Mężatki, co tam u Was słychać? cz.II

[Melliana]

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30119644 pudełko z przegródkami - chociaż ja mam praktikerowe, większe i sztywne.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70108912 - polecam, uporządkowałam wszystkie swoje apaszki, chustki i mężowe krawaty

szukam tych przegródek, ale... to jest na dziale z regałami i komodami, jest to rodzaj szuflady "dla kolekcjonera", np. na muszelki, kamienie itp. w Szufladzie jest jakby drewniana kratka, dzieląca ją na kilka małych pojemników. Można zrobić samemu, np. listewkami...

[kulbit]

Napisane przez Melliana

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30119644 pudełko z przegródkami - chociaż ja mam praktikerowe, większe i sztywne.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70108912 - polecam, uporządkowałam wszystkie swoje apaszki, chustki i mężowe krawaty

Pudełko bardzo ładne

A co do tego drugiego linka, to na czym to polega bo nie bardzo kumam..

[zuzaneczka]

Napisane przez Melliana

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30119644 pudełko z przegródkami - chociaż ja mam praktikerowe, większe i sztywne.
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/70108912 - polecam, uporządkowałam wszystkie swoje apaszki, chustki i mężowe krawaty

szukam tych przegródek, ale... to jest na dziale z regałami i komodami, jest to rodzaj szuflady "dla kolekcjonera", np. na muszelki, kamienie itp. w Szufladzie jest jakby drewniana kratka, dzieląca ją na kilka małych pojemników. Można zrobić samemu, np. listewkami...

fajne te rzeczy z ikei, na ten drugi wieszak mam ochotę i nabędę przy najbliższej okazji, a pierwszy muszę sprawdzić wymiary.... ale podoba mi się

klubit ten wieszak wieszasz jak normalny na ubrania i przez te dziurki przewlekasz apaszki, paski itp.

[kulbit]

Napisane przez zuzaneczka

klubit ten wieszak wieszasz jak normalny na ubrania i przez te dziurki przewlekasz apaszki, paski itp.

Dzieki.

[Melliana]

powiesiłam go na drzwiach od garderoby i nagle się zrobiło mnóstwo miejsca na półkach Polecam, zwłaszcza że taniocha

[kulbit]

Napisane przez Melliana

powiesiłam go na drzwiach od garderoby i nagle się zrobiło mnóstwo miejsca na półkach Polecam, zwłaszcza że taniocha

Ja takie rzeczy typu paski, szaliki, apaszki lubie trzymać w szyfladzie Ale dzieki za wyjasnienia A na krawaty mamy specjalny wieszak zamontowany w szafie

[Melliana]

no ja niestety nie mam wolnych szuflad, w ogole mamy mało mebli

[kulbit]

Napisane przez Melliana

no ja niestety nie mam wolnych szuflad, w ogole mamy mało mebli

Ale masz za to garderobe jak słyszę
Ja mam sporo szyglad Ja uwielbiam komody

[Melliana]

no garderoba to za dużo powiedziane: taka większa szafa z nowrmalnymi drzwiami, o, to może lepsze określenie. Nie da się np. wstawić tam rozłożonej deski do prasowania i komforotow prasować

komody są fantastyczne. Muszę się rozejrzeć za jakimiś i namówić TŻ na zakup. Po dwóch latach od wprowadzenia się wypadałoby w końcu urządzić mieszkanie

[kulbit]

Napisane przez Melliana

no garderoba to za dużo powiedziane: taka większa szafa z nowrmalnymi drzwiami, o, to może lepsze określenie. Nie da się np. wstawić tam rozłożonej deski do prasowania i komforotow prasować

komody są fantastyczne. Muszę się rozejrzeć za jakimiś i namówić TŻ na zakup. Po dwóch latach od wprowadzenia się wypadałoby w końcu urządzić mieszkanie

A to ja tez mam taka garderobę Przez całą długośc przedpokoju mam wielką przesuwną szafę. Od podłogi to sufitu
Do tego w jednym z pokoi mam wielką szafe stojacą - 3-drzwiową Bo ja uwielbiam szafy Takie ogromne monumentalne

