Zbuntowane dwulatki szaleją, a mamy na wizażu siedzą i meliskę chleją III-IV 2010r.

[pl_madzia]

Napisane przez megi-megi

Adam mi właściwie nie pomaga i tak nie mam szans leżeć i odpoczywać. Generalnie nie mam już na nic siły. A przynajmniej jak ktoś mnie odwiedza, nie myślę o tym wszystkim...

Ja w drugiej ciąży praktycznie bez tz byłam, bo on w delegacji. Zagrożonej nie miałam ale tak się czułam że tylko leżałam i jęczałamAle synka starszego wykorzystywałam, miał wtedy 5 lat to było przynieś wodę, zrób mamusi kanapkęJakby nie było juz roku szkolnego to bym Tobie go podesłała(on uwielbia być u kogoś a nie w domu) i z odcymi dziecmi pięknie się bawi i nimi zajmuje(gorzej z bratem)
Z przyjazdem mamy może być różnie bo pamiętam co pisałaś o niejAle warto spróbować, wiesz najważniejsze z dwa tyg. dziecko potem już jest sporo większe i bezpieczniejsze. A Igorowi może jakiegoś tableta na kryzys kupcie z grami, będzie pewnie bardzo zadowolony

Napisane przez monka23

A teraz pilne , nie wiem cy ktoś jeszcze tu jest ale mojemu młodemu zatkalo się ucho , ryczy strasznie , tzn zasnął już z bólu i zmęczenia , dałam mu syrop podwójna dawkę w sumie , bo tak ryczał ( w półtora godzinnym odstępie ) . Próbował z zatkanym nosem , jutro z rana najmu nie przejdzie to frunie do lekarza . Co jeszcze można z domowych sposobów , jak mi w nocy zacznie płakać.

Mojemu starszemu jak miał od alergi uszy zapchane to laryngolog gruszką taką dużą odpychała. Wkładała mu do nosa i kazała mu tak z całej siły dmuchnąć przy jednej dziurce zatkanej a w drugiej ta grucha, i tą gruchą zasysała to co on starał się z pustego nosa wydmuchać, i było ok.Ale Erykowi się to bardzo nie podobało.

Napisane przez libra777

Dziewczyny zgodzę się z wami ,jak to się mówi "Starego psa nie nauczysz służyć" jeśli po kolejnych zapewnieniach nic się nie zmienia to albo trzeba się pogodzić z rzeczywistością albo...

hehe, pewnie uśpić
Dziękuję za przepisy Ja te dynie mam dość duże bo około 50 cm średnicy Jedną dałąm teściowej i jeszcze kilka zostało

Dziewczyny oczywiście "nie"dziękuję" za te trzymanie kciuków.
Z nerwów aż mnie kolebie...

[libra777]

Nataszka dzięki
Madzia u mnie w tym roku krucho z dyniami część mi nie wzeszła a te co później dosiałam to już za duże nie urosną ,mam w tym roku pierwszy raz odmianę hokkaido i one są fajne bo nie rosną duże także jedna dynia może iśc na osobę ,to taka http://www.agrofama.pl/uploads/annou...8/6699_big.jpg

[Baobabek]

melduję, że jestem...pominiętą dawkę fenka już odczułam - skurcze od 5 rano do 9ej tak co 8 minut po jakieś 15 sec

[megi-megi]

Napisane przez Baobabek

melduję, że jestem...pominiętą dawkę fenka już odczułam - skurcze od 5 rano do 9ej tak co 8 minut po jakieś 15 sec

Bosz... to już?
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!

[Baobabek]

Napisane przez megi-megi

Bosz... to już?
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!

a bo ja wiem czy już nie wiem czy to nie takie straszacze ale ból rano jak na @ - taki sam jak przed tym jak odeszły mi wody jak byłam z Kubusiem...teraz są jekieś lekkie skurczyki, nieregularne ale jak złapie raz na jakiś czas taki mocny to aż w plecach czuję...zrobiłam już sobie peeling i maseczkę, jeszcze golonko i w razie co mogę jechać
a Ty jak sie dzisiaj czujesz? mam nadzieję, że leżysz???

[megi-megi]

Trochę łaziłam, bo była Gmyrelka. Ale teraz tylko papu i leżę.
Igor zasnął. Więc mam luz blues.

Dzisiaj A. się naprawił.

[ASIULEK_23]

Bao- trzymaj się tam. Moze lepiej jakby jeszcze Pati posiedziała troszkę u mamusi...

