koszty egzaminów i jazd.

Pytanie z serii gupich, ale otwieram jakąś stronę a tam co? Matura z matematyki. I przymniało mi się... Nawet nie mam siły zobaczyć co tam teraz wymyślają. Jedno jest pewne- na poprawę humoru mogę spróbować rozwiązać. Testy na prawo jazdy na 1000% pójdą mi lepiej.

[mooonik]

Hej Dziewczyny

Tak nieśmiało chciałam się wtrącić w Wasze rozmowy

właśnie zaczęłam praktyczną część kursu na prawko, jestem na razie po pierwszej godzinie, którą spędziłam w zasadzie w aucie, gdzie instruktor mi wszystko po kolei dokładnie opowiadał i tłumaczył. Na "jazdę" starczyło aż 15 min a jazdę dałam w cudzysłów, bo nie wiem czy to co robiłam można nazwać jazdą, po prostu na 1szym biegu z zawrotną prędkością 10km/h przejechałam dookoła placyku ot i tak wyglądała moja 1sza lekcja
Ale za to jutro mam 2h i mamy jechać "na wsie" jak to instruktor określił i przyznaję, że trochę się dygam
to jak - przyjmiecie mnie do siebie

[jomic]

Przyjmujemy
Ja już stosuję się do Twojego podpisu.
Ile czasu trwały te pierwsze zajęcia? Ja sie umówiłam na pierwszy raz na 2 godziny, pokazanie mi samochodu ograniczyło sie do: kierownica, pedały, kierunkowskaz, biegi, hamulec ręczny, kontrolki. A to co pod maską i poszczególne światła - gdzies po 20 godzinie - żeby było na świeżo na egzamin. I tym sposobem z 1,5h jeździłam po wsiach i miastach, poza terenem zabudowanym, z prędkością, z jaką później nie odważyłabym się jechać. Taki urok pierwszej jazdy

[mooonik]

Jomic przeczytałam, że nie poszło Ci dziś na egzaminie, szkoda mogę rzucić muffinką czekoladową na poprawę humoru, chcesz?
1sza lekcja trwała 1h. Mój instruktor właśnie baaaardzo dokładnie mi wszystko o wszystkim opowiadał, nawet dźwignię do podnoszenia/opuszczania fotela, kierownicy musiałam po kilka razy podnosić pod maskę nie zaglądaliśmy, pewnie później jakoś będziemy, zresztą do tego mi nie spieszno do tego skrzynia- jak mam ręce układać przy poszczególnych biegach, kierunki, żeby wrzucać palcami a nie całą łapą jak za 1szym razem to zrobiłam ręczny, kontrolki, a do tego luźna rozmowa o pier.dółkach i zleciało...
Co do jutrzejszego dnia to, zanim ja na te "wsie" dojadę to minie pół godziny przez miasto, bo w Krakowie się uczę i to mnie chyba najbardziej przeraża

[jomic]

za muffinki dziękuję - nadal słoń na brzuchu i o jedzeniu mowy nie ma. Ale jutro...

W eLce pocieszajace jest to, że:
1. jest ktoś kto się zna, wie o co chodzi i potrafi reagować
2. ma 3 hamulce
3. jest uprzywilejowana w robieniu błędów
U mnie zdecydowanie godzinę mi nie opowiadał. Zresztą nawet jakby zaczął to ja bym ani tego nie zapamiętała na sucho, znudziłabym się ekspresowo, ja poszłam z nastawieniem - będę dziś jeździć po placu.

[mooonik]

najbardziej mnie cieszą te hamulce hehe że w razie czego ktoś mnie zatrzyma
a mi tam odpowiadała taka forma, może dlatego, że do zapisania się na prawko "dojrzewałam" ze 3 lata... i dopiero teraz się odważyłam, więc nie byłam od razu rzucona na "głęboką wodę" a tylko spokojnie, po kolei

[jomic]

kar0link4 widzę, ze podglądasz...
Nie stresuj się, wyśpij się, nie daj się i chwal się tu jutro. Proszę. JA będę trzymać kciuki i gnać z pracy do domu spr forum, żeby móc Ci gratulować.

