Praca jako au-pair

[kasia_no87]

Napisane przez cu.Kinia

Niby tak, ale nadal mi troche glupio.

Juz prawie 20 dni zlecialo. A mi minelo to jak tydzien. I naprawde, dni szybciutko mijaja.

A ja niedawno wrocilam ze szkoly i normalnie dzisiaj nic do mnie nie docieralo... ;(

cu.Kinia szkoda ze mi tez czas tak szybko nie leci. Jeszcze 8 tyg do wakacji i tak codziennie, czy ja cos zle licze?

[Aerith]

Napisane przez zuczang

Kochana,to zależy od rodziny tak naprawdę.Byłam na dwóch wymianach we Francji i moja ciotka tam mieszka i mogę powiedzieć,że oni naprawdę jedzą bardzo bardzo różnie.
Ogólnie ciągle jedzą pieczywo-bułki.To co nazywają pain to też buła,tylko okrągła.Pieczywo jesz na każdy posiłek.Oprócz tego śniadanie jest słodkie i małe,kawa,croissant,dziec i często zalewają sobie brioszki mlekiem i robią z tego ohydną breję.Poza tym oni mają naprawdę pyszne płatki(np.takie,które nazywaja sie "K")z dużymi kawałkami owoców,orzechów,więc zawsze mozesz ich poprosic,żeby Ci kupili.Mi to smakuje,bo jak juz wspomniałam,nie jestem amatorką szynek i mięs
Na lunch z reguły jest jakaś sałatka,gulasz,omlet,na mieście można zjeść kanapki na ciepło.Oczywiście do tego bagietka i stosy masła
Na kolację są dania takie jak u nas na obiad.I to z mojego doświadczenia różnorodność jest duża.Zależy od rodziny,ich zwyczajów itp(tak jak u nas,jedni jedza schabowego z buraczkami i ziemniakami,a inni sałatke z grillowanym kurczakiem i warzywa na parze,prawda? ).Na koniec,po posiłku,jedzą sery typu camembert,brie.Mi ten system bardzo pasuje,bo własnie w ogole nie jestem głodna.
Nie wiem czy można schudnąć czy przytyć,bo ja jak byłam na wymianach,to latałam po 10 godzin dziennie zwiedzajac,łazac po miescie,chodzac na imprezy,wiec okazji do przytycia nie miałam.Aczkolwiek przy tych ilościach buł to chyba jest prawdopodobne...

tak, tak o tych ich slodkich sniadankach slyszalam od mojej nauczycielki od francuskiego;p duzo nam opowiadala wlasnie zarowno o posilakch francuzow jak i tak ogolnie

a powiedz mi dobrze znalas francuski jak jechalas pierwszy raz? mowilas plynnie bez problemow i rozumialas to ich szybkie mowienie? bo ja sie troche obawiam, ze mi bedzie trzeba powtorzyc z dwa-trzy razy

pewnie masz racje, ze co rodzina to inne jedzonko ja wlasnie tez za szynkami raczej nie przepadam, mieso to wlasnie tez raczej kurczak, indyk no i makarony i to co ubostwiam czyli ryz

dziekuje za odpowiedz

[diva vel olo]

Hejka-dziewczyny,moge cosik wtracic?jeju,ja bym sie nigdy na taka prace nie zdecydowala,o nie,po pierwsze dzieci mnie irytuja,po drugie za cudze dziecko wziasc na siebie odpowiedzialnosc?a jak cos sie stanie?to co wtedy?klopoty,ja nikomu nic nie odradzam,do niczego nie namawiam,po prostu wyrazilam swoja opinie,znam osoby ktore to lubia,sa zadowolone,ja do takich osob nie naleze

[roux666]

Napisane przez zuczang

J

Roux Strasznie Ci współczuje z tym Tż-em.Ale może jeszcze do Twojego wyjazdu wszystko się ułoży?Może potrzebujecie się spotkać,spokojnie pogadać,na żywo?Trzymam kciuki,żeby sie wszystko ułożyło

no wlasnie Paryż byl jedyną okazją, zeby sie spotkac - od stycznia.