Napisane przez megi-megi

Trochę łaziłam, bo była Gmyrelka. Ale teraz tylko papu i leżę.
Igor zasnął. Więc mam luz blues.

Dzisiaj A. się naprawił.

i jak spotkanko? naładowało Cie trochę pozytywna energią?? Sprawozdanie poproszę I może jakieś fotencje??

[Baobabek]

Napisane przez megi-megi

Trochę łaziłam, bo była Gmyrelka. Ale teraz tylko papu i leżę.
Igor zasnął. Więc mam luz blues.

Dzisiaj A. się naprawił.

oby mu tak już zostało

Napisane przez ASIULEK_23

Bao- trzymaj się tam. Moze lepiej jakby jeszcze Pati posiedziała troszkę u mamusi...



i jak spotkanko? naładowało Cie trochę pozytywna energią?? Sprawozdanie poproszę I może jakieś fotencje??

kubi się urodził dokładnie 36t6dz, ja mam dzisiaj 36t3 dz. w razie czego mam nadzieję, że wszystko dobrze będzie....teraz zjadłam obiad na leżąco, nie dałam rady siedzieć i skurcze mi się nasiliły i kłuje mnie w plecach

[Gmyrelka]

Asiulek spotkanko super. Pomacalam megi trochę po cycuchach więc mam nadzieje ze humor jej się poprawił fotek brak.

Bao dziecko urodzone przed 37 tc traktuje się jako wczesniaka więc Pati się jeszcze łapie mojej szwagierki Max urodził się w 36+4 i ma wpisane wczesniactwo ... Ale to Szwecja. Może w Polszy jest inaczej

[Baobabek]

Napisane przez Gmyrelka

Asiulek spotkanko super. Pomacalam megi trochę po cycuchach więc mam nadzieje ze humor jej się poprawił fotek brak.

Bao dziecko urodzone przed 37 tc traktuje się jako wczesniaka więc Pati się jeszcze łapie mojej szwagierki Max urodził się w 36+4 i ma wpisane wczesniactwo ... Ale to Szwecja. Może w Polszy jest inaczej

zależy jaką ma wagę i czy wykazuje cechy wczęśniactwa Kubuś nie wykazywał i nie uznali go mojej siostry mała urodzona w 35t 6 dniu - dokładnie tydzień wcześniej niż mój to wcześniak i waga też była niziutka bo 2400 i 50 cm... wogóle jedni licż skończone tygodnie inni trwające, co lekarz to inaczej

[megi-megi]

Napisane przez Gmyrelka

Asiulek spotkanko super. Pomacalam megi trochę po cycuchach więc mam nadzieje ze humor jej się poprawił fotek brak.

Bao dziecko urodzone przed 37 tc traktuje się jako wczesniaka więc Pati się jeszcze łapie mojej szwagierki Max urodził się w 36+4 i ma wpisane wczesniactwo ... Ale to Szwecja. Może w Polszy jest inaczej

Wpadaj częściej, jeśli nie mam wiszących worków po pas, zamiast cycków, to zapraszam na macanie.
Wczoraj A. tak dostał ode mnie opier-dziel, że nie przyszedł spać do sypialni, póki ja nie zasnęłam. A dzisiaj od rana skojarzył, że ma małe dziecko.
Aż nie chce mi się gadać o tym.

Gmyrelka powiedziała, że mam mały brzuch haha - ja mam wrażenie, że na początku 13 tygodnia to nawet często nic nie widać, a tu u mnie taki potwór się tworzy. Jakby kiedyś nadawano relację z Wawy, że jakieś zaćmienie, to ja przysłonie źródło energii brzuchem


Bao - może jednak weź jeszcze tydzień i będzie git. Chociaż teraz też pewnie wszystko byłoby ok. Przecież leci 37 tydzień. Jej - czekam, jak opiszesz ten lajtowy, bo drugi, poród, dając mi pełno nadziei, że jest o jakieś 99% przyjemniej

[Gmyrelka]

Gdzie Wy sie wszystkie podziewacie? Ja zaraz mykam do kina z Hania na Madagaskar

[izazula]

Hej laski

My tradycyjnie już mielismy dość intensywny weekend. Teraz włączyłam Zosi Miki a Tż odwozi synka do mamy. Jestem wykończona.

