2017-04-09, 19:48 | #2491 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Jego rodzice sie bardzo cieszą, bo dostał dobrą i w bardzo dobrze płatną (jak na polskie warunki) pracę. Firma międzynarodowa, znana bardzo na cały świat, więc cieszą się, bo do tej port TZ-et pracowal w malych firmach tutaj w UK. Ciekawe co będzie ze mną Bede wysylac aplikacje i zobacze. Zawsze tez moze wróce do uczenia angielskiego. Nie wiem jeszcze czy Polska to nasz ostatni przystanek... Się okaże! Cieszę sie na te zmiany - nieważne już czy będą na gorsze czy na lepsze, ważne, że jakies są i cos się będzie działo. Poza tym, będę bliżej rodziny i będę ich częsciej widywala plus przyjaciół My i tak tutaj w UK większosc czasu spędzamy w mieszkaniu. Ja nawiązałam tutaj wiele znajomosci, ale raczej nie zażyłych, oprócz jednej przyjaciółki, którą tutaj poznałam, więc łatwiej mi stąd wyjeżdżać. Tak czy inaczej, zapraszam do Łodzi Najlepsze, ze nigdy tam nie bylam, a opinie o tym miescie sa mocno mieszane, raczej w kierunku, ze miasto do najladniejszych nie należy
Ja musialam sie przespac popoludniu, zmordowana jestem po tych codziennych wędrówkach. W 3 dni zrobilismy ponad 50km! Ale tez jadłam co chciałam i to mnie mogło zgubic. Eh, zobaczymy co waga pokaże jutro! Dalej cisne z cwiczeniami jednak! |
2017-04-10, 10:10 | #2492 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 11 793
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Chyba przesadziłam z cardio w tym tygodniu. W diecie nic nie zmieniłam, a waga pokazała 0.5kg mniej niż tydzień temu, czyli 60.00kg
|
2017-04-10, 12:28 | #2493 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Cytat:
Ja wczoraj zbyt szybko alarm podniosłam (panikara ). Waga po wakacjach ta sama jaka byla przed wakacjami czyli jakies 58,7 kg. Dużo. Przez cwiczenia z Chodakowska przybrał mi sie jakis kilogram, ale mam nadzieje, ze to zleci w koncu?! Dzisiaj wzielam sie za turbo spalanie - podobno najbardziej efektywny zestaw cwiczen Chodakowskiej do spalania tluszczu, a tego mi najbardziej potrzeba Zrobilam polowe (i tak sukces!), jak juz nie dawałam rady z jej cwiczeniami, to brałam skakanke i skakałam. Nie zniechęciłam sie jednak i jutro też mam zamiar do niego podejsc. Dzis wieczorem jeszcze Skalpel zrobie - nie męczą mnie te cwiczenia, są dla mnie lekkie i relaksujące (to tylko pokazuje jak bardzo mi sie kondycja wzmocniła). Ide pod prysznic i do sklepu kupic cos na lunch. W Anglii słonce, ptaki spiewają, wiosna pełną parą Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2017-04-10 o 12:30 |
|
2017-04-10, 12:32 | #2494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 11 793
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72743391]No to super Wiosna jest, cieplej sie robi, to i więcej cardio będzie! Mniej sie tez będzie chciało jesc (mam nadzieje!)
[/QUOTE] Ja jednak postanowiłam zredukować trochę póki co planuję jeść 1800-2000kcal |
2017-04-14, 20:47 | #2495 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Ten wątek chyba jednak umarł, co? Nie bylo mnie tu tyle, to krzyk był, zeby wracac, a teraz cisza Co wy tam baby robicie?
Wesołych Świąt!!! |
2017-04-15, 07:53 | #2496 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72895391]Ten wątek chyba jednak umarł, co? Nie bylo mnie tu tyle, to krzyk był, zeby wracac, a teraz cisza Co wy tam baby robicie?
Wesołych Świąt!!![/QUOTE] Ech wybacz, ale ja ostatnio źle się czuję.. mam jakąś nerwicę lękową chyba i mi czasem zaczyna tak walić serce , ze czuje sie fatalnie, rece mi sie trzesa i mam jakieś dreszcze głownie to w nocy po przebudzeniu sie uaktywnia, a w sumie jest to wynikiem moich mysli bo gdybym o tym nie myslala i tego sie nie bała to by sie to nie pojawiało musze się czyms zająć i myślec pozytywnie... łatwo powiedziec gorzej realizować To super, ze TŻ dostał tę pracę w Łodzi ! z ciekawości patrzyłam jakie tam firmy są i jedynie mi się rzucił w oczy Comarch.. Nigdy nie byłam w Łodzi, ale na pewno da się tam znaleźć jakieś ładne miejsca na pewno będzie więcej słońca niż w UK To kiedy przeprowadzka ? No wątek coś słabo..Bingos coś się obija.. Ja wczoraj ugotowałam zur na dzis, mamy dwa dobre chlebki do żuru prosto z piekarni Jutro idziemy do teściów, a w pon do moich rodziców..będzie trzeba na dwa dni troche poluzować dietę Choc mi ona i tak niewiele daje, a TŻ schudł juz prawie 6 kg.. no, ale on więcej ćwiczy i je odżywki no i nie ma hormonów Zdrowych i spokojnych Świąt !
