Oleje, olejki, hydrolaty - ZBIORCZY

[lusiaczek85]

Chciałabym zapytać Was -ponieważ oleje sa u nas stosunkowo drogie a moi synowie sa akurat w Anglii co myślicie o olejach do masażu sprzedawane na ebaju, czy któraś z Was ma już doświadczenie z nimi czy są one równie dobre jak te sprzedawane u nas za o wiele większe pieniądze,

[chooomik]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

A tu kolejne nowości olejowe:
http://www.zrobsobiekrem.pl/?nowe-pr...3349acd69f4d3d
(trochę chyba przepłaciłyśmy za herbatkę, kochane Olejomaniaczki )

Chomiku, pochwal się co jeszcze kupiłaś... Bo jakoś nie wierzę, że tylko śliwkę

O ta herbatka to nówka sztuka rzeczywiście, w piatek jeszcze jej nie było chyba. Jednak fakt niezamienna troszkę się znamy dorzuciłam próbke papayi (rafinowana) i masło Murumuru (czyli po mojemu Mrrrrumrrrru - bardzo podoba mi się ta nazwa - taka kocia , tez rafinowane).

pola - a że się tak spytam off topowo - próbowalaś może HQ żel Neostraty? O ile staram się trzymać kosmetyków naturalnych, o tyle dla tego żelu zrobilam wyjątek (po przeczytaniu KWC) i opłaciło się jestem bardzo zadowolona z efektów jeśli chodzi o likwidację przebarwień. Jeśli chodzi o blizenki to widzę, że im lepiej pysk nawilżony tym mniej je widać. Ogólnie stan mojej cery teraz a 2 lata temu - to jakby porównac dzień do nocy - kiedyś nawet podkład nie wystarczał bo i tak bylo widać niespodzianki, teraz śmigam z samym pudrem a i to nie zawsze

Napisane przez lusiaczek85

Chciałabym zapytać Was -ponieważ oleje sa u nas stosunkowo drogie a moi synowie sa akurat w Anglii co myślicie o olejach do masażu sprzedawane na ebaju, czy któraś z Was ma już doświadczenie z nimi czy są one równie dobre jak te sprzedawane u nas za o wiele większe pieniądze,

olej olejowi nierówny - wszystko zalezy jaki to olej, czy rafinowany czy nie, czy zimnotloczony itd..... na ebayu olejów od groma...

[niezamienna_juz_na_nic]

Chomiku wiedziałam...
Masło mrumru (mimo rafinacji) też mi się podoba - kupię przy okazji mojemu Mężowi, który uwielbia koty Czekam na relację...

Lusiaczku, witamy w wątku olejowym Chomik na świętą rację - oleje są przeróżniaste, a ich cena i wartość kosmetyczna zależy głownie od sposobu otrzymywania. Myślę, że warto jednak zaufać sprawdzonym producentom i dystrybutorom, nawet jeśli to trochę więcej kosztuje. Zresztą i w Polsce są nie takie drogie oleje zimnotłoczone - zwykle te, które są przeznaczone do spożycia, np. oleje Oleofarmu w dużym wyborze (bardzo je lubię i polecam), a ostatnio austriackiej firmy Fandler (mam olej z pestek dyni, widziałam też z orzecha włoskiego). Dwadzieścia kilka złotych za 250 ml to naprawdę dobra cena, a przecież oleje są w pielęgnacji bardzo wydajne.

[lusiaczek85]

Wiesz chyba masz racje, choć przyznaję ze jak zobaczyłam litr oleju do masażu ze słodkich migdałów za parę funtów to poczułam zawrót głowy i mi sie zamarzyło , dopiero po chwili pomyslałam, ze to niekoniecznie musi być to. Na razie mam tylko olej z wiesiołka i jest fantastyczny dlatego mam ochotę jeszcze kilka dokupić dokupić i wypróbować, a wątek olejowy fantastyczny nie mogę się od niego oderwać-akurat coś dla mnie

[asa___]