Bao do mnie też możesz słać. O ile oczywiście jeszcze nie urodziłaś

Evi fajnie że Lenka dobrze znosi przedszkole. W pracy się unormuje tylko musisz wrócić do rytmu. Cały tydzień sobie myślałam co u Was

Madzia teraz to musztarda po obiedzie ale myślę że żyjesz i dałaś radę ukończyć bieg . Dzisiaj słyszałam że w Chorzowie czyli niedaleko nas był 24h bieg.

Libra tylko 3x Zosi musiałam puszczać filmik z Mikołajem na rowerze. Musiałam wyłączyć kompa bo było "jecie, jecie mama... p(r)osie...Wesoły chłopak

Megi mam nadzieję że wszystko się jakoś unormuje i A. jakoś dojdzie do rozumu. Nie skomentuję bo po co ? Nie chcę Cię bardziej denerwować.
Dzidzia teraz wygląda na śliczną biedroneczkę. O co chodzi z tym rh- ? Ty masz ? To konflikt serologiczny i coś tam się mamie podaje (a może dziecku?). Coś mi dzwoni tylko nie pamiętam gdzie.
U mnie jest pewne że gdybym musiała leżeć to tylko w szpitalu albo z dużą pomocą w domu. Zosia jest bardzo, bardzo ruchliwa.

Gmyrelka dobrze że wreszcie ktoś się weźmie za bujanie. Wreszcie jakaś konkretna informacja i pomoc. Cena oczywiście też obłędna (u nas 80 - 100 pln i też uważam że dużo).
Jak syn Tża chodził na terapię (i my też) to babka powiedziała że to potrwa min. kilka miesięcy ale problem też był inny.

[P0P70]

Bao - wstrzymaj się jeszcze parę dni. Chociaż jak dla mnie to już bezpiecznie możesz rodzić.

Megi, Gmyrelka - fajnie że udało Wam się spotkanie i wymacanie.

Co do leżenia przy dziecku to da się ale tylko pod takim warunkiem że ma się kto tym dzieckiem zająć. 2 letnie dziecko jest jeszcze za małe aby zajmowało się same sobą.

a ja weekend mam wolny i leniwy. Tz karmi, przewija, zabawia, usypia, kąpie - no robi wszystko. Na obiad Kaczkę z jabłkami upiekł.
Za to jutro i pojutrze jestem sama z dziećmi.

[aneczkkaa]

Bao i co tam ? pisz bo zawału dostanę


Dziewczyny u nas pogoda dopisuje dziś było pięknie Maciej nam tu słabo śpi, budzi się co godzinę już nie wyrabiamy z nim

megi wypoczywaj jak najwięcej , tupnij nogą na A niech pomaga, a nie leży dupą do góry co to do cholery ma znaczyć


pl madzia jak bieg ?

[pl_madzia]

Bao rodzisz ?

Megi poleguj ile się da

Bieg ukończyłam i nawet sporo ludzi bylo za mną, ale i dużo więcej przedemnąCzas duzo gorszy niż jak sobie trenuję, ale z koleżanką biegłam i w towarzystwie te ponad 2 h biegu upłynęły szybciutko
Teraz swój cel w biegach osiągnełam, czyli przebiegłam półmaraton, i cele się skończyłyMusze coś nowego sobie do głowy wkręcić, bo wiecie najważniejsze jest mieć coś o czym się marzy, to człowieka trzyma przy życiu z uśmiechem na gębie

Wiem że temat juz sporo czasu temu był i kilka dziewczyn miało u dzieci to co ja u swojego. Ale ponawiam pytanie jak stopy i kostki u waszych pociechmój ma z wewnętrznej strony wystające strasznie, i nie wiem czy to nie jest jakieś nadające się do specjalisty. Nie ma takich kostek jak ja czy np brat, takich w miare płaskich, ma takie wystające. I teraz albo mnie uspokoicie albo pójdę do rodzinnej niech zerknie

[Baobabek]

laski, jestem 2 in 1 nadal to nie jest tak, ze ja chcę za wszelką cenę teraz już urodzić dla mnie każdy dzień to dłużej na macierzyńskim tylko po tych lekach można w każdej chwili urodzić, co w przypadku Kubiego sie sprawdziło przecież, bo odstawiłam w piątek a w niedzielę urodziłam, fakt, że jeszcze był pessar...a teraz mnie te skurcze ciągle łapią...jak zasypiałam po 14ej to miałam co 7 minut i takie nawet bolesne a jak wstałam to cisza, wykąpałam się, teraz, wygoliłam do cna, pomalowałam paznokcie, najadłam się sałatki i ległam - skurczy brak orgnizm się też chyba oczyszcza z tych leków i moze stąd też te skurcze jedno jest pewne - nie znam dnia ani godziny i musze być gotowa w każdej chwili
AAA no i jeszcze jedna sprawa - moje łożysko, ono ma III stopień i zwapnienia, więc to też ma znaczenie, żeby nie doszło do tego, że nie będzie dziecku tlenu dostarczać z kubim zwapnień nie było

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

Napisane przez pl_madzia

Bao rodzisz ?

