Marzenia spełniamy i na II kreseczki czekamy !! Cz IV

[zUa_tysica]

Napisane przez raduska

Zua a w ktorym dniu robilas? Ja tez miałam niski i dlatego przyjmowałam duphaston od 16-25dc jakos tak.

21 dc.

[Luzia]

Napisane przez zUa_tysica

Wyniki progesteronu to 12,9 ng/ml. Jakieś pomysły w związku z tym wynikiem? Mi się wydaje że jest troche za niski jak na ten dzien

Ja myślę, że nie jest tragiczny. Na pewno wskazuje na to, że miałaś owu i jajco pękło.

Miałam 16,3 i lekarz wczoraj powiedział, że jak najbardziej ok, zobacz, że to wcale nie jakiś wyższy od Twojego.

[Niezlomna_89]

Napisane przez esor

Dziękuję A ja trzymam mocno kciuki, by jak sie nie udalo zostac majówką to by się udało czerwcowka Hmmm ale, ze wiesiolek zawiera A, czy ten konkretny Twoj wiesiolek tej firmy ktory masz?


A dziekuje wypoczelam, mimo, ze ciaza coraz bardziej daje sie we znaki. Momentami wyciagniecie po cos reki wydawalo sie nie do wykonania, na szczescie wtedy do akcji wraczał tż. Jutro zaczynam 7 tc w piatek pierwsze usg i wizyyta u gin, bardzo sie denerwuje. Poki co ciagle wlasnie totalna niemoc, czasem mdlosci (bez wymiotow) i na szczescie poki co glowa nie boli, na wyjezdzie cos sie zdarzalo, ale w porownaniu z pierwsza ciaza to pikuś. Generalnie juz myslimy o meblowaniu pokoju dla dzieci i o wozku (bedzie chyba blizniaczy ) i sie jaram na maksa, mimo, ze wiem, ze jeszcze nie powinnam, bo nawet serduszka nie widzialam.

Czerwcówką też mogę być, wybrzydzać nie będę:P Co do wiesiołka to chyba ja właśnie taki zakupiłam, bo dziś dorwałam taki gdzie nie ma ani słowa na etykietce o wit. A więc ten będę brać
Fajnie, że już się pomału szykujecie... tak bym chciała też już tak planować Mam nadzieję, że będziesz dobrze się czuła i maluch dostarczy samych dobrych emocji!

Napisane przez taga91

Cześć dziewczyny..

Tak wpadłam tylko z rana, bo robiłam test dzisiaj, no i oczywiście negatywny.. i nawet sobie popłakać nie mogę, bo muszę się zboerać do pracy brzuch mnie pobolewał od tygodnia i tak liczyłam, że to może to, ale niestety...

Napisane przez taga91

Nie jestem aż taką farciarą..

Jeszcze się od rana pokłóciłam z Tżtem, co to za masakryczny dzień.

Zastanawiam się czy nie pójść na jakieś badania - ja podstawy już miałam robione, ale może swojego na coś wysłać. Jednak wolałabym, żeby chęć badań wyszła od niego, a nie że ja go zmuszę.. niby nie palimy, nie pijemy, ale słabo u nas obojga ze zdrowym odżywianiem i sportem..

Wasi panowie sami zaproponowali pójście na badania czy ich wysłałyście?

:przytu l:spokojnie, jeszcze nie wszystko stracone A jak nawet się nie uda to fajnie by było gdybyś i Ty była czerwcówką A co do TŻ... to dobrze jakby faktycznie on sam czuł taką potrzebę. My na razie skupiliśmy się na mnie, ale to dlatego, że to ja jestem ta "gorsza". Mąż się dobrze odżywia, więcej rusza, nie ma skłonności do łapania dziwnych schorzeń no ale jak by nam się tak nie udawało przez następne miesiąca a u mnie badani wychodziły ok, to pewnie bym coś delikatnie zasugerowała.


