Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz.IV

[muron]

Napisane przez Patrilla

spróbuj silnym płynem do płukania ust kilka razy dziennie działa bardzo dobrze Poza tym ciepła woda z solą jeśli zniesiesz i sposób paskudny ocet a dlaczego nie pozwolił nic brać?? przecież może Ci na oskrzela zejść - ja się tak sama leczyłam ze teraz jestem z zapaleniem ostrym zatok na bioparoxie (można w ciąży)
Mąż i córka poslzi po choinkę ciekawe co zakupią
miłej niedzieli

gosiaczek071 jakoś mam przeczucie że tej prostownicy nie użyjesz skarpetki ciepłe weź, zamiast herbatki laktacyjnej dużoooooo wody i koszulę do porodu na zmianę
po co termometr??

ja używałam w szpitalu po myciunie tak dokładnie jak w domu, ale przejechała wykręcające się kudły i od razu lepiej, bierz
A podkłądy na łóżko? Ręcznik papierowy

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez zyrafa5

Kurcze szkoda że nie wiedziałam. Kupiłam u niego kołyskę to mogłam jeszcze coś domówić :-(.

A jak długo czekałaś na przesyłkę? Nie było jakiegoś poślizgu? Martwię się żeby doszła zanim pojawi się moje maleństwo.

Ty właśnie pokaż te meble co przyszły

Mnie tam mama pewnie przyjedzie uczesać, bo wie, że inaczej źle się czuję, nawet leżąc odłogiem. Jak ona leżała to też ją doprowadzałyśmy do porządku. Szpital szpitalem, ale chcę się dobrze czuć

Ja skarpetki biorę takie jedne z mikrofibry, bo po cc może będzie zimno w nóżki. W ogóle nie wyobrażam sobie leżeć w koszuli. Bleeee.

Ja spakuję do osobnej reklamówki i wrzucę do bagażnika, rzeczy, które ew. mogą się przydać, choć niekoniecznie.

A u nas trzeba swój termometr. Zresztą wolę tylko spod swojej pachy;-)

Zestaw do lewatywy ?Nie musisz?

[mysiopez]

Napisane przez muron

ja używałam w szpitalu po myciunie tak dokładnie jak w domu, ale przejechała wykręcające się kudły i od razu lepiej, bierz
A podkłądy na łóżko? Ręcznik papierowy

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------


Ty właśnie pokaż te meble co przyszły

Mnie tam mama pewnie przyjedzie uczesać, bo wie, że inaczej źle się czuję, nawet leżąc odłogiem. Jak ona leżała to też ją doprowadzałyśmy do porządku. Szpital szpitalem, ale chcę się dobrze czuć

Ja skarpetki biorę takie jedne z mikrofibry, bo po cc może będzie zimno w nóżki. W ogóle nie wyobrażam sobie leżeć w koszuli. Bleeee.

Ja spakuję do osobnej reklamówki i wrzucę do bagażnika, rzeczy, które ew. mogą się przydać, choć niekoniecznie.

A u nas trzeba swój termometr. Zresztą wolę tylko spod swojej pachy;-)

Zestaw do lewatywy ?Nie musisz?

oj widze, że bede musiała wielkie zakupy apteczne zrobić: tantum rosa, bepanthen, wkłady poporodowe, podkłady...

muron - zakupy świetne. W realu nie było prawie osób. Nikt mi koszem nie wjeżdzał i nigdzie kolejek nie było! cudownie, tak to ja moge robić zakupy codziennie. Wyjechaliśmy po 21 przed 23 już miałam rozpakowane torby w domku. zostały mi teraz tylko świeże rzeczy typu: pieczarki do kupienia i wsio

[lilijka3]

Napisane przez cytrynka3002

Co do nakładek - położna na sr ostatnio powiedziała, że dziecko ma się przyzwyczaić do sutka matki, dlatego nie można nakładek...że to jest coś takiego, jak smoczek niby i nie wolno od pierwszych dni przyzwyczajać.
Nie wiem, jak one to sprawdzać będą - myślę, że skoro jestem pierworódką, to będą podchodziły i patrzyły, jak Mały chwyta, czy potrafię podać mu sutek etc.

