|
|
#2551 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Dzięki dziewczyny
![]() kqq, masz chyba racje, po koncercie w środę spocona leciałam na parking 5 minut w samej bluzie, mogło mnie przewiac. Jutro od wszelkiego powtórzę test, bo jakby to jednak był covid no to fajnie byłoby nie zarazić pół szpitala. Soso, strzelam ze sąsiedzi podkręcili ogrzewanie - ja skręciłam do 18, ale jest cieplej w domu no i na zewnątrz tez nie ma dramatycznego zimna. Trochę inaczej teraz odczuwam temperaturę, mam trochę dreszczy etc. ale tez wietrze sporo, żeby się nie ukisić. Klimy nie włączam, boje się ze mnie przewieje bardziej, poza tym szumi skubana i spać nie mogę. Ava, figowe świeczki brzmią kusząco i bardzo jesiennie Soso, pochwal się zawartością kalendarza ![]() Kasztanka, wysyłam ci moja dzisiejsza pogodę, bo akurat u nas słońce i ciepło, a ja niewychodząca. I pomyśleć, ze niektórzy zaprzeczają zmianom klimatycznym...Mari, daj choć ogon
|
|
|
|
|
#2552 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cześć, dziewczyny
Jeszcze raz dziękuję Wam za wsparcie i miłe słowa po tamtej sytuacji. Musiałam założyć nowe konto, bo z jakiegoś powodu tamtego nie mogłam używać na laptopie. Rozumiem, że tęskni Wam się też za Pania_R, ale mam nadzieje, że zrozumiecie, że ja masochistką nie jestem i jak ktoś mnie obrzuca błotem, to nie będę, jak ta sierota, stać i czekać na więcej. Po prostu skorzystam z opcji dodania użytkownika do listy ignorowanych i każdy będzie zadowolony. W moim wieku już wiem, że life's too short na tego typu toksyki, i po takich atakach nic mi innego nie pozostaje jak po prostu powiedzieć: "won!". Jeżeli moje posty uwierają jeszcze kogoś innego, to zachęcam do zrobienia tego samego. Co do tego co napisali w tamtym wątku, ze jak jest zbyt miło, to gruchnie, to ja się z tym chyba zgadzam. Wiecie co mówią? Jak coś jest zbyt piękne by było prawdziwe, to tak naprawdę... jest zbyt piękne by było prawdziwe. Ta sytuacja pokazała, że duzo brudu siedziało pod dywanem, a on z wierzchu był przecież taki wypielęgnowany? Najlepiej szczerze przerabiać co nam nie pasuje, ale na bieżąco, a nie kisić w sobie, i udawać, że jest okay (postępowałam tak jak byłam nastolatką i na dobre mi to wtedy nie wychodziło, teraz już za stara na to jestem). Nie wiem na ile regularnie będę pisać i się odzywać, no ale jestem, i nie zapomniałam o Was. U mnie wszystko okay. Dni mi wypełnia praca; tak sobie ustaliłam grafik, że niestety/stety wstaje z kurami o 6-ej rano, bo zaczynam juz o 7:30, ale za to kończe najpóźniej o 17ej/18ej, więc wieczory mam dla siebie, co mnie cieszy. Gotuje dużo, jak zawsze, a w ostatnich tygodniach wróciłam na mate z ćwiczeniami i, o dziwo, jeszcze mi zapał nie minął. Dla mnie też figowa świeca brzmi super, nigdy nie miałam, może się rozglądnę za jedną. Ide zaraz obczajać co też ciekawego włożyli do kalendarza Cult Beauty. Mari, gratuluje kotka, jest śliczny! Soso, a dla Ciebie mam perfumy sygnowane Twoim ukochanym Gdańskiem: https://www.galilu.pl/bestsellery/gd...da-perfumowana , chociaż znając Twoją miłość do zapachów, to pewnie już kiedyś o nich słyszałaś. Kosmetycznie nic a nic mnie nie kusi - ustawiłam już sobie pielęgnacje, używam tego samego, i jestem bardzo zadowolona z efektów, więc boje sie cokolwiek dodawać lub odejmować. Jedynie co mnie interesuje, to ten tonik różany: https://www.galilu.pl/twarz/rose-water Kate Moss go gdzieś ostatnio bardzo polecała. Coś mi się jeszcze przypomniało, że nie tak dawno temu pisałyście o English accent, i, że nie poprawia się od oglądania filmów czy mówienia. No i nie poprawi się od tego za dużo. Te z Was, które czują, że mają z tym problem, zapewne mają 'zastane' struny głosowe, sztywne jak w nowej gitarze (j. angielski ma inne dzwięki niż polski), musicie je rozruszać i uelastycznić, tak jak się ćwiczy problemy z wymową u logopedy. Nie ma innej drogi jak zapoznać się z phonetic alphabet i ćwiczyć każdy poszczególny dzwięk z osobna, później w słowach, później w całych zdaniach, do tego też dochodzi odpowiednia intonacja, tzw. przycisk wyrazowy, i inne kwiatki... To są miesiące ćwiczeń, ale do zrobienia. Do ćwiczeń polecam English Pronunciation in Use by Cambridge University Press, zacząć od poziomu Elementary. Jeżeli na serio o tym myślicie, to chyba innej drogi na skróty nie ma. Są jednak osoby, które naturalnie mają ładny akcent i intuicyjnie wiedzą co i jak wymówić, ale jednak często w mojej pracy słysze to nasze polskie, mocne "r" i to jest jak styropianem po szybie dla mnie, nad czym nie mam kontroli, ale oczywiście tego nie okazuje. Miłego dnia Edytowane przez Cinde_x Czas edycji: 2022-11-05 o 12:06 |
|
|
|
|
#2553 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Część Cinde, miło Cię widzieć i dobrze wiedzieć, ze u Ciebie wszystko ok.
|
|
|
|
|
#2554 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 144
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Czesc dziewczyny!
