Rozstanie z facetem XXXI

[Tatty Teddy]

Napisane przez Klaudiax89x

Dziewczyny... ehhh

Jestem z chłopakiem 6 lat. Mamy po 25 lat i oczywiście wspólne plany... po wakacjach wspólne mieszkanie itp.
Ideałem nie jest, miałam z nim różne przejścia - pali trawę przez co bywa różnie... co mnie trzyma przy nim? Wiele osób się dziwi co ja z nim robię, ale przecież są też te dobre chwile... potrafi być kochanym chłopakiem, jest mi najbliższą osobą i moim przyjacielem, tylko on wie co tak naprawdę myślę, co czuję... no ale dość tych wzruszających bzdur bo pojawił się problem...

Otóż, wczoraj mieliśmy się spotkać. Wstępnie umówiliśmy się na godz. 20:30
Nie odzywał się więc zadzwoniłam - cały dzień pracował nad stroną internetową u klienta.
Zadzwoniłam i pytam jak tam sytuacja, co robi, czy się spotykamy. Na co on, że właśnie wyszedł od tego klienta, że wraca do domu i musi pracować dalej nad stroną itp. Jasne zrozumiałam.

Kilka minut później dzwoni do mnie jego mama - mamy dobry kontakt, więc czasem dzwoni. Rozmawiamy, rozmawiamy, pytała czy dziś przyjdę (On mieszka z rodzicami). Powiedziałam o mojej rozmowie z nim itp. Na co ona, że on już godzinę temu wrócił do domu, zjadł coś szybko i zaraz czekał na niego kolega. Wyszli razem...

Wkurzyłam się strasznie. Napisałam, ze mnie okłamał i że się zawiodłam na nim.

Bez odpowiedzi...

Wstałam rano (korzystamy z jednego fb) weszłam, patrzę wiadomość od jego kolegi. - Nie mam zwyczaju otwierania wiadomości kierowanych do niego, ale jak zobaczyłam fragment, że "nie jestem "pucusiem" więc Cię nie "spucuje". - to coś mnie popchnęło i otworzyłam...

Treść wiadomości mniej więcej: Oj X... X... masz taką fajną laskę, a ruchasz Z. Nie jestem pucusiem wiec cie nie spucuje, ale X next time lepsza miejscowka.

Myślałam, że mi się przywidziało.
Pojechałam do niego przed pracą - spał. Zapytałam co się stało wczoraj, gdzie był. Odpowiedział, że z tym kolegą o którym wspominała jego mama. Zapytałam dlaczego mnie okłamał... on na to, że chciał się z kumplem spotkać itd. (razem palą więc podobne sytuacje już się niestety zdarzały). No nic, pokazałam mu wiadomość z fb.
Jego reakcja - że to jest jakaś "wkrętka", że on był wczoraj cały wieczór z tamtym kolegą, żebym zadzwoniła, zapytała, że ta dziewczyna o której mowa to dziewczyna jakiegoś innego kumpla - którego nawet spotkał na osiedlu jak szedł z kolegą... i że właśnie tamten chłopak był z tą dziewczyną... heh
Nie bardzo chciało mi się w ogóle tego słuchać i wyszłam, zresztą spieszyłam się do pracy.

Jak tylko wyszłam zobaczyłam, że pisał do tego chłopaka, który wysłał tą całą wiadomość na fb, że on nie wiem w ogóle o czym on pisze, że cały wieczór był z tym kolegą itp.
Czekałam, aż tamten odpisze...
napisał, że on nie wie w sumie czy to był on czy nie on, ale jeśli miał białą bluzę to był on, jesli nie to nie...

Zadzwoniłam do jego mamy i zapytałm czy pamieta może jaką miał na sobie bluzę. Powiedziała, że czarną kurtkę.

nie wiem, nie wiem, nie wiem...
Jest mi niedobrze na samą myśl!

Dzwonił ale nie odbieram...
Za kilka dni mam obronę pracy mgr a dostałam taką bombę!!!!

Dziewczyny, jak to wygląda z punktu widzenia racjonalnego człowieka?

Nie chcę być niedelikatna, ale moim zdaniem facet pięknie Cię dyma takie wiadomości nie biorą się znikąd, zwłaszcza, że Cię okłamuje i nie wiem jak możesz podchodzić do tego tak spokojnie. I jeszcze palenie trawki - żaden wartościowy facet który nie ma wiór zamiast mózgu - nie popala trawki i innych gówien, chyba że Ci to pasuje. Dla mnie to by dyskwalifikowało go w oczach przyszłego męża. Kumpli też ma dziwnych. Musisz sprawdzić czy Cię nie zdradza wszelkimi możliwymi sposobami, jeśli zdradza - out i nawet za nim nie płacz. Fajna wiadomość: ,,masz fajną laskę, ale RUCHASZ Z"

