Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[cacajuate]

[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;4708510 2]Wow szacun! [/QUOTE]

Dzięki. Muszę powiedzieć, że mam wsparcie: na początku rodzice płacili mi za buty, bo nie miałam kasy (na szczęście od 2 lat mam dobrą pracę . Poza tym teraz to się poddałam i poprosiłam kolegę o pomoc w rozpisaniu treningu, bo na ultra się nie znam. Kolega za darmo to dla mnie zrobił, mimo, że, mu się nie przelewa, pisze do mnie i mi radzi. TZ tez mnie wspiera, z resztą znamy się z tego maratonu co to miał prawie 44 km :P .

W tym tygodniu zajechałam hardkorem nawet jak na mnie, bo:

Pon: wracanie do domu w burzy (tej co wyzej pisałam) : 2.5km
Wt: 12 km biegu rano + 2.5km wracani do domu w deszczu
Sr: powtorki 600m + 2.5km wracania do domu w deszczu
Czw: Insanity + 2.5 wracanie do domu w deszczu
Pt: 20 km
Sob: fartlen 8km + 2km w sandałach
Niedz: 5km + Insanity.

Dodam, że dostałam okres we wtorek :P

[Mandragorrka]

Fioletowa witamy

Oye myślę, że jak dzieci mają wzór do naśladowania to chętnie będą uprawiać sport. Mam przynajmniej taka nadzieję, że nasze dzieci będą wolały isc na rower, pobiegać czy cokolwiek innego niż siedzenie przed kompem. A niestety znam trochę takich dzieci 8-9 letnich, która wołami nie da się odciągnąć od komputera albo komórki. Na dwor prawie nie chodzą.

Cacajuate wiedziałam, że jestes hardcore, ale jak wszystko napisałas w ciągu to wyszło jak bardzo hardcorowy.
W szkole nienawidzilam wfu br...
Może moja przyszłosc to też ultramartony

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[LadyWhisper]

Rany cacajuate kocham Cie

No wlasnie troszke sie tego obawiam Mandragorrka, ze ciezko bedzie sie zdecydowac na drugie, no ale teraz naprawde, oszalalabym.....
Znajoma ma rewelacyjny wozek biegowy, tylko teraz nie pamietam nazwy, ale sie dowiedziec moge
Ja do cwiczen wrocilam rowno po pologu, 6tyg, ale za szybko to bylo potem mialam problemy na dole ale zaczelam z grubej rury, chodakowska, bieganie (mimo, ze po 2km na czworaka wchodzilam do mieszkania hehehe) a slawetnego skalpela robilam na 6razy

Hahaha Madziu, tak, historie o zwazonym mleku znam hahaha. Ale co "najlepsze", mlody faktycznie po moich cwiczeniach nie chcial lapac piersi, potem sie zorientowalam, ze to wina.....plynu do kapieli, musialam sie przerzucic na nowo na Bialego Jelenia

Fioletowa, hej!

Cacajuate, mieszkanie w Mexico? Planujecke zostac tam na stale? I z ciekawosci, jak nie chcesz to nie pisz, ale Twoj tz jest Polakiem czy Meksykaninem?

Ja dzisiaj plecy pekniete dakej i okres. Ja pierdziu!!!!!!!!! Czuje sie tak obrzydliwie, ze nie wiem co ze soba zrobic. Maz dal mi pospac do 9.30 (sam od 6 sie mlodym zajmowal) i posprzatal caluska chalupe. Kooooooocham go!!!!!

[martiit]

Napisane przez cacajuate

Dzięki. Muszę powiedzieć, że mam wsparcie: na początku rodzice płacili mi za buty, bo nie miałam kasy (na szczęście od 2 lat mam dobrą pracę . Poza tym teraz to się poddałam i poprosiłam kolegę o pomoc w rozpisaniu treningu, bo na ultra się nie znam. Kolega za darmo to dla mnie zrobił, mimo, że, mu się nie przelewa, pisze do mnie i mi radzi. TZ tez mnie wspiera, z resztą znamy się z tego maratonu co to miał prawie 44 km :P .

W tym tygodniu zajechałam hardkorem nawet jak na mnie, bo:

Pon: wracanie do domu w burzy (tej co wyzej pisałam) : 2.5km
Wt: 12 km biegu rano + 2.5km wracani do domu w deszczu
Sr: powtorki 600m + 2.5km wracania do domu w deszczu
Czw: Insanity + 2.5 wracanie do domu w deszczu
Pt: 20 km
Sob: fartlen 8km + 2km w sandałach
Niedz: 5km + Insanity.