Napisane przez Aerith

zuczang mam takie pytanie odnosnie francuskich posilkow
po 1 jak Ci smakuja? a po 2 czy raczej idzie od nich przytyc czy schudnac

to dziwne, bo ja mam skłonnosc do tycia i na francuskim zarciu raczej sie nie tyje, bo oni duzo jedza rzezy na przemiane materii- moi hosci jedza obiad ok 20-21 (!!)
ale np moj (ex?)TZ obiaduje ok 22 !!! i ma piekna figure, zauwazcie jakie są francuzki- nienagannie szczupłe- duzo zieleniny i innych pysznosci:P

ale desery mają...BOOOOSKIE

Napisane przez cu.Kinia

Roux, rozumiem Cie doskonale, Twoje zdenerowowanie... Nie chce Cie zle nakrecac, ale skoro on nie chce Cie odebrac po tak dlugiej nieobecnosci, to warto? U mnie z chlopakiem juz nieco lepiej, ale nadal nie jestem przekonana, czy chce mi sie czekac na wyznania...[COLOR="Silver"]

chyba nie warto, dociera to do mnie...

Napisane przez zuczang

Kochana,to zależy od rodziny tak naprawdę.Byłam na dwóch wymianach we Francji i moja ciotka tam mieszka i mogę powiedzieć,że oni naprawdę jedzą bardzo bardzo różnie.
Ogólnie ciągle jedzą pieczywo-bułki.To co nazywają pain to też buła,tylko okrągła.Pieczywo jesz na każdy posiłek.Oprócz tego śniadanie jest słodkie i małe,kawa,croissant,dziec i często zalewają sobie brioszki mlekiem i robią z tego ohydną breję.Poza tym oni mają naprawdę pyszne płatki(np.takie,które nazywaja sie "K")z dużymi kawałkami owoców,orzechów,więc zawsze mozesz ich poprosic,żeby Ci kupili.Mi to smakuje,bo jak juz wspomniałam,nie jestem amatorką szynek i mięs
Na lunch z reguły jest jakaś sałatka,gulasz,omlet,na mieście można zjeść kanapki na ciepło.Oczywiście do tego bagietka i stosy masła
Na kolację są dania takie jak u nas na obiad.I to z mojego doświadczenia różnorodność jest duża.Zależy od rodziny,ich zwyczajów itp(tak jak u nas,jedni jedza schabowego z buraczkami i ziemniakami,a inni sałatke z grillowanym kurczakiem i warzywa na parze,prawda? ).Na koniec,po posiłku,jedzą sery typu camembert,brie.Mi ten system bardzo pasuje,bo własnie w ogole nie jestem głodna.
Nie wiem czy można schudnąć czy przytyć,bo ja jak byłam na wymianach,to latałam po 10 godzin dziennie zwiedzajac,łazac po miescie,chodzac na imprezy,wiec okazji do przytycia nie miałam.Aczkolwiek przy tych ilościach buł to chyba jest prawdopodobne...

"K" są absolutnie najlepsze!!!!


Diva dziekujemy za opinie.

[Aerith]

Napisane przez roux666

no wlasnie Paryż byl jedyną okazją, zeby sie spotkac - od stycznia.




to dziwne, bo ja mam skłonnosc do tycia i na francuskim zarciu raczej sie nie tyje, bo oni duzo jedza rzezy na przemiane materii- moi hosci jedza obiad ok 20-21 (!!)
ale np moj (ex?)TZ obiaduje ok 22 !!! i ma piekna figure, zauwazcie jakie są francuzki- nienagannie szczupłe- duzo zieleniny i innych pysznosci:P

ale desery mają...BOOOOSKIE


chyba nie warto, dociera to do mnie...




"K" są absolutnie najlepsze!!!!

dokladnie roux, wlasnie zawsze o tym mysle, ze one wszystkie sa tam takie szczuplutkie, ze szok
roux, co z tym twoim TZspotkamy sie w Paryzu i mu pokazemy, zeby sobie tak nie pozwalal !

[diva vel olo]

jak juz wspomnialam,dzieci trzeba kochac,lubiec ,mnie one draznia,nie mam ich,w zyciu nie mialam nawet dziecka na reku,nie zmienialam pampersa,stad moja opinia!kocham za to malusie zwierzatka,sama wychowalam 7 dniowego kotkakarmilam go pipetka,robilam stymulacje bo nie umial sam sie zalatwic do kuwetki,robilam za "kocia mame".

