Razem schudniemy 20 kg! - część IX

[eliza40]

dokładnie justyś
tylko nadwyżka spora jestDzisiaj jeszcze się nie ogarnęłam z jedzonkiem,ale od jutra już będzie dobrze

[justyss1991]

Pudel wrzuci tabelkę we wtorek, pasuje Ci?

Ja juz chyba z miesiac bez ćwiczeń jestem to wszystko przez ta nogę. Waga za to ok, ale to przez te upały, jesc sie nie chce

[eliza40]

nie wiem czy podam teraz wagę jest nadwyżka,a do tego przed @
a z resztą co to mi da podam we wtorek

[Marlena113]

82,8 kg

+0,5 kg
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie...

[justyss1991]

U mnie dzisiaj 66,4

[eliza40]

u mnie nadwyżki 2,4 kg do wagi z przed dwóch tygodni

[Pudel123]

77,9

Jutro wrzucę, dzisiaj masakra ale idę ma silke

[agnieszek81]

Witam Was,
Chciałam tylko napisać, żebyście nie poddawały się i nie zamykały wątku, gdyż stanowicie wspaniałą inspirację również dla osób, które nie mają odwagi lub samozaparcia udzielać się tutaj. Śledzę Wasz wątek od 2,5 roku i również dzięki Wam w tym czasie zeszłam z 96 kg do 78. Chociaż miałam przerwy i jest to wolne tempo zmian, a przede mną jeszcze 8 kg, to dzięki temu wątkowi wiele zrozumiałam i z całą pewnością odchudzam się zdrowo i aktywnie. Pozdrawiam gorąco wszystkie forumowiczki.

[Emilia 25]

Napisane przez agnieszek81

Witam Was,
Chciałam tylko napisać, żebyście nie poddawały się i nie zamykały wątku, gdyż stanowicie wspaniałą inspirację również dla osób, które nie mają odwagi lub samozaparcia udzielać się tutaj. Śledzę Wasz wątek od 2,5 roku i również dzięki Wam w tym czasie zeszłam z 96 kg do 78. Chociaż miałam przerwy i jest to wolne tempo zmian, a przede mną jeszcze 8 kg, to dzięki temu wątkowi wiele zrozumiałam i z całą pewnością odchudzam się zdrowo i aktywnie. Pozdrawiam gorąco wszystkie forumowiczki.

klask i:

[justyss1991]

Miło cos takiego przeczytać


Dziewczyny, Gdybyście widziały jak ja ostatnio jem masakra jakas!

[eliza40]

Agnieszek to zapraszamy do nas

justyś a co się dzieje

ja tez nie mogę się porządnie zebrać.Skończyły się co prawda pizze i piwka,ale nie mogę jakoś wskoczyć na porządną dietę.W sobotę znowu grill,a za tydzień znowu imprezowanie.Chyba sie porządnie zbiorę jak mąż skończy urlop.Teraz chociaż żeby nie tyć i @ niech już przyjdzie.

[Pudel123]

Agnieszek gratuluję!

justys a jak Twoja noga? Ile CI jeszcze zwolnienia zostało?

eliza nie odkładaj tylko zbieraj dupsko w troki

Ja miałam jakąś masakrę w robocie od niedzieli popołudniu byłam w pracy, ale siłki nie ominęłam i w pon i wtorek Waga już mi wróciłą do stanu 77, ale znów mam problem z przeskoczeniem tej wagi :/ nie wiem, moze powinnam iść do jakiegoś specjalisty, albo coś w ten deseń

Tabelkę zrobiłam - nie jest taka ładna jak Kasiuli, ale to dlatego, że czekam aż naczelna wróci

[justyss1991]

Eliza nic sie nie dzieje. Po prostu tak z nudów jem haha
Waga na szczęście nie idzie w gore, wręcz w dół! Wiec moze tego potrzebowałam

Pudel, noga nawet ok, biorę teraz sterydy... Sadze, ze do końca sierpnia posiedzę na pewno

W ogóle to musze wam cos powiedzieć, ale to juz w K. Za chwile napisze.

