Dieta i ćwiczenia, bo w 2016/2017 spełnimy nasze fit marzenia. cz.4

[mellitus]

Napisane przez Hankaak

a ja od niedzieli nie ćwiczę, tzn po rowerze. Mam problem z mięśniem czworobocznym pleców i dzisiaj zaniegmogły mnie pasma czworogłowego nogi. Ot. Poszłam więc do zaprzyjaźnionego trenera i podpiełam się pod elektrostymulację mięśni.
Jutro idę pobiegać.
A co do insuliny. Od jakieś 3-4 tygodni nie jem prawie w ogóle cukrów prostych, przynajmniej nie w większej ilości niż 3 kostki czekolady na raz Nie licząc soków świeżo wyciskanych, to reszt to węgle złożone. Dzisiaj kolega przyniósł sernik do pracy, taki domowy. Jako że ja sernika nigdy nie odmawiam (no przecież to białko i tłuszcze!!) to zjadłam. I czułam dosłownie wyrzut insuliny... - chyba z pół roku nie przyjełam takiej dawki sacharozy jak dziś na raz dziwne uczucie i chyba już rozumiem, co to znaczy cukrzykowi kręcić się w głowie...

dziwne uczucie a jeszcze dziwniejsze jak spada gwałtownie cukier...brr...miałam kilka takich incydentów...
Nie dziwię się, że się skusiłaś- dla serniczka też dużo bym zniosła mój ulubiony słodycz

[pechowianka]

laski ktore biegaja moze wspolny cel polmaraton??

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[Andziusiaech]

U mnie wczoraj półtorej godziny szybszego spaceru. Piękna pogoda wczoraj była.

Co do jogi to pewnie super relaksuje, nigdy nie próbowałam.

[Andziusiaech]

Napisane przez pechowianka

laski ktore biegaja moze wspolny cel polmaraton??

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Ja nie biegam, ale cel spoko. Powodzenia dążeniu do celu.

Ale tutaj cicho, makiem ktoś zasiał.

[mellitus]

Napisane przez Andziusiaech

Ja nie biegam, ale cel spoko. Powodzenia dążeniu do celu.

Ale tutaj cicho, makiem ktoś zasiał.

Znowu zwalam na pogodę Makiem nikt nie zasiała, ja posiałam dzisiaj tytoń

Wczoraj dzielnie zrobiłam znowu wyzwanie, ale dzisiaj chyba odpuszczę. Czuję wszystkie mięśnie. Nie mam zakwasów, jednak organizm prosi o odpoczynek Dzisiaj delikatny orbitrek

[Hankaak]

Napisane przez pechowianka

laski ktore biegaja moze wspolny cel polmaraton??

eh... mnie maratony jakoś nie kręcą... nie lubię tłoku, nie lubię przepychania i nie mam poczucia rywalizacji...
Obecnie uczę się biegać na tempo i tętno. Moim celem jest ustabilizować tętno i powoli podnosić tempo a jak to opanuje to włączyć interwały.

[Andziusiaech]

Przedwczoraj na spacerze też pomyślałam że fajnie byłoby zacząć biegać. W moim przypadku truchtac i chodzić... Jak jest ładna pogoda to super się tak dotlenia.

[pechowianka]

Napisane przez Hankaak

eh... mnie maratony jakoś nie kręcą... nie lubię tłoku, nie lubię przepychania i nie mam poczucia rywalizacji...
Obecnie uczę się biegać na tempo i tętno. Moim celem jest ustabilizować tętno i powoli podnosić tempo a jak to opanuje to włączyć interwały.

Nie doprecyzowalam ,nie chodzi mi o udzial w zorganizowanym biegu tylko o sam.fakt osiagniecia tego dystansu

Melduje 29.3 na plus dzis w planach 5 km biegu nie chcialo mi sie wstac przed praca to bede zmuszona polatac po 21:30 😁

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

[mellitus]

Napisane przez Andziusiaech

Przedwczoraj na spacerze też pomyślałam że fajnie byłoby zacząć biegać. W moim przypadku truchtac i chodzić... Jak jest ładna pogoda to super się tak dotlenia.

Też miałam taki plan nie mogłam się jednak doczekać ciepełka i zaczęłam wyzwanie Jak je skończę (mam kryzys- tak na marginesie) będę próbować po raz 135451 zacząć biegać

Poza tym nie mam celiakii tylko nietolerancję glutenu lub czegoś innego w zbożach Czyli nie umrę od okruszków z kanapek mojego TŻ Jednak dieta nadal w toku Pomimo trudnych początków świetnie sobie radzę bez większości mąk Tęsknie tylko za owsem

[Sziq]

dzień dobry, wracam na dobre, jeśli mnie jeszcze chcecie

[mellitus]

Sziq! cześć! co u Ciebie słychać?

[BuryKotZPiwnicy]

Hej. Ktoś mnie tu jeszcze by chciał? w jakims stopniu skończyłam przeprowadzke. (:

[mellitus]

Wracają Wizażanki marnotrawne Jasne smutno na wątku bez Was się zrobiło

[Hankaak]

Odmeldowuję godzinę 10 trenigu siłowo-funkcjonalnego z obciążeniami. Bolą mnie mięśnie głębokie core, poślad i ramiona. Był ogień!

ale... zrobiłam sobie domową nutellę. Pociesza mnie fakt, że dość dużo tłuszczu w środku, błonnika i oszukałam cukier ksylitolem i stewią

[mellitus]

A ja dzisiaj odpuściłam, osłabłam ostatnio Dopadł mnie jakiś kryzys. Domowa nutella Oryginalnej nie lubię, ale ostatnio też taką zrobiłam z kaszy jaglanej, oleju kokosowego, kakao i banana. Była pyszna... Dotarła do mnie straszna prawda...nie mogę jeść jabłek moje ukochane owoce i przez lata ważny element diety....Musze poeksperymentować z pieczonymi, może je jakoś będę znosić

[Sziq]

jako wizażanka marnotrawna :P dawno nie byłam na wadze I w sumie to pewnie stoję w miejscu albo poszłam do przodu (w tym złym kierunku)
Ale ustabilizowałam sobie życie i chyba czas żeby się ogarnąć... W pon jadę po karnet na siłkę

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez mellitus

A ja dzisiaj odpuściłam, osłabłam ostatnio Dopadł mnie jakiś kryzys. Domowa nutella Oryginalnej nie lubię, ale ostatnio też taką zrobiłam z kaszy jaglanej, oleju kokosowego, kakao i banana. Była pyszna... Dotarła do mnie straszna prawda...nie mogę jeść jabłek moje ukochane owoce i przez lata ważny element diety....Musze poeksperymentować z pieczonymi, może je jakoś będę znosić

dlaczego ?
Ja nie moge od kwietnia do pazdziernika... alergia krzyzowa w okresie pylenia drzew i traw, ktore mnie uczulaja

mnie tu nie bylo tylko jakis tydzien

[mellitus]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

dlaczego ?
Ja nie moge od kwietnia do pazdziernika... alergia krzyzowa w okresie pylenia drzew i traw, ktore mnie uczulaja

mnie tu nie bylo tylko jakis tydzien

Witaj po tygodniu
Alergia powiadasz? Muszę się przyjrzeć tematowi...A jakie masz objawy alergii?
Bo u mnie się zatoki ZNOWU odezwały. A dacie wiarę, że chcieli mi je operować(brrr- grzebanie w głowie) a żaden z 3 laryngologów nie wpadł na to, żeby zrobić mi testy na alergię??? I tak do dzisiaj żyję w nieświadomości potencjalnych alergenów

A nie mogę jeść jabłek, bo powoli wykluczam z jadłospisu produkty, po których źle się czuję. Teraz testowałam jabłka i podobnie gruszki. Za dużo fruktozy. Dołączyły do grona zbóż, strączków, kukurydzy, jajek gotowanych, przetworów mlecznych (chyba mam problem nie z laktozą, a z kazeiną) kalafiora i alkoholu w ilości większej niż 1 drink. Niedługo pozostanie mi tylko marchewka i mięcho Raczej nie grozi mi wegetarianizm
Chyba dla mnie dobra będzie dalej posunięta dieta- FODMAP, ale muszę to przemyśleć. Z kawy będzie mi ciężko zrezygnować, a też powinnam

I tu też mam problem. Ćwiczę godzinę dziennie 6 dni w tygodniu(jak nie mel b to orbitrek), śmigam całymi dniami w ogrodzie) , mam baczenie na dietę, a waga nie spada. W kontekście skoku TSH chyba muszę sprawdzić tarczycę. Ale w pierwszej kolejności od poniedziałku, będę prowadziłam dziennik jedzeniowy. Może nie mieszczę się w zapotrzebowaniu? Jednak obecny stan mnie frustruje, ponieważ NIGDY nie miałam problemów z odchudzaniem. Po tygodniu przyciśnięcia pasa bez wyrzeczeń potrafiłam spaść 3 kg...Może to już starość

Ale się rozgadałam...A teraz zmykam Miłego dnia

[BuryKotZPiwnicy]

Mellitus- u mnue to jak katar sienny. Swedzace i pachnące podniebienie miekkie, lzawiace oczy i po prostu katar.

[natalkaa7522]

ja się nie odzywam bo.. bo jestem zła bo mam zastój wagi i az nie chce mi sie nic pisac. Czekam az cos ruszy, cierpliwie.

[Hankaak]

dycha biegania za mną

[BuryKotZPiwnicy]

Za mna 40 minut interwałowego Marszobiegu

[Le_Souvenir]

dla ćwiczących!

Ja na razie unieruchomiona przez bolesną @.

[Sziq]

zastanawiam się, czy kupować karnet na siłownię
Żeby nie leżał nieużywany

[mellitus]

Witajcie w poniedziałek

Napisane przez natalkaa7522

ja się nie odzywam bo.. bo jestem zła bo mam zastój wagi i az nie chce mi sie nic pisac. Czekam az cos ruszy, cierpliwie.

oj to normalne proszę na pocieszenie Tylko nie strać motywacji!

Napisane przez Hankaak

dycha biegania za mną

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

Za mna 40 minut interwałowego Marszobiegu

Pięknie, naprawdę Was podziwiam. Marzę o takiej kondycji. Na razie cieszę się tym, że widzę widoczne postępy jeśli chodzi o wytrzymałość, elastyczność i siłę

Napisane przez Sziq

zastanawiam się, czy kupować karnet na siłownię
Żeby nie leżał nieużywany

A dlaczego ma leżeć? Ze względu na brak czasu? Szczerze mówiąc, o tej porze roku nie pchałabym się do zatłoczonej, dusznej siłowni Na łono natury sioo

Ja dzisiaj grzecznie zgłaszam planowany trening z mel b+ boczki tiffany. Wyzwanie mnie już nudziło, ale dzielnie brnę dalej. To jest mój problem- słomiany zapał do takich rzeczy Muszę się zmuszać. Dociągnę do końca i zajmę się czymś nowym Może faktycznie bieganie?

Poza tym zapomniałam się zważyć i zmierzyć Zrobię to za tydzień. Czuję, że nie ma zmian.
Dzisiaj ponadto liczę kalorię, zobaczymy co mi tam wyjdzie ciekawego

[martajot3]

porażka, nie przytyłam i chyba nigdy tego nie zrobię nie jestem w stanie zjeść 2500 kalorii dziennie, a jak pobiegam to 3000 ale za to ostatnio zrobiłam swoje pierwsze 8km i w końcu kupiłam nowe buty do biegania

[Hankaak]

Napisane przez martajot3

porażka, nie przytyłam i chyba nigdy tego nie zrobię nie jestem w stanie zjeść 2500 kalorii dziennie, a jak pobiegam to 3000 ale za to ostatnio zrobiłam swoje pierwsze 8km i w końcu kupiłam nowe buty do biegania

Gratuluję dystansu. Od razu tak 8 km czy jednak trochę wcześniej biegałaś?
Co do tycia... może ciut więcej zdrowych tłuszczy wprowadź do diety?

Napisane przez mellitus

Pięknie, naprawdę Was podziwiam. Marzę o takiej kondycji. Na razie cieszę się tym, że widzę widoczne postępy jeśli chodzi o wytrzymałość, elastyczność i siłę

Ja dzisiaj grzecznie zgłaszam planowany trening z mel b+ boczki tiffany. Wyzwanie mnie już nudziło, ale dzielnie brnę dalej. To jest mój problem- słomiany zapał do takich rzeczy Muszę się zmuszać. Dociągnę do końca i zajmę się czymś nowym Może faktycznie bieganie?

Poza tym zapomniałam się zważyć i zmierzyć Zrobię to za tydzień. Czuję, że nie ma zmian.
Dzisiaj ponadto liczę kalorię, zobaczymy co mi tam wyjdzie ciekawego

Ja się już nie ważę. Zgubiłam 2 kg, przybrałam 1kg i jestem w kropce. Ale przyczynę znam - za dużo ćwiczę. Dziś np miałam 1,20 siłowego na zmianę z obwodowym/FBW.
To wyzwanie to jakieś konkretne ćwiczenia Mel B czy możesz co dziennie coś innego ale jej?
A brak zapału - to nie jest też wynik braku wyznaczonego celu? hmm?

