Dziewczyny z Londynu- łączmy się! Część III

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Enn_ czytalam kiedys o tym, ze wlasnie wschodni Londyn zyskuje na atrakcyjnosci ze wzgledu na muzea, multikulturowosc itp. Ja chyba jednak lepiej czuje sie na przedmiesciach, tylko te dojazdy...

[kahoko hino]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53700141]Enn_ czytalam kiedys o tym, ze wlasnie wschodni Londyn zyskuje na atrakcyjnosci ze wzgledu na muzea, multikulturowosc itp. Ja chyba jednak lepiej czuje sie na przedmiesciach, tylko te dojazdy...[/QUOTE]

mi się Putney marzy może kiedyś

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez kahoko hino

mi się Putney marzy może kiedyś

Oj tak, pięknie tam jest w tych okolicach. Mój kot jest z Southfields, posh Londyńczyk

[MonnieB]

Napisane przez kahoko hino

Monnie, skontaktuj się z tą fundacją: Celia Hammond Animal Trust

dziewczyny ją sobie bardzo polecały

odpisali mi ze nie mogą pomóc, jedynie ogłaszają koty które mają u siebie.

a ja wciąż mam 2 do oddania, czarne

[kahoko hino]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53700828]Oj tak, pięknie tam jest w tych okolicach. Mój kot jest z Southfields, posh Londyńczyk [/QUOTE]

splendor spływa po części i na mamusię

Napisane przez MonnieB

odpisali mi ze nie mogą pomóc, jedynie ogłaszają koty które mają u siebie.

a ja wciąż mam 2 do oddania, czarne

ogłaszasz je jakoś? fejsbuk, gumtree? bez tego ani rusz.

[MonnieB]

nie chce oddać tak obojętnie komu, chce żeby poszły do dobrego domu dlatego boje się gumtree.

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

nie chce oddać tak obojętnie komu, chce żeby poszły do dobrego domu dlatego boje się gumtree.

Monnie, ale ogłaszaj, ale rób przedadopcyjne itp mogę Ci pomóc znaleźć jakąś ankietę przedadopcyjną, żeby zapytać o kilka rzeczy. w ogłoszeniu napisz, że nie oddasz pierwszej lepszej osobie, tylko szukasz dobrego domu. Ja bym z chęcią wzięła oba, ale mój narzeczony by mnie chyba zabił (nie znosi kotów, jedynie moją Cesię w miarę toleruje ). Ja robiłam wizyty przedadopcyjne jeszcze w Polsce dla fundacji, to mam co nieco doświadczenia

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Monnie, rozumiem Twoje obawy, ale z gumtree znajdziesz najwiecej chetnych. Ja mam moje kocury z gumtree, uwierz mi, ze mi bys oddala oba swoje futrzaki. Kahoko to kociara, pomoze Ci i bedzie dobrze

[kahoko hino]

Monnie, wal do mnie na priv albo tutaj, zdziałamy! domki będą że mucha nie siada

[MonnieB]

jak na razie coś się rusza i niby mam już chętne osoby na 3 koty wiec zostaje tylko jeden. mam ochotę go zostawić ale musze mieć pewność że to kotka bo nie chce więcej niespodzianek w postaci kociakow, już mi ta moja przybleda zrobiła świetny prezent w postaci czterech, a wet powiedział ze tylko ma nadwagę albo robaki i mam się nie martwic )

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ojej... To ma szczescie, ze trafila do Ciebie, naprawde. Chyba potem ja bedziesz sterylizowac?

Moj mlodszy wlasnie biega po wannie, czy ten kot jest normalny?

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

jak na razie coś się rusza i niby mam już chętne osoby na 3 koty wiec zostaje tylko jeden. mam ochotę go zostawić ale musze mieć pewność że to kotka bo nie chce więcej niespodzianek w postaci kociakow, już mi ta moja przybleda zrobiła świetny prezent w postaci czterech, a wet powiedział ze tylko ma nadwagę albo robaki i mam się nie martwic )

dobre... jeśli mają 7 tygodni, to za ok. 2 weterynarz powinien być w stanie określić płeć tak na 100%. super, że są chętni no i fotki wrzuć koniecznie, bo masz takie szkraby, a się nie chwalisz

[MonnieB]

http://images.tapatalk-cdn.com/15/12...ad720d35d3.jpg
dwa takie jak na fotce i dwa czarne, ciężko im zdjęcie zrobić

ja mam kotkę w mieszkaniu, nie wychodzi na dwór, przygarnelam ja z dworu bo siedziała pod autem cały dzień w deszczu, bez chipa, dałam plakaty nikt się nie odezwał to została. jak była u weta żeby zobaczyć czy chip ma to obmacal ja i powiedział ze kot ma nadwagę może robaki a ciąża na pewno nie to młoda kotka, mniej niż rok miała jak ja wzięłam do siebie. jak mi siostra napisała smsa ze się rodzina powiększyła to myślałam że zawału dostane, bo mam 1bed i 5 kotów no ale jakoś daje rade

