Żony 2011 :)

[the rock]

Na 10 rocznice dostanie prezent

[XxXJuSstiii]

Napisane przez the rock

Na 10 rocznice dostanie prezent

za wytrwałość niezły pomysł

[the rock]

Napisane przez XxXJuSstiii

za wytrwałość niezły pomysł

dokładnie

[Tanitka]

U nas tez pytania o dzidziusia dawno sie zaczely, ale jak narazie wymowka jets fakt, ze w sierpniu lecimy na wakacje, a kobiecie w ciazy nie wolno latach (oczywiscie w tych poczatowych tyg.) Tak naprawdę to od wrzesnia/ pazdziernika zaczniemy sie starac, co bym mogla przepracowac nastepny rok, bo umowa do sierpnia....

A co do rocznic, to nie wiem co podarować mężowi... Zresztą ma ekstra żonkę, więc juz prezent jets wystarczający, nie???

[badzia987]

Heeeeej .

Ja się przełamałam, zadzwoniłam do swojej teściowej i złożyłam życzenia. I było "mamo". Miałam taka potrzebę i już. Podobno była strasznie szczęśliwa .

Jeśli chodzi o rocznicę- chciałabym spędzić ją jakoś fajnie . Może faktycznie jakaś kolacja w restauracji. W sumie nigdy nie byliśmy w restauracji . Zawsze tylko albo na lody do Grycana albo na pizzę.
Chyba nic swojemu małżonkowi nie kupię bo on po prostu nic nie chce. Teraz mamy wesele to taka lepsiejsza koszula mogłaby byś fajnym prezentem...i do tego jakiś elegancki krawat . Małżonek chce mi kupić kolczyki ale ja wolę pierścionek

Jeśli chodzi o dzidziusia. Nie ma presji. Nikt nachalnie nie pyta. Wiedzą, że nie mam pracy, nie jesteśmy zbytnio samodzielni (bo mieszkamy z moimi rodzicami) i póki przynajmniej troszkę się nie poprawi to nie przewidujemy. Chociaż myślę, że to już niedługo nastąpi (w ciągu roku).

[gwiazdeczka26]

Dziewczyny, piekne zdjecia wstawilyscie Jak milo wrocic pamiecia do tego wspanialego dnia. Super pomysl

Napisane przez niunia32

cześć!!!

my już w domku jesteśmy... przyszłam właśnie powiedzieć, że urodziłam, ale już doszła do was wiadomość super

Niunia - serdeczne gratulacje
Malutka- slodziak Wyglada na duza dziewczynke. Ile wazyla?

Napisane przez linaya

Z innej beczki: jak obchodziłyście/będziecie obchodzić swoją pierwszą rocznicę ślubu? Macie jakieś pomysły?

My pewnie pojdziemy gdzies na obiad/kolacje

Napisane przez karolinusienka

a jaki prezent dałyście/dacie swojemu mężowi? bo ja nie mam pomysłu

Mi wystarczy zeby spedzic ten dzien razem, moze jakos inaczej niz zwykle... no bo co mozna kupic mezowi na rocznice? Kobiecie to juz bardziej: jakies kwiaty czy bizuterie. Nie pogardze

[anemeon]

U nas nie było prezentów, TŻ tylko kupił mi kwiaty, a potem pojechaliśmy na kolację
Nawet nie wiedziałabym, co mu kupić A sama też nie chciałabym np. biżuterii, bo to wg mnie za dużo Dla mnie to dzień, żeby pobyć razem.
Dla rodziny nic nie robiłam, chociaż były jakieś oczekiwania. Miałam świetną wymówkę, bo piszę pracę magisterską i w ogóle nie mam teraz życia towarzyskiego Ale po obronie zaproszę wszystkich i będziemy pić

[201610281624]

Myślę, że my sobie skoczymy na kolacyjkę tego dokładnie dnia, a w weekend dla rodziny TŻ zrobimy grilla...oni każdy mają powód do tego
A dziecko? No cóż...pytają...pytają wszyscy i już mnie to bawi.
Zwłaszcza jak odpowiadam, że nie chcemy mieć, bo ja nie lubię dzieci.
Krótki tekst, ale za każdym razem mam polew, bo każdy oczy wywala i zdziwiony
U mnie priorytetem jest skończenie mgr. A większość rodziny mówi, po co mi...lepiej bym sobie dziecko zrobiła, bo będzie fajnie. Szczerze, to ja nie widzę nic fajnego w macierzyństwie, jak na razie, dzieci mnie drażnią i koniec. Jak mi się odmieni, to podziałamy. Szkoda, że tak ciężko jest to niektórym zrozumieć.