a nam pani w SR mówiła, żeby kupić sobie osłonki na piersi, żeby nie dopuścić do zmacerowania brodawek itp. i używać ich od początku. A w szpitalu, jeżeli nie pozwolą to schować, a stosować je wtedy, kiedy nie ma personelu po drodze . To jej rada

[Chantalle]

Napisane przez Patrilla

spróbuj silnym płynem do płukania ust kilka razy dziennie działa bardzo dobrze Poza tym ciepła woda z solą jeśli zniesiesz i sposób paskudny ocet a dlaczego nie pozwolił nic brać?? przecież może Ci na oskrzela zejść - ja się tak sama leczyłam ze teraz jestem z zapaleniem ostrym zatok na bioparoxie (można w ciąży)

bo to Dania wlasnie i trzeba byc jak wiking, wszystko samo mija. Lekarze rodzinni to tragedia,dopiero przy powaznych sprawach u specjalisty widac ze to fachowiec z wiedza,doswiadczeniém i sprzetem. Rownie dobrze ja moglabym
byc lek.rodz. tu...
plyn do plukania nie pomaga,stosuje codziennie, sprobuje z sola, dzieki

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez lilijka3

a nam pani w SR mówiła, żeby kupić sobie osłonki na piersi, żeby nie dopuścić do zmacerowania brodawek itp. i używać ich od początku. A w szpitalu, jeżeli nie pozwolą to schować, a stosować je wtedy, kiedy nie ma personelu po drodze . To jej rada

jak dla mnie to dziwna szkoła - bo to jest zupełnie inne niż nasz sutek...i w ten sposób dziecko W ŻADEN SPOSÓB NIE NAUCZY SIĘ ssania naszej piersi...więc co ? cały czas w osłonkach? bez sensu...to już wolałabym odciągać do butli i butlą karmić;
nie tylko od położnej ale i od doświadczonych (choć położna też doświadczona osoba) osób słyszałam że dziecko ma zachwiany odruch ssania - nawet np po 2-3 dobach stosowania tych osłonek...to wtedy na nowo trzeba takiego malca jakoś przyzwyczajać do piersi.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Napisane przez Chantalle

bo to Dania wlasnie i trzeba byc jak wiking, wszystko samo mija. Lekarze rodzinni to tragedia,dopiero przy powaznych sprawach u specjalisty widac ze to fachowiec z wiedza,doswiadczeniém i sprzetem. Rownie dobrze ja moglabym
byc lek.rodz. tu...
plyn do plukania nie pomaga,stosuje codziennie, sprobuje z sola, dzieki

ja bioparox stosowałam, ale jak nie masz dostępu to współczuję; skoro po 3-5 dniach nie mija to...powinien Ci coś dać;

płukanka wody z solą + rano i wieczorem ciepła woda z połową soku wyciśniętego z cytryny;
a może masz dostęp do jakiś leków homeopatycznych - syrop na kaszel czy coś?

mogę jeszcze polecić :
zmieszać sok z cytryny z oliwą z oliwek (200 ml) i pić po jedzeniu po 1 łyżeczce, 3 razy dziennie.

no i imbir też ponoć jest bardzo dobry na przeziębienia ale nie stosowałam nigdy ...

mi mój gin też nie chciał nic przepisać - więc sama nie jesteś ... bioparox miałam sprzed ciąży...
a teraz tylko inhalacje z soli fizjologicznej mi zostają

[muron]

tak naprawdę to mogą Ci czegoś takiego zakazać w szpitalu ta... znajcie swoje prawa One mogą pomóc i pokazać jak karmić, ale to do matki należy wybór, metody i sposoby.