[kahoko hino]

Napisane przez MonnieB

http://images.tapatalk-cdn.com/15/12...ad720d35d3.jpg
dwa takie jak na fotce i dwa czarne, ciężko im zdjęcie zrobić

ja mam kotkę w mieszkaniu, nie wychodzi na dwór, przygarnelam ja z dworu bo siedziała pod autem cały dzień w deszczu, bez chipa, dałam plakaty nikt się nie odezwał to została. jak była u weta żeby zobaczyć czy chip ma to obmacal ja i powiedział ze kot ma nadwagę może robaki a ciąża na pewno nie to młoda kotka, mniej niż rok miała jak ja wzięłam do siebie. jak mi siostra napisała smsa ze się rodzina powiększyła to myślałam że zawału dostane, bo mam 1bed i 5 kotów no ale jakoś daje rade

o matulu, ile słodkości Monnie, super, że ją przygarnęłaś! brawo! ja Ci tak powiem, wrzucaj tu więcej takich zdjęć, to zaraz będzie lista chętnych

[201605051021]

Okropne jestescie, przypowmialyscie mi jak bardzo chce miec kota Moj najukochanszy pierworodny syneczek zostal z moja mater, nawet nie mysle o sciaganiu go tutaj, bo ma 13 lat i fobie transportowa poza tym wiem, ze moja mama chociaz sie smieje, ze ona jest tylko rodzina zastepcza, strasznie go kocha i doskonale dba o niego.
Tutaj juz nawet kontaktowalam sie z hodowcami, ale w koncu odpuscilam pomysl, bo wiem, ze w tym mieszkaniu, ktore teraz wynajmuje nie byloby problemu z trzymaniem kota, ale co jesli musialabym sie przeprowadzic?

[kahoko hino]

To znajdziesz mieszkanie i dla kota Eevone, ja jestem koszmarna, bo wszystkich tak kuszę weź dwa od razu, będą się pięknie bawić

[enn_]

Eevone, odkad moja mala do mnie przyjechala juz nie wyobrazam sobie jej nie miec. Nagle wszystkie problemy jak "co z mieszkaniem", "co z wyjazdami" przestaly miec znaczenie.
Mieszkam sama i to niesamowite jak wielka roznice w samopoczuciu robi posiadanie zwierzaka.
Poza tym kot to nie pies i latwiej znalezc landlorda, ktory sie na niego zgodzi.

[MonnieB]

Mój landlord nie wie i nie mam zamiaru mu mówić. Kot to nie pies, nie wychodzi z domu wiec żaden sąsiad się nie wygada ze jest. Do tego nie śmierdzi, wiec w sumie nie jest źle, nie mam obaw ze się wyda kiedykolwiek

[201605051021]

No normalnie jeszcze bardziej Was nie znosze

Napisane przez kahoko hino

To znajdziesz mieszkanie i dla kota Eevone, ja jestem koszmarna, bo wszystkich tak kuszę weź dwa od razu, będą się pięknie bawić

Dwa? Oszlalas Ja chce sfinxa na dwa mnie nie stac!

[kahoko hino]

Napisane przez eevone

No normalnie jeszcze bardziej Was nie znosze



Dwa? Oszlalas Ja chce sfinxa na dwa mnie nie stac!

Bierz od Monnie i nie marudź!

[201605051021]

Napisane przez kahoko hino

Bierz od Monnie i nie marudź!

I co, wydepiluje je pozniej, zeby jak sfinxy byly?

[kahoko hino]

Napisane przez eevone

I co, wydepiluje je pozniej, zeby jak sfinxy byly?

sfinxa weźmiesz jako trzeciego - problem z głowy!

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez MonnieB

Mój landlord nie wie i nie mam zamiaru mu mówić. Kot to nie pies, nie wychodzi z domu wiec żaden sąsiad się nie wygada ze jest. Do tego nie śmierdzi, wiec w sumie nie jest źle, nie mam obaw ze się wyda kiedykolwiek

Moj Simbelka tez byl na nielegalu. Jesli placisz za mieszkanie przelewem, to nikt sie nie dowie. Nasz przychodzil co miesiac po kase i tez nie wiedzial Chcialam bardzo miec psa, ale teraz ciesze sie, ze nie mamy- ciezko znalezc landlorda, ktory sie zgodzi. Psa kupie sobie, jak bede miec juz wlasne lokum.

