|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2551 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
chce do niego napisac ...zapytac sie czy juz wszystko przemyslal...niewiem co robic
|
|
|
|
#2552 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
__________________
Bo to JA jestem najważniejsza ! ! ! regeneruję włosy - start 11.11.11 Ewka i nie tylko - 25 kg |
|
|
|
|
#2553 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 70
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Nie pisz....będziesz żałować. Jak on sobie przemyśli wszystko to sam się odezwie. Zawieszenie jest ciężkie ale musisz przetrwać. Najbardziej na facetów działa obojętność i zajęcie się swoimi sprawami.
|
|
|
|
#2554 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Ja też myślałam, że mój to jest "TEN".
On mówił o mnie to samo, sam, nie pytany.... Że takie szczęście go spotkało, że on nie wie czym sobie na to zasłużył, że jest mu tak cudownie, i że jest najszczęśliwszy na świecie. Mówił, że nie wyobraża już sobie beze mnie życia, że kocha, pragnie, uwielbia, że musimy być razem na zawsze, bo nie ma innej opcji. Jeszcze pare dni przed zerwaniem słyszałam takie rzeczy.... I jak tu teraz, po tym wszystkim, nie być cynicznym? Ktoś może mówić takie piękne słowa, tym razem szczerze, a ja zawsze będę sobie myślała "mhm, jasne...już to kiedyś słyszałam". Robił zawsze wszystko tak, żebym myślała, że mnie uwielbia, że jestem jedyna i na zawsze.... Śmieszne to czy straszne? Bo nie rozróżniam już chyba.... Kocham Go najbardziej jak tylko mogę sobie wyobrazić ale mam nadzieję, że kiedyś odkocham się tak łatwo, jak on to zrobił, z dnia na dzień....
|
|
|
|
#2555 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Puszka Pandory
Wiadomości: 834
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
panterka1
Skąd ja to wszystko znam... ;( |
|
|
|
#2556 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Gratuluje !!Ogromnie się cieszę ,że jesteś szczęśliwa... |
|
|
|
|
#2557 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Tak się zastanawiam ile potrwa ten żal? Mam zmienne nastroje: raz się cieszę, że się rozstaliśmy, a za chwile przypominam sobie o zdradach i płaczę, nie wierząc, że ktoś może jednego dnia mówic, że kocha, a drugiego byc prawie obcą osobą? Może ktoś kto przezył rozstanie po kilku latach napisze jak to jest? Ile się to przeżywa? Kiedy dochodzi do siebie i zaczyna myslec pozytywnie... Ile czasu minie zanim będę chciała spotykac się z kimś innym? Zanim widok prezentów od niego czy wspólnych zdjęc nie będzie mnie doprowadzał do płaczu i pytań "dlaczego"?
|
|
|
|
#2558 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 194
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
dziewczynki jest mi tak bardzo źle......próbuję być silna naprawdę..próbuję zapomnieć ale wystarczyła chwila słabości żeby zajrzeć na jego nk a tam nowe fotki i nowe znajomosci juz z tych wakacji......załamałam się, wiem nie jesteśmy razem nie powinno mnie to obchodzic ale czemu oni są takimi okropnymi egoistami;( zapominają w ciągu tygodnia o tym co ich łaczylo z nami przez tak długi czas
![]() ![]()
Edytowane przez wrzosoweniebo Czas edycji: 2009-08-03 o 21:31 |
|
|
|
#2559 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 56
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#2560 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
A wszystko przez to że mój kolega powiedział mi że mój eks strasznie się zaczął podniecać jedną dziewczyną z którą oboje chodziliśmy jeszcze do liceum do klasy i która mieszka obok mnie od tej pory mam mega dół chociaż wiem że to takie strasznie głupie... można się pogodzić z rozstaniem ale nigdy chyba nie zapomnieć o tym żalu, o tej tęsknocie...A druga rzecz która mnie dziś dobiła jest tak głupia że aż szkoda gadać, to że się dowiedziałam że eks sobie kupił sprzęt do auta który jezdziliśmy już od dłuższego czasu razem oglądać, no maskara taka głupia rzecz a jednak mnie dobiła chyba dlatego że nie wiem już nic co się dzieje w jego życiu...A taka zawsze byłam do niego przkonana, tak sie zawsze cieszyłam budząc rano że go mam To był zawsze mój wymarzony książe, tylko on nagle postanowił że ja już nie będe jego księżniczką ![]() ![]()
__________________
...but I'm a supergirl, and supergirls don't cry ! Am I bright enough to shine in your spaces ?