[Ifwka]

Napisane przez badzia987

Jeśli chodzi o rocznicę- chciałabym spędzić ją jakoś fajnie . Może faktycznie jakaś kolacja w restauracji. W sumie nigdy nie byliśmy w restauracji . Zawsze tylko albo na lody do Grycana albo na pizzę.
Chyba nic swojemu małżonkowi nie kupię bo on po prostu nic nie chce. Teraz mamy wesele to taka lepsiejsza koszula mogłaby byś fajnym prezentem...i do tego jakiś elegancki krawat . Małżonek chce mi kupić kolczyki ale ja wolę pierścionek

Jeśli chodzi o dzidziusia. Nie ma presji. Nikt nachalnie nie pyta. Wiedzą, że nie mam pracy, nie jesteśmy zbytnio samodzielni (bo mieszkamy z moimi rodzicami) i póki przynajmniej troszkę się nie poprawi to nie przewidujemy. Chociaż myślę, że to już niedługo nastąpi (w ciągu roku).

Nasza rocznica wypada w środę, i o ile nei będziemy na urlopie to Tż będzie miał II zmianę więc jakie kolwiek wyjście akurat w ten dzień odpada, może w weekend przed albo po uda się coś zorganizować ale raczej jakies jedzonko, bez prezentów

[ma.ko]

aldrin moja mama ostatnio często mówi, że chce już chodzić z wózeczkiem na spacer, więc się wkurzyłam i odpowiadam jej "to jaki masz problem zeby sobie kupić"
I nas tez pytała mama czy chcemy przyjść na jakiśobiad na rocznice albo czy coś robimy w sensie jakąś "impreze", ale powiedziałam, że to nasza pierwsza rocznica i chcemy ja spędzić sami. Nikt się nie obraził, tylko przyjął do wiadomości na 10, 25 itd będą sobie mogli przychodzić do nas, ale pierwsza jest dla nas hi

justi ale skoro im tak wygodnie to niech sobie mają takie chore układy heh

karo ja to w ogóle jestem złą żoną./ mój mąż nic nie dostał na urodziny i na rocznice chyba też nic nie dostanie heh. Tzn na urodziny zamówiliśmy mu koszulkę na all i juz była zapłacona i tylko mieli przysłać jak gościu napisał maila, ze nie doszła do niego paczka z Anglii i oddał kase. Ale jeszcze ją zamówię i G dostanie z opóźnieniem

A w ogóle to powiedziałam G, że w rocznicę nie będę gotowała obiadu, więc moze się domysli zeby mnie na niego zabrać hehe.

[Aldrin]

[1=e49b640a255e4f36f4ca038 9c216c83b5b764891_6122d6f 2c8cf5;34365725]My byliśmy w Rzymie na zaległej podróży poślubnej ale w weekend przed wyjazdem zrobiliśmy w sobotę grilla dla światków, a w niedzielę uroczysty obiad dla rodziców.



A może idźcie na jakąś kolację do restauracji, a rodzicom możesz powiedzieć, że mąż Ci zrobił niespodziankę i nic nie wiedziałaś. I wtedy spędzicie rocznice tylko we swoje... A rodzicom możecie zrobić obiad np. w niedzielę przed rocznicą?



Ja kupiłam K. koszulę a on mi kolczyki i zawieszkę. A od rodziców dostaliśmy od moich żelazko a od K. odkurzacz [/QUOTE]

Obiad to robię w niedziele co dwa tygodnie bo mieszkamy z rodzicami i jakoś nam tak głupio było w niedziele jeść samemu wiec umówiliśmy się, że jedną niedziele mama gotuję w następną ja. Więc dla nich taki obiad to żadna nowość a teściów nie mam zamiaru prosić na obiad. Oni nawet w święta nas nie zaprosili na obiad(teściowa jest oszczędna i szkoda kasy wydawać na 2 dodatkowe osoby) to ja mam ich prosić do siebie? nie ma mowy. A jak zrobię grilla to będzie drętwa atmosfera ze względu na naszych tatusiów

No ale widzę że dużo z was robiło jakąś imprezę ze względu na rocznice może też będę musiała coś zrobić.