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-04-15, 10:06 | #2497 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Cytat:
Do Łodzi przeprowadzka samym początkiem czerwca/może koncem maja, bo TŻ-et zaczyna prace chyba 6 czerwca. A firma, to Fujitsu. Ja sie ciesze, bo na pewno lato będzie ciepłe i słoneczne, może poznam jakies fajne, nowe koleżanki, będę odwiedzac rodzine częsciej i regularnie. No i może sama znajdę jakąś pracę, która da mi więcej satysfakcji. A nawet jezeli nie, to mi pogoda będzie to rekompensowac i widywanie rodziny i przyjaciół Bo tu w UK, to mialam okres, ze pracy bardzo nie lubilam, bylam na obczyznie, z dala od wszystkiego i jeszcze pogoda mnie w☠☠☠☠. niemiłosiernie Wow, Twój TŻ-et juz 6kg zrzucił? To super! Pamietam, ze chcialas, zeby zabral sie za siebie To dobrze, na zdrowie mu to wyjdzie! Ja sie wczoraj spotkalam z kolezanka i sie smialam, bo ona tez tak swojego chłopa goniła, bo miał brzuch, więc dla niej zaczął sie odchudzac i cwiczyc i schudł, zrzucil ten brzuch , przy czym jej sie w tym czasie chyba z 10kg przybrało i w sumie smiała sie z tego, ale tez ciągle lamentuje, ze gruba. Ja dalej cwicze ostro po 3-5 razy w tygodniu. Diety pilnuje, ale waga w sumie mało co rusza - jakies 0.5kg moze stracilam. Ale na pewno lepiej wyglądam, bo nawet widze po buzi, ze mi wyszczuplała, brzuch też. No nic, cierpliwa jestem bardzo i mysle, ze do konca czerwca jeszcze rusze te 4kg Piszcie co u was, im wiecej piszecie, tym moja motywacja większa A Ty, Madzia, trzymaj sie, i nie daj sie tej paskudnej nerwicy - dla pocieszenia, wiele kobiet boryka sie z takimi stanami przynajmniej raz w swoim zyciu |
|
2017-04-15, 10:38 | #2498 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941]Ojjj, to niedobrze Wiesz, ja tez pare lat temu miałam nerwice lękową. Też dostawałam takie ataki paniki, ale w ciągu dnia, nawet w pracy. Mi pomógł magnez. Wiem, ze malo ludzi w to wierzy, ale duzo wtedy o tym czytalam i dokopałam sie do paru artykułów na stronach anglo-języcznych na temat niedoboru magnezu w organizmie i tego, ze własnie daje takie same objawy jak nerwica. Kup sobie magnez w aptece i suplementuj tak po dwie tabletki dziennie. Magnez to mikroelement, więc na pewno Ci nie zaszkodzi! Spróbuj, może pomoze Mi pomogło! [/QUOTE]
Zażywam magnez dwa razy dziennie odkąd mnie to chwyciło Do tego jeszcze potas, witaminę d i jakis kompleks witamin TŻ jak zobaczył ile ja tabletek łykał to się pytał czy to mozna ze sobą wszystko łączyć hehe Mam nadzieję, ze mi to przejdzie bo to naprawdę wykańczające jest..jeszcze mi się wszystko w brzuchu przelewa ciągle.. pewnie jelito wrażliwe do tego wszystkiego doszło pobolewa mnie serce i dłoń, a wszystko z nerwów..jak całkiem o tym zapomnę to mnie nic nie boli, a jak zaczynam myślec to mnie wszystko nagle zaczyna boleć [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941] Do Łodzi przeprowadzka samym początkiem czerwca/może koncem maja, bo TŻ-et zaczyna prace chyba 6 czerwca. A firma, to Fujitsu. Ja sie ciesze, bo na pewno lato będzie ciepłe i słoneczne, może poznam jakies fajne, nowe koleżanki, będę odwiedzac rodzine częsciej i regularnie. No i może sama znajdę jakąś pracę, która da mi więcej satysfakcji. A nawet jezeli nie, to mi pogoda będzie to rekompensowac i widywanie rodziny i przyjaciół Bo tu w UK, to mialam okres, ze pracy bardzo nie lubilam, bylam na obczyznie, z dala od wszystkiego i jeszcze pogoda mnie w☠☠☠☠. niemiłosiernie [/QUOTE] Aa no to juz wkrótce Fujitsu no no, super [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941] Wow, Twój TŻ-et juz 6kg zrzucił? To super! Pamietam, ze chcialas, zeby zabral sie za siebie To dobrze, na zdrowie mu to wyjdzie! Ja sie wczoraj spotkalam z kolezanka i sie smialam, bo ona tez tak swojego chłopa goniła, bo miał brzuch, więc dla niej zaczął sie odchudzac i cwiczyc i schudł, zrzucil ten brzuch , przy czym jej sie w tym czasie chyba z 10kg przybrało i w sumie smiała sie z tego, ale tez ciągle lamentuje, ze gruba. [/QUOTE] No chciałam i w końcu sie doczekałam juz widać ze schudł.. ubrania zaczynają na nim wisieć Szkoda, ze mnie nerwica nie odchudza, byłby chociaż jeden pozytyw ale wolę być grubsza i nie cierpieć na żadne wstrętne nerwice ! w ogole to TŻ sie zapalił do cwiczen, chodzi regularnie na basen, biega, ćwiczy i jeszcze sobie kolarzówkę kupuje... niby ma zamiar za jakiś czas w triathlonie wystartować.. [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941] Ja dalej cwicze ostro po 3-5 razy w tygodniu. Diety pilnuje, ale waga w sumie mało co rusza - jakies 0.5kg moze stracilam. Ale na pewno lepiej wyglądam, bo nawet widze po buzi, ze mi wyszczuplała, brzuch też. No nic, cierpliwa jestem bardzo i mysle, ze do konca czerwca jeszcze rusze te 4kg [/QUOTE] No to dobrze Ci idzie Ja ostatnio jakos boje sie intensywnie cwiczyc przez te serce szybko bijące :/ a w sumie to moze powinnam bo pamiętam jak mi kiedyś kardiolog mówił, ze najlepsze dla wyregulowania pracy serca to regularne bieganie.. [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941] Piszcie co u was, im wiecej piszecie, tym moja motywacja większa A Ty, Madzia, trzymaj sie, i nie daj sie tej paskudnej nerwicy - dla pocieszenia, wiele kobiet boryka sie z takimi stanami przynajmniej raz w swoim zyciu [/QUOTE]
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-04-15, 19:54 | #2499 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Hej
Cytat:
Jestem, jestem, tylko się nie odzywałam. Cytat:
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941] Do Łodzi przeprowadzka samym początkiem czerwca/może koncem maja, bo TŻ-et zaczyna prace chyba 6 czerwca. A firma, to Fujitsu. Ja sie ciesze, bo na pewno lato będzie ciepłe i słoneczne, może poznam jakies fajne, nowe koleżanki, będę odwiedzac rodzine częsciej i regularnie. No i może sama znajdę jakąś pracę, która da mi więcej satysfakcji. A nawet jezeli nie, to mi pogoda będzie to rekompensowac i widywanie rodziny i przyjaciół Bo tu w UK, to mialam okres, ze pracy bardzo nie lubilam, bylam na obczyznie, z dala od wszystkiego i jeszcze pogoda mnie w☠☠☠☠. niemiłosiernie [/QUOTE] To już całkiem niedługo! Szukacie już jakiegoś mieszkania? [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72902941]Ja dalej cwicze ostro po 3-5 razy w tygodniu. Diety pilnuje, ale waga w sumie mało co rusza - jakies 0.5kg moze stracilam. Ale na pewno lepiej wyglądam, bo nawet widze po buzi, ze mi wyszczuplała, brzuch też. No nic, cierpliwa jestem bardzo i mysle, ze do konca czerwca jeszcze rusze te 4kg [/QUOTE] Pięknie! U mnie jest podobnie, w tym tygodniu ćwiczyłam 4 razy, dieta w miarę, zmian jako takich nie widzę, ale też nie jest jakoś tragicznie. Nadal robię swoje, może doczekam się bardziej widocznych efektów Cytat:
