Marcowo-kwietniowe bobasy wyjeżdżają na pierwsze wczasy! III-IV.2011

[aja1]

A to mój ziewak

[patrycja_22]

Napisane przez Montii

o matko
zamawiam kuriera ooo

o boże
przez ciebie prawie zęby sobie wybiłam bo piłam z kubka
hahahahhahahaa

o kurcze nie chcę mieć na sumieniu Twoich zębów bo dentysta drogi

Aja ale Basia słodka i jaka już duża

[aja1]

A co do przegrzewania. Ja z koleżanką jak idziemy to jest sajgon, Basia się drze jak ją czymś przykryje, bo ona musi mieć nogi na wierzchu (a najlepiej na golasa) a koleżanki syn drze się, bo on musi mieć nogi pod kocem i pieluchę przy buzi ciasno, gorąco jak cholera a on tak lubi.

[nuna_77]

Aja słodkie zdjecie, zawsze tez sie zachwycam jak Jacus ziewa

Musze sie pochwalic, moja córcia wczoraj była na Giewoncie z moim bratem, zuch dziewczyna

[Montii]

aja jaka słodka Basieńka!

mój też walczy z kocykiem
za to lubi mieć buzie zasłonieta, ręka czy pieluszką, cala buzie sobie zasłania i śpi w ukryciu

[patrycja_22]

Napisane przez nuna_77

Musze sie pochwalic, moja córcia wczoraj była na Giewoncie z moim bratem, zuch dziewczyna

o brawo

Napisane przez Montii

za to lubi mieć buzie zasłonieta, ręka czy pieluszką, cala buzie sobie zasłania i śpi w ukryciu

u nas podobnie
Na początku bałam się, że się udusi a teraz to sama mu kładę żeby szybciej zasnął

[traicionera]

Napisane przez Montii

i to działa wg mnie w dwie strony, nie ma co się doszukiwać przegrzewania, źle na pewno dla dziecka nie chciał.
zresztą kończę temat...ja swoje zdanie mam...a Ty swoje



mam coś w stylu,że widać jego buźkę ale ogólnie nie mam jak wygląda całe wiązanie.. wiesz o co kaman, jak się nóżki układają itp itd

hehe, chyba żadna z przegrzewających osób nie robi tego, bo chce dla dziecka źle, tak jak ta babka z Tesco, co tłumaczyła koleżance, ze nawet latem bodziaki na krotki są złe, bo małemu dziecku wiecznie zimno no ale ok, ja to tak zinterpretowałam, ty inaczej, nie ma tematu
Pewnie jak moja Nadie ludzie widza, to sobie myślą, ze dziecko wyziębiam

Napisane przez aja1

A to mój ziewak

śliczna jest i duża taka, nie ma porównania z ta kruszynka z avka

nuna, gratulacje

[Montii]

Napisane przez traicionera

Pewnie jak moja Nadie ludzie widza, to sobie myślą, ze dziecko wyziębiam

u mnie notorycznie jest pytanie ' dlaczego bez skarpetek '

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

nuna brawo

[aja1]

Napisane przez patrycja_22

Aja ale Basia słodka i jaka już duża

Napisane przez nuna_77

Aja słodkie zdjecie, zawsze tez sie zachwycam jak Jacus ziewa

Napisane przez Montii

aja jaka słodka Basieńka!

Dziękuję
Spora, spora, podbródek ma zawodowy szyi znaleźć nie można
dopiero 30 lipca mamy szczepienie i się dowiemy ile ważymy i mierzymy.

Łał nawet ja na Giewoncie nie byłam

[Harrods]

Napisane przez madzik2221

no to dobrze-juz sie martwilam,ale mnie uspokoilyscie
u mnie jest wogole problem tego typu ze mlody nie cierpi lezenia na brzuszku i dluzej jak 2 min nie ulezy,no ale cwiczyc trzeba

Mój też tego nie lubi. Kładę go kilka razy dziennie. Początek jest niezły, bo świat fajnie wygląda z tej perspektywy. Ostatnio położyłam got na macie na podłodze i akurat kota przechodziła. Młody był nią zafascynowany. Ale po kilku minutach przestaje mu się podobać i zaczyna się wściekać i często dostaje czkawki.

Napisane przez iizabelaa

i co wtedy robisz?

Moja też śpi w łóżeczku, odkładam, daję smoka, pogłaszczę i wychodzę.
Ja jakoś od początku ją do łóżeczka odkładałam.

Mój jak był maleńki (jak śmiesznie to brzmi, jakby teraz był duży ), to też spał w łóżeczku.
A teraz, cóż, nic nie robię, nic na niego nie działa. Najpierw podchodzę do łóżeczka, mówię do niego i głaszczę. Ale to nigdy nie działa. Wścieka się i płacze dalej. Więc w końcu biorę na ręce i uspokajam (uspokaja się natychmiast jak tylko biorę go na ręce i od razu jest uśmiechnięty i zadowolony). Po chwili odkładam i sytuacja się powtarza. Najpierw zaczyna się wściekać (woła, kaszle, piszczy), po chwili pojawia się płacz i nieraz przechodzi w ogromny płacz ze spazmami. Młody od urodzenia ma charakterek. Już pielęgniarki w szpitalu mówiły, że będzie z nim ciężko. Jak coś mu nie pasuje to wpada w straszny płacz i się zanosi.