|
|
|
|
|
#2561 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 194
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
no więc właśnie o to chodzi ....smutek i żal bo wątpię zeby we mnie jeszcze wiele miłości pozostało jak już to miłość ta przerodziła się w nienawiść
ale chodzi o sam fakt ze pamietasz tą osobę z dawanych lat ktora byla poprostu ideałem (ja strasznie wyidealizowalam mojego byłego nawet kolezaka powiedziala ze traktuję go jak bóstwo:/ ) a tu nagle raz dwa i ta sama osoba układa sobie życie z kims innym a może to po złosci...
|
|
|
|
#2562 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: St.Julians/Malta
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
![]() ![]()
|
|
|
|
|
#2563 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Nie wytrzymalam, spilam sie i napisalam do niego czy mnie kocha. Nie odpisal
nasze zdjecia z nk juz skasowal bylam na tym spotkaniu bylo milo ale ciagle o nim myslalam i wiem ze w zyciu nie pocaluje innego faceta Tak okropnie cierpie, ciagle chce mi sie wymiotowac.....
|
|
|
|
#2564 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Wiesz to może głupie ale... koleżanka jak już nie mogła mi przemówić do rozsądku, żebym nie mowiła ciągle że chcę do niego pisać (chociaż nie pisze już od półtora miesiąca, zero kontaktu, ale na początku było ciężko się powstrzymać) wytłumaczyła mi to bardzo jasno i przystępnie hehe ![]() Wyobraź sobie, że to gra. Zauważyłaś, że kiedy facet ma gorszy dzień a Ty naciskasz i wypytujesz co jest nie tak, albo wydzwaniasz martwiąc się, on zachowuje się jeszcze gorzej? A jak dasz mu trochę swobody to w końcu sam powie co mu leży na sercu, albo przejdzie mu zły humor. Na tej podstawie działa ta "gra". Wiadomo, że nie chodzi o to żeby związek traktować jak grę, tylko o to żeby nam kobietom uświadomić jak działa męski umysł, oni tęsknią jak nas nie mają, to wtedy nas sobie wyobrażają itp, nie mogą o nas myśleć w kategoriach "ale chciałbym teraz przy niej być" kiedy są zasypywani smsami i telefonami. Kiedy jest jakiś kryzys albo on się odsuwa, wątpi w swoje uczucia, albo po prostu odszedł. Pamiętaj o jednym, każdy sms, telefon, i inne formy kontaktu, to -1 punkt. Jeśli nie daj Boże będą w nim jakieś wyznania, uczucia itp to nawet -2 punkty. Pamiętaj, że każdy sms który dla Ciebie jest formą chwilowego zbliżenia się do niego, tak naprawdę oddala Cię!!! Działa na Twoją niekorzyść, jeśli chcesz aby facet był zainteresowany długoterminowo, to lepiej teraz się wstrzymać, a potem zbierać "plony" w postaci niegasnącego zainteresowania faceta ![]() Za to zawsze kiedy on po paru dniach lub tygodniach olewania nagle sobie przypomni o Tobie, i będzie chciał "skoczyć na kawkę" powiedz, oczywiście miło, że teraz nie dasz rady, jesteś zajęta, umówiona już, idziesz na siłownie, cokolwiek, tylko za bardzo się nie tłumacz. Po prostu podziękuj i powiedz ze innym razem. Nie odbieraj telefonu zawsze kiedy dzwoni, niech poczeka, niech się zastanawia tak jak my się zastanawiamy godzinami dlaczego nie dzwoni i nie pisze. Zawsze kiedy on poczuje, że nie siedzisz w domu i nie płaczesz czekając na niego, tylko masz swoje życie, i nie ma Cię na zawołanie, masz +1 punkt. I pamiętajcie, w tej grze chodzi o to żeby uzyskać jak najwięcej punktów.... a nie jak najmniej ![]() Zatem do dzieła, ja wierzę, że jeszcze kiedyś w nią zagram, chociaż on teraz się wcale nie odzywa, ja też nie, więc mam 0 punktów ![]() Wiem, że miłość to nie gra ale.... co nam pozostało, w naszej sytuacji dziewczęta??? To oni zaczęli tą grę.... nie pozwólmy im powiedzieć, GAME OVER ![]() Mam nadzieje, że w "grach" każdej z nas, to do nas będzie należało ostatnie słowo..... nawet jeśli teraz stoimy na przegranej pozycji. Tego wam i sobie życzę kochane ![]() Wiem jak to jest kochać tak, że nie potraficie tego wyrazić, wiem bo własnie tak go kocham, ale kochać to nie znaczy dać sobą pomiatać. Kochajcie siebie przede wszystkim, tylko wtedy ktoś będzie mogł pokochać was prawdziwą, szczerą miłością. |
|
|
|
|
#2565 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: St.Julians/Malta
Wiadomości: 1 124
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#2566 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#2567 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 43
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Dziewczynki pomijając te "gry" i takie tam....