[enn_]

Ja po przygodach z ostatnim mieszkaniem, w ktorym z powodu problemow (woda itd) landlord byl ze 4 razy w ciagu pol roku, nie zdecyduje sie na nie informowanie wlasciciela o kocie. Rowniez do obecnego mieszkania, mimo ze jest raczej bezproblemowe, musialam wpuscic hydraulika wraz z facetem, ktory w imieniu mojej landlordki zajmuje sie mieszkaniami. Tez by wyszlo.

[kahoko hino]

ja też wolę powiedzieć. jak szukałam mieszkania, to zwykle przychodziłam na viewing, prezentowałam się, jak mi się podobało, to wtedy mówiłam, że mam zwierzaki. wbrew pozorom wiele ludzi było z tym na tak, mimo, że ogłoszenia były zaznaczone na nie. a mam nie tylko kota, ale i psa, i nie jest to yorkshire terrier

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Kurcze, to macie dziewczyny szczescie, albo powiedzcie przez jakie agencje wynajmujecie :d bo dla mnie to była droga przez mękę, żeby znaleźć coś fajnego i pets friendly. Moja kumpela z pracy ma psa i szukała domu dobrych kilka miesięcy, wszędzie jej dziękowali. Może źle to rozegrała, bo jak szukała mieszkania, to mówiła, że ma psa. Sama nie wiem.

[kahoko hino]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;53713318]Kurcze, to macie dziewczyny szczescie, albo powiedzcie przez jakie agencje wynajmujecie :d bo dla mnie to była droga przez mękę, żeby znaleźć coś fajnego i pets friendly. Moja kumpela z pracy ma psa i szukała domu dobrych kilka miesięcy, wszędzie jej dziękowali. Może źle to rozegrała, bo jak szukała mieszkania, to mówiła, że ma psa. Sama nie wiem.[/QUOTE]

no jak tak robiłam, to klapa była. więc zmieniłam taktykę i szłam, pokazywałam się, żeby mnie polubili i wtedy takie info że są ogony. zdjęcia pokazywałam, zapewniałam, że o wszystko zadbam, że pokryję szkody, choć nigdy nic nie zniszczyły - i zwykle przytakiwali. bo jak znaleźli sensowną chętną, ze stałą pracą, to ten jeden 'minus' w postaci futra byli w stanie znieść

[enn_]

Napisane przez kahoko hino

no jak tak robiłam, to klapa była. więc zmieniłam taktykę i szłam, pokazywałam się, żeby mnie polubili i wtedy takie info że są ogony. zdjęcia pokazywałam, zapewniałam, że o wszystko zadbam, że pokryję szkody, choć nigdy nic nie zniszczyły - i zwykle przytakiwali. bo jak znaleźli sensowną chętną, ze stałą pracą, to ten jeden 'minus' w postaci futra byli w stanie znieść

Dokladnie.
U mnie nie bylo specjalnych problemow, pewnie wlasnie dlatego ze jestem dobrym potencjalnym najemca - stabilna praca itd. itp. Sensownych ludzi wcale nie tak latwo znalezc.

Mysle, ze mowienie na wstepie, ze ma sie zwierzeta to blad jesli sie szuka bezposrednio od landlorda. Agencja sie i tak dowie przy pierwszym mieszkaniu, ktorym sie bedzie zainteresowanym, dlatego warto im dac do zrozumienia, ze mimo posiadania futrzakow ma sie jakas przewage nad innymi najemcami.

Edit:
Mam znajoma ktora ma psa i znalazla w ciagu miesiaca bardzo fajne mieszkanie, w jednym jej jednak podziekowali.

Majac zwierzaka na pewno trzeba sie liczyc z tym, ze mozna musiec jednak nieco wiecej zaplacic - trudniej negocjowac wysokosc rentu i mimo wszystko wybor mieszkan bedzie mniejszy, wiec jak trafi sie cos fajnego to moze nie byc akurat w optymalnej cenie, a szukanie tanszego to przy mniejszym wyborze ryzyko skonczenia w norze lub z niczym.
Ja teraz nie mialam tego problemu, ale bylam przygotowana na to, ze moze mi sie nie trafic okazja, a i ze depozyt moze byc wyzszy.

[WeWlasnejOsobie]

z góry wybaczcie jeśli piszę w złym wątku
póki co mieszkam w Pl, ale bardzo chciałabym wyjechać, najlepiej gdzieś w okolice Londynu.
Nie mam niestety znajomych, do których mogłabym wyjechać i którzy mogli by mi pomóc.
Mam kilka pytań odnośnie wyjazdu, pracy etc., czy któraś dobra duszyczka zechciała by ze mną porozmawiać?
Będę bardzo wdzięczna, i proszę o pw

[kasia_no87]

Dziewczyny co maja koty. Mozecie mi powoedzoec jaki to jest miesieczny koszt? I ile kosztuja takie jednorazowe rzeczy jak chip czy kastracja? No i odrobaczanie...