Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 83 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-07-08, 08:10   #2461
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Przepraszam. Cofam swoje poprzednie stwierdzenie. Nie wybaczylam mu. I niie wybacze. Dowiedziałam się, że mnie kłamał. Cały czas z nią był. A mnie oklamywal, robił nadzieje, manipulowal. Juz w maju zaczęłam się leczyć z tej chorej miłości, spałam, jadłam spokojnie. To się obudził... A ja głupia nikomu nie wierzyłam... Nawet tego nie skomentuje.
Jednym słowem - Gowno go interesuje jego córka, pies, ja, znajomi. Zachowuje się jak kretyn. Pojechał ostatnio do kumpla z którym niie widział się z 10 miesięcy po to by zrobić z siebie debila. Sprawdzał, czy jego dziewczyna (tego przyjaciela ) 'kabluje' mi. Odstawil szopkę. Potem powiedział mi, ba, obiecał ze to wszystko co powiedział to były kłamstwa. Tyle mam z jego słów.
co za totalny ****!!! szkoda, że nie można tu przeklinać, bo puściłabym na niego niezłą wiązankę... brak mi słów!
faceci bywają straszni..
banalne to, co powiem, ale on NAPRAWDĘ nie jest Ciebie wart! trzymaj się ciepło!! szkoda łez na takiego drania
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 08:31   #2462
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Wiem, że nie jest wart. Jest dnem dna.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 08:33   #2463
aggie94
Raczkowanie
 
Avatar aggie94
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Minęło już około pół roku. Jest coraz lepiej, ale sposób w jaki mnie zostawił ciągle budzi we mnie żal. Jeszcze dzień przed tym jak "ewakuował" mnie ze swojego domu, mówił że wszystko będzie dobrze, pogodziliśmy się, były plany na ślub i wgl. A tu takie coś. JEDEN DZIEŃ był w stanie zmienić jego podejście. Jak to, do cholery, wgl możliwe??? To NIE jest możliwe, przecież znałam go tak dobrze, przecież tak mnie kochał... Ciągle mam wrażenie, że to sprawka jego mamusi, zresztą wszyscy moi bliscy też tak uważają. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale strasznie się wtrącała, a on z każdym problemem zamiast lecieć do mnie, to leciał do niej. Maminsynek pieprzony. Nawet nie wie ile bólu zadał mi swoich zachowaniem. Ale co tam, przecież to z mamusią się ożeni, prawda?



A ja? Byłam na kilku randkach, ale to wciąż nie "to". Chyba jeszcze na jakiś czas dam sobie spokój z tym bezwzględnym gatunkiem, zajmę się sobą, swoimi pasjami chociaż czasem jest ciężko, bo łaknę miłości jak mały stworek i sama chcę się nią z kimś dzielić. Mam w sobie tak ogromne jej pokłady... Zresztą teraz tym bardziej brakuje mi kogoś bliskiego, bo wczoraj mój 8 letni braciszek stracił przytomność i trafił do szpitala to był koszmar, on nie oddychał aż i tato robił mu sztuczne oddychanie. Boże, ja mam wciąż ten obraz przed oczami. I teraz właśnie, w tych trudnych chwilach tak bardzo brakuje mi silnego, męskiego ramienia, jakichś słów pocieszenia i zwykłej obecności przy mnie, kiedy ze szpitala wracam do pustego domu, gdyż rodzice ciągle czuwają przy małym a ja chwilowo sama musze zająć się mieszkaniem... I w tych chwilach wracają myśli o nim... Że to właśnie JEGO mi brakuje, chociaż przy rozstaniu potraktował mnie gorzej jak psa, pakując nawet moje brudy i wszystko wystawiając za drzwi. Tak go kochałam... Zresztą nawet gdy bylibyśmy jeszcze razem i tak by go przy mnie nie było, przecież woli siedzieć z tatusiem za granicą, jak jakieś małe dziecko... Czuję się okropnie. No i modlę się za zdrowie mojego małego brzdąca, mam nadzieję, że to nic poważnego i wyjdzie dzisiaj do domu. On jest teraz najważniejszy.
__________________
"Hard times gonna make you wonder why you even try, hard times gonna take you down and laugh when you cry"
aggie94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 08:37   #2464
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez aggie94 Pokaż wiadomość
Minęło już około pół roku. Jest coraz lepiej, ale sposób w jaki mnie zostawił ciągle budzi we mnie żal. Jeszcze dzień przed tym jak "ewakuował" mnie ze swojego domu, mówił że wszystko będzie dobrze, pogodziliśmy się, były plany na ślub i wgl. A tu takie coś. JEDEN DZIEŃ był w stanie zmienić jego podejście. Jak to, do cholery, wgl możliwe??? To NIE jest możliwe, przecież znałam go tak dobrze, przecież tak mnie kochał... Ciągle mam wrażenie, że to sprawka jego mamusi, zresztą wszyscy moi bliscy też tak uważają. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale strasznie się wtrącała, a on z każdym problemem zamiast lecieć do mnie, to leciał do niej. Maminsynek pieprzony. Nawet nie wie ile bólu zadał mi swoich zachowaniem. Ale co tam, przecież to z mamusią się ożeni, prawda?



A ja? Byłam na kilku randkach, ale to wciąż nie "to". Chyba jeszcze na jakiś czas dam sobie spokój z tym bezwzględnym gatunkiem, zajmę się sobą, swoimi pasjami chociaż czasem jest ciężko, bo łaknę miłości jak mały stworek i sama chcę się nią z kimś dzielić. Mam w sobie tak ogromne jej pokłady... Zresztą teraz tym bardziej brakuje mi kogoś bliskiego, bo wczoraj mój 8 letni braciszek stracił przytomność i trafił do szpitala to był koszmar, on nie oddychał aż i tato robił mu sztuczne oddychanie. Boże, ja mam wciąż ten obraz przed oczami. I teraz właśnie, w tych trudnych chwilach tak bardzo brakuje mi silnego, męskiego ramienia, jakichś słów pocieszenia i zwykłej obecności przy mnie, kiedy ze szpitala wracam do pustego domu, gdyż rodzice ciągle czuwają przy małym a ja chwilowo sama musze zająć się mieszkaniem... I w tych chwilach wracają myśli o nim... Że to właśnie JEGO mi brakuje, chociaż przy rozstaniu potraktował mnie gorzej jak psa, pakując nawet moje brudy i wszystko wystawiając za drzwi. Tak go kochałam... Zresztą nawet gdy bylibyśmy jeszcze razem i tak by go przy mnie nie było, przecież woli siedzieć z tatusiem za granicą, jak jakieś małe dziecko... Czuję się okropnie. No i modlę się za zdrowie mojego małego brzdąca, mam nadzieję, że to nic poważnego i wyjdzie dzisiaj do domu. On jest teraz najważniejszy.
Oj potrafią zmienić zdanie z dnia na dzień. Bardzo szybko...