Dawno nie pisalam, ale mam bardzo ciezka sytuacje w domu ![]() Od 6 tyg jestem w Polsce. Moja najmlodsza siostra ma bialaczke ( ostra szpikowa). Niestety jest w grupie ryzyka I sama chemia nie wystarczy, musi miec przeszczep szpiku. Jak sie dowiedzialam, wszystko rzucilam I przylecialam. Porobilysmy juz z druga siostra testy, po dlugich3 tyg okazalo sie, ze ja niestety nie moge byc dawca, a druga siostra ma zgidnosc w 50%. Lekarze biora ja wiec pod uwage ( przeszczep haploidalny) ale na razie chca znalezc tzw. genetycznego blizniaka, daja sobie 2 miesiace . Jesli nie znajda, to nasza srednia siostra bedzie dawca. Te haploidalne przeszczepy sa wykonywane od 2013 bodajze I rowniez z sukcesem, choc jest zawsze wieksze ryzyko odrzutu. Siostra miala juz chemie indukcyjna, bardzo intensywna, przez 7 dni 24 h/ dobe, wszystko sie powiodlo. Byla przez 5 tyg w szpitalu na izolatce, ale poprawily sie wyniki I ja wypuscili na 2 tyg. Jej 3 letni synek nie posiadal sie z radosci!!Siostre jeszcze czeka chemia konsolidacyjna no I ten przeszczep. Chemia tu w Lodzi, przeszczep w Gliwicach, jeszcze duzo nas czeka, ale walczymy! Moja Mamusia z kolei miala juz 10 chemii, jeszcze 8 zostalo, znosi bardzo dobrze, wyniki bardzo sie poprawily, a CA markery ma juz w normie ![]() Ja wracam do Stanow pod koniec listopada. No to tyle u mnie, nie wiem kiedy sie odezwe, nie mam nastroju do pisania, mam tez zaleglosci z czytaniem. Pozdrawiam serdecznie, duzo zdrowia zycze! Sent from my iPhone Sent from my iPhone using Tapatalk |
|
|
|
|
#2555 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 520
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Ava_ wygląda na to, że ja z Diptyque lubię naaaaprawdę sporo, świeczki co prawda jeszcze nie miałam czasu wybrać, ale kupiłam sobie świąteczną latarnię na nią
Z zapachów póki co mam Eau Rose edp, (uwielbiam! niezwykle komplementogenny zapach), L'Ombre Dans L'Eau i Eau Moheli, a zastanawiam się jeszcze nad cytrusowy Eau De Sens i Eau Neroli, oraz przede wszystkim - Do Son - to piękna zielona tuberoza <3 Figa też jest niczego sobie Co do Medika to odpakowałam ostatnio R-Retinoitate i choć cena jest zabójcza, to przyznaję, że ten krem mógłby być moim jedynym w kosmetyczce (gdyby nie to, że nie będzie, bo za bardzo lubię testować nowości ) - skóra po użyciu wygląda na tak dopieszczoną, że wydaje się nie potrzebować niczego więcej W cultowym kalendarzu jest miniatura wersji czarnej, intense, i przyznam, że między innymi właśnie dlatego go kupiłam. Magbeth moi sąsiedzi też mocno grzeją, zimą miałam bardzo niskie rachunki za ogrzewanie (a wszyscy mnie straszyli, że to kamienica i zamarznę na bank), bo dla mnie temperatura powyżej 20 stopni to już sporo. No ale na chorowanie to dzban herbaty, szalik i ciepłe skarpety idealne :P ![]() Cinde Co do tego 'za miło i gruchnie" to ja się w sumie zgadzam, z mojej perspektywy - i mam tu na myśli zarówno relacje osobiste jak i zawodowe - lepiej postawić na komunikację wprost, a przede wszystkim komunikację pozbawioną pasywnej agresji. Od siebie dodam, że nie jest mi łatwo napisać/powiedzieć komuś, że nie odpowiada mi jego zachowanie/decyzje, ale koniec końców uważam, że warto. To jest dla mnie wyzwanie zwłaszcza zawodowo, gdzie z jednej strony pracuję z przyjaciółmi i dobrymi znajomymi, a z drugiej strony przynajmniej parę osób to postacie bardzo określone i wyraziste, co w sytuacji, w której każdy z nas ma dużą decyzyjność i samodzielność sprawia, że jest burzliwie Perfumy wąchałam, mamy Galilu w Gdańsku i chętnie odwiedzam ten salon, choć mój ulubiony jest w Elektrowni Powiśle w Warszawie - dziewczyny, które tam pracują są tak niesamowicie przyjazne, że czuję się jak najmilej widziany gość Tonik różany też by mnie kusił (kiedyś kupowałam z eko-spa hydrolaty różane, i były super, ale teraz ciagle są niedostępne) a póki co mam i bardzo lubię ten Klik!Co do akcentu to przyznaję, że się swoim nie przejmuję zbytnio. Myślę, że do perfekcji w języku angielskim jest mi jeszcze tak daleko, że akcent to ostatni z moich problemów Reign ściskam Cie bardzo mocno i bardzo bardzo dużo sił wysyłam, dla Ciebie i Twoich bliskich. Swego czasu dużo dobrego czytałam o onkologii w Gliwicach, wierzę, że wszystko się uda najlepiej jak można. Dbaj też o siebie, bo wyobrażam sobie, że funkcjonujesz w wysokim stresie ![]() |
|
|
|
|
#2556 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Reign, dużo, bardzo dużo siły, polepszenia zdrowia dla mamy i siostry i dobrych prognoz dla obydwu. To prawda, ze gliwicka onkologia jest jedna z lepszych i tamtejsi specjaliści potrafią i wiedza wiele. Trzymaj się
|
|
|
|
|
#2557 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 123
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Reign trzymaj się. Ale u Ciebie się porobiło.