![]() Chyba dotarłam do momentu w którym chcę przestać rozpamiętywać, zastanawiać się co by było gdyby.... To co było już nie wróci, on układa sobie jak widać życie z nową kobietą. Ja muszę robić to samo. Nie chce już o nim myśleć całymi dniami, przez 24h na dobę. On wykreślił mnie ze swojego życia całkowicie i ja muszę zrobić to samo. Dotarłam do tego wczoraj, siedziałam z kumpelą przy kawie znowu wałkując ten temat, ona to rozumie, i nie marudzi, chociaż mineły już ponad dwa miesiące bo już mówie o tym dość spokojnie, nie płacze ciągle itp, wiem że kocham, ale już powoli chyba zaczynam się godzić z tym co się stało ![]() No więc kochane.... pierwszym krokiem do odpuszczenia, wybaczenia, i zapomnienia będzie dla mnie ograniczenie mówienia o nim do totalnego minimum, nie chcę żeby ciągle powracały myśli typu, kiedy ktoś mówi o wakacjach to myślę "J. chciał mnie zabrać tam i tam" albo "a J. powiedział ze to się robi tak i tak" "a J. opowiadał mi o tym i o tym". Chyba muszę sobie powiedzieć "odpuść" i pozwolić mu odejść nie tylko fizycznie, i przez brak kontaktu, ale pozwolić mu odejść z mojego życia, bo jest niestety zakorzeniony w każdej jego dziedzinie. Ja byłam pewna jego uczuć, nawet po zerwaniu wierzyłam, że wróci, łudziłam się, że zwątpił tylko chwilowo ![]() Ale teraz wiem, że pojawiła się Ona. Niech im się układa. Nie chcę już wierzyć, że może wróci, zrozumie, nie chcę wierzyć, że naprawdę mnie kochał. Nie chcę żyć nadzieją że to między nami było prawdziwe, i mimo tego że wszyscy w nas wierzyli, w naszą miłość, to już teraz wiem, że nigdy nie będziemy razem. Nie chce się zastanawiać co bym zrobiła gdyby wrócił. Nie chcę już tak. To boli. On nie wróci, a nawet jeśli, to nie wróci to co było, nic już nie będzie tak samo piękne. Odpuszczam i wiem, że pora przestać oszukiwać samą siebie, i spróbować zapomnieć ![]() Chociaż nadal niesamowicie boli....
|
|
|
|
#2568 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 194
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
chciałabym jak najszybciej wprowadzic u siebie w zycie to o czym mowisz....ale jest tak cięzko.... te mysli same przychodzą i zatruwają zycie dzień po dniu a nawet i noce. Zgadzam się z tym ze to bardzo boli .... ta wiara , wpominanie tego co było i myślenie o tym co mogło być jeszcze przed nami
|
|
|
|
|
#2569 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
pewnie pomyslicie ze to glupie ale mam mysli samobojcze
dzis nie wytrzymalam i napisalam do niego(dobrze ze to zrobilam bo zylabym w nieswiadomosci) spytalam czy juz wszystko przemyslal on na to "jest mi dobrze tak jak teraz i nie chce byc w zwiazku" "wygasa u mnie te uczucie" spytalam "czy my nigdy nie bedziemy razem?" on: "niewiem co bedzie w przyszlosci" caly czas rycze i wymiotuje;( niewiem czy wymiotowanie z rozpaczy jest normalne? bo ze mna cos chyba nie tak, po tej rozmowie zwymiotowalam caly obiad niechce mi sie zyc, oczy mam spuchniete od placzu niewiem co robic.Znacie nazwy jakis dobrych lekow uspokajajacych?