[roux666]

Napisane przez Aerith

dokladnie roux, wlasnie zawsze o tym mysle, ze one wszystkie sa tam takie szczuplutkie, ze szok
roux, co z tym twoim TZspotkamy sie w Paryzu i mu pokazemy, zeby sobie tak nie pozwalal !

chętnie

diva heh ale ja nie rozumiem, dlaczego w wątku dla przyszłych/ obcenych au pairek mowisz nam ze ni cierpisz dzieci, ale byłabys świetną kocią mamą?
wlasciwie to dawno temu mi sie obiło o oczy ogłoszenie dotyczące au pairki ale ...do psów?
psy lubisz?:P




bo ja nienawidze kotów i kocią mamą bym byc nie mogła. ale jak WSZYSTKIE tu dziewczyny lubie małe srające w pampersy i drace ryjki w nocy dzieciaki. i te ktore klocą sie o byle *** i te ktore po ciezkim dniu sie do nas przytualaj by powiedziec "aj laf juuu"

to tyle co mam do powiedzenia.

[diva vel olo]

i po co ten jad?oj,nie unos sie tak to jest forum i w kazdym temacie na tymze forum mam prawo(!!!)wyrazic swoje zdanie,opinie na dany temat,prawda?a moze sie myle?masz prawo nienawidziec-jak napisalas zwierzat,jak ja nie lubiec dzieci tyle...bo slowo nienawidziec jest tutaj mocno powiedziane,za mozno!

[Aerith]

Napisane przez roux666

chętnie

diva heh ale ja nie rozumiem, dlaczego w wątku dla przyszłych/ obcenych au pairek mowisz nam ze ni cierpisz dzieci, ale byłabys świetną kocią mamą?
wlasciwie to dawno temu mi sie obiło o oczy ogłoszenie dotyczące au pairki ale ...do psów?
psy lubisz?:P




bo ja nienawidze kotów i kocią mamą bym byc nie mogła. ale jak WSZYSTKIE tu dziewczyny lubie małe srające w pampersy i drace ryjki w nocy dzieciaki. i te ktore klocą sie o byle *** i te ktore po ciezkim dniu sie do nas przytualaj by powiedziec "aj laf juuu"

to tyle co mam do powiedzenia.

jej:/ ja tez nienawidze kotow za to lubie psy i chomiki mam nawte 3 swoje

a co do dzieciakow to nie zgodze sie z Toba diva, ze jakos specjalnie trzeba kochac dzieci - dziecko to taki sam czlowiek jak kazdy inny, a uwazam, ze wiele wiecej doroslych zahcowuje sie 100 razy gorzej, niz nie jedno dziecko.

Ale nie bede prowadzila tutaj wywodow filozoficznych n/t glupoty ludzi doroslych, bo to nie czas i miejsce.

W kazdym razie wole spedzac czas z dziecmi i nasiakac ich sposobem bycia (jakkolwiek to ktos zintepretuje), niz spedzac czas z doroslymi.

[cu.Kinia]

Jesli moge sie wtracic, to tu macie fotki z mojego pobytu www.picasaweb.google.pl/kinga.mirska Wygodniej mi tu porobic albumy.

[Aerith]

Napisane przez cu.Kinia

Jesli moge sie wtracic, to tu macie fotki z mojego pobytu www.picasaweb.google.pl/kinga.mirska Wygodniej mi tu porobic albumy.

Kinia zakochalam się w tej Indi jest przesliczna...

[cu.Kinia]

Napisane przez Aerith

Kinia zakochalam się w tej Indi jest przesliczna...

Co racja to racja. W ogole obydwie male sa fajne i smieszne.
Tylko Olimpia nie lubi pozowac do zdjec, a raczej ciezko ja do tego namowic.

[mi.a]

hahaha Roux jesteś boska

jedzonko we Francji - pychotka, choć preferuję 'nouvelle cuisine', nie jakieś tam żabie udka

[roux666]

Napisane przez cu.Kinia

Jesli moge sie wtracic, to tu macie fotki z mojego pobytu www.picasaweb.google.pl/kinga.mirska Wygodniej mi tu porobic albumy.

oo superowo!
wlasnie ogladam)



Diva, moze nie powinnam, ale ....forum dla au pairek, gadamy tu o wszystkim co z dziecmi związane, wpadasz nagle i piszesz ze Ty dzieci nie lubisz, ale wolisz koty.
Gdybym ja chciala do kazdego wątku sie dołączac, nawet jesli nie mam z nim nic wspolnego to podarowałabym sobie raczej.
zły dzien mam, wybacz.