Jejku, oby jak najszybciej wszystko się unormowało Cytat:
Spokojnych Świąt! |
||||
2017-04-15, 20:35 | #2500 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Cytat:
Lece jutro do domu i na pewno bede sie tam wiecej ruszala niz tutaj w UK. Tam mam rower i rolki i miejsca fajne i bezpieczne do biegania. Nawet nie przypuszczalam, ze tak ciezko bedzie zrzucac te ostatnie 5kg |
|
2017-04-16, 08:08 | #2501 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Zaczęło się wtedy jak zostałam tydzień temu sama w domu na 3 dni bo TŻ pojechał na ryby no i w nocy się obudziłam z takim strachem i mi zaczęło walić te serce Ale ogólnie to ja tez za duzo sie stresuje wszystkim, kto coś powie o mnie, spojrzy sie to ja juz to analizuje niepotrzebnie no i szybko sie złoszczę jak mnie coś zdenerwuje
To czemu się nie odzywasz Leniuszku Cytat:
Cytat:
Nie wiem jakos nie mam przekonania do bieganie ech mi sie nawet na spacery nie chce chodzić [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72916436]Ja aktualnie przechodzę lekka załamke. Cwicze od 6 tygodni po 4/5 razy w tygodniu. Jem w 90% czysto, a waga ani drgnie! Moze z 0.5kg zrzucilam. To jest jakas masakra Juz nie wiem co robic, zeby to jakos przyspieszyc... Myslalam, ze po miesiacu przynajmniej kilo ze mnie poleci. Eh... Lece jutro do domu i na pewno bede sie tam wiecej ruszala niz tutaj w UK. Tam mam rower i rolki i miejsca fajne i bezpieczne do biegania. Nawet nie przypuszczalam, ze tak ciezko bedzie zrzucac te ostatnie 5kg [/QUOTE] Te ostatnie kg najciężej lecą :P a może Ci mięśnie urosły lepiej rób pomiary w cm My dzis idziemy do tesciow, ale mi sie nie chce... będą pewnie 3h podczas których będzie przystawka, obiad, deser i kolacja Na szczescie jakos zbytnio nie mam apetytu i potrafię się oprzeć jedzeniu przez to, ze trzymam w miarę czystą dietę prawie 2 miesiące Zdam relację po powrocie
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
||
2017-04-21, 20:41 | #2502 |
sajkolidżist
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Beskidy
Wiadomości: 11 771
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Madzia, ja jestem psychologiem, jak potrzebujesz namiarów na kogoś, to daj znać warto gdzieś pójść, wygadać się, przyjąć inną perspektywę
Ja znowu jestem w |
2017-04-22, 10:39 | #2503 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Hej
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;72916436]Ja aktualnie przechodzę lekka załamke. Cwicze od 6 tygodni po 4/5 razy w tygodniu. Jem w 90% czysto, a waga ani drgnie! Moze z 0.5kg zrzucilam. To jest jakas masakra Juz nie wiem co robic, zeby to jakos przyspieszyc... Myslalam, ze po miesiacu przynajmniej kilo ze mnie poleci. Eh... Lece jutro do domu i na pewno bede sie tam wiecej ruszala niz tutaj w UK. Tam mam rower i rolki i miejsca fajne i bezpieczne do biegania. Nawet nie przypuszczalam, ze tak ciezko bedzie zrzucac te ostatnie 5kg [/QUOTE] Oj ciężko... Wydaje mi się czasem, że już tak zostanie, nie chcę się głodzić, jem w miarę zdrowo, staram się ruszać i nic Cytat:
Cytat:
Ale psychiatra to lekarz jak każdy inny Może warto pójść, po co się męczyć Cytat:
Cytat:
Czemu? I gdzie znowu zniknęłaś? U mnie święta przebiegły dość dietetycznie, jedynie alko grzeszyłam W tym tygodniu nic nie ćwiczyłam, @ się zbliża więc szczerze mówiąc zwyczajnie nie miałam chęci, dziś miałam w planach, ale obudziłam się z kiepskim samopoczuciem - gardło, katar, łeb mnie boli Już wczoraj byle jak się czułam, a dziś to chyba cały dzień spędzę w łóżku Co u Was? |
||||
2017-04-23, 12:39 | #2504 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Cytat:
Czemu jesteś w tyłku ? Cytat:
No zgadza się, muszę się relaksowac i nie rozmyślac o wszystkim.. ja jestem taka hipochondryczka, ze jak mnie cos zaboli, a zwłaszcza w nocy to juz mam czarne wizje.. a teraz przez ten stres to wiecznie cos mi w nocy dolega..dzis mi nogi i ręce drętwiały dopóki nie miałam tego ataku paniki to nic mi nie dolegało, a teraz to mnie wszystko po kolei boli..nerwica wegetatywna jak nic Ja juz wymyslam takie rzeczy, czytam w necie ciągle, robie jakieś złote mleko z pastą z kurkumy, wczoraj rano ćwiczyłam rytuały tybetańskie.. Pije dziurawiec, melisę, łykam tabletki uspokajające i różne witaminy Cytat:
Cytat:
a nikt nie pisał to nie chciałam sama do siebie pisać Święta przebiegły spokojnie, nie przejadłam się zbytnio na szczęście Cytat:
Ja dzis siedze przy kompie większość dnia, obejrzałam niedawno "Żony Hollywood" - masakra i ugotowałam leczo na obiad wnet chyba zjem, niestety nie będzie bagietki do lecza, dzis dietetycznie bułka owsiana z lidla Buźka
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
|||||
2017-04-24, 21:29 | #2505 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Madzia, biedaku Nawet nie wiesz jak doskonale rozumiem to jak sie czujesz! Potrafię odniesc sie do wszystkiego co opisujesz, bo miałam to samo! Na szczęscie, juz od 5 lat mam swięty spokój i zero nawrotów. U mnie pamiętam poskutkowało suplementowanie magnezu, rezygnacja z kawy i alkoholu, przebywanie na słoncu. Raz tez czytalam, ze brak witaminy D też może dawac tego typu objawy. Jak jest sloneczko, to naprawde warto wyjsc na chwile - nawet te kilkanascie minut, podciągnac rękawki i wystawic buzie do slonca. Myslę, ze psychiatra u Ciebie, to tzw. ostatnia deska ratunku. Daj sobie jeszcze troszkę czasu. Od kiedy to generalnie u Ciebie trwa? A co na to Twój TZ? Wspiera Cię? Moze masz prace super stresującą? Moze przydalby Ci sie jakis minimum tygodniowy urlop?