Teraz Mateusz przechodzi kolejny skok rozwojowy, i już w ogóle sam nie poleży dłużej niż 10 minut. Od razu piszczy, krzyczy i kaszle. On po prostu wymusza to co chce. Ja to wiem, ale nie umiem inaczej, bo wpada w szał i się zapowietrza. Dzisiaj byłam z przyjaciółką na piwie (ja Karmi) i młody nawet na niej wymuszał branie na ręce. Najpierw leżał w wózku, ale jak przestał jechać, to już fajnie nie było. Usiadłyśmy. Po chwili Mateuszowi wyłączyło się buczenie, następnie kaszel i piski. Jak wziełam na rece to od razu jest uśmiech i z zainteresowaniem obserwuje świat.

Także Mateusz śpi trochę na spacerze (przesypia ok. 1 godzinę) i w domu ok 17:00 przy karmieniu (karmię piersią, a młody leży na poduszce do karmienia). Jak tylko odłożę do łóżeczka, to od razu jest straszny płacz, właściwie histeria, i juz jest obudzony. Czasami daje się odłożyć na kanapę obok mnie. Nieraz tak się prześpi pół godziny. A u mnie na rękach mógłby przespać godzinę.

Napisane przez Eirene1987

ja mam taki ale strasznie ciężko się rozsmarowuje na pewno 2 raz nie kupię

Dobrze że o tym piszesz. To ja już go nie kupię.

Napisane przez madzik2221

moj Michal jakos niema problemu ze snem.spi np do 8-9 (budzi sie w nocy co okolo 2-3godz) po 9 ma czas na zabawe tak do okolo 12,potem spi mi okolo 2 godz.ale to mi tak zlatuje ze prawie nic nie zdarze zrobic tylko siedze na wizazu potem okolo 2-3 godz zabawy znowu spanie godzinka albo dwie zabawa,kapiel i spanie

Matko, rewelacja. U nas dzisiejszy dzień wyglądał tak:
Młody obudził się ok. 5:00 zjadł i zasnął. Następnie obudził się ok. 9:00, jedzonko i w łóżeczku pod karuzelką poleżał ok. 20 minut. Ja w tym czasie zdążę szybko zjeść śniadanie (niedługo zostanę mistrzynią w jedzeniu na czas ). Po tym Matusz zaczął się wściekać i musiałam go posadzić na leżaczku i tutaj też wytrzymał ok. 20minut. Ja w tym czasie wzięłam prysznic i się wyszykowałam. Później u mnie na kolanach lub obok mnie (muszę cały czas zabawiać) jakąż godzinę. Następnie wyszliśmy na space i spotkanie z moją przyjaciółką (trwało ok. 4 godzin). Jak jechał w wózku, to przespał może max. godzinę i trochę leżał. Jak usiadłyśmy, to zacaczął się wściekać i domagać się wzięcia na rączki (wtedy od razu było super). Jak wróciliśmy do domku, to Młody znowu jadł i usnął przy piersi. Próbowałam odłożyć, ale od razu wpadał w histerię. Więc już nie miałam siły z nim walczyć i pozwoliłam spać na moich kolanach (na poduszce do karmienia). Przespał ok. godzinę. Ja już umierałam z głodu. Jak się obudził, to posiedział na leżaczku ok. 20 minut (ja w tym czasie zjadłam coś na szybko). Po tym znowy zabawa ze mną na łóżku. Ok. 19:20 przyszedł mąż, więc mogłam coś zrobić w domu (a mąż przez ten czas zabawiał Mateusza, bo odłożenie czy to do łóżeczka pod karuzelę, czy na matę kończy się histerią) - pod wieczór już jest zmęczony niespaniem w dzień i od bardzo szybybko wpada w szał jak coś mu nie pasuje. Ok. 20:00-20:30 kąpiel i po kąpieli zasnął od razu.

Teraz przechodzi skok, więc jest bardziej marudny i wymagający niż zazwyczaj. Ale generalnie doba wygląda zawsze podobnie, tyle że przed skokiem trochę dłużej wytrzymywał zajmując się sam sobą.

Napisane przez traicionera

jak tak pisze na forum, to się zastanawiam, czy my takie specyficzne jesteśmy, bo jak wychodzę na spacery i widuje multum wózków, to moja Nadia jest najchłodniej ubranym niemowlakiem do 6 mż, tzn, ze przy temperaturze powyżej 20 stopni jest w bodziaku/sukience/bluzeczce i spódniczce, skarpetkach lub bez i nieprzykryta. Wszędzie dzieci w polarowych czapkach, pod kocami grubymi, budki pozasłaniane pieluchami, jaka paranoja

Oj, ja widzę ciągle to samo. Ja i tak Młodego ciepło ubieram, bo zawsze ma jakieś spodenki (jak jest ciepło to krótkie) i skarpetki - Mateusz jest zmarźlakiem. Ostatnio spotkałam znajomą z maluchem o dwa tygodnie starszym od mojego. Mateusz miał body, długie spodnie i skarpetki. A tamten maluch miał body lub koszulkę, sweterek z kapturem, czapkę i był przykryty kocem. Aż mnie się gorąco zrobiło.

