Mężatkowe pogaduszki :) Klub szczęśliwych mężatek

[Karinio]

Napisane przez arnama

My tu raczej nałóg podsycamy a nie z niego leczymy

Ktoś pytał czemu tu przyszłam
OTÓŻ przez przypadek na jakimś innym wątku zobaczyłam podpis Karinio z linkiem wątku, weszłam, zobaczyłam jak sie fajnie gadka toczy i postanowiłam dołączyć (po części z nudów, zwłaszcza w pracy) ale teraz już się wciągałam na maxa, wydaje mi się jak bym Was znała nie wiadomo odkąd
I ściągnęłam tu kilka koleżanek z wątku PM 2010 bo tam sie jakoś rozmowa nie klei

Dokładnie
Dlatego też polazłam na slubne, poudzielałam się troche tam na wątkach, noi przede wszystkim celowo dałam reklame wątku w podpis I chwała Ci za to.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

Z góry przepraszam, ale skacze z odpowiedziami na posty.

Napisane przez kasiaweronika

Wsio opisze jesli dalej ciekawe jestescie , wieczorem bo tak mnie zajal watek ze szoook , patrze na zegarek a tu juz prawie 14, jesssus maria.. niezle ufff jakies recepty na uzaleznienie od watku mam kto do zaproponowania

To fakt. Czas z nami szybko leci. Nie ma żadnej recepty.

[olenkalejdi]

Napisane przez arnama

To Wam jeszcze taką anegdotkę o zjadaniu opowiem
Dawno temu, kiedy mój brat miał dwa, lub trzy latka, pojechaliśmy do znajomych w góry. U nich na podwórku mieszka babcia w takim starym drewnianym domku, babcia była w żałobie po dziadku, więc ubierała się na czarno, do tego włosy sobie farbnęła również w tym kolorze. Babcia niska, zmęczona życiem kobieta, poorana zmarszczkami twarz i niezbyt urodziwa.
Siedzieliśmy na ognisku wieczorem i mój brat przybiegł a ona zachwycona małym szkrabem, przyciągnęła go do siebie i mówi: "jakiś Ty ślicny chłopcyk, aż bym Cię zjadła" a mój brat w ryk i pełne przerażenie Potem nie chciał na podwórko wychodzić i jak Ona się tam pojawiała to uciekał ile sił w nogach do domu. Miał tak potem przez kilka wyjazdów jeszcze. A babcia do dziś jest nazywana przez wszystkich Czarna Babcia

Zdecydowanie takie wydarzenie małemu dziecku może się odbić jako trauma byleby nie do końca zycia trwała.

[arnama]

Napisane przez Karinio

Dokładnie
Dlatego też polazłam na slubne, poudzielałam się troche tam na wątkach, noi przede wszystkim celowo dałam reklame wątku w podpis I chwała Ci za to.

NO bo jak to mówią: "W kupie siła"

[agusiowata]

Napisane przez arnama

[/B]

Ja moje mężowi tak mówię "Tak Cię kocham że aż bym Cię zjadła", a ten ma natychmiastową odpowiedz: "Ale potem byś mnie przetrawiła, wydaliła i co? I już bys mnie nie miała"

Ja czasem mojemu mężusiowi też tak mówię, ale tak mi nie odpowiada. Mówi, że nie jest do jedzenia, tylko do lizania. Czasem w żartach liżę mu buzie (bardzo nie obśliniam, można powiedzieć, że to rodzaj buziaków)

[Karinio]

Napisane przez arnama

NO bo jak to mówią: "W kupie siła"

[IMG]file:///C:/DOCUME%7E1/ADMINI%7E1/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot.png[/IMG]

To fakt, ale ten obrazek to ło ranyyyyyyy

[olenkalejdi]

Napisane przez Karinio

Dokładnie
Dlatego też polazłam na slubne, poudzielałam się troche tam na wątkach, noi przede wszystkim celowo dałam reklame wątku w podpis I chwała Ci za to. [COLOR="Silver"]

Naprawdę to zrobiłaś?

