Rozłąka z ukochanym - 2012

[Cerveza_]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja mojemu mogłabym co chwilę mówić, że go kocham i słowo to nie traci na wartości dla mnie. Mogłabym co chwilę słysześć je od niego i też nie straciłoby na wartości. Ale za słowami muszą iść czyny.

Mam wrażenie, że nadużywałam tego `kocham` i stało się jak `cześć` na przywitanie. Powinno być wypowiadane w napływie uczuć, a nie z jakiegoś obowiązku...

[mary_poppins]

Napisane przez Cerveza_

Dziewczyny, czy według Was słowo `kocham` wypowiadane często traci na wartości? Lepiej pokazać miłość czynami, a to powiedzieć w wyjątkowym momencie, a nie rzucać tym na lewo czy prawo?

Na prawo i lewo na pewno nie, bo w końcu ważne komu się to mówi. Ale ja nie wyobrażam sobie mówić TŻ "kocham Cię" tylko w wyjątkowych sytuacjach. Mówię to z 10 albo i ze 20 razy dziennie i tak samo często słyszę, to dla mnie bardzo ważne. Według mnie nie traci to na wartości o ile nie mówi się tego kazdemu i o ile stoją za tym również czyny. Ale od częstego powtarzania... no cóż, może mniejsze są przy tym emocje po 20-tym razie, ale to nieważne.

[nerla]

Ja po spacerze, dziewczyny pomaga wyjść i pomyśleć o życiu w trochę inny sposób, ciszyć się białego śniegu, z biegu psa, z pływających w rzece kaczek, z małych rzeczy a będzie dobrze.

My sobie rzadko mówimy kocham Cię, czasami codziennie (ale tak raz) czasami nie mówimy. Kiedyś było non stop to słowo ale nie ma nic specjalnego w powtarzaniu tego, lepiej uważam zachowaniem pokazywać jak się kocha, bo inaczej to po jakimś czasie stają się puste słowa...

[booombelek]

ja już też wróciłam.. nienawidzę zimy.

ale zgadzam się, spacery pomagają, czasami łatwiej jest sobie pomyśleć na świeżym powietrzu i dojść do pewnych wniosków.
przygotowuję się na kłótnię w domu, ostatnio zaniedbałam trochę studia, a niestety moja mama chyba się o tym dowiedziała przez swoje znajomości wśród wykładowców. To wszystko przez tego drania, który rozpierdziela mi psychę jak się tylko da. Wątpię, że będziemy w stanie cokolwiek uratować. Od jutra biorę się za nadrabianie prac pisemnych, w czwartek idę na wykłady i do poniedziałku wychodzę na prostą. to mój plan na najbliższe dni.

a co do słowa "Kocham Cię", u nas bywało z tym różnie, raz mogliśmy sobie non stop powtarzać, ale to na samym początku. Później było tego mniej, no ale do teraz potrafiliśmy sobie przynajmniej raz dziennie powiedzieć.

[nerla]

Booombelek to jest naprawdę dobry plan. Dziewczyny brać przykład

[201610170910]

Ja właśnie rozmawiałam z moim W czwartek leci do Hiszpanii, szef wezwał go na rozmowę na piątek, podobno nagadali mu na mojego dużo złych rzeczy, że zamiast pracować na górze zajmował się dziewczynami (czyli mną)... Na dodatek ta idiotka Trini (brygadzistka i "amiga" z moim TŻ) nagadała mu, że jeśli chce zatrzymać pracę to niech skończy ze mną. No ku*** mać... On mówi, że nie chce się ze mną rozstawać, ale nie może stracić pracy. Jakieś to dziwne dla mnie wszystko. Przecież szef nie może mu zabronić mieć narzeczonej czy żony, nosz kur... A ja przecież mogę pracować na dole albo w ogóle iść do innej pracy. Powiedział, że w piatek po rozmowie z szefem zadzwoni do mnie i porozmawiamy. Jeśli on mnie zostawi przez pracę to znaczy, że mnie nie kochał, a cała ta "miłość" to była jedna wielka ściema. A ja do piątku skończę się psychicznie Super po prostu. Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć.