[aja1]

Napisane przez traicionera

śliczna jest i duża taka, nie ma porównania z ta kruszynka z avka

Dzięki

No właśnie, muszę dziewczynom nową fotę strzelić

Uciekam spać, bo wszyscy u mnie już śpią
Do jutra

[traicionera]

Napisane przez Montii

u mnie notorycznie jest pytanie ' dlaczego bez skarpetek '

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

nuna brawo

u mnie jak było chłodniej, to dlaczego bez butów, a ja mówiłam, ze buty będą, jak się chodzić nauczy

Napisane przez Harrods

Mój też tego nie lubi. Kładę go kilka razy dziennie. Początek jest niezły, bo świat fajnie wygląda z tej perspektywy. Ostatnio położyłam got na macie na podłodze i akurat kota przechodziła. Młody był nią zafascynowany. Ale po kilku minutach przestaje mu się podobać i zaczyna się wściekać i często dostaje czkawki.




Mój jak był maleńki (jak śmiesznie to brzmi, jakby teraz był duży ), to też spał w łóżeczku.
A teraz, cóż, nic nie robię, nic na niego nie działa. Najpierw podchodzę do łóżeczka, mówię do niego i głaszczę. Ale to nigdy nie działa. Wścieka się i płacze dalej. Więc w końcu biorę na ręce i uspokajam (uspokaja się natychmiast jak tylko biorę go na ręce i od razu jest uśmiechnięty i zadowolony). Po chwili odkładam i sytuacja się powtarza. Najpierw zaczyna się wściekać (woła, kaszle, piszczy), po chwili pojawia się płacz i nieraz przechodzi w ogromny płacz ze spazmami. Młody od urodzenia ma charakterek. Już pielęgniarki w szpitalu mówiły, że będzie z nim ciężko. Jak coś mu nie pasuje to wpada w straszny płacz i się zanosi.

Teraz Mateusz przechodzi kolejny skok rozwojowy, i już w ogóle sam nie poleży dłużej niż 10 minut. Od razu piszczy, krzyczy i kaszle. On po prostu wymusza to co chce. Ja to wiem, ale nie umiem inaczej, bo wpada w szał i się zapowietrza. Dzisiaj byłam z przyjaciółką na piwie (ja Karmi) i młody nawet na niej wymuszał branie na ręce. Najpierw leżał w wózku, ale jak przestał jechać, to już fajnie nie było. Usiadłyśmy. Po chwili Mateuszowi wyłączyło się buczenie, następnie kaszel i piski. Jak wziełam na rece to od razu jest uśmiech i z zainteresowaniem obserwuje świat.

Także Mateusz śpi trochę na spacerze (przesypia ok. 1 godzinę) i w domu ok 17:00 przy karmieniu (karmię piersią, a młody leży na poduszce do karmienia). Jak tylko odłożę do łóżeczka, to od razu jest straszny płacz, właściwie histeria, i juz jest obudzony. Czasami daje się odłożyć na kanapę obok mnie. Nieraz tak się prześpi pół godziny. A u mnie na rękach mógłby przespać godzinę.



Dobrze że o tym piszesz. To ja już go nie kupię.




Matko, rewelacja. U nas dzisiejszy dzień wyglądał tak:
Młody obudził się ok. 5:00 zjadł i zasnął. Następnie obudził się ok. 9:00, jedzonko i w łóżeczku pod karuzelką poleżał ok. 20 minut. Ja w tym czasie zdążę szybko zjeść śniadanie (niedługo zostanę mistrzynią w jedzeniu na czas ). Po tym Matusz zaczął się wściekać i musiałam go posadzić na leżaczku i tutaj też wytrzymał ok. 20minut. Ja w tym czasie wzięłam prysznic i się wyszykowałam. Później u mnie na kolanach lub obok mnie (muszę cały czas zabawiać) jakąż godzinę. Następnie wyszliśmy na space i spotkanie z moją przyjaciółką (trwało ok. 4 godzin). Jak jechał w wózku, to przespał może max. godzinę i trochę leżał. Jak usiadłyśmy, to zacaczął się wściekać i domagać się wzięcia na rączki (wtedy od razu było super). Jak wróciliśmy do domku, to Młody znowu jadł i usnął przy piersi. Próbowałam odłożyć, ale od razu wpadał w histerię. Więc już nie miałam siły z nim walczyć i pozwoliłam spać na moich kolanach (na poduszce do karmienia). Przespał ok. godzinę. Ja już umierałam z głodu. Jak się obudził, to posiedział na leżaczku ok. 20 minut (ja w tym czasie zjadłam coś na szybko). Po tym znowy zabawa ze mną na łóżku. Ok. 19:20 przyszedł mąż, więc mogłam coś zrobić w domu (a mąż przez ten czas zabawiał Mateusza, bo odłożenie czy to do łóżeczka pod karuzelę, czy na matę kończy się histerią) - pod wieczór już jest zmęczony niespaniem w dzień i od bardzo szybybko wpada w szał jak coś mu nie pasuje. Ok. 20:00-20:30 kąpiel i po kąpieli zasnął od razu.

Teraz przechodzi skok, więc jest bardziej marudny i wymagający niż zazwyczaj. Ale generalnie doba wygląda zawsze podobnie, tyle że przed skokiem trochę dłużej wytrzymywał zajmując się sam sobą.




Oj, ja widzę ciągle to samo. Ja i tak Młodego ciepło ubieram, bo zawsze ma jakieś spodenki (jak jest ciepło to krótkie) i skarpetki - Mateusz jest zmarźlakiem. Ostatnio spotkałam znajomą z maluchem o dwa tygodnie starszym od mojego. Mateusz miał body, długie spodnie i skarpetki. A tamten maluch miał body lub koszulkę, sweterek z kapturem, czapkę i był przykryty kocem. Aż mnie się gorąco zrobiło.