Dziewczynki , dziękuję bardzo za całe wielkie wsparcie. Normalnie się wzruszyłam. Żeby tyle ludzi chciało tego samego... Musi się w końcu udać

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Napisane przez mooonik

najbardziej mnie cieszą te hamulce hehe że w razie czego ktoś mnie zatrzyma
a mi tam odpowiadała taka forma, może dlatego, że do zapisania się na prawko "dojrzewałam" ze 3 lata... i dopiero teraz się odważyłam, więc nie byłam od razu rzucona na "głęboką wodę" a tylko spokojnie, po kolei

Ja dojrzewałam z 8, z czego z 4 tak bardziej i z 2 intensywnie. Później sobie wymyśliłam, ze świetnym czasem na kurs i motywacją będzie ciąża i wizja bycia samodzielną mamusią co pakuje dzidziusia do autka i jedzie. Ostatecznie okazało się, że jak marzy mi się fajna praca, to musze sobie w CV wpisać prawo jazdy kat B.

P.S. Nadal jest nadzieja, że do urodzin się wyrobię i zrobię sobie ten prezent

[madzior22]

Sorry że tak bez ładu i składu napiszę ale nie mam siły na jakieś składne posty
jomic bywa i tak. teraz to już tylko do oporu cisnąć tak aby zdać
Karolink4 trzymam kciuki bardzo bardzo mocno
Matura z matmy jako tako. Zamknięte mam większość dobrych ale otwarte tylko jedno dobrze mam. Ja to raczej humanistka z urodzenia jestem, matma nigdy nie była moją miłością i nigdy mi ise nie przyda więc celuję w 30pro

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

A no i witam ciepło nowe towarzyszki niedoli.
eLka rządzi eLka radzi eLka nigdy cię nie zdradzi !

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------

Napisane przez jomic

P.S. Nadal jest nadzieja, że do urodzin się wyrobię i zrobię sobie ten prezent

No ja dla siebie nie widzę innej opcji W końcu egzamin mam 3 dni po urodzinach

[nancy822]

Napisane przez mooonik

Co do jutrzejszego dnia to, zanim ja na te "wsie" dojadę to minie pół godziny przez miasto, bo w Krakowie się uczę i to mnie chyba najbardziej przeraża

Witaj mooonik! Miło widzieć kogoś z Krakowa Widzę, że dopiero zaczynasz jazdy ale zdecydowałaś już w którym MORDzie będziesz zdawała?

[jomic]

Napisane przez madzior22

jomic bywa i tak. teraz to już tylko do oporu cisnąć tak aby zdać

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

A no i witam ciepło nowe towarzyszki niedoli.
eLka rządzi eLka radzi eLka nigdy cię nie zdradzi !

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:06 ----------


No ja dla siebie nie widzę innej opcji W końcu egzamin mam 3 dni po urodzinach

madzior ja dziś uslyszałam same "dobre rady", najciekawsze z których skorzystam:
1. zmień instruktora
2. zrób sobie przerwę na jakis czas
3. zmień instruktora (celowo powtarzam)

Zdarza się, ale dlaczego mi????

Dziś jest dzień na opłakanie tego wszystkiego (w końcu musi być), potem tydzień przerwy i znów do eLki.

A egzamin mam przed urodzinami

[kar0link4]

Laseczki, dziękuję za kciuki- na pewno się przydadzą Powiem Wam, że jestem spokojna, o dziwo Przynajmniej jak na razie, chociaż pewnie spać nie będę mogła, ale wierzę w to, że dam radę i zdam Naprawdę bardzo tego pragnę i nie chcę nikogo zawieść. Jedyne czego najbardziej się obawiam- łuk. Naprawdę, jak zawsze mi wychodziło bez większych problemów, tak teraz zaczęłam się motać, ale jestem dobrej myśli

jomic ----> Szkoda, że Ci się nie udało, no ale mówi się trudno i żyje się dalej
Muszę jeszcze wpisać dedykację do kalendarza i włożyć zdjęcie

[jomic]

Napisane przez kar0link4

Laseczki, dziękuję za kciuki- na pewno się przydadzą Powiem Wam, że jestem spokojna, o dziwo Przynajmniej jak na razie, chociaż pewnie spać nie będę mogła, ale wierzę w to, że dam radę i zdam Naprawdę bardzo tego pragnę i nie chcę nikogo zawieść. Jedyne czego najbardziej się obawiam- łuk. Naprawdę, jak zawsze mi wychodziło bez większych problemów, tak teraz zaczęłam się motać, ale jestem dobrej myśli

jomic ----> Szkoda, że Ci się nie udało, no ale mówi się trudno i żyje się dalej
Muszę jeszcze wpisać dedykację do kalendarza i włożyć zdjęcie

kar0link4 - o 9.00 masz, dobrze pamiętam? Powodzenia

[mooonik]

Napisane przez jomic

Ja dojrzewałam z 8, z czego z 4 tak bardziej i z 2 intensywnie. Później sobie wymyśliłam, ze świetnym czasem na kurs i motywacją będzie ciąża i wizja bycia samodzielną mamusią co pakuje dzidziusia do autka i jedzie. Ostatecznie okazało się, że jak marzy mi się fajna praca, to musze sobie w CV wpisać prawo jazdy kat B.