mi.a
świetnie, ze jeszcze jestes tu na forum.
Kochana, powiedz mi ...bo wiesz, bede w Paryżewie ok 12. na CDG a pociag z Austerlitz mam po 22. i mam 10 cholernych kurde godzin na "zwiedzanie" i proby..."nie zgubienia się".
w planie mam ...pojechanie z lotniska na dworzec i ...zostawienie tam bagazu, wyciagniecie aparatu i do 22 powinnam sobie poradzic...
tylko moje pytanie, czy ja moge gdzies zostawic w jakiejs dziurze w scianie swoj bagaż?
i jaka to jest okolica?bo pamietam byłam na Garde Lyon i tam zanim nie przyszedł po mnie kumpel zaczepiło mnie kilku czarnoskórych proponujących rozne rzcezy, na ktore musieli usłyszec "digage" ale...teraz bede sama samiutenka i ..no boje sie;|
spytałabym TZ. ale....w obecnej sytuacji to niemozliwe.

a Ty? znalazlas lokum jakies juz???

[Aerith]

Napisane przez cu.Kinia

Co racja to racja. W ogole obydwie male sa fajne i smieszne.
Tylko Olimpia nie lubi pozowac do zdjec, a raczej ciezko ja do tego namowic.

moze sie z czasem rozkreci i bedzie z niej mala modelka

lece dziewczyny spac, bo jutro przede mna egzamin z logiki

[diva vel olo]

ok,wybaczam..

[roux666]

Napisane przez Aerith

moze sie z czasem rozkreci i bedzie z niej mala modelka

lece dziewczyny spac, bo jutro przede mna egzamin z logiki

o fuuu;/
mialam to na I roku. paskudny przedmiot.
trzymam kciuki!!!!

P.S Aerith, a Ty co studiujesz??

[mi.a]

Napisane przez roux666

mi.a
świetnie, ze jeszcze jestes tu na forum.
Kochana, powiedz mi ...bo wiesz, bede w Paryżewie ok 12. na CDG a pociag z Austerlitz mam po 22. i mam 10 cholernych kurde godzin na "zwiedzanie" i proby..."nie zgubienia się".
w planie mam ...pojechanie z lotniska na dworzec i ...zostawienie tam bagazu, wyciagniecie aparatu i do 22 powinnam sobie poradzic...
tylko moje pytanie, czy ja moge gdzies zostawic w jakiejs dziurze w scianie swoj bagaż?
i jaka to jest okolica?bo pamietam byłam na Garde Lyon i tam zanim nie przyszedł po mnie kumpel zaczepiło mnie kilku czarnoskórych proponujących rozne rzcezy, na ktore musieli usłyszec "digage" ale...teraz bede sama samiutenka i ..no boje sie;|
spytałabym TZ. ale....w obecnej sytuacji to niemozliwe.

a Ty? znalazlas lokum jakies juz???

hmmm, trudno mi się wypowiadać w tej kwestii, bo jeszcze nigdy nie zostawiałam nigdzie bagażu w Paryżu, ale jako że Gare d'Austerlitz nie jest taki maluśki, można się spodziewać, że spokojnie znajdziesz tam schowki na bagaż (oczywiście najpewniej płatne). co do bezpieczeństwa...w dzień nie powinnaś się martwić, około 22 troszkę gorzej, ale niewiele można w tej sytuacji zrobić. z przyjemnością bym Ci pomogła, ale obecnie jestem jeszcze w Warszawie, a do Paryża mykam dopiero w pierwszych dniach lipca.
coś tam zwiedzić na pewno zdążysz (nie wiem czy byłaś już wcześniej w Paryżu?). załatw sobie tylko jakąś prostą mapkę i weź koniecznie z kasy mapki z rozkładem transportu, a wszędzie się szybciutko dostaniesz.
aha, i jedna uwaga - nie wiem czy jeździłaś pociągami we Francji - praktycznie zawsze trzeba 'skasować' bilet przed zajęciem miejsca w środku, są specjalne 'kasowniki' przy każdym torze.