Bingos, wiem, ze powoli spada. Kiedys przeczytalam, ze przy schodzeniu z niskich wag w niższe, trzeba juz naprawde albo prowadzic jakąs restrykcyjną dietę, albo mega dużo cwiczyc. Morsmorde, czemus w dupie? Wychodz, bo mówią, ze tam ciemno! Mooniek, co u Ciebie? Jak sie nowy rower sprawuje? Ja aktualnie jestem w domu rodzinnym. Dieta taka sobie (jak to u rodziców, zielonych sałatek z gotowanym filetem, to oni nie jedzą ), ale staram sie ograniczac porcje, nie jesc slodkiego i duzo wiecej ruszac. W zeszlym tygodniu bylam 4 razy na szybkim marszu pod góre 2,5km w jedną stronę i 2,5km w drugą - czas jakos 50 minut. Jutro rower, podobno pogoda ma sie w koncu poprawic (15 stopni i słonce u nas na Podkarpaciu) i chce pojezdzic. Waga dzisiaj rano - równiutkie 58kg, wiec ok. kilograma ze mnie zleciało, bo jeszcze 2 tygodnie temu waga pokazywala 59kg Piszcie co u Was! Buziaki |
2017-04-25, 17:03 | #2506 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;73203296]Madzia, biedaku Nawet nie wiesz jak doskonale rozumiem to jak sie czujesz! Potrafię odniesc sie do wszystkiego co opisujesz, bo miałam to samo! Na szczęscie, juz od 5 lat mam swięty spokój i zero nawrotów. U mnie pamiętam poskutkowało suplementowanie magnezu, rezygnacja z kawy i alkoholu, przebywanie na słoncu. Raz tez czytalam, ze brak witaminy D też może dawac tego typu objawy. Jak jest sloneczko, to naprawde warto wyjsc na chwile - nawet te kilkanascie minut, podciągnac rękawki i wystawic buzie do slonca. Myslę, ze psychiatra u Ciebie, to tzw. ostatnia deska ratunku. Daj sobie jeszcze troszkę czasu. Od kiedy to generalnie u Ciebie trwa? A co na to Twój TZ? Wspiera Cię? Moze masz prace super stresującą? Moze przydalby Ci sie jakis minimum tygodniowy urlop?
[/QUOTE] dobrze, ze chociaż Ty wiesz co czuję bo mój TŻ nigdy czegos takiego nie miał wiec nie bardzo wie jakie to podłe uczucie zamówiłam sobie w aptece magnez leczniczy i będę go chyba jadła z 3 razy dziennie ale z tego co wiem to mam większe problemy z niedoborem potasu bo zawsze mi wychodziła w badaniach minimalna wartość graniczna, ale ostatnio potas też łykam witaminę D też jem, ale może za małą dawkę Ale zauwazyłam, ze jak jest ładny słoneczny dzień to od razu lepiej się czuję, a jak jest szarówka i pada deszcz to gorzej chyba musze sie wybrac na solarium bo moze faktycznie mi tego słońca brakuje Trwa to u mnie niedługo bo ok. 2-3 tyg, są gorsze i lepsze dni.. mam nadzieję, ze będzie coraz więcej tych lepszych. Muszę pozytywnie myślec i nie wkręcać się w te negatywne myśli W pracy jest raczej w miarę spokojnie, czasem tylko zdarzają sie jakies stresujące sytuacje.. Nawet wolę chodzić do pracy bo jak w weekend siedzę w domu i mam za dużo wolnego to oczywiście zaczynam myślec o bzdurach [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;73203296] Ja aktualnie jestem w domu rodzinnym. Dieta taka sobie (jak to u rodziców, zielonych sałatek z gotowanym filetem, to oni nie jedzą ), ale staram sie ograniczac porcje, nie jesc slodkiego i duzo wiecej ruszac. W zeszlym tygodniu bylam 4 razy na szybkim marszu pod góre 2,5km w jedną stronę i 2,5km w drugą - czas jakos 50 minut. Jutro rower, podobno pogoda ma sie w koncu poprawic (15 stopni i słonce u nas na Podkarpaciu) i chce pojezdzic. Waga dzisiaj rano - równiutkie 58kg, wiec ok. kilograma ze mnie zleciało, bo jeszcze 2 tygodnie temu waga pokazywala 59kg Piszcie co u Was! Buziaki [/QUOTE] Pogoda to sie chyba tylko na dzis miała poprawic bo od jutra ma lać i to do piątku dopiero w niedzielę ma być ładniej bo słonce i 19 stopni będzie trzeba iść na rower Ciekawe czy Ty dziś pojeździłaś ? Ja ugotowałam dzis pomidorową z ryżem bo miałam mega smaka uwielbiam zaraz idę na serial, potem zbiorę pranie z wczoraj no i będzie prawie pora na sen
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-04-27, 10:24 | #2507 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Wiesz, mężczyzni tez miewają takie stany, ale jednak duzo rzadziej niz kobiety. Swoją drogą, to większosc kobiet, przynajmniej w moim otoczeniu, miało nerwicę na jakims etapie ich zycia. Ludzie jednak o tym nie mówią. Pamiętam jak ja mialam nerwice, to bardzo pomagalo mi rozmawianie o tym z innymi osobami i ku mojemu zaskoczeniu sie okazywalo, ze albo ludzie mi mowili, ze tez mieli, albo w rodzinie ktos u nich mial (siostra, ciotka), itd. Ten problem jest dosc powszechny. Mówią, ze to choroba wrażliwców a byc wrażliwym jest w sumie pięknie ale czasami placi sie za to swoją cenę jak np. w tym przypadku!