[Melliana]

szafy są wspaniałe, zwłaszcza te stare, gdańskie - "małe" dzieła architektury

a ja cenię przestrzeń - im bardziej pusto, tym lepiej a garderobę mam taką gdzieś 5m x 5m, to oddzielne pomieszczenie w mieszkaniu - na upartego można się tam zamknąć i czytać w spokoju

[zuzaneczka]

ha ja też mam taką przesuwaną na całą długość jednego przedpokoju, z ogromnym lustrem
niestety nie jest w całości do mojej dyspozycji

[malin30]

Oj, marzy mi się olbrzymia garderoba... Może kiedyś... Jeśli się wybudujemy...

Kompletnie nie czuję świąt. Tzn. Wielkanocy, bo za oknem właśnie śnieżyca

Zamówiliśmy dzisiaj meble do kuchni w BRW. Wyszły najtaniej, ale będą ładne - jasne fronty i ciemne boki (wenge). Bardzo lubię ten kolor. W przedpokoju położymy panele w tym kolorze, a w kuchni kafle Ale to za miesiąc.

[Melliana]

w BRW są bardzo ładne szczególnie kuchenne mebelki, gratuluję Nie wiem, jaki macie przedpokój, ale polecałabym Wam jednak kafle. Panele - nawet najbardziej odporne i nieścieralne - nie wytrzymają długo w pięknym stanie.
U nas dziś była piękna pogoda - niestety tylko do 18. Teraz jez zimno, cimno, i śniegiem z nieba sypie

[malin30]

Melliana mamy mały, wąski przedpokój. Kafle też będą, ale przy drzwiach wejściowych. A panele mamy w całym mieszkaniu i jakoś nie narzekam na ich stan

[aaneczka]

Napisane przez kulbit

Mąż ma rację A że było ciężko to tez ci wierze, bo takie warunki atmosferyczne utridniają jazde nawet wprawnym kierowcom. A ja gratuluję pierwszej styczności ze sniegiem prowadząc auto

Dziękuję .

Napisane przez malin30

Oj, marzy mi się olbrzymia garderoba... Może kiedyś... Jeśli się wybudujemy...

Kompletnie nie czuję świąt. Tzn. Wielkanocy, bo za oknem właśnie śnieżyca

Zamówiliśmy dzisiaj meble do kuchni w BRW. Wyszły najtaniej, ale będą ładne - jasne fronty i ciemne boki (wenge). Bardzo lubię ten kolor. W przedpokoju położymy panele w tym kolorze, a w kuchni kafle Ale to za miesiąc.

Garderoba... tylko w marzeniach niestety .


Bardzo podobają mi się meble kuchenne z BRW. Jak będę zamawiać swoje, to też się pewnie na jedne z nich zdecyduję .

[Melliana]

Napisane przez malin30

Melliana mamy mały, wąski przedpokój. Kafle też będą, ale przy drzwiach wejściowych. A panele mamy w całym mieszkaniu i jakoś nie narzekam na ich stan

tak, tylko przedpokój jest tak naprawdę bardzo mocno użytkowany - moi rodzice mieli panele w przedpokoju (mają w całym domu) i niestety, musieli je wymienić po kilku latach na terakotę. W innych pomieszczeniach wszystko w najlepszym porządku
Ale jak masz niewielki przedpokój, to czemu nie. Nie zadepczecie

[pellagrinia]

Napisane przez Melliana

a, nie wiedziałam

no cóż - dziecko kiedyś urośnie

Łatwo się mówi

[hihi]

Napisane przez pellagrinia

Łatwo się mówi

A ile maleństwo ma?

Tak obiektywnie, to owszem, dziecko urośnie, ale nigdy nie przestanie ptorzebować opieki i uwagi, szczególnie przez najbliższe lata... a nie każdy ma babcię, ciocię, czy inną chętną do zaopiekowania się Szkrabem.