Dziewczynki w przeciągu 3 dni wydalam prawie 400 zł! na lekarza, badania, lekarstwa... wszystko po to by doczekać się wreszcie tych dwóch upragnionych kresek...Boże daj, żeby się to odwdzięczyło!!! Ciekawa jestem strasznie jak mi dzisiejsze badani wyjdą, ale muszę jeszcze cierpliwie poczekać kilka godzin

[natlem]

Napisane przez Agg_s

też prawda
ja jestem straszna panikara i czasami niepotrzebnie sama się nakręcam, jakiś czas temu u dentysty dostałam znieczulenie i wiadomo - pół twarzy się nie czuje - to tak się nakręciłam, że może nigdy mi to nie puści, że nie będę miała czucia itp - że prawie zemdlałam pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że sama to wywołałam



hmmm, to ja chyba w przyszłym cyklu też będę brała na noc.. moim skutkiem ubocznym jest rozwolnienie gorzej jak pół nocy spędzę na kibelku


Dziewczyny, jak łykacie tabsy? Tzn. biorąc kilka rodzajów robicie jakieś większe przerwy między jedną a drugą? Np. rano mam do łyknięcia glucophage, wiesiołek i kwas foliowy - wszystko na raz, czy z jakimś odstępem czasowym? W tej chwili robię odstępy, ale czasami już zapominam o ostatnim kwasie foliowym..
Czuję się jak babcia z tymi wszystkimi tabletkami

Mnie jeszcze gin zalecił inofolic do wspomagania clo. Także pije go już od 2 tygodni.

[krysztalek88]

Fana przepiękna relacja! Mąż na medal! Ja z tych co to za szybko się nie wzruszają, ale i mi się łezka w oku zakręciła
Teraz życzę Wam samych cudownych chwil razem

[taga91]

Napisane przez Niezlomna_89

Czerwcówką też mogę być, wybrzydzać nie będę:P Co do wiesiołka to chyba ja właśnie taki zakupiłam, bo dziś dorwałam taki gdzie nie ma ani słowa na etykietce o wit. A więc ten będę brać
Fajnie, że już się pomału szykujecie... tak bym chciała też już tak planować Mam nadzieję, że będziesz dobrze się czuła i maluch dostarczy samych dobrych emocji!





:przytu l:spokojnie, jeszcze nie wszystko stracone A jak nawet się nie uda to fajnie by było gdybyś i Ty była czerwcówką A co do TŻ... to dobrze jakby faktycznie on sam czuł taką potrzebę. My na razie skupiliśmy się na mnie, ale to dlatego, że to ja jestem ta "gorsza". Mąż się dobrze odżywia, więcej rusza, nie ma skłonności do łapania dziwnych schorzeń no ale jak by nam się tak nie udawało przez następne miesiąca a u mnie badani wychodziły ok, to pewnie bym coś delikatnie zasugerowała.


Dziewczynki w przeciągu 3 dni wydalam prawie 400 zł! na lekarza, badania, lekarstwa... wszystko po to by doczekać się wreszcie tych dwóch upragnionych kresek...Boże daj, żeby się to odwdzięczyło!!! Ciekawa jestem strasznie jak mi dzisiejsze badani wyjdą, ale muszę jeszcze cierpliwie poczekać kilka godzin

Ale wróciłaś tutaj z ogromną dozą energii, naprawdę trzymam kciuki, żeby Ci się to wszystko opłaciło. I to jak najszybciej!

Co do mojego bycia czerwcówką, to też wątpię. Jak się nie udało teraz i przez kilka poprzednich miesięcy, to nie widzę dlaczego miałoby się udać we wrześniu. Albo ma się szczęscie i udaje się od razu, albo trzeba się wyczekać.

I tak znowu człowiek nie wie co z pracą robić, czy szukać nowej, czy zostać. Będę tak miała nadzieje co miesiąc to utknę w obecnej pracy na długie lata..

No a do tego się denerwuję, bo od tygodnia mnie brzuch pobolewał i myślałam, że może jest nadzieja. Dzisiaj ten test negatywny, a brzuch dalej boli.. ale teraz to już pewnie na okres. Co miesiąc wszystko notuję i każdy cykl nieudany, a każdy ma inne objawy - raz piersi bolą, raz nie, raz brzuch boli, raz nie. Nie spodziewałam się, że PMS może aż tak się różnić z miesiąca na miesiąc.

[Niezlomna_89]

Napisane przez taga91

Ale wróciłaś tutaj z ogromną dozą energii, naprawdę trzymam kciuki, żeby Ci się to wszystko opłaciło. I to jak najszybciej!

Co do mojego bycia czerwcówką, to też wątpię. Jak się nie udało teraz i przez kilka poprzednich miesięcy, to nie widzę dlaczego miałoby się udać we wrześniu. Albo ma się szczęscie i udaje się od razu, albo trzeba się wyczekać.

