Listopad- Grudzień 2014- część V :-)

[czekoladka21]

fajnie sie wizazuje ale trzeba cos pozytecznego zrobic wiec ide poprasowac pieluchy i posciel, moze torbe spakuje

[paulina119a]

Sweet póki co nie myślałam nad nawilżaczem... nawet nie wiem czy będzie nam potrzebny. My tu na wsi i w domu mamy pewnie inne powietrze niż w bloku... Chyba ???

Kochana, przepraszam że Cię tak napastuję o ten materac... wczoraj zapytałam Cie czy nie wiesz przypadkiem czym się różni ten Twoj materac od tego allegro.pl/materac-lateksowy-hevea-baby-120-60-klin-gratis-i4609432000.html
Czy Ty orientujesz się czy to nie są te same pokrowce?
A poza tym czy te materace mają rózna twardośc? Na stronie producenta o tym nie ma wzmianki a na all różni sprzedawcy podają różne twardości tego materaca od miękkiej przez średnio-twardą do nawet twardej ???? To ich wymysł czy faktycznie ten materac jest w kilku opcjach twardości ????

[ela_86]

Napisane przez GoniaaaS

Wszystkie sie chyba nakrecilysmy a fanaberie to ma on no i moze Futbolowej tesciowa :p chociaz moja wcale nie lepsza.
Noi zgadzam sie z Paulinki opinia

a moja nie jest taka zła tzn tez cos tam bylo na poczatku, ale odkąd jetesmy malzenstwem to luz moze i odleglosc ma znaczenie, 4h drogi...

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez paulina119a

Sweet póki co nie myślałam nad nawilżaczem... nawet nie wiem czy będzie nam potrzebny. My tu na wsi i w domu mamy pewnie inne powietrze niż w bloku... Chyba ???

Kochana, przepraszam że Cię tak napastuję o ten materac... wczoraj zapytałam Cie czy nie wiesz przypadkiem czym się różni ten Twoj materac od tego allegro.pl/materac-lateksowy-hevea-baby-120-60-klin-gratis-i4609432000.html
Czy Ty orientujesz się czy to nie są te same pokrowce?
A poza tym czy te materace mają rózna twardośc? Na stronie producenta o tym nie ma wzmianki a na all różni sprzedawcy podają różne twardości tego materaca od miękkiej przez średnio-twardą do nawet twardej ???? To ich wymysł czy faktycznie ten materac jest w kilku opcjach twardości ????

Właśnie zgubiłam gdzieś Twoje wcześniejsze pytanie Wiesz co, u mnie w aukcji też były pokazane 3 pokrowce a przyszedł w białym, takim jak na miniaturce zdjęcia gdzie widać zamek (3 małe zdjęcia obok siebie) pod napisem (Materac posiada dwa pokrowce: wewnętrzny - pokrowiec ochronny z tkaniny bawełnianej, zewnętrzny – zdejmowany do prania z dzianiny bawełnianej ze znakiem BEZPIECZNE DLA NIEMOWLĄT, BEZPIECZNE DLA DZIECKA.)

Wydaje mi się że one nie występują w różnych twardościach, tą prawdziwą określiłabym jako średnio-twardy, ale bardziej w stronę średnio niż twardy Materac i pokrowiec wydają się naprawdę porządne, mają fajne opinie, moim zdaniem będzie ok

[sloneczko_1201]

Witam się i ja po weekendzie.
Ja się dzisiaj wyspałam tak jak nigdy nie mogłam zasnąć tak ostatnie dwa dni udało mi się bez problemu i nawet na siusiu nie wstałam tylko jak tż wstaje do pracy po 6 dopiero

Martha super, że jesteś,bo my tu już od zmysłów odchodziłyśmy. Trzymam kciuki za szybkie wyleczenie tej infekcji.

Gonia powodzenia na wizycie będzie dobrze

Ela jakby mi facet coś takiego zrobił to nie wiem kiedy bym się odezwała. Nieodpowiedzialny jest, bo jesteś w ciąży i zawsze coś może się zdarzyć, a do tego jeszcze trzeba zająć się Jasiem. To jest wasze wspólne dziecko i nie tylko Ty powinnaś kombinować z kim go zostawić, tylko wspólnie. Wogóle ja sobie trzy dniowego wyjazdu nie wyobrażam do pracy owszem, ale na imprezę jak i tak rzadko bywa w domu zdecydowanie nie.
Powodzenia dziś na wizycie u naczyniowca.