Edytowane przez sofiadanseuse Czas edycji: 2009-08-04 o 18:16 |
|
|
|
#2570 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
wiem co czujesz. ja po zerwaniu to nie moglam jesc bo ciagle mnie brzuch bolal. a juz potem jak wszystko wyjasnil to kazdy jego sms albo ze dzwonil to na sam widok brzuch mnie bolal bo balam sie tresci albo to co mial do powiedzenia. czasem nawet teraz jak cos napisze i akurat w tym czasie cos jem to koncze bo na wymioty bierze. powinnas wyrzucic go ze swoich mysli bo jeszcze wyladujesz w szpitalu. przestac o nim rozmyslac bo nie jest wart Ciebie. ale wsumie moglas nic nie pisac skoro sam nie pisal. mozliwe ze go denerwowalo to ze ciagle pisalas i pytalas sie o to i dlatego napisal ze jest mu lepiej samemu.gdybys nic nie pisala to moze sam by zatesknil a tak wyszlo na odwrot Edytowane przez aaa000 Czas edycji: 2009-08-04 o 19:12 |
|
|
|
|
#2571 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
choc byla to okropna prawda to wole to od klamstwa zniszczyl moja nadzieje ale nie mozna nia wiecznie zyc a z tym szpitalem to trafilas bo mam astme i nie moge sie tak zanosic placzem... lecz od placzu trudno sie powstrzymac...
|
|
|
|
|
#2572 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 211
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
potrzebny Ci jest ktoś, kto pozna całą Twoją sytuację i po wysłuchaniu Cię powie Ci, że to ma Cię tylko wzmocnić. i jeszcze... wiele wiele innych rzeczy. życzę powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki
__________________
studentka! |
|
|
|
|
#2573 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 526
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#2574 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 270
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
ale juz napewno sie do niego nie odezwe pisal ze jakies uczucie jest ale niewie czy to milosc i ze ono wygasa nie! niechce zyc nadzieja bo to bez sensu.analee z tym psychologiem wcale glupie mi sie nie wydaje ale ja chyba mam za malo odwagi ja sie wstydze mowic o tym wlasnej matce a co dopiero obcej osobie niewiem...
Edytowane przez sofiadanseuse Czas edycji: 2009-08-04 o 19:37 |
|
|
|
|
#2575 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Masz już wszystko wyłożone na talerzu. Już wiesz, że nic z tego. Przerwa była tak naprawdę pretekstem do ucieczki. Musisz to zrozumieć i przyjąć do wiadomości. Nie pytaj, dlaczego. Wiem, że pisanie tekstów w stylu "weź się w garść" nic Ci nie da, bo będąc w takiej sytuacji jak Ty ktoś musi Ci pokazać jak wziąć się za siebie i wrócić do rzeczywistości. Moim zdaniem, powinnaś poszukać pomocy u dobrego psychologa. Słuchaj, sama możesz sobie z tym nie poradzić, skoro masz myśli samobójcze. Masz kogoś zaufanego w rodzinie, wśród znajomych, dobrą przyjaciółkę, kogokolwiek? Skąd jesteś? Kiedy rozstałam się z eksem płakałam (na spuchnięte powieki najlepiej działa lód, albo zimne łyżeczki, na cienie pod oczami żel ze świetlikiem, a potem zielony korektor - wiem, że to nieistotna błahostka w takiej sytuacji, ale może chociaż zrobi Ci się lepiej widząc w odbiciu lustra "zdrowszą" twarz) nie miałam apetytu i też miałam odruchy wymiotne, dlatego myślę że to reakcja organizmu na nadmiar stresu. Miałam ochotę pozbyć się całego środka siebie, wyrzucić to, bo cały czas coś mi ciążyło, chociaż kiedy odcięłam sznureczek ciągnący do eksa jednocześnie zrobiło mnie się lżej na sercu.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię
|
|
|
|
|
#2576 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
hej, jestem tu nowa, dzis zalozylam konto.. ale podobaja mi sie wasze tematy tu podejmowane