Współczuję sytuacji z bracoszkiem. Brawa dla taty, że zachował zimna krew. To bardzo trudne, wiem po sobie. Zawsze patrze krzywym okiem jak Ula się zachlysnie lub zakrztusi
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 09:07   #2465
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

aggie94 - jak się ma braciszek?

Właśnie, w takim sytuacjach warto mieć silne, męskie ramię, a nie jakąś ciotę, co kłamie, zdradza i tchórzy powiedzieć prawdę w oczy.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 09:47   #2466
aggie94
Raczkowanie
 
Avatar aggie94
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 55
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Malla - właśnie wróciłam ze szpitala, musi jeszcze zostać bo coś nie halo z wynikami i muszą powtórzyć badania. Strasznie się martwię, mimo tego że między nami aż 13 lat różnicy to bardzo go kocham
__________________
"Hard times gonna make you wonder why you even try, hard times gonna take you down and laugh when you cry"
aggie94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-08, 10:21   #2467
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

To strasznie przykre, gdy rani Cię osoba za którą byś w ogień skoczył...Wiem, że to boli ale tyle już wytrzymałaś jego kłamstw, manipulacji, olewki i innych złych rzeczy, że po prostu MUSISZ sobie tego człowieka odpuścić. Nie jest wart uwagi Twojej ani nazywania się ojcem dla Twojej córki. To zwykły dupek i oszust. Lepiej Ci będzie bez niego. Jesteś silną babką i musisz o tym pamiętać dla swojej Uli
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-08, 10:31   #2468
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ines wiem o tym. Ale to tak cholernie boli. To jakaś toksyczna miłość juz jest. To nawet nie miłość, to jakieś uzależnienie od cierpienia,które mi daje.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 12:43   #2469
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hej dziewczyny dołączam się do wątku... niestety :/

Zerwaliśmy, już drugi raz. Po 1 zerwaniu było dobrze przez ten prawie rok, aż do niedawna gdzie przestał się w ogóle interesować mną. Podczas ostatniej rozmowy mówił, że nic mu się już nie chce w życiu, jest zmęczony wszystkim i nie chce mu się nawet robić rzeczy, które były od paru lat dla niego bardzo ważne (ćwiczenia). Mówił też, że dużo nie spał i miał dużo czasu na przemyślenia i doszedł do wniosku, że nie wie co do mnie czuje i nie chce tego ciągnąć.
Na nic zdały się zapewnienia, że jak jest w punkcie krytycznym w życiu to przecież razem zawsze możemy więcej i mówiłam, że przeczekam to i będę z nim trwać nawet jak nie będzie przez jakiś czas taki jak kiedyś. Nie chciał. Powiedział, że swoje problemy woli przezywać w samotności (i tu jest pytanie jakie problemy? bo nie wspominał nigdy o tym)
Jestem w totalnej rozsypce raz go kocham raz nienawidzę i oczywiście najczarniejsze myśli, że już jestem w takim wieku, że powinnam być ustatkowana, a nie przeżywać rozstanie. :/
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 15:03   #2470
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez ewelatosck Pokaż wiadomość
dolores1986 bardzo mi przykro
Dziewczyny, jeśli cały czas trawicie swoje rozstanie z facetem, polecam książkę Susan Elliott Rozstanie to nie koniec świata, teraz czytam Biblia rozstania Rachel A.Sussman. Uwierzcie mi, mimo, że jestem 2,5 miesiąca po rozstaniu, to te ksiązki bardzo pomagają, zawierają ćwiczenia, jak sobie radzić kiedy łapie nas chandra czy przygnębienie.
Mój były ostatnio zaczyna odwalać dziwne rzeczy, ale staram się na to zbytnio nie reagować, raz udało mu się mnie sprowokować, ale stwierdziłam, że to był pierwszy i ostatni raz.
czy posiadasz może te książki w wersji pdf ?

nie doczytałam poprzednich postów już widzę, że takowej nie ma w internecie
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein

Edytowane przez xlexie
Czas edycji: 2015-07-09 o 15:07
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 16:59   #2471
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Wiem, że nie jest wart. Jest dnem dna.
Och, ściskam Cię mocno. Dno to mało powiedziane, niedojrzały drań jakich mmmmnóstwo niestety

Cytat:
Napisane przez aggie94 Pokaż wiadomość
Minęło już około pół roku. Jest coraz lepiej, ale sposób w jaki mnie zostawił ciągle budzi we mnie żal. Jeszcze dzień przed tym jak "ewakuował" mnie ze swojego domu, mówił że wszystko będzie dobrze, pogodziliśmy się, były plany na ślub i wgl. A tu takie coś. JEDEN DZIEŃ był w stanie zmienić jego podejście. Jak to, do cholery, wgl możliwe??? To NIE jest możliwe, przecież znałam go tak dobrze, przecież tak mnie kochał... Ciągle mam wrażenie, że to sprawka jego mamusi, zresztą wszyscy moi bliscy też tak uważają. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły, ale strasznie się wtrącała, a on z każdym problemem zamiast lecieć do mnie, to leciał do niej. Maminsynek pieprzony. Nawet nie wie ile bólu zadał mi swoich zachowaniem. Ale co tam, przecież to z mamusią się ożeni, prawda?