Napisane przez lusiaczek85

Wiesz chyba masz racje, choć przyznaję ze jak zobaczyłam litr oleju do masażu ze słodkich migdałów za parę funtów to poczułam zawrót głowy i mi sie zamarzyło , dopiero po chwili pomyslałam, ze to niekoniecznie musi być to. Na razie mam tylko olej z wiesiołka i jest fantastyczny dlatego mam ochotę jeszcze kilka dokupić dokupić i wypróbować, a wątek olejowy fantastyczny nie mogę się od niego oderwać-akurat coś dla mnie

Oj ja Ci wierze - jakiś miesiąc temu, zielona całkiem, zasiadłam do czytania wątku i z życia miałam wyjęte kilka godzin.
A teraz mam pół lodówki olejów i innych "dziwnych" mazideł.
Nawet wyolejowałam Mamę, męża też trochę - dolałam mu oliwki do żelu pod prysznic...
I od razu Cię ostrzegam - to wciąga ... bardzo.
Nie dość, że cudów dużo, to jeszcze co rusz nowości i kuszenie Dziewczyn w wątku.

[lusiaczek85]

Kilka godzin? Aso ja tak siedzę murem od kilku dni a ile jeszcze do przeczytania zostało. Teraz to chyba si e zapiszę jeszcze na nauke szybkiego czytania -moze szybciej mi pójdzie

[niezamienna_juz_na_nic]

Lusiaczku, Aso... każda z nas to przechodziła... lektura wątku z wypiekami na twarzy, pierwsze próby olejowania, przełamywanie własnych oporów, by buzię (czasem tłustą, jak moja) posmarować olejem, zachwyt, wciąganie się... i pół lodówki mazideł w rezultacie Taki los olejomaniaczki
A propos kuszenia - to my, kusicielki, jesteśmy zwykle pierwszymi ofiarami

Lusiaczku, podejrzanie niska cena oleju może oznaczać, że jest rafinowany... czyli mało wartościowy dla nas. Poza tym litr oleju to naprawdę dużo - czasem warto kupić mniej, bo nie zdąży się go zużyć przed upływem daty ważności.

[asa___]

Trwając przy temacie kuszenia:
http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1567
http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1566

[lusiaczek85]

Tak też właśnie pomyślałam, niestety nie znam biegle angielskiego, dlatego też dam sobie spokój zresztą, zaczęłam już zamiawiać tutaj u nas. I tak już zostanie. ryzyko za duże, że dostane byle co.

[lusiaczek85]

Co to sa za oleje , francuskiego też nie znam wystarczajaco dobrze

[niezamienna_juz_na_nic]

Paquerette to stokrotka

A perilla to... znalazłam, że pachnotka (co za śliczna nazwa!). Informacje o niej są np. tu:
http://en.wikipedia.org/wiki/Perilla

Od samych nazw mam dreszcze...

[zorza83]

witam, ja mam takie pytanie, czy ten olej nigelle z biolandera http://www.biolander.com/index.php?m...roducts_id=860 to to samo co olej z czarnuszki z mazideł??http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27,
bo różnica cen jest znacząca...

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez zorza83

witam, ja mam takie pytanie, czy ten olej nigelle z biolandera http://www.biolander.com/index.php?m...roducts_id=860 to to samo co olej z czarnuszki z mazideł??http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27,
bo różnica cen jest znacząca...

To samo

[zorza83]

dziękuję niezamienna , to pocieszające

[Adora Belle]

Napisane przez zorza83

witam, ja mam takie pytanie, czy ten olej nigelle z biolandera http://www.biolander.com/index.php?m...roducts_id=860 to to samo co olej z czarnuszki z mazideł??http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27,
bo różnica cen jest znacząca...

tak, czarnuszka to nigella - olej nigelle i liczne inne potworki językowe wynikają chyba z tego, że spamująca liczne fora właścicielka biolandera lepiej posługuje się cyframi niż literami. Ja niestety nie potrafię zaufać komuś, kto nie przestawi porządnego opisu, tylko reklamowy bełkot i koszmary w stylu "tranzyt jelitowy" oraz "przez drogę ustną". Diabli wiedzą, czym się kieruje wybierając towar do swojego sklepu i co mi sprzeda. Dlatego nie dołączyłam jeszcze do zacnego grona olejomaniaczek z tego wątku, bo ufam tylko oleofarmowi, mazidłom, ecospa i być może nowemu sklepowi zrób sobie krem, aczkolwiek plastikowe opakowania nie chronią olei (albo olejów ) przed oksydacją tak skutecznie jak butelki amber.