Hej Cinde. Dzięki za rady językowe. Chociaż nie wiem ile bym musiała to ćwiczyć. Niestety angielskiego zaczęłam się uczyć w liceum/dorosłym życiu. To co było w podstawówce i gimnazjum to nie lekcje, a niestety nikt nie nie wysłał do szkoły językowej, albo nie pokierował żeby się uczyć. Soso taka komunikacja na wprost sprawia, że ludzie mnie nie lubią . Albo może brak mi umiejętności mówienia czegoś milej.A co do ogrzewania to ja mam ciepło z wyłączonym Tylko w łazience jest grzejnik i podłoga ciepłe. I nie do końca jest tak, że mnie sąsiad grzeje, bo latami obok mieszkanie obok stało puste.Mam zabudowany balkon i okno na całą ścianę od południa z aluminiową ramą. Nawet zimą potrafi tak się nagrzać jak w szklarni. Wystarczy słońce. |
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#2558 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cinde, miło ze napisałaś. Tak się właśnie zastanawiałam czy czasem podczytujesz, chyba trudno z dnia na dzień zarzucić coś, co robiło się w miarę regularnie przez dłuższy czas.
Nie jestem przekonana w 100% do stwierdzenia „za miło i gruchnie”. Patrząc po innych wątkach widzę czasem zmijkowatosc i czepianie się dla samego czepialstwa. Podoba mi się poziom empatii i zrozumienia dla odmiennego punktu widzenia na naszym wątku. Nadal nie widzę nic strasznego w sposobie, w jaki tamta afera została rozpętana. Na koniec dnia jesteśmy tylko odpowiedzialne za swoje emocje i swoje reakcje. Reign, ciesze się, ze i Ty napisałaś po dłuższej przerwie. Przesyłam pozytywna energię, mam nadzieje, ze karta się odwróci. Super, ze się nie poddajecie! Tez się nie przejmuje akcentem. Wydaje mi się, ze trzeba włożyć naprawdę dużo pracy w zafałszowanie naturalnego układu strun głosowych. Bardzo podoba mi się brytyjski akcent, ale raczej się nie łudzę, ze kiedykolwiek będę brzmieć jak Brytyjka. Spotkała mnie sytuacja, ze nowo poznany Mancunian zdziwił się, ze jestem z kontynentalnej Europy, chociaż stawiam bardziej na to, ze musiał być lekko przygłuchy. A, i zauważam tez, ze zdarzają się lepsze i gorsze akcentowe dni. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#2559 |
|
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 29 838
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Ja też nie uważam, że jak za słodko to gruchnie
Generalnie to jest TYLKO forum internetowe, naprawdę sobie cenię możliwość przebywania tutaj i pisania z Wami, zresztą Wizaż to kawał mojego życia, nawet pewnie więcej niż pół. A to pozdrowienia od Rudego Krokieta: [ppppp;hgggggggggggggzaaaa aaaaaaaaaaa-0\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\ \\\\\\\\\\\\\\\\\\\\aaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aa...................la'/ JJJJJJJJJNNNNNNNNNNNNNNNN NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN NNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNNN NNNNNNNNNNNNNNNNnnnnnnnnn nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn nnnnnnnnnnnnnnnnnnn po/ ":::::::::::::::::::::::: ::::::::::::::: +++
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
|
|
|
|
#2560 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
Soso, nawet nie wiedziałam, że Galilu ma stacjonarne sklepy [1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89400781]Soso taka komunikacja na wprost sprawia, że ludzie mnie nie lubią . Albo może brak mi umiejętności mówienia czegoś milej.[/QUOTE]To może być też kwestia tzw. niuansów w komunikacji. Opanowanie przynajmniej w jakiejś częsci sztuki dyplomacji; to są często takie wydawałoby się drobnostki jak np. uzycie: "czy mogłabyś, proszę,..." zamiast "możesz...", albo "nie masz racji" na: "myśle, że możemy na to popatrzeć w inny sposób". Do tego też dochodzi intonacja, natężenie głosu, tempo mówienia, mimika, gesty - jak są nieodopowiednie, to druga strona się może najeżyć. My Polacy kulturowo potrafimy być bardzo bezpośredni, co ma swoje plusy i minusy. Ludziom też brakuje tzw. umiejętności miękkich, stąd w ostatnich latach kładzie się na to duży nacisk i powstaje coraz więcej szkoleń z tego zakresu. Wiem, że są osoby niezwykle utalentowane w swoich pracach pod względem technicznym, ale ich komunikacja leży i kwiczy, co blokuje jakikolwiek dalszy awans zawodowy. Myśle też, że wiele osób pewnie nieświadomie przenosi taki agresywny styl komunikacji z domu rodzinnego, bo ich rodzice tak między sobą rozmawiali czy ich rodzice do nich samych. Brytyjczycy kulturowo są dość znani na świecie z dyplomacji, ale ma to swoje minusy; niby każdy jest miły, ale czasami to taka fasada. Jak ktoś ma z czymś problem, to bedzie dużo owijania w bawełne zanim będzie wiadomo o co chodzi. Ten mem mnie zawsze śmieszy. Cytat:
U mnie też, pomimo wielu lat nauki i ćwiczeń, każdy Brytyjczyk od razu rozpozna, że nie jestem British, ale mam ten akcent na tyle neutralny, że palcem wskazać nie mogą, z którego to dokładnie kraju pochodze. Zdarza mi sie też, że osoby z innych krajów pytają, czy jestem British, ale nigdy nie są to native speakers. Nie mam z tym problemu. Co jak co, ale mówienie po angielsku w tle z naszym rodzimym akcentem jest w sumie fajne i dla innych narodowości brzmi bardzo atrakcyjnie, więc nie ma co też na siłe starać sie go eliminować. Oglądałyście Wielką Wode na Netflix? Nie jestem jakąś wielką fanką polskich produkcji, ale ten wciągnął mnie od pierwszego odcinka i w dwa wieczory obejrzałam całość. Reign, nawet sobie nie wyobrażam przez co teraz przechodzisz i jak się czujesz. Ja miałam zaledwie tego namiastke w zeszłym roku z moim tatą (na szczęście, odpukać, aktualnie jest wszystko ok). Życzę Ci dużo siły, a Twojej rodzinie - dużo zdrowia |
