Nasze Skarby Styczeń-Luty 08' sezon II

[lwica83]

Sheryl my nie wyjeżdżamy... Dawid był z dziadkami w górach w czerwcu... najdalej gdzie pojedziemy to na działkę pod Piotrków Tryb.; odliczam już dni do urlopu bo czuję z dnia na dzień jak opadam z sił... idę gotować obiad... bo moje głodomory zaraz będą się dopominały...

[midey]

Napisane przez sheryl

Chodziło mi o to czy siedzą w domu czy chodzą do przedszkola
My nie załatwialiśmy Staśkowi przedszkola wakacyjnego, bo ja mam teraz mało zleceń i tak się z mężem wymieniamy.
Wyjeżdżacie gdzieś na wakacje?

aj, ja coś mam spadek formy ostatnio

Dawid chodzi cały czas do przedszkola. A nie boisz się, że po wakacjach będzie się od nowa musiał zaadaptować i przystosować?

Napisane przez lwica83

Sheryl my nie wyjeżdżamy... Dawid był z dziadkami w górach w czerwcu... najdalej gdzie pojedziemy to na działkę pod Piotrków Tryb.; odliczam już dni do urlopu bo czuję z dnia na dzień jak opadam z sił... idę gotować obiad... bo moje głodomory zaraz będą się dopominały...

my też już raczej nie wyjeżdżamy, byliśmy w Bieszczadach w czerwcu a teraz tak te wolne dni i święta kiepsko się układają, że nie da się tego pogodzić z naszą pracą na pewno będziemy jeździć na jakieś jednodniowe wycieczki.

Lwico, co dobrego gotowałaś na obiad? mnie ostatnio wena opuściła. w ogóle funkcjonuję jak z zaświatów

[sheryl]

Napisane przez midey

. A nie boisz się, że po wakacjach będzie się od nowa musiał zaadaptować i przystosować?

Nie, nie boję się Nie sądzę, żeby wystąpił taki problem.
Ostatnio jak był w szpitalu, to nie było go w przedszkolu 2 miesiące i poszedł po przerwie jak gdyby nic.
Jego przedszkole zresztą nie pracuje, musiałby się tułać po różnych co dwa tygodnie, no ale nie ma takiej potrzeby.

My w weekend zaczynamy wakacje.

[midey]

Napisane przez sheryl

Nie, nie boję się Nie sądzę, żeby wystąpił taki problem.
Ostatnio jak był w szpitalu, to nie było go w przedszkolu 2 miesiące i poszedł po przerwie jak gdyby nic.
Jego przedszkole zresztą nie pracuje, musiałby się tułać po różnych co dwa tygodnie, no ale nie ma takiej potrzeby.

My w weekend zaczynamy wakacje.

jak macie możliwość zaopiekowania się dzieckiem to jasne, ze lepsze to niż taka tułaczka

a gdzie jedziecie? udanego wypoczynku

[lwica83]

Midey robiłam cukinie faszerowaną mięsem...
Sheryl udanego wyjazdu... i wymarzonej pogody...

[sheryl]

Dzięki dziewczyny
Jesteśmy w górach. Jeśli chodzi o pogodę, to leje

[midey]

Napisane przez lwica83

Midey robiłam cukinie faszerowaną mięsem...
Sheryl udanego wyjazdu... i wymarzonej pogody...

opyszności

Napisane przez sheryl

Dzięki dziewczyny
Jesteśmy w górach. Jeśli chodzi o pogodę, to leje

w Tatrach czy gdzieś indziej? nam też lało dzień w dzień ale popołudniami więc chociaż tyle. Oby się pogoda Wam poprawiła

[sheryl]

Napisane przez midey

w Tatrach czy gdzieś indziej? nam też lało dzień w dzień ale popołudniami więc chociaż tyle. Oby się pogoda Wam poprawiła

W Beskidach. Beskid Śląski, Ustroń. Mieliśmy tylko jeden dzień ładny .

[midey]

Napisane przez sheryl

W Beskidach. Beskid Śląski, Ustroń. Mieliśmy tylko jeden dzień ładny .

no czyli w lipcu nie ma co planować urlopów, w zeszłym roku lipiec też był paskudny.

u nas Dawid ma anginę, skąd w lecie angina??? ani lodów nie zjada bo nie lubi, ani zimnych napojów nie pije...

[sheryl]

Napisane przez midey

no czyli w lipcu nie ma co planować urlopów, w zeszłym roku lipiec też był paskudny.

u nas Dawid ma anginę, skąd w lecie angina??? ani lodów nie zjada bo nie lubi, ani zimnych napojów nie pije...