Co do torby to ja też biorę taką zwykła małą sportową, ale jakbym miała z kółkami to bym wzięła, bo to dużo wygodniejsze.

[silesianna]

Napisane przez ela_86

dzień dobry...

ale się wymiętolona czuję......

Johny w przedszkolu, ja właśnie zjadłam śniadanko no i muszę się wziąć za ogarnięcie mieszkania, bo po weekendzie mały sajgonik

i chyba będę musiała skoczyć do sklepu po kolejne dresy...
jedne za cienkie, drugie się chyba skurczyły i przykrótkie... poza tym co chwilę je piorę szybko się zużywają....

dziewczyny a jak Wy ubieracie dzieci do przedszkola? no teraz to spoks, bo założy się dresy i luz, ale potem jak potrzebna kolejna warstwa, to zakładacie coś pod spód i codziennie rano w szatni rozbieracie do sali, a potem znów ubieracie? ale jak np na dwór wyjdą to przecież Panie nie będą wszystkim zakładać rajstop czy getrów pod spodnie

pytanie z serii dziwnych, ale

Z dziewczynka jest latwiej - w przedszkolu w szatni zima mamy "dyzurna spodniczke", mloda idzie do przedszkola w rajstopach i spodniach mniej lub bardziej zimowych, w szatni zostawia spodnie i zaklada spodnice.

Z chlopakami - napopularniejszy jest patent z dyzurnymi w pzedszkolu krotkimi spodenkami - tam gdzie pracowalam 80proc chlopcow tak chodzilo i zakladali spodenki na rajstopy. Druga czesc przychodzila w cienkich spodniach i spodniach zimowych, bez rajstop, trzecia - rajstopy plus zimowe spodnie a w przedszkolu rajstopy plus cienkie, letnie dlugie spodnie.

Dla mnie w przypadku chlopcow nie ma dobrego wyjscia. A przebierqnie z rajstop w szatni bedzie bardzo czasochlonne...

[paulina119a]

Sweet spoko mnie tez często oś umyka... Dziękuję jeszcze raz. Już teraz jestem pewna... klikam Kup Teraz

Ela, no właśnie, żeby jeszcze cos do nich docierało z tego naszego gadania.... bo my przecież tylko zrzędzimy i się czepiamy

Czekoladko miłego prasowania... wijesz gniazdko aż miło

[silesianna]

Co do nawilzacza to w okresach grzewczych uwazam go za absolutnie niezbedny. Sezon grzewczy = suche powietrze = suchy nosek = katar = infekcja.
Mozna wieszac mokre pieluchy w pokoju, tylko trzy ba regularnie prac (przy niemowlakku i tak pralka chodzi non stop). Takie do powieszenia na kaloryferze to siedlisko grzybow i plesni blee. My mielismy ultradzwiekowy i byl ok poza tym ze sie zakamienial, ale ogolnie to nadal dziala, po 5 latach. Teraz mamy jeszcze odkurzacz z oczyszczaczem powietrza i nawilżaczem. Tqkze na co dzien odkurzacz, a przy wiekszych potrzebach nawilzacz bedzie chodzil. Nak sie mlody urodzi to pewnie nawilzacz codziennie...

[alekaz1]

Napisane przez eclariss

była może kiedyś która sprawdzić na IP ruchy dziecka bo się wydawało, że są słabe? pytam bo przy moich wizytach w szpitalach nie byłam na bieżąco z Wami.

no ja bylam. bo mała sie nie ruszała prawie wogle przez dwa dni. to mnie zatrzymali na weekend w szpitalu bo mieli miesce i na obserwacje czyli 3 razy dizennie ktg