[Cerveza_]

Na jego miejscu już dawno powiedziałabym `do widzenia` szefowi i nie zastanawiałabym się nad niczym. Pracę znajdzie inną, a czy taką drugą ukochaną to nie wierzę.

[lucyohlucy]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja właśnie rozmawiałam z moim W czwartek leci do Hiszpanii, szef wezwał go na rozmowę na piątek, podobno nagadali mu na mojego dużo złych rzeczy, że zamiast pracować na górze zajmował się dziewczynami (czyli mną)... Na dodatek ta idiotka Trini (brygadzistka i "amiga" z moim TŻ) nagadała mu, że jeśli chce zatrzymać pracę to niech skończy ze mną. No ku*** mać... On mówi, że nie chce się ze mną rozstawać, ale nie może stracić pracy. Jakieś to dziwne dla mnie wszystko. Przecież szef nie może mu zabronić mieć narzeczonej czy żony, nosz kur... A ja przecież mogę pracować na dole albo w ogóle iść do innej pracy. Powiedział, że w piatek po rozmowie z szefem zadzwoni do mnie i porozmawiamy. Jeśli on mnie zostawi przez pracę to znaczy, że mnie nie kochał, a cała ta "miłość" to była jedna wielka ściema. A ja do piątku skończę się psychicznie Super po prostu. Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć.

Brzmi jak w telenoweli... Albo on coś kręci albo nie wiem...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja właśnie rozmawiałam z moim W czwartek leci do Hiszpanii, szef wezwał go na rozmowę na piątek, podobno nagadali mu na mojego dużo złych rzeczy, że zamiast pracować na górze zajmował się dziewczynami (czyli mną)... Na dodatek ta idiotka Trini (brygadzistka i "amiga" z moim TŻ) nagadała mu, że jeśli chce zatrzymać pracę to niech skończy ze mną. No ku*** mać... On mówi, że nie chce się ze mną rozstawać, ale nie może stracić pracy. Jakieś to dziwne dla mnie wszystko. Przecież szef nie może mu zabronić mieć narzeczonej czy żony, nosz kur... A ja przecież mogę pracować na dole albo w ogóle iść do innej pracy. Powiedział, że w piatek po rozmowie z szefem zadzwoni do mnie i porozmawiamy. Jeśli on mnie zostawi przez pracę to znaczy, że mnie nie kochał, a cała ta "miłość" to była jedna wielka ściema. A ja do piątku skończę się psychicznie Super po prostu. Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć.

dziwni ludzie
czyli co, nagle z Tobą postanowił zakończyć związek bo ktoś z pracy grozi mu, że jeżeli tego nie zrobi to wyleci? bezsens.

[nerla]

Nie widzę związku w związku i pracy :/ To jest jakieś rozdmuchiwanie wszystkiego, a może szef Twojego Tż szuka pretekstu by go zwolnic? Dla mnie to jest absurdalne by wybrał pracę a Ciebie zostawił...

[201610170910]

Jeśli on mnie zostawi przez to wszystko to nie kochał mnie nigdy, taka prawda. A ja obiecuję, że znajdę go chociażby na końcu świata i po prostu zabiję

[Cerveza_]

Przepraszam za szczerość, ale mam wrażenie, że on oszukuje Cię...telenowela to mało powiedziane. Wątpię, czy ma aż taki warunek. Rozumiem, że można komuś zwrócić uwagę, bo za dużo siedzi przy telefonie i zaniedbuje pracę, ale dorosłemu facetowi kazać wybierać między pracą a kobietą? Pff...

[lucyohlucy]

No właśnie, przecież Ciebie tam teraz nie ma więc o co cho?

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Jeśli on mnie zostawi przez to wszystko to nie kochał mnie nigdy, taka prawda. A ja obiecuję, że znajdę go chociażby na końcu świata i po prostu zabiję

jakby na to nie patrzeć to jakby już ze strachu zostawił.

i co ma piernik do wiatraka? Ty teraz jesteś w Polsce, on jest tam. Nie jesteście teraz razem, więc nie wiem dlaczego szef tak nagle się czepia.