Dodam, że dostałam okres we wtorek :P

Cześć dziewczyny ! Podczytuję Was trochę i kibicuję ogromnie! Brawa dla wszystkich biegających, im nas więcej, tym lepiej


Cacajuate, mam do Ciebie pytanie. Biegam już dosyć długo, bo od pięciu lat. Nigdy nie były to jednak długie dystanse. Na początku robiłam to, by utrzymać w miarę ładną sylwetkę, 'odpękać; i tyle. Srednio mój dystans ograniczał się do 2-3 km codziennie. Miałam stałe kółko, które robiłam naokoło osiedla i tyle. Od czasu do czasu robiłam sobie 5-6 km na bieżni. Dopiero od kwietnia tego roku zaczęłam myśleć o zwiększeniu zakresu dystansu. Biegam od 10 do 16 km. Mam za sobą 3 biegi uliczne, 10 km i staram się pracować nad szybkością. Obecnie dyszkę na zawodach jestem w stanie zrobić w godzinę - i nic mniej. Czy poleciłabyś coś, żeby ewentualnie poprawić czas? Chętnie wypróbuje też jakieś domowe ćwiczenia, jeżeli któreś nadają się w tym celu. Widzę w Twoim tygodniowym treningu również Insanity, polecasz?

[cacajuate]

Napisane przez martiit

Cacajuate, mam do Ciebie pytanie. Biegam już dosyć długo, bo od pięciu lat. Nigdy nie były to jednak długie dystanse. Na początku robiłam to, by utrzymać w miarę ładną sylwetkę, 'odpękać; i tyle. Srednio mój dystans ograniczał się do 2-3 km codziennie. Miałam stałe kółko, które robiłam naokoło osiedla i tyle. Od czasu do czasu robiłam sobie 5-6 km na bieżni. Dopiero od kwietnia tego roku zaczęłam myśleć o zwiększeniu zakresu dystansu. Biegam od 10 do 16 km. Mam za sobą 3 biegi uliczne, 10 km i staram się pracować nad szybkością. Obecnie dyszkę na zawodach jestem w stanie zrobić w godzinę - i nic mniej. Czy poleciłabyś coś, żeby ewentualnie poprawić czas? Chętnie wypróbuje też jakieś domowe ćwiczenia, jeżeli któreś nadają się w tym celu. Widzę w Twoim tygodniowym treningu również Insanity, polecasz?

Wiesz, to wszystko zależy.

Co do stażu najpierw: 5 lat to dużo biegania. Teoretycznie. Bo 2-3 km to jest właściwie nic, niestety, wielkim podkładem nawet pod dychę to to nie jest. Zwłaszcza jeśli nie robiłaś innych ćwiczeń, to możesz zakładać, że właściwie zaczynasz od zero, ot, tyle, że nie masz nadwagi i nie jesteś kompletnie niesprawna.

Co zrobić żeby biegać na dychę szybciej. Ogólnie to trzeba robić dużo różnych biegów o bardzo różnej szybkości i długości. Dychę buduje się głównie na interwałach, także trzaskanie 200m, 400m w seriach. Do tego fartlek, albo interwałowe bieganie. Ile tego, to nie wiem, bo de facto ciężko powiedzieć, ile na starcie jesteś w stanie. Tu się właściwie rozbija sprawa o to, jaka jest serio Twoja sprawność. Do tego muszę wiedzieć, czy:

- jesteś w stanie przebiec 5km poniżej 30 min i jeśli tak, to w ile
- ile jesteś w stanie max wyciągnąć na kilometr
- jak się rozkładały czasy przy tej godzinie na 10 km: równo na kilometr, czy zwalniałaś stopniowo
-jak tam z Twoją siłą mięśni, ile możesz zrobić przysiadów, pompek
- jak tam z Twoją gibkością - rozciąganiem
- jak z Twoją wytrzymałością beztlenową

Bez tego ciężko ułożyć plan i coś radzić. Insanity jest super, ale też nie jest dla pierwszaków, to jest serio dość intensywne, trzeba wiedzieć jak się pilnować żeby dobrze te ćwiczenia robić itd. Do tego też potrzeba wprawy, gibkości i sporo siły mięśni. To nie jest program dla początkujących.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez LadyWhisper

Rany cacajuate kocham Cie

Miło mi , choć nie wiem, co na to TZ

Napisane przez LadyWhisper

Cacajuate, mieszkanie w Mexico? Planujecke zostac tam na stale? I z ciekawosci, jak nie chcesz to nie pisz, ale Twoj tz jest Polakiem czy Meksykaninem?