[Pudel123]

haha u mnie jeśli chodzi o sprawe opisana w klubie raczej amło poszło do przodu, a nawet wczoraj myslalam, ze mu trzasnę

Justyś współczuję Ci strasznie z tą nogą - najgorszy jest ten brak ruchu

[agnieszek81]

Jeśli mnie przyjmiecie, spróbuję. Szczerze powiedziawszy nigdy nie udzielałam się na żadnym forum, więc to dla mnie nowość.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Nie wiem tylko jak będzie u mnie z regularnością. I za to z góry przepraszam.
Jeszcze przez krótki czas mam 33 lata, a więc już z górki..
Mam 166 cm wzrostu. Pracuję, brak dzieci, kandydat na męża i ojca dzieci- jest. Odchudzam się z różnymi efektami od 15 roku życia- ważyłam wtedy 58 kg.. Przeszłam wiele diet cud i pół cud. I tym sposobem doszłam do 96 kg. Tak na serio zaczęłam odchudzać się w czerwcu 2014, oczywiście z przerwami na święta i odzwyczajanie się od świąt. Były i potknięcia, niemniej jednak staram się jeść 5 posiłków i omijać niezdrowe rzeczy.Z tym ostatnim różnie bywa. Kalorii obecnie już nie liczę, ale jest to około 1700 kalorii dziennie. Staram się ćwiczyć 3-4 razy w tygodniu po 45 minut.

[eliza40]

Pudel tabelka spoko tylko czy jest możliwość zaznaczania spadków na zielono,a wzrostów na czerwono

[Pudel123]

agnieszek zapraszamy! osoba z tak dużym sukcesem będzie miłe widziana dawaj nam kopy w dupska

Eliza jasne!

[justyss1991]

Cześć laski

Co tam u Was słychać? Jak tam dieta? I ćwiczenia?
U mnie koniec ze słabym jedzeniem, pora powrotu na dobre tory :P

Chwaliłam się już, że jestem bez gipsu!?

[Pudel123]

Justys - u mnie waga dziś 76,5 ja jem jak zwykle swoje 1500 i dzisiaj idę na sztangi

A kiedy będziesz mogła znów zacząć się ruszać?

[eliza40]

Pudel super waga Ci leci
u mnie powolutku spada,ale nie pilnuję się jak należy.Do tego @ powinna byc wczoraj ,a tu nic

[justyss1991]

No, no pudel, to fajnie, ze w dol
Jeszcze nie wiem kiedy, na razie na pewno nie brakuje mi ruchu, za bardzo przyzwyczaiłam sie do niego.

[Pudel123]

eliza u mnie ma być w niedzielę @

Dzień dobyr - dzisiaj wolne od wszelakich treningów po wczorajszych sztangach jak zwykle najbardziej czuję plecy i uda!

[eliza40]

@ wreszcie przyszła.Nie pamietam kiedy przed tak się czułam źle i miałam taki brzuch.
Waga stoi,ale też nie pilnuję tak bardzo diety tzn. nie jem jakoś masakrycznie,ale trochę chyba za dużo.

[justyss1991]

Hej,

A ja jutro bede grzeszyć, pijąc alkohol!

[eliza40]

Napisane przez justyss1991

Hej,

A ja jutro bede grzeszyć, pijąc alkohol!

ja tak samo

[Pudel123]

ja dzisiaj i jutro dzisiaj sie widzimy z dziewczynami a jutro parapetówka!

[justyss1991]

Hej!

66,2kg

[eliza40]

76,2 kg
szału nie ma,ale zawsze coś.Teraz już bedzie coraz lepiej
justyś ale z ciebie ranny ptaszek

[Pudel123]

Dzień dobry 76,6

O matko - jestem po dwóch dniach imprez a w sobotę jak się wytańczyłam! o matulu!

Dzisiaj u mnie jak zwykle w planach spinning

[Marlena113]

Dzień dobry
Ja znów nie mam się czym pochwalić 82,5 kg

Coraz rzadziej się udzielam, bo mi wstyd... Nic nie robię dla siebie, nie ćwiczę, nawet nie gotuję, ostatnio to jem pierogi i kopytka z Biedronki, jakaś masakra...
W ogóle nie mam głowy do diety, gotowania ani do ćwiczeń, przygotowuję się do wyjazdu i stresuję się niemiłosiernie, czy dobrze robię i chyba trochę zajadam ten stres... To była naprawdę najtrudniejsza decyzja, jaką do tej pory musiałam w życiu podjąć.

Zazdroszczę Wam spadków i energii do ćwiczeń!