[201610170910]

Tak, tylko tam teraz nie ma pracy, od połowy października do lutego tam sie nie pracuje w tej firmie. A mój TŻ jest teraz w Rumunii. W czwartek leci do Hiszpanii i w piatek ma mieć rozmowę z szefem. I ta cała Trini nagadała mu, że jeśli chce pracować to musi się skupić na pracy, bo inaczej Ramon (szef) nie zatrudni go w tym roku. Co za k*** bzdury. Ja zawsze wiedziałam, że ta dzi*** ma na niego oko Jeśli on mnie przez to zostawi to uwierzcie mi nie zaufam juz nigdy żadnemu facetowi, a do tej Hiszpanii to pojadę tylko po to żeby go strzelić w pysk. Ale jestem wściekła...

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Tak, tylko tam teraz nie ma pracy, od połowy października do lutego tam sie nie pracuje w tej firmie. A mój TŻ jest teraz w Rumunii. W czwartek leci do Hiszpanii i w piatek ma mieć rozmowę z szefem. I ta cała Trini nagadała mu, że jeśli chce pracować to musi się skupić na pracy, bo inaczej Ramon (szef) nie zatrudni go w tym roku. Co za k*** bzdury. Ja zawsze wiedziałam, że ta dzi*** ma na niego oko Jeśli on mnie przez to zostawi to uwierzcie mi nie zaufam juz nigdy żadnemu facetowi, a do tej Hiszpanii to pojadę tylko po to żeby go strzelić w pysk. Ale jestem wściekła...

porażka to co się dzieje, o ile Twój tż mówi prawdę.

[biedronka91]

Wiesz co.. nawet gdyby On pozostał w tej pracy, jak mówi "szef by mu pozwolił" to i tak bym go strzeliła w pysk i odeszła. Nie wyobrażam sobie, żeby TŻ stawiał mi jakieś warunki. Nawet sobie nie wyobrażam, żeby coś takiego od niego usłyszeć. Skoro się kochamy i szanujemy wzajemnie, to jesteśmy dla siebie najważniejsi. I w czasach kryzysu razem szukamy rozwiązania.

W ogóle ten warunek wydaje się śmieszny, tak jak inne dziewczyny nie za bardzo w to wierzę..

[booombelek]

Napisane przez biedronka91

Wiesz co.. nawet gdyby On pozostał w tej pracy, jak mówi "szef by mu pozwolił" to i tak bym go strzeliła w pysk i odeszła. Nie wyobrażam sobie, żeby TŻ stawiał mi jakieś warunki. Nawet sobie nie wyobrażam, żeby coś takiego od niego usłyszeć. Skoro się kochamy i szanujemy wzajemnie, to jesteśmy dla siebie najważniejsi. I w czasach kryzysu razem szukamy rozwiązania.

W ogóle ten warunek wydaje się śmieszny, tak jak inne dziewczyny nie za bardzo w to wierzę..

ja również. Dlaczego?
bo już dzisiaj rano był w stanie Cię zostawić wynajdując sobie jakiś inny z d***y wzięty powód. (że Cię nie ma online).
i co, jak porozmawia z szefem, szef mu powie to samo i Cię zostawi ? (tfu tfu), jakby Cię kochał to już by się nie przestraszył tego gadania tej dziewczyny i nie robił takich scen dzisiaj rano. o zgrozo.

[Cerveza_]

Wydaje mi się, że on nie potrafi zerwać. To tylko moja opinia, ale tak to wygląda patrząc na jego wcześniejsze wybryki...

[201610170910]

Ja tego nie rozumiem i nawet nie zamierzam zrozumieć. Napisałam mu, że jedyny powód jaki uznaję to taki, że już mnie nie kocha. Inne powody dla mnie po prostu nie istnieją. Mam nadzieję, że jeszcze dziś się pojawi i że porozmawiamy.