P.S. Nadal jest nadzieja, że do urodzin się wyrobię i zrobię sobie ten prezent

czyli nie tylko ja tak zwlekałam

no tak, dobra praca to kilka języków, prawko, masa uprawnień, szkoleń itp...

no to na urodziny prezent będzie, nie ma innej opcji!

Napisane przez madzior22

Matura z matmy jako tako. Zamknięte mam większość dobrych ale otwarte tylko jedno dobrze mam. Ja to raczej humanistka z urodzenia jestem, matma nigdy nie była moją miłością i nigdy mi ise nie przyda więc celuję w 30pro

matura....... kiedy to było
jak ja zdawałam nie było obowiązkowej matmy ale ja to znowu ścisły umysł i zdawałam rozszerzoną i powiem Wam, że jak przejrzeliśmy z mężem tegoroczne arkusze maturalne, stwierdziliśmy, że naprawdę były łatwe my zdawaliśmy 10 lat temu( tak wiem, dinozaur ze mnie ) a połowę zadań rozwiązaliśmy ot tak
a teraz to miałaś próbną tak? kiedy wyniki?

a co do tego czy Ci się nie przyda to bym się kłóciła

Napisane przez nancy822

Witaj mooonik! Miło widzieć kogoś z Krakowa Widzę, że dopiero zaczynasz jazdy ale zdecydowałaś już w którym MORDzie będziesz zdawała?

hej
jeszcze się nie zastanawiałam nad tym hehe, ale prawdopodobnie na Nowohuckiej, skoro jazdy głównie po hucie będą. Ale z kolei na Balickiej nie byłoby tak źle też, bo przez parę dobrych lat mieszkałam w tamtych okolicach
A Ty już wybrałaś ? ile już jeździsz?

kar0link4 jutro masz egzamin, tak? to powodzenia życzę

[kaszkasz]

aaaaa jomic, o rzesz ty w mordę ... cały dzień o tobie myślałam ... w drodze powrotnej do domu w za***iaszczym korku usiłowałam wejść na forum przez komórkę ale coś się wieszało ... dziewczyno co ty pierdzielisz ... nikogo nie zawiodłaś to tylko to pierdzielone wzniesienie było jaieś nie teges ... pewnie ruchome, raz wyżej raz niżej ... oj w dupę to !

super że od razu zapisałaś się na kolejny termin ... zuch dziewczyna

aż się poryczałam ... przepraszam ... ale ja ostatnio to raczej rozchwiana emocjonalnie jestem

dziękuję za życzenia jomic, tak mi żal że 4ty nie był dla Ciebie szczęśliwym dniem ... dla mnie zresztą też...nie pamiętał ...a raczej olał





mooonik, witaj !
Iwa181p, witaj !


kar0link4,

przepraszam ze nie do każdej z Was się odniosłam ale weny mi brak zupełnie

pozdrawiam Was cieplutko i często o Was myślę ... dzisiaj w autobusie 2 laski rozmawiały o eLce ... chyba na kursie były ... ach jak cieplutko na sercu się zrobiło




dobranoc

[jomic]

Napisane przez mooonik

matura....... kiedy to było
jak ja zdawałam nie było obowiązkowej matmy ale ja to znowu ścisły umysł i zdawałam rozszerzoną i powiem Wam, że jak przejrzeliśmy z mężem tegoroczne arkusze maturalne, stwierdziliśmy, że naprawdę były łatwe my zdawaliśmy 10 lat temu( tak wiem, dinozaur ze mnie )

To ja jestem młodszy dinozaur (Chociaż przed chwilą naliczyłam sobie 11 od matury - ale źle policzyłam). Ale w starej maturze była wersja rozszerzona i podstawowa? Jaką mam dziurę w pamięci.
KOniec na dziś. Dobranoc. Ciekawe, co mi się przyśni