||
|
|
|
|
#2561 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Bardzo ładnie się podpisał, pasuje idealnie do naszego kwa kwa w wątku
![]() Nie no, choc forum to forma pisana to przecież emocje są prawdziwe i to jest normalne życie, nie wiem czego innego się spodziewać. Będzie różnie i tyle, dobrze Ava mówi, ze każdy jest odpowiedzialny sam za siebie. Cinde, ja się pogodziłam już z tym, ze brytyjski akcent mnie ominie na wieki i zostanę przy zaciągu amerykańskim, ale tez nie używam angielskiego zbyt często. Z norweskim mam to co opisujesz: tutaj jest zreszta ok.400 dialektów, więc zabawa potrafi być przednia. Tubylcy słyszą od razu, ze nie jestem z tego regionu pomimo ze leksykalnie używam tutejszych słów, ale biorą mnie często za Szwedkę albo pytają z którego regionu No jestem. Mało kto potrafi zgadnąć ze jestem z Polski, bo nie mam tej charakterystycznej dla nas ciężkości w wymowie - norweskie dialekty są miękkie, często "śpiewane". Do tego mówię naprawdę szybko, nie zacinam się i chyba to tez sprowadza ludzi na manowce. Ale realnie wiem, ze akcentu się nie pozbędę. Dzisiaj bez gorączki, lepiej się czuje, gardło dalej swoje. Idę gdzieś na spacer. Oglądałam Wielka Wodę, tez mnie wciągnęła jak - nomen omen - bagno. Teraz oglądam Karppi, drugi sezon - tez wciąga. Haha, mem dobry
|
|
|
|
|
#2562 | |
|
🦄
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 29 838
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
__________________
Ban na zakupy kosmetyczne! 12.03.2023 r.- 12.06.2023 r. |
|
|
|
|
|
#2563 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 520
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Haha a propos tego, co wkleiłyście; https://www.instagram.com/reel/CkdEp...d=YmMyMTA2M2Y=
Wysłane z mojego SM-F926B przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#2564 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 123
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
Tż często mi zwraca na to uwagę, że mam zły ton głosu, albo używam za mało miłych słów. W pracy też lubię przekazać informację prostym komunikatem. Ale dodaję jakieś "Czy mógłbyś...", "Wolałabym żebyś używał innego narzędzia..." itp". A z tym awansem, to nawet nie wiem kim mogłabym zostać. Pracuję w IT jako programista. No i z juniora stałam się seniorem, taką główną osobą w projekcie. Takim team leadem co już wcale kodu nie piszę nie chcę być. A project managerem, który ma kontakt z klientem nigdy. Narazie mi pasuję. Akcent chciałbym mieć neuralny. Taki brytyjski udawany źle brzmi. Tż pracuje zdalnie z ludźmi z różnych stron świata, czasem zastanawiam się czemu oni rozmawiają po niemiecku, a to tylko akcent w angielskim
|
|
|
|
|
|
#2565 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
To u mnie jest tak: wg Norwegów bywam zbyt bezpośrednia i wprost, bo oni maja manierę a la Brytyjczycy - za cholerę nikt w oczy nie powie nic złego, det går bra, alt går bra, a za plecami już różnie. wg rodaków z kolei jestem jakaś dziwnie miękka i dyplomatyczna i trochę za mało stanowcza. A i jeszcze się uśmiecham.
![]() No nie dogodzisz. Soso, tak bardzo tak, tutaj jest to samo.
|
|
|
|
|
#2566 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Mnie po tylu latach w UK ta wschodnio europejska bezpośredniość brzmi czasami po prostu niegrzecznie. W pracy mam przełożona Czeszkę, która trafia od czasu do czasu na dywanik właśnie za sposób komunikacji. Niby można próbować tlumaczyc się różnicami kulturowymi, ale jak się trafia między wrony…
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#2567 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 9 299
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Soso, ten kalendarz za 275 euro?
Wyglada swietnie, wiec dobrze, ze nie planuje tyle wydawac , a w ogole mam bana na kosmetyki i juz![]() Rozumiem, ze ktos podczytuje inne watki, ale nie bardzo rozumiem komentowania ich na jeszcze innym watku, bo gdzie w tym sens? Naprawde to wyglada jak staroswiecki magiel typu:"Moja pani, a Nowakowa spod 10 to powiedziała...itp"... Cinde, ciesze się, ze zagladasz i podczytujesz Edytowane przez Kamlisa Czas edycji: 2022-11-06 o 15:41 |
|
|
|
|
#2568 | |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
Mnie różnice walą najmocniej po oczach i trzewiach podczas wizyt w ojczyźnie. Wtedy dociera do mnie ze już nie jestem jak ratlerek który ciagle ma plan gryźć innych po kostkach. Jednocześnie nie mam tego skandynawskiego unikania konfliktów za wszelka cenę, który niestety często kończy się obsmarowywaniem za plecami. Jak mi coś leży na wątrobie to powiem, ale tonuje emocje. Nigdy zreszta nie byłam niczym większym niż ten pinczer, ale rozumiem widzenie różnic po latach poza Polska. |
|
|
|
|
|
#2569 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 328
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Dzięki, Kama