!

Tak w Meksyku, ja już od dawna planuje, TZ jest stąd. Z Polakiem 'chodziłam' ostatnim razem w LO, wyemigrowałam prawie dekadę temu, od prawie 4 late jestem w MX.

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Ja tu wyskoczyłam ze swoim marszowaniem, a dookoła same doświadczone

[cacajuate]

[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;4709267 1]Ja tu wyskoczyłam ze swoim marszowaniem, a dookoła same doświadczone [/QUOTE]

Od czegoś trzeba zacząć, spoko

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Napisane przez cacajuate

Od czegoś trzeba zacząć, spoko

Fakt Chciałabym, żeby moja przygoda z tym sportem trochę potrwała.

[Mandragorrka]

Cacajuate jeśli kiedys odwiedzisz Pl to powinnas wziąć udział w biegu rzeźnika - www.biegrzeznika.pl
Mówiąc w skrócie: 80 km po górach (jest też trasa 100 km). Limit 16h, start o 3 w nocy. Biegnie się parami, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Para nie może oddalać się od siebie na więcej niż 100 m.
Akurat coś dla Ciebie i Twojego Tz

Napisane przez LadyWhisper

Rany cacajuate kocham Cie

No wlasnie troszke sie tego obawiam Mandragorrka, ze ciezko bedzie sie zdecydowac na drugie, no ale teraz naprawde, oszalalabym.....
Znajoma ma rewelacyjny wozek biegowy, tylko teraz nie pamietam nazwy, ale sie dowiedziec moge
Ja do cwiczen wrocilam rowno po pologu, 6tyg, ale za szybko to bylo potem mialam problemy na dole ale zaczelam z grubej rury, chodakowska, bieganie (mimo, ze po 2km na czworaka wchodzilam do mieszkania hehehe) a slawetnego skalpela robilam na 6razy

Hahaha Madziu, tak, historie o zwazonym mleku znam hahaha. Ale co "najlepsze", mlody faktycznie po moich cwiczeniach nie chcial lapac piersi, potem sie zorientowalam, ze to wina.....plynu do kapieli, musialam sie przerzucic na nowo na Bialego Jelenia

Fioletowa, hej!

Cacajuate, mieszkanie w Mexico? Planujecke zostac tam na stale? I z ciekawosci, jak nie chcesz to nie pisz, ale Twoj tz jest Polakiem czy Meksykaninem?

Ja dzisiaj plecy pekniete dakej i okres. Ja pierdziu!!!!!!!!! Czuje sie tak obrzydliwie, ze nie wiem co ze soba zrobic. Maz dal mi pospac do 9.30 (sam od 6 sie mlodym zajmowal) i posprzatal caluska chalupe. Kooooooocham go!!!!!

To hardcorowo zaczęłas powrót do formy, od razu na całego.
Ciekawe jak mi to pójdzie. Mam tylko nadzieję, że szybko zmobilizuje dupke. Teraz aż mnie nosi, a jak będzie po porodzie

Namiary na wozek chętnie przegrane.



[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;4709267 1]Ja tu wyskoczyłam ze swoim marszowaniem, a dookoła same doświadczone [/QUOTE]

Od czegoś trzeba zacząć. Ja też nie biegam duzo, a teraz to wcale i też będę zaczynać od maszerowania ale to co. Jednak uważam że lepiej otaczać się osobami biegajacymi, które dają przykład. Bo jaki będziesz miała przykład z koleżanki, która przebiegnie 2 kilometry i uzna to za szczyt swoich biegowych dazen?
No i oczywiście dziewczyny które tu się regularnie udzielają swojej biegowy formy nie zbudowaly w miesiąc. Biegają już długo, ale spoko wszystko przed nami

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cacajuate]

Napisane przez Mandragorrka

Cacajuate jeśli kiedys odwiedzisz Pl to powinnas wziąć udział w biegu rzeźnika - www.biegrzeznika.pl
Mówiąc w skrócie: 80 km po górach (jest też trasa 100 km). Limit 16h, start o 3 w nocy. Biegnie się parami, co stanowi dodatkowe utrudnienie. Para nie może oddalać się od siebie na więcej niż 100 m.
Akurat coś dla Ciebie i Twojego Tz

Wiem o Rzeźniku, ale mój TZ nie biega w ogóle ultra i nie jara go to. Nie wiem, czy w ogóle chciałabym biec w parze. Z Polskich Ultra mi za to podoba sie bardziej Bieg 7 Dolin oraz Lemkowyna Ultra Trail.