Wierze, ze przegonisz ten zly stan. Staraj sie relaksowac ile mozesz - znajdowac czas w ciagu dnia na robienie czegos co lubisz, no i przytulaj sie czesto z TZ-em, bo to bardzo pomaga. Fajnie, ze suplementujesz maganez i inne witaminki - będzie dobrze Pisz regularnie czy jest jakas poprawa |
2017-04-27, 18:14 | #2508 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;73290176]Wiesz, mężczyzni tez miewają takie stany, ale jednak duzo rzadziej niz kobiety. Swoją drogą, to większosc kobiet, przynajmniej w moim otoczeniu, miało nerwicę na jakims etapie ich zycia. Ludzie jednak o tym nie mówią. Pamiętam jak ja mialam nerwice, to bardzo pomagalo mi rozmawianie o tym z innymi osobami i ku mojemu zaskoczeniu sie okazywalo, ze albo ludzie mi mowili, ze tez mieli, albo w rodzinie ktos u nich mial (siostra, ciotka), itd. Ten problem jest dosc powszechny. Mówią, ze to choroba wrażliwców a byc wrażliwym jest w sumie pięknie ale czasami placi sie za to swoją cenę jak np. w tym przypadku!
Wierze, ze przegonisz ten zly stan. Staraj sie relaksowac ile mozesz - znajdowac czas w ciagu dnia na robienie czegos co lubisz, no i przytulaj sie czesto z TZ-em, bo to bardzo pomaga. Fajnie, ze suplementujesz maganez i inne witaminki - będzie dobrze Pisz regularnie czy jest jakas poprawa [/QUOTE] Też mysle, ze rozmowa o tym jest dobra i również mi polepsza samopoczucie Chciałabym byc byc mniej wrażliwa, a tak to przejmuje się kazdą opinią na swój temat czy jakąś uwagą dotyczącą mojej pracy.. niepotrzebnie przeżywam niektóre sytuacje Suplementuje się nie wiem czy aż nie za dużo dziś dostałam zamówiony magnez, ale lek, a nie suplement i będę go brać. Do tego wzięłam kilka olejków eterycznych na poprawę nastroju i zaczęłam dziś akcję smrodzenie ciekawe kiedy TŻ będzie miał dość N Najgorsze to są te pochmurne dni, a dziś drugi taki z rzędu jutro trzeci... moze w weekend cos sie poprawi Maj za pasem, a ja jeszcze nie posadziłam żadnych kwiatuszków na balkon Będę musiała jeszcze trochę poczekać Dziś odebrałam z empiku książkę Agnieszki Maciąg "Smak szczęścia" podczytuje też jej bloga bo to naprawdę bardzo pozytywna, ciepła i mądra kobietka polecam ja tu tylko smęcę o mojej nerwicy, a o diecie nic z dietą ok, ale za to ostatnio nie ćwiczę w ogóle muszę się zmobilizować a Ty jak tam dalej poty wylewasz przed ekranem czy trochę Ci przeszło ? Bingos, mooniek, morsmorde odzywajcie się
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-04-27, 19:46 | #2509 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Z Agnieszki Maciąg przepisu zawsze robię zakwas buraczany Faktycznie, świetnie i mądrze prowadzony blog Aż może zaglądnę na niego i poczytam inne rzeczy.
Wiem, ze pogoda jest do dupy U mojej cioci w okolicach Częstochowy śnieg dzisiaj padał! Nie wiem co sie dzieje, ale szokuje mnie wiosna tego roku. Jest zimno, deszczowo i nieprzyjemnie. Tata sie ze mnie smieje, ze uciekłam z Anglii przed pogodą do Polski, a teraz taka sama pogoda jak i tam. Nie wiem, moze nade mna jakies fatum krąży? To fajnie, ze kupujesz olejki i suplementujesz się Przedawkowac magnez jest podobno bardzo ciężko - musialabys naprawde spore ilosci brac. No i jak to slonce wyjdzie, to koniecznie znajdz czas, zeby nawet te 15 minut na balkonie posiedziec! Co u dziewczyn? Cisza jak makiem zasiał! Ja bedąc w domu na Podkarpaciu przerzuciłam sie na cardio w terenie. Maszeruje przynajmniej 4x w tygodniu do kolezanki, która mieszka za wielką górą Idzie sie do niej 2,5km pod górki. Ogólnie ok. godziny mi schodzi dojscie i powrót. Mysle, ze na pewno to cos daje. Waga mi ostatnio spadła. No i w domu jem mniejsze kolacje, bo obiad u nas sie je po 13:00 i pozniej małą kolacje. Nie to co w Anglii - lunch, a wieczorem po 18-ej jadlam zawsze wielki obiad. Czekam az sie pogoda poprawi, zeby tez na rower wskoczyc. Poza tym, bylam wczoraj z tatą w Łodzi i udało mi sie mieszkanie wybrac dla nas (oczywiscie konsultując wszystko z TŻ). Wprowadzamy sie jakos 25 maja. Ja będę musiała pracy powoli zacząc szukac. Najchętniej, wrócilabym do udzielania lekcji prywatnych + dorwała jakies godziny w szkole językowej. Ale tez nie ma na razie presji ani pospiechu, więc jak juz będe w Łodzi, to się tym zajmę. Ehhh, skonczy mi sie dobre Jak ktoras chce przyjechac na weekend do Łodzi to zapraszam do nas Buziaki, miłej nocy |
2017-06-04, 11:08 | #2510 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Wątek umarl?! Co sie porobilo?