Oj widze, ze nie masz łatwo z Mateuszkiem, indywidualista z niego. ale po skosku powinno sie unormowac.

Mnie najbardziej polarowe czapy rozwalają, nigdy nie zrozumiem, co takiego się dzieje, ze dziecko w lipcu w temperaturze ponad 20 stopni musi nosić czapkę z polaru, jakby chociaż bawełnianej nie mogło

aja- koniecznie sfotografuj swoje córki ksero

[Harrods]

Napisane przez Montii

u mnie notorycznie jest pytanie ' dlaczego bez skarpetek '

A u mnie "dlaczego bez czapki?" .

Skarpetki Mateusz musi mieć, bo inaczej to od razu "szczęka zębami". Ale czapki nie cierpi. Od razu głowa mu się poci i zaczyna płakać.

[Montii]

Napisane przez Harrods

A u mnie "dlaczego bez czapki?" .

Skarpetki Mateusz musi mieć, bo inaczej to od razu "szczęka zębami". Ale czapki nie cierpi. Od razu głowa mu się poci i zaczyna płakać.

Jak ja założę Fabianowi to sobie sam ściąga, nie od razu ale po 15 min nie ma jednej na pewno, czasem mu zakładam żeby się zajął nogami...

[traicionera]

Napisane przez Montii

Jak ja założę Fabianowi to sobie sam ściąga, nie od razu ale po 15 min nie ma jednej na pewno, czasem mu zakładam żeby się zajął nogami...

haha, moja się tak w sklepie rozbierała i rzucała na ziemie, a ja zbierałam

[Montii]

o matko, która to godzina
ale bede piszczec rano

ide spac, dobranoc

[traicionera]

Napisane przez Montii

o matko, która to godzina
ale bede piszczec rano

ide spac, dobranoc

tak właśnie pomyślałam, ze godzinę temu się zbierałaś
branoc

[Harrods]

Napisane przez Montii

Jak ja założę Fabianowi to sobie sam ściąga, nie od razu ale po 15 min nie ma jednej na pewno, czasem mu zakładam żeby się zajął nogami...

Mateusz się jeszcze nie interesuje swoimi nóżkami . A Fabian kiedy zaczął?

[niutka1]

Napisane przez Montii

No jak już będzie pewniej dreptać

Napisane przez Eirene1987

świetne są ja też takie chcę zakupić

tu pisałyście o takich szelkach do nauki chodzenia, oczywiście każda zrobi jak zechce, ale ja osobiście bym nie kupowała, bo po 1 sze- z mojego doświadczenia wynika, ze jak dziekco już zacznie chodzić, to bardzo szybko sie tego uczy, praktycznie za tydzień, dwa juz prawie biega, wiec taki zakup na dwa tygodnie, bez sensu
po 2 gie- choćby nie wiem jak ładnie rekalmowali uważam, że dziecko powinno się uczyc chodzic naturalnie, z tego tez względu nie ucze chodzić za rekę, po prostu ono samo uczy sie wstawać i potem chodzić, każde dziecko prędzej czy póxniej uczy się tego i jesli się go nie popędza to uczy się w momencie który jest dla niego i jego kręgosłupa najbardziej odpowiedni. a różnice są spore, moja córa nauczyła się chodzic jak skonczyła 14 mscy, a mój syn jak skonczył 11msc ( akurat tego dnia konczył) , nie wiem jak Franka...

Napisane przez iizabelaa

wstałyśmy o 10:30
a Idalka znowu zasypia



ojj niestety słodycze jemy
i mało się ruszamy

myślę, że dam małej soczki przecierowe na początek zanim wprowadzę marchewkę,
potem zobaczymy



moja siostra pracuję w markecie budowlanym, więc niby nie ma dużo rzeczy, które mogą kusić małe dzieci ale jednak zawsze coś się znajdzie
Więc sceny płaczu i rzucania się na posadzkę są na porządku dziennym,
już nie robią wrażenia.
Ale kiedyś w jeden dzień miała 2 sceny, myślała, ze umrze ze śmiechu.


W pierwszej dziewczynka na oko 4 lata, pulchna chciała żeby mama jej coś tam kupiła. Mama, że nie kupi i szła dalej.

Więc ona wpadła w przeraźliwy płacz, padła na kolana, i na tych kolanach szła cały czas za mamą zanosząc się od płaczu i krzycząc na cały sklep " Mamo ale cię błagam kup mi to, błagam cię"

W drugiej tata i syn, też około 4 lata.
Oczywiście chciał żeby mu coś kupić, tata powiedział, że nie kupi, i pomimo jego strasznego płaczu ruszył do kasy i stanął w kolejce.
Oczywiście mały coraz głośniejszy ryk, ale kolejka się posuwała, chłopiec chyba przemyślał sprawę, że jego płacz nic nie da, uspokoił się, i na cały głos w kolejce mówi do ojca " Jak mi tego nie kupisz to powiem mamie, że sikasz do umywalki"



był zakaz wstępu do szpitala, sezon grypowy
chyba się zaraz popłaczę

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

czarna GRATULACJĘ

Czarna, Gratulacje serdeczne

Co do rzucania się i scen w sklepie, to udało mi się uniknąć, nigdy mi się nie zdarzyło żeby mi dzieciaki tak robiły
jest bardzo fajny sposób, trzeba dziecku dac coś ze sklepu do ręki, np jakieś ciasteczko, czy coś i powiedziec, że to kupujemy ( jak nie chce to niech coś wybierze) i niech trzyma az do kasy ( tłumaczymy ze trzeba zapłacic itd...) i wtedy ono jest zajęte tym co ma w ręku, potem oczywiście naprawdę to kupujemy ( ja i mąż nie uznajemy kłamstwa, także tych drobnych w stosunku do dzieci) .