U mnie pieką się ziemniaki na "niezdrowo" zalane zagęszczoną śmietaną z przyprawami, reszta zdrowa- łosoś i zblanszowany brokuł. A i krem z pieczarek





Ja za każdym razem sprawdzam się w kibelku, czy aby czop nie zaczyna odchodzić. Świrlandia serio

Pampersów mam na cały miesiąc, więc fajnie Kurcze szkoda, ze to takie drogie, tym bardziej, że i tak leci do śmieci;-)

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ----------

Napisane przez Chantalle

bo to Dania wlasnie i trzeba byc jak wiking, wszystko samo mija. Lekarze rodzinni to tragedia,dopiero przy powaznych sprawach u specjalisty widac ze to fachowiec z wiedza,doswiadczeniém i sprzetem. Rownie dobrze ja moglabym
byc lek.rodz. tu...
plyn do plukania nie pomaga,stosuje codziennie, sprobuje z sola, dzieki

kurcze jak się tak ciągnie i coś podać. E Ci zachodni lekarze;-)

[gosiaczek071]

Muron a ja pamietam ze wtedy nie miałam podkladow na łóżko, chyba dawali. W razie czego mam takie podklady niby do orzewijania to tego użyje. Ręczniki papierowe pisałam ze biorę
A oslonki mi pozwalały karmić przez 4 m-ce bez się wogole nie dało wiec ja kupiłam i biorę ze sobą. Nikt mi nie pomagał karmić raz tylko stara ..... wcisnela na sile Hani buzie w mojego cycka drac się prawie ze co to ja nie umiem nakarmić dziecka?!! No i potem nam nie szło

[make_up_istka]

Zgadzam się z Muron ze trzeba walczyć o swoje prawa, bo prawda jest taka, że wiele szpitali wprowadza jakieś swoje własne zasady, na które niekoniecznie musimy się zgodzić, ale często się zgadzamy, bo nie wiemy, że można odmówić. Dotyczy to np. karmienia (nie wolno zmuszać do naturalnego czy butelkowego) czy nacinania w czasie porodu SN (mamy prawo odmówić, a teoretycznie oni nie mają prawa nas naciąć bez zapytania o zgodę mimo że wcześniej na wejściu podpisujemy dokumenty w szpitalu) Polecam np. na stronie "rodzić po ludzku" przejrzeć dokładnie nasze prawa.

[lilijka3]

Napisane przez JeSuisUnPapillon

jak dla mnie to dziwna szkoła - bo to jest zupełnie inne niż nasz sutek...i w ten sposób dziecko W ŻADEN SPOSÓB NIE NAUCZY SIĘ ssania naszej piersi...więc co ? cały czas w osłonkach? bez sensu...to już wolałabym odciągać do butli i butlą karmić;
nie tylko od położnej ale i od doświadczonych (choć położna też doświadczona osoba) osób słyszałam że dziecko ma zachwiany odruch ssania - nawet np po 2-3 dobach stosowania tych osłonek...to wtedy na nowo trzeba takiego malca jakoś przyzwyczajać do piersi.

nie cały czas, tylko wtedy, kiedy masz problem z brodawkami.....

[gosiaczek071]

A i pytałam o ten zestaw do lewatywy i nie muszę mieć.

[lilijka3]

Napisane przez make_up_istka

Zgadzam się z Muron ze trzeba walczyć o swoje prawa, bo prawda jest taka, że wiele szpitali wprowadza jakieś swoje własne zasady, na które niekoniecznie musimy się zgodzić, ale często się zgadzamy, bo nie wiemy, że można odmówić. Dotyczy to np. karmienia (nie wolno zmuszać do naturalnego czy butelkowego) czy nacinania w czasie porodu SN (mamy prawo odmówić, a teoretycznie oni nie mają prawa nas naciąć bez zapytania o zgodę mimo że wcześniej na wejściu podpisujemy dokumenty w szpitalu) Polecam np. na stronie "rodzić po ludzku" przejrzeć dokładnie nasze prawa.

a ja dołączam się do Waszego zdania... to samo nam mówiła w SR położna. Po prostu zbyt mało wiemy co nam wolno i płyniemy z prądem jakiś absurdalnych szpitalnych zasad i praktyk.
Laktacja u każdej kobiety rozwija się w inny tempie, po cc może to być nawet 7 doba i ja nie wyobrażam sobie tego, że przychodzi położna i dziecko główką przyciska do mojej piersi.....bo o takich praktykach też często słyszę. Masakra, męczy się dziecko, męczy się matka, potem chwila zwątpienia i może być nici z karmienia.