[malin30]

Napisane przez Melliana

tak, tylko przedpokój jest tak naprawdę bardzo mocno użytkowany - moi rodzice mieli panele w przedpokoju (mają w całym domu) i niestety, musieli je wymienić po kilku latach na terakotę. W innych pomieszczeniach wszystko w najlepszym porządku
Ale jak masz niewielki przedpokój, to czemu nie. Nie zadepczecie

Może i mocno, ale jeśli jesteśmy tylko we dwójkę+kot?Poza tym nikt nie chodzi w butach po domu. Nawet goście dostają kapcie

[Melliana]

Napisane przez pellagrinia

Łatwo się mówi

jasne, że łatwo, jak się nie ma dzieci

Napisane przez hihi

A ile maleństwo ma?

Tak obiektywnie, to owszem, dziecko urośnie, ale nigdy nie przestanie ptorzebować opieki i uwagi, szczególnie przez najbliższe lata... a nie każdy ma babcię, ciocię, czy inną chętną do zaopiekowania się Szkrabem.

owszem, ale urośnie i będzie mogło pójść z mamą Sądzę, że mimo wszystko można to jakoś zorganizować - czy naprawdę dziecko = klatka?

Napisane przez malin30

Może i mocno, ale jeśli jesteśmy tylko we dwójkę+kot?Poza tym nikt nie chodzi w butach po domu. Nawet goście dostają kapcie

e, to bezpieczne Wasze panele u nas kapci nie dostają, bo sama nie cierpię zakładać cudzych butów i zwykle pozostaję w skarpetkach. A niektórzy goście się dopraszają, heh, jak to wszystko od człeka zależy

[hihi]

Napisane przez Melliana

owszem, ale urośnie i będzie mogło pójść z mamą Sądzę, że mimo wszystko można to jakoś zorganizować - czy naprawdę dziecko = klatka?

Tego nie powiedziałam... nigdzie nie napisałam, że dziecko = klatka, ale w przypadku młodych matek, jesli nie mają pomocy ze strony rodziny, to kino, imprezy, czy choćby ciuchowe zakupy są naprawdę ciężkie do wykonania, bo jak mam kupić spodnie, skoro dziecko jest w wózku obok, a ja musze przymierzyć przynajmniej 5 par...

No a nie zostawi sie przecież dziecka śpiącego w wózku przed sklepem

I nie wszędzie dziecko z mama pójdzie...

[Melliana]

no racja, racja.
Ale tak sobie myślę, że zawsze jest jakieś rozwiązanie: tata też się może (to chyba oczywiste) zająć, są opiekunki, żłobki i inne...

[hihi]

Napisane przez Melliana

no racja, racja.
Ale tak sobie myślę, że zawsze jest jakieś rozwiązanie: tata też się może (to chyba oczywiste) zająć, są opiekunki, żłobki i inne...

Obiektywnie, to dobra opiekunka kosztuje.... i naprawdę ciężko taka znaleźć.

Złobki? Może to i rozwiązanie, ale nie dla każdego dziecka i... nie od razu

Tata? No jasne, że tata może sie zająć, ale na imprezę, czy do tego kina ma iść mama sama podczas gdy tata siedzi z dzieckiem w domu? To chyba niedobre rozwiązanie, bo zamiast rodzinę spajać, dzieli ją. Tak mi się wydaje...

[Melliana]

jak mamie potrzeba zakupów albo kina, to czemu nie? Każdemu potrzebna jets chwilka tylko dla siebie. A czy rodzinę spaja podział: tata poza domem, mama pilnuje dziecka non stop?

hihi, nie dajmy się zwariować - wierzę, że przy odrobinie chęci i dobrej woli znajdzie się rozwiązanie. Dziecko nie może stać się synonimem "kuli u nogi", którą obwinia się o zakaz wyjścia na głupie zakupy.