lokum na wrzesień jeszcze nie znalazłam, właśnie próbuję 'wrobić' jakiegoś miernego oszusta, który chce wyłudzić ode mnie pieniądze za depozyt
najpewniej będę szukała już na miejscu, bo teraz za bardzo nie mam możliwości.

jak masz jeszcze jakieś pytania, to dawaj

ah, znalazłam jeszcze info o tej przechowalni bagażów:

# Left-luggage lockers and office
Hours: 7 am to11 pm
Phone: 01/53601284
Location: arrivals area, gate 27

czyli nie musisz się martwić

jeszcze jedno edit.:

cu.Kiniu - śliczne dziewczynki!
ja przepraszam, że akurat na to zwracam uwagę, ale czy mogłabym wykorzystać Twoje zdjęcie automatu z kartoflami? bardzo mi się spodobało

[Aerith]

Napisane przez roux666

o fuuu;/
mialam to na I roku. paskudny przedmiot.
trzymam kciuki!!!!

P.S Aerith, a Ty co studiujesz??

popieram w pelni jego paskudztwo
studiuje prawo

a Ty roux?

[roux666]

Mi.a dziekuje!
taak, bylam w Paryżu wczeniej i wiem o tych bramkach cholernych. wlasciwie to mam zamiar nie oddalac sie za daleko od dworca (tylko spacer dluzszy planuje) bo znajac moje zamiłowanie do gubienia się, peewnie przeocze pociag.
dzieki za info nt przechowalni bagażu!! Nie napisali tam, ile to mniej wiecej kosztuje??

aa co Ty wlasciwie porabiasz w Paryżewie? Pracujesz? Studiujesz?

Napisane przez Aerith

popieram w pelni jego paskudztwo
studiuje prawo

a Ty roux?

oo widzisz, mozemy jakas dzialalnosc otworzyc.. ja resocjalizację

[Aerith]

Napisane przez roux666

oo widzisz, mozemy jakas dzialalnosc otworzyc.. ja resocjalizację

tylko sponsorow nam trzeba
dobra zmykam, bo musze wstac rano i uczyc sie predykatow i innych cholerstw

buzi

[mi.a]

Napisane przez roux666

Mi.a dziekuje!
taak, bylam w Paryżu wczeniej i wiem o tych bramkach cholernych. wlasciwie to mam zamiar nie oddalac sie za daleko od dworca (tylko spacer dluzszy planuje) bo znajac moje zamiłowanie do gubienia się, peewnie przeocze pociag.
dzieki za info nt przechowalni bagażu!! Nie napisali tam, ile to mniej wiecej kosztuje??

aa co Ty wlasciwie porabiasz w Paryżewie? Pracujesz? Studiujesz?

Niestety nie podali cen, zawsze warto przyjąć, że kosztuje to dużo przynajmniej się nie rozczarujemy
co do zwiedzania - będziesz miała trochę czasu, ja tamtych okolic nie znam, więc niestety nie podpowiem co by można zobaczyć

co ja porabiam hmm...trochę pracuję, trochę się uczę


edit.: też miałam logikę rok temu

[cu.Kinia]

Mi.a, smialo wykorzystuj ten automat do czego chcesz. On robi furore.

Laski, ktora kiedy bedzie w Paryzu? Bo ja mam zamiar tam pojechac ze 2 razy, bo mam blisko i moze bysmy sie jakos umowily na wspolne zwiedzanie?