[make_up_istka]

Napisane przez lilijka3

a ja dołączam się do Waszego zdania... to samo nam mówiła w SR położna. Po prostu zbyt mało wiemy co nam wolno i płyniemy z prądem jakiś absurdalnych szpitalnych zasad i praktyk.
Laktacja u każdej kobiety rozwija się w inny tempie, po cc może to być nawet 7 doba i ja nie wyobrażam sobie tego, że przychodzi położna i dziecko główką przyciska do mojej piersi.....bo o takich praktykach też często słyszę. Masakra, męczy się dziecko, męczy się matka, potem chwila zwątpienia i może być nici z karmienia.

Problem polega tylko na tym, ze często kobieta nie wie że może się bronić, może czegoś odmówić lub po prostu nie ma siły do tego żeby jeszcze próbować z kimkolwiek walczyć. A szpital często (na szczęście nie zawsze) wyznacza takie zasady aby pracownikom było najłatwiej a niekoniecznie nam najlepiej. Skąd się wzięło rodzenie w pozycji leżącej? Bo tak położnym łatwiej odebrać i kontrolować poród, a rzadko kto mówi o tym, ze jest to najbardziej niefizjologiczna i najmniej efektywna pozycja. I można by wymieniać w nieskończoność tego typu przykłady.
Najlepsze jest to, że często wystarczy dać znać że czegoś po prostu nie akceptujemy i wcale nie trzeba się specjalnie wykłócać.

[weraa11]

WOW....TŻ ma w niedziele zawsze dwa mecze....jeden o 15 a drugi o 20...wiec nawet nie mamy nigdy kiedy sie spotkac w ten dzien... A dzis dostalam od niego smsa, ze pojedzie tylko na pierwszy, a drugi sobie odpusci bo chce ze mna spedzic czas... Normalnie łaskawca...;/ w koncu po 8 dniach znalazl dla mnie chwile czasu...
Teraz sie wycwanil, bo jak mu marudze przez telefon, ze siedze sama w pokoju, ze mi smutno, bo dobrze wie, ze lubie byc z kims, to mi gada, ze nie jestem sama, bo mam dziecko w brzuchu...

Wczoraj jeszcze bardziej sie zdolowalam, bo sie naczytalam znowu o bolach porodowych ;/ i dzis mama przychodzi do mnie i sie pyta co chce dostac pod choinke... To jej powiedzialam ze znieczulenie zaczela sie smiac, ale chyba wziela to do siebie bo mi powiedziala, ze mam sie zastanowic nad szpitalem i wtedy poszukamy jakichs znajomosci bo wiadomo, ze jednak wtedy inaczej traktuja... Niby moja mama ma taka kumpele w szpitalu gdzie chce rodzic, tylko ze na innym oddziale, ale moze mimo wszystko bylaby w stanie cos zalatwic... bo ona juz tam pracuje jakies 20 lat

A o co chodzi jak pisza ze ZZO jest darmowe w szpitalu? Teoretycznie przeciez by powinno byc darmowe, ale wtedy pewnie nikomu i tak nie daja jak sie nie zaplaci...
Musze poczytac o + i - tego ZZO...

[make_up_istka]

gosiaczek w którym szpitalu będziesz mieć cesarkę? Umawiałaś się ze swoim lekarzem, czy po prostu w szpitalu niezależnie od lekarza? Bo ja jeśli nie będę mogła rodzić SN, to zastanawiam się powoli nad Klinikami zamiast Kamieńskiego ale nie mogę się zdecydować...