[zorza83]

Adora dzięki za wyczerpującą odpowiedź

[psycha]

Napisane przez cassatta

Psycha gdzie kupiłaś olej tamanu. i wjakiej ilości

Nie mam oleju tamanu, ale widzialam na biolanderze

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Co do zakupów - ja chętnie, choć już raczej nie teraz...

rownież bym sie pisała w przyszłosci

Napisane przez chooomik

Kupiłam olej ze śliwki 15 ml na próbę - to wszystko przez psychę

15ml to nie duzo, w sam raz na testy...

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

A tu kolejne nowości olejowe:
http://www.zrobsobiekrem.pl/?nowe-pr...3349acd69f4d3d
(trochę chyba przepłaciłyśmy za herbatkę, kochane Olejomaniaczki )

Tez zauwazylam, dopiero po zlozeniu zamowienia Ale mam kolejną sliczą buteleczke Jakos nie zaluje....

Napisane przez asa___

Trwając przy temacie kuszenia:
http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1567
http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1566

nie moge...


Rosa canina jest tez na zrobsobiekrem
ciekawe ile bedzie kosztowac olejek rosalia na biolanderze http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1572

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

rownież bym sie pisała w przyszłosci

Super. Ech, to bractwo olejomanicze!
Olej rządzi, olej radzi, olej nigdy Cię nie zdradzi!

Napisane przez psycha

Tez zauwazylam, dopiero po zlozeniu zamowienia Ale mam kolejną sliczą buteleczke Jakos nie zaluje....

Ja też nie...

Napisane przez psycha

Rosa canina jest tez na zrobsobiekrem
ciekawe ile bedzie kosztowac olejek rosalia na biolanderze http://www.biolander.com/index.php?m...oducts_id=1572

Ten w Biolanderze to nie jest rosa canina, tylko moschata - najcenniejsza odmiana róży, i to z Chile.

[psycha]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ten w Biolanderze to nie jest rosa canina, tylko moschata - najcenniejsza odmiana róży, i to z Chile.

Chyba tylko z nazwy.. bo : "Formule INCI : Musk rose* (Rosa aff. Rubiginosa L/Rosa canina)."

Dziwne, bo olej w kapsułkach, Rosalia, ten do zjadania to wlasnie ta z Chile...
Chyba ze zle zrozumiałam skład

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

Chyba tylko z nazwy.. bo : "Formule INCI : Musk rose* (Rosa aff. Rubiginosa L/Rosa canina)."

Dziwne, bo olej w kapsułkach, Rosalia, ten do zjadania to wlasnie ta z Chile...
Chyba ze zle zrozumiałam skład

Psycho, faktycznie... nie zwróciłam na to uwagi, w składzie róża rdzawa i pospolita róża dzika...

[psycha]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Psycho, faktycznie... nie zwróciłam na to uwagi, w składzie róża rdzawa i pospolita róża dzika...

Zobaczymy jak to przetłumaczą. Gdyby to była ta z Chile, to sie dlugo nie zastanawiam ale jesli to ma byc rosa canina, to juz mam.. wlasnie z zrobsobiekrem. Lepiej by było wtedy kupic te kapsułki o ktorych chyba Ty mi kiedys opowiadalas...
Od tego czasu zaczelam zwracac uwage na skład wszystkiego co w jakiś tam sposób rózane...
Ucze sie tutaj pilnie

[niezamienna_juz_na_nic]

Napisane przez psycha

Od tego czasu zaczelam zwracac uwage na skład wszystkiego co w jakiś tam sposób rózane...

I słusznie róża róży nierówna .
O kapsułkach Rosalia to rzeczywiście ja pisałam - one mają Rosa Moschata oil w składzie

[Adora Belle]

Napisane przez niezamienna_juz_na_nic

Ten w Biolanderze to nie jest rosa canina, tylko moschata - najcenniejsza odmiana róży, i to z Chile.

mam wątpliwości. Podana informacja wygląda nieco sprzecznie:

Formule INCI : Musk rose* (Rosa aff. Rubiginosa L/Rosa canina).