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Wydaje mi się, że on nie potrafi zerwać. To tylko moja opinia, ale tak to wygląda patrząc na jego wcześniejsze wybryki...

i tak być może. Nie potrafi, i próbuje "zmusić" żebyś to Ty zerwała z nim pierwsza. Jednym słowem, powoli kończy Twoją psychikę.

[biedronka91]

Napisane przez booombelek

ja również. Dlaczego?
bo już dzisiaj rano był w stanie Cię zostawić wynajdując sobie jakiś inny z d***y wzięty powód. (że Cię nie ma online).
i co, jak porozmawia z szefem, szef mu powie to samo i Cię zostawi ? (tfu tfu), jakby Cię kochał to już by się nie przestraszył tego gadania tej dziewczyny i nie robił takich scen dzisiaj rano. o zgrozo.

Dokładnie!

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ja tego nie rozumiem i nawet nie zamierzam zrozumieć. Napisałam mu, że jedyny powód jaki uznaję to taki, że już mnie nie kocha. Inne powody dla mnie po prostu nie istnieją. Mam nadzieję, że jeszcze dziś się pojawi i że porozmawiamy.

Trzymam kciuki. Widać, że go kochasz i troszkę próbujesz tłumaczyć. Mam nadzieję, że mimo wszystko ta sprawa wyjaśni się na Twoją korzyść.

[booombelek]

Frumoasa Domnisoara ja również za was trzymam kciuki, mam nadzieję tylko, że masz na tyle mądrego faceta że nie da się zastraszyć.

[Cerveza_]

Samo to, że on się zastanawia!!! Decyzja powinna być podjęta od razu. Zastanów się czy chcesz być z kimś, kto Ci robi takie huśtawki. Za chwilę będziesz wrakiem człowieka.

[201610170910]

Jedno jest pewne, jeśli mnie zostawi to bardzo mi przykro, ale od czerwca znów będzie mnie musiał codziennie oglądać w pracy. Nie zrezygnuję z tego wyjazdu i z pracy przez niego Jestem gotowa przywalić mu w twarz przy wszystkich, niech nawet szef to zobaczy, nie obchodzi mnie to. Ja tego tak nie zostawię, nie może mi złamać serca i żyć dalej jakby nigdy nic. Nie pozwolę się tak potraktować.
Ehh... W głębi serca jednak mam nadzieję, że nadal będziemy razem

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Jedno jest pewne, jeśli mnie zostawi to bardzo mi przykro, ale od czerwca znów będzie mnie musiał codziennie oglądać w pracy. Nie zrezygnuję z tego wyjazdu i z pracy przez niego Jestem gotowa przywalić mu w twarz przy wszystkich, niech nawet szef to zobaczy, nie obchodzi mnie to. Ja tego tak nie zostawię, nie może mi złamać serca i żyć dalej jakby nigdy nic. Nie pozwolę się tak potraktować.
Ehh... W głębi serca jednak mam nadzieję, że nadal będziemy razem

dobrze, że takie decyzje podejmujesz. Nie rezygnuj z pracy przez niego i przez jego decyzje.
i masz nadzieję, bo kochasz..

[Cerveza_]

Odważna jesteś, bo ja bym już go więcej widzieć nie chciała, bo znów przeżywałabym to samo.

[201610170910]

Aż mnie trzęsie całą

Cerveza_ pewnie też będę przeżywać, ale nie odmówię sobie tej przyjemności spojrzenia mu prosto w oczy...

[booombelek]

Napisane przez Cerveza_

Odważna jesteś, bo ja bym już go więcej widzieć nie chciała, bo znów przeżywałabym to samo.

ja też na miejscu P dałabym sobie spokój. Już ją dzisiaj rano zostawił, w sumie bez powodu, więc bałabym się, że zostawi po raz kolejny nawet jak już pojadę tam, a może być różnie.

[biedronka91]

Kurde, dziewczyny, Wy się wykończycie!
Frumoasa Domnisoara Ja Cię błagam, idź sobie zaparz jakiejś melisy czy zrób ulubioną kawę/herbatę i obejrzyj jakiś głupi serial albo zrób cokolwiek co spowoduje, że przestaniesz o tym myśleć, bo się wykończysz!