No to znaczy, że umiesz promować i robić dobry PR

swoją drogą niezła jesteś

a jak przyciągnełaś do nas nieszczęśliwe mężatki a tylko te, które są po prostu zamężne? To co?

to wątek dla absolutnie szczęśliwych żon swych meżów i zadowlonych z życia kobiet.

segregacje robię heheh

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

arnama

kuźwa jakie zdjęcie
to kupa na głowie czy co?

z daleka wygląda jak kiełbasa

[Karinio]

Napisane przez agusiowata

My o weselu wiedzieliśmy dużo wcześniej, ale nie wiedzieliśmy, że będziemy zaproszeni. Jest to bliska koleżanka, ale ona sama jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziała, czy będzie zapraszać znajomych. Głupio mi było się tak dopytywać. Nie chciałam się wpraszać. W kwietniu mąż załatwiał urlop na wakacje, nawet się zastanawiałam, czy spytać się koleżanki. Wiele osób im tak nie mówi, tylko są osoby, które mówią nie na 100%, np. mają małe dziecko, jak im się nagle rozchoruję, to nie przyjadą. Ja powiedziałam, że mąż nie na 100%, tylko tak na 99%, a ja będę najwyżej sama.

To nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia, że tak wyszło jak wyszło. Ja pamiętam jak się zastanawiałaś, czy ów koleżanka Was w ogóle zaprosi, teraz tzn w powyższym poście napisałaś ze ogolnie to się zastanawiała PM czy zapraszać znajomych. A tak, jak napisałaś ktoś pracowac musi, każdemu może nagle coś wypaść.

[eff8]

Ja już po obiadku, niunia śpi i mam chwilkę czasu z Wami popisać
Chociaż wstyd się przyznać ale nie nadążam

kasiaweronika jeszcze Nam nie napisałaś jaka będzie nazwa restauracji??

Napisane przez Karinio
latego też polazłam na slubne, poudzielałam się troche tam na wątkach, noi przede wszystkim celowo dałam reklame wątku w podpis I chwała Ci za to.

hehe sprytna jesteś

No i jesteśmy - przyciągnęłaś nas jak nic

[Karinio]

Napisane przez olenkalejdi

Naprawdę to zrobiłaś?
No to znaczy, że umiesz promować i robić dobry PR
swoją drogą niezła jesteś
a jak przyciągnełaś do nas nieszczęśliwe mężatki a tylko te, które są po prostu zamężne? To co?
to wątek dla absolutnie szczęśliwych żon swych meżów i zadowlonych z życia kobiet.
segregacje robię heheh

Naprawde to zrobiłam, celowo
Oj, tak oj tam Dziękuje
Yyy zagiełaś mnie pytaniem, ale nikogo stąd nie zamierzam wyrzucać.
No tak Aha, chyba że tak

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez eff8

Ja już po obiadku, niunia śpi i mam chwilkę czasu z Wami popisać
Chociaż wstyd się przyznać ale nie nadążam

To fajno, masz teraz chwile dla siebie

Napisane przez eff8

hehe sprytna jesteś
No i jesteśmy - przyciągnęłaś nas jak nic

Dziękować
Ha, who is the best Żartuje

[arnama]

Napisane przez olenkalejdi

Naprawdę to zrobiłaś?

No to znaczy, że umiesz promować i robić dobry PR

swoją drogą niezła jesteś

a jak przyciągnełaś do nas nieszczęśliwe mężatki a tylko te, które są po prostu zamężne? To co?

to wątek dla absolutnie szczęśliwych żon swych meżów i zadowlonych z życia kobiet.

segregacje robię heheh

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

arnama

kuźwa jakie zdjęcie
to kupa na głowie czy co?

z daleka wygląda jak kiełbasa

to ja muszę sie tu przestać udzielać, bo burzliwy związek mamy z mężem

[eff8]

napisane przez Karinio
To fajno, masz teraz chwile dla siebie

raczej dla Was

Ha, who is the best Żartuje

już nie bądź taka skromna

[agusiowata]

Napisane przez Karinio

To nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia, że tak wyszło jak wyszło. Ja pamiętam jak się zastanawiałaś, czy ów koleżanka Was w ogóle zaprosi, teraz tzn w powyższym poście napisałaś ze ogolnie to się zastanawiała PM czy zapraszać znajomych. A tak, jak napisałaś ktoś pracowac musi, każdemu może nagle coś wypaść.

Wydaje mi się, że ta koleżanka nie pomyślała za bardzo. W lipcu i sierpniu jest sezon urlopowy. Mój mąż mówił mi, że mogła nam dać znać wcześniej. Majster miał wtedy dobry humor, poza tym podpisałby urlop dwa dni dłużej, może nawet by się nie skapnął. (Nie pamięta takich szczegółów, na początku każdego miesiąca mąż mówi ile miał nadgodzin. Zapisane jest w zeszycie, ale i tak się zatraca)

[olenkalejdi]

Napisane przez arnama

to ja muszę sie tu przestać udzielać, bo burzliwy związek mamy z mężem

nie zamierzam tak na poważnie robić segreagcji jakiejś hih
u nas jest szczęśliwe a może być burzliwie
życie weryfikuje
a póki co pracujemy nad tym by było szcześliwie
i małe burze kończymy w zarodku, nim się rozkręcą