Musk rose --> to Rosa moschata czyli róża piżmowa
http://www.rogersroses.com/gallery/d...d=147&suppid=7

Rosa rubiginosa --> ang. Sweet briar lub Eglantine Rose to róża rdzawa
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Rosa_rubiginosa.htm
http://www.rogersroses.com/gallery/DisplayBlock~bid~263~gid~ .asp [uparcie wyskakuje error przy próbie otwarcia strony, należy wstukać rubiginosa w okeinku po lewej i wybrać wynik Rosa rubiginosa]


Rosa canina --> Dog Rose to dzika róża. Często niepoprawnie zwana rosehip - rosehip to po prostu owoc róży, z tego akurat gatunku częśto wykorzystywany jako źródło witaminy C.
http://www.atlas-roslin.pl/gatunki/Rosa_canina.htm
http://www.rogersroses.com/gallery/DisplayBlock~bid~266~gid~ .asp


Z analizy stron sprzedawców wynika jednak, że z trzech robią się dwie, ale w dalszym ciągu mnie to nie przekonuje.

Rosa canina - ten olej kiedyś był na Mazidłach, znakomity zresztą

Coś zwane Rosehip seed oil - np http://mountainroseherbs.com/learn/o...le/rosehip.php - a już wiemy, ze rosehip może błędnie kojarzyć się z Rosa Canina

Rosehip Seed Oil Profile

Botanical Name- Rosa rubiginosa
Origin- Chile
Extraction- Cold Pressed
Shelf life- 12-18 months
Notes- This particular oil is imported from Chile and is also seldom traded under the name "Rosa Mosqueta."

Wikipedia: http://en.wikipedia.org/wiki/Rose_hip_seed_oil

Rose hip seed oil is a pressed seed oil, extracted from the seeds of a rose bush (Rosa moschata or Rosa rubiginosa) which grows wild in the southern Andes. It is unique among vegetable oils in containing retinol (Vitamin A). Rose hip seed oil is high in the essential fatty acids - linoleic acid or omega-3, and linolenic acid or omega-6. It is commonly used in skin care products.[1] It is used for a variety of skin conditions, including dermatitis, acne and eczema, for mature and sun burnt skin as well as brittle nails.[2] Most rose hip seed oil is produced in Chile.
Rosehip oil is also frequently used to heal scarring and diminish photoaging.

ALE porządny choć darmowy portal słownikowo-encyklopedyczny wykorzystujący również artykuły wikipediowe wspomina już tylko o rosa rubiginiosa, więc Rosa moschata została niedawno dodana albo usnięta. http://encyclopedia.thefreedictionar...e+hip+seed+oil

Rose hip seed oil is a pressed seed oil, extracted from the seeds of a rose bush (Rosa rubiginosa) which grows wild in the southern Andes. It is unique among vegetable oils in containing retinol (Vitamin A). Rose hip seed oil is high in the essential fatty acids - linoleic acid or omega-3, and linolenic acid or omega-6. It is commonly used in skin care products.[1] It is used for a variety of skin conditions, including dermatitis, acne and eczema, for mature and sun burnt skin as well as brittle nails.[2] Most rose hip seed oil is produced in Chile.

Rosehip oil is also frequently used to heal scarring and diminish photoaging.

Jednak info z wiki zgadzałoby się z info na mazidłach:

Nierafinowany olej z róży piżmowej uzyskany w wyniku tłoczenia na zimno nasion róży rdzawej "Rosa aff. rubiginosa L".
(...)
Przez mieszkańców podnóża Andów nazywany jest "Rosa Moschata" lub "Rosa Mosqueta" i stosowany przez nich w tradycyjnej pielęgnacji skóry i włosów.

Jednakże źródła podane przy wikipediowym opisie nic o Rosa moschata nie wspominają, więc nadal wydaje mi się, że to rdzawa i rubinowa to dwie różne róże. Ale być może Rosa rubiginosa w Chile nazywana bywa Rosa moschata nie będąc tą Rosa moschata.

W każdym bądź razie po owym przydługim wywodzie, który niewiele wyjasnia wychodzi jedno - Rosa canina w produkcie o nazwie MUSK ROSE znajdować się nie powinna. Cena pewnie będzie jak to w biolanderze zawyżona, a pewność, że nie otrzymamy Rosa canina (aczkolwiek bardzo dobrej) zaniżona.

