Maturzyścia '09 - nareszcie część XXVI!

[nieznajoma19]

Ja zaraz lecę na piwo :P
A jutro pobudka o 7

[nikki999]

Napisane przez Marguerita

ja właśnie poskakałam trochę przed monitorem ale to fajne kurde muszę podsunąć ten pomysł mojej siostrze która prowadzi fitness w moim mieście ;p

ale fajnie, kończyła awf czy kursy?

wybaczcie, że tak z doskoku, ale no brak czasu i o

z TŻtem ok, ale bardzo mało czasu spędzamy razem i smutno mi

[Marguerita]

Napisane przez nikki999

ale fajnie, kończyła awf czy kursy?

wybaczcie, że tak z doskoku, ale no brak czasu i o

z TŻtem ok, ale bardzo mało czasu spędzamy razem i smutno mi

fizjoterapię i robiła masę kursów
oprócz fitnessu ma jeszcze zajęcia z tańca... ja czasami chodzę na zastępstwa do przedszkolaków ;p

[balletoevs]

Napisane przez invissible

Z każdego przedmiotu mamy po 3 nieobecności na semestr, także z więszkości przedmiotów mam jeszcze wszystkie. Ale byłam w Złotych, spotkałam się z Bratem i nie żałuję, że dziś "dzień lenia"...

Fajnie, zazdroszczę U nas nie ma czegoś takiego jak nieusprawiedliwiona nieobecność. Nawet jak się ma zwolnienie to i tak trzeba zazwyczaj odrabiać albo zaliczyć materiał


Vinka, mi się wydaje, że taka gra to fajny pomysł - jest jeszcze alkoholowy chińczyk :p

Marg, pochwal się jutro czy będziesz miała zakwasy

[invissible]

Napisane przez maalwiinkaa2

inv, jeżeli idziesz do Home&You to na ich stronie internetowej można sobie pobrać rabat 10% na artykuły nieprzecenione wystarczy wpisać swój adres e-mail

Dzięki, przyda się na pewno

Napisane przez balletoevs

Fajnie, zazdroszczę U nas nie ma czegoś takiego jak nieusprawiedliwiona nieobecność. Nawet jak się ma zwolnienie to i tak trzeba zazwyczaj odrabiać albo zaliczyć materiał

Na europeistyce też nigdy nie miałam aż tak dobrze, tylko anglistyka taka dobra jest.

Umieram. Przeziębienie nie odpuszcza, a na dodatek @ dziś przyszła... Chce już popołudnie, żeby się walnąć na kanapę i nie musieć wstawać...

[nicRu]

U mnie zwykle (prócz laborek) można mieć w semestrze dwie nieobecności z przedmiotu i nie odrabiać (wychodzi to z założenia, że każdy może nie móc dojechac na uczelnię etc), ale z punktu widzenia samodzielnego nadrabiania materiału moim zdaniem zwykle się to nie opłaca - w notatkach nikt przeciez nei zapisuje wszystkiego, co mówi prowadzący.

[Marguerita]

Napisane przez balletoevs

Marg, pochwal się jutro czy będziesz miała zakwasy

nie mam zakwasów

Dzien dobry tak w ogóle, stwierdziłam że robię sobie wolne dzisiaj, posprzątam w pokoju, ogarnę notatki a o 17 jadę do Olsztyna do koleżanki

U mnie z nieobecnościami jest różnie. Na angielskim mogę mieć 2 nieusprawiedliwione, na innych jedną a jeszcze na innych w ogóle i nawet zwolnienia od lekarza nie pomogą bo trzeba iśc odrobić na konsultacjach, a nie daj boże nie iść na zwalczanie przestępczości kryminalnej to wtedy facet pyta na konsultacjach i ustawiają się do niego kolejki po 50 osób...

[20160901857]

Napisane przez invissible

Umieram. Przeziębienie nie odpuszcza, a na dodatek @ dziś przyszła... Chce już popołudnie, żeby się walnąć na kanapę i nie musieć wstawać...

U mnie niestety też zależy od prowadzącego. Niby w regulaminie jest, że na przedmiocie półrocznym można mieć 1, a na rocznym 2, ale mało kogo to obchodzi. Czasami jeszcze jakiś ma fanaberię sprawdzania obecności na wykładzie, to już w ogóle ekstra, skoro ponoć wykłady nie są obowiązkowe.

[maalwiinkaa2]

a mnie boli ząb -.- Mama będzie mnie dziś rejestrować do mojego dentysty, ale pewnie dopiero na przyszły tydzień.... a ja w pon mam egzamiiiiin, ciekawe jak się skupię -.-
na razie wzięłam tabsa, ogarnę się i jadę po prezenty...

[organizm]

Napisane przez maalwiinkaa2

Lejka, i co się chwalisz cooooo :P ja zajadam ciastka cynamonowe -.- a powiedziałam sobie dziś, że od dziś będę hulać. ehe, już to widzę. Chociaż dzień się nie skończył

Kupiłam dziś prezenty dla Mamy i Babci, jutro jadę do Home&You po resztę
mam pytanie, czy facetowi, który lubi domówki i ma dużo znajomych, przyda się na nowe mieszkanie (wiadomo parapetówa będzie) taka gra: http://home-you.com/images/bigger/6067.jpg zastanawiam się nad nią czy Bratu na święta nie sprawić

mam już wolne
i w ogóle mam beznadziejne zadanie na zaliczenie Żywienia. Otóż, mam się wybrać do jakiegoś lokalu gastronomicznego i zrobić inspekcje taaa, bo na pewno ktoś mnie wpuści na kuchnię ta kobieta jest dziwna -.- dobrze, że Brat pracuje na kuchni to mi zrobi to zadanie

edit: a wiecie gdzie kupię latarkę?

Super, moim zdaniem to świetny pomysł na prezent!

Napisane przez balletoevs

Fajnie, zazdroszczę U nas nie ma czegoś takiego jak nieusprawiedliwiona nieobecność. Nawet jak się ma zwolnienie to i tak trzeba zazwyczaj odrabiać albo zaliczyć materiał

Okropnie, że nie macie możliwości do nieobecności.. :/

Napisane przez maalwiinkaa2

a mnie boli ząb -.- Mama będzie mnie dziś rejestrować do mojego dentysty, ale pewnie dopiero na przyszły tydzień.... a ja w pon mam egzamiiiiin, ciekawe jak się skupię -.-
na razie wzięłam tabsa, ogarnę się i jadę po prezenty...

Biedna

Ja walczę z przeziębieniem i ciężko mi to idzie

[maalwiinkaa2]

Napisane przez organizm

Super, moim zdaniem to świetny pomysł na prezent!





Biedna

Ja walczę z przeziębieniem i ciężko mi to idzie

kupiłam ten prezent a Mamie chciałam dokupić zaparzacz do herbaty z piernikowym ludkiem, ale wykupili -.-

a do dentysty dopiero w środę

[anlejka]

A mi się przypomniała historia opowiadana mi przez Bystrą Koleżankę
W parafii mieli wikarego społecznika. Ciągle coś musiał robić, organizować i dużo śmiechu zawsze było. Idealny do pracy z młodzieżą. Pewnego razu pojechał ze swoim bratem i jego żoną i jeszcze paroma znajomymi do Madrytu na wakacje. Siedzieli sobie w jakimś burgerkingu czy coś. Ludzie wokół nich pochłonięci rozmową po hiszpańsku, angielsku. Nagle wikary z towarzystwem wpadają na pomysł: "zróbmy coś!" Coś tam pogadali, pogadali i siedzą dalej. Nagle wikary patrzy takim rozmarzonym wzrokiem na żonę brata, bierze od niej pierścionek, klęka przed nią. Ludzie wstrzymują oddech, już już prawie krzyczą: "zgódź się!", pada pytanie po polsku oczywiście: "czy zechcesz odmawiać ze mną różaniec?". Dziewczyna z radością wykrzykuje: "tak!", szaleństwo na sali, wszyscy się cieszą, prawie życzenia im składają. On ją bierze na ręce i wybiega z sali szczęśliwy. Reszta towarzystwa płacze ze śmiechu na sali
Tak mi się przypomniało, bo tak tu cicho i aż chciałam napisać swoje ulubione hasło: "Zróbmy coś!"

[organizm]

Napisane przez anlejka

A mi się przypomniała historia opowiadana mi przez Bystrą Koleżankę
W parafii mieli wikarego społecznika. Ciągle coś musiał robić, organizować i dużo śmiechu zawsze było. Idealny do pracy z młodzieżą. Pewnego razu pojechał ze swoim bratem i jego żoną i jeszcze paroma znajomymi do Madrytu na wakacje. Siedzieli sobie w jakimś burgerkingu czy coś. Ludzie wokół nich pochłonięci rozmową po hiszpańsku, angielsku. Nagle wikary z towarzystwem wpadają na pomysł: "zróbmy coś!" Coś tam pogadali, pogadali i siedzą dalej. Nagle wikary patrzy takim rozmarzonym wzrokiem na żonę brata, bierze od niej pierścionek, klęka przed nią. Ludzie wstrzymują oddech, już już prawie krzyczą: "zgódź się!", pada pytanie po polsku oczywiście: "czy zechcesz odmawiać ze mną różaniec?". Dziewczyna z radością wykrzykuje: "tak!", szaleństwo na sali, wszyscy się cieszą, prawie życzenia im składają. On ją bierze na ręce i wybiega z sali szczęśliwy. Reszta towarzystwa płacze ze śmiechu na sali
Tak mi się przypomniało, bo tak tu cicho i aż chciałam napisać swoje ulubione hasło: "Zróbmy coś!"

Ale miał pomysł

Powiem Wam szczerze, że chcę żeby ten rok już się skończył.. i mam cichą nadzieję, że nowy będzie lepszy.. gorszy chyba być nie może..

[nicRu]

Dżizys, wszyscy tak narzekają na ten rok i coś w tym jest..

[muchahahaha]

Napisane przez nouvelle90

Moje urodziny
Mi jak zwykle pewnie wypadnie wtedy egzamin.

Mam zawsze poprawki na kampani wrześniowej w urodziny...

Napisane przez swiat_katarzyny

Musia i co? widzisz po sobie fekety? Ja niby przesunełam dziurke w pasku o 2 oczka, no i na wadze jest mniej, ale jakos po sobie tego nie widze, wiec już straciłam motywacje i oczywiście opycham sie ciastkami... pffff tata jestem straszna

Ja tez przesunelam pasek, ale o jedna dziurkę. Wydaje mi sie, ze na twarzy nieco ubyło, ale nie duzo. Tak poza tym to też za bardzo tego nie widzę


Jest mi tak koszmarnie smutno, że nawet nie umiem tego wyrazić

[nicRu]

Ja się ostatnio czuję do

[kasiencja]

co się dzieje dziewczyny?

[20160901857]

Widzę same smutki tutaj;(

[Marguerita]

hej

tak jak też bym chciała żeby ten rok się już skończył. Bo jego koniec jest fatalny.
wczoraj byłam na imprezie i ktoś mi powiedział że czekał na mnie pół roku...

[nieznajoma19]

Dziewczyny uszy do gory juz za tydzien swieta trzeba sie cieszyc

[kasiencja]

Marg ale w jakim sensie?

Nouvelle, bo wiesz, tak Ci powiem że my mniej lub bardziej aktywnie, w większym lub mniejszym gronie piszemy tak ze sobą od dawna... matura byla w maju 2009, a my jeszcze sporo wczesniej zaczęłyśmy te wątki iii mam wrażenie, że odkąd żeśmy poszły na studia, to głównie kłopoty i troski nas dopadają

dla mnie ten rok był... chyba po prostu nijaki zleciał szybko i w sumie nic ciekawego się nie zdarzyło...
szarówka taka na dworze, a ja muszę pozałatwiać to i owo, więc porzucam płaszczyk na rzecz ciepłej kurtki z kapturem i wychodzę, zwłaszcza że znowu w bloku wiercą

[Marguerita]

Napisane przez kasiencja

Marg ale w jakim sensie?

czekał aż będę wolna odkąd się poznaliśmy

[20160901857]

Ech... w 2009 to mnie radość rozpierała, najlepszy rok w moim życiu Potem to też już tylko szarość i dorosłość. W tym się nic specjalnego nie wydarzyło, ale dziewczyny, głowa do góry, za rok psychoza 2012, może akurat jakaś kometa w nas pieprznie

Napisane przez Marguerita

czekał aż będę wolna odkąd się poznaliśmy

To chyba dobrze?

[sydunia]

Ja miałam świetny czas od października, ale co z tego, skoro sobie 2 dni temu pokomplikowałam

[Serendipity]

A ja dalej bez pokoju. Zegar tyka

[muchahahaha]

U mnie kłopoty w domu. Rodzice się ciągle kłócą, no i Mama przed chwilą pojechała... wczoraj atmosfera była poprostu straszna... Nie umiem o tym mówić. Chciałabym się Wam tak porządnie wygadać, ale nie umiem. Nie wiedziałabym od czego zacząć.

[organizm]

Napisane przez sydunia

Ja miałam świetny czas od października, ale co z tego, skoro sobie 2 dni temu pokomplikowałam

Co się stało??

Napisane przez Serendipity

A ja dalej bez pokoju. Zegar tyka

Mam nadzieję, że coś znajdziesz. Czasem się nie spodziewamy, a akurat coś fajnego na nas czeka

Napisane przez muchahahaha

U mnie kłopoty w domu. Rodzice się ciągle kłócą, no i Mama przed chwilą pojechała... wczoraj atmosfera była poprostu straszna... Nie umiem o tym mówić. Chciałabym się Wam tak porządnie wygadać, ale nie umiem. Nie wiedziałabym od czego zacząć.

Musia przykro mi jeśli jednak byś kiedyś chciała, to wiesz że chętnie przeczytamy i Cie wesprzemy

A u mnie ostatnio zbyt wiele chorób jest.. i to.. wiecie jakich. Również wśród dzieci Jejku, życie jest takie niesprawiedliwe.. i w takich chwilach sobie myślę, że zdrowie to wszystko.. jak ono jest, to i reszta jakoś się znajdzie..

[nicRu]

Rok 2011? Nachorowałam się za całe zycie (mam nadzieję), to jedno, bo nawet "korzonki" zaliczyłam. Niezdany egzamin, który teraz orabiam, bo ćwiczeń nie przepiszą a prowadzący wymagający. Jestem rozmemłana fizycznie, psychicznie, emocjonalnie. Nie mam koncepcji co dalej zrobić ze swoim życiem i mam nadzieje, że choć studia skończę planowo i będę mieć je na sekundkę z głowy. Poza tym smutno mi, że tak się w życiu nazmieniało, że dziadka nie ma, że kota nie ma, że zaliczyłam tyle porażek, że miałam tyle momentów, gdy byłam prawie złamana na pół... Nie wiem dokąd mam w życiu iść, mam ochotę włożyć głowę po kołdrę, włączyć muzykę i sobie po prostu przeczekać.

[zielone_oko]

Napisane przez muchahahaha

U mnie kłopoty w domu. Rodzice się ciągle kłócą, no i Mama przed chwilą pojechała... wczoraj atmosfera była poprostu straszna... Nie umiem o tym mówić. Chciałabym się Wam tak porządnie wygadać, ale nie umiem. Nie wiedziałabym od czego zacząć.

Najlepiej od początku zacząć.


Dziewczyny miejmy nadzieję, że następny rok przyniesie nam same radości W końcu się nam należy po tym niezbyt udanym

[Czarnula4]

Hej

Renia a dużo nakupowałyśmy. Kurtę, dwie sukienki, spódnicę, spodnie, kilka bluzek, sweterek i takie tam

Widzę że tutaj ostatnio smutno. U mnie też nie najlepiej, ale daje rade.
Dziewczyny uszy do góry, nowy rok będzie na pewno lepszy