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Wera po pierwsze znieczulenie jest zazwyczaj darmowe wtedy kiedy występują powody medyczne by je podać (rzadko) - tylko część szpitali refunduje wszystkie zzo na życzenie pacjentki.
Po drugie strasznie dziwi mnie podejście Twojego TŻa... Tu niby planujecie jednak ślub za jakiś czas, mówi, ze chce z Tobą być, cieszy się już dziecka, a z drugiej strony mieszkając w jednym mieście w ciągu 8 dni nie potrafi znaleźć dla Was ani pół godziny? Moim zdaniem coś tu nie halo i trzeba by o tym pogadać. Zrobisz jak chcesz, ale dla mnie to co najmniej dziwne... Nie wyobrażam sobie żeby poważny facet do tego stopnia nie potrafił się zachować. Dla mnie tak może wyglądać związek dwójki licealistów, którzy po prostu chodzą ze sobą, bez żadnych poważnych zobowiązań i planów, tym bardziej na tak bliską przyszłość jaką są narodziny dziecka!

[mysiopez]

Jeny a ja dziś zaczynam 35 tydzień!!!!!!!!

jak ten czas szybko leci!

[make_up_istka]

Napisane przez mysiopez

Jeny a ja dziś zaczynam 35 tydzień!!!!!!!!

jak ten czas szybko leci!

Ja po jutrze kończę 36. tydz.!

ej, ej, ale ty mysiopez według tego http://babystrology.com/tickers/baby...hockwave-flash skończyłaś własnie 35.tydz. ! 35t1d to zaczęty 36. tydzień.

Dziś dzwoni do mnie przyjaciółka, żebym się z porodem nie śpieszyła bo porodówka na Kamieńskiego do 27.12. jest nieczynna z powodu dezynfekcji.

[lilijka3]

Napisane przez mysiopez

Jeny a ja dziś zaczynam 35 tydzień!!!!!!!!

jak ten czas szybko leci!

a no leci jak woda
pamiętam jak byłam w 20 tc, a tu już 31......................t eraz to błyskawica

szkoda tylko, że my to tak odczuwamy......a naszym chłopom się dłuży

[marleen32]

Witam niedzielnie
Czekam az obiad dojdzie, i zmykamy na spacerek po kalorie spalic
Moj Tz marudzi i marudzi,zeby torbe pakowac do szpitala, ciekawe tylko po co, jak ja mam termin na 7lutego, po pierwsze, po drugie nawet jak nie spakuje to nic sie nie stanie, bo duzo brac nie musze, jakies koszule dla siebie, a dla malenstwa na wyjscie dopiero, ehh pewno boi sie chlop, ze bedzie musial dowozic (i tak bedzie musial ), bo ja wszystkiego nie biore, chocby ubran dla malej, kosmetykow, termometrow, pieluch nie musze na szczescie
Spakuje jej tylko body na dlugi rekaw, kaftanik, spioszki, kombinezon i czapeczke .
Sobie jakies 2-3 koszule, 2 staniki (w jednym pojade), co dzienne kosmetyki jak pasta do zebow, szczotka, szczotka do wlosow, cos do makijazu, ale niekoniecznie, bo ja z tych co nature wola ,aparat fotograficzny, kapcie, szlafrok, zel pod prysznic, szampon, recznik i chyba tyle
Mi to ani ginka,ani domowa lekarka nic przepisywac nie chce, boja sie i juz, jak cos daja, to lekarstwa, ktore dla niemowlakow stosowac mozna..

Kupilam malej prezent pod choinke, dzieciaki dzis "przypomnialy", ze ona grzeczna, wiec prezent musi byc, wiec stwierdzilismy z TZ, ze trzeba cos kupic, bo inaczej bedzie zawiedzenie, ze Dzieciatko malenstwu nic nie przynioslo, no wiec kupilam pozytywke, dokupie rajstopki (bo tych akurat bardzo malo mam), i cos bedzie
Ale ja pozytywki do szpitala nie biore,u nas maja,wiec by bylo ze to szpitalna
Co do ochronek na piersi, ja probowalam stosowac ze starsza corka, ale nie sprawdzily sie, bo jej niewygodnie bylo, a jak juz skonczyla 4 miesiace, to sama je zdejmowala i..gniotla w raczkach , wiec tym razem nie kupuje

[mysiopez]

Napisane przez make_up_istka

Ja po jutrze kończę 36. tydz.!

ej, ej, ale ty mysiopez według tego http://babystrology.com/tickers/baby...hockwave-flash skończyłaś własnie 35.tydz. ! 35t1d to zaczęty 36. tydzień.