[czarna_kawa80]

Uwaga, chwale się w piątek biegam w biegu hepeningowym malutki dystansik ale uwaga, bieg był przebierany ja to ta mulatka w afro

[czarna_kawa80]

Napisane przez cacajuate

Akurat myślę, że trochę przeceniasz te moje upały, bo Mexico City jest tak wysoko, że temperatura rzadko przekracza 27 C

No ale biegłam wszędzie. Generalnie jestę hardkorę: biegłam maraton w prawie zerowej temperaturze (+3 C i zimny wiatr), biegłam w strasznym upale ponad 33 C i wilgotności 95 % (opaliłam się przy filtrze 80 na skórze, czytaj TU), biegłam maraton bez wody przez ponad połowę, maraton, który miał prawie 44km bo źłe zmierzyli. Biegłam z rozstrojem żołądka. To maratony. Poza tym biegłam z okresem, zapaleniem pęcherza, kontuzją achillesa, biegunką, na kacu (LOL!). Biegłam w Cancunie na Jukatanie, na poziomie morza, biegłam na wysokości prawie 3 000 metrów. Biegłam w 10 stanach Meksuku, po górach, błocie, patelni. Biegam też z obciążeniem czasem (plecak do 7 kg). Biegam do domu, ostatnio biegłam w ...burzy z piorunami (po 2 km byłam całkowicie mokra, do majtuf), biegam o 5 rano, w południe, a czasem po nocy, jak się da. Biegam z muzką lub bez, w minimalnych butach, z amortyzacją, biegam w Vibramach i w sandałach. Wreszcie biegam regularnie po 60 km tygodniowo na 5h snu. A raz biegłam najpierw półmaraton górski w górach Jalisco (Tequila), potem 7h autokarem, 3h snu i w następny poranek 13 km po dość pagórkowej trasie w Mexico City. heh.

Poza tym mam skrzywienie kręgosłupa, płaskostopie oraz refluks żołądkowy i zawsze byłam lamerem - frajerem niećwiczącym na wf.

Generalnie szybka nie jestem, ale jestem niezniszczalna Wiele osób przegania mnie z łatwością na dychach czy nawet połówkach, ale na maratonie zdążę se zamówić kawusię ze Starbaksa zanim oni dobiegną do mety po mnie LOL!



W Guachochi w Kanionie Miedzi, z raramuri:

suugerujesz ze kiedys tez dam rade mówie o wfie

a starbacks zrobil mi dzien : cojest:

[cacajuate]

Napisane przez czarna_kawa80

Uwaga, chwale się w piątek biegam w biegu hepeningowym malutki dystansik ale uwaga, bieg był przebierany ja to ta mulatka w afro

Bardzo ładny medal. U nas to czasem dają takie liptony, że masakra. Mamy na to nazwę: mierdalla (medalla = medal, mierda = g) heheheh. Kiedyś dostałam medal w formie żle nadrukowanego papieru zatopionego w tanim plastiku. Hit hitów

Napisane przez czarna_kawa80

suugerujesz ze kiedys tez dam rade mówie o wfie

Jak nie jak tak :P

[czarna_kawa80]

Napisane przez cacajuate

Bardzo ładny medal. U nas to czasem dają takie liptony, że masakra. Mamy na to nazwę: mierdalla (medalla = medal, mierda = g) heheheh. Kiedyś dostałam medal w formie żle nadrukowanego papieru zatopionego w tanim plastiku. Hit hitów


Jak nie jak tak :P

musze dac, teraz mam oplan taki z domu do pracy mam 18 km, mam w planach zaczać tak jak Ty biegac z pracy bede sobie to limitowac co jakis czas wysiadac przystanek wczesniej i tak raz za razem wydluzac bieg

[czarna_kawa80]

Napisane przez patiasym

Wlasnie tak Jestem milosniczka zwierzat i specjalnie nie rozdeptuje, ale jak sie zdarzy to co zrobic.. no nie brzydze sie

mam pytanie: a co Cie skłoniło do tego żeby biegać boso

[Mandragorrka]

Napisane przez cacajuate

Wiem o Rzeźniku, ale mój TZ nie biega w ogóle ultra i nie jara go to. Nie wiem, czy w ogóle chciałabym biec w parze. Z Polskich Ultra mi za to podoba sie bardziej Bieg 7 Dolin oraz Lemkowyna Ultra Trail.