[benetta]

a tak z przyjemniejszych rzeczy to przyszedł pierwszy kurier z 3 (miło z jego strony się zapowiedział wcześniej na konkretną godzine). doszły moje kolorowe pieluszki - śliczności i skarpeteczki uwieliam patrzeć na te rzeczy. zamówłam też stsaniki w dwóch różnych rozmiarach - i juz widze jeszcze bez przymierzenia że jeden będzie niedobry, ale trudno
przyszła też koszula do karmienia - wzięłam w końcu nieco mniejszą ale widze że i tak jest duża... dzięki za rady co do niej tak w ogóle

chętnie bym weszła pod prysznic ale musze czekać na następnych a nie mam pojęcia kiedy się pojawią.. ehhh

[paulina119a]

Benetta pochwal się tymi slicznościami

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Silesianna a wiesz może na jakim poziomie % powinna byc wilgotnośc potwietrza w pokoju takiego maluszka?
Znowu dałas mi do myślenia dziękuję

[silesianna]

Cos kolo 50-60proc chyba? Nie pamietam. Moj nawilzacz ma z automatu ustawione ze sie wylacza jak osiagnie odpowiedni poziom... zaraz poszperam!


Edit.
Przy temp. 22st okolo 60-65proc.
Przy temp. 18st 40-60proc, przy czym 40proc.to minimum absolutne, zwlaszcza przy malym dziecku.

[paulina119a]

ooo To sporo... nie ma szans abyśmy mieli tak wysoki poziom w domu pomimo iz to nie blok... coś czuję, że mamy nadprogramowy wydatek. Mężus się ucieszy
Nie chce Ci zwalac kolejnej rzeczy na głowę... ja sobie poszperam po necie

[Indra83]

Napisane przez ela_86

dzień dobry...

ale się wymiętolona czuję......

Johny w przedszkolu, ja właśnie zjadłam śniadanko no i muszę się wziąć za ogarnięcie mieszkania, bo po weekendzie mały sajgonik

i chyba będę musiała skoczyć do sklepu po kolejne dresy...
jedne za cienkie, drugie się chyba skurczyły i przykrótkie... poza tym co chwilę je piorę szybko się zużywają....

dziewczyny a jak Wy ubieracie dzieci do przedszkola? no teraz to spoks, bo założy się dresy i luz, ale potem jak potrzebna kolejna warstwa, to zakładacie coś pod spód i codziennie rano w szatni rozbieracie do sali, a potem znów ubieracie? ale jak np na dwór wyjdą to przecież Panie nie będą wszystkim zakładać rajstop czy getrów pod spodnie

pytanie z serii dziwnych, ale

Widzę, że dziewczyny różnie piszą, ale u mojego syna akurat większośc chłopców w samych rajstopkach biegała plus koszulka na krótki rękaw, na dwór tylko na to spodnie i gotowe.

Napisane przez benetta

☠☠☠☠a, dziewczyny :-( dzieci koleżanki z pracy męża mają ospe :-( mąż nie chorował, ja tak. już się martwie :-(

Nic nie poradzisz, albo złapie albo nie, raczej nie. Przecież w sklepie też można się zarazić byle czymś, bo ludzie mają chore dzieci w domu, ale sami normalnie chodzą po ulicach.
Niestety, z reguły dorośli mają cięższy przebieg ospy niż dzieci.

Napisane przez GoniaaaS

Kuzynka dzisiaj jedzie do lekarza czekam na wiesci bo u nas w szpitalu w niedziele to nawet nie miala po co jechac. Ta goraczke mogla miec dluzej bo brala paracetamol wczoraj nie wziela i od razu ponad 38

Ela moja siostra synkowi zaklada normalny dres a na to kombinezon twierdzi ze dla niej i pan najwygodniej i ma pewnosc ze go nie zawieje.

Sweet, Indra, Ela Powodzenia na wizytach trzymam kciuki

Dzięki, ja mam dopiero na 15.20.
Niestety, cesarka to jednak poważna operacja i komplikacje sie zdarzają, oby szybko jej pomogli.

Napisane przez eclariss

była może kiedyś która sprawdzić na IP ruchy dziecka bo się wydawało, że są słabe? pytam bo przy moich wizytach w szpitalach nie byłam na bieżąco z Wami.

Ja byłam raz, ale miałam taką dziwną brązową wydzielinę też, zrobili mi ktg, doktor zbadał i było ok.


