Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[agussia0202]

Witam Was dziewczyny. Chce do was dołączyć. A więc: jestem z tz juz ponad 3 lata. mamy po 24 lata. Oboje pracujemy. Równiez jak Wy czekam n. Oswiadczyny.

[mala_ruda_wredna]

Napisane przez agussia0202

Witam Was dziewczyny. Chce do was dołączyć. A więc: jestem z tz juz ponad 3 lata. mamy po 24 lata. Oboje pracujemy. Równiez jak Wy czekam n. Oswiadczyny.

Witaj!
ja mogę zaświadczyć o magiczności wątku! Trzymam kciuki za Twój pierścień mocy

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez dorotti66

Sama niewiele zdziałasz. To TŻ powinien się postarać.
Ale trzymam kciuki

Popieram!

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

Napisane przez loloo

za dwa ciacha i dwie kawy zapłaciliśmy chyba 58zł. nie wiem jak się mają ceny dań, bo my byliśmy w części kawiarnianej więc nam nawet nie dali pełnej karty tylko taką z deserami, ale mogę się domyślać że są dość kosmiczne.
teraz podobno odkąd Maria tam urzęduje to jest taniej, więc strach myśleć jakie tam były ceny za czasów Gesslerowej.

to ładnie Was podliczyli... nawet jak na kosmiczne ceny w W-wie to b. dużo. Na usprawiedliwienie dla W-wy powiem, że i tu można zjeść dobrze i za rozsądną cenę.

[Icannotfly]

Napisane przez loloo

ja nigdy nie miałam problemu z tym, żeby facet za mnie płacił.
na początku znajomości z tż jakbym się miała kierować tym, że ja nie mam kasy na wyjście więc nigdzie nie wychodzimy, to nie wiem, chyba byśmy się w ogóle nie spotykali, no bo w sumie jak tu się umówić nie wydając pieniędzy?

Ja też nie miałam nigdy problemu z tym, że to facet zaprasza mnie na randkę i to on płaci. Swoją drogą dobrze to o nim świadczyło. Z obecnym TŻtem miałam tak, że od początku (i tak jest do teraz) płacił nasze wyjścia, restauracje, kino, wycieczki itp... Z czasem przestałam z nim chodzić do drogerii, bo chciałam sobie kupić np. jakiś krem to przy kasie wyciągał portfel i mi za niego płacił. I to nie jest tak, że zawsze mi to odpowiadało, czasem wręcz "wykłócałam się" o to, żeby móc mu postawić chociażby sok w restauracji. Na wycieczkach podrzucałam mu jakieś pieniądze do portfela (ale zawsze mi je później oddawał ), więc po jakimś czasie przestałam się wykłócać jak dziecko i przestało mi to przeszkadzać. Ja go przecież nie zmuszam do tego, żeby mi fundował te wszystkie rzeczy. Poza tym nie znamy się od wczoraj. Cały czas tłumaczy to tym, że jestem niepracująca.

Za to ja zapraszam go do kina, do kawiarni przy jakiejś okazji (urodziny/rocznice itp.) i wtedy po prostu mówię mu, że to w ramach prezentu i nie ma wyjścia - musi się zgodzić. :P

Napisane przez PannaBlack

Nie znoszę być jak jem na świeczniku

Ja też.

Napisane przez Terha

Ale co w nim było takiego pięknego?

Ach! Nawet nie da się opisać, bo i tak opis nie odda tego klimatu. Wszystko było takie, jak sama od zawsze marzę. Piękny kościół, ksiądz z prawdziwym powołaniem, chór, skrzypce, zaangażowanie rodziny i znajomych w mszę + wszystkie inne dodatkowe rzeczy (wystrój, sukienka, dodatki, młodzi, którzy wyszli z inicjatywą w kilku kwestiach - np. nigdy nie spotkałam się z podziękowaniem dla rodziców na mszy).
Po prostu - było jakoś tak wyjątkowo, na niejednym ślubie byłam i żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia.

Napisane przez agussia0202

Witam Was dziewczyny. Chce do was dołączyć. A więc: jestem z tz juz ponad 3 lata. mamy po 24 lata. Oboje pracujemy. Równiez jak Wy czekam n. Oswiadczyny.

Jak TŻ reaguje na temat ślubu/zaręczyn?

[aguleekk]

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

[Terha]

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

Dasz radę!!

Witaj, agusia

[PannaBlack]

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

My trzymamy kciuki, a Ty ładnie zaliczasz

[VinVinara]

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

Dasz radę! Będzie dobrze

[tija93]

Hej

Od dzisiaj zaczynam rehabilitacje. Aaaale mi się nie chcę

Okazało się, że TŻ chciał sam zrobić sos do spagetti. Więc ta śmietana to mu nie była potrzebna Napisał mi, że smakuje jak ze słoika Dzisiaj się okaże

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

[FioletowyAnanas]

Cześć dziewczyny to mój pierwszy post w tym wątku w drugiej części oczywiście. W moim życiu dużo zawirowań i zakrętów przez ostatni czas nastąpiło. Wypiszcie mnie z początku bo ja rozstałam się z chłopakiem.

A jak u was? Mamy nowe zaręczone?

[Anabelo]

Witam Was w poniedziałek Jak samopoczucie po weekendzie? Czy Wam też tak nie chciało się wstać rano do pracy? Ja ledwie zwlekłam się z łóżka.
Dzisiaj po raz pierwszy po kilku latach przerwy idę na zajęcia fitness. Trzymajcie kciuki, żebym to przeżyła

[mala_ruda_wredna]

Ja dziś wzięłam "na żądanie", źle się czuję...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez FioletowyAnanas

Cześć dziewczyny to mój pierwszy post w tym wątku w drugiej części oczywiście. W moim życiu dużo zawirowań i zakrętów przez ostatni czas nastąpiło. Wypiszcie mnie z początku bo ja rozstałam się z chłopakiem.

Co się stało? Mam nadzieję, że się trzymasz

[goplankowa]

Mnie tż dziś na pizzę wyciąga kilka dni temu miałam wypłatę a ja już pieniędzy nie mam no ale mam akurat do 30 września kupon na -50% w poniedziałki

[201701300922]

Napisane przez JohanaTomana

Dziewczyny nie będę ukrywać, że bardzo mnie dotknęło to co napisałyście. Mój związek jest całkiem inny od Waszych. Wy się spotykacie co 2, 3 dni, a ja co tydzień a nawet co 2 tygodnie. Obchodzicie rocznice związku co roku a niektóre nawet co pół roku. Ja nigdy nie obchodziłam z moim rocznicy. Wasi dbają o Was, gdy o czymś marzycie kupują Wam, obdarowują Was prezentami, płacą za wszystko. U mnie jest inaczej. Chciałabym by mój wątek został już zakończony. Ile dam rady, na tyle zmienie mój związek.
Pozdrawiam

U nas jest akurat podobnie odnośnie pogrubionego fragmentu. Jesteśmy teraz w związku na odległość i też spędzamy ze sobą tylko weekendy. No ale o tym już pisałam, jak się radziłam Was w piątek odnośnie zachowania mojego TŻta.

Myślę, że dziewczyny nie chciały Ci dopiec, tylko otworzyć oczy, abyś coś zrobiła ze swoim związkiem, aby żyło Ci się lepiej.

Napisane przez FioletowyAnanas

Cześć dziewczyny to mój pierwszy post w tym wątku w drugiej części oczywiście. W moim życiu dużo zawirowań i zakrętów przez ostatni czas nastąpiło. Wypiszcie mnie z początku bo ja rozstałam się z chłopakiem.

A jak u was? Mamy nowe zaręczone?

A co się stało?




Dziewczyny w naszym związku już jest dobrze po tej ostatniej aferze stulecia.
Spotkaliśmy się w piątek z TŻ i w sumie cały weekend spędziliśmy razem. Porozmawialiśmy sobie, wyjaśniliśmy wszystko, ja się nawet rozpłakałam. Powiedziałam mu o swoich przypuszczeniach, o tym, że czułam jakby chciał mnie zostawić, bo odkąd wróciliśmy do siebie to nie mieliśmy aż tak poważnej kłótni.
Okazało się, że on o tym nawet nie pomyślał, tylko po prostu był wściekły bo odebrał to w ten sposób, że nie chcę z nim spędzić weekendu, że koleżanka jest dla mnie ważniejsza i że mam go gdzieś, bo wyglądało to tak jakbym się za nim nie stęskniła. A to przecież nie tak.

No nieważne, wszystko przegadaliśmy i już jest dobrze.

[FioletowyAnanas]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48143255] Co się stało? Mam nadzieję, że się trzymasz [/QUOTE]

Sama zerwałam więc luzik

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Dysia1990

A co się stało?

Bym chyba musiała opowiadać cały związek

[Icannotfly]

Napisane przez Anabelo

Witam Was w poniedziałek Jak samopoczucie po weekendzie? Czy Wam też tak nie chciało się wstać rano do pracy? Ja ledwie zwlekłam się z łóżka.
Dzisiaj po raz pierwszy po kilku latach przerwy idę na zajęcia fitness. Trzymajcie kciuki, żebym to przeżyła

Mnie też się nie chciało wyjątkowo bardzo. Ale dość szybko dzień zaczął lecieć jak tylko słońce wyszło.

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

Powodzenia.

Napisane przez Dysia1990

U nas jest akurat podobnie odnośnie pogrubionego fragmentu. Jesteśmy teraz w związku na odległość i też spędzamy ze sobą tylko weekendy.







Dziewczyny w naszym związku już jest dobrze po tej ostatniej aferze stulecia.
Spotkaliśmy się w piątek z TŻ i w sumie cały weekend spędziliśmy razem. Porozmawialiśmy sobie, wyjaśniliśmy wszystko, ja się nawet rozpłakałam. Powiedziałam mu o swoich przypuszczeniach, o tym, że czułam jakby chciał mnie zostawić, bo odkąd wróciliśmy do siebie to nie mieliśmy aż tak poważnej kłótni.
Okazało się, że on o tym nawet nie pomyślał, tylko po prostu był wściekły bo odebrał to w ten sposób, że nie chcę z nim spędzić weekendu, że koleżanka jest dla mnie ważniejsza i że mam go gdzieś, bo wyglądało to tak jakbym się za nim nie stęskniła. A to przecież nie tak.

No nieważne, wszystko przegadaliśmy i już jest dobrze.

My też spotykamy się głównie tylko w weekendy i ewentualnie jakieś wolne. Mimo że odległość nie jest duża.


Jak widać rozmowa dobra na wszystko. Rozwiewa nieporozumienia.

[PannaBlack]

Mam lenia i nic mi się dziś nie chce

[70b85980c8422d286b7d90abea622f9bb1d75747_6189ba4501cb8]

Witam się po weekendzie

Napisane przez aguleekk

Czytam Was regularnie, żeby być w temacie ale nie mam kiedy się odzywać bo się uczę ;/ Masakra, zaczynam panikować, że nie pozaliczam

Trzymam kciuki

Napisane przez FioletowyAnanas

Cześć dziewczyny to mój pierwszy post w tym wątku w drugiej części oczywiście. W moim życiu dużo zawirowań i zakrętów przez ostatni czas nastąpiło. Wypiszcie mnie z początku bo ja rozstałam się z chłopakiem.

A jak u was? Mamy nowe zaręczone?