A ja? Byłam na kilku randkach, ale to wciąż nie "to". Chyba jeszcze na jakiś czas dam sobie spokój z tym bezwzględnym gatunkiem, zajmę się sobą, swoimi pasjami chociaż czasem jest ciężko, bo łaknę miłości jak mały stworek i sama chcę się nią z kimś dzielić. Mam w sobie tak ogromne jej pokłady... Zresztą teraz tym bardziej brakuje mi kogoś bliskiego, bo wczoraj mój 8 letni braciszek stracił przytomność i trafił do szpitala to był koszmar, on nie oddychał aż i tato robił mu sztuczne oddychanie. Boże, ja mam wciąż ten obraz przed oczami. I teraz właśnie, w tych trudnych chwilach tak bardzo brakuje mi silnego, męskiego ramienia, jakichś słów pocieszenia i zwykłej obecności przy mnie, kiedy ze szpitala wracam do pustego domu, gdyż rodzice ciągle czuwają przy małym a ja chwilowo sama musze zająć się mieszkaniem... I w tych chwilach wracają myśli o nim... Że to właśnie JEGO mi brakuje, chociaż przy rozstaniu potraktował mnie gorzej jak psa, pakując nawet moje brudy i wszystko wystawiając za drzwi. Tak go kochałam... Zresztą nawet gdy bylibyśmy jeszcze razem i tak by go przy mnie nie było, przecież woli siedzieć z tatusiem za granicą, jak jakieś małe dziecko... Czuję się okropnie. No i modlę się za zdrowie mojego małego brzdąca, mam nadzieję, że to nic poważnego i wyjdzie dzisiaj do domu. On jest teraz najważniejszy.
Och jak dobrze Cię rozumiem. Ja też nie pojmuję, jak jeden dzień/moment może tak odwrócić ich myślenie... Jednego dnia kochają i chcą być z Tobą na zawsze, drugiego już jest po miłości. W głowie mi się to nie mieści...ale to inne stworzenia. Mało empatyczne (w większości) niestety, niezdolne do dojrzałych zachowań, liczy się chwila i kaprys.

Trzymam kciuki za braciszka!

Każda z nas potrzebuje drugiego człowieka, który ją wesprze, przytuli, pocieszy Też cholernie mi tego brakuje... np. teraz Jejku jak ja tęsknię za jego uśmiechem...(prawdopodobn ie zakłamanym jak się okazuje ).

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny dołączam się do wątku... niestety :/

Zerwaliśmy, już drugi raz. Po 1 zerwaniu było dobrze przez ten prawie rok, aż do niedawna gdzie przestał się w ogóle interesować mną. Podczas ostatniej rozmowy mówił, że nic mu się już nie chce w życiu, jest zmęczony wszystkim i nie chce mu się nawet robić rzeczy, które były od paru lat dla niego bardzo ważne (ćwiczenia). Mówił też, że dużo nie spał i miał dużo czasu na przemyślenia i doszedł do wniosku, że nie wie co do mnie czuje i nie chce tego ciągnąć.
Na nic zdały się zapewnienia, że jak jest w punkcie krytycznym w życiu to przecież razem zawsze możemy więcej i mówiłam, że przeczekam to i będę z nim trwać nawet jak nie będzie przez jakiś czas taki jak kiedyś. Nie chciał. Powiedział, że swoje problemy woli przezywać w samotności (i tu jest pytanie jakie problemy? bo nie wspominał nigdy o tym)
Jestem w totalnej rozsypce raz go kocham raz nienawidzę i oczywiście najczarniejsze myśli, że już jestem w takim wieku, że powinnam być ustatkowana, a nie przeżywać rozstanie. :/
Ciebie także rozumiem i ściskam Ile masz lat? ja 28 i też chciałabym już nie przeżywać takich problemów... Wychowywałam się z ojcem alkoholikiem (na szczęście od kilku lat abstynentem) i odkąd pamiętam, od malutkiej dziewczynki moim JEDYNYM marzeniem było mieć prawdziwą, normalną, zdrową, kochającą się rodzinę Czemu nie mogę tego marzenia ziścić?


-------

Dziewczyny muszę się "wygadać"
Dziś po kilku naprawdę dobrych dniach mały kryzys wrócił... a cholera było już tak dobrze
Rano zaczęły mnie nękać jakieś dziwne myśli, że może podjęłam zbyt pochopną decyzję, może mogłam pozwolić mu przyjechać, wyjaśnić tą - rzekomo - tylko kawę z nowo poznaną... w końcu pisał mi, że pogadamy w sobotę, że mnie kocha i mam o tym pamiętać, że mam o tym nie rozmyślać (o powodach jego dystansu, gdy jeszcze nie wyjawił mi jakie to są). Ale cóż...zaraz przyszły myśli rozsądku...w końcu nie zależało mu na tyle, by przyjechać, chcieć wyjaśnić. Zrobiłam mu tylko przysługę kończąc to bez potrzeby tłumaczeń Jak to cholernie zabolało, że nawet nie było go stać na to, by mimo wszystko przyjechać, porozmawiać tchórz!

Wyczułam coś chyba tą poranną chandrą bo później okazało się, że akurat dziś moja przyjaciółka, mieszkająca bliżej niego, odbiera moje rzeczy w tym klucze...
Zadzwoniła gdy była po. Podobno miał skruszoną minę (a jaką aktor miałby mieć!) i trzęsły mu się ręce gdy oddawał klucze... Nic nie powiedzieli do siebie, przyjaciółka tylko "zmierzyła" go wzrokiem mordercy.
SMUTNO MI
We wt ja odesłałam pocztą jego kilka drobiazgów i było mi lżej ale dziś serce znów zabolało. Już wolałabym, żeby coś powiedział.