Marta

Ja dziś wypoczywam, mam tylko obiad do zrobienia i trochę prasowania, a jutro biorę sie za prasowanie małych ciuszków.
I jak nie ma nikogo w domu, to muszę z bliska przyjrzeć się Bożenie, jak mi poszło wczorajsze golenie i poprawić maszynką.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Ja miałam nawilżacz powietrza, tylko spadł i się połamał, ale można już od 100zł kupić, przed spaniem i w ciągu dnia na trochę włączyć, zależy jak w mieszkaniu jest, wilgotno czy raczej suche powietrze.

[manieczka1]

Benetta a nie przechodził ospy?
Eclariss ja blam na przyspieszonej wizycie przed 30 tc, bo ruchy mialam slabe.
Ela...ehhhh co za chlop...no, zeby tylko raz w sb zadzwonic??? Przesada...tymbardziej, ze w ciazy jestes...
Martha witaj opowiadaj co tam u Ciebie? Jak doszlas do tego ze ta infekcja jest?
Czekoladka prasuj, prasuj
Ja uwaga, uwaga...wszystko juz poprasowalam uffff przebrnelam przez to i dzis torbe z piwnicy przyniesiemy zaczne pakowanko

[sloneczko_1201]

Indra zapomniałam o Tobie powodzenia z tym pessarem. Ja jakby mi się coś takiego stało to pewnie bym spanikowała na maxa.
Ach te nasze bożeny ja się muszę też powoli za moją zabrać, bo wizyta w czwartek

Ja już torbę mam spakowana chce się zabrać za tą dla dzieciaczka na wyjście, bo małż pewnie nie będzie wiedział co spakować.
A wczoraj dostałam od koleżanki te witaminy K+D, bo jej zostały po dzieciaczku.

[aleksandrettaa]

ela trzymam kciuki za wizytę u naczyniowca A twojego męża to bym kijem potraktowała oni czasem są całkiem bezmyślni.

martha fajnie, że już jesteś

Co do ubranek do szpitala to mój szpital podaje by zabrać:
5 pieluch tetrowych
1 kocyk lub rożek
3 koszulki
3 pary śpiochów lub pajacyków
3 czapeczki
3 pary skarpetek
2 ręczniki frotte
Ja dodatkowo wezmę niedrapki. No i biorę body a nie koszulki. Rozmiar i 56. Mniejszych w ogóle nie kupowałam bo młoda powinna mieć jakieś 3400-3500 więc wątpię żeby weszła w takie mini ciuszki. Ubranko na wyjście przywiezie potem tż. A pakować będę się w torbę sportową taką większą bo w walizkę o wymiarach bagażu podręcznego to się nie upchniemy. Same podkłady i pieluchy zajmują przecież mnóstwo miejsca.

Co do ruchów to moja leniwa buła niezmiennie rusza się mało. Zmienił się charakter ruchów, teraz bardziej się wypycha albo naciska ale nie kopie. Za to dalej ma tak, że pół dnia ciszy, potem parę ruchów z łaski i znowu spokój. Trochę się martwiłam tym czytając, że wasze maluchy szaleją całymi dniami czy choćby przez godzinę się wiercą ale ostatecznie odpuściłam. Widać moje dziecko ma inny charakter bo na usg wychodzi, że wszystko z nią ok.

Mąż kupił mi szlafrok bo mu się spodobał na wystawie. Śmiejemy się, że mała będzie mieć pierwszą maskotkę w postaci mamy O taki http://www.oysho.com/pl/pl/ubrania/s...tegory=1070538

Mnie gin robił tylko cytologię. Wymazu pod kątem infekcji nie pobierał ale sprawdza co wizytę ph więc kontroluje sytuację w inny sposób.

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

[Kasia427]

Ela moje chłopaki to nie dadzą sobie rajstop ubrać, dresy im zakładam, zimą jakies cieplejsze w srodku, skarpetki no i podkoszulka i bluza ewentualnie... na to kurtka..
Kciuki za wizytę! Daj znac co powiedział!