Megi poleguj ile się da

Bieg ukończyłam i nawet sporo ludzi bylo za mną, ale i dużo więcej przedemnąCzas duzo gorszy niż jak sobie trenuję, ale z koleżanką biegłam i w towarzystwie te ponad 2 h biegu upłynęły szybciutko
Teraz swój cel w biegach osiągnełam, czyli przebiegłam półmaraton, i cele się skończyłyMusze coś nowego sobie do głowy wkręcić, bo wiecie najważniejsze jest mieć coś o czym się marzy, to człowieka trzyma przy życiu z uśmiechem na gębie

Wiem że temat juz sporo czasu temu był i kilka dziewczyn miało u dzieci to co ja u swojego. Ale ponawiam pytanie jak stopy i kostki u waszych pociechmój ma z wewnętrznej strony wystające strasznie, i nie wiem czy to nie jest jakieś nadające się do specjalisty. Nie ma takich kostek jak ja czy np brat, takich w miare płaskich, ma takie wystające. I teraz albo mnie uspokoicie albo pójdę do rodzinnej niech zerknie

jezu jak Ty tak masz siłę biegać - pokłony Ci się należą
Co do kostek, to mój ma normalne, nie jakieś wystające bardzo, ale też nie jakieś zarośnięte, takie jak my w sumie

[megi-megi]

Napisane przez Baobabek

laski, jestem 2 in 1 nadal to nie jest tak, ze ja chcę za wszelką cenę teraz już urodzić dla mnie każdy dzień to dłużej na macierzyńskim tylko po tych lekach można w każdej chwili urodzić, co w przypadku Kubiego sie sprawdziło przecież, bo odstawiłam w piątek a w niedzielę urodziłam, fakt, że jeszcze był pessar...a teraz mnie te skurcze ciągle łapią...jak zasypiałam po 14ej to miałam co 7 minut i takie nawet bolesne a jak wstałam to cisza, wykąpałam się, teraz, wygoliłam do cna, pomalowałam paznokcie, najadłam się sałatki i ległam - skurczy brak orgnizm się też chyba oczyszcza z tych leków i moze stąd też te skurcze jedno jest pewne - nie znam dnia ani godziny i musze być gotowa w każdej chwili
AAA no i jeszcze jedna sprawa - moje łożysko, ono ma III stopień i zwapnienia, więc to też ma znaczenie, żeby nie doszło do tego, że nie będzie dziecku tlenu dostarczać z kubim zwapnień nie było

Bao - ja wierzę, że lekarze by namówili kobitkę do wyjścia, jakby z łożyskiem było naprawdę źle.
A z Kubą nie miałaś w ogóle zwapnień?
Ja rodziłam po terminie i na tym etapie łożysko było II stopnia. Ale co z tego - każda ciąża jest inna - teraz dopiero wiem, co to znaczy.


A powiem Wam o co chodziło z tym rh-.
Moja gin stwierdziła, że skoro miałam krwawienie w ciąży to powinnam mieć podaną szczepionkę przeciw konfliktowi. Przeczytała zalecenia towarzystwa ginekologicznego i powiedziała, że mogę pozwać ewentualnie szpital.
Wypisała skierowanie, żeby natychmiast podali. To 7 dzień od krwawienia.
W szpitalu stwierdzili, że nie ma potrzeby na tym etapie i generalnie podaje się do 72h.
Zrobiłam sobie pogawędkę pół godzinną z lekarzem dyżurnym w Instytucie Matki i Dziecka o prawdopodobieństwie i innych fajnych rzeczach.... i mam wrażenie, że chodzi o pieniądze - drogie te szczepionki, chociaż nikt tego nie powiedział.