W biegach ultra nie bardzo mam rozeznanie, ale ten podobno jest najtrudniejszy i jakoś tak od razu Ty mi przyszlas na myśl

Napisane przez czarna_kawa80

Uwaga, chwale się w piątek biegam w biegu hepeningowym malutki dystansik ale uwaga, bieg był przebierany ja to ta mulatka w afro

Super każdy dostał taki medal?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mn1s1ek]

Zapisałam się na swój pierwszy w życiu bieg na 5 km. Trzymajcie kciuki w niedziele

[czarna_kawa80]

Napisane przez Mandragorrka

Super każdy dostał taki medal?

.

tylko Ci ktorzy sie przebrali

Napisane przez Mn1s1ek

Zapisałam się na swój pierwszy w życiu bieg na 5 km. Trzymajcie kciuki w niedziele

witaj, trzymam kciuki

[cacajuate]

Napisane przez Mandragorrka

W biegach ultra nie bardzo mam rozeznanie, ale ten podobno jest najtrudniejszy i jakoś tak od razu Ty mi przyszlas na myśl

.

hahaha. Wiesz, akurat wątpię by jakikolwiek bieg w Polsce był trudniejszy od biegów w Meksyku. Jednak góry a góry :P . W Polsce jakbym miała biec, to bym wybrała akurat coś, co mi się podoba. Bieg 7 Dolin jest w regionie, gdzie mam rodzinę i często jeździłam na wakacje więc ten mnie jara. BTW z tego, co widzę Rzeźnik nie jest trudniejszy, niż ten ultra, na który się szykuję. Na przykład wątpię, by trzeba było w Bieszczadach chodzić na malutkiej skalnej półce nad 400m przepaścią:



Popatrz też na panorame: w tym ultra zbiegasz do samego dna wąwozu. A potem wbiegasz w górę :P

EDIT: O tu jeszcze znalazłam widoczki z La Sinforosa:



---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Przez Ciebie Mandragorrka się podjarałam, a to dopiero za rok i 2 tygodnie . W Czerwcu pękło mi prawie 240 km (238).

[pl_madzia]

Mi w czerwcu chyba najsłabiej w ciągu roku, teraz 2tyg bez biegu.
Niestety też mam reflux głównie wysiłkowy, więc podczas biegu czasami zdycham, teraz czas na regenerację.

[cacajuate]

Napisane przez pl_madzia

Mi w czerwcu chyba najsłabiej w ciągu roku, teraz 2tyg bez biegu.

Niestety też mam reflux głównie wysiłkowy, więc podczas biegu czasami zdycham, teraz czas na regenerację.

Probowalas gluta z siemienia na ten problem?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patiasym]

cacajuate, co to za buty na filmiku z La Sinforosa? Sorry, jezeli juz kiedys o tym pisalas, moze przeoczylam.

czarna_kawa80, alez Takie przebierane biegi sa niezwykle sympatyczne!
A co do Twojego pytania, to jak zaczelam biegac przeszkadzala mi amortyzacja i poszukiwalam jakis minimalistyczncyh butow.. no i w koncu jako ze nic godnego uwagi nie znalazlam, a zawsze biegac chcialam po polach i lasach to stwierdzialm, ze po co w ogole mi buty poza tym zawsze uwielbialam chodzic boso gdzie sie da, wiec nie bylo to dla mnie nic niezwyklego, tylko stopa sie musi przyzwyczaic, ale juz drugi rok tak ciagne, chcociaz obok pl_madzi nikt mnie tu chyba na watku nie nasladuje.. bo przeciez to kazdego indywidualna decyzja, poza tym jak uzmyslowila mi cacajuate pewnie nie dla kazdego, ale jest to tez opcja i nie widze w tym nic dziwnego

[pl_madzia]

Patiasym ja uważam że bieg boso jest super na ćwiczenie mięśni stopy, ale oczywiście nie tak że ja sporo biegając w butowej amortyzacji calkiem zrezygnuje z butów, po prostu mam na to za słabe stopy, traktuje to jak ćwiczenie, i spora przyjemność od święta.