Udzielaj się dalej bo fajnie jest

[eff8]

Napisane przez arnama

to ja muszę sie tu przestać udzielać, bo burzliwy związek mamy z mężem

to że burzliwy nie znaczy że nie szczęśliwy
może to Was akurat uszczęśliwia

[agusiowata]

Napisane przez Karinio

To nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia, że tak wyszło jak wyszło. Ja pamiętam jak się zastanawiałaś, czy ów koleżanka Was w ogóle zaprosi, teraz tzn w powyższym poście napisałaś ze ogolnie to się zastanawiała PM czy zapraszać znajomych. A tak, jak napisałaś ktoś pracowac musi, każdemu może nagle coś wypaść.

Ta koleżanka nie wiedziała od razu, czy będzie zapraszać znajomych ze względu na finanse. Jej narzeczony chwilowo nie miał najlepiej. Nie każdy planuje wesele z większym wyprzedzeniem, jak ja. My byliśmy zaręczeni ponad dwa lata. Ona niecały rok.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez olenkalejdi

nie zamierzam tak na poważnie robić segreagcji jakiejś hih
u nas jest szczęśliwe a może być burzliwie
życie weryfikuje
a póki co pracujemy nad tym by było szcześliwie
i małe burze kończymy w zarodku, nim się rozkręcą

Udzielaj się dalej bo fajnie jest

My jesteśmy bardzo szczęśliwi, choć czasem zdarzają się burzliwe chwile. Każdy ma swoje humorki, gorsze dni. Nie winię męża, bo sama święta nie jestem.

[evelineau]

Napisane przez kasiaweronika

Jesssusss nie nadazam ja jeden post a w miedzy czasie kilka juz nowych .. jezeli ktora tam z zacnych Mezatek pominelam i nei odpowiedzioalam to przepraszam! W piers sie bije! Ale naparwde nie daje rady !

Ja Was serdecznie zapraszam. W niedalekiej przyszlosci po otwarciu mam zamiar kilka pokoikow dla Gosci udostepnic, zreszta w okolicy wcale nie drogo kwatery moza wynajac
Tak wiec czym chata bogata....
Dla Dukanek moge nawet cos upichcic by im przykro

dobry pomysl, kiedys czesto jezdzilismy w rozne miejsca z mezem tak na noc i czasem tylko po to

Napisane przez olenkalejdi

ba na pewno napiszę. Koniec końcem następne wydarzenie w moim życiu i będzie trzeba to opisać heh.

Nie dziękuję za kciuki albo tak zaocznie by nie zapeszyć. Wiem jednak, że myślami jutro będziecie ze mną.

Kasia a to mnie zaskoczyłaś, że restauracyjka w Polsce. Sama wiem jak to jest pięknie spełniać marzenia. Bo i ja spełniałam. Kiedyś bardzo chciałam jakos zaistnieć w moim rodzinnym mieście i udało się. Zostałam wspólzałożycielką, teraz bardzo prężenie działającego teatru dziecięcego czego efekt ogólnej działalności kulturalnej była nominacja do nagrody rocznej burmistrza w dziedzinie kultury. Nagrody nie zdobyłam jednak.
Potem chciałm byc na zdjęciu w gazecie (te zapędy juz mi dawno przeszły ale kiedyś tak miłam) I udało sie , pokazałam się na focie w lokalnej gazecie w towrzystwie znanego polskiego aktora. Potem nawet trafiłam na główną stronę i artykuł o mnie i mojej rodzince, bo hurtowo wygrywaliśmy różne nagrody w różniastych konkursach i teleturniejach. A potem to spełniło się moje największe marzenie - udział w programie "Szansa na Sukces". Dostałam się za trzecim podejściem. A wierzcie mi nie jest łatwo się tam dostać. Tu pokonałam uporem. Zawzięłam się, że będę próbowała 10 razy a jak nie to pasuje.