A, jeszcze jedno - czy Wasze rodziny tez maja tak wybitnie malo zainteresowania wobec swoich dzieci? Nie moge powiedziec, ze ich nie kochaja, bo wiadomo, to jednak dzieci, ale.... No wlasnie, jak widze czasami ile czasu mogliby im poswiecic, a nie robia tego, to zastanawiam sie czasami, po co im te dzieciaki i ze mogli z nimi zaczekac...
Np. jadac do Austrii hosci usiedli z przodu w samochodzie, ja miedzy malymi no i oczywiscie jak zaczely gadac z mama, ktorej nie widzialy tydzien, to ta juz zaczela sie lekko bulwersowac. Ja robilam co moglam, zeby jakos odwrocic ich uwage, no ale nie dalo rady zawsze, bo jednak mama to mama i chca do niej. Dobra, wrocila ze Stanow, mogla byc zmeczona, ale w drodze powrotnej to samo... Zamiast sie chociaz odwrocic do dzieci i z nimi pogadac, to wolala sobie rozmawiac z mezem i czytac gazete.
Ja mysle, ze dzieciom byloby przyjemnie, gdyby mama chociaz obok nich na chwile usiadla i pozniej bysmy sie zamienily. Albo siedza w domu, maja sesje zdjeciowa do katalogu, a ja musze z dziecmi... Nie narzekam, ze musze to robic, bo po to tu przyjechalam, tylko szkoda mi tych malych i to bardzo.
I co jeszcze - ich dziwne zwyczaje. Bardzo ich lubie, sa super, ale te dziewczynki kapia sie tylko raz w tygodniu! Przez caly tydzien ich pupy nie maja kontaktu z woda, dla mnie to masakra, przeciez one jeszcze nie umieja sie porzadnie podetrzec to musi je strasznie piec tak po tygodniu...
A wczoraj Indie zaczelo tam swedziec i mowi, ze zrobila siku w pizame. Ja sie dziwie, bo ma 4 lata i juz nie musi pieluch, nawet na noc. No to posadzilam ja na sedesie i jakies tam siku zrobila, ale chyba tylko dlatego, ze ja tam na sile usadowilam. No i wzielam jej ta pizame zaczelam ogladac i palcem sprawdzilam jaka to ma konsystencje, a to nie bylo siku, tylko normalna wydzielina jaka maja dojrzewajace dziewczynki lub kobiety! Bylam w szoku powiedzialam hostce, bo nie chcialam jej tam dotykac, to ona zapytala, czy jest czerwone, ja mowie, ze nie wiem, bo nie patrzylam ani nie dotykalam, to przyszla, podtarla ja wilgotna chusteczka i puscila ja spac...
Mlodsza z kolei miala cos na glowie, takie jakby strupki, to chciala jej to kremem smarowac, zamiast woda utleniona lekko potraktowac.
Szok, zeby rodzice nie mieli w ogole reki do dzieci.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Cześć Dziewczyny!
Czytam sobie Wasz wątek, niedawno zaczęłam poszukiwanie rodzinki, wczoraj dostałam maila do jednej od Sanrio i... mam kilka pytań.
Wymieniłyśmy z Helen dopiero po jednym mailu, ale:
Dwójka dzieci, małych (chłopiec chodzi do żłobka 3x w tyg, dziewczynka ma 8miesięcy). Do tego mycie naczyń i pranie ubrań dzieci. Tygodniowo miałabym dostawać 90Ł, dwa dni wolnego.
Zapytałam o pokój i łazienkę, czy miałabym własne, czy miała już jakieś operki i czy mogłaby wysłać mi jakieś zdjęcia rodzinki. I tak się zastanawiam, o co jeszcze pytać? To mój pierwszy raz, więc wybaczcie kolejne głupie pytania
Czy podpisuję z rodziną jakąś umowę? Ustalam ilość godzin pracy w tygodniu? Kto opłaca przelot?
Helen bardzo się spieszy, chciałaby, żebym przyjechała już w następnym tygodniu. Na rok. Ja bym wolała umówić się na 3 miesiące, a jeżeli by mi się spodobało to zostałabym na dłużej. Da się coś takiego zrobić?

[2018070520180950]

Napisane przez cu.Kinia

Jesli moge sie wtracic, to tu macie fotki z mojego pobytu www.picasaweb.google.pl/kinga.mirska Wygodniej mi tu porobic albumy.

fajne

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;1249840 9]Cześć Dziewczyny!
Czytam sobie Wasz wątek, niedawno zaczęłam poszukiwanie rodzinki, wczoraj dostałam maila do jednej od Sanrio i... mam kilka pytań.
Wymieniłyśmy z Helen dopiero po jednym mailu, ale:
Dwójka dzieci, małych (chłopiec chodzi do żłobka 3x w tyg, dziewczynka ma 8miesięcy). Do tego mycie naczyń i pranie ubrań dzieci. Tygodniowo miałabym dostawać 90Ł, dwa dni wolnego.
Zapytałam o pokój i łazienkę, czy miałabym własne, czy miała już jakieś operki i czy mogłaby wysłać mi jakieś zdjęcia rodzinki. I tak się zastanawiam, o co jeszcze pytać? To mój pierwszy raz, więc wybaczcie kolejne głupie pytania
Czy podpisuję z rodziną jakąś umowę? Ustalam ilość godzin pracy w tygodniu? Kto opłaca przelot?
Helen bardzo się spieszy, chciałaby, żebym przyjechała już w następnym tygodniu. Na rok. Ja bym wolała umówić się na 3 miesiące, a jeżeli by mi się spodobało to zostałabym na dłużej. Da się coś takiego zrobić?[/quote]

mysle ze jak sie z nia dogadasz to da sie tak ak najbardziejh

[kasia_no87]

Napisane przez cu.Kinia

Mi.a, smialo wykorzystuj ten automat do czego chcesz. On robi furore.