Pozdrowienia z Łodzi |
2017-06-04, 18:16 | #2511 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;74374476]Wątek umarl?! Co sie porobilo?
Pozdrowienia z Łodzi [/QUOTE] Chyba tak moze lepiej byłoby załozyc jakas prywatna grupe na FB, tam każdy wchodzi codziennie po kilka razy hihi Jak tam sie zyje w nowym miescie ?!
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-06-04, 19:00 | #2512 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 3 352
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Hej Wątek przymarł Ale może jeszcze uda się go wskrzesić
Co tam u was dziewczyny?? Cind jak tam po przeprowadzce? Opowiadaj co i jak! Jak Tż w nowej pracy? Zadowolony? |
2017-08-18, 20:45 | #2513 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Echh
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-08-18, 21:33 | #2514 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Nie smutaj
To fakt - wątek umarł - trzeba to sobie powiedziec. Pamietam, ze za duzo tu sie nie dzialo. Ja przez okres chyba ponad roku stalam na wadze 57kg i nie chcialo ruszyc. Co u WAS?! U mnie wszystko okay! Jestem w Łodzi od maja - pracuje jako lektorka j. angielskiego dla dosc znanej szkoly jezykowej (prace dostalam juz 3 dni po przyjezdzie tutaj). Ucze glownie doroslych po firmach czy w budynku szkoly one to one. Z pracy jestem bardzo zadowolona, tj. lubie uczyc bardzo, chyba to moje powolanie. Jedyne co, to, ze z pieniedzmi jest na razie raczej krucho - jakies tam grosze zarobie, bo sa wakacje i za duzo sie nie dzieje - mam jedne/gora dwa zajecia dziennie, czyli 2x po 40 minut, albo 4x po 40 minut. TŻ-et za to ma bardzo dobra prace i dobrze platna i jak na razie jest bardzo zadowolony. Polska mu sie bardzo podoba, zaadoptowal sie az szokująco dobrze tutaj, nie teskni za krajem na razie, nie narzeka, wszystko jest okay! Co do tych moich godzin jeszcze, to od polowy wrzesnia ma to ruszyc i ma byc duzo wiecej godzin (tak mi dyrektor szkoly juz na spotkaniu o prace powiedzial, no i inni lektorzy tez to potwierdzaja), takze mysle, ze juz od wrzesnia zaczne zarabiac lepsze pieniadze i bedzie okay. Minus pracy jeszcze taki, ze zajecia zaczynaja mi sie rano o 7:30 często i musze wstawac przed 6-ta (dla mnie, to srodek nocy ), takze czasami odsypiam popoludniami. Dzisaj np. tak mnie zmogło, ze 3h przespalam! Łódz nam sie bardzo podoba - jest tu co robic - sa fajne miejsca gdzie mozna zjesc, masa parków, miasto jest bardzo zielone i takie przestrzenne, ludzie sa mili, jest tez bezpiecznie. Cieszymy sie codziennie pogodą, w szczegolnosci, ze lato w Anglii w tym roku jest bardzo zimne, deszczowe i nawet rodzice TZ-ta przeplali w domu, bo takie zimno bylo, ale to w sumie nic nowego tam Nie zalujemy powrotu ani troche, jak na razie Zapraszam na kawe jak ktoras kiedys bedzie miala ochote sie tu wybrac Co do wagi, to przez prace dochodze do firm (moglabym dojezdzac, ale zawzielam i stwierdzilam, ze bede chodzic) i chodze przecietnie ok. 7km dziennie. Tygodniowo przerobie ponad 30km Rezultaty takie, ze jakos od konca czerwca schudlam 2kg i jestem na tej mojej wymarzonej wadze 55kg!! Schudlam troszke, ale, zeby te 2kg zrobily jakas roznice, to nie bardzo Buzie mam dalej okrągłą jak bułka z piekarni no moze ciutke mi wyszczuplala. Za to z brzucha i nog mi spadlo. Chcialabym chyba jeszcze pocisnac tak do 53kg maksymalnie. Generalnie, to chodzenie pomaga mi bardzo zrzucac te wage, ale dzisiaj patrzylam na nogi i cialo ogolnie i pomimo tego, ze cellulitu nie ma i jest w miare smukle, to jednak przydaloby sie te skore ciut ujedrnic i napiąć. Przydaloby sie dolozenie jeszcze jakichs cwiczen, typu Cindy ok. 3x w tygodniu i byloby super Piszcie co u was, bo ja sie spisalam Edytowane przez eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 Czas edycji: 2017-08-18 o 21:40 |
2017-08-19, 09:01 | #2515 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Heeej
No to super, ze Łódź Wam się podoba Myśląc o tym miescie nie wydawałoby mi sie, ze tam tyle zieleni, parków itd. Ale nigdy tam nie byłam to skąd mam wiedzieć Fajnie, że prace Wam odpowiadają Najważniejsze to robić to co się lubi Od września na pewno będzie większe zapotrzebowanie na naukę angielskiego także kaska lepsza Ci wpadnie No to wagę tradycyjnie trzymasz ładną Ja to jestem zbyt leniwa bo mi się do sklepu oddalonego o kilkaset metrow nie chce iść pieszo Co będę siaty dźwigać U mnie waga jeszcze wzrosła od ostatniego postu a to wszystko przez wakacje.. byliśmy 10 dni w Pobierowie, a tam byly lody, duże obiady, pizza, frytki itp. No i po tych wakacjach przybyło mi z 2 kg, a na razie nie mam weny na dietę i ćwiczenia więc jem to na co mam ochotę Przynajmniej mam dobre samopoczucie psychiczne bo wtedy w tym maju to chyba jakąś depresję miałam..całe szczęście przeszło !! i oby nigdy już nie wracało !! We wrzesniu moze pomyślę nad tym żeby się wziąć za siebie i zrzucić na początek chociaż ten powakacyjny balast.. Muszę jeszcze wybrać się do lekarza skontrolować tą tarczycę bo ostatnio mi trochę za wysoko wyszła.. jeszcze kilka innych badań muszę zrobić bo od trzech miesięcy boli mnie palec w stawie i mam opuchnięty.. jakis czas temu w drugiej ręce zaczął mnie boleć i juz sie stresuje, ze mogę mieć RZS A mój TŻ od początku roku schudł ok. 15 kg... waży 78 kg... Na ryby które łowił całe zycie