Dziś dzwoni do mnie przyjaciółka, żebym się z porodem nie śpieszyła bo porodówka na Kamieńskiego do 27.12. jest nieczynna z powodu dezynfekcji.

Ty weź mnie nie strasz!

ja podaje połoznej tygodnie wg mojego licznika! a wg Twojego wychodziłoby, że za tydzień bez problemu moge rodzić!

[Madzia:))]

ja juz wypadłam z watku, czasem czytam ale nie jestem na bierzaco... w domku mamy masakre, Mati przyniosł rotawirusa z przedszkola we srode i jeszcze nie pokonalismy go... na dodatek i mnie dopadlo

normalniew porazka, Tz tylko myje podłogi i sciany a ja kapie małego, z 6 tyg lezenia, musiałam z dnia na dzien zostac mega ruchliwa, mam nadzieje ze Filipek to wytrzyma i posiedzi jeszcze troche...

takze przestalismy myslec o swietach, tylko cały czas zajmujemy sie biedaczkiem...

w czw wyladowalismy w szpitalu, z podejrzeniem wyrostka, ale na szczescie wszystko ok, ale na pedriatrii chcieli nas zostawic, ja sie nie zgodzilam na stresowanie dziecka. I leczymy sie w domku...

przepraszam, ze bez polskich literek, ale pisze na lezaco, jedna reka, bo Mati spi a ja do nawadniam co 1o min strzykawka

[make_up_istka]

Napisane przez mysiopez

Ty weź mnie nie strasz!

ja podaje połoznej tygodnie wg mojego licznika! a wg Twojego wychodziłoby, że za tydzień bez problemu moge rodzić!

Dokładnie tak. Za tydzień skończysz 36. tydzień. choć lepiej rodzić po 37. I jestem pewna że mówię dobrze z tymi tygodniami.

[s_a_j]

Napisane przez weraa11

A o co chodzi jak pisza ze ZZO jest darmowe w szpitalu? Teoretycznie przeciez by powinno byc darmowe, ale wtedy pewnie nikomu i tak nie daja jak sie nie zaplaci...
Musze poczytac o + i - tego ZZO...

Nie wiem jak jest w innych szpitalach, ale w moim za zzo nie trzeba płacić. Mówił mi to ordynator, mówiła połozna z tego szpitala, ja w przyszłym tygodniu idę do szpitala na konsultację anestezjologiczną, od razu dowiem się jakie badania należy wcześniej wykonać. Z tego co mówiła nam położna na SR to nawet bez tych badań i bez tej konsultacji jeśli pacjentka poprosi w trakcie porodu to powinna otrzymać takie znieczulenie bez problemu (oczywiście jeśli będzie akurat anestezjolog dostępny bo nie zawsze tak jest - może być przy jakiejś operacji).


Byliśmy z mężem na spacerze, bo tak fajnie prószy śnieg a nie jest mroźnie, tak przyjemnie, ale wylądowaliśmy na zakupach haha
Naszlo mnie na sałatkę owocową, normalnie od rana marudzilam o niej. Będzie z mandarynek, bananów, ananasa, kiwi, jabłka, hmmm i nie wiem co tam mam jeszcze :P

[weraa11]