[Adora Belle]

No tak, ja tu się porozpisywałam, a wszystko załatwione

[niezamienna_juz_na_nic]

Adora Belle, dzięki za wszystkie informacje. Chyba się wyjaśniło Po prostu nie przeczytałam INCI, a tylko nazwę Musk Rose, która sugeruje, że to rosa moschata.
Rosa moschata, rosa canina i rosa rubiginosa to zdecydowanie różne róże

[psycha]

Napisane przez Adora Belle

No tak, ja tu się porozpisywałam, a wszystko załatwione

Zawsze sie przyda!

[chooomik]

Napisane przez psycha

15ml to nie duzo, w sam raz na testy...

I mało i dużo - mam Decleora 15 ml i Rosa Moqueta z Chile 15 ml i w obu dojechalam póki co do połowy

Apropos olejku różanego - to na tym moim chilijskim (kupowany na all od babeczki z Chile 15ml/35 zł) jest napisane tak:
Rosehip, Rosa Mosqueta - wcześnie tego "Rosehip" nie zauważyłam i teraz już sama nie wiem z czego to tłoczone... Wygląda na to, że jest tak jak pisze Adora Belle :

Ale być może Rosa rubiginosa w Chile nazywana bywa Rosa moschata nie będąc tą Rosa moschata.

[niezamienna_juz_na_nic]

Rosa moschata to zdaje się, andyjska wariacja na temat róży rdzawej, czyli rosa rubiginosa.

Chomiku, mam wrażenie, że problem jest w angielskiej nazwie rosehip, która - jak wynika z wszystkich danych - jest stosowana do wszystkich trzech omawianych odmian róży (canina, rubiginosa i moschata). Ty masz jeszcze na swoim oleju nazwę łacińską i tej bym zaufała - masz zapewne róże rdzawą z Chile, czyli rosa moschata. Co łacina, to łacina...

[mrs.doubtfire]

Jak kiedyś się próbowałam rozeznać w różach to mi wyszło, że

Rosehip - tak lubią nazywać każdy typ oleju z róży, zwłaszcza w angielskich sklepach, jak coś jest tłoczone z róży to zawsze piszą Rosehip, więc trzeba czytać nazwy łacińskie żeby się rozeznać.

Rosa moschata = Rosa rubiginosa to jest to samo, czyli tak jak podają mazidła, jedna to ma być nazwa stosowana częściej przez botaników, ale już nie pamiętam która, w każdym razie pisało, że to są synonimy i można je wymiennie stosować

no i jest jeszcze rosa canina czyli ta co ma zrobsobiekrem i ona tez może być widać z Chile, bo tak podają na tej stronie



Formule INCI : Musk rose* (Rosa aff. Rubiginosa L/Rosa canina).
A tutaj to rzeczywiście pomieszali 2 róże ze sobą, bo jeszcze musk rose to może być rubiginosa, ale ta canina to już nie pasuje, więc nie wiadomo co to jest.

Przy okazji doradzcie mi prosze, z czym mieszac olej sezamowy. Nie lubię używać olejów tak pojedynczo, bo to mało ciekawe, wolę mieszanki, ale do sezamu mi tak mało rzeczy pasuje bo on mocno pachnie, jakoś mi nie pasuje np sezam mieszać z róża, bo oba mocno pachną i każdy w inną stronę.

[pola_m]

Siedzę sobie właśnie z mieszanką różano-tamanu-herbacianą na paszczy, która ma za zadanie cudownie wypełnić małe dziurki po prycholach Zapach sie zrobił całkiem przyjemny, mniej orzechówkowy, bardziej orzechowy i łagodniejszy Wchłoneło sie już prawie całkowicie Zobaczymy jak zadziała

Chomiku, dzięki za sugestię, nie próbowałam tego żelu, zorientuje się jeszcze, może faktycznie spróbuję, chociaż przebarwień jako takich nie mam, tylko te dziury głupie które widac teraz juz tylko w słońcu, jest dużo lepiej niż było i tylko żałuję, że nie odkryłam tego wątku (i innych biochemicznych) wcześniej...