Cacajuate od lutego "gluta z siemielnianego"zjadam, tabsy rano, ale niestety nic to nie daje przy większym wysiłku, zgaga, ogromny ból brzucha, i kilka wizyt na IP bo co jakiś czas jest na tyle źle ze fusowate wymioty, sorki za opisy.

[Mandragorrka]

Napisane przez Mn1s1ek

Zapisałam się na swój pierwszy w życiu bieg na 5 km. Trzymajcie kciuki w niedziele

Trzymam kciuki

Napisane przez czarna_kawa80

tylko Ci ktorzy sie przebrali

Na biegach ludzie chętnie się przebierają. Niektórzy symbolicznie, a inni bardzo krewatywnie. Widzialam kiedys chłopa przebranego za krokodyla - ciepło było a on biegł w takim wielkim futrzanym stroju, albo pannę młoda w sukni, pończochach, welonie. Ciężko jej się bieglo ale bieg ukończyła. Policjantów, marynarzy, myszkę miki.... Wymieniać można bez końca.

Cacajuate patrząc na filmik które wrzuciłas rzeczywiście nie ma co porównywać biegu w Pl i Meksyku. Zupełnie inne warunki.
A co do jarania się biegami, to jedyne co ostatnio robię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:11 ----------

Madzia współczuję dolegliwości

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarna_kawa80]

Napisane przez patiasym

cacajuate, co to za buty na filmiku z La Sinforosa? Sorry, jezeli juz kiedys o tym pisalas, moze przeoczylam.

czarna_kawa80, alez Takie przebierane biegi sa niezwykle sympatyczne!
A co do Twojego pytania, to jak zaczelam biegac przeszkadzala mi amortyzacja i poszukiwalam jakis minimalistyczncyh butow.. no i w koncu jako ze nic godnego uwagi nie znalazlam, a zawsze biegac chcialam po polach i lasach to stwierdzialm, ze po co w ogole mi buty poza tym zawsze uwielbialam chodzic boso gdzie sie da, wiec nie bylo to dla mnie nic niezwyklego, tylko stopa sie musi przyzwyczaic, ale juz drugi rok tak ciagne, chcociaz obok pl_madzi nikt mnie tu chyba na watku nie nasladuje.. bo przeciez to kazdego indywidualna decyzja, poza tym jak uzmyslowila mi cacajuate pewnie nie dla kazdego, ale jest to tez opcja i nie widze w tym nic dziwnego

A teraz mam głupie pytanie, co zimą?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patiasym]

Napisane przez czarna_kawa80

A teraz mam głupie pytanie, co zimą?

Dlaczego głupie? Nie, no zimą sprawiłam sobie vibramy i popylam w nich przecież nie chcę przymarznąć do ziemi a chyba mięsnie wlasnie mi się wyrobily, na początku glownie bolały lydki które zaczely pracować, ale wszystko już jest w porządku

Krokodyl w futrze? Gad z włosami?

[cacajuate]

Napisane przez patiasym

cacajuate, co to za buty na filmiku z La Sinforosa? Sorry, jezeli juz kiedys o tym pisalas, moze przeoczylam.

Sandały, nazywają się Huaraches. Sama mam, robione na wymiar, pisałam o nich na blogu i zdjęcia rzucałam. Zobacz sobie.

Napisane przez patiasym

Dlaczego głupie? Nie, no zimą sprawiłam sobie vibramy i popylam w nich przecież nie chcę przymarznąć do ziemi a chyba mięsnie wlasnie mi się wyrobily, na początku glownie bolały lydki które zaczely pracować, ale wszystko już jest w porządku

Krokodyl w futrze? Gad z włosami?

A nie przeszkadza Ci to rozczapierzenie palców? Mi jednak srednio leży. Lubię w nich chodzić, ale biegać nie bardzo, wolę te sandały, choć nie mam rozterek zimowych wię to zmienia postać rzeczy. Boso, niestety, no way, bo nie mam, jak Ty, łąk i lasów nieopodal ;-( .
Próbowałaś Sockwę?