Napisane przez Olusiaa_

a no wlasnie
mamy karmiace piersią, macie regularne @ ??

ja miałam pseudo @ 3.06 (3 dniowe skąpe plamienie) i tyle... mogłoby tak zostać dopóki karmię

nie mam

Napisane przez prunelle

kurczę po tym co niutka napisałaś ja już nie wiem co z tym szczepieniem robić, no ale na rota to ostatnia szansa, wcześniej nie mogliśmy szczepić, a jak wrócimy będzie za późno, bo kolejna dawka wypadałaby jak już by miał 5 miesiąc i pediatra powiedziała, że już nie można wtedy...
i tak długo zwlekaliśmy przez żółtaczkę...
no a wyjazdu nie przełożę, teraz był przeziębiony, no już sama nie wiem co robić

w co się powinnam zaopatrzyć na wszelki wypadek? emla, paracetamol w czopkach, gdyby miał gorączkę? i ile stopni to gorączka u maluchów?
soda oczyszczona do przemywania w razie czego, coś jeszcze?

no to musisz zdecydować, najwyżej powiedz o sytuacji lekarzowi, niech ci pomoże w decyzji, w powyższe jak najbardziej możesz sie zaopatrzyć



nie dałam rady wszystkiego nadrobic, pędzicie,...


my zaliczylismy podróż:
w niedzielę 420 km, ponad 6 godzin, w dzien, mała tylko raz płakała dłużej ( nie mogła zasnąć, była nakarmiona, sucha pielucha i odpoczeła od fotelika na stacji, gdzie jedlismy obiad jakies 30 min, na szczęście nie był to wrzask, tylko taki płacz ze zmęczenia) , mielismy ze 3-4 postoje ale poza tym ok.
z poniedziałku na wtorek 450 km, 5,5 godzin w nocy- bez żadnych problemów, dwa razy obudziła sie tylko na cyca- i spała dalej, własnie zapomniałam Wam napisac, że polecam podróże w nocy, tylko jeden rodzic musi koniecznie spac w podróży, bo kierowca będzie odsypiał w dzień
i dziś 130 km niecałwe 2 godziny - tez bezproblemowo, spała

[ego_ego]

dzień dobry
ja znowu miałam o 5;30 pobudkę na karmienie i mały dalej śpi a ja juz po porannej kawce
zapowiada się znów upalny dzień

Napisane przez Tity

A nr 2, rączka do buzi trafi w każdej pozycji

super te wygibasy

Napisane przez laseczkaa

super

mój też całą piąchę do buzi ładuje

1.na macie
2. i łapka do buzi
3. wpatrzony w obiektyw

jaki wielki chłop

Napisane przez iizabelaa

teraz mi się zachciało takiego rogala

mogę Ci oddać swojego, ja użyłam tylko w szpitalu i z tydzień w domu do karmienia, teraz leży gdzieś i się kurzy, zupełnie nieprzydatny

Napisane przez iizabelaa

chyba kupie małej na jesień takie coś

http://allegro.pl/mco-cudo-komplet-t...691922367.html

allle słodkie

Napisane przez prunelle

długo na tej macie Krzyś nie pospał, bo się matce zachciało zdjęcia robić i go skrzypieniem podłogi obudziłam

a wieczorem był ryk straszliwy a ja głupia nie zajrzałam do pieluchy, dopiero tuż przed kąpielą i zrozumiałam, o co mu chodziło - kupę zrobił, a zawsze jednak słychać było, tym razem po cichu sprawę załatwił

no i co matka zrobiłaś
no i jak mogłaś nie sprawdzić pieluszki

Napisane przez Montii

tragedia to jest, ja juz nawet do wózków nie zaglądam, teraz wypatruję wisiadeł ha ha

ja ostatnio widziałam panią w tuli, ale w zeszłym tyg szedl facet bardzo rytmicznym krokiem, dziecko w wisiadle przodem do kierunku marszu!!!!! nie muszę mówić jak temu dziecku głowa podskakiwała

Napisane przez aja1

A co z przechowywaniem brudnych pieluszek?

A jeśli dla kogoś pranie pieluch stanowi problem nie do przeskoczenia, na rynku jest już opcja dla wygodnych (i nie ma co ukrywać, zamożnych). W umówionych odstępach czasu do domu zawita kurier, który odbierze kosz brudnych pieluch, zostawiając jednocześnie już czyściutki komplet wypranych. Ameryka normalnie.

o matko

Napisane przez aja1

A to mój ziewak

śliczna

Napisane przez nuna_77

Musze sie pochwalic, moja córcia wczoraj była na Giewoncie z moim bratem, zuch dziewczyna

brawo zuch dziewczyna

oczywiście jak co dzień prosimy o głosy
http:// pl.lennylamb.com/user/show_photo/3675 spacja przed pl.


miłego dzionka

[laseczkaa]

hej

aja dzięki
iizabelaa komplecik super
- właśnie dla tego nadal troszkę żałuję że jednak nie córeczka te ciuszki różowe i sukieneczki ...