Ta mnie nastraszyła, ten oschle zaczął tłumaczyć, dlaczego nie podali.
A najbardziej wku-r-wia mnie w tym jakiś bajzel w stanie wiedzy, to ganianie pacjenta od jednych do drugich, spychologia. Głęboko w dupie mają, że gdzieś wysyłają lekko spanikowaną matkę, żeby sobie poganiała po Warszawie.

[monka23]

Libra zapomniałam dodac ze no zazdroszczę Twojej małemu tego ogrodu do hasania , ale moje chłopaki by sie wybawil , fajna taka przestrzeń , zwłaszcza jak ma sie ruchliwe dziecko, dzieci i na tyłku nie usiedza , no cuda bym im porobila .

Madzia gratulacje ukończenia biegu , super , a jak szukasz celu to zawsze sie znajdzie choćby pobicie swojego czasu , albo lepsza pozycja , ja bym do bólu próbowała . Nie wiem czy akurat Cie to kręci , ale ja tak mam ze pomimo sukcesu w twoim wypadku ukończenia biegu , chciała bym aby w następnym wypaść jeszcze lepiej , czyli wiecej , ciężej trenować

Nataszka a widzisz myślałam ze młodemu zatkalo sie ucho podczas ładowania , a okazało sie ze ma zapalenie ucha , dostał antybiotyk . Nie zabrałam dla niego z Turcji bo tam tez dostał we wtorek , na to zapalenie gardła , a o uchu nie było nic mowy, no albo taki pech ze jedno po drugim go zlapalo , albo może coś z uchem miał tez a mu tak nie sprawdził, ale antybiotyk brał więc ... , albo ci lekarze nie wiedza co robia . Bo w czwartek mowil ze po zapaleniu nie ma juz sladu , mlody byl zdrowy, a ucho zaczelo go bolec przy ladowaniu .Kij z tym jest juz dobrze nie boli go , lek bierze i git. Jutro do szkoły frunie . Zato z małym idę zeby mi dał nowy antybiotyk , bo nie wiem czy ten jest dobry w koncu cały dzien był poza lodówka .
to sie rozpisalam Hahaha

Madzia moj ma normalne, może przejdź sie, może ma taka budowę kości .


Dziewczyny a czy macie w rodzinie dzieci z ADHD , albo ADD .

[Baobabek]

Napisane przez megi-megi

Bao - ja wierzę, że lekarze by namówili kobitkę do wyjścia, jakby z łożyskiem było naprawdę źle.
A z Kubą nie miałaś w ogóle zwapnień?
Ja rodziłam po terminie i na tym etapie łożysko było II stopnia. Ale co z tego - każda ciąża jest inna - teraz dopiero wiem, co to znaczy.


A powiem Wam o co chodziło z tym rh-.
Moja gin stwierdziła, że skoro miałam krwawienie w ciąży to powinnam mieć podaną szczepionkę przeciw konfliktowi. Przeczytała zalecenia towarzystwa ginekologicznego i powiedziała, że mogę pozwać ewentualnie szpital.
Wypisała skierowanie, żeby natychmiast podali. To 7 dzień od krwawienia.
W szpitalu stwierdzili, że nie ma potrzeby na tym etapie i generalnie podaje się do 72h.
Zrobiłam sobie pogawędkę pół godzinną z lekarzem dyżurnym w Instytucie Matki i Dziecka o prawdopodobieństwie i innych fajnych rzeczach.... i mam wrażenie, że chodzi o pieniądze - drogie te szczepionki, chociaż nikt tego nie powiedział.

Ta mnie nastraszyła, ten oschle zaczął tłumaczyć, dlaczego nie podali.
A najbardziej wku-r-wia mnie w tym jakiś bajzel w stanie wiedzy, to ganianie pacjenta od jednych do drugich, spychologia. Głęboko w dupie mają, że gdzieś wysyłają lekko spanikowaną matkę, żeby sobie poganiała po Warszawie.

nie, nie miałam znowu mnie skurcze ruszyły...