![]() i wiecie co dziewczyny? ja przezylam w ciagu pol roku dwa rozstania, kazde inne i to nie znaczy wcale ze zmieniam chlopakow jak rekawiczki.. po prostu dzisiaj sobie sama mysle, ze moja historia jest przedziwna![]() ale od poczatku... z moja pierwsza wielka miloscia poznalam sie kiedy mialam 18 lat, bylo to bardzo mocne zakochanie, pierwszy raz, pierwsze wyjazdy razem itd.. nie zwracalam za bardzo uwagi na jego okropny charaker (do dzis nie wiem jak mi sie to udawalo). byl okropnie zazdrosny, za wszystko musialam go przepraszac, obrazal sie o byle co, tupal nozka jak maly chlopczyk, byl rozpieszczony (chociaz nie jest jedynakiem). miewalismy codowne momenty, oraz te totalnie okropne... tygodnie klotni, placzu... rozstan tysiace i tysiace powrotow. pewnego razu wymieklam, mialam juz dosc i go zostawilam na pol roku. wtedy pojdjelam decyzje o wyjezdzie na studia za granice, na 1 semestr. jednak on, przymuszal mnie do spotkan, wystawal pod moim blokiem, blagal zebysmy do siebie wrocili, wiec sie zgodzilam;/ wiec przed nami byla wiadoma obu rozlaka. kiedy przyszlo do wyjazdu, strasznie plakalam, wiedzialam ze bede tesknic, bo jakby sie miedzy nami poprawilo. kiedy juz znalazlam sie w pieknym, slonecznym kraju, dostawalam od niego tysiace mmsow z internetu, ze on chce czulosci ze teskni- z powodow finansowych nie moglam mu pisac 10smsow dziennie... strasznie mnie to denerwowalo ze nie rozumie mojej sytuacji, wyciagalismy stare brudy, az w koncu znowu zaczelo mi sie przypominac jego koszmarne zachowanie, nie wytrzymalam i zerwalam z nim. nie mielismy od tego czasu ze soba kontaktu. pewnego dnia zauwazylam tylko opis na jego gg w ktorym publicznie nazwal mnie 'k***ą"... w tym samym czasie duzo imprezowalam, pewnego dnia poznalam przepieknego chlopaka, ktory sie mna zainteresowal. strasznie sie bronilam przed ta znajomoscia, jednak dokladnie miesiac po zerwaniu z pierwszym chlopakiem zaczelam byc z drugim. on byl lekiem na cale zlo, potrafil mnie zrozumiec, smiac z tych samych rzeczy, po prostu pasujemy do siebie idealnie. mimo tego, ze moze to wygladac dziwnie i niewiarygodnie, bo myslalam ze po tak 'wielkiej' milosci nie zakocham sie tak szybko, moge stwierdzic, ze moj latynos jest miloscia mojego zycia. i nie chodzi tu o wyglad, rozumiem sie z nim lepiej niz z kimkolwiek. codziennie przesiadujemy na skype, ufam mu i wierze ze to TEN, mimo przeciwnosci i usmiechom ludzi, wiem ze mnie nie zdradza, poznalam jego rodzicow, co w tamtej kulturze jego dosc znacznym krokiem. jestem przeszczesliwa, mimo ze musialam sie z nim rozstac... i wiem ze nie warto byc z kims dlatego, ze to juz tyle czasu minelo, ze boimy sie byc same. ja po rozstaniu odzylam, poznalam uroki zycia, a nie ciagle zabranianie wszystkiego. i poznawalam te uroki widzac sie codziennie z moim nowym facetem, moglam byc z nim i czuc sie wolna jednoczesnie. za tydzien do mnie przyjezdza jestem najszczesliwsza na swiecie!sorry ze ten post jest taki dlugi ;p |
|
|
|
#2577 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19 756
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
hej dziewczyny
![]() Pisałam tutaj jakis czas temu, że mam kiepski nastrój, że myśle, tęsknie, bla bla bla... Nic się nie zmieniło Wszystko dalej po staremu.A dzisiaj jakby gorzej bo weszłam sobie po południu na nk i co widzę?? w osobach dotępnych on a przez ostatni czas z tego co wywnioskowałam nie miał internetu, odrazu serducho zaczeło pikac itp. no był chwilkę i znikł. pomyslaąłm, że znów ma internet, okej miło, wszedł na moment przed pracą bo to taka godzina była kiedy on wyjeżdza do pracy. Ale teraz wesząłm na nk z nadzieją że może będzie no ale nie ma, nie wiem może był może nie ale moje durne myslenie kieruje się w stronę tego, że może on był u jakiejś dziewczyny i wszedł na ten internet ale z drugiej strony on taki nie jest żeby się pchac do kompa. I to moje durne myslenie mnie męczy cholernie. Dobijam się na własne życzeniePoprosiłabym o kopniaka w głowę najlepiej może mi się coś przestawi. Kurcze musiałam się wygadać komuś
__________________
Padał deszcz tak jak dziś, miałaś uchylone drzwi.