![]() Magbeth, właśnie przeczytałam: https://www.onet.pl/turystyka/onetpo...63dsb,07640b54 Smutne to. Jestem ciekawa jak się do tego odniesiesz? Cytat:
Mnie podobnie jak i Ave już teraz to często razi. Nawet nie tak dawno temu byłam świadkiem rozmowy pomiędzy rodakami, po angielsku, przy spotkaniu online - jedna osoba podała sugestie dlaczego coś może być takie a nie inne (w zupełnie neutralny sposób) na co druga bardzo stanowczo i z pretensją odpowiedziała "nie zgadzam się z tobą" - było to powiedziane w taki sposób, że aż mnie o 10 cm cofnęło na krześle na którym siedziałam . Kolejny przykład z życia: Anglik w grzeczny sposób informuje Polaków, że "I'd recommend..." zrobienie tego czy tamtego do piątku. No ale to przecież tylko "recommend", nikt sobie z tego nic nie robi, każdy olał sprawe. A później się dziwi, że nikt nic nie zrobił, i już musi paść "this is unacceptable" . Zapewne zadziałałoby powiedzenie, że coś ma być, musi lub powinno zostać na piątek zrobione. To są takie niuanse, ale wprowadzają chaos. Mnie też na to TŻ wyczulił. Wiecie jak my to mówimy w Polsce "możesz otworzyć okno?", albo "możesz zamknąć drzwi?". Przez wiele lat z podobna manierą mówiłam: "you can open the window" czy "you can close the door", a on się jeżył i odpowiadał: "can I?". No u nich naturalnie musi być: "can you please open the window?". Czasami żartuje, że jak ktoś chce dobrze mówić po angielsku, to wystarczy, że będzie wtrącał co drugie słowo "please" i "sorry", i to już wystarczy. Edytowane przez Cinde_x Czas edycji: 2022-11-06 o 16:13 |
|
|
|
|
|
#2570 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 071
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Dzień dobry
Wcięło mnie na jakiś czas, nie radzę sobie z brakiem czasu, nawet pobieżnie i na szybko czytałam wątek, ale nic nie zdążyłam napisać, nawet pewne posty przeoczyłam, cały tydzień poprzedni i następny jestem w biegu, bo czas mnie niemiłosiernie goni ![]() zastanawiam się, czy wytrzymam do świąt, ale 11 listopada wolne, to będzie dłuższy weekend nic nawet nie chce mi się planować Mag a znak zodiaku mój to lew taki z pogranicza raka i lwa ![]() Dobrze, że Ci gorączka odpuściła Buty oczywiście kupiłam, wpadła biała marynarka i dżinsy niestety, ale to klasyki, więc długo będą się nosić czekam na 18 listopada na botoks, może w grudniu zrobię ten wspomniany laser na czoło, oglądałam też i poczytałam o wodorowym oczyszczaniu twarzy. Jeszcze nie zdecydowałam, czy pójdę Ciągnie mnie w góry jak cholera, ale nie umiem na razie nic zaplanować ze względu na sprawy rodzinne. I zapragnęłam dwa dni temu falownicy do włosów... ja, której marzą się proste włosy... siedzę i czekam na razie aż mi ochota przejdzie, najchętniej bym to uczesanie przetestowała, ale żadna z moich koleżanek nie ma na stanie falownicy i nie mam od kogo pożyczyć. Macie jakieś doświadczenia z falownicą? Cinde Reign Mari nie załapałam się fotę kota Kama zgadzam się z Tobą co do podczytawania i komentowania : magiel Pozdrawiam pozostałe dziewczyny KWA KWA
__________________
Moje serce jest zajęte... najważniejszą rzeczą pompuje krew ♥ |
|
|
|
|
#2571 | |
|
theatrical romantic
Zarejestrowany: 2020-10
Lokalizacja: Zimny Atlantyk
Wiadomości: 4 184
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
Teraz jestem do tego przyzwyczajona i myślę tak jak Irlandczycy. Jak raz przyjechałam do rodziców i matka powiedziała do mnie 'włącz czajnik' to aż mnie cofnęło. Musiałam się przestawić z powrotem Przez to, że się przestawiłam na irlandzkie myślenie, nie lubię Niemców jak klientów, bo mam wrażenie, że oni do mnie wręcz pyskują. Nawet jak znają angielski bardzo dobrze. Raz mi przez telefon jeden powiedział 'Is that clear?'. Aż miałam go zapytać jak on śmie się tak do mnie zwracać i sobie nie życzę. Ale spokojnie, angielski to nie jego język ojczysty. Za to lubię klientów Polaków, bo wszystkie sprawy się załatwia w mig. No i nie ma takiego 'pyskowania' jak u Niemców. Nikt mi nie mówi 'rozumiemy się czy nie?'. Czasem jak wyjdą to mnie w pracy Irlandczycy pytają czy wszystko w porządku, bo ktoś tak szybko wyszedł. No, wyszedł, bo załatwił co miał załatwić i już. A nie esej na pół strony z przeprosinami, że zawraca dupę, że ma nadzieje, że jednak nie zawraca i czy może wpaść po kopię dokumentów. ![]() A przez to, że prawie nie rozmawiam po polsku, zaczęłam wyłapywać piski, szeleszczenia i 'trzaski' w języku polskim, których wcześniej nie słyszałam. I ja przecież tak samo gwiżdżę. Na przykład jak ktoś mówi "źdźbło" szeptem to czasem słychać taki gwizd przy 'źdź'. To mnie czasem wybija z rytmu jak włączę jakiś polski podcast i ktoś gada, gada, a nagle słyszę gwizd, bo powiedział coś, kończącego się na "ść" albo "ć". Za to w Polsce jest więcej kurtuazji w mowie ciała. Kobieta się wita pierwsza, zdejmuje się rękawiczki do uściśnięcia dłoni, na jakiejś mszy pogrzebowej to faceci muszą zdjąć czapkę, ja mogę swoją zostawić. Powstało dużo blogów z savoir vivre itd. Edytowane przez _medianoche Czas edycji: 2022-11-06 o 17:21 |
|
|
|
|
|
#2572 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cinde, nie czytałam jeszcze książki Ewy, ale czytałam wywiad z nią w NRK i komentarze pod nim. I włosy stanęły mi dęba, bo w tych komentarzach nadal był festiwal jeżdżenia po nas.