I tak znowu człowiek nie wie co z pracą robić, czy szukać nowej, czy zostać. Będę tak miała nadzieje co miesiąc to utknę w obecnej pracy na długie lata..

No a do tego się denerwuję, bo od tygodnia mnie brzuch pobolewał i myślałam, że może jest nadzieja. Dzisiaj ten test negatywny, a brzuch dalej boli.. ale teraz to już pewnie na okres. Co miesiąc wszystko notuję i każdy cykl nieudany, a każdy ma inne objawy - raz piersi bolą, raz nie, raz brzuch boli, raz nie. Nie spodziewałam się, że PMS może aż tak się różnić z miesiąca na miesiąc.

No właśnie a może już swoje odczekałaś i wrzesień będzie szczęśliwy Nie na co się negatywnie nastawiać Co do pracy to Cię dobrze rozumiem... 7 lat studiów i praca w sklepie... to też nie jest mój szczyt marzeń i też nie wiem co z sobą zrobić, bo co miesiąc jedna krecha. Ale postanowiłam, że na razie zostaje tam gdzie jestem, ale jak się nadarzy dobra okazja to zmienię pracę bez względu na starania Co do PMS to mi się wydaje, że wiesiołek zrobił swoje... w tym cyklu wyjątkowo mało mnie bolało podbrzusze (dlatego myślałam, że może się udało...) i jakoś tak cały czas mi było "mokro" (i znów myślałam, że może się udało:P) hehe a tu zonk... tu nic nigdy nie wiadomo

[taga91]

Napisane przez Niezlomna_89

No właśnie a może już swoje odczekałaś i wrzesień będzie szczęśliwy Nie na co się negatywnie nastawiać Co do pracy to Cię dobrze rozumiem... 7 lat studiów i praca w sklepie... to też nie jest mój szczyt marzeń i też nie wiem co z sobą zrobić, bo co miesiąc jedna krecha. Ale postanowiłam, że na razie zostaje tam gdzie jestem, ale jak się nadarzy dobra okazja to zmienię pracę bez względu na starania Co do PMS to mi się wydaje, że wiesiołek zrobił swoje... w tym cyklu wyjątkowo mało mnie bolało podbrzusze (dlatego myślałam, że może się udało...) i jakoś tak cały czas mi było "mokro" (i znów myślałam, że może się udało:P) hehe a tu zonk... tu nic nigdy nie wiadomo

No, mnie nigdy podbrzusze nie bolało.. czasami jestem taka na siebie zła, że tak dopatruję tych objawów, nawet teraz choć lada moment przyjdzie okres się zastanawiam, bo rano miałam szyjkę średnio wysko, ale zamkniętą i twardą i już coś tam się tli.. ciężka sprawa, naprawdę.

[Niezlomna_89]

Dlatego dla własnej zdrowotności powinnyśmy podchodzić to tego z dystansem... tylko gdyby to się tak jeszcze dało

[SteveS]

Fanta, cudowna relacja, aż się wzruszyłam!

Napisane przez Agg_s

też prawda
ja jestem straszna panikara i czasami niepotrzebnie sama się nakręcam, jakiś czas temu u dentysty dostałam znieczulenie i wiadomo - pół twarzy się nie czuje - to tak się nakręciłam, że może nigdy mi to nie puści, że nie będę miała czucia itp - że prawie zemdlałam pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale doskonale zdaję sobie sprawę, że sama to wywołałam



hmmm, to ja chyba w przyszłym cyklu też będę brała na noc.. moim skutkiem ubocznym jest rozwolnienie gorzej jak pół nocy spędzę na kibelku


Dziewczyny, jak łykacie tabsy? Tzn. biorąc kilka rodzajów robicie jakieś większe przerwy między jedną a drugą? Np. rano mam do łyknięcia glucophage, wiesiołek i kwas foliowy - wszystko na raz, czy z jakimś odstępem czasowym? W tej chwili robię odstępy, ale czasami już zapominam o ostatnim kwasie foliowym..
Czuję się jak babcia z tymi wszystkimi tabletkami

Ja też jestem panikara, ale po prostu robię ćwiczenia oddechowe w trakcie, a przed - nie myślę. Ale ja nerwicowcem jestem

Co do tabletek - ja biorę zawsze w trakcie jedzenia, teraz PregnęPlus i probiotyk.