Trochę się pochwaliłam ale nie o to tu chodzi. Sens mojej wypowiedzi to taki, że jak ktoś się na coś zaweźmie to nie ma przebacz. Tak jak mówisz Kasiu walczyłaś o realizację kilka lat. Ja do programu startowałm 3 razy na przestrzeni w sumie 6 lat. Udało się. Ostanim moim zrealizowanym marzeniem było ułozyć sobie szczęśliwe życie prywatne- zakochać się w meszczyźnie, kóry zaakceptuje mnie w pełni taką jaką jestem, nie będzie zmieniał pouczał i przede wszystkim będzie mnie kochał. I to mam, przy tym inne marzenia bledną.

gratuluje i podziwiam zapalu w dazeniu do celu

Napisane przez arnama

[/B]

Ja moje mężowi tak mówię "Tak Cię kocham że aż bym Cię zjadła", a ten ma natychmiastową odpowiedz: "Ale potem byś mnie przetrawiła, wydaliła i co? I już bys mnie nie miała"

mi tak maz mowi a ja mu podobnie odpowiadam

Napisane przez arnama

To Wam jeszcze taką anegdotkę o zjadaniu opowiem
Dawno temu, kiedy mój brat miał dwa, lub trzy latka, pojechaliśmy do znajomych w góry. U nich na podwórku mieszka babcia w takim starym drewnianym domku, babcia była w żałobie po dziadku, więc ubierała się na czarno, do tego włosy sobie farbnęła również w tym kolorze. Babcia niska, zmęczona życiem kobieta, poorana zmarszczkami twarz i niezbyt urodziwa.
Siedzieliśmy na ognisku wieczorem i mój brat przybiegł a ona zachwycona małym szkrabem, przyciągnęła go do siebie i mówi: "jakiś Ty ślicny chłopcyk, aż bym Cię zjadła" a mój brat w ryk i pełne przerażenie Potem nie chciał na podwórko wychodzić i jak Ona się tam pojawiała to uciekał ile sił w nogach do domu. Miał tak potem przez kilka wyjazdów jeszcze. A babcia do dziś jest nazywana przez wszystkich Czarna Babcia

dobre
ja tez bylam strachliwym dzieckiem, jak np tata sie ogolil to nie poszlam do niego bo tak sie balam

Napisane przez arnama

NO bo jak to mówią: "W kupie siła"

ja jem

moge powiedziec, ze blonnik w soku jablkowo-brzoskwiniowym jest duzo lepszy

[Mustique]

Napisane przez agusiowata

My mieliśmy ślub na 14 i było tak akurat. Dla pary młodej wesele leci niemiłosiernie szybko. My mieliśmy sesje w plenerze w tym samym dniu, pobawić się trochę, pogadać z każdym (nie jest to łatwe, ale my się staraliśmy). Byłam na dwóch weselach, co para młoda do nas nie podeszła pogadać. 13 godzina to jeszcze nic, u nas na śląsku bywają śluby na 12, 11
Poprawiny też mieliśmy.

na śląsku taka godzina przeważnie standard...

na szczęście u nas małe wesele.. sami znajomi.. młodzi ludzie (średnia wieku to 23 / 25 lat) i jakoś tak bardziej dyskotekowo byłó, chociaż z muzyką góralką!

Napisane przez olenkalejdi

No właśnie, jesteśmy aktywne, pełne wigoru energii i pasji a nade wszystko szczęśliwe. To przyciaga

a co was nowe mężatki nasze skłoniło do przyłaczenia się? Bo w ostanim czasie doszło naraz was kilka.

Ja tez się cieszę, bo liczę, że kiedyś nawiąze sie miedzy nami jakś może przyjaźń.

co mnie przyciągło... przez parę miesiecy nie udzielałam sie na swoim wątku pm 2011, i jakoś wszystkie nagle stamtąd pouciekały.... ciężko wbić sie do starego / nowego składu..

Napisane przez Karinio

No to ładnie
Super , mąż odprowadził dzieci do przedszkola, a Ty sobie mogłaś jeszcze odpoczywać tzn się wyspac,pospać etc

a jak.. przyjeżdża raz na jakiś czas... to niech sie uczy..

ale co z tego że wstałam i zaraz trzeba było gnać po dzieci i przyprowadzić na obiad do domu... eh.. macierzyństwo i jego uroki!

Napisane przez arnama

[/B]

Ja moje mężowi tak mówię "Tak Cię kocham że aż bym Cię zjadła", a ten ma natychmiastową odpowiedz: "Ale potem byś mnie przetrawiła, wydaliła i co? I już bys mnie nie miała"

Napisane przez arnama

to ja muszę sie tu przestać udzielać, bo burzliwy związek mamy z mężem

nie przejmuj się.. my też burzliwi... w końcu dwa górole z nas... hardz , nieustepliwi...
nawet slub dwa razy żeśmy przekładali....