Napisane przez Montii

laseczka masz bardzo ładną twarz a kg zlecą. zresztą nie widac ich po Tobie

Napisane przez Ewelqa1985

laseczka zgrabniutka jestes nie widac zadnych dodatkowych kg

Napisane przez nuna_77

Laseczka , piekna z Ciebie dziewczyna i jakie masz dlugie wlosy, Kacperek jak zwykle fotogeniczny

dzieki dziewczyny umiecie podnieść na duchu
a co do długości włosków to są jedne z najkrótszych jakie mam bo zawsze miałam do pasa ale w zeszłym roku ścięłam -fryzurka bob i teraz odrastają

Napisane przez prunelle

laseczkaa, fajnie się mały w obiektyw patrzy

jak tylko sięgam aparat on patrzy w niego jak w obrazek

Napisane przez madzik2221

slodziak i mamusia jaka ladna

Napisane przez Natka3008

laseczka ale z ciebie laseczka

Napisane przez gosikk_s

Laseczka, pięknie

Napisane przez patrycja_22

Laseczka pięknie

dzięki

Napisane przez aja1

A to mój ziewak

słodka
super że udało Ci się uchwycić taki moment

Napisane przez ego_ego

jaki wielki chłop

oj tak już ma ponad 7 kg nie wiem czy nie 7,5 kg ostatnio go ważyłam to miał 7,30 kg ale to na mojej wadze w środę się dowiem dokładnie

a u nas nocka nawet ładna
mały zasnął chwilę po 22 obudził się o 3,30 na karmienie o 4 zasnął i pospał do 7,30 więc wyspana jestem teraz siedzi na leżaczku i kopie w panel dźwiękowy

[gosiawolna]

witam. my wczoraj bylismy w komisie dzieciecym i kupilismy malemu lezaczek uzywany za 55 zl : tu sa nowe : http://allegro.pl/chicco-lezaczek-bu...712550833.html a my mamy niebieski w takie truskawki pozniej wam wstawie zdjecia. dzisiaj ide z tz do kina na transformers 3 3d a mama tz bedzie spacerowac z malym w tym czasie po bulwarze u nas i kolo plazy pewnie troszke odpoczne psychicznie albo wrecz przeciwnie bede myslec czy wszystko ok a wieczorem ide do tz na noc i mam zaplanowany dla niego bardzo mily wieczor...

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

u nas noc od 21 do 4:30 a pozniej do 7: 30

[prunelle]

dzień dobry, mały piszczy na macie a ja nadrabiam
bo potem zmykamy do mojej siostry i do sklepów, może uda mi się kostium jakiś kupić

Napisane przez Montii

tragedia to jest, ja juz nawet do wózków nie zaglądam, teraz wypatruję wisiadeł ha ha


prunelle próbowałaś nowego wiązania?

kurcze kiedyś o 23 to się wieczór zaczynał a teraz co.... ;p
dopiję herbatkę i chyba idę.

tak, wczoraj ćwiczyłam 2x, dużo przewiewniej niż w kieszonce i ładniej wygląda, ale muszę jeszcze poćwiczyć, zanim tak wyjdę

jak mi się uda w miarę to zrobię fotkę

Napisane przez Montii

hah ostatnio mój tż prowadził wózek a tam....zakupy z Lidla ja z małym w chuście.
Sąsiadka podchodzi,zagląda do wózka i pyta gdzie dziecko?! a ja - no tu... ( chusta ) a ona - oh boże myślałam,że masz taką dużą broszkę.


bez komentarza

ja mam z reguły ze sobą wózek i chustę na spacerach, zaczynamy w wózku, chusta wchodzi do akcji, jak się zaczynają protesty, potem w wózku też jadą zakupy

raz jedna pani stwierdziła, że myślała, że psa tak w chuście trzymam

a co do przegrzewania: u mnie były raczej pytania "czemu w skarpetkach", a akurat był chłodniejszy dzień choć np w taki dzień jak dzisiaj to trzymam młodego w samej pieluszce, tylko na wyjście jak najcieńszy bodziak, a do chusty to i bez tego

Napisane przez aja1

Montii No Ty to masz wypasioną biżuterię

A ja tak sobie czytam różne głupoty na necie i.......

A co z przechowywaniem brudnych pieluszek?

A jeśli dla kogoś pranie pieluch stanowi problem nie do przeskoczenia, na rynku jest już opcja dla wygodnych (i nie ma co ukrywać, zamożnych). W umówionych odstępach czasu do domu zawita kurier, który odbierze kosz brudnych pieluch, zostawiając jednocześnie już czyściutki komplet wypranych. Ameryka normalnie.

hehe, taaaak, w Wawce świadczą takie usługi, ale wolę prać sama

Napisane przez aja1

A to mój ziewak

Napisane przez nuna_77

Aja słodkie zdjecie, zawsze tez sie zachwycam jak Jacus ziewa

Musze sie pochwalic, moja córcia wczoraj była na Giewoncie z moim bratem, zuch dziewczyna

brawo!