[mooonik]

Napisane przez jomic

To ja jestem młodszy dinozaur (Chociaż przed chwilą naliczyłam sobie 11 od matury - ale źle policzyłam). Ale w starej maturze była wersja rozszerzona i podstawowa? Jaką mam dziurę w pamięci.
KOniec na dziś. Dobranoc. Ciekawe, co mi się przyśni

była, była to ile w końcu od Twojej matury minęło?

wyśpij się, jutro będzie lepszy dzień!

ja też idę pod kołderkę
Dobranoc

[princeseczka]

Napisane przez mooonik

czyli nie tylko ja tak zwlekałam

no tak, dobra praca to kilka języków, prawko, masa uprawnień, szkoleń itp...

no to na urodziny prezent będzie, nie ma innej opcji!



matura....... kiedy to było
jak ja zdawałam nie było obowiązkowej matmy ale ja to znowu ścisły umysł i zdawałam rozszerzoną i powiem Wam, że jak przejrzeliśmy z mężem tegoroczne arkusze maturalne, stwierdziliśmy, że naprawdę były łatwe my zdawaliśmy 10 lat temu( tak wiem, dinozaur ze mnie ) a połowę zadań rozwiązaliśmy ot tak
a teraz to miałaś próbną tak? kiedy wyniki?

a co do tego czy Ci się nie przyda to bym się kłóciła



hej
jeszcze się nie zastanawiałam nad tym hehe, ale prawdopodobnie na Nowohuckiej, skoro jazdy głównie po hucie będą. Ale z kolei na Balickiej nie byłoby tak źle też, bo przez parę dobrych lat mieszkałam w tamtych okolicach
A Ty już wybrałaś ? ile już jeździsz?

kar0link4 jutro masz egzamin, tak? to powodzenia życzę

zgodzę się,że matma w tym roku była banalna...ale w końcu to pierwszy rocznik, więc nie zaskoczyli nas zbytnio

[eyo]

jomic
jak nie pocieszać to nie pocieszam - ale po prostu życzę ci różowego plastikowego prezentu na urodziny
odpocznij sobie trochę i zajmij czymś innym, masz dwa tygodnie to jeszcze pojeździć przed terminem dasz radę
swoją drogą - teraz wyjdzie tak ze mniej więcej pewnie razem będziemy zdawać

kar0link4
no to powodzenia jutro

[princeseczka]

Napisane przez princeseczka

zgodzę się,że matma w tym roku była banalna...ale w końcu to pierwszy rocznik, więc nie zaskoczyli nas zbytnio

Karolinka
Kaszkasz sto lat,

[kar0link4]

jomic ----> Tak, egzamin mam o 9:00
kaszkasz ---->
mooonik ----> Tak, jutro mam egzamin, dziękuję

[nancy822]

kar0link4 powodzenia!!

[jomic]

Dzień dobry,
wpadłam zobaczyć co tu apisałyście jak śniłłam - i to nie o eLce
Obudziłam się z mysłą "jestem głupką". Ciekawe kiedy mi przejdzie? Swoją drogą to trochę śmiać mi się chce. Wiecie co robił ten egzaminator jak cofałam?
Siedzienia pasażera w eLkach są raczej tak "na leżąc"ustawione. Jak cofałam na kursie i instr mówił -zobacz z tyłu i jak nic nie jedzie to jedziesz, to najczęscięj słyszał - nie zobaczę bo ciebie widzę. NO xcentralnie w miejscu gdzie zobaczyłabym coś widziałam glowę instruktora. A egzminator (ten, bo pierwszy nie) pochylił się do przodu, głowa na kolanach i wpatrzony w lusterko. Wyobrażacie sobie taką pozycję, z zaskoczenia?

moonik - Od matury minęło 7 lat

eyo - musieliby moje prawko ekspresowo wydrukować, żebym dostała plastik na urodziny. Zadowolę się kartką z napisem POZYTYWNY

kaszkasz - nie płaczemy już dziś. Wczoraj był dzien płaczu (Chociaż dzisiaj wcale nie jest lepiej). A wzniesienie nie było ruchome - hamulec miał więcej ząbków (ten egz powiedział, że się hamulec jeszcze na jednym ząbku trzymał i potrzebował tyyyyyle gazu żeby ten ząbek pokonac).

kar0link4 - co tam napisałaś temu instruktorowi, co? (jasne, że to pytanie retoryczne tylko)