[hihi]

Napisane przez Melliana

jak mamie potrzeba zakupów albo kina, to czemu nie? Każdemu potrzebna jets chwilka tylko dla siebie. A czy rodzinę spaja podział: tata poza domem, mama pilnuje dziecka non stop?

hihi, nie dajmy się zwariować - wierzę, że przy odrobinie chęci i dobrej woli znajdzie się rozwiązanie. Dziecko nie może stać się synonimem "kuli u nogi", którą obwinia się o zakaz wyjścia na głupie zakupy.

A czy ja gdzieś powiedziałam, że dziecko to klatka albo kula u nogi??? Nie unoś sie, ja tylko mówię, że mimo, iż dziecka nie posiadam, jestem w stanie zrozumieć pellagrinie i tyle.

Nigdzie nie napisałam, że rozwiązania nie da się znaleźć, bez przesady...

P.S.
Mimo, że to wątek dla mężatek, to aż mi się ciśnie na usta pytanie, co z samotnymi matkami, bom w temacie.

[zuzaneczka]

trzeba znaleźć inną zaprzyjaźnioną mamę i razem z nią iść buszować po sklepach - dzieci pilnują na zmianę, kiedy druga siedzi w przymierzalni, przy okazji w wielkim centrum mogą wypić kawę i poplotkować

[kulbit]

Napisane przez Melliana

u nas kapci nie dostają, bo sama nie cierpię zakładać cudzych butów i zwykle pozostaję w skarpetkach. A niektórzy goście się dopraszają, heh, jak to wszystko od człeka zależy

Ja mam to samo, nie lubię cudzych kapci U róznych cioć zawsze dostaje takie z tekstem - masz weż bedzie ci w nózki ciepło hihihih Odmawiam

Napisane przez hihi

Tego nie powiedziałam... nigdzie nie napisałam, że dziecko = klatka, ale w przypadku młodych matek, jesli nie mają pomocy ze strony rodziny, to kino, imprezy, czy choćby ciuchowe zakupy są naprawdę ciężkie do wykonania, bo jak mam kupić spodnie, skoro dziecko jest w wózku obok, a ja musze przymierzyć przynajmniej 5 par...

No a nie zostawi sie przecież dziecka śpiącego w wózku przed sklepem

I nie wszędzie dziecko z mama pójdzie...

Ale Hihi mozna iśc na zakupy z mężem i maleństwem, malec do nosidełka a mąz czeka z malcem, a ty kupujesz spodnie Mnie tam taka prespektywa nie odstrasza
Ostatnio widziałam dziewczynę z nosidełkie w sklepie z ciuchami poszła do przymierzalni, zmierzyć ciuchy a nosidełko postawiła obok, zaraz panie z obsługi zainteresowały sie maluchem który słodko gaworzył w nosidełku A dziewczyna zmierzyła, kupiła i wyszła Czemu zakładac od razu najgorsze
Z kinem gorzej trzeba mieć jednak opiekunke na 3 godzinki, albo ogladać filmy w domu Myślę, że wszytsko da się jakoś zorganizować, ważne tylko by oboje rodziców w tym uczestniczyło i pomagalo sobie nawzajem. Przecież bycie rodzicem to cos pięknego prawda? A nie wieczna udręka

[hihi]

Napisane przez zuzaneczka

trzeba znaleźć inną zaprzyjaźnioną mamę i razem z nią iść buszować po sklepach - dzieci pilnują na zmianę, kiedy druga siedzi w przymierzalni, przy okazji w wielkim centrum mogą wypić kawę i poplotkować

A jak Twoje fasolkowanie, hm?

Bo wtedy to już niedaleko do szukania innych mam

[hihi]

Napisane przez kulbit

Przecież bycie rodzicem to cos pięknego prawda? A nie wieczna udręka

A gdzie ja napisałam, że wieczna udręka? Po prostu staram się zrozumieć dziewczynę (pellagrinia), która nie może/nie umie/nie ma rozwiązania tego problemu, a Wy mi zaraz, że robię z dziecka problem

Nie o to mi chodzi, po prostu nalezałoby spojrzeć na to z punktu widzenia żony i matki, która jednak ma z tym problem i nie wszystko jest takie kolorowe.