Laski, ktora kiedy bedzie w Paryzu? Bo ja mam zamiar tam pojechac ze 2 razy, bo mam blisko i moze bysmy sie jakos umowily na wspolne zwiedzanie?

A, jeszcze jedno - czy Wasze rodziny tez maja tak wybitnie malo zainteresowania wobec swoich dzieci? Nie moge powiedziec, ze ich nie kochaja, bo wiadomo, to jednak dzieci, ale.... No wlasnie, jak widze czasami ile czasu mogliby im poswiecic, a nie robia tego, to zastanawiam sie czasami, po co im te dzieciaki i ze mogli z nimi zaczekac...
Np. jadac do Austrii hosci usiedli z przodu w samochodzie, ja miedzy malymi no i oczywiscie jak zaczely gadac z mama, ktorej nie widzialy tydzien, to ta juz zaczela sie lekko bulwersowac. Ja robilam co moglam, zeby jakos odwrocic ich uwage, no ale nie dalo rady zawsze, bo jednak mama to mama i chca do niej. Dobra, wrocila ze Stanow, mogla byc zmeczona, ale w drodze powrotnej to samo... Zamiast sie chociaz odwrocic do dzieci i z nimi pogadac, to wolala sobie rozmawiac z mezem i czytac gazete.
Ja mysle, ze dzieciom byloby przyjemnie, gdyby mama chociaz obok nich na chwile usiadla i pozniej bysmy sie zamienily. Albo siedza w domu, maja sesje zdjeciowa do katalogu, a ja musze z dziecmi... Nie narzekam, ze musze to robic, bo po to tu przyjechalam, tylko szkoda mi tych malych i to bardzo.
I co jeszcze - ich dziwne zwyczaje. Bardzo ich lubie, sa super, ale te dziewczynki kapia sie tylko raz w tygodniu! Przez caly tydzien ich pupy nie maja kontaktu z woda, dla mnie to masakra, przeciez one jeszcze nie umieja sie porzadnie podetrzec to musi je strasznie piec tak po tygodniu...
A wczoraj Indie zaczelo tam swedziec i mowi, ze zrobila siku w pizame. Ja sie dziwie, bo ma 4 lata i juz nie musi pieluch, nawet na noc. No to posadzilam ja na sedesie i jakies tam siku zrobila, ale chyba tylko dlatego, ze ja tam na sile usadowilam. No i wzielam jej ta pizame zaczelam ogladac i palcem sprawdzilam jaka to ma konsystencje, a to nie bylo siku, tylko normalna wydzielina jaka maja dojrzewajace dziewczynki lub kobiety! Bylam w szoku powiedzialam hostce, bo nie chcialam jej tam dotykac, to ona zapytala, czy jest czerwone, ja mowie, ze nie wiem, bo nie patrzylam ani nie dotykalam, to przyszla, podtarla ja wilgotna chusteczka i puscila ja spac...
Mlodsza z kolei miala cos na glowie, takie jakby strupki, to chciala jej to kremem smarowac, zamiast woda utleniona lekko potraktowac.
Szok, zeby rodzice nie mieli w ogole reki do dzieci.

hmmm moze myj im pupe codziennie chociaz wilgotna chusteczka. A one podcieraja sie zwyklym papierem czy wlasnie takimi wilgotnymi chusteczkami? I ta 3 latka tez sie juz sama podciera? Przeciez pupe powinno sie codziennie myc! Coz nie twoje dzieci wiec nic nie mozna zrobic.

[mychamycha]

Swoją drogą fajnie: myć się raz na tydzień?
A może oni Tobie, Kinia, zostawili ten obowiązek i powinnaś kąpać dzieci?
Nie ma to jak higiena...