No, lipiec najbardziej deszczowy dzień w roku

Może od klimatyzacji, nagłego przechodzenia z niskiej temperatury (klimatyzowane pomieszczenia) w ciepłe... Angina często się właśnie zdarza latem przez takie nagłe zmiany temperatur.
Zdrówka dla Dawidka!

[midey]

Napisane przez sheryl

No, lipiec najbardziej deszczowy dzień w roku

Może od klimatyzacji, nagłego przechodzenia z niskiej temperatury (klimatyzowane pomieszczenia) w ciepłe... Angina często się właśnie zdarza latem przez takie nagłe zmiany temperatur.
Zdrówka dla Dawidka!

Dzięki za życzenia zdrówka, chyba pomogły

niemniej klimatyzacji z Dawidem unikam jak ognia. Zastanawiam się czy to aby na pewno angina, słyszałam, że jest jakaś bakteria, która atakuje gardło podobnie jak angina.

[pszczolka_maja1979]

Cześć dziewczyny!
Fajnie tu u Was. Aż żałuję, że nie trafiłam na ten wątek dawno temu, tylko dopiero teraz gdy synuś ma ponad 4,5 roku. Patrząc na pierwszy post w wątku to byłby tu najstarszy (ur. 2 stycznia)

[karolinaP103]

moja mała jest z 3 stycznia niewiele młodsza
Właśnie wsuwa kanapeczkę i ogląda pingwiny z madagaskaru ( mamusia też lubi tę bajkę)

[sheryl]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Cześć dziewczyny!
Fajnie tu u Was. Aż żałuję, że nie trafiłam na ten wątek dawno temu, tylko dopiero teraz gdy synuś ma ponad 4,5 roku. Patrząc na pierwszy post w wątku to byłby tu najstarszy (ur. 2 stycznia)

Cześć. Jak ma synek na imię? Napisz coś o was

[pszczolka_maja1979]

Dziękuję za miłe przyjęcie
Synek ma na imię Marcin. Urodził się 2 stycznia 2008 we Wrocławiu. Ważył wtedy 3120 gram, mierzył 53 cm. Teraz to już z niego niezły dryblas: 22 kg żywej wagi i 115 cm wzrostu Ledwo dziada dźwigam... Od dwóch lat chodzi do przedszkola i bardzo to sobie chwali

karolinaP103 - Marcin też uwielbia pingwiny, a od kilku dni jęczy żeby wziąć go do kina na Madagaskar3
Ach te wszechobecne reklamy...

[sheryl]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Dziękuję za miłe przyjęcie
Synek ma na imię Marcin. Urodził się 2 stycznia 2008 we Wrocławiu. Ważył wtedy 3120 gram, mierzył 53 cm. Teraz to już z niego niezły dryblas: 22 kg żywej wagi i 115 cm wzrostu Ledwo dziada dźwigam... Od dwóch lat chodzi do przedszkola i bardzo to sobie chwali

karolinaP103 - Marcin też uwielbia pingwiny, a od kilku dni jęczy żeby wziąć go do kina na Madagaskar3
Ach te wszechobecne reklamy...

O, to takie wymiary jak mój przy porodzie. Ale teraz mój waży 16, a wzrostu ma jakieś 104, więc Twój to naprawdę duży chłopak.
Też wybieramy się na Madagaskar, to jest fajne, a i my z przyjemnością obejrzymy. A ostatnio byliśmy na Epoce Lodowcowej i Stasiowi się podobało, rechotał tam co jakiś czas.
Co jeszcze lubi Marcin? Stasiek lubi Tomka i Przyjaciele i Carsy (niestety, bo ja tych Carsów nie lubię ). Ostatnio dużo rysuje - to efekt przedszkola, bo w domu nie mogłam go zagonić do rysowania.
A jak Ty masz na imię?

[lwica83]

Witam nową mamusię Marcin to faktycznie duży chłopak ja swojego ostatnio nie jestem w stanie zmierzyć bo ustać w miejscu nie może a na Madagaskar też się wybieramy... zastanawiam się jak Dawid zareaguje na salę kinową... może w najbliższym tygodniu się przekonam

[pszczolka_maja1979]

Napisane przez sheryl

(...)A jak Ty masz na imię?