[izazula]

Madzia gratulacje . Wiesz, cel zawsze można sobie postawić nowy, np. wyższe miejsce albo np. w I-szej 10, później pełny maraton. A może mała zmiana dyscypliny, jakiś bieg katorżnika czy jak on się tam nazywa. Przygotowują go chyba byli dowódcy gromu, nawet jeden juz emerytowany corocznie startuje w nim. Coś fajnego znajdziesz jestem przekonana.
U nas pólmataron będzie 23 września, już wywiesili ogłoszenia o utrudnieniach w ruchu. Większość trasy jest na naszym osiedlu. Ostatnio była skoda fabia do wygrania

Napisane przez Baobabek

laski, jestem 2 in 1 nadal to nie jest tak, ze ja chcę za wszelką cenę teraz już urodzić dla mnie każdy dzień to dłużej na macierzyńskim tylko po tych lekach można w każdej chwili urodzić, co w przypadku Kubiego sie sprawdziło przecież, bo odstawiłam w piątek a w niedzielę urodziłam, fakt, że jeszcze był pessar...a teraz mnie te skurcze ciągle łapią...jak zasypiałam po 14ej to miałam co 7 minut i takie nawet bolesne a jak wstałam to cisza, wykąpałam się, teraz, wygoliłam do cna, pomalowałam paznokcie, najadłam się sałatki i ległam - skurczy brak orgnizm się też chyba oczyszcza z tych leków i moze stąd też te skurcze jedno jest pewne - nie znam dnia ani godziny i musze być gotowa w każdej chwili
AAA no i jeszcze jedna sprawa - moje łożysko, ono ma III stopień i zwapnienia, więc to też ma znaczenie, żeby nie doszło do tego, że nie będzie dziecku tlenu dostarczać z kubim zwapnień nie było[COLOR="Silver"]

Bao może to Braxton coś tam ? Moja koleżanka co cała ciążę przeleżała i dostawała jakieś cuda medycyny z pessarem włącznie spokojnie sobie brała leki i leżała. Lekarka się z nią przy zdejmowaniu umówiła na termin porodu (trochę wcześniej niż wypadało) przepisała leki do konkretnego dnia i kazała się zgłosić na dyżur dn... Tak też dziewczyna zrobiła, dostała jakiś czopek, zastrzyk i po 40 min było po wszystkim. Mi nie pomogły ani zastrzyki ani czopki ani nic
Też miałam zwapnienia ale wszystko w normie. Myślę że gdyby u Ciebie było coś nie tak z łozyskiem to by Ci rodzić kazali.

Napisane przez megi-megi

A powiem Wam o co chodziło z tym rh-.
Moja gin stwierdziła, że skoro miałam krwawienie w ciąży to powinnam mieć podaną szczepionkę przeciw konfliktowi. Przeczytała zalecenia towarzystwa ginekologicznego i powiedziała, że mogę pozwać ewentualnie szpital.
Wypisała skierowanie, żeby natychmiast podali. To 7 dzień od krwawienia.
W szpitalu stwierdzili, że nie ma potrzeby na tym etapie i generalnie podaje się do 72h.
Zrobiłam sobie pogawędkę pół godzinną z lekarzem dyżurnym w Instytucie Matki i Dziecka o prawdopodobieństwie i innych fajnych rzeczach.... i mam wrażenie, że chodzi o pieniądze - drogie te szczepionki, chociaż nikt tego nie powiedział.

Ta mnie nastraszyła, ten oschle zaczął tłumaczyć, dlaczego nie podali.
A najbardziej wku-r-wia mnie w tym jakiś bajzel w stanie wiedzy, to ganianie pacjenta od jednych do drugich, spychologia. Głęboko w dupie mają, że gdzieś wysyłają lekko spanikowaną matkę, żeby sobie poganiała po Warszawie.

To jest własnie wkurzające. Nastraszyć i tak juz wystraszoną i mieć ją w d..e I to jeszcze taką co leżeć powinna.

Kompletnie nie wiem o co chodzi w tych konfliktach.

[nataszka25]

Napisane przez monka23

Napisane przez monka23

Nataszka a widzisz myślałam ze młodemu zatkalo sie ucho podczas ładowania , a okazało sie ze ma zapalenie ucha , dostał antybiotyk . Nie zabrałam dla niego z Turcji bo tam tez dostał we wtorek , na to zapalenie gardła , a o uchu nie było nic mowy, no albo taki pech ze jedno po drugim go zlapalo , albo może coś z uchem miał tez a mu tak nie sprawdził, ale antybiotyk brał więc ... , albo ci lekarze nie wiedza co robia . Bo w czwartek mowil ze po zapaleniu nie ma juz sladu , mlody byl zdrowy, a ucho zaczelo go bolec przy ladowaniu .Kij z tym jest juz dobrze nie boli go , lek bierze i git. Jutro do szkoły frunie . Zato z małym idę zeby mi dał nowy antybiotyk , bo nie wiem czy ten jest dobry w koncu cały dzien był poza lodówka .
to sie rozpisalam Hahaha

Madzia moj ma normalne, może przejdź sie, może ma taka budowę kości .