Napisane przez ma.ko

aldrin moja mama ostatnio często mówi, że chce już chodzić z wózeczkiem na spacer, więc się wkurzyłam i odpowiadam jej "to jaki masz problem zeby sobie kupić"
I nas tez pytała mama czy chcemy przyjść na jakiśobiad na rocznice albo czy coś robimy w sensie jakąś "impreze", ale powiedziałam, że to nasza pierwsza rocznica i chcemy ja spędzić sami. Nikt się nie obraził, tylko przyjął do wiadomości na 10, 25 itd będą sobie mogli przychodzić do nas, ale pierwsza jest dla nas hi

justi ale skoro im tak wygodnie to niech sobie mają takie chore układy heh

karo ja to w ogóle jestem złą żoną./ mój mąż nic nie dostał na urodziny i na rocznice chyba też nic nie dostanie heh. Tzn na urodziny zamówiliśmy mu koszulkę na all i juz była zapłacona i tylko mieli przysłać jak gościu napisał maila, ze nie doszła do niego paczka z Anglii i oddał kase. Ale jeszcze ją zamówię i G dostanie z opóźnieniem

A w ogóle to powiedziałam G, że w rocznicę nie będę gotowała obiadu, więc moze się domysli zeby mnie na niego zabrać hehe.

Dobrze mówisz mamie

[megamag]

Napisane przez ma.ko

aldrin moja mama ostatnio często mówi, że chce już chodzić z wózeczkiem na spacer, więc się wkurzyłam i odpowiadam jej "to jaki masz problem zeby sobie kupić"

Niech sama sobie zrobi, późne macierzyństwo to teraz nie taki problem.
U mnie babcia się nie może doczekać i cały czas coś o dziecku gada. Ja jestem za młoda na takie rzeczy, z resztą nigdy nie lubiłam dzieci, wolę zajmować się zwierzętami jeśli już. Podobno koło trzydziestki instynkt macierzyński takim jak ja czasem się odzywa. Zobaczymy. Z resztą technicznie to też trudne do wykonania, ja z magisterką na głowie, z pracą na umowę o dzieło, w wynajętym mieszkaniu, a mąż przeważnie za granicą.

Nie rozumiem tego automatycznego połączenia, jak ślub to zaraz wszyscy czekają na dziecko. Ba jak się zaręczyliśmy to wiele osób pytało, czy nie jestem w ciąży. Jakby już z miłości nie można było wyjść za mąż. Dojrzałość do ślubu, a dojrzalość do posiadania dziecka to dla mnie dwie zupełnie różne rzeczy. Mogą iść w parze, ale kto powiedział, że muszą.

Ja to nawet mam chęć na jakąś imprezę rocznicową, nie mieliśmy wesela, więc w sumie impreza nam się należy. Ale to jeszcze cztery miesiące.

[badzia987]

Hej

anameon, ainhoa, megamag- trzymam kciuki za magisterki . Moja przyszła bratowa jutro się broni. W ogóle powiem wam, że z mojego roku to może ze 4 osoby (na 200) wzięły ślub w czasie studiów i podziwiam. Ja bym chyba nie mogła się skupić na nauce i myśleć o przygotowaniach ślubnych

Byłam dziś u koleżanki co ma miesięczne dziecko. Masakra... Mały dużo płacze, mało śpi, marudzi...Tyle, że je. Sama się zestresowałam jak zaczął płakać wniebogłosy. Nieeee. To póki co, nie na moje nerwy.

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

Napisane przez badzia987

Hej

anameon, ainhoa, megamag- trzymam kciuki za magisterki . Moja przyszła bratowa jutro się broni. W ogóle powiem wam, że z mojego roku to może ze 4 osoby (na 200) wzięły ślub w czasie studiów i podziwiam. Ja bym chyba nie mogła się skupić na nauce i myśleć o przygotowaniach ślubnych

Byłam dziś u koleżanki co ma miesięczne dziecko. Masakra... Mały dużo płacze, mało śpi, marudzi...Tyle, że je. Sama się zestresowałam jak zaczął płakać wniebogłosy. Nieeee. To póki co, nie na moje nerwy.