[Aerith]

Napisane przez cu.Kinia

Mi.a, smialo wykorzystuj ten automat do czego chcesz. On robi furore.

Laski, ktora kiedy bedzie w Paryzu? Bo ja mam zamiar tam pojechac ze 2 razy, bo mam blisko i moze bysmy sie jakos umowily na wspolne zwiedzanie?

A, jeszcze jedno - czy Wasze rodziny tez maja tak wybitnie malo zainteresowania wobec swoich dzieci? Nie moge powiedziec, ze ich nie kochaja, bo wiadomo, to jednak dzieci, ale.... No wlasnie, jak widze czasami ile czasu mogliby im poswiecic, a nie robia tego, to zastanawiam sie czasami, po co im te dzieciaki i ze mogli z nimi zaczekac...
Np. jadac do Austrii hosci usiedli z przodu w samochodzie, ja miedzy malymi no i oczywiscie jak zaczely gadac z mama, ktorej nie widzialy tydzien, to ta juz zaczela sie lekko bulwersowac. Ja robilam co moglam, zeby jakos odwrocic ich uwage, no ale nie dalo rady zawsze, bo jednak mama to mama i chca do niej. Dobra, wrocila ze Stanow, mogla byc zmeczona, ale w drodze powrotnej to samo... Zamiast sie chociaz odwrocic do dzieci i z nimi pogadac, to wolala sobie rozmawiac z mezem i czytac gazete.
Ja mysle, ze dzieciom byloby przyjemnie, gdyby mama chociaz obok nich na chwile usiadla i pozniej bysmy sie zamienily. Albo siedza w domu, maja sesje zdjeciowa do katalogu, a ja musze z dziecmi... Nie narzekam, ze musze to robic, bo po to tu przyjechalam, tylko szkoda mi tych malych i to bardzo.
I co jeszcze - ich dziwne zwyczaje. Bardzo ich lubie, sa super, ale te dziewczynki kapia sie tylko raz w tygodniu! Przez caly tydzien ich pupy nie maja kontaktu z woda, dla mnie to masakra, przeciez one jeszcze nie umieja sie porzadnie podetrzec to musi je strasznie piec tak po tygodniu...
A wczoraj Indie zaczelo tam swedziec i mowi, ze zrobila siku w pizame. Ja sie dziwie, bo ma 4 lata i juz nie musi pieluch, nawet na noc. No to posadzilam ja na sedesie i jakies tam siku zrobila, ale chyba tylko dlatego, ze ja tam na sile usadowilam. No i wzielam jej ta pizame zaczelam ogladac i palcem sprawdzilam jaka to ma konsystencje, a to nie bylo siku, tylko normalna wydzielina jaka maja dojrzewajace dziewczynki lub kobiety! Bylam w szoku powiedzialam hostce, bo nie chcialam jej tam dotykac, to ona zapytala, czy jest czerwone, ja mowie, ze nie wiem, bo nie patrzylam ani nie dotykalam, to przyszla, podtarla ja wilgotna chusteczka i puscila ja spac...
Mlodsza z kolei miala cos na glowie, takie jakby strupki, to chciala jej to kremem smarowac, zamiast woda utleniona lekko potraktowac.
Szok, zeby rodzice nie mieli w ogole reki do dzieci.

ja bede w sumie tylko 2 lipca bo 1 lece ale bede w nocy kolo 23 i musze do rodzinki hostki sie dostac. A 3 tgv do beziers wiec u mnie ale moze bede jakos w sierpniu, bo moja cos wspominala, ze spedzimy tam moze troche czasu... ale nie wiem

faktycznie dziwni ci rodzice. Jacys tacy lekcewazacy a matka w ogole taka obojetna z tego, co piszesz Kiniu szkoda malych troszke... i to, ze sie kapia raz w tygodniu? a tak na codzien to mama im pupek nie podmywa, ani nic kompletnie??

[mychamycha]

A ile Kinia, te Twoje dzieciaczki mają?

[kasia_no87]

Napisane przez mychamycha

A ile Kinia, te Twoje dzieciaczki mają?

pisala ze cos 3 i 4 latka.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Napisane przez mychamycha

A ile Kinia, te Twoje dzieciaczki mają?

mychamycha co wejde na watek to mi twoj avek przypomina ze jeszcze mi 3 odc house do obejzenia zostaly i nie mam jak ich obejzec. Az mnie cos bierze