....................

ja w kłótni z najstarszą córką... za żadne skarby nie chce jechać na wakacje do swojej babci... chce z nami zostać... a myślałam że na parę tygodni chociaż jej sie z domu pozbędę

a wogóle mąż chodzi naburmuszony.. bo mu powiedziałąm wczoraj że po wakacjach chciałabym wrócić do pracy chociaż na 1/3 albo na pół etatu... myślał że będę tylko w domu siedzieć i ładnie pachnieć... niedoczekanie jego!

[eff8]

Karinio tylko zniknęła i od razu się ciszej zrobiło
Już wiadome kto tu wątek najbardziej rozkręca

Napisane przez evelineau
ja tez bylam strachliwym dzieckiem, jak np tata sie ogolil to nie poszlam do niego bo tak sie balam

rozumiem jakby się nie ogolił ale jak się ogolił
żeby się taty bać

Napisane przez Mustique
a wogóle mąż chodzi naburmuszony.. bo mu powiedziałąm wczoraj że po wakacjach chciałabym wrócić do pracy chociaż na 1/3 albo na pół etatu... myślał że będę tylko w domu siedzieć i ładnie pachnieć... niedoczekanie jego!

hehe masz rację nie daj się

[evelineau]

Napisane przez eff8

Karinio tylko zniknęła i od razu się ciszej zrobiło
Już wiadome kto tu wątek najbardziej rozkręca



rozumiem jakby się nie ogolił ale jak się ogolił
żeby się taty bać



hehe masz rację nie daj się

ogolil wasy ktore zawsze mial a ja go nie poznalam i podobno mowilam mu na pan(tzn powiedzialam, ze nie chce isc do tego pana i w ryk).

[olenkalejdi]

Napisane przez eff8

Karinio tylko zniknęła i od razu się ciszej zrobiło
Już wiadome kto tu wątek najbardziej rozkręca

Taka już jej misja jest, założyła, więć musi ciągnać

ona jest tylko się ukrywa

zołzowata jedna))

[Karinio]

Napisane przez eff8

Karinio tylko zniknęła i od razu się ciszej zrobiło
Już wiadome kto tu wątek najbardziej rozkręca

Napisane przez olenkalejdi

Taka już jej misja jest, założyła, więć musi ciągnać
ona jest tylko się ukrywa
zołzowata jedna))

No ładnie chwile mnie Tu nie było, a tu mnie pięknie obgadują.
Tak jest moje drogie Panie.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Co za paskudna pogoda, leje deszcz

[eff8]

Napisane przez Karinio

No ładnie chwile mnie Tu nie było, a tu mnie pięknie obgadują.
Tak jest moje drogie Panie.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Co za paskudna pogoda, leje deszcz

My tylko stwierdzamy fakty

Kurde u Nas też się pogoda psuje a ja już się wymalowałam , ubrałam i czekam aż się mała obudzi żeby wyjść na spacer - a teraz nie wiem czy Nam się uda wyrobić przed deszczem...

[evelineau]

Napisane przez Karinio

No ładnie chwile mnie Tu nie było, a tu mnie pięknie obgadują.
Tak jest moje drogie Panie.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

Co za paskudna pogoda, leje deszcz

u mnie tez juz gorzej z pogoda niz wczoraj
kupilam grafitowa henne zamiast czarnej kaplam sie dopiero jak wysypalam troche do pojemniczka zeby ja rozrobic i zdawala mi sie taka jasna wrrrr....

[agusiowata]

Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?

[evelineau]

Napisane przez agusiowata

Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?

dobre a wiecie, ze takie zarty kiedys tam beda o nas

[eff8]

Napisane przez agusiowata

Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?

hehe

Napisane przez evelineau

dobre a wiecie, ze takie zarty kiedys tam beda o nas

a no.. nie pomyślałam

[evelineau]

Napisane przez eff8

hehe



a no.. nie pomyślałam

a zawsze jakos gorzej sie mowi o tesciowej o tesciach nie ma chyba kawalow

[eff8]

Napisane przez evelineau

a zawsze jakos gorzej sie mowi o tesciowej o tesciach nie ma chyba kawalow

wpisałam kawały o teściach w google i nie znalazłam żadnego
Ale coś takiego znalazłam http://aha44.pl/content/view/97504/33/

[Karinio]

Ja pierdziu Wiecie co przed chwilą zrobiłam, zbiłam płaski duży talerz Wysmyknął mi sie z rąk, rozbryzgł się prawie po całej kuchni

[agusiowata]

Napisane przez evelineau

a zawsze jakos gorzej sie mowi o tesciowej o tesciach nie ma chyba kawalow

Bo teściowe są najgorsze. My akurat mieliśmy szczęście do teściowej i nie narzekamy. Ze słyszenia wiem, że są straszne teściowe (np. koleżanka, kuzynka)