Napisane przez make_up_istka

Wera po pierwsze znieczulenie jest zazwyczaj darmowe wtedy kiedy występują powody medyczne by je podać (rzadko) - tylko część szpitali refunduje wszystkie zzo na życzenie pacjentki.
Po drugie strasznie dziwi mnie podejście Twojego TŻa... Tu niby planujecie jednak ślub za jakiś czas, mówi, ze chce z Tobą być, cieszy się już dziecka, a z drugiej strony mieszkając w jednym mieście w ciągu 8 dni nie potrafi znaleźć dla Was ani pół godziny? Moim zdaniem coś tu nie halo i trzeba by o tym pogadać. Zrobisz jak chcesz, ale dla mnie to co najmniej dziwne... Nie wyobrażam sobie żeby poważny facet do tego stopnia nie potrafił się zachować. Dla mnie tak może wyglądać związek dwójki licealistów, którzy po prostu chodzą ze sobą, bez żadnych poważnych zobowiązań i planów, tym bardziej na tak bliską przyszłość jaką są narodziny dziecka!

Wiem, ze to nie jest normalne... Ale nie bede go zmuszac... skoro nie odczuwa takiej potrzeby to niech sobie mnie olewa, ale moja cierpliowsc tez sie skonczy, juz czuje troche inne nastawienie do niego. A jak zaczne sie czepia to stwierdzi, ze tylko marudze i bedzie tlumaczyl mi co on takiego biedny musial robic.... No tak....musial siedziec do 2 w nocy i chlac z innymi kumplami z pracy niby sluzbowo... A wczoraj to nie mam pojecia o ktorej wrocil, bo juz od 20 przestal sie do mnie odzywac... Jest mi strasznie przykro i jestem do tego strasznie zla... Pierwszy weekend kiedy mialam kupe wolnego czasu, bo do szkoly nie musialam duzo robic, moglismy razem spedzic ten czas, w koncu kupic cos dla dziecka RAZEM... Wiecie jak ja sie czuje jak musze jechac z mama po pamersy, po wozek, po lozeczko? Normalnie jak taka gowniara, ktora zaliczyla wpadke na jakiejs dyskotece z rownie niedojrzalym facetem, ktory sie od niej odwrocil i teraz z mama jezdzi na takie zakupy... A w takich sklepach same pary...szczesliwe, ze zaraz ich dziecko przyjdzie na swiat...

Nie wiem czy to ja mam gorsze dni, czy po porstu znowu mnie ten czlowiek wykancza psychicznie...

[lilijka3]

Napisane przez Madzia:))

ja juz wypadłam z watku, czasem czytam ale nie jestem na bierzaco... w domku mamy masakre, Mati przyniosł rotawirusa z przedszkola we srode i jeszcze nie pokonalismy go... na dodatek i mnie dopadlo

normalniew porazka, Tz tylko myje podłogi i sciany a ja kapie małego, z 6 tyg lezenia, musiałam z dnia na dzien zostac mega ruchliwa, mam nadzieje ze Filipek to wytrzyma i posiedzi jeszcze troche...

takze przestalismy myslec o swietach, tylko cały czas zajmujemy sie biedaczkiem...

w czw wyladowalismy w szpitalu, z podejrzeniem wyrostka, ale na szczescie wszystko ok, ale na pedriatrii chcieli nas zostawic, ja sie nie zgodzilam na stresowanie dziecka. I leczymy sie w domku...

przepraszam, ze bez polskich literek, ale pisze na lezaco, jedna reka, bo Mati spi a ja do nawadniam co 1o min strzykawka

życzymy szybkiego powrotu do zdrowia

[mysiopez]

Napisane przez make_up_istka

Dokładnie tak. Za tydzień skończysz 36. tydzień. choć lepiej rodzić po 37. I jestem pewna że mówię dobrze z tymi tygodniami.

którego miałas ostatnią @?

[make_up_istka]

wera może za bardzo mu na to pozwalasz? Nie marudź mu tylko powiedz: oczekuję tego i tego, czuję to i to, bez oskarżania i daj mu w końcu do zrozumienia że nie może być tak jak jest. ALbo jest z Tobą na 100% albo wcale. Tak czy siak dasz sobie radę. A Wy ciągle jesteście gdzieś pośrodku.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

Napisane przez mysiopez

którego miałas ostatnią @?

14.04.