[patiasym]

Napisane przez cacajuate

Sandały, nazywają się Huaraches. Sama mam, robione na wymiar, pisałam o nich na blogu i zdjęcia rzucałam. Zobacz sobie.

Dzięki, lubo na blogu nie uzyłas nazwy Huaraches jeno "sandały a la Tarahumaras". Teraz jestem bardziej wyedukowana No i wyglądają ciekawie

Napisane przez cacajuate

A nie przeszkadza Ci to rozczapierzenie palców? Mi jednak srednio leży. Lubię w nich chodzić, ale biegać nie bardzo, wolę te sandały, choć nie mam rozterek zimowych wię to zmienia postać rzeczy. Boso, niestety, no way, bo nie mam, jak Ty, łąk i lasów nieopodal ;-( .
Próbowałaś Sockwę?

Palce i tak powinny być naturalnie rozczapierzone, to my je sciskamy i masakrujemy butami Ja mam akurat vff seeya, wrażenia dosyć sobie, choć tak jak piszesz są raczej mało przewiewne. Nie wiem czy sockwa byłyby lepsze na zimy, jak będę miała kasę na kolejną przyjemnosć to spróbuję Ale w sezonie do butów trudno mnie zmusić zresztą oprócz łąk i lasów były też np. ścieżki rowerowe, dróżki wysypane żwirkiem i dawałam radę. Ogólnie im więcej się biega boso tym łatwiej, ale oczywiscie nie można tego robić w każdym terenie, nie w tak górzystym jak Twoje okolice (przypomniały mi się słowa piosenki "prężnymi stopy deptać chmury i ranić palce ostrzem Tatr", tylko nie wiadomo czy o palce stóp czy rąk tu chodzi ) Przy okazji spójrz:
http://birthdayshoes.com/barefoot-ru...ible-of-course

[pl_madzia]

cacajuate i jak plany z pieskiem, masz już? Ja chyba w przyszłym roku zdecyduję się na psa, ale chyba przetestuje biegowo kilka ze schroniska. Chciałam huskiego od brata bo znalazł młodego z rodowodem w lesie do drzewa przywiązanego(jakiś dureń zapłacił majątek za psa a że nie spełnił jego oczekiwań to do lasu, tylko nie wiedział że każdy pies z hodowli ma chip) Ale niestety ten pies nie zgodzi się z moim kotem, ma instynkt łowczy na tyle wyrobiony że nie ma szans. Tz za to powiedział że zgodzi się tylko na dobermana, co to chyba niezafajne jako kompan biegowy?
Ostatnio biegłam z kolegi spanielem, to przy średnim tempie 4.30 przez 5 km miałam wrażenie że biegnę 5.40 , normalnie z tz rozmawiałam cały bieg a tz dyszał Oj przydałby mi się taki

[czarna_kawa80]

Napisane przez pl_madzia

cacajuate i jak plany z pieskiem, masz już? Ja chyba w przyszłym roku zdecyduję się na psa, ale chyba przetestuje biegowo kilka ze schroniska. Chciałam huskiego od brata bo znalazł młodego z rodowodem w lesie do drzewa przywiązanego(jakiś dureń zapłacił majątek za psa a że nie spełnił jego oczekiwań to do lasu, tylko nie wiedział że każdy pies z hodowli ma chip) Ale niestety ten pies nie zgodzi się z moim kotem, ma instynkt łowczy na tyle wyrobiony że nie ma szans. Tz za to powiedział że zgodzi się tylko na dobermana, co to chyba niezafajne jako kompan biegowy?
Ostatnio biegłam z kolegi spanielem, to przy średnim tempie 4.30 przez 5 km miałam wrażenie że biegnę 5.40 , normalnie z tz rozmawiałam cały bieg a tz dyszał Oj przydałby mi się taki

ja biegam z moimi sukami i jest super, jedna suka jest do adopcji i wytrenowana (prowadze dom tymczasowy) może reflektujesz ? a tak na powaznie, wez psa ze schroniska to super pomysl możesz również zgłosić sie do fundacji psich np. Charty w potrzebie (polecam charta w typie whippeta) bądz jakiego w typie bordera colie albo clie (fundacja dr lucy), Rhodesian ridgeback - (nie wiem czy jest fundacja od tych psów) ,

a tak ogolnie to wez kundelka moja suka ze schronu biega przy rowerze dystanse 25 km
ona ma mocno atletyczną budowe długie łapy a ogólnie lekka