Napisane przez gosiawolna

witam. my wczoraj bylismy w komisie dzieciecym i kupilismy malemu lezaczek uzywany za 55 zl : tu sa nowe : http://allegro.pl/chicco-lezaczek-bu...712550833.html a my mamy niebieski w takie truskawki pozniej wam wstawie zdjecia. dzisiaj ide z tz do kina na transformers 3 3d a mama tz bedzie spacerowac z malym w tym czasie po bulwarze u nas i kolo plazy pewnie troszke odpoczne psychicznie albo wrecz przeciwnie bede myslec czy wszystko ok a wieczorem ide do tz na noc i mam zaplanowany dla niego bardzo mily wieczor...

no to miłego wieczoru

[agus87]

Napisane przez Mirabilka

właśnie - tylko my mamy prawie dwa razy tyle - jakby mały przespał to oka - ale jak nie to nie lubi za długo w foteliku bo się naciągac nie umie i na boki przewracac więc marudzi



no właśnie nad samolotem też się zastanawiałam tylko cholercia wózek za dużo miejsca więc w tym roku zostaje PL da radę Lenka



a ile macie km?

my mamy 400 km

Napisane przez aja1

A to mój ziewak

ale slodka



dzien dobry!!

na chwilka tylko pochwale sie, ze wczoraj oleka dostala 5 ml soczku jablkowego na uregulowanie kupek
i po 2h zrobila piekna, wielka zolta kupke
a zadnego uczulenia nie ma
tak wiec wprowadzam soczki
po kilka ml

u nas upal

milego dnia :Hej:

[gosikk_s]

Hej


Tra, no nie, kilka pieluch to ewidentna przesada, ja zarzucam jedną, i patrzę czy małej nie świeci po oczach. Próbowałam jeździć z parasolką ale za nic nie mogę jej dobrze ustawić

Monti, dorodna biżuteria Ja za to wracałam ostatnio sama do domu, z torebką na ramieniu (duuuża). A sąsiadka do mnie z tekstem "a myślałam że pani tą malutką tu niesie". Nie no jasne, wrzucam do torby i heja

Aja, o pogotowiu pieluszkowym słyszałam, jak ktoś ma kasę i chce być eko to czemu nie Jednorazowe pieluchy to chyba cały świat zawalą...Alle Basia fajnie ziewa

Nuna, dla córy, ja do Zakopca jeździłam wiele lat, dopiero od ślubu z tym gorzej, i zawsze omijałam Giewont kojarząc go z kolejką szkolnych wycieczek. Parę lat temu w końcu poszliśmy, i wcale nie było mi łatwo gramolić się po tych łańcuchach A myślałam że to najłatwiejszy, nudny szlak

Harrods, oj, wymagający Mateusz...Mój starszak był podobny, angażował sobą wszystkich dookoła praktycznie przez cały czas, Anika na szczęście jest zupełnie inna

[prunelle]

Napisane przez ego_ego

no i co matka zrobiłaś
no i jak mogłaś nie sprawdzić pieluszki

no wiem, wstyd mi...


a, nie wiem już czy pisałam wczoraj, ale eirene, super plażowicz

Harrods, wymagający masz egzemplarz, i pomyśleć, że ja na swojego czasem narzekam...

[traicionera]

Napisane przez gosikk_s

Hej


Tra, no nie, kilka pieluch to ewidentna przesada, ja zarzucam jedną, i patrzę czy małej nie świeci po oczach. Próbowałam jeździć z parasolką ale za nic nie mogę jej dobrze ustawić

Monti, dorodna biżuteria Ja za to wracałam ostatnio sama do domu, z torebką na ramieniu (duuuża). A sąsiadka do mnie z tekstem "a myślałam że pani tą malutką tu niesie". Nie no jasne, wrzucam do torby i heja

Aja, o pogotowiu pieluszkowym słyszałam, jak ktoś ma kasę i chce być eko to czemu nie Jednorazowe pieluchy to chyba cały świat zawalą...Alle Basia fajnie ziewa

Nuna, dla córy, ja do Zakopca jeździłam wiele lat, dopiero od ślubu z tym gorzej, i zawsze omijałam Giewont kojarząc go z kolejką szkolnych wycieczek. Parę lat temu w końcu poszliśmy, i wcale nie było mi łatwo gramolić się po tych łańcuchach A myślałam że to najłatwiejszy, nudny szlak

Harrods, oj, wymagający Mateusz...Mój starszak był podobny, angażował sobą wszystkich dookoła praktycznie przez cały czas, Anika na szczęście jest zupełnie inna

hehe, przypomniałaś mi, ze muszę kupić parasolkę, bo mi eis zepsuła i muszę z budka manewrować
ale to moglaby być nowa moda, zamiast pasa do torebki dziecko
U mnie kiedyś koleś rzucił na widok Nadii w nosidełku u meza- a myślałem, ze to lalka

Napisane przez agus87

my mamy 400 km

ale slodka



dzien dobry!!

na chwilka tylko pochwale sie, ze wczoraj oleka dostala 5 ml soczku jablkowego na uregulowanie kupek
i po 2h zrobila piekna, wielka zolta kupke
a zadnego uczulenia nie ma
tak wiec wprowadzam soczki
po kilka ml

u nas upal

milego dnia :Hej:

super, widze, ze u ciebie soczek tez dziala

[wanilia83]

ale jestem niewyspana i przez to wkurzona strasznie
dałam wczoraj Nadii napić się herbatki jabłkowej z melisą i głupia nie pomyślałam żeby dać jej troszkę tylko, młoda wypiła całą butle i potem miała meeega wzdęcie, pierdziała i jęczała przez całą noc, nie wiem co mnie wczoraj pokusiło z tą herbatą no ale mam za swoje, nocą znowu pobudka na karmienie o 1 i 4 potem pospałyśmy do 8 ale tak do 4 to wstawałam co godz bo mi się wydawało że Nadia płaczę


montii dzięki
u nas też akrobacje przy cycku ale tylko przy dwóch ostatnich karmieniach, aktualnie ok 18 i po 20, mała wygina się na wszystkie strony świata, ciągnie przy tym cyca tak że aż boli, zastanawiam się czy mleka już nie mam o tej godz czy co