[weraa11]

A tym ktore nie chodza do SR a beda rodzic natuarlnie to polecam tego chomika, sa tu rozne filmiki z poradami (trzeba jedna 'spacje' usunac przed 'pl')

http://chomikuj. pl/calineczkazbajki/Ci*c4*85*c5*bca+czyli+STA N+BLOGOS*c5*81AWIONY/Szko*c5*82a+rodzenia

[mysiopez]

Napisane przez make_up_istka

wera może za bardzo mu na to pozwalasz? Nie marudź mu tylko powiedz: oczekuję tego i tego, czuję to i to, bez oskarżania i daj mu w końcu do zrozumienia że nie może być tak jak jest. ALbo jest z Tobą na 100% albo wcale. Tak czy siak dasz sobie radę. A Wy ciągle jesteście gdzieś pośrodku.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------



14.04.

ja 18.04.. tylko 4 dni nas różni.. o ja..

[JeSuisUnPapillon]

Napisane przez weraa11

Wiem, ze to nie jest normalne... Ale nie bede go zmuszac... skoro nie odczuwa takiej potrzeby to niech sobie mnie olewa, ale moja cierpliowsc tez sie skonczy, juz czuje troche inne nastawienie do niego. A jak zaczne sie czepia to stwierdzi, ze tylko marudze i bedzie tlumaczyl mi co on takiego biedny musial robic.... No tak....musial siedziec do 2 w nocy i chlac z innymi kumplami z pracy niby sluzbowo... A wczoraj to nie mam pojecia o ktorej wrocil, bo juz od 20 przestal sie do mnie odzywac... Jest mi strasznie przykro i jestem do tego strasznie zla... Pierwszy weekend kiedy mialam kupe wolnego czasu, bo do szkoly nie musialam duzo robic, moglismy razem spedzic ten czas, w koncu kupic cos dla dziecka RAZEM... Wiecie jak ja sie czuje jak musze jechac z mama po pamersy, po wozek, po lozeczko? Normalnie jak taka gowniara, ktora zaliczyla wpadke na jakiejs dyskotece z rownie niedojrzalym facetem, ktory sie od niej odwrocil i teraz z mama jezdzi na takie zakupy... A w takich sklepach same pary...szczesliwe, ze zaraz ich dziecko przyjdzie na swiat...

Nie wiem czy to ja mam gorsze dni, czy po porstu znowu mnie ten czlowiek wykancza psychicznie...

mój TZ też nie jeździ ze mną po zakupy dla małego, chyba że go poproszę o to; on nienawidzi chodzenia do sklepu jakiegokolwiek więc nie zmuszam go dla własnego komfortu by nie marudził .

Spokojnie

[weraa11]

Napisane przez make_up_istka

wera może za bardzo mu na to pozwalasz? Nie marudź mu tylko powiedz: oczekuję tego i tego, czuję to i to, bez oskarżania i daj mu w końcu do zrozumienia że nie może być tak jak jest. ALbo jest z Tobą na 100% albo wcale. Tak czy siak dasz sobie radę. A Wy ciągle jesteście gdzieś pośrodku.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------



14.04.

On ma takie "fale". Raz jest super, odwiedza mnie, mowi o slubie, o dziecku...a potem czuje potrzebe oddalenia sie ode mnie na tydzien... Wiadomo, ze w przyszlym tyg bedziemy sie wiecej widziec, bo trzeba zrobic zakupy swiateczne (o ile jeszcze cos bedzie w sklepach) no i w swieta tez spedzimy troche czasu razem... Poza tym niby chce wziac wolne w tym tyg. ale z kolei ja mam wtedy zajecia...
Moze bym powinna mu dzis napisac ze tym razem to ja nie mam czasu i ze zobaczymy sie np. w Wigilie... Ale ja tak nie potrafie... Bo wiem, ze gdyby on mi tak napisal to by mi bylo przykro a nie chce go traktowac tak jak on mnie bo wiem jak to boli...
Zobaczymy jak dzisiaj bedzie... Albo sie poklocimy albo bede szczesliwa... Normalnie ruletka...