A przepraszam, od tego powinnam zacząć. Jestem Monika... nie Maja
Marcin ma typowo męskie zainteresowania: auta, auta i jeszcze raz auta Oczywiście uwielbia też swoją mamusię; co jakiś czas oświadcza mi się i nazywa swoją księżniczką
Przeszedł też już fascynację pociągami, puzzlami (układa bez obrazka!) itp. Z prac ręcznych to bardzo lubi lepienie z ciastoliny, ciapanie farbami i wyklejanki, a do rysowania musi mieć nastrój.
Aaa, ostatnio jest szał na klocki Lego - już się pogubiłam ile ma kompletów, i na Spidermana.

PS: Madagaskar3 polecam! Byliśmy wczoraj po południu - ewrybady dans nał

[sheryl]

Napisane przez pszczolka_maja1979

A przepraszam, od tego powinnam zacząć. Jestem Monika... nie Maja
Marcin ma typowo męskie zainteresowania: auta, auta i jeszcze raz auta Oczywiście uwielbia też swoją mamusię; co jakiś czas oświadcza mi się i nazywa swoją księżniczką
Przeszedł też już fascynację pociągami, puzzlami (układa bez obrazka!) itp. Z prac ręcznych to bardzo lubi lepienie z ciastoliny, ciapanie farbami i wyklejanki, a do rysowania musi mieć nastrój.
Aaa, ostatnio jest szał na klocki Lego - już się pogubiłam ile ma kompletów, i na Spidermana.

PS: Madagaskar3 polecam! Byliśmy wczoraj po południu - ewry bady dans nał

Fajnie Ci, mój uwielbia tatusia .
U nas też mały non stop się bawi klockami lego duplo i fajne rzeczy buduje (sami to w nim zaszczepiliśmy ).
Z Madagaskarem poczekamy na gorszą pogodę . W ten weekend korzystaliśmy z pogody, byliśmy na rowerach i na pikniku.

[karolinaP103]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Dziękuję za miłe przyjęcie
Synek ma na imię Marcin. Urodził się 2 stycznia 2008 we Wrocławiu. Ważył wtedy 3120 gram, mierzył 53 cm. Teraz to już z niego niezły dryblas: 22 kg żywej wagi i 115 cm wzrostu Ledwo dziada dźwigam... Od dwóch lat chodzi do przedszkola i bardzo to sobie chwali

karolinaP103 - Marcin też uwielbia pingwiny, a od kilku dni jęczy żeby wziąć go do kina na Madagaskar3
Ach te wszechobecne reklamy...

Kawał chlopa
Moja mała ma jakieś104cm i ostatnio dużo przytyła i waży 14,400
Ostatnio bardzo się zrobiła marudna: dziś rano odstawiła cyrk bo sukienka nie taka.. bo przytulanka do pzrdszkola nie pasuje... a potem zrzuciła młodszego brata z łóżka i nawet nie raczyła przeprosić.. ręce opadają
Teraz co 2 tygodnie chodzi do innego przedszkola , może te zmiany środowiska ją tak zmieniły?

[sheryl]

Napisane przez karolinaP103

Teraz co 2 tygodnie chodzi do innego przedszkola , może te zmiany środowiska ją tak zmieniły?

Może....

[lwica83]

Karolina niestety nie może... ale na pewno! mówię z doświadczenia, dzieci w takich zbieraninach uczą się "przetrwania" i niestety agresją zdobywają sobie pozycję w grupie dzieci... ja jadę jutro do mojego nowego przedszkola po skierowanie na badania... zobaczymy jak tutaj będzie mi się pracowało...

[midey]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Cześć dziewczyny!
Fajnie tu u Was. Aż żałuję, że nie trafiłam na ten wątek dawno temu, tylko dopiero teraz gdy synuś ma ponad 4,5 roku. Patrząc na pierwszy post w wątku to byłby tu najstarszy (ur. 2 stycznia)

cześć, ja też jestem Monika a mój syn to Dawid (ur. 07.02.2008- to tytułem wstępu)

no żałuj, że wcześniej nas nie znalazłaś, było o wiele ciekawiej bo i nas więcej pisało, teraz zostały nas 3, które piszą najczęściej.

ale z Marcina to kawał chłopa, no w szoku byłam

widzę, że wszystkie wybieracie się na Madagaskar my chyba sobie odpuścimy bo jak byliśmy na poranku i puszczali ukochanych przez Dawida Carsów to wychodziliśmy w połowie może dlatego, ze druga część była a ta nudniejsza jest niż pierwsza