Dziś mam 11 dzień cyklu, zaczyna się ból podbrzusza, ale na szczęście wczoraj wzięłam ostatnią globulkę na infekcję. Mam nadzieję, że powtarzać nie trzeba będzie, bo jest tragiczna, jeśli chodzi o wycieki i zabarwienie

Swoją drogą - czy badania hormonów zlecić może internista? Bo ja mam prywatnego gina bez kontraktu z NFZ, sama wizyta to 150 zł, więc jak pomyślę, ile trzeba wydać na badania... Miałam robione ogólne, prolaktyna w górnej normie, TSH w normie, ale może trzeba by zrobić progesteron i inne - miałam tylko po poronieniu, był w normie...

[Niezlomna_89]

Co do lekarza to nie wiem, ale może warto zapytać albo iść do byle jakiego gin na fundusz tylko po skierowanie. Ja dziś robiłam prolaktynę, estradiol, LH i FSH - u mnie to koszt ok.85 zł.

[macmiki]

Fanta, daj ostrzeżenie, że nie czytać w pełnym makijażu Autentycznie się popłakałam

Napisane przez SteveS

Swoją drogą - czy badania hormonów zlecić może internista? Bo ja mam prywatnego gina bez kontraktu z NFZ, sama wizyta to 150 zł, więc jak pomyślę, ile trzeba wydać na badania... Miałam robione ogólne, prolaktyna w górnej normie, TSH w normie, ale może trzeba by zrobić progesteron i inne - miałam tylko po poronieniu, był w normie...

Lepiej endo lub ginekolog. Z naciskiem na tego drugiego, bo do endo będziesz czekać milion lat. Internista nie da skierowanie niestety.

[SteveS]

Napisane przez macmiki

Fanta, daj ostrzeżenie, że nie czytać w pełnym makijażu Autentycznie się popłakałam


Lepiej endo lub ginekolog. Z naciskiem na tego drugiego, bo do endo będziesz czekać milion lat. Internista nie da skierowanie niestety.

Nie jest to dobra wiadomość - jedyny, do którego nie ma kolejek, jest ostatnim ciołkiem. No nic, może we wrześniu będzie zastrzyk gotówki
U mnie na razie pozytywny test owu

[Megan1312]

Fanta bardzo piekny opis


gr8ania

Napisane przez Martirybka

Megan, kciuki żeby wszystko było dobrze. Rozumiem Twoje obawy i tak sobie myśle ze jak lekarz mówi o tych 2tyg.różnicy to trzeba w to wierzyć.

Napisane przez krysztalek88

Bardzo mocne !!!

Napisane przez jelonekhihi

Megan, będzie dobrze! Kciuki masz od wszystkich.

Napisane przez monika0185

Megan

Napisane przez esor

MEGAN KCIUKI!!! Nie widze bys napisala czy wszsytko ok dzisiaj?

Napisane przez Martirybka

Megan, co się dzieje? Daj znać.

Z gory przepraszam jak kogos pominelam.
Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.
Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.
Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.
Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze

Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

[Niezlomna_89]

Napisane przez Megan1312

Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.
Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.
Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.
Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze

Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

Tak mi przykro :przy tul:

[Luzia]

Megan bardzo mi przykro

Z tego co ja czytałam (ze względu na slaba morfologie mojego tzta) to właśnie morfologia może miec wpływ na poronienia.

[jelonekhihi]

Megan, tak strasznie mi przykro Tyle walki i znów cios. Przutulam Cię mocno!

[Qazsew]

megan1312 normalnie az mi sie plakac chce jak przeczytalam,jak to mozliwe ze tyle razy wam sie to przydarzylo?nie mysl w kategorii winy,poprostu jest problem,trzeba go znalezc i rozwiazac i musi byc dobrze,a moze jakies badania genetyczne?trzymaj sie dzielnie

[raduska]

Megan przykro mi bardzo duzo sil


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Megan, bardzo mi przykro

[taga91]

Napisane przez Megan1312

Fanta bardzo piekny opis


gr8ania














Z gory przepraszam jak kogos pominelam.
Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.
Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.
Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.
Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze

Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

Tak mi przykro.. trzymaj sie moja droga <przytul> zbadaj Tz i pamiętaj, że wszystkie jesteśmy z Tobą.

[KarolinaK]

Napisane przez Megan1312

Fanta bardzo piekny opis


gr8ania

Z gory przepraszam jak kogos pominelam.
Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.
Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.
Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.
Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze

Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

To juz czwarty raz? Bardzo Ci współczuje . Nawet nie wiem co powiedzieć.
Trzymaj sie dzielnie. I namów meza na badania koniecznie.