Szybkawolna no ja tez bym sie wkurzala... do nas czesto przychodza dzieci sasiadow z bloku, koledzy z osiedla, wiecznie jest u nas pelno dzieci w domu, ale sa zasady i jak sie nie podoba to do widzenia.. sasiadki dzieci ostatnio przyszly, w buciorach co po blocie latały wskoczyly mi na kanape w salonie i rzucali paluszki na podloge i rozgniatali... a dopiero co wysprzatalam... ani nie nauczone dzień dobry, ani do widzenia... masakra.. pogoniłam ich ja od moich chlopakow tez wymagam ze maja sie zachowac u kogos jak ludzie a nie jak zwierzaki, mają powiedzieć dzień dobry jak przyjdą i do widzenia jak wychodzą... posprzatac po sobie i bawic sie grzecznie... pozniek robię wywiad dzwonie i pytam i oni wiedzą ze jak cos bedzie nie teges to bedzie źle... wiadomo, to sa dzieci, sa zywiolowe, energiczne i ok ale to mozna na dworzu poszalec do woli.. duuuuzo zalezy od rodzicow i tego czy wpajane sa zasady od malego..

Gonia zdrowia dla kuzynki!

Benetta moj synek w kwietniu zlapal ospe, ja juz bylam w ciazy, a nie chorowalam kiedys, balam sie, a ani ja ani mlodszy synek się nie zaraziliśmy, więc nie denerwuj sie na zapas, maz musialby byc w poblizu tych dzieci zeby sie zarazic, bo tak przez kolezanke to ciezko... tak mi sie wydaje, mogę się mylić...

Co do nawilzaczy to nie kupuję, mieszkam na tyle blisko morza i na 4 pietrze ze jak okno otworze to wpada morska bryza

A mi dzisiaj albo jutro komoda przyjdzie i lampka dla małej, wiec w tym tygodniu kącik będzie ogarnięty

[silesianna]

Napisane przez benetta

☠☠☠☠a, dziewczyny :-( dzieci koleżanki z pracy męża mają ospe :-( mąż nie chorował, ja tak. już się martwie :-(

alebto dzieci maja ospe, a nie kolezanka? Jesli dzieci to luz wifus ospy jest bardzo lotny, ale i bardzo nietrwaly. Czyli latwo sie zarazic przebywajac z chorym w jwdnym pomiewzczeniu, ale nie twk latwo przyniesc to zdrowemu czlowiekowi gdziekolwiek. Takze o ile maz nie mial kontaktu z tymi dziecmi i kolezanka sama chorowala na ospe, to mozecie byc spokojni. Zwlaszcza, ze Ty tez chorowalas, wiec chronisz malucha do samego urodzenia.

[aleksandrettaa]

Kurcze ja to matka wyrodna jestem. Wy już ciuszki poprasowane albo prasujecie a ja jeszcze prać nie zaczęłam. Pewnie w przyszłym tyg zacznę bo w ten weekend parapetówka, mieszkania trzeba ogarnąć, imprezę przyszykować to na pranie sił już mogę niemieć.

[paulina119a]

Napisane przez silesianna

Cos kolo 50-60proc chyba? Nie pamietam. Moj nawilzacz ma z automatu ustawione ze sie wylacza jak osiagnie odpowiedni poziom... zaraz poszperam!


Edit.
Przy temp. 22st okolo 60-65proc.
Przy temp. 18st 40-60proc, przy czym 40proc.to minimum absolutne, zwlaszcza przy malym dziecku.

Takie same wartości wyszperałam
to nie ma bata abysmy mieli taką wilgotność w domu... ok, idę szukac nawilżacza
Choć pamiętam, ze jak mieszkaliśmy w Wawie i w mieszkaniu mieliśmy meeega sucho to egzamin zdawał gruby, duży mokry ręcznik który kladłam na kaloryfer w pokoju

[anuszka21]

Napisane przez aleksandrettaa

Kurcze ja to matka wyrodna jestem. Wy już ciuszki poprasowane albo prasujecie a ja jeszcze prać nie zaczęłam. Pewnie w przyszłym tyg zacznę bo w ten weekend parapetówka, mieszkania trzeba ogarnąć, imprezę przyszykować to na pranie sił już mogę niemieć.

Ja tez jeszcze nic nie mam Dzis zakupie pare rzeczy dla malego to i proszek zamowie i wezme sie za pranie

Byłam na moczu i morfo- godzine w kolejce czekalam.