[martajot3]

Napisane przez Hankaak

Gratuluję dystansu. Od razu tak 8 km czy jednak trochę wcześniej biegałaś?
Co do tycia... może ciut więcej zdrowych tłuszczy wprowadź do diety?

staram się jeść zdrowo i w miarę możliwości wysokokalorycznie. problem tkwi w tym, że nie mogę zjeść dużo, bo zwyczajnie źle się czuję, obżarta nie mogę spać, ćwiczyć, chce mi się spać ostatnio nawet zaczęłam już jeść więcej mięsa niż warzyw, ale metabolizm strzała się nie poddaje żeby nie było niepotrzebnych spekulacji - to robiłam wyniki z krwi, nie mam żadnej anemii, tarczycy, ani tasiemca.
8km przebiegłam dopiero po miesiącu systematycznego biegania, moim celem jest lekkie 10 do maja, później pomyślę o 15. zaznaczę, że jeszcze w 2016 byłam największą antybiegaczką świata

[mellitus]

Napisane przez Hankaak

Gratuluję dystansu. Od razu tak 8 km czy jednak trochę wcześniej biegałaś?
Co do tycia... może ciut więcej zdrowych tłuszczy wprowadź do diety?



Ja się już nie ważę. Zgubiłam 2 kg, przybrałam 1kg i jestem w kropce. Ale przyczynę znam - za dużo ćwiczę. Dziś np miałam 1,20 siłowego na zmianę z obwodowym/FBW.
To wyzwanie to jakieś konkretne ćwiczenia Mel B czy możesz co dziennie coś innego ale jej?
A brak zapału - to nie jest też wynik braku wyznaczonego celu? hmm?

Proszę tu mnie nie straszyć tą pałą! wyzwanie robię to najbardziej popularne z yt. Codziennie jest inna konfiguracja. Brak zapału, przynajmniej ostatnio, jest trochę spowodowany złym samopoczuciem. Znowu mi dokuczają stawy i bóle mięśniowe Mam nadzieję, że to chwilowy przełom wiosenny. A nie np. tarczyca, która mnie ostatnio zmartwiła. Dlatego też daję sobie na luz. Jak nie mam siły- odpuszczam poszczególne ćwiczenia. A poza tym męczy mnie, na dĺuższą metę, tarzanie się po podłodze, ale efekty są
Martajot- życie jest nie fair Ja nie mogę schudnąć- Ty przytyć. Poza tym jak zaczynałaś przygodę z bieganiem?

Wzięłam dzisiaj pod lupę jedzenie. Wyliczyłam 1700 kcal w samych dobrych produktach i czemu ta waga nie spada wrrr...

[Hankaak]

Napisane przez martajot3

staram się jeść zdrowo i w miarę możliwości wysokokalorycznie. problem tkwi w tym, że nie mogę zjeść dużo, bo zwyczajnie źle się czuję, obżarta nie mogę spać, ćwiczyć, chce mi się spać ostatnio nawet zaczęłam już jeść więcej mięsa niż warzyw, ale metabolizm strzała się nie poddaje żeby nie było niepotrzebnych spekulacji - to robiłam wyniki z krwi, nie mam żadnej anemii, tarczycy, ani tasiemca.
8km przebiegłam dopiero po miesiącu systematycznego biegania, moim celem jest lekkie 10 do maja, później pomyślę o 15. zaznaczę, że jeszcze w 2016 byłam największą antybiegaczką świata

<3
Ja ostatnio już dobiłam do 10tki ale ja biegam od przynajmniej 9 lat z krótkimi przerwami, z tym że ja też biegam tylko od wiosny do jesieni. Zimą do -5 się zdarza, ale rzadko i pod warunkiem, że biegam całą jesień i przedzimie.

Z tym przejedzeniem to Cię rozumiem, ostatnio liczyłam sobie białka. Średnio jem ich za mało, jakieś 40-50g, a powinnam ponad 70. I przez kilka dni próbując bez suplementacji dojsć do 70... i stwierdziłam, że wcinanie kurczaczka na obiad i kolację to nie moja bajka.

Mellitus, a może jakieś pilastes i joga na ten ból mięśniowy? Ja ostatnio raz w tygodniu włączyłam takie ćwiczenia funkcjonalne oparte na pilatesie. Czuję się po nich bosko...