wybrac sie w tym sezonie z 2-3 razy, a tak to ciągle kolarzówka, bieganie i pływanie.. Trenuje do triathlonu.. masakra jakaś Nie wiem na co mu to.. kiedys to chcociaz poszedl ze mna na tenisa, a teraz chodzimy raz na miesiąc bo on ma swoje zajęcia i nie chce chodzić ze mną Mówię Wam ze skrajności w skrajność.. jak tak to tylko ryby, ryby i ryby, a teraz tylko ten sport i czytanie o tym, zamawianie ubrań, suplementów itd.. Bosheeeee Ja wczoraj byłam ostatni dzień w pracy w moim dziale Dostałam propozycję przejścia z działu sprzedaży do działu zakupów za koleżankę, która zaszła w ciążę.. Na początku nie chciałam absolutnie o tym słyszeć, ale ta koleżanka co zaszła i kierownik oraz kilka innych osób mówiło, ze to dobre posunięcie, ze tam będzie spokojniej i lepiej więc po bardzo długim namyśle zdecydowałam się przejść.. Ten dział znajduje się w innym mieście przy siedzibie firmy, także zamiast 16 km będę miała do pracy 8 km, no i dostałam lekką podwyżkę Najgorzej było mi się rozstać z koleżanką, z którą bardzo się zżyłam.. ale w końcu będziemy pracowały w jednej firmie i będziemy miały ze sobą kontakt telefoniczny No i mam nadzieje, ze sie bedziemy spotykac od czasu do czasu No to tyle u mnie, też się rozpisałam Dzisiaj znowu będę grzeszyć bo jedziemy do babci i zamawiamy pizzę Miłego dzionka !!
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-08-19, 09:46 | #2516 | |||||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ciesze sie, ze poza tym wszystko u Ciebie okay Bierz sie za siebie i pisz jak Ci idzie! |
|||||||
2017-09-17, 10:54 | #2517 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76420691]Tak, Łódz jest fajna - w sumie zaskoczyla nas pozytywnie. Spodziewalismy sie czegos duzo gorszego. Generalnie, jest to miasto kontrastów - masz np. piekne, nowo odremontowane budynki czy kamienice, czy tam jakies nowoczesne firmy postawione pare lat temu, obok ruin Niektore budynki wygladaja jak rodem z 1945 roku Ale jest tu w sumie wszystko co czlowiekowi potrzeba. Plus tez taki, ze mieszkamy w fajnym miejscu - spokojnym bardzo, ale blisko centrum miasta (ok. 20 minut na nogach). [/QUOTE]
No to super, ze Ci sie podoba [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76420691] Tak, prace swoja lubie Generalnie, jestem tutaj szczesliwsza. TZ-et tez. Poprawilo sie u nas w zwiazku bardzo. [/QUOTE]To najważniejsze Jesteście obydwoje szczęśliwi i związek rozkwita na nowo [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76420691] Ty leniuszku! Chodz!!! Chodzenie jest niedoceniane, wedlug mnie. Mi pomoglo ruszyc te 2kg, ale ja szybko chodze + rano zawsze ide na czczo, a wiem, ze wtedy organizm dobrze spala. 8km teraz do pracy, to ciut za duzo, zeby dochodzic, ale jakby bylo 5, to moglabys chodzic do pracy. Moze rowerem bedziesz dojezdzac? Widze po Lodzi duzo dziewczyn, ladnie ubranych (biurowo) jak zasuwaja rano na rowerach do pracy. [/QUOTE] Kurde musze zacząć coś robić.. naprawde musze bo ostatni dzwonek.. a ja od Twojego postu czyli od miesiąca dalej nic nie robię..byłam na rowerze parę razy i tyle, a teraz nie ma pogody na rower i tylko płaszczę tę dupę i jem Dzis zamierzam cos pocwiczyc.. Tż na półmaratonie... Kupil ostatnio taka piłke do cwiczen, moze znajde jakies cwiczenia z ta piłkę w Internecie i poswiece kilkanascie minut Jakies brzuszki i cardio tez by sie przydalo [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76420691] Ciesze sie, ze Twoje problemy sie skonczyly! Moze za duza presje na siebie wtedy kladlas? Ale za siebie warto sie wziac, bo teraz 2kg przybylo, zaraz 5, a pozniej bedzie ciezko zrzucac. Rob to juz nawet dla zdrowia, nie wyglądu. Ja im dluzej jestem na tym zdrowym stylu zycia, tym wiecej mysle o zdrowiu, juz nie o kosmetyce ciala. [/QUOTE] Dokładnie.. teraz dodatkowe 2 albo i 3, a wnet dodatkowe 5 i wnet bedzie juz 15 do zrzucenia [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76420691] Wow, niesamowite!!! Brawa dla męża Nie motywuje i Ciebie? Ladnie polecial z kilogramami... Jak teraz wyglada - lepiej, wedlug Ciebie? Z nim cwicz, chodz na rowery. [/QUOTE] No wlasnie mnie to bardziej zdemotywowało.. Zaczelismy razem i on co tydzien chudł 1-2 kg, a ja ciągle stałam w miejscu i po kilku miesiącach załamka i wtedy wlasnie sie pojawilo te zle samopoczucie i odpuscilam diete i cwiczenia I jak tam u Ciebie ? Niestety zaczęła się jesienna plucha.. w Łodzi pewnei to samo co i u mnie...co zrobić, taki mamy klimat Ja musze sie zmotywowac tym, ze za 3 miesiące albo i szybciej będzie śnieg i narty.. a jak taka kula zastała wejdzie na narty to moze być niebezpiecznie Muszę zacząć się ruszać zeby być bardziej gibka W ogole to powinnam wrocic na basen bo na karcie ponad 100zł, a nie byłam od pol roku TŻ biega, ale mnie jakos to nie kreci.. dodatkowo biegalam w swoim zyciu po 2-3 miesiace.. ale wtedy nic nie chudlam i dlatego rezygnowalam Zreszta ja praktycznie po niczym nie chudne Taki szczegół Własnie zjadłam sniadanie.. bułka z Lidla z masłem, sałatą, szynką. Do tego ogórek, rzodkiewki, papryka i smażone kiełki Teraz umyje zeby i postaram się nie podjadać co 10 min jak to miało miejsce wczoraj A za godzine moze cos powicze Moze bym wyjela moje HH bo juz pewnie zakurzone.. ale jak zaczne krecic na tym bębnie po takiej przerwie to siniaki gwarantowane Miłego dzionka !!