[VelaLuca]

Megan tak strasznie mi przykro że znowu musicie przez to przechodzić Tak czekałam na dobre wieści od Ciebie Bądź dzielna, znów ten kolejny raz!

[natlem]

Napisane przez zUa_tysica

Trzymam kciukasy za transfer



Przykro mi taga i trzymam kciuki za cykl !

Ja dziś byłam rano na progesteronie, 21 dc Zobaczymy co to będzie. Na szczęście w końcu można odbierać wyniki przez internet! WOW Już jutro wrzesień, co raz blizej do okresu
Kupłam wczoraj pregnyl, dwie ampułki. Zapłaciłam niecałe 50 zł, chyba zrobiły bez refundacji dobrze mysle?

Ja za dwie place 15zl

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez Luzia

Ja myślę, że nie jest tragiczny. Na pewno wskazuje na to, że miałaś owu i jajco pękło.

Miałam 16,3 i lekarz wczoraj powiedział, że jak najbardziej ok, zobacz, że to wcale nie jakiś wyższy od Twojego.

Progesteron przy nie peknietym pecherzyku też jest w normie.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Megan 3maj się :-* bądź silna. Bardzo mi przykro :-(

[Luzia]

Natlen ale jak nie pęknie to wtedy jest niższy?



Edit: Sprawdziłam i znalazłam info, ze jezeli pęcherzyk nie pęknie to progesteron jest niski i skraca sie faza lutealna. Ale wiadomo, w necie różne informacje sa, najlepiej pytać lekarza.



Ja bazuje na podstawie tego co mówi mi lekarz z kliniki.

[justkonev]

Megan, tak mi przykro

[esor]

Napisane przez Megan1312

Fanta bardzo piekny opis





gr8ania





























Z gory przepraszam jak kogos pominelam.

Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.

Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.

Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.

Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze



Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

Megan tak mi przykro...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[999fd1c55571ad5d2d0bdb01d195d36e03efc653]

Napisane przez Megan1312

Fanta bardzo piekny opis





gr8ania





























Z gory przepraszam jak kogos pominelam.

Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.

Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.

Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.

Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze



Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

Megan nie wiem co Ci powiedzieć strasznie mi przykro


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[monika0185]

Napisane przez Megan1312

Fanta bardzo piekny opis


gr8ania














Z gory przepraszam jak kogos pominelam.
Dziekuje Wam bardzo za kciuki ale niestety uslyszalam wczoraj zla nowine, zarodek obumarl w 6tc mimo tego ze bralam leki.
Gdy zapytalam sie lekarki jakie badania powinnam zrobic odpowiedziala ze przy nastepnej ciazy mam brac te same leki i sie modlic zeby przetrwac pechowy 6 tc.
Powim szczerze ze troche innej odpowiedzi oczekiwalam od lekarza.
Dzis bylam umojego lekarza i niestety potwierdzil diagnoze

Zapytalam sie tez doktora czy przyczyna poronien moze lezec po stronie meza opowiedzial ze tak. Wiec musze teraz namowic Tz na badanie nasienia. Mam nadzieje ze sie zgodzi bo puki co mowi ze skoro dochodzi do zaplodnienia to z jego strony wszystko jest ok a wina lezy po mojej stronie.

Tak bardzo mi przykro

[porannarosa]

Nie wiem, czy jest to dobry moment, Megan1312 tak strasznie, strasznie mi przykro, nie mogę sobie wyobrazić co czujesz

Już jakiś czas Was podczytuję i chciałabym dołączyć do wątku. Mam (prawie) 30 lat, właśnie zaczynamy z mężem trzeci cykl starań. Mam torbiel lewego jajnika (4,7 cm), ale kiedy wykrył mi go lekarz, to usłyszałam, że nie przeszkadza on w zajściu w ciążę, wręcz ciąża będzie rozwiązaniem, bo wtedy pewnie torbiel się wchłonie. Markery jajnikowe wyszły mi w normie. Niestety jak na razie się nie udało.

Na 26 września mam umówioną wizytę, bo dostałam skierowanie do konsultacji w poradni przyszpitalnej. Torbiel ma dość grubą ścianę, co podobno wskazuje, że jest dość "stara" i sama prawdopodobnie się nie wchłonie. Stresuję się, że jednak trzeba będzie tą torbiel wyciąć
A ja bym już chciała dzidziusia