To bywa tak jak ona mówi: te szpilki są na ogół subtelne i wyrażane anonimowo, sytuacje wprost takie jak ta ze skrzynka na listy rzadsze. Jest np. subtelna różnica pomiędzy "polsk" a "polakk" - to drugie słowo jest nacechowane negatywnie, tak jak możesz wyczytać w tym artykule. I całość wpisuje się w to, co wspomniałam wyżej apropos komunikacji w Norwegii: unikajmy konfliktów za wszelka cenę, ale już za plecami wolno nam więcej. Jest taki film norweski Upperdog z Agnieszka Grochowska i tam można zobaczyć ilustracje powyższego stwierdzenia. Nie chce uskuteczniać spoilerów, po prostu obejrzyjcie, jeśli będziecie mieć okazje. Nie wszyscy są oczywiście tacy, wiadomo - takie zachowanie i myślenie dotyczy części społeczeństwa. Jest tu sporo fajnych, przyjaznych, otwartych ludzi, także ciekawych Polski i lubiących nas i nasz kraj. Z moich doświadczeń in minus: przeżyłam sytuacje gdzie ktoś myślał, ze ja nie mówię po norwesku i baaaardzo się zdziwił jak zripostowałam; raz zostałam nazwana polskim pasożytem; innym razem przy zamawianiu podróży służbowej sugerowano mi zmianę nazwiska na norweskie, bo tak będzie dla mnie lepiej. Na jednej rozmowie o pracy komentowano niewybrednie mój akcent, na innej z lekceważeniem wypowiadano się o moim doświadczeniu sprzed No. Wreszcie znajoma, kiedy dowiedziała się ze zmieniam prace na szpital, skomentowała, ze "mamy w Norwegii własnych specjalistów". W jednym z poprzednich miejsc pracy szefowa miała wieczny dowcip, ze dodatkowe sprzątanie może wykonać magbeth, bo przecież jest z Polski. Kij z tym, ze miałam stanowisko specjalisty. Kij z tym, ze mi się to zupełnie nie wydawało śmieszne. Z relacji pacjentów z polskim pochodzeniem wiem, ze takie historie dzieją się na różnych poziomach i różnym osobom, pomimo wykształcenia, stanowiska, doświadczenia, osobowości, stopnia znajomości języka. Jest tez niestety sporo mobbingu w szkołach - a myślicie gdzie norweskie dzieciaki słyszą te okrutne słowa, którymi raczą potem polskich rówieśników: "jesteś głupim Polakiem, który mieszka w piwnicy" albo to właśnie "napraw mi kran albo posprzątaj chatę". Ale dla równowagi plusy: jak koleżanka lekarka w pracy, która prosi o polecenie polskich książek wydanych po norwesku, jak znajomi, których uczyłam lepić pierogi i którym bardzo smakuje polska kuchnia. Jak ci, którzy jeżdżą do Polski na wakacje bądź studiują tamże, kumają w miarę jezyk, zachwycają się wieloma miejscami. Widzę często, ze ludzie są ciekawi nas i ze wcale nie chcą czegoś palnac czy oceniać negatywnie, po stereotypach. Rozumiem, ze Ewa porusza bardzo ważny temat i gitara, nie ma co zamiatać pod dywan, ale trzeba tez pamiętać, ze świat nigdy nie jest i nie będzie czarno-bialy. Edytowane przez magbeth Czas edycji: 2022-11-06 o 17:29 Powód: naduzylam myslnikow i pauzy, przepraszam |
|
|
|
|
#2573 | |
|
theatrical romantic
Zarejestrowany: 2020-10
Lokalizacja: Zimny Atlantyk
Wiadomości: 4 184
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
W liceum miałam jedną nauczycielkę, która myślała, że jestem głupia, bo dopiero się uczyłam angielskiego. Jak odpowiedziałam na coś poprawie to robiła zszokowaną minę i przyklaskiwała. Mieszkam teraz w innej części kraju, ale jakbym ją spotkała to bym nawet na 'dzień dobry' nie odpowiedziała. Taki mam do niej żal, że sobie robiła ze mnie pośmiewisko na forum całej klasy. Wredne babsko. I też teraz unikam konfliktów. Wręcz się ich boję. |
|
|
|
|
|
#2574 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 123
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Magbet smutne to co opisujesz.
Medianoche u mnie w liceum nauczycielka na angielskim kazała podnieść rękę wszystkim co uczyli się w szkole wiejskiej. A potem po kolei każdą z tych osób pytała czy czegoś uczyli się, jak te lekcje wyglądały, jaki jest stan wiedzy tej osoby. Potem przed każdą lekcją ściskał mi się brzuch, ale coś tam się nauczyłam. Ogólnie miała negatywny stosunek do kogoś kto umiał chociaż trochę mniej. Lubiła powtarzać, że nie zdamy matury, nie zapisałam się nawet na rozszerzenie, po jej straszeniach. A jak się zdziwiłam, że wszystkie próbne pisałam prawie na 100%. |
|
|
|
|
#2575 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cytat:
Zastrzezona, coś kojarzę Kasztanka się lubi z falownica, może coś zarekomenduje? Ostatnio gdzieś widziałam jak szybko można wyczarować piękne beach waves takim urządzeniem, fajna alternatywa zwykłej lokówki. Mag, myślisz ze z czego to wynika? Może NO jest dosyć homogenicznym krajem, który od stosunkowo niedawna ma do czynienia z obcokrajowcami? Aż włosy stają dęba jakie sformułowania przechodzą jako normalne. Mieszkam w dużym kosmopolitycznym mieście, być może w mniejszych miejscowościach sytuacja wyglada inaczej, ale szczęśliwie nie spotykałam się z wieloma sytuacjami, kiedy ktoś dawał mi odczuć, ze Polak = gorszy sort. Może ta książka się Norwegom przyda wbrew pozorom. Aktualnie przebywam w Polsce, pierwszy raz od wielu lat, wiec i przeżywam rożnego rodzaju reverse culture shocks. Oczywiście pierwsze co się rzuca w oczy to ekstra obsługa klienta. Stojąc w kolejce do kasy samoobsługowej w markecie sądziłam, ze jestem świadkiem przyłapania złodziejki na próbie kradzieży - pracownica sklepu podbiegła do klientki na pełnym speedzie, z podniesionym głosem i dramatycznym wyrzutem ramion. Okazało się, ze babka zapomniała zważyć marchewki przed podejściem do kasy… No i w restauracjach prosząc o wode wyobrażam sobie dostać pełen dzbanek i po szklance dla każdego, tymczasem przynoszą po malutkiej plastikowej buteleczce i to tylko dla osoby, która o wodzie wspomniała. Strasznie dziwnie brzmi mi „poproszę 4 wody”. Pewnie takie uroki małego miasta, bo wierze ze we większych jest „normalnie”. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#2576 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 9 299