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Aż specjalnie znalazłam rozmowę swojego ex (Mateusz) z kolegą (Radnaczek), dawne czasy, ale kontekst ten sam. Może otworzy Ci to oczy i innym dziewczynom jacy są faceci...
Mateusz: moja mysli ze ja zdradzilem wtedy z paulina ze seks byl czy cos
Radnaczek: a nie był? nie chciała?
Mateusz: chciala ale ja sie powstrzymałem
Radnaczek: łaa ^^ ja w wakacje też odmówiłem i dobrze wyszło, okazało się, że to też kurewka gdzie się podziały tamte dziewczyny^.^
Mateusz: nie lubisz ruchac latwych dziewczyn?
Radnaczek: nie : ) mój penis jest częscią mojego ciała nie plugawi się szlachty plebsem
Mateusz: ;p Xd haha
Radnaczek: a tak sory to ☠☠☠☠a, no bez przesady nie rajcuje mnie seks dla seksu to dla mnie /akt/ :d poza tym lubię dawać przyjemność :s dlatego tak długo z tą moją szmatą byłem ^^
Mateusz: w moim przypadku Aneta to moja pierwsza dziewczyna czasami mam w sumie troche zal
Radnaczek: tamta tez była moja pierwsza
Mateusz: ze sie nei wyszalalem za wczasu o tak nazwijmy to dlatego paulinie odmowilem bo bylem z aneta wtedy poza tym ja z paulina nie bylbym
Radnaczek: i dobrze
Mateusz: chcialem po prostu zaruchac i chuj co tu duzo mowic
Radnaczek: bah, też chciałem tak :d
Mateusz: jestem facet nie? xD
Radnaczek: no ☠☠☠☠a :d ale jakie jaja trzeba mieć żeby odmówić, nie ze strachu tylko z poczucia no porządnośći : }
Mateusz: wiesz ona nie spytala mnie wprost czy bedziemy sie ☠☠☠ac po prostu czynami i tam ze no miala na sobie zwiewne ciuszki i tanczyla przede mna xD dalem sie jej jedynie pocalowac chciala w usta odchylilem glowe i w polioczek czy tam w szyje wyszlo xD
Radnaczek: jee :d jp ! Aneta powinna być dumna a nie zazdrosna
Mateusz: ona jest zla bo potem ostro sie poklocilem z paulina poszlo nie wiem w sumie o co ta jej od razu napisala ze sie ☠☠☠alismy tam Anecie i wiesz...
Radnaczek: ahm

[dziubecek16]

Ehh.. Brakuję mi jego bliskości.. Chciałabym móc znów z nim zasnąć, żeby mnie przytulił mocno, usłyszeć jego bicie serca i spokojny oddech..

[euphora721]

Napisane przez dziubecek16

Ehh.. Brakuję mi jego bliskości.. Chciałabym móc znów z nim zasnąć, żeby mnie przytulił mocno, usłyszeć jego bicie serca i spokojny oddech..

ja też bym chciała...

[eN90]

A mnie najbardziej brakuje moich zapatrzonych w niego oczu. I wtedy czułam takie ciepło. Czułam, że go kocham. Najbardziej brakuje mi poczucia, że ja kocham jego,a on kocha mnie.

[euphora721]

ej dziewczyny, weźcie bo się rozkleję normalnie -.-

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez eN90

A mnie najbardziej brakuje moich zapatrzonych w niego oczu. I wtedy czułam takie ciepło. Czułam, że go kocham. Najbardziej brakuje mi poczucia, że ja kocham jego,a on kocha mnie.

mi też teg straszliwie brakuje

[dziubecek16]

Albo jak leżeliśmy razem na łóżku i on mnie wciągał na siebie bo uwielbiałam tak, gdy leżałam na nim a on mnie głaskał po plecach Nie raz usnęliśmy tak leżąc Te jego buziaki w czoło- wtedy się tak bezpiecznie czułam, albo pocałunki w dłoń- czułam, że jestem dla niego najważniejsza i że mnie szanuje.
Kurcze, chciałabym to znów poczuć, a nie tylko wspominać
Nie wierzę, że to się może ot, tak skończyć..

[euphora721]

Napisane przez dziubecek16

Albo jak leżeliśmy razem na łóżku i on mnie wciągał na siebie bo uwielbiałam tak, gdy leżałam na nim a on mnie głaskał po plecach Nie raz usnęliśmy tak leżąc Te jego buziaki w czoło- wtedy się tak bezpiecznie czułam, albo pocałunki w dłoń- czułam, że jestem dla niego najważniejsza i że mnie szanuje.
Kurcze, chciałabym to znów poczuć, a nie tylko wspominać
Nie wierzę, że to się może ot, tak skończyć..

Już może niedługo nie będziemy wspominać, ale też przeżywać.

[kawa_o]

nie zgadniecie kto mnie podrywał w pracy,
więzień hehe

[dziubecek16]

Napisane przez euphora721

Już może niedługo nie będziemy wspominać, ale też przeżywać.

A no może.. Ci faceci są bardziej nie zdecydowani niż my, sami nie wiedzą czego chcą. Takie fajne dziewczyny mają i robią wszystko żeby nas stracić, zamiast zatrzymać !

[euphora721]

Napisane przez kawa_o

nie zgadniecie kto mnie podrywał w pracy,
więzień hehe

Ja też bym chciała żeby ktoś mnie podrywał najlepiej na oczach K., może wtedy by coś przejrzał

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Napisane przez dziubecek16

A no może.. Ci faceci są bardziej nie zdecydowani niż my, sami nie wiedzą czego chcą. Takie fajne dziewczyny mają i robią wszystko żeby nas stracić, zamiast zatrzymać !

No ja się też zastanawiam jak to jest, że fajne dziewczyny trafiają na takich buraków, a tacy fajni faceci na takie głupie d**y. Znam fajne, na prawdę fajne pary, ale to nieliczne...

[dziubecek16]

Napisane przez euphora721

Ja też bym chciała żeby ktoś mnie podrywał najlepