Gorrrące i pikantne rozmówki przy robótkach odcinek 26!

[agnes99]

dzień zimny - 3 stopnie tylko
już w pracy jestem i idę herbatę robić...

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

herbata gotowa, kanapka w trakcie jedzenia... więc teraz mogę spokojnie szperać w necie w celu poszukiwania szablonu na rękwiczki z jednym palcem dla małej

[kalina1984]

Ja też już w pracy, ledwo wstałam znowu, zimno jak nie powiem co i chęci brak

[rudasek]

Dzień dobry, słonko wali , ale bardzo zimne. Ja znowu jadę na szkolenie , aż się boję jaka mądra będę. Wrócę , to nie wiem czy będę miała czas wejść do domu, bo na zebranie do szkoły muszę jechać , a to też prawie 30 km, dzień w plecy.

[agnes99]

szablon na rękawiczki już znaleziony muszę go tylko rozmiarowo dopasować do grabek mojego malucha

[kalina1984]

Ale dzisiaj spokojne i grzeczne jesteście. Ja wzięłam się za mało ambitną pracę ale jak trzeba to trzeba.
U mnie też piękne słońce świeci ale zimno, wzięłam dzisiaj chustę od Kamy, z apaszką bym zmarzła.

[agnes99]

wczoraj trochę nas poniosło , ale nie wiadomo czy któraś nie rzuci jakiegos ciekawego tematu i dzisiaj

[mirosek]

U mnie piękne słoneczko świeci i niby 10 st. ale nie mam ochoty sprawdzić czy na pewno taka temperatura jest na dworze

[kalina1984]

Ja sprawdziłam niestety i raczej 10 stopni nie było bo ludki szyby skrobały

[jola2243]

Dzień dobry, ale się uśmiałam jak Was z wczoraj doczytywałam
widzę, ze Asia to sobie podymała nawet
melduję że zaczęłam 14-stego anioła
na 10 do pracy, ale dziś szybko wrócę
ja miałam panieńskie nazwisko Agaś i kiedyś nasza wychowawczyni w liceum napisała takie opowiadanie, w którym występowało nazwisko każdego z naszej klasy i pani sobie obmysliła moje tak "A gaśże to światło" kupa śmiechu z tego była

[aga__tka]

Napisane przez agnes99

Małż właśnie wrócił ze spaceru z futrami i mówił, że zmarzł. A on z zimnolubnych...

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Basia jak włosy?

no zimno właśnie dziś
mój termometr jak ubierałam dzieci rano wskazywał koło 7 stopni
muszę dzieciom czapek poszukać...
Oli już zakładam opaskę ciepłą, ale dziś jęczała że chce czapkę jak Jeremi, bo jako że długo nie używałam to jego czapka schowana gdzieś i założył taką z daszkiem i mała też chciała daszek pewnie jak znajdę mu czapkę to i tak będzie czapkę chciała, ale dla niej mam na wierzchu, bo teraz teściowa przywiozła taka cienkie jesienna biedronkę...

Napisane przez agnes99

Nie wiadomo co gorsze - nadgorliwe czy olewające ekspedientki.

no kiedyś mieliśmy do czynienia z olewającą...
wchodzimy do sklepu, patrzymy się na nią wymownie, a ta wyciągnięta za ladą gada przez telefon i ani myśli kończyć... no to sobie poszliśmy... sklep padnie, to ją zwolnią, nie wiem czemu ludzie nie myślą?
w drugą stronę też niefajnie, bo jak wchodzę i ktoś mi chce wcisnąć rzeczy za wszelką cenę, to drugi raz tam nie idę, żeby się nie męczyć...

Napisane przez emi29w

my jak sprawdzaliśmy imiona dla dzieci to jedno było w statystykach w Warszawie o imieniu Belzebub , koszmarne ,żeby dać tak na imię dziecku

łączę się z Tobą w tych chwilach , Szymek też ma utrapienie z tym katarem i kaszle troszkę ,mam nadzieje ,ze do końca tygodnia mu już przejdzie

bez sensu



u Arka w przedszkolu było czynne do 16 godziny ,a i tak większośc rodziców odbierała dzieci od godz 14 - 15 , to do tej 16 godz może tylko trójka dzieci zostawało , i to też już wiedziały opiekunki kogo rodzice zabierają w jakich godzinach i to było dla nnich wiadome,
ale był taki minus,że przez salę Arka przechodzili rodzice po dzieci z drugiej grupy i to "Ci rodzice " zaburzali im rytm pracy, troche denerwujące jak prowadzili zajęcia ,a tu co chwile ktoś im przechodził za plecami,dzieci zdążyły się do tego przyzwyczaić i same wołały kogo trzeba z tej drugiej grupy
a teraz tylko musze pilnować ,żeby wyjść po Arka na przystanek autobusowy, żeby nie przegapić jego przyjazdu,
ale to i tak jedzie koło naszego domu dalej,że jakbym nie wyszła to by pod dom podjechał , ale jeszcze nie sprawdzałam tej opcji

slodka Mała
ja w niedziele wyściskałam Małego Wojtusia u brata mojego męża ,nie ma jeszcze miesiąca
dla starszaków za bransoletkę

dzięki
co do imienia, to kiedyś czytałam że w jakimś mieście się nie zgodzili na Belzebuba właśnie czy Lucyfera, bo w Polsce jest powszechnie negatywnie odbierane... nie wiem czemu niektórzy rodzice chcą zrobić taką krzywdę dziecku... uważam też że np. nadawanie dziecku imienia Jezus czy Judasz - mąż znał takiego... też jest robieniem dziecku krzywdy, nawet jeśli się nie jest chrześcijaninem... jeśli się mieszka tutaj i nie zamierza emigrować w ciągu kilku lat od urodzenia dziecka, to się takiego imienia nie powinno dawać i tyle, nawet jeśli się komuś podoba, po prostu uważam że dziecko samo ma prawo decydować czy będzie chciało być męczennikiem za swoje pochodzenie/wiarę... nadawanie imion jednoznacznie wskazujących na pochodzenie czy wiarę - ok, ale nadawanie imion źle się kojarzących powinno być zakazane...

Napisane przez agnes99

szablon na rękawiczki już znaleziony muszę go tylko rozmiarowo dopasować do grabek mojego malucha

podziel się
a i mi się przypomniało, że ja Ci coś cały czas wiszę za kółka i że miałaś się zgłosić jesienią to się przypominam...

[agnes99]

Aga_tka proszę bardzo, dzielę się: http://100krotki.blogspot.com/2013/01/rekawiczki.html
nie mam sumienia Ci teraz zawracać 4-liter, chyba że jesteś szczęśliwą posiadaczką zbędnych 2 dużych, okrągłych drewnianych guzików
to chętnie je przygarnę

[babydelfi]

dobry
u nas też zimno
rano to samochody białe były i trawa oszroniona , ja chcę lato

dzisiaj mój małżonek szedł później do pracy, tzn. przyjechał po niego kolega i pojechali dopiero o 9, mojemu nie opłacało się jechać do Poznania, skoro na robotę jedzie dziś w całkowicie przeciwnym kierunku
i to była masakra, jego pobyt od rana w domu, z niczym się wyrobić nie mogłam, a on tylko przeszkadzał Jeszcze Joasia doszła do wniosku że do przedszkola zaprowadzić ma ją tata, a tatusiowi zupełnie było to nie w smak, ale mała scenę zrobiła, płacz ogromy i w końcu Paweł ją zawiózł
młody po pobycie w domu, dziś w końcu miał iść do szkoły, bo już wczoraj popołudniu było mu lepiej i nawet poszliśmy na trening piłki.
ale od rana jak wstał to w ciągu 45 minut w łazience był 5 razy i skręcał się z bólu brzucha
myślałam ze to jelitówka go dorwała, ale się okazało że to co innego jednak
otóż w piątek jak był w szkole i pojechali na wykopki do gospodarstwa dziadków jednej z jego koleżanek, tam pili świeże wiejskie mleko prosto od krowy, i jemu bardzo smakowało, więc wypił 3 kubki! i to mleko go tak załatwiło, jednak żołądek nie przyzwyczajony do takiego tłustego mleka, z większą ilością bakterii i teraz efekt ma w postaci biegania do łazienki

no dobra rozpisałam się, teraz mogę iść zrobić sobie kawkę
bo od rana ogarnęłam już kuchnię i pochowałam do szaf pranie z 6 pralek

[agnes99]

zobaczcie jakie fajne guziki znalazłam: http://www.amiqs.pl/szczegoly,laurel...t_440019_.html
tylko czemu takie drogie

[little_ola]

bry
ciężko się rano wstaje...

[kalina1984]

Rano to było 4 godziny temu
Aga a jak duże te guziki chcesz? Bo ja mam w domu cały worek, może coś znajdę Ale takich kitajców to na pewno nie mam.

[mirosek]

Iwona jakie rano? przecież to prawie południe
Aga, spróbuj zrobić takie z modeliny dużo taniej Cię wyniosą a i młoda chętnie z Tobą się pobawi w lepienie

[kalina1984]

Mirka ma rację, albo z tej zimnej porcelany

[mirosek]

Aga, a do czego te guziory potrzebujesz?

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

14 gości

[agnes99]

To mają być guziki na oczy do torebki w kształcie głowy kota. Chyba tak naprawdę to jeszcze nie wiem o jakiej średnicy

Mój małż jak mu napisałam, że chce małej uszyć rękawiczki stwierdził, że nie potrzeba nam kolejnego, niedokończonego śmiecia petającego się po domu, więc lepiej żebym jej je poprostu kupiła.
Nie omieszkałam mu odpisać, że od 3 lat mu mówię, że potrzebuję komody, żeby wszystkie porozwalane po mieszkaniu moje rzeczy poupychać. Ale ja zwykle zbywa mnie. Ale jak powiedziała, że w takim razie albo spakuję wszystko i wyniosę do piwnicy lub oddam komuś komu się to przyda to był zdziwiony moim podejściem, bo przecież często mi się to przydaje.
Nie ma to jak wsparcie... przez dobicie.

[kalina1984]

No nie z takim podejściem to ja bym mu wywaliła przez okno jego zabaweczki
Twój małż to chyba by ze mną nie wytrzymał i moimi rzeczami, chyba bym została wystawiona za drzwi z całym dobytkiem

[little_ola]

Napisane przez agnes99

Nie ma to jak wsparcie... przez dobicie.

Ci nasi faceci to potrafią wesprzeć

Napisane przez mirosek

Iwona jakie rano? przecież to prawie południe

u mnie jest dopiero 9:30, a wstałam 1,5 godziny temu :P

[mirosek]

Mój też nie miał wyrozumiałości dla moich przydaśków i inwencji tfffurczych

[agnes99]

On na swój p☠☠☠☠☠☠nik zaanektował część dużej komody, do której jest trudny dostęp bo zastawiony jego rowerem. Może i tam część rzeczy bym poupychała, ale wystawianie roweru za każdym razem gdy coś mi jest potrzebne jest pomyłką. A jak zaczynam coś dłubać to nie jestem w stanie określić wszystkiego co mi bedzie potrzebne. Ale do niego to nie dociera.

[kalina1984]

To ja nie będę narzekać bo mój zrobił mi nawet półkę na której stoją moje prace a ostatnio mi kupił pojemnik na papiery

[mirosek]

Ja jak mam wenę to do sypialki nie da się wejść
Dobrze, że nie tworzę w gościnnym pokoju bo z niego mam wejście do sypialni

[babydelfi]

ja jak szyję to wejść nie idzie do salony, bo wszędzie porozkładany, filc, nitki, maszyna i inne pierdoły

która mi wypiła herbatkę??
proszę mi teraz zrobić nową i nie zapomnieć o cytrynie i miodziku

[aga__tka]

Napisane przez agnes99

Aga_tka proszę bardzo, dzielę się: http://100krotki.blogspot.com/2013/01/rekawiczki.html
nie mam sumienia Ci teraz zawracać 4-liter, chyba że jesteś szczęśliwą posiadaczką zbędnych 2 dużych, okrągłych drewnianych guzików
to chętnie je przygarnę

fajne
co do guzików, to w sumie akurat takich nie mam, ale jak chcesz to zerknę do pasmanterii, tylko że jednak w takim wypadku mogłabyś określić średnicę - bo po co kupować nieodpowiednie
ale jeśli wolisz, to ja mogę Ci taką czapkę zwierzaka na zimę zrobić (bo na jesień to już raczej nie zdążę )

Napisane przez little_ola

Ci nasi faceci to potrafią wesprzeć




u mnie jest dopiero 9:30, a wstałam 1,5 godziny temu :P

no mój też nie umie mnie wspierać, ale Wam powiem że on twierdzi że ja jego też nie umiem... mam wrażenie, że on oczekuje we wsparciu tego co mnie drażni i odwrotnie, to co jego drażni to powinien aplikować mi

[mirosek]

Kasiu, właśnie naparzyłam herbatkę z dodatkiem świeżej mięty zapraszam

[agnes99]

Jakis czas temu zakupiłam filc w http://krainafilcu.pl/ . I w ramach odreagowania po akcji małża poszłam go odebrać (bo mam punkt odbioru osobistego koło pracy). W przyszłym tygoniu mam kilka dni urlopu, więc torba dla mojej królewny zacznie powstawać.

Aga_tka to może wiosenną czapkę u Ciebie zamówię. Jakąs taką zieloniutką jak masz taką włóczkę. Ale nie jarzeniową zieloniutką. Albo lepiej ażurowy kapelutek, bez żadnych ozdobników w postaci kwiatków czy czegoś takiego.

Basia co do średnicy guzików to będę dopiero wiedziała jaka jak wytnę wszystkie elementy torby.

Kasia ja mam zieloną herbatkę bez dodatków

[babydelfi]

teściowa narwała mi wiadro pomidorów i przyniosła, i muszę je przerobić , nie muszę Wam pisać jak bardzo mi się chce


zimno mi coś w domu, okna już pozamykałam wszystkie, ale o paleni na razie nie ma mowy, trzeba będzie się ubrać cieplej
w sumie to dziwne że jest mi zimno, bo mi zawsze było gorąco