Dziewczyny a czy macie w rodzinie dzieci z ADHD , albo ADD .

podobno od gardla czesto idzie do ucha... zdrowka wiec,
ja mam sasiada, a dlaczego pytasz...

Napisane przez Baobabek

nie, nie miałam znowu mnie skurcze ruszyły...

Bao.... to co.... dzis w nocy_ znak zapztania mi zniknal i sie literki pokrecilz na klawiaturze

[izazula]

Libra prawie zapomniałam - ogród masz piękny

[libra777]

Napisane przez izazula

Libra tylko 3x Zosi musiałam puszczać filmik z Mikołajem na rowerze. Musiałam wyłączyć kompa bo było "jecie, jecie mama... p(r)osie...Wesoły chłopak

fajnie że wam się spodobało

Napisane przez pl_madzia

Bieg ukończyłam i nawet sporo ludzi bylo za mną, ale i dużo więcej przedemnąCzas duzo gorszy niż jak sobie trenuję, ale z koleżanką biegłam i w towarzystwie te ponad 2 h biegu upłynęły szybciutko
Teraz swój cel w biegach osiągnełam, czyli przebiegłam półmaraton, i cele się skończyłyMusze coś nowego sobie do głowy wkręcić, bo wiecie najważniejsze jest mieć coś o czym się marzy, to człowieka trzyma przy życiu z uśmiechem na gębie

gratulacje z okazji ukończenia biegu , to może czas na pełny maraton? albo jakieś biegi górskie

Napisane przez monka23

Libra zapomniałam dodac ze no zazdroszczę Twojej małemu tego ogrodu do hasania , ale moje chłopaki by sie wybawil , fajna taka przestrzeń , zwłaszcza jak ma sie ruchliwe dziecko, dzieci i na tyłku nie usiedza , no cuda bym im porobila .


Dziewczyny a czy macie w rodzinie dzieci z ADHD , albo ADD .

Przyznam że taki ogród to super sprawa dla dzieci ,do wieczora to już jest tak wylatany że pada jak pluto.Tam gdzie jeździł to sam tam nie wychodzi bo tam jest staw ,ale mamy jeszcze drugą sporą część przed domem ogrodzoną takze tam też może latać.Na razie żadnych huśtawek ani zjeżdżalni nie mamy bo kark by sobie penie skręcił na razie rower mu starczy

Widzisz jednak zapalenie ucha ,moja mama mi zawsze trąbi że jak się ucho zatka to od razu zakropić bo na pewno coś się tam już dzieje.

Nie u nas chyba nie ma takich dzieci ,chociaż to ADD wydaje mi się że znacznie trudniej zdiagnozować.
Dlaczego pytasz?

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez izazula

Libra prawie zapomniałam - ogród masz piękny

Dzięki

[ania p]

Napisane przez megi-megi

[

[/COLOR]
Nie wierzę Ci - masz doświadczenie i kto wie, co jeszcze Cię czeka

Spadaj wolę Twoje oglądać nie wiem czy pamiętasz ale ja nie lubię chodzić w ciąży , do tego wolę takie dzieci od roku do góry co je można za rączkę prowadzić .
Trzymaj się dzielnie

Napisane przez mrowak

nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje-sprytne to

I łatwe w obsłudze . Wsypujesz umyte owoce , zasypujesz cukrem , w dolnej częśc garnka gotuje się woda . Potem tylko sok do butelek leci

Napisane przez pl_madzia

Bao rodzisz ?

Megi poleguj ile się da

Bieg ukończyłam i nawet sporo ludzi bylo za mną, ale i dużo więcej przedemnąCzas duzo gorszy niż jak sobie trenuję, ale z koleżanką biegłam i w towarzystwie te ponad 2 h biegu upłynęły szybciutko
Teraz swój cel w biegach osiągnełam, czyli przebiegłam półmaraton, i cele się skończyłyMusze coś nowego sobie do głowy wkręcić, bo wiecie najważniejsze jest mieć coś o czym się marzy, to człowieka trzyma przy życiu z uśmiechem na gębie

Wiem że temat juz sporo czasu temu był i kilka dziewczyn miało u dzieci to co ja u swojego. Ale ponawiam pytanie jak stopy i kostki u waszych pociechmój ma z wewnętrznej strony wystające strasznie, i nie wiem czy to nie jest jakieś nadające się do specjalisty. Nie ma takich kostek jak ja czy np brat, takich w miare płaskich, ma takie wystające. I teraz albo mnie uspokoicie albo pójdę do rodzinnej niech zerknie

Super że udało Ci się ukończyć
Jak coś niepokoi to lepiej idź , zawsze lepiej zobaczyć niż coś przegapić .