Napisane przez pszczolka_maja1979

Marcin ma typowo męskie zainteresowania: auta, auta i jeszcze raz auta Oczywiście uwielbia też swoją mamusię; co jakiś czas oświadcza mi się i nazywa swoją księżniczką
Przeszedł też już fascynację pociągami, puzzlami (układa bez obrazka!) itp. Z prac ręcznych to bardzo lubi lepienie z ciastoliny, ciapanie farbami i wyklejanki, a do rysowania musi mieć nastrój.
Aaa, ostatnio jest szał na klocki Lego - już się pogubiłam ile ma kompletów, i na Spidermana.

u nas też Dawid woli Tatusia a księżniczek nie lubi, jak typowy facet, ostatnio bawi się ze mną w dom i jestem jego żoną

manualnie to mało co teraz robi, jakoś fascynacja mu minęła teraz tylko chciałby liczyć, dodawać, odejmować, czytać.... zastanawiam się czy za rok do szkoły go nie wysłać. A Wy się już nad tym zastanawiałyście?

Karolina, ja też myślę, ze to może być przez zmianę przedszkola.

Napisane przez lwica83

ja jadę jutro do mojego nowego przedszkola po skierowanie na badania... zobaczymy jak tutaj będzie mi się pracowało...

Llwico, powodzenia i gratuluję nowejk pracy

[pszczolka_maja1979]

Napisane przez karolinaP103

Kawał chlopa

Teraz co 2 tygodnie chodzi do innego przedszkola , może te zmiany środowiska ją tak zmieniły?

Ja również myślę, że zmiana zachowania wynika z tej "tułaczki" po przedszkolach. Maluchy na wszystko reagują bardzo emocjonalnie. Pewnie we wrześniu wszystko się unormuje
Przedszkole Marcina (niepubliczne) jest zamykane zawsze w sierpniu i nie ma możliwości umieszczenia go na ten czas w innym. "Łatamy" więc ciotkami i dziadkami, bo urlop z konieczności mieliśmy w lipcu

Napisane przez midey

cześć, ja też jestem Monika a mój syn to Dawid (ur. 07.02.2008- to tytułem wstępu)

ale z Marcina to kawał chłopa, no w szoku byłam

Cholibka, mam nadzieję że nie wyobrażacie go sobie jako jakieś monstrum On jest po prostu wysoki i taki "ubity", może grubokościsty A buźka już jakiś czas temu to mu się nawet szczuplutka zrobiła.

[sheryl]

Napisane przez pszczolka_maja1979

Cholibka, mam nadzieję że nie wyobrażacie go sobie jako jakieś monstrum On jest po prostu wysoki i taki "ubity", może grubokościsty A buźka już jakiś czas temu to mu się nawet szczuplutka zrobiła.

Dawaj zdjęcie Co tam będziemy sobie wyobrażać.

[midey]

Napisane przez sheryl

Dawaj zdjęcie Co tam będziemy sobie wyobrażać.

jestem za

[karolinaP103]

Napisane przez lwica83

Karolina niestety nie może... ale na pewno! mówię z doświadczenia, dzieci w takich zbieraninach uczą się "przetrwania" i niestety agresją zdobywają sobie pozycję w grupie dzieci... ja jadę jutro do mojego nowego przedszkola po skierowanie na badania... zobaczymy jak tutaj będzie mi się pracowało...

Dziś tż odprowadzał córkę i usłyszał z sali " co robisz świnio??!!!" i pojawiła się w drzwiach jakaś hetera!
Dobrze ,ze do tego przedszkola pójdzie jeszcze tylko 3 dni
Wczoraj jak tam zaszliśmy to z sali wybiegło kilku chłopców oznajmiając radośnie :" nie ma żadnej pani!!" . Zdębiałam Faktycznie w przedszkolu był tylko jakiś pan mieszający sobie beztrosko cement
Jakiś tatuś nerwowo chodził , to się spytałam ile tu już czeka a on na to,że godzinę! Za jakiś czas przyszła kucharka i powiedziała,że jakaś pani zaraz dotrze. Masakra jakaś

[pszczolka_maja1979]

Napisane przez karolinaP103

Dziś tż odprowadzał córkę i usłyszał z sali " co robisz świnio??!!!" i pojawiła się w drzwiach jakaś hetera!
Dobrze ,ze do tego przedszkola pójdzie jeszcze tylko 3 dni
Wczoraj jak tam zaszliśmy to z sali wybiegło kilku chłopców oznajmiając radośnie :" nie ma żadnej pani!!" . Zdębiałam Faktycznie w przedszkolu był tylko jakiś pan mieszający sobie beztrosko cement
Jakiś tatuś nerwowo chodził , to się spytałam ile tu już czeka a on na to,że godzinę! Za jakiś czas przyszła kucharka i powiedziała,że jakaś pani zaraz dotrze. Masakra jakaś

O matko i córko Całe szczęście, że to dla Was sytuacja przejściowa...