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2017-09-17, 11:02 | #2518 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Hey Fajnie, ze napisalas.
Pogoda jest o-kro-pna! Stereotypowa jesien - mokro, szaro, mgliście. Siedze jeszcze w piżamie, popijam herbatę, nic mi sie nie chce, ale zaraz musze sie zabrac za sprzątanie kuchni. W niedzielę, trochę tak nie po katolicku ale musze tę kuchnię ogarnąć! U mnie dobrze wszystko, dostalam wiecej godzin w szkole, mam co robić, bardzo lubię swoją pracę! Nadal dużo chodzę, a moja waga waha sie miedzy 54,5-55kg. W piątek cwiczylam Cindy, bo chce sie zacząć rzezbic teraz i ewentualnie zrzucic jeszcze maks 2/3kg. Dzisiaj siedze cala w zakwasach i ledwo sie ruszam. Co do Ciebie, to nie mam pojęcia co radzić. Skoro oboje cwiczyliscie tyle samo i, domniemam, to samo jedli (tylko Ty, jako drobniejsza kobieta, mniej niz on), to nie mam pojecia czemu masz taki uporczywy zastój Po latach takiego zastoju, poszlabym chyba do jakiegos dobrego dietetyka i szukala problemu, bo cos jest nie tak. Albo po prostu jesz za duzo lub nieodpowiednie rzeczy, albo przyczyna jest jakas glębsza i ma to zwiazek z hormonami, na przyklad. Planuje teraz cwiczyc z Cindy co drugi dzien. Koniec lenistwa Ok, ide sprzatac te kuchnie! |
2017-09-17, 12:13 | #2519 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;77204506]Hey Fajnie, ze napisalas.
Pogoda jest o-kro-pna! Stereotypowa jesien - mokro, szaro, mgliście. Siedze jeszcze w piżamie, popijam herbatę, nic mi sie nie chce, ale zaraz musze sie zabrac za sprzątanie kuchni. W niedzielę, trochę tak nie po katolicku ale musze tę kuchnię ogarnąć! [/QUOTE] Hehehe Ja tez w pizamie prawie do 10 byłam, ale potem szybko sie ubrałam i pojechałam do Lidla po kilka rzeczy a Wy jakies duze mieszkanko tam wynajmujecie ? Ja narzekam ostatnio ciagle na ta kawalerke, ale co zrobic..moze kiedys uda sie przeniesc gdzie indziej [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;77204506] U mnie dobrze wszystko, dostalam wiecej godzin w szkole, mam co robić, bardzo lubię swoją pracę! Nadal dużo chodzę, a moja waga waha sie miedzy 54,5-55kg. W piątek cwiczylam Cindy, bo chce sie zacząć rzezbic teraz i ewentualnie zrzucic jeszcze maks 2/3kg. Dzisiaj siedze cala w zakwasach i ledwo sie ruszam. [/QUOTE] Fajnie masz, ze znasz ten angielski. .ja sie nie moge zmobilizowac do nauki.. wczoraj fiszki wyjełam i troche sie pouczyłam, ale nie robie tego regularnie, a tych słowek jest pełno..a to dopiero pierwszy kartonik, a ja z 2 lata temu to kupiłam i jeszcze nawet połowy z jednego sie nie nauczyłam Uuu rzeźba fiu fiu U mnie na razie ciągle masa Najpierw masa potem rzeźba [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;77204506] Co do Ciebie, to nie mam pojęcia co radzić. Skoro oboje cwiczyliscie tyle samo i, domniemam, to samo jedli (tylko Ty, jako drobniejsza kobieta, mniej niz on), to nie mam pojecia czemu masz taki uporczywy zastój Po latach takiego zastoju, poszlabym chyba do jakiegos dobrego dietetyka i szukala problemu, bo cos jest nie tak. Albo po prostu jesz za duzo lub nieodpowiednie rzeczy, albo przyczyna jest jakas glębsza i ma to zwiazek z hormonami, na przyklad. [/QUOTE] Przypuszczam, ze to hormony Bo czy jadłam 1000 kcal czy 1500 to praktycznie nic nie chudłam Jednego roku udalo mi sie chyba z 10 zrzucic na 1500..na tym wątku wtedy sie cieszyłam ale jak probowalam w tym roku i w zeszlym to juz nie dzialalo.. nie wiem czemu na wiosnę tez myslalam o dietetyku,ale na razie odpuszczam chyba.. teraz ogolnie za duzo jadlam wiec mysle, ze jak ogranicze slodycze i podjadanie to zrzuce chociaz te 2-3 kg i wroce do swojej stalej wagi a potem to sie zobaczy pierwszy cel zrzucic 3 kg Dzis na obiad kotlety z piersi i frytki z pieca wiec jeszcze niezbyt dietetycznie, ale niedziela jest Za to od sniadania nic nie podjadalam Buźka Bingos i reszta dziewczyn czekamy na Was
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
2018-01-06, 18:13 | #2520 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie cz. II
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku dziewczynki
Jak tam po świętach ? u mnie katastrofa.. jeszcze takiego tamburyna to nie miałam Ale od środy trzymam się nie podjadam i wróciłam do ok 1500 kcal, do tego zaczynam chodzić regularnie na basen i muszę się zmobilizować do ćwiczeń w domu.. wczoraj odpaliłam Kołakowską , ale kondycja słabiutka.. dziś lekkie zakwasy jutro muszę pokręcić hh bo jakoś talia i pas mi najbardziej przybrały Jestem ciekawa co u Was
__________________
Nigdy nie jest za późno stać się tym czym mogłbyś się stać. George Eliot Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki. Jack Canfield i Mark Victor Hansen |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:42.