Szymek już po urodzinach . padł ze zmęczenia . Ma nowe zabawki i troszkę kaski więc zadowolony bardzo
Dzieciaków dużo było ( 7 szt ) ale ładnie się bawiły i wstawać nawet do nich nie trzeba było .

[monka23]

Nataszka , Libra pytam bom ciekawa jak to z tymi dziećmi jest, zastanawiam sie nad moim młodym , bo cieżko go ogarnąć . Dużo by pisać


Nataszka i jak ten mały sąsiad sie zachowuje? Widać po nim ze ma ADHD ?


U nas dziś wielki debiut , mały śpi w dorosłym łóżku , dziś zdał celujaco

[libra777]

Monka jeśli coś podejrzewasz to może powinnaś iść z nim do poradni psychologicznej czy coś takiego gdzie będą mogli zobaczyć czy wszystko ok. wiesz czasem dzieci mają niektóre cechy z tych stanów czy jak to inaczej nazwać schorzeń ale to nie znaczy że akurat to mają.
Ja nie raz patrząc na mojego Mika też mówię adehadowiec na niego bo nie raz tak mu amba odwala że nie można go ogarnąć.
Tak jak dzisiaj pod wieczór latał to na dwór to do domu to na górę i z powrotem na dół poduszkami rzucał darł się przy tym jak dzikus a jak mus się uszy od torby zaplątały w kierownicę to wściekł się że myślałam że urwie.
Normalnie jakby miał diurasel w dupie

Fajnie że pierwsze spanie w nowym łóżku poszło gładko ,mój jeszcze w łóżeczku ale jakoś jestem pewna że nie będzie problemu z przenosinami jak mu kupimy wyrko.

[izazula]

Napisane przez libra777

Monka jeśli coś podejrzewasz to może powinnaś iść z nim do poradni psychologicznej czy coś takiego gdzie będą mogli zobaczyć czy wszystko ok. wiesz czasem dzieci mają niektóre cechy z tych stanów czy jak to inaczej nazwać schorzeń ale to nie znaczy że akurat to mają.
Ja nie raz patrząc na mojego Mika też mówię adehadowiec na niego bo nie raz tak mu amba odwala że nie można go ogarnąć.
Tak jak dzisiaj pod wieczór latał to na dwór to do domu to na górę i z powrotem na dół poduszkami rzucał darł się przy tym jak dzikus a jak mus się uszy od torby zaplątały w kierownicę to wściekł się że myślałam że urwie.
Normalnie jakby miał diurasel w dupie

Fajnie że pierwsze spanie w nowym łóżku poszło gładko ,mój jeszcze w łóżeczku ale jakoś jestem pewna że nie będzie problemu z przenosinami jak mu kupimy wyrko.

Ogień w gaciach

U nas też często jest istny "dom wariatów"

[monka23]

Libra tak zrobię. Juz 3 raz pisze tego posta i lansuje , za dużo mam w głowie hehe , rożne przemyślenia, sprzeczności , pewne przesłanki, no nic rozpisywać sie nie będę zobaczymy co z tego wyjdzie.
Jak ci mały zasypia sam to pewnie ze problemu nie bedzie, ja myślałam ze po powrocie z. Turcji mały zacznie płakać bo tam go "usypialam " a śpi normalnie , bez trzymania za rękę czy drapania po plecach.

Szukam sobie kiecki na wesele i chyba taka kupię http://www.allsaints.com/women/dress...75&category=22 , buty jakies mam . Ta czerwona tez fajna, ale chyba w niebieskim odcienie bedzie mi lepiej . Teraz muszę tureckie kg zrzucić

[libra777]

Nie w moim guście ,zresztą ja w ogóle sukienek nie noszę więc nie bierz pod uwagę mojej oceny
Tylko nie zwlekaj z tą wizytą bo to im wcześniej tym lepiej ,lepiej niech się Twoje obawy nie potwierdzają.