Ech znów wrócił natłok myśli. Czy się z nią spotyka, czy jest szczęśliwy, jak długo to trwa, czy ona jest lepsza/ładniejsza/mądrzejsza Dobija mnie to...
Mam jego grafik, więc wiem że dziś ma urlop. Pewnie się widzą/widzieli.... znów zaczynam świrować...
a było już tak dobrze... CHOLERA
i jeszcze weekend szykuje mi się samotnie pewnie znów sobie popłaczę...jejku to jest aż taki fizyczny ból...
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-09, 17:17   #2472
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Ciebie także rozumiem i ściskam Ile masz lat? ja 28 i też chciałabym już nie przeżywać takich problemów... Wychowywałam się z ojcem alkoholikiem (na szczęście od kilku lat abstynentem) i odkąd pamiętam, od malutkiej dziewczynki moim JEDYNYM marzeniem było mieć prawdziwą, normalną, zdrową, kochającą się rodzinę Czemu nie mogę tego marzenia ziścić?
25 i od przynajmniej dwóch lat obserwuje jak wszyscy znajomi się zaręczają/biorą ślub, a ja nawet już teraz nie jestem w związku.
Piszesz, że masz problem, może pomożesz mi coś rozwiązać. Mój były zrywając wspominał swoich rodziców, są oni bardzo nieszczęśliwi w związku i jego mama wiedziała za kogo wychodzi za mąż, a jednak miała ciągle nadzieje, że on się zmieni, a wyszło jak wyszło. On wspominając o tym mówił, że tyle się na nich napatrzył i nie wierzy, że u nas może być dobrze, a ja głupia potrafiłam w sobie zmienić to co jemu nie pasowało we mnie, a on powiedział, że widzi zmianę, ale na podstawie związku swoich rodziców nie wierzy, że może być dobrze. I tu dochodzimy do tego czego nie rozumiem, wydaje mi się, że osoby, które w swoim życiu doświadczyły czegoś raczej powinny się odciąć od tego i w swoim związku powinny unikać błędów na które się napatrzyły (Tak jak Ty piszesz, że to Twoje marzenie mieć coś normalnego), a on? On chyba nie rozumie, że może być inaczej jeśli tylko tego się chce
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 17:26   #2473
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

skaweczka - nie rozkminiaj, to nie ma sensu. Po prostu się na tyle nie zakochał, by przyćmiło mu to traumy i lęki.

Jesteś sporo ode mnie młodsza. Nie martw się, do staropanieństwa masz jeszcze jakieś 15 lat, a przez ten czas zapewne zdążysz zaznać duużo szczęścia
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 17:45   #2474
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
25 i od przynajmniej dwóch lat obserwuje jak wszyscy znajomi się zaręczają/biorą ślub, a ja nawet już teraz nie jestem w związku.
Piszesz, że masz problem, może pomożesz mi coś rozwiązać. Mój były zrywając wspominał swoich rodziców, są oni bardzo nieszczęśliwi w związku i jego mama wiedziała za kogo wychodzi za mąż, a jednak miała ciągle nadzieje, że on się zmieni, a wyszło jak wyszło. On wspominając o tym mówił, że tyle się na nich napatrzył i nie wierzy, że u nas może być dobrze, a ja głupia potrafiłam w sobie zmienić to co jemu nie pasowało we mnie, a on powiedział, że widzi zmianę, ale na podstawie związku swoich rodziców nie wierzy, że może być dobrze. I tu dochodzimy do tego czego nie rozumiem, wydaje mi się, że osoby, które w swoim życiu doświadczyły czegoś raczej powinny się odciąć od tego i w swoim związku powinny unikać błędów na które się napatrzyły (Tak jak Ty piszesz, że to Twoje marzenie mieć coś normalnego), a on? On chyba nie rozumie, że może być inaczej jeśli tylko tego się chce
Tak, na logikę tak powinno być, jednak każdy człowiek jest inny i reaguje inaczej. Widzisz mój dziadek, ojciec taty, też był alkoholikiem, co dowodzi tego nielogicznego myślenia niektórych ludzi (bo przecież nie tylko mężczyźni tak się zachowują).
Sporo się naczytałam o psychologii, kiedyś chodziłam na terapię, więc mimo że jestem laikiem, to jednak coś tam już o działaniu psychiki ludzkiej wiem.
Niestety podświadomość ludzka jest przebiegła niczym lis, rządzi się swymi prawami przy tym i naszym zachowaniem. Jest nieracjonalna.
Przykładowo przyjmuję też możliwość, że mój eks po zdradzie 2 lata temu nie potrafi stworzyć prawdziwego, trwałego, dojrzałego związku z...obawy przed kolejną. Nie wiem czy tak jest w jego przypadku, ale przeanalizowałam jego zachowanie milion razy i myślę, że to może mieć sens. "Zależy mi na Tobie, jest mi z Tobą dobrze, nie chcę Cię stracić, nie chcę by mnie bolało jeśli mnie zdradzisz, więc zakończę to wszystko prędzej by uniknąć bólu" takimi przesłankami jak najbardziej może się kierować jego podświadomość.
Trzeba pamiętać, że podświadomość jest kompletnie nieracjonalna i należy nad nią pracować, co jest bardzo trudne.
Nie znam dokładnie Waszej historii, ale jeśli facet naoglądał się w domu niekochających się rodziców to możliwe, że to dla jego podświadomości jest "prawidłowy" (bo znany mu najlepiej) model rodziny/związku, a skoro czuł, że są nieszczęśliwi to podświadomie chce uniknąć tego samego.
Nie chcę tutaj bawić się w psycholożkę bo nią nie jestem. Sądzę jedynie, że może tak być. Czasem kody podświadomości naprawdę są absurdalnie nielogiczne.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
skaweczka - nie rozkminiaj, to nie ma sensu. Po prostu się na tyle nie zakochał, by przyćmiło mu to traumy i lęki.
tak faktycznie może być, ale może być też tak, że nie jest na tyle silny/dojrzały/zdesperowany do pracy nad związkiem i swoim zachowaniem. W końcu łatwiej się rozstać.

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Jesteś sporo ode mnie młodsza. Nie martw się, do staropanieństwa masz jeszcze jakieś 15 lat, a przez ten czas zapewne zdążysz zaznać duużo szczęścia
Zapomniałam o tym wspomnieć
Skaweczka, chciałabym być w Twoim wieku choć pamiętam jak sama po rozstaniu z eks eks mając 24 lata rozpaczałam, że już jestem taka stara i nikogo nie znajdę
Nadal miewam takie obawy, ale cóż, nic na siłę. Pamiętajmy, że lepiej być samej niż z nic nie wartym, nie szanującym nas draniem
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 18:00   #2475
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
skaweczka - nie rozkminiaj, to nie ma sensu. Po prostu się na tyle nie zakochał, by przyćmiło mu to traumy i lęki.

Jesteś sporo ode mnie młodsza. Nie martw się, do staropanieństwa masz jeszcze jakieś 15 lat, a przez ten czas zapewne zdążysz zaznać duużo szczęścia
Tylko, że widzisz (nie to, że go bronie ) ale chłopak codziennie praktycznie przez dwa lata pisał mi wiersze/rymowanki o tym jak bardzo mnie kocha, jak to mu dobrze ze mną, oddawał się cały. Taki typ zabawnego romantyka. Ktoś by powiedział ciepłe kluchy, zresztą to samo wiecznie słyszałam od jego znajomych, że wpadł po uszy, że nie ma nic w głowie oprócz mnie. Był ucieleśnieniem tego czego właśnie oczekiwałam od związku, może nawet i więcej i potrafił to wszystko zaprzepaścić bo chyba wkraczanie w dorosłe życie go przygniotło.
Jeeejuuu sama nie wierze, że po tym wszystkim potrafię widzieć w nim tylko to co dobre w przeciwieństwie do niego bo w pamięci miał tylko to co złe i nie potrafił odpuścić.
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 18:28   #2476
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Tylko, że widzisz (nie to, że go bronie ) ale chłopak codziennie praktycznie przez dwa lata pisał mi wiersze/rymowanki o tym jak bardzo mnie kocha, jak to mu dobrze ze mną, oddawał się cały. Taki typ zabawnego romantyka. Ktoś by powiedział ciepłe kluchy, zresztą to samo wiecznie słyszałam od jego znajomych, że wpadł po uszy, że nie ma nic w głowie oprócz mnie. Był ucieleśnieniem tego czego właśnie oczekiwałam od związku, może nawet i więcej i potrafił to wszystko zaprzepaścić bo chyba wkraczanie w dorosłe życie go przygniotło.
Jeeejuuu sama nie wierze, że po tym wszystkim potrafię widzieć w nim tylko to co dobre w przeciwieństwie do niego bo w pamięci miał tylko to co złe i nie potrafił odpuścić.
Moi dwaj niegdysiejsi eks faceci (długoletnie związki) też byli takimi "romantykami". To oczywiście jest bardzo miłe, urocze itd. ale to jednak jest za mało. Tzn. teraz z perspektywy czasu mogę chłodnym, już nie zakochanym okiem spojrzeć na to, że niestety byli niedojrzali. M.in. w taki sposób chcieli ukazać swoje uczucia, ale przerastało ich prawdziwe życie, zwykła ludzka codzienność. Chcieli, ale nie potrafili. Z doświadczenia wiem, że niestety tacy romantycy (ok, sorry! większość! bo nie chcę generalizować ) zbyt twardo po ziemi nie stąpają i w dalszej perspektywie niestety to nie wystarcza...

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

W wolnej chwili polecam posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=VtNFrdS8vKk

Nie tylko o zdradzie Kobietki poruszają wiele ciekawych kwestii.
__________________
happines depends upon ourselves

Edytowane przez czaroownica87
Czas edycji: 2015-07-09 o 18:54
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 19:51   #2477
ennima
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cześć, od pewnego czasu czytam wątek, ale chyba dopiero teraz nabrałam odwagi by tutaj dołączyć. W zasadzie mogłam zrobić to już prawie 3 miesiące temu, ale łudziłam się, że coś się zmieni. Jeszcze nie radzę sobie z tym co się stało, kiedy myślę, że już jest lepiej, za kilka godzin sypie się, bo wciąż o nim myśle. Chciałabym zrozumieć dlaczego tak się stało, że zdecydował zakończyć nasz związek po 2 latach, ale nie rozumiem. Stało się to nagle, gdyby ktoś 2 dni przed tym jak ze mną zerwał powiedziałby mi, że za 2 dni usłyszę od niego, że to koniec to prawdopodobnie nie uwierzyłabym w to. Na pytanie "dlaczego?" słyszałam, że w nim się wypaliło, tak po prostu, on sam nie wie dlaczego. Co najbardziej boli? Jego obojętność wobec mnie, po 2 latach związku potraktował mnie jak nic nieznaczącą osobę, szkoda, że ja tak nie potrafię go potraktować. Po rozstaniu widziałam się z nim kilka razy i za każdym razem czułam się jakbym rozmawiała z kimś innym, siedziałam, słuchałam tego co mówił i patrząc na niego zastanawiałam kim on tak naprawdę jest. Oczywiście wersja, że kogoś ma jest jedynym logicznym wyjaśnieniem jego obojętności, sama nie wiem, od niego prawdy się nie dowiem, chociaż sam twierdził uparcie, że nikogo nie ma. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, myślałam, że z czasem będzie lepiej, a czas uświadamia mi, że on nie wróci.

Edytowane przez ennima
Czas edycji: 2015-07-09 o 19:52
ennima jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-09, 22:23   #2478
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

A ja poszłam opijać zdany egzamin i co? Czasem po alkoholu jest mi okej, czuję się zrelaksowana, rozbawiona, a czasem.. przychodzą różne myśli
I znowu włączył mi się żal, tęsknota... a za czym? Dobrze wiem, że za nikim. Bo był/jest nikim. Tylko po prostu trudno wymazać mi go z pamięci. Dlaczego tak łatwo jest uzależnić się od toksycznego człowieka? Od tego bólu, który przynosi na co dzień? Nienormalnego bólu - nie tak to powinno wyglądać!
Minęło już prawie pół roku.
Ech.
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 08:50   #2479
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Tak, na logikę tak powinno być, jednak każdy człowiek jest inny i reaguje inaczej. Widzisz mój dziadek, ojciec taty, też był alkoholikiem, co dowodzi tego nielogicznego myślenia niektórych ludzi (bo przecież nie tylko mężczyźni tak się zachowują).
Sporo się naczytałam o psychologii, kiedyś chodziłam na terapię, więc mimo że jestem laikiem, to jednak coś tam już o działaniu psychiki ludzkiej wiem.
Niestety podświadomość ludzka jest przebiegła niczym lis, rządzi się swymi prawami przy tym i naszym zachowaniem. Jest nieracjonalna.
Przykładowo przyjmuję też możliwość, że mój eks po zdradzie 2 lata temu nie potrafi stworzyć prawdziwego, trwałego, dojrzałego związku z...obawy przed kolejną. Nie wiem czy tak jest w jego przypadku, ale przeanalizowałam jego zachowanie milion razy i myślę, że to może mieć sens. "Zależy mi na Tobie, jest mi z Tobą dobrze, nie chcę Cię stracić, nie chcę by mnie bolało jeśli mnie zdradzisz, więc zakończę to wszystko prędzej by uniknąć bólu" takimi przesłankami jak najbardziej może się kierować jego podświadomość.
Trzeba pamiętać, że podświadomość jest kompletnie nieracjonalna i należy nad nią pracować, co jest bardzo trudne.
Nie znam dokładnie Waszej historii, ale jeśli facet naoglądał się w domu niekochających się rodziców to możliwe, że to dla jego podświadomości jest "prawidłowy" (bo znany mu najlepiej) model rodziny/związku, a skoro czuł, że są nieszczęśliwi to podświadomie chce uniknąć tego samego.
Nie chcę tutaj bawić się w psycholożkę bo nią nie jestem. Sądzę jedynie, że może tak być. Czasem kody podświadomości naprawdę są absurdalnie nielogiczne.
tak faktycznie może być, ale może być też tak, że nie jest na tyle silny/dojrzały/zdesperowany do pracy nad związkiem i swoim zachowaniem. W końcu łatwiej się rozstać.
Dziękuje za odpowiedź ale tak dziś wstałam i doszłam do wniosku, że nawet mi się nie chce analizować jego zachowania i go zrozumieć. On uparcie nie mógł zrozumieć pewnych moich poglądów i nie akceptował mojego charakteru (nawet jak się dla niego zmieniłam) to co ja będę się starać jak już nawet nie jesteśmy razem. Miał problem: cytuję "woli swoje problemy przeżywać sam i smucić się tylko sam" to nie będę mu broniła

To z nim jest coś nie tak, zerwanie było drogą na skróty. To fajnie ciekawe jak będzie miał następny problem to z czego zrezygnuje

A na każde złamane serduszko po zerwaniu polecam przesłuchać piosenkę Katy Perry - Part Of Me mnie zawsze ładuje dobrą energią


Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Moi dwaj niegdysiejsi eks faceci (długoletnie związki) też byli takimi "romantykami". To oczywiście jest bardzo miłe, urocze itd. ale to jednak jest za mało. Tzn. teraz z perspektywy czasu mogę chłodnym, już nie zakochanym okiem spojrzeć na to, że niestety byli niedojrzali. M.in. w taki sposób chcieli ukazać swoje uczucia, ale przerastało ich prawdziwe życie, zwykła ludzka codzienność. Chcieli, ale nie potrafili. Z doświadczenia wiem, że niestety tacy romantycy (ok, sorry! większość! bo nie chcę generalizować ) zbyt twardo po ziemi nie stąpają i w dalszej perspektywie niestety to nie wystarcza...[COLOR=Silver]
O tak to jest to, koniec studiowania gdzie można było albo i nie iść na zajęcia bez większych konsekwencji, pospać trochę dłużej czy imprezować do rana. Teraz pierwsza praca, dość ciężka i zderzył się z brutalną rzeczywistością.

Cytat:
Napisane przez ennima Pokaż wiadomość
Cześć, od pewnego czasu czytam wątek, ale chyba dopiero teraz nabrałam odwagi by tutaj dołączyć. W zasadzie mogłam zrobić to już prawie 3 miesiące temu, ale łudziłam się, że coś się zmieni. Jeszcze nie radzę sobie z tym co się stało, kiedy myślę, że już jest lepiej, za kilka godzin sypie się, bo wciąż o nim myśle. Chciałabym zrozumieć dlaczego tak się stało, że zdecydował zakończyć nasz związek po 2 latach, ale nie rozumiem. Stało się to nagle, gdyby ktoś 2 dni przed tym jak ze mną zerwał powiedziałby mi, że za 2 dni usłyszę od niego, że to koniec to prawdopodobnie nie uwierzyłabym w to. Na pytanie "dlaczego?" słyszałam, że w nim się wypaliło, tak po prostu, on sam nie wie dlaczego. Co najbardziej boli? Jego obojętność wobec mnie, po 2 latach związku potraktował mnie jak nic nieznaczącą osobę, szkoda, że ja tak nie potrafię go potraktować. Po rozstaniu widziałam się z nim kilka razy i za każdym razem czułam się jakbym rozmawiała z kimś innym, siedziałam, słuchałam tego co mówił i patrząc na niego zastanawiałam kim on tak naprawdę jest. Oczywiście wersja, że kogoś ma jest jedynym logicznym wyjaśnieniem jego obojętności, sama nie wiem, od niego prawdy się nie dowiem, chociaż sam twierdził uparcie, że nikogo nie ma. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, myślałam, że z czasem będzie lepiej, a czas uświadamia mi, że on nie wróci.
U mnie było identycznie, tylko że zamiast "wypalenia się" było "nie mam już na nic ochoty nawet na to co sprawia przyjemność" w sumie jedno i to samo. To, że się "wypalił" musiało mu już wcześniej chodzić po głowie, nic się nie dzieje z dnia na dzień. Ja obserwowałam jakieś sygnały, ale zawsze słyszałam, że wszystko jest dobrze, a ja jak zwykle mam pretensje o nic bo on się taaaaaak stara :/ Nic takiego nie zauważyłaś u siebie?

Edytowane przez skaweczka
Czas edycji: 2015-07-10 o 08:51
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-10, 10:31   #2480
ines8
Raczkowanie
 
Avatar ines8
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 69
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ech no mój też mówił, że się wypalił, że nie chce mnie obarczać swoimi problemami, że musi sobie SAM z nimi poradzić i może do siebie za jakiś czas wrócimy a jak nie to on już nigdy nie chce być z nikim, woli być sam dwa tygodnie później mi się przyznał, że od miesiąca ma kogoś
Nie twierdzę, że u Was też tak było, ale bądźcie czujne i nie pozwólcie zrobić z siebie otwartych furtek w razie gdyby mu nie wyszło z kimś innym/w razie gdyby nagle już nie chciał być sam
ines8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 11:25   #2481
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Hahaha tacy goście są niemożliwi - zrywam z Tobą, ale jak się namyśle (albo nie wyjdzie mi z kimś innym) to wrócę
Takie "cudeńko" trzeba jak najszybciej oddać w pierwsze chętne ręce i uciekać daleko. Ogólnie trzeba uciekać od osób, które same nie potrafią sobie radzić z problemami i zapierają się każdą częścią ciała nie chcąc pomocy.
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 11:46   #2482
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez faeria Pokaż wiadomość
A ja poszłam opijać zdany egzamin i co? Czasem po alkoholu jest mi okej, czuję się zrelaksowana, rozbawiona, a czasem.. przychodzą różne myśli
I znowu włączył mi się żal, tęsknota... a za czym? Dobrze wiem, że za nikim. Bo był/jest nikim. Tylko po prostu trudno wymazać mi go z pamięci. Dlaczego tak łatwo jest uzależnić się od toksycznego człowieka? Od tego bólu, który przynosi na co dzień? Nienormalnego bólu - nie tak to powinno wyglądać!
Minęło już prawie pół roku.
Ech.
Bardzo łatwo uzależnić się od toksycznego człowieka... Niestety...
Mój wczoraj zadzwonił. Czy nie spotkam się z nim...gdzies tam jechał... Bo on chce z nami spędzac czas. Oczywiście coś chciał. Nie ważne co, ale oczywiście jak nie dostał czego chce, posmecil i tyle.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 11:49   #2483
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Tylko, że widzisz (nie to, że go bronie ) ale chłopak codziennie praktycznie przez dwa lata pisał mi wiersze/rymowanki o tym jak bardzo mnie kocha, jak to mu dobrze ze mną, oddawał się cały. Taki typ zabawnego romantyka.
Jak miałam 20 lat, takie zachowania facetów były urocze. Szybko się przekonałam jednak, że to nie romantyczne, ale dziecinne.
Takie gadki rzadko mają przełożenie na rzeczywistość na dłuższą metę...
Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Był ucieleśnieniem tego czego właśnie oczekiwałam od związku, może nawet i więcej i potrafił to wszystko zaprzepaścić bo chyba wkraczanie w dorosłe życie go przygniotło.
Co mogło go przygnieść w tym wieku?
Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Niestety podświadomość ludzka jest przebiegła niczym lis, rządzi się swymi prawami przy tym i naszym zachowaniem. Jest nieracjonalna.
Zgadzam się.
Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Przykładowo przyjmuję też możliwość, że mój eks po zdradzie 2 lata temu nie potrafi stworzyć prawdziwego, trwałego, dojrzałego związku z...obawy przed kolejną. Nie wiem czy tak jest w jego przypadku, ale przeanalizowałam jego zachowanie milion razy i myślę, że to może mieć sens. "Zależy mi na Tobie, jest mi z Tobą dobrze, nie chcę Cię stracić, nie chcę by mnie bolało jeśli mnie zdradzisz, więc zakończę to wszystko prędzej by uniknąć bólu" takimi przesłankami jak najbardziej może się kierować jego podświadomość.
Znam osoby, które wymiksowują się ze związków, gdy jest im za dobrze, bo się boją, że "wyjdzie jak zawsze"...
Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
tak faktycznie może być, ale może być też tak, że nie jest na tyle silny/dojrzały/zdesperowany do pracy nad związkiem i swoim zachowaniem. W końcu łatwiej się rozstać.
Właśnie, dlatego też nie ma sensu długotrwała analiza zachowania faceta. On sam pewnie nie wie, skąd się to w nim wzięło.
Musimy zrozumieć, że NIE znaczy NIE.
Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Zapomniałam o tym wspomnieć
Skaweczka, chciałabym być w Twoim wieku choć pamiętam jak sama po rozstaniu z eks eks mając 24 lata rozpaczałam, że już jestem taka stara i nikogo nie znajdę
Nadal miewam takie obawy, ale cóż, nic na siłę. Pamiętajmy, że lepiej być samej niż z nic nie wartym, nie szanującym nas draniem
Też bym chciała być w jej wieku - jeszcze tylu rzeczy nie zdążyłam w życiu zrobić i obawiam się, że do starości nie dam rady!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 12:00   #2484
skaweczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 96
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Co mogło go przygnieść w tym wieku?
Dobre pytanie, miliony osób pracuje, ma dzieci rodzinę, a znajdują czas i chęci na wszystko, ah i pewnie też mają masę problemów, zmagają się z chorobami swoimi czy swoich bliskich.

A jeżeli kogoś przygniata rzeczywistość (bo musi chodzić do pracy lub wysłuchiwać od czasu do czasu rodziców)... no trudno. Nie chcesz pomocy radź sobie sam.
skaweczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 12:57   #2485
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
Dobre pytanie, miliony osób pracuje, ma dzieci rodzinę, a znajdują czas i chęci na wszystko, ah i pewnie też mają masę problemów, zmagają się z chorobami swoimi czy swoich bliskich.

A jeżeli kogoś przygniata rzeczywistość (bo musi chodzić do pracy lub wysłuchiwać od czasu do czasu rodziców)... no trudno. Nie chcesz pomocy radź sobie sam.
Każdy ma swoje problemy, które są dla niego najważniejsze, dla jednego to brak pracy, dla innego zbyt słaba karta graficzna.
Nie chciałabym być z człowiekiem, który ucieka od problemów lub zamiata je pod dywan.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 16:29   #2486
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny potępcie mnie proszę
Znów pękłam nie mam za grosz silnej woli i chyba szacunku do samej siebie
Napisałam...
Jak tak myślę o tym, to chyba dlatego, że ta cisza doprowadza mnie do szaleństwa. Chyba zrobiłam to po to, by wybadać jego sytuacje... ach nie wiem sama, ale zła jestem na siebie
Durna napisałam (miało być z lekka ironicznie ale ciekawa byłam jak on zareaguje), że mam nadzieję, że będzie z nią szczęśliwy i że ja też jeszcze odnajdę swoje szczęście. (wiem...wtf: mur:)
Odpisał, że cieszą go moje słowa i tym bardziej życzy mi jak najlepiej i jest pewien, że znajdę szczęście i jeszcze bym wybaczyła...
Jasne! Wybaczę i może jeszcze pogłaskam po głowie i pochwalę
Zrozumiałam z jego wiadomości, że dla niego nic się nie stało, po prostu się skończyło i tyle, już urabia swój nowy obiekt zainteresowania... Ech, jak tu wbić sobie do łba NA STAŁE, że to nic nie wart palant. Co ze mną jest nie tak, że pękam w chwilach słabości Dziewczyny co wtedy robicie? Poradźcie coś...
Dawajcie najcięższe działa, do mnie chyba inaczej nie dociera jak OSTRO I CHAMSKO
Aż mi wstyd, że baba 28letnia a taka słaba... na co dzień silna a w takich relacjach po prostu padaka...
Jest mi z tym źle.
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 16:32   #2487
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
Dziewczyny potępcie mnie proszę
Znów pękłam nie mam za grosz silnej woli i chyba szacunku do samej siebie
Napisałam...
Jak tak myślę o tym, to chyba dlatego, że ta cisza doprowadza mnie do szaleństwa. Chyba zrobiłam to po to, by wybadać jego sytuacje... ach nie wiem sama, ale zła jestem na siebie
Durna napisałam (miało być z lekka ironicznie ale ciekawa byłam jak on zareaguje), że mam nadzieję, że będzie z nią szczęśliwy i że ja też jeszcze odnajdę swoje szczęście. (wiem...wtf: mur:)
Odpisał, że cieszą go moje słowa i tym bardziej życzy mi jak najlepiej i jest pewien, że znajdę szczęście i jeszcze bym wybaczyła...
Jasne! Wybaczę i może jeszcze pogłaskam po głowie i pochwalę
Zrozumiałam z jego wiadomości, że dla niego nic się nie stało, po prostu się skończyło i tyle, już urabia swój nowy obiekt zainteresowania... Ech, jak tu wbić sobie do łba NA STAŁE, że to nic nie wart palant. Co ze mną jest nie tak, że pękam w chwilach słabości Dziewczyny co wtedy robicie? Poradźcie coś...
Dawajcie najcięższe działa, do mnie chyba inaczej nie dociera jak OSTRO I CHAMSKO
Aż mi wstyd, że baba 28letnia a taka słaba... na co dzień silna a w takich relacjach po prostu padaka...
Jest mi z tym źle.
Jak już się będziesz upokarzac wystarczająco długo to potem Ci może samo przejdzie. Przynajmniej ja tak mam. Zrobiłam tyle upokarzajacych siebie rzeczy, że teraz jest mi za siebie wstyd i prędzej bym się zapadła pod ziemię niż znów do niego napisała.
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-07-10, 16:58   #2488
czaroownica87
Wtajemniczenie
 
Avatar czaroownica87
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 557
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez xlexie Pokaż wiadomość
Jak już się będziesz upokarzac wystarczająco długo to potem Ci może samo przejdzie. Przynajmniej ja tak mam. Zrobiłam tyle upokarzajacych siebie rzeczy, że teraz jest mi za siebie wstyd i prędzej bym się zapadła pod ziemię niż znów do niego napisała.
No tak, ja już to odczuwam. Do tej pory gdy napisałam to było mi lżej bo miałam potrzebę wyrzucić to wszystko z siebie. Dziś byłam zdecydowanie żałosna dla siebie samej, dla niego prawdopodobnie też, choć chciałabym wierzyć, że ma choć ksztę empatii w sobie..

xlexie dziękuję Ci zwłaszcza za Twój opis w profilu.... znam ten cytat, ale jakoś do mnie teraz trafił...
Zawsze to mnie zależało na związku bardziej, starałam się itd. Teraz mimo, że czułam z jego strony naprawdę ogromne starania (i to jest najgorsze, że nic nie wskazywało na to, co miało wkrótce nadejść) to widzę, że chyba nie warto... Jak jesteś oschła, chłodna, niezainteresowana jak to było ze mną na początku, to jesteś ciekawą zagadką. Jak Cię pozna, to już się nudzisz.
__________________
happines depends upon ourselves
czaroownica87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 17:08   #2489
xlexie
Raczkowanie
 
Avatar xlexie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 109
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez czaroownica87 Pokaż wiadomość
No tak, ja już to odczuwam. Do tej pory gdy napisałam to było mi lżej bo miałam potrzebę wyrzucić to wszystko z siebie. Dziś byłam zdecydowanie żałosna dla siebie samej, dla niego prawdopodobnie też, choć chciałabym wierzyć, że ma choć ksztę empatii w sobie..

xlexie dziękuję Ci zwłaszcza za Twój opis w profilu.... znam ten cytat, ale jakoś do mnie teraz trafił...
Zawsze to mnie zależało na związku bardziej, starałam się itd. Teraz mimo, że czułam z jego strony naprawdę ogromne starania (i to jest najgorsze, że nic nie wskazywało na to, co miało wkrótce nadejść) to widzę, że chyba nie warto... Jak jesteś oschła, chłodna, niezainteresowana jak to było ze mną na początku, to jesteś ciekawą zagadką. Jak Cię pozna, to już się nudzisz.
To jesteś na dobrej drodze. Z czasem będziesz się czuła tak żałosna, ze stwierdzisz ze bardziej upokarzac się już nie chcesz.

Ja tez żyłam w utopijnym podejściu do miłości. Dawałam z siebie wszystko i poświęciłam się temu całkowicie, bez żadnych zahamowań, bo przecież nie może być źle, " bo miłość wszystko zwycięży". No niestety to nie takie proste.
__________________
"Szaleństwem jest robić cały czas to samo i oczekiwać innych rezultatów."
Albert Einstein
xlexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-07-10, 17:47   #2490
ennima
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 28
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez skaweczka Pokaż wiadomość
U mnie było identycznie, tylko że zamiast "wypalenia się" było "nie mam już na nic ochoty nawet na to co sprawia przyjemność" w sumie jedno i to samo. To, że się "wypalił" musiało mu już wcześniej chodzić po głowie, nic się nie dzieje z dnia na dzień. Ja obserwowałam jakieś sygnały, ale zawsze słyszałam, że wszystko jest dobrze, a ja jak zwykle mam pretensje o nic bo on się taaaaaak stara :/ Nic takiego nie zauważyłaś u siebie?
Dzień wcześniej mięliśmy lekką sprzeczkę i zapytałam, czy między nami jest wszystko ok i usłyszałam "nie wkręcaj sobie filmów", dzień później powiedział mi, że wydawało mu się, że mnie do tego przygotowywał, ciekawe jak wprowadzając mnie w poczucie winy, takim stwierdzeniem sugerował, że jest dobrze, a ja na siłę szukam dziury w całym. Często jest tak, że śni mi się w nocy, a rano nie wiem w którą stronę iść... Myślałam, że kiedy upłynie troche czasu pogodzę się z tym, a czas uświadomił mi tylko, że on nie wróci, bo nie chce.
ennima jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.