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Cinde, podoba mi sie Twoj przykłąd z otwieraniem/zamykaniem okna i drzwi, zapamietam, choc chyba to please tak mi z automatu wskakiwało, albo could + please...Ale i tak moj angielski jest biedniutki, co my tu mowimy o akcencie, jak kontakt mam tylko w grze, głownie pisany, raz w tygodniu mowiony...No i na urlopie. Podciagnełam sie, ale nadal bym nie powiedziała, ze mowie po angielsku. poradze sobie, łagodnie rzecz ujmując
Tak że pełen podziw dla mowiacych płynnie![]() W czerwcu Korfu ![]() Smutne to co piszecie o traktowaniu Polakow za granica, oczywiscie wszystko jest kwestia danych ludzi i ich pogladow, a nei kwestia konkretnego kraju. U nas tez to jest, jesli ktos ma denne i rasistowskie poglady, nawet, jeśli głosno sie do tego nei przyzna. jak ja widze Ukrainke - to nie widze sprzataczki albo pomocy kuchennej, bo niby czemu? po prostu nie przypisuje ich do jakiejs kategorii. Jestem raczej pełna podziwu, ze wyszukuja sobie prace, dostosowuja sie do nowych warunkow, ucza sie jezyka...I szlag mnei trafia, jak jakies trolle pluja na nich jadem, bo pasozytuja naczesciej włąsnie trolle... ![]() i jeszcze pytanie dla anglojezycznych - ryby to fish czy rowniez fishes...? bo w google transator sa obie opcje, a w grze anglojezyczny gosc mnie opitolił, ze fish jest fish i fishes nie istnieje Jak podsunełam google jeczał, ze to pewnie ci Amerykanie popsuli język No ale na wszelki wypadek przestałąm wydłuzac nazwę
Edytowane przez Kamlisa Czas edycji: 2022-11-06 o 20:29 |
|
|
|
|
#2577 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 4 865
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Kama, w normalnym codziennym języku na wiele ryb mowi się fish. Jest więcej takich wyjątków, ale oczywiście nie potrafie sobie teraz przypomnieć.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
#2578 |
|
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 702
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Bardzo bym nie chciała, żeby mój poprzedni post zabrzmiał jako totalna krytyka No - bo ja to miejsce kocham bardzo i uważam, ze jest dobrym miejscem do życia, ale ludzie bywają różni. Suplement: imho miejsce tu ma znaczenie, najgorsze doświadczenia mam z Oslo, Bærum i Asker czyli chyba najbogatszych komun w kraju. Tu gdzie mieszkam obecnie jest zdecydowanie bardziej międzynarodowe i o wiele łatwiej nawiązuje się kontakty.
Ava, ciężko stwierdzić co jest geneza...na pewno Norwegia nie jest homogenicznym krajem, w rozumieniu np. Polski, ale może być, ze to prowincjonalność - i długie lata pod szwedzkim i duńskim butem sprawiły, ze Norwegowie, nie bez przyczyny, są uważani za najwiekszych nacjonalistów na Północy (wiem, ze Finowie tez maja za uszami pod tym względem). Pewien sznyt publiczny tu jest, tak samo jak i poprawność polityczna, ale nie do końca dotyczy ona Słowian. Z ta woda rozumiem bardzo, w No woda jest nb za darmo wszędzie - bo dostęp do wody jest podstawowym prawem człowieka - i mam to samo jak w Polsce dostaje buteleczkę. Podobnie podzielam uczucia sklepowe i obsługowe, najbardziej mnie dziwi to pakowanie zakupów przy kasie jakby za plecami szalał pożar lasu. Mimo szoków kulturowych życzę Ci miłego pobytu i ciekawych wrażeń. Ile zostajesz w ojczyźnie? Kasztanka, jak u Ciebie (nie pytam już o temperatury, bo się lękam odpowiedzi ) i jak szoki kulturowe w każdą stronę? Zastrzezona, daj znać co zdecydowałaś z tym wodorowym zabiegiem i nie daj się kompletnie wciągnąć życiu kqq, przykre bardzo, co za paskudna postawa. medianoche, to samo. Takie zachowania jak u tych nauczycielek śmierdzą z daleka kompleksami i skarlałym ego. Ludzie, którzy żyją w zgodzie za sobą nie muszą poniżać innych, ba chyba nawet nie wpadają na takie pomysły. Aha, apropos ksiazek to moge polecić Najlepszy kraj na świecie Niny Witoszek, pamflet o Norwegii, który dobrze wyjaśnia pewne kulturowe zakręty w życiu tutaj. I szybko oraz swietnie się czyta. |
|
|
|
|
#2579 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 520
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
kqq napisałaś, że przez komunikację wprost ludzie Cię nie lubią i zastanawiam się, czy nie zostałam źle odebrana. Komunikacja wprost nie jest dla mnie jednoznaczna z byciem niemiłym, czy obcesowym, miałam tu raczej na myśli jasne i klarowne informowanie o oczekiwaniach, emocjach, zamierzeniach, decyzjach itp i - w drugą stronę - również formułowanie precyzyjnych pytań. Komunikacja jest drogą do celu i intuicyjnie czuję, że zdecydowanie bliżej mi do niego kiedy jestem miła i uprzejma. Tym bardziej, że ja nawet nie lubię być niemiła i uśmiech zdecydowanie bardziej leży w mojej naturze. Koniec końców po drugiej stronie zawsze jest człowiek - i jak to trafnie ujęła w podpisie jedna z Wizażanek (nie pamiętam niestety która) - nigdy nie wiesz, jakie dramaty dzieją się u niego w głowie.