Zrobilam w koncu zdjecia brzucha i rozstepow, ktore mialam wam kiedys pokazac zaraz wrzuce do klubu ;p (mozna sie dowartosciowac ;p) Moze kiedys wymysla jakas operacje na to Jakis zylak mi sie zrobił na jednym z rozstepow dziwny ;/

[paulina119a]

Indra ja mam wizytę w środę i jutro zasiądę do Bożeny. Roboty mam co nie miara

Aleksandretta mój dzieć należy do tych tez mniej aktywnych. Na poczatku też sie stresowalam jak czytałam, ze dzieciaczki dziewczyn całymi dniami fikają a mój nie... ale widac taka natura naszych latorośli... oby nie zaczęły nadrabiac po porodzie

Kasiu ale Tobie dobrze z tą morską bryzą.... wiele bym za to dała

[Indra83]

Napisane przez aleksandrettaa

Kurcze ja to matka wyrodna jestem. Wy już ciuszki poprasowane albo prasujecie a ja jeszcze prać nie zaczęłam. Pewnie w przyszłym tyg zacznę bo w ten weekend parapetówka, mieszkania trzeba ogarnąć, imprezę przyszykować to na pranie sił już mogę niemieć.

Ja mam poprane, prasowanie czeka.

Jestem wyrodna matka praktykująca Mój syn chodzi do przedszkola bez czapki, a chustkę na szyi ma tylko dlatego, że sam poprosił, bo mu się wzór w auta podoba

Dobra, ruszam pupkę i ogarniam otoczenie choc troszkę.

[paulina119a]

Anuszka Ty też masz wizytę w środę, dobrze pamiętam?
Ja na pobraniu byłam w piatek bo bałam się że nie wyrobia się z wynikami na środę.

[eclariss]

alekaz1
indra
manieczka
dzięki za info

wczoraj miałam kolejne bardzo przykre spotkanie z służbą zdrowia..
czułam ruchy małej ale były słabsze i czekałam na mocne kopy cały dzień..wieczorem zadzwoniłam do gin i mi kazała dla spokoju zajechać na IP sprawdzić tętno..
pojechałam do innego szpitala niż zawsze bo tam była droga zakorkowana maksymalnie na odcinku 20km...i w tym innym szpitalu jak zobaczyli,że mam wypisy z innego to nie ość,ze z pyskiem na mnie to jeszcze powiedzieli,że nawet ktg mi nie zrobią bez przyjęcia na oddział.. to im powiedziałam,ze jade w taim razie kolejne 60km do drugiego szpitala bo ja nie chce sie przyjmować bo dobrze sie czuje i ruchy sa częste ale nie intensywne i to mnie martwi.. normalnie płakałam tak jak dziecko małe a lekarka cały czas na mnie z jadem..wytykała mi,że brzuch mam mały itp...potem przyszła jakas polozna i mi powiedziała,żebym sie przyjeła jak bedzie okej wszystko to żebym sie wypisała na żądanie bo, że te lekarki co sa tu dziś to zawsze stwarzają problemy..wyraziłam zgodę i zrobili mi usg i wyszło,ze waga wymiary w normie i one znów do mnie z pretensjami,że niby brzuch mały a dziecko w normie.. wiadome,ze tez emocje mna targały i wszystko odbierałam tak a nie inaczej..ale zero jakiegoś słowa żeby sie nie przejmować,uspokoić czy coś.. i wyszło mi tych wód mniej..znaczy sie w normie jestem bo tyle samo co miesiąc temu było i powiedzieli mi że może dlatego mniej czuje ruchy bo wód mniej ale jest to w normie to jest okej.. albo ,że mała ma juz mało miejsca i nie bedzie ciagle skakać aż tak.. no i jak im oznajmiłam, że sie wypisuję to dostały takiej wścieklizny, że musiałam podpisać, że wiem o małej ilości wód która może doprowadzić do obumarcia płodu.. a 5 minut wcześniej była całkowicie inna gadka ze mną na temat wód.. podpisałam..leciały teksty z ich ust, że ryzykuje życie dziecka swoim widzi mi sie i wogule po co przyjeżdżałam jak teraz mam wszystko gdzieś...