Napisane przez madzik2221

kocham patrzec na te miny tesciowych,rodzicow,sasia dek ktore mowia "o matko co ona mu/jej robi?!"
pamietam jak wyszlam w pl na spacer z mlodym,30st na dworze,mlody lezy w wozku w samych bodach i nagle idzie sasiadka.zaglada do wozka,szczeka jej opadla i pyta sie mnie gdzie Michal ma czapeczke i czemu jest bez skarpetek??? na to ja do niej: "przeciez jest 30st.niech Pani sobie zalozy w ten zar czapeczke i skarpetki i wtedy bedziemy gadaly"-i sie zamknela,bedzie mi mowic jak mam dziecko ubierac

wczoraj stanęła za mną w kolejce babka z wózkiem i ja w szoku chłopczyk cały czerwony na twarzy przykryty kocem (grubym ) po samą szyje, na głowie gruba czapa (dla porównania Nadia w bluzeczce na ramiączkach i majtach a na głowie nic ) w cieniu chyba ze 30 stopni zero wiaterku no może jakiś leciutki, tak się zagapiłam w ten wózek że aż tak laska się na mnie dziwnie spojrzała no to ja od razu jaki śliczny chłopczyk jak ma na imię ona że Karolek, a ja do nie ja nie za ciepło mu, ona do mnie że nie bo ciepłolubny jest i na tym się skończyła nasza rozmowa bo moja kolej była, odchodząc pomyślałam biedny Karolek

Napisane przez iizabelaa

moja jak się obudzi o 8 to kolejna drzemka o 11,
a jak o 9 to następne spanie o 12
potem koło 15 lub 16
i w zależności ile pośpi to usypiam ja jeszcze koło 17:30

pierwsza drzemka jest najdłuższa, około 1h czasami 1,5h
a te dwie następne to po 40 minut

a moja Nadia to śpioch przy waszych dzieciach, robi sobie drzemki 30 min co półtorej lub dwie godziny

tity śliczny Leonek zakochałam się na stare lata mi odbiło

laseczka super zdjęcia i jaki Kacperek do ciebie podobny

prunelle u nas od miesiąca bezgłośne kupy także miałam to samo co ty dopóki się nie zorientowałam że teraz trzeba zaglądać do pieluchy co chwile

Napisane przez Montii

hah ostatnio mój tż prowadził wózek a tam....zakupy z Lidla ja z małym w chuście.
Sąsiadka podchodzi,zagląda do wózka i pyta gdzie dziecko?! a ja - no tu... ( chusta ) a ona - oh boże myślałam,że masz taką dużą broszkę.


bez komentarza

mega brocha

aja super ale ja i tak liczę na zdjęcie jak Baśka ciągnie się za uszy

mogę zacząć cykl zdjęć z serii głupia mina uwaga wklejam najbrzydsze zd mojego dziecka

nuna brawo

harrods wiem o czym piszesz bo nadia też wszystkim baaardzo szybko się nudzi

ego oczywiście za głosowane

nie chcą się te brzydkie zd wkleić
ciekawe czemu ??

[wanilia83]

jeszcze jedna próba, najbrzydsze zdjęcie i głupia mina

[izunia233]

Dzień dobry

Napisane przez Montii

u mnie notorycznie jest pytanie ' dlaczego bez skarpetek '

---------- Dopisano o 23:44 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

nuna brawo

No ja jakoś boję się ściągac skarpetek. Wydaje mi się, że mała zaraz się zaziębi. Raz się odważyłam i jak byłam w sklepie podchodzi do mnie starsza babka, łapie Maję za stópkę i mówi " ciepłe ma nóżki?"

W ogóle strasznie mnie denerwuje jak jakieś obce osoby podchodzą i chcą ją dotykac. Co to jakaś lalka czy co?

Aja śliczny śpioszek

Wanilia my z tym brzuszkiem męczymy się od 2 tygodnia życia.

Wczoraj poszłam z nią do lekarza. Pediatra zbadała, postukała po brzuszku i wypisała skierowania na badanie moczu i usg jamy brzusznej. Oczywiście termin usg na 19.07 dlatego jutro wieczorem ide prywatnie. Dziś rano łapałyśmy siuśki. W sumie te woreczki nie są takie złe tylko ciężko mi było je odkleic od ciałka. No ale dałyśmy radę.

Z jednej strony chciałabym, żeby lekarka znalazła powód tego bólu brzuszka i wdrożyła leczenie a z drugiej wolałabym żeby to po prostu był niedojrzały układ pokarmowy. Tyle, że Maja wczoraj skończyła 10 tygodni i zamiast lepiej to coraz to gorzej jest.
Normalnie ręce mi opadają jak widzę jak ona się męczy i ryczec mi się chce z tej bezsilności

Wczoraj ją też ważyłam i niezła z niej kluska bo waży 5.800

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez wanilia83

jeszcze jedna próba, najbrzydsze zdjęcie i głupia mina

Kochana u mnie takie szarpanie to na porządku dziennym

A co Nadia ma takie fioletowe rączki? Odbijałaś jej?