A i jeszcze to co napisała Magbeth - agresja z komunikacji. No to mnie totalnie odpycha, odmawiam brania udziału w takiej, i czasem jak mi się zdarzy, że ktoś przez telefon (bo na żywo to praktycznie wcale) zaczyna uderzać w agresywne nuty, to zwyczajnie mówię, że w tym tonie nie będę kontynuować rozmowy, proszę zadzwonić jak się pan uspokoi. Działa zawsze. Natomiast tak, bezpośredniość kontra small talki to mnie zawsze uśmiecha w mojej organizacji. Część liderów to typy mocno ekspresyjne (tako i ja ), pół godziny zagajania przed dotarciem do celu; druga część to typy porządkowe, które najchętniej wszystkie spotkania ograniczyłyby do pięciominutowego meeta, albo jeszcze lepiej - suchych komunikatów na slacku Bardzo lubię to, że ludzie są tacy różni i jeszcze bardziej lubię obserwować te interakcje Cinde nie oglądałam jeszcze Wielkiej Wody, ale sporo znajomych i tak i chyba nie ma osoby, której się nie podobał ten serial. A co do tego: Cytat:
![]() Kamlisa tak na szczęście w euro brzmi to lepiej niż w złotówkach ; pocieszam się, że część kosmetyków na pewno podaruję dalej, bo nie ma szans, żebym to zużyła. A bana jak najbardziej też powinnam mieć, ale to już chyba po świętach ![]() zastrzezona biała marynarka <3 Myśle, że kozacko w niej wyglądasz z Twoją urodą. Jaki laser na czoło planujesz? Co do wodorowego oczyszczania skory to ja kiedyś na tym byłam i konkluzja jest taka - w dodatku nie moja, a dermatolożki - że jak robisz regularne peelingi to szkoda na to pieniędzy. Doświadczeń z falownicą nie mam, jak mi się marzą regularne fale to załatwiam to prostownicą. _medianoche ciekawe jest to co napisałaś, myślę sobie jeszcze, że u mnie w domu to zawsze było "czy możesz włączyć czajnik/ mogłabyś włączyć czajnik?" już nawet bez proszę, ale jednak wciąż forma pytająca nie rozkazująca. Czytałam kiedyś książkę Geografia myślenia. Dlaczego ludzie Wschodu i Zachodu myślą inaczej?, nie była jakaś rewelacyjna, natomiast myślę, że na pewno można znaleźć podobne pozycje, bo temat sam w sobie jest fascynujący. Dziewczyny strasznie przykry ten artykuł i wydaje mi się, że podobne myślenie i generalizacje występują w każdym kraju (obok Norwegii taka Islandia między innymi, czy chociażby Wielka Brytania), w którym pojawia się duża grupa imigrantów zarobkowych, często o niskich kwalifikacjach. Z drugiej strony czy nie jest też tak, że Norwegom regularnie zarzuca się ksenofobię? Ale to "(...)W jednym z poprzednich miejsc pracy szefowa miała wieczny dowcip, ze dodatkowe sprzątanie może wykonać magbeth, bo przecież jest z Polski. Kij z tym, ze miałam stanowisko specjalisty. Kij z tym, ze mi się to zupełnie nie wydawało śmieszne." to już jest strasznie buraczane i naprawdę współczuję doświadczeń. Magbeth dzięki za polecajkę, wrzucam Upperdog na liste. Ava_ uważam, że jeśli chodzi o obsługę klienta to Polska ostatnich lat naprawdę odrobiła lekcję, natomiast nigdy i nigdzie nie czułam się tak perfekcyjnie obsłużona jak podczas wyjazdu do Miami. Amerykanie, w każdym razie ci na Florydzie, naprawdę zrobili z tego sztukę
|
|
|
|
|
|
#2580 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 123
|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Soso tak tak zrozumiałam o co Ci chodzi
Reszta to mój dopisek. Ja jestem tym typem co 5 min rozmowy albo komunikacja na slacku. Ale może to też wynika z tego, że i tak muszę coś tam zrobić i to że z kimś rozmawiam dłużej nie przesunie mi terminu oddania czegoś, nie mam za bardzo nawet gdzie tego zaraportować. Zresztą może jakbym zmieniła firmę to i by mi się zmieniło. Ostatnio dzwoni do mnie kolega dwa razy dziennie z pytaniem, na które odpowiedź to 30s, ale pół godziny mi opowiada o tym jak drukuje coś na drukarce 3d itp. No chwilę mogę porozmawiać, ale nie mam czasu na godzinę dziennie. No ale się nie rozłączę, bo co mu powiem. Zresztą wiem, że on mieszka sam i nie ma z kim rozmawiać i nawet z mieszkania rzadko wychodzi. W Grecji z taką pogardą wypowiadają się o ludziach z Albanii, że nie da się tego słuchać. Przy remoncie każdy doradzał żeby nie brać chociaż z Albanii. Jak rozmawialiśmy z ekipą z Albanii to wydawali się solidni, ale marżę sobie ustalili x2 za czyjaś praca. Wyciągnęłam nowe adidasy z szafy. Całe białe na taką pogodę Po 3 latach doczekały się rozpakowania. Chodziłam z takich z siatki i mi przemokły. W sumie botki sobie wyjmę, tylko jak idę na dłuższy spacer to wolę coś sportowego.
Edytowane przez 8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 Czas edycji: 2022-11-06 o 21:51 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:16.




I pomyśleć, ze niektórzy zaprzeczają zmianom klimatycznym...

i jak ktoś mnie obrzuca błotem, to nie będę, jak ta sierota, stać i czekać na więcej. Po prostu skorzystam z opcji dodania użytkownika do listy ignorowanych i każdy będzie zadowolony. W moim wieku już wiem, że life's too short na tego typu toksyki, i po takich atakach nic mi innego nie pozostaje jak po prostu powiedzieć: "won!". Jeżeli moje posty uwierają jeszcze kogoś innego, to zachęcam do zrobienia tego samego. 
Jej 3 letni synek nie posiadal sie z radosci!!
) - skóra po użyciu wygląda na tak dopieszczoną, że wydaje się nie potrzebować niczego więcej
W cultowym kalendarzu jest miniatura wersji czarnej, intense, i przyznam, że między innymi właśnie dlatego go kupiłam. 









Wyglada swietnie, wiec dobrze, ze nie planuje tyle wydawac
, a w ogole mam bana na kosmetyki i juz

to już jest strasznie buraczane i naprawdę współczuję doświadczeń. 