Napisane przez Anabelo

Witam Was w poniedziałek Jak samopoczucie po weekendzie? Czy Wam też tak nie chciało się wstać rano do pracy? Ja ledwie zwlekłam się z łóżka.
Dzisiaj po raz pierwszy po kilku latach przerwy idę na zajęcia fitness. Trzymajcie kciuki, żebym to przeżyła

Jestem strasznie zmęczona. Byliśmy z TŻ na weselu znajomych. W sumie to fajnie się bawiliśmy. Świetna muzyka i dużo młodych ludzi, wszyscy non-stop na parkiecie

Przeżyjesz

Napisane przez PannaBlack

Mam lenia i nic mi się dziś nie chce

Ja też! Mega lenia



Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem


Mojwa- świetny tatuaż!
Taco- super, że Wam się układa

[PannaBlack]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48147322]Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem[/QUOTE]

Dobrze, że nie zemdlał Ja nie miałam jeszcze tyle jaj, żeby spytać wprost

[mala_ruda_wredna]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48147322]

Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem

[/QUOTE]

Gratuluję odwagi! Zaskoczyłaś go, myślę, że to że zadałaś takie pytanie nie zmieni planów Twojego TŻ-ta. Super, że dość konkretnie odpowiedział, pewnie już o tym myślał.
Ale sama sytuacja zabawna

[Icannotfly]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48147322]
Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem[/QUOTE]
Bo do facetów chyba trzeba bezpośrednio!

Podziwiam i gratuluję , ja nie mam odwagi tak bezpośrednio o to pytać.

[tija93]

Napisane przez Icannotfly

Bo do facetów chyba trzeba bezpośrednio!

Podziwiam i gratuluję , ja nie mam odwagi tak bezpośrednio o to pytać.

Ja też spytałam "Za mniej niż dwa lata"

[FioletowyAnanas]

dlaczego rozstalam sie z facetem -----> klub

[Terha]

Napisane przez tija93

Hej

Od dzisiaj zaczynam rehabilitacje. Aaaale mi się nie chcę

Okazało się, że TŻ chciał sam zrobić sos do spagetti. Więc ta śmietana to mu nie była potrzebna Napisał mi, że smakuje jak ze słoika

Oj tam!! Takimi szczegółami nie ma się co przejmować . Na pewno sosik będzie Ci smakował

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez Dysia1990

Dziewczyny w naszym związku już jest dobrze po tej ostatniej aferze stulecia.
Spotkaliśmy się w piątek z TŻ i w sumie cały weekend spędziliśmy razem. Porozmawialiśmy sobie, wyjaśniliśmy wszystko, ja się nawet rozpłakałam. Powiedziałam mu o swoich przypuszczeniach, o tym, że czułam jakby chciał mnie zostawić, bo odkąd wróciliśmy do siebie to nie mieliśmy aż tak poważnej kłótni.
Okazało się, że on o tym nawet nie pomyślał, tylko po prostu był wściekły bo odebrał to w ten sposób, że nie chcę z nim spędzić weekendu, że koleżanka jest dla mnie ważniejsza i że mam go gdzieś, bo wyglądało to tak jakbym się za nim nie stęskniła. A to przecież nie tak.

No i dobrze, że się wszystko wyjaśniło

Anabelo, jak fitness?

mojchlopakniechce, możesz mnie wciągnać na listę oczekujących z datą 1.12.2007? W kupie zawsze raźniej, a przy okazji powrotu FioletoegoAnanasa dowiedziałam się, że takowa istnieje :P.

FioletowyAnanas, (jeśli można spytać), masz już kogoś na oku ?

---------- Dopisano o 18:27 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48147322]
Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem[/QUOTE]

Padłam . A tak na poważnie, to i tak dobrze że powiedział konkretny termin, a nie zaczął marudzić, że jak ... to wtedy. Bo te trzy kropeczki oznaczają często nieokreślony termin.

---------- Dopisano o 18:30 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Icannotfly

Podziwiam i gratuluję , ja nie mam odwagi tak bezpośrednio o to pytać.

Podeślij do niego RoseClaire, żeby się zapytała w Twoim imieniu. Na pewno z miłą chęcią wyświadczy Ci tę przysługę .

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

A właśnie dziewczyny... mogę dołączyć do Waszego klubu?