Stałem w nich niczym pies, w zębach niosąc bukiet ściem. Zatrzasnęłaś je na klucz, wystawiłaś mnie na bruk. Choć rację masz, że nie znasz mnie, jak mogłaś tak dać wkręcić się. |
|
|
|
#2578 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 742
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Dziewczyny,
sama niedawno rozstałam się z chłopakiem (może któraś kojarzy mój nieszczęsny wątek o wakacjach )i jeśli mogę coś poradzić to: wypiszcie na kartce wszystkie minusy waszego exa, wszystko co was irytowało w nim i w waszym związku. Zrobiłam tak przed chwilą, kiedy zaczęłam się rozczulać nad tym wszystkim i mieć głupie myśli, ze może jeszcze kiedyś... naprawdę pomogło...a wyszło mi tych wad ponad 30 ![]() Wydrukowałam, trzymam w torbie i bedę czytać w chwilach zwątpienia, że może on jednak był tym jedynym Mam okropne chwile załamania, smutno mi cały czas, ale staram się jakoś pocieszać Zakupy, imprezy, kino, wypady z kumpelami na miasto, winko wieczorem, dobra komedia... Dzisiaj nawet umówiłam sie na sesje zdjeciową z fotografem-amatorem (sam zaproponował...żeby było śmiesznie...to znajomy mojego exa )Będzie dobrze baby nie łamać się |
|
|
|
#2579 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
hej
rozstałam się przed chwilą... mieszkamy razem byliśmy zaręczeni, ślub miał być za rok Byliśmy razem prawie 2,5 roku ale już od roku ten związek to było bycie obok siebie, 3 miesiące temu zauroczyłam się w kimś innym, nic z tego nie było ale zaczęłam się zastanawiać czy kocham swojego faceta. Już od dawna nic nie czułam, kiedy się całowaliśmy, przytulaliśmy itp. Wina po obu stronach. Po 3 miesiącach miotania się, unikania go i walki z samą sobą czy uda mi się wzbudzić w sobie jeszcze jakieś uczucia do niego ale się nie udało Propozycja rozstania wyszła ode mnie, ale i tak mi cholernie źle. Będzie jeszcze gorzej jak się wyprowadzę i zrozumiem, że już go naprawdę nie ma
__________________
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Eliot |
|
|
|
#2580 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
problem nie jest mi obcy, rozstałam się z facetem z podobnych powodów, "coś" nam uciekło, wyparowało z nas, chociaż mam wrażenie że głównie ze mnie. W moim przypadku 3 miesiące także były okresem miotania się i wmawiania sobie, że jeszcze może być cudownie. Nie było. Zakończyliśmy to razem. Niebawem mija czwarty miesiąc od rozstania i naprawdę nie żałuję tej decyzji. Po jakimś czasie zrozumiesz to samo. Początki nie należą do łatwiejszych, jednak z czasem dojdziesz do siebie.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water cover me in rag and bone and sympathy 'cause i don't want to get over you i don't want to get over you wymienię
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:30.






Obiecałam że się pochwalę więc to robię
zaręczyliśmy się już z moim K




) 






wiem co czujesz. ja po zerwaniu to nie moglam jesc bo ciagle mnie brzuch bolal. a juz potem jak wszystko wyjasnil to kazdy jego sms albo ze dzwonil to na sam widok brzuch mnie bolal bo balam sie tresci albo to co mial do powiedzenia. czasem nawet teraz jak cos napisze i akurat w tym czasie cos jem to koncze bo na wymioty bierze. powinnas wyrzucic go ze swoich mysli bo jeszcze wyladujesz w szpitalu. przestac o nim rozmyslac bo nie jest wart Ciebie. ale wsumie moglas nic nie pisac skoro sam nie pisal. mozliwe ze go denerwowalo to ze ciagle pisalas i pytalas sie o to i dlatego napisal ze jest mu lepiej samemu.
a przez ostatni czas z tego co wywnioskowałam nie miał internetu, odrazu serducho zaczeło pikac itp. no był chwilkę i znikł. pomyslaąłm, że znów ma internet, okej miło, wszedł na moment przed pracą bo to taka godzina była kiedy on wyjeżdza do pracy. Ale teraz wesząłm na nk z nadzieją że może będzie no ale nie ma, nie wiem może był może nie ale moje durne myslenie kieruje się w stronę tego, że może on był u jakiejś dziewczyny i wszedł na ten internet ale z drugiej strony on taki nie jest żeby się pchac do kompa. I to moje durne myslenie mnie męczy cholernie. Dobijam się na własne życzenie
)