[paulina119a]

Eclaris jak to przeczytałam to aż mi gęsia skórka na całym ciele sie pojawiła... Jaka znieczulica i biurokracja !!!! Współczuję Ci przeżyć. I jak tu mieć zaufanie do służby zdrowia ?

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez eclariss

alekaz1
indra
manieczka
dzięki za info

wczoraj miałam kolejne bardzo przykre spotkanie z służbą zdrowia..
czułam ruchy małej ale były słabsze i czekałam na mocne kopy cały dzień..wieczorem zadzwoniłam do gin i mi kazała dla spokoju zajechać na IP sprawdzić tętno..
pojechałam do innego szpitala niż zawsze bo tam była droga zakorkowana maksymalnie na odcinku 20km...i w tym innym szpitalu jak zobaczyli,że mam wypisy z innego to nie ość,ze z pyskiem na mnie to jeszcze powiedzieli,że nawet ktg mi nie zrobią bez przyjęcia na oddział.. to im powiedziałam,ze jade w taim razie kolejne 60km do drugiego szpitala bo ja nie chce sie przyjmować bo dobrze sie czuje i ruchy sa częste ale nie intensywne i to mnie martwi.. normalnie płakałam tak jak dziecko małe a lekarka cały czas na mnie z jadem..wytykała mi,że brzuch mam mały itp...potem przyszła jakas polozna i mi powiedziała,żebym sie przyjeła jak bedzie okej wszystko to żebym sie wypisała na żądanie bo, że te lekarki co sa tu dziś to zawsze stwarzają problemy..wyraziłam zgodę i zrobili mi usg i wyszło,ze waga wymiary w normie i one znów do mnie z pretensjami,że niby brzuch mały a dziecko w normie.. wiadome,ze tez emocje mna targały i wszystko odbierałam tak a nie inaczej..ale zero jakiegoś słowa żeby sie nie przejmować,uspokoić czy coś.. i wyszło mi tych wód mniej..znaczy sie w normie jestem bo tyle samo co miesiąc temu było i powiedzieli mi że może dlatego mniej czuje ruchy bo wód mniej ale jest to w normie to jest okej.. albo ,że mała ma juz mało miejsca i nie bedzie ciagle skakać aż tak.. no i jak im oznajmiłam, że sie wypisuję to dostały takiej wścieklizny, że musiałam podpisać, że wiem o małej ilości wód która może doprowadzić do obumarcia płodu.. a 5 minut wcześniej była całkowicie inna gadka ze mną na temat wód.. podpisałam..leciały teksty z ich ust, że ryzykuje życie dziecka swoim widzi mi sie i wogule po co przyjeżdżałam jak teraz mam wszystko gdzieś...

No co za zimne suki!!! W polskiej służbie zdrowia już chyba nic mnie nie zaskoczy, szkoda że to same niemiłe niespodzianki :/

[sloneczko_1201]

Eclariss co za baby!! Ja bym im chyba tam urodziła ze stresu!! Nie pojmuje po co pchały się w taką pracę jak chodzą za karę teraz i pewnie złe, że kawki wypić nie mogą. Napewno bym już tam nie pojechała, a pomyślała nawet nad skargą, alob obsmarowała z imienia i nazwiska w internecie. Zamiast uspokoić kobietę w ciąży to one takie rzeczy im fundują.

[manieczka1]

Eclariss no kurde! Nóż się w kieszeni otwiera jak się takie coś czyta. I jeszcze tak stresować kobietę w ciąży normalnie wnerwia mnie coś takiego...
Mnie też już nic nie zdziwi...ja dwa razy w ciąży byłam na ip i za pierwszym razem zostałam potraktowana okropnie, wyszłam z rykiem z tego szpitala...a za drugim razem była inna gin i zbadała mnie bardzo dokładnie, powiedziała, że nie mam się martwić itp... jak widać są jeszcze lekarze na tym świecie...ale nigdy nie wiesz na kogo trafisz...tak samo położne na oddziale poporodowym u mnie w szpitalu - większość podobno fatalna, ale zdarzają się też takie, które są tam z powołania i ciągle łudzę się, że trafię na te drugie...