PS: fotka młodego pojawi się Na kompie w pracy chyba nie mam takiej "w całej okazałości", a domowego ostatnio rzadko tykam.

[sheryl]

Napisane przez midey

widzę, że wszystkie wybieracie się na Madagaskar my chyba sobie odpuścimy bo jak byliśmy na poranku i puszczali ukochanych przez Dawida Carsów to wychodziliśmy w połowie może dlatego, ze druga część była a ta nudniejsza jest niż pierwsza

My ostatnio byliśmy na Epoce Lodowcowej i o dziwo, przesiedział cały seans.
Inna sprawa, że te filmy są fajne (czego nie mogę powiedzieć o Carsach )

Napisane przez midey

u nas też Dawid woli Tatusia a księżniczek nie lubi, jak typowy facet, ostatnio bawi się ze mną w dom i jestem jego żoną

Mój bawi się w tatusia i synka. Nie mam tam żadnej żony, żadnych księżniczek.

Napisane przez midey

manualnie to mało co teraz robi, jakoś fascynacja mu minęła teraz tylko chciałby liczyć, dodawać, odejmować, czytać.... zastanawiam się czy za rok do szkoły go nie wysłać. A Wy się już nad tym zastanawiałyście?

Mój też lubi, a teraz interesują go literki i chce pisać literki.
Nie, do szkoły go nie chcę wcześniej posyłać. Tak naprawdę to tam dojrzałość emocjonalna ma największe znaczenie, nie umiejętność pisania, czytania. To, że jest zdolny, umie czytać i liczyć, nie znaczy, że mamy go już do zakuwania zapędzać. Tym bardziej, że nic specjalnego tam nie robią na lekcjach, z nauką nie pędzą,a środowisko jest już "dorosłe".
Nie, ja chcę, żeby mając 5 lat był jeszcze w przedszkolu.
Nasz rocznik 2008 i tak ma przymusową klasę I w wieku 6 lat.

Napisane przez karolinaP103

Dziś tż odprowadzał córkę i usłyszał z sali " co robisz świnio??!!!" i pojawiła się w drzwiach jakaś hetera!
Dobrze ,ze do tego przedszkola pójdzie jeszcze tylko 3 dni
Wczoraj jak tam zaszliśmy to z sali wybiegło kilku chłopców oznajmiając radośnie :" nie ma żadnej pani!!" . Zdębiałam Faktycznie w przedszkolu był tylko jakiś pan mieszający sobie beztrosko cement
Jakiś tatuś nerwowo chodził , to się spytałam ile tu już czeka a on na to,że godzinę! Za jakiś czas przyszła kucharka i powiedziała,że jakaś pani zaraz dotrze. Masakra jakaś

O dżizas!!! I to "świnio" było do dziecka?

[pszczolka_maja1979]

Napisane przez sheryl

Mój też lubi, a teraz interesują go literki i chce pisać literki.
Nie, do szkoły go nie chcę wcześniej posyłać. Tak naprawdę to tam dojrzałość emocjonalna ma największe znaczenie, nie umiejętność pisania, czytania. To, że jest zdolny, umie czytać i liczyć, nie znaczy, że mamy go już do zakuwania zapędzać. Tym bardziej, że nic specjalnego tam nie robią na lekcjach, z nauką nie pędzą,a środowisko jest już "dorosłe".
Nie, ja chcę, żeby mając 5 lat był jeszcze w przedszkolu.
Nasz rocznik 2008 i tak ma przymusową klasę I w wieku 6 lat.

A oglądają Wasze dzieci "Literkowe chochliki" na MiniMini? Gdy Marcin miał 2,5 roku nauczył się całego alfabetu po angielsku z tej bajki. Ale go to fascynowało, masakra Czytał wszystko co popadło, na spacerze, zakupach, a najchętniej to rejestracje na parkingu (di, dablju i cyferki ).

A co do pójścia do szkoły, to też nie podoba mi się ta reforma, ale cóż możemy zrobić. I tak mamy to szczęście, że we wrześniu 2014 nasze robaczki będą już miały ponad 6,5 roku
Pamiętam, że jak byłam w ciąży, to marzyłam aby nie urodzić jednak pod koniec grudnia, bo oczami wyobraźni widziałam jak to moje maleństwo z wielkim tornistrem pełnym książek drepcze do szkoły...