[JohanaTomana]

Dysia1990 - dzięki za słowa otuchy słyszałam, że Ci co się widują rzadko, to ich związek wytrzyma i się sobą nie znudzą. A Ci co się widuję często, to szybko się znudzają sobą. Ale to tylko są jakieś domysły badaczy, nie wiem jak to się sprawdza w życiu. ;P
RoseClaire- ale jesteś odważna! podziwiam

[kiss of night]

[1=70b85980c8422d286b7d90a bea622f9bb1d75747_6189ba4 501cb8;48147322]

Jak byliśmy na weselu opowiadałam TŻ coś o znajomych i zaręczynach i zapytałam się prosto z mostu kiedy on zamierza mi się oświadczyć. Mój TŻ dosłownie zbladł (nie wiem czemu) i odpowiedział że jakoś w ciągu roku. Zobaczymy co z tego wyjdzie no i nie wiem czy go nie wystraszyłam bezpośrednim pytaniem[/QUOTE]
A mi to wygląda tak, jakby on planował już coś konkretnego i bał się, że się domyślasz.

---------- Dopisano o 18:57 ---------- Poprzedni post napisano o 18:56 ----------

Napisane przez JohanaTomana

Dysia1990 - dzięki za słowa otuchy słyszałam, że Ci co się widują rzadko, to ich związek wytrzyma i się sobą nie znudzą. A Ci co się widuję często, to szybko się znudzają sobą. Ale to tylko są jakieś domysły badaczy, nie wiem jak to się sprawdza w życiu. ;P
RoseClaire- ale jesteś odważna! podziwiam

Czyli co, całe życie w związku na odległość?

[201801191006]

ja bym nie mogła w zno, bo potrzebuję tej drugiej osoby codziennie.

[JohanaTomana]

Kiss of Night- w tym przypadku akurat nie chodziło mi o związek na odległość. My akurat mieszkamy blisko siebie a widujemy się co tydzień.

[Agaczok]

Byłam w zno jeszcze jako małolata i teraz nigdy bym się na to nie zdecydowała, zresztą wtedy też długo nie wytrzymałam

Kurcze dziewczyny, nie rozumiem czego tu się bać - chyba chcecie z Nimi spędzić resztę swojego życia i boicie się zapytać wprost o zaręczyny? Czy tylko dla mnie nie ma żadnych tematów tabu jeżeli chodzi o rozmowy z TŻ nie raz pytałam go kiedy dostanę ten pierścionek, szczególnie kiedy nazywa mnie swoją 'żoną' (dostałam już nawet limit na pokazywanie mu pierścionków, które mi się podobają - mogę to robić raz w miesiącu ) i wciąż żyję!

Mało dziś piszecie, w końcu udało mi się wbić w rozmowę

[kiss of night]

Napisane przez JohanaTomana

Kiss of Night- w tym przypadku akurat nie chodziło mi o związek na odległość. My akurat mieszkamy blisko siebie a widujemy się co tydzień.

I tego trochę nie rozumiem. Nie macie czasu widywać się częściej?

Napisane przez Agaczok

Byłam w zno jeszcze jako małolata i teraz nigdy bym się na to nie zdecydowała, zresztą wtedy też długo nie wytrzymałam

Kurcze dziewczyny, nie rozumiem czego tu się bać - chyba chcecie z Nimi spędzić resztę swojego życia i boicie się zapytać wprost o zaręczyny? Czy tylko dla mnie nie ma żadnych tematów tabu jeżeli chodzi o rozmowy z TŻ nie raz pytałam go kiedy dostanę ten pierścionek, szczególnie kiedy nazywa mnie swoją 'żoną' (dostałam już nawet limit na pokazywanie mu pierścionków, które mi się podobają - mogę to robić raz w miesiącu ) i wciąż żyję!

Mało dziś piszecie, w końcu udało mi się wbić w rozmowę

Jak zapytałam swojego to teraz mi za dużo mówi.