Planowanie dzidzi na rok 2010 cz. VI,pt.Juz prawie w komplecie!

[Sloneczko555xxx]

Danika GRATULACJE !!!!!! napisz coś więcej

[weruczek]

słoneczko a co u ciebie? straszna cisza tu ostatnio.
A ja mialam diś z tżtem iść do kina,a zamiast tego byłam w szpitalu z Tadziowym pępkiem:/ Ech, chciało sie miec dziecko.

DANIKA< wielkie gratki!!

[abz]

danika GRATULUJĘ! Pewnie piszesz już z domu? Napisz kiedy Mała sie urodziła. Zdrówka dla was

[danika]

dziękujemy za gratulacje

Postaram sie krótko opisać poród korzystając ze młoda się nafutrowała mleczkiem i spi

Więc trafiłam na patologie na wywołanie w poniedziałek 3.10. Ok 13 przyszedł mój dr i założył mi ten cały cewnik folleya na szyjke. Nawet nie bolało, ale jak napełnili balonik solą fizjologiczną to prawie od razu zaczeły mi sie skurcze, najpierw co 20 min, a od wieczora juz co 10. Od 3 rano juz miałam regularne i bardzo bolesne skurcze co 5 min więc o 6 byłam juz na porodówce potem szybki standard - hegar (dla mnie świetne rozwiązanie, nie ma czego się bać a w dodatku ruszyło po tym rozwarcie). Podpięli mnie pod ktg, skurcze pięknie się pisały więc nie dostałam oksytocyny. Zaraz przyjechał TZ i sie zaczęło generalnie poszło bardzo szybko, o godz 9 miałam rozwarcie na 5 cm i odeszły wody. Przy 6 cm miałam straszny kryzys, krzyczałam ze ja juz nie dam rady i na prawde tak czułam podrapałam trochę męża bo tak strasznie mocno go ściskałam za rękę ale za chwile juz było 8 cm, potem do 10 cm doszło chyba w pół godziny. I nagle wszystko przestało boleć - poczułam ze musze przeć i po 4 partym moja mała supermenka juz była na swiecie - niestety lekko mnie nacieli i mała jeszcze troszke poharatała bo rodziła się z rączką przy buzi. Położyli mi takie małe ciepłe ciałko na brzuchu i chwile sie przytulałyśmy popłakałam się i nie chciałam jej oddać do badania, hehe.
No i mam to moje słoneczko małe trzeci dzień a czuje jakby była z nami od zawsze

no dobra, wyszło niezbyt krótko ale starałam sie

[BordAna]

uff... dostałam się wkońcu do neta
weekend spędzilismy u teściów
całkiem miło było, teściowa się bardzo duzo małym zajmowała co nas nieźle odciążyło nawet w nocy z sb na niedz dała nam sie wyspać a sama wstawała do małego.
Dzisiaj w nocy już w domu i spałam chyba ze 4 godz. Mały budzi się ok 3 i ok 6. I potrafi wtedy z godz-dwie nie spać... a ja go bujam w wózku albo noszę ...
teściowa ledwo comały zaplacze już do niego biegnie i na rączki bierze..
wnerwia mnie to trochę...
wogole to chyba zazdrosna jestem czy cuś... z jednej strony jestem jej wdzięczna za pomoc ale czasami się zastanawiam czy ona na pewno jest babcią? bo może chciałaby być matką...
brr.. pewnie przesadzam... ale takie mam i nic nie poradze..
w sobote odpadł nam pępuszek (12 doba).
nareszcie nie śmierdzi. ładnie się goi

[abz]

Napisane przez danika

No i mam to moje słoneczko małe trzeci dzień a czuje jakby była z nami od zawsze

Właśnie, to jest fenomenalne, taka ogromna zmiana w życiu a odczuwa się jakby tak było zawsze.
Cieszę sie, ze poród miałaś całkiem znośny

BordAna zazdrosna jesteś, bo najlepiej to nie oddałabys dziecka nikomu, to chyba takie matczyne uczucie Ale jak teściowa wstawała w nocy to jak w końcu karmisz? Ściągasz pokarm czy nie?

[zgadnij_MS]

Danika moje gratulacje

[aldii]

Danika GRATULACJE !!!!! : roza:
szybko poszlo - 4 parte wow pieknie to opisalas
Weruczek jak w szpitalu,poradzili cos?
My tez Lu kapalismy/kapiemy rano,bo wieczorami tez byla przy tym nerwowa
BordAna ja tam sie cieszylam jak mnie ktos odciazal,ale tez nie pozwalalam za duzo na rece brac,zeby jej nie przyzwyczaic do tego
za pepuszek
Sloneczko ja do tej pory czekam

[kretencja]

O rany, ale jestem zacofana

DANISIA, GRATULACJE!!!!! Mój mąż się upiera, że jeśli będziemy mieć kiedyś córkę to będzie Olga

Olliwka, dzięki, u nas już OK. Dawałam Tymkowi witaminę c, do noska Nasivin Soft, taki syrop Pulneo i na podniesienie odporności Neosine. Ale oprócz witaminy c to wszystko inne było na receptę od lekarki. Mnie katar przeszedł po 2 dniach, tak że do przodu

[BordAna]

Napisane przez abz

BordAna zazdrosna jesteś, bo najlepiej to nie oddałabys dziecka nikomu, to chyba takie matczyne uczucie Ale jak teściowa wstawała w nocy to jak w końcu karmisz? Ściągasz pokarm czy nie?

sciągam pokarm bo ten moj łobuz to raz dziennie chwyci cyca, no może dwa - ale na pewno sie tym nie naje, ciumka dla relaksu chyba bo odrazu zasypia (próbowalam wybudzać).
połozna dzisiaj byla to mowiła żebym sobie dała spokój z walką z małym, bo widocznie on nalezy do tych dzieci, co nie lubią ciągnąć z cycka.
Pierwsze słyszę o takich dzieciach, no ale dobra...
odciągam pokarm co 3-4 h 80-140ml i dzisiaj jak narazie jest tylko na moim mleczku.
W razie braku to mam podać mm.
Kurczę.. moje dziecię śpi już prawie 3,5 godz. Nie spał od 10 do 13. Uruchomilam po raz pierwszy odkurzacz i po paru sekundach maly zasnął
Myslicie że jakby mi czesto płakał to mogę ot tak sobie wlączać odkurzacz?
szkoda że w nocy nie mozna odkurzac

[abz]

BordAna z włączania odkurzacza płyną same korzysci: Mały zaśnie a ty przy okazji troche sprzątniesz

Mojej koleżanki coreczka też przy cycku automatycznie zasypiała więc w efekcie nic się nie najadała. I ona też ściągala mleczko.
Także jak dajesz rade ze ściąganiem to karm swoim mleczkiem

[Sloneczko555xxx]

BordAna ja do tej pory włączam suszarke nawet w nocy

[weruczek]

Borana, gratki za pepuszek! Tadzio ma 7 tyg i dopiero połowanam odpadla

[Tity]

A mój zaczął się bać odkurzacza

[weruczek]

A i u nas czasem dziala suszarka
Aldi, w szpitalu powiedzieli, ze zakazenia nie ma i by dalej spirytusem smarowac. Dzis odpadla polowa i teraz musze zasuszac to, do pod spodem
Dzis byliusmy na bioderkach: wszystko ok
Kreti, a co poza tym u was?
Matko, a juz sobie troche mysle o swiętach:0 Może dlatego, że jestem na diecie, ale na świeta bede szalec. Ale po drodze jeszcdze: imieniny tzta, urodziny chrzesniaka, imieniny siostry, simieniny Tadzia i moje urodziny

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Danika, jeszcze raz wielkie gratulacje Jestem pod wrazeniem, ze ten cewnik zadziałał, u mnie po nim nic sie nie ruszyło:/ A jak pierwsze dni w domu?

[MAGiALENA]

Napisane przez weruczek

u mnie po nim nic sie nie ruszyło:/

u mnie było tak samo. :/

danika ogromniaste gratulacje!

[aldii]

BordAna odkurzaj i susz ile wlezie
Weruczek za polowiczne pozbycie sie pepka

[danika]

Napisane przez MAGiALENA

u mnie było tak samo. :/

danika ogromniaste gratulacje!

u mnie ten cewnik nie ruszył rozwarcia, bo z 1 cm zrobiło sie do rana całe 2 ale ruszyły skurcze. Nie wiem - moze poprostu przyszedł czas i samo by sie tez ruszyło

chwalę się - odpadł nam pępek

[weruczek]

graatki
Słoneczko, Chelsea, co u was?

[Sloneczko555xxx]

Weruczku moim całym światem jest teraz Maks i w sumie moje życie podporządkowane jest jemu ........ cały dzień się nim zajmuję mój TZ po pracy zanim zje obiad potem prysznic to już po 16 jest a wtedy mój Maksiu jest tam marudny że tylko u mnie na rękach by wisiał więc o tej porze jestem już wykończona i spanie .... tak mi minęło dziś 10 tygodni .... łooooooooo jeszcze 10 tyg i do pracy trzeba będzie wrócić ..... mam nadzieję że będę mogła urlop wykorzystać i opóźnić ten moment

Danika brawa za pępek

Weruczku coś długo ten pęuszek Tadziowi odpada .... Maksowi odpadł po tygodniu

[weruczek]

No wiem słoneczko, straszne problemy z tym pępkiem, nawet w szpitalu byliśmy. A ty chcesz od razu do pracy wracc, czy bedziesz brala wychowawczy? A masz z kim Maksia zostawic? Ja tez caly czas z Tadziem, juz 7 tygodni Ale TZ baardzo pomaga i babcia. Póki co nie wyobrażam sobie pracowania, mały jest strasznie absorbujacy, ciągle jestem zmeczona. A jak sobie radzisz z niespaniem?

[aldii]

Danika za pepek

[abz]

Napisane przez danika

chwalę się - odpadł nam pępek

To szybciutko,

Napisane przez Sloneczko555xxx

tak mi minęło dziś 10 tygodni .... łooooooooo jeszcze 10 tyg i do pracy trzeba będzie wrócić ..... mam nadzieję że będę mogła urlop wykorzystać i opóźnić ten moment

Prawda, ze to zbyt szybko mija??

[Sloneczko555xxx]

Weruczku nie wiem co dalej z pracą, pewno wszystko się rozstrzygnie na dniach

Abz a Ty po jakim czasie wróciłaś do pracy, i co z karmieniem piersią?

[kretencja]

Melduję się, wywołana "do tablicy" przez Weruczkę

Cóż, u nas ciężko. Ja ciągle bez pracy, mąż się zaharowuje - dosłownie tyra na 3 etaty niemal, a i tak niestety gówniana kasa z tego jest. Jak skończą nam się oszczędności to nie wiem, z czego będziemy żyć... Ja jakoś nie mogę znaleźć pracy, nie ma za bardzo z kim zostawić małego, gdybym znalazła coś na cały etat. Ech, nie chce mi się w to wnikać nawet... Tak czy owak pracowo/kasowo u nas baaardzo słabo...

Tymek dobrze, katar mu przeszedł. Zaczyna podczas stania przy meblach puszczać podpórkę i stoi sam jakieś 3-5 sekund Chodzi wzdłuż mebli, trzymając się ich. Pełza jak szalony, trochę raczkuje. Zaczyna powtarzać słowa - "tata", "brawo" (mówi "babo" i klaszcze ), rozumie takie zwroty jak "chodź", "daj misia", "gdzie jest misio?" (wyciąga rączkę w tę stronę), "chcesz chrupka?" (cały się cieszy w stronę torby z chrupkami ). Tak że jest coraz bardziej komunikatywny i podoba mi się to Ciągle niestety trochę maminsynek - jak znikam z pola widzienia, zaraz jest ryk. Mam nadzieję, że mu to minie.

No i to tyle z ciekawostek chyba

[abz]

Napisane przez Sloneczko555xxx

Abz a Ty po jakim czasie wróciłaś do pracy, i co z karmieniem piersią?

Wróciłam do pracy od poczatku maja, czyli misiąc póxniej po wykorzystanieu macierzyńskiego i zaległego urlopu wychowawczego.
A karmienie właśnie kończę. Od kilku miesięcy karmiłam juz tylko w nocy, ale wczoraj jeszcze bylismy u lekarki i utwierdziła mnie w decyzji o odstawieniu. Dziś w nocy było bebiko - jejku ile z tym roboty jak tak na pół śpiąco trzeba :/

Napisane przez kretencja

Zaczyna podczas stania przy meblach puszczać podpórkę i stoi sam jakieś 3-5 sekund Chodzi wzdłuż mebli, trzymając się ich.

Widzę, ze Tymek jest na tym etapie co Krzysiu z tymże Tymek jest przecież młodszy Krzysiu ciagle coś pokazuje palcem, a jak coś chce i na to wskazuje i sie odgadnie, że o to mu chodziło to się ślicznie śmieje No i należy mu to wtedy dać. Np jak go rano zawoże do mamy, wchodzimy do kuchni, siada do krzesełka (bo je tam od razu śniadanie) to zaraz wskazuje palcem na misia na lodówce i trzeba mu go koniecznie dać, nic, ze za pół minuty już go rzuca na podłogę bo wyrywa sie w stronę jedzenia

[Ollliwka]

Napisane przez kretencja

Cóż, u nas ciężko. Ja ciągle bez pracy, mąż się zaharowuje - dosłownie tyra na 3 etaty niemal, a i tak niestety gówniana kasa z tego jest. Jak skończą nam się oszczędności to nie wiem, z czego będziemy żyć... Ja jakoś nie mogę znaleźć pracy, nie ma za bardzo z kim zostawić małego, gdybym znalazła coś na cały etat. Ech, nie chce mi się w to wnikać nawet... Tak czy owak pracowo/kasowo u nas baaardzo słabo...

a opcja zaproponowana przez Twoją mamę nie wchodzi w grę? czy za daleko dla Ciebie póki co? (o tą zamianę mi chodzi o której pisałaś już)

[weruczek]

Oj Kretuś, to rzeczywiście nie za wesoło. A właśnie, a co z mama? Ale Tymek jest już fajny
Ja wczoraj byłam w końcu z tżtem na randce i było super
Czasem żałuję, że jest Tadzio Jestem okropna, wiem, już jest lepiej niż wcześniej, ale czasem mam takie głupie myśli... Ciekawe, czy tylko ja:/ Nie wiem, może ja się nie nadaje do dzieci.

[abz]

weruczek to chyba nie jest tak, ze się nie nadajesz, są różne mamy, niektóre by nie oddały dziecka nikomu przez długie miesiace a są takie, które najlepiej po miesiacu wracałyby do pracy, do normalnego życia a dziecko oddały pod opiekę babci czy opiekunki. Może ty jesteś z tych drugich.
A to, że czasem "żałujesz", że jest Tadziu to pewnie tęsknota za dawnym życiem we dwoje. I tak kochasz tą małą istotę najmocniej i i tak dla niej zrobisz wszystko, tylko kwestia czasu żeby się do nowego życia przyzwyczaić.

[weruczek]

Abz
A TAdzio wczoraj był super, za to dzisiaj prawie nie spał w nocy i w dzień. Nie wiem, co mu jest...\