Ja też w tym roku się bronię, jak dobrze pójdzie to już 2 lipca.
A dziś wkońcu skończyłam pisać pracę magisterską

U mnie na roku ślub wzięły tylko 3 dziewczyny w tym ja

[niunia32]

Napisane przez gwiazdeczka26

Niunia - serdeczne gratulacje
Malutka- slodziak Wyglada na duza dziewczynke. Ile wazyla?
]

dzięki
mała miała 3770g i 54cm

[Tanitka]

To odezwe się i ja jako studentka Popoludniami namiętnie piszę prace, bo obrona już 10 lipca

[hania207]

Napisane przez badzia987

Hej

anameon, ainhoa, megamag- trzymam kciuki za magisterki . Moja przyszła bratowa jutro się broni. W ogóle powiem wam, że z mojego roku to może ze 4 osoby (na 200) wzięły ślub w czasie studiów i podziwiam. Ja bym chyba nie mogła się skupić na nauce i myśleć o przygotowaniach ślubnych

Byłam dziś u koleżanki co ma miesięczne dziecko. Masakra... Mały dużo płacze, mało śpi, marudzi...Tyle, że je. Sama się zestresowałam jak zaczął płakać wniebogłosy. Nieeee. To póki co, nie na moje nerwy.

było ciężko, ale tylko pod koniec w ostatnie tygodnie, szczególnie że ślub i sesja w czerwcu

ale ciesze sie, że nie czekaliśmy na skończenie studiów

Napisane przez niunia32

dzięki
mała miała 3770g i 54cm

to duża dziewczynka gratulacje

[anemeon]

E tam, ze studiami nie ma źle, bo ja mam dużą łatwość w przyswajaniu wiedzy. Tylko ta praca magisterska mnie męczy Muszę do piątku skończyć, obronę mam 25 czerwca.
A u mnie dużo było ślubów, ale u mnie typowo żeński kierunek, więc pewnie i inne proporcje
Ja przygotowując się do ślubu studiowałam 2 kierunki, miałam praktyki przez 4 miesiące, pracowałam, remontowałam mieszkanie i organizowałam wesele Polecam na chudnięcie

[Aldrin]

Same studia a ślub i organizacja wesela raczej nie przeszkadzają sobie, prace zawsze można pisać wcześniej ale jeżeli już chodzi o obrony i ślub to trochę zamieszania jest. Ja miałam obronę w piątek w niedziele wychodziłam za mąż i powiem Wam, że stres był ogromny ale zawsze można sobie poradzić ze wszystkim.
Wszystkim broniącym się życzę powodzenia

[dorka24]

Napisane przez Aldrin

Same studia a ślub i organizacja wesela raczej nie przeszkadzają sobie, prace zawsze można pisać wcześniej ale jeżeli już chodzi o obrony i ślub to trochę zamieszania jest. Ja miałam obronę w piątek w niedziele wychodziłam za mąż i powiem Wam, że stres był ogromny ale zawsze można sobie poradzić ze wszystkim.
Wszystkim broniącym się życzę powodzenia

moja teściowa miała obronę w dniu naszego ślubu do południa a ślub o 15. Wróciła z obrony godzinę przed ślubem, więc u męża było wszystko na szybkiego. A ja spokojnie się obroniłam w lipcu a ślub we wrześniu jak jeździłam na weekendy do szkoły to przynajmniej na chwilę zapominałam co trzeba jeszcze załatwić

[megamag]

Napisane przez badzia987

anameon, ainhoa, megamag- trzymam kciuki za magisterki . Moja przyszła bratowa jutro się broni. W ogóle powiem wam, że z mojego roku to może ze 4 osoby (na 200) wzięły ślub w czasie studiów i podziwiam. Ja bym chyba nie mogła się skupić na nauce i myśleć o przygotowaniach ślubnych

Dlatego ja brałam ślub pod koniec września, akurat większość przygotowań wypadła na wakacje. Z resztą dużo ich nie było, bo my nie robiliśmy wesela, a to chyba ich lwia część.

Na licencjacie byłam na dziennych studiach, to tam faktycznie nikt o ślubie nie myślał, raczej o imprezach. Ale na magisterskie poszłam zaoczne to tu wiele dziewczyn, albo już jest mężatkami, albo niedługo wychodzi za mąż. W czasie studiów trzy dziewczyny z mojej grupy urodziły dziecko. Jedna wzięła dziekankę, ale pozostałe dzielnie chodzą na zajęcia. Jedna nawet z dzieckiem i mężem na wykłady przyjeżdżała. Mamy bardzo rodzinną atmosferę.

Napisane przez niunia32

dzięki
mała miała 3770g i 54cm

Kawał baby!

[niunia32]

dzięki

co do obrony to ja się obroniłam po ślubie. nie udało się we wrześniu, padło na marzec. i na spokojnie sobie pracę poprawiłam

[gwiazdeczka26]

Napisane przez niunia32

dzięki
mała miała 3770g i 54cm

No to bardzo ladnie

Napisane przez Tanitka

To odezwe się i ja jako studentka Popoludniami namiętnie piszę prace, bo obrona już 10 lipca

Powodzenia i

[201610281624]

Co do prezentu na pierwszą rocznicę ślubu, to nie kupujemy upominków.
Ja chcę zakupić mały torcik ze świeczką, którą razem zdmuchniemy, kartka z zyczeniami i miło spędzimy wieczór, kolacyjka w ulubionej knajpce, kino, spacer i cudowna noc. A potem w sobotę dla rodziców, dziadków i chrzestnych zrobimy grilla małego i już

[martusienka]

Ja też brałam ślub i broniłam się w tym samym roku. Obrona była 6 lipca, a 6 sierpnia ślub i wesele.
My chyba nie będziemy sobie robić żadnych prezentów, chociaż jeszcze o tym nie rozmawialiśmy. Obiadu też żadnego nie planuję i myślę, że rodzice (ani nikt inny) tego od nas nie oczekuje.

[ivona84]

Niunia gratuluję córeczki

Co do rocznicy - nie wiem - coś z Kubą musielibysmy zrobić, ale mama już się zaoferowała, że się nim zajmie. I dziwią mnie jakieś imprezy rocznicowe - w końcu rocznicę ma tylko dwoje ludzi, a nie cała rodzina. Moze drugie wesele zrobic

[Tanitka]

Napisane przez Aldrin

Same studia a ślub i organizacja wesela raczej nie przeszkadzają sobie, prace zawsze można pisać wcześniej ale jeżeli już chodzi o obrony i ślub to trochę zamieszania jest. Ja miałam obronę w piątek w niedziele wychodziłam za mąż i powiem Wam, że stres był ogromny ale zawsze można sobie poradzić ze wszystkim.
Wszystkim broniącym się życzę powodzenia

Jak to przeżyłaś?? ja bym nie dala rady i chyba prędzej wylądowałabym w szpitalu na jakiejś kroplowie

Napisane przez dorka24

moja teściowa miała obronę w dniu naszego ślubu do południa a ślub o 15. Wróciła z obrony godzinę przed ślubem, więc u męża było wszystko na szybkiego. A ja spokojnie się obroniłam w lipcu a ślub we wrześniu jak jeździłam na weekendy do szkoły to przynajmniej na chwilę zapominałam co trzeba jeszcze załatwić

to teściówka, jak koleżanka z roku ?

Napisane przez gwiazdeczka26

No to bardzo ladnie


Powodzenia i

Nie dziękuję


Ja w tym roku obrona 10 lipca, a wczesniej pod koniec czerwca obrona na n-la kontraktowego także jazda bez przymanki

[dorka24]

Napisane przez Tanitka

to teściówka, jak koleżanka z roku ?

nie zupełnie inny kierunek i inna uczelnia

[Aldrin]

Napisane przez Tanitka

Jak to przeżyłaś?? ja bym nie dala rady i chyba prędzej wylądowałabym w szpitalu na jakiejś kroplowie



to teściówka, jak koleżanka z roku ?


Nie dziękuję


Ja w tym roku obrona 10 lipca, a wczesniej pod koniec czerwca obrona na n-la kontraktowego także jazda bez przymanki

Ja się stresowałam obroną bo zawsze zostawiam wszystko na koniec i naukę zostawiłam na ostatni tydzień. Później się okazało że mamy pogrzeb w rodzinie i z nauki nic nie wyszło, więc na obronę poszłam w ciemno bez przygotowania liczyłam na improwizację. Zresztą mąż też miał obronę parę dni wcześniej, wiec w piątek po mojej obronie zrobiliśmy sobie imprezę. Samym weselem jakoś się nie denerwowałam ale w sobotę praca szła na pełnych obrotach od 5 rana do 1 w nocy w niedziele wstałam rano i jakoś bez stresu podeszłam do ślubu

Aha jakie to były czasy


Obronę masz w moją rocznice więc na pewno będę trzymać kciuki za ciebie

[happy2gether]

Napisane przez Tanitka

Ja w tym roku obrona 10 lipca, a wczesniej pod koniec czerwca obrona na n-la kontraktowego także jazda bez przymanki

Obroną na n-la kontraktowego w ogóle się nie przejmuj,bo to banał Będzie dobrze
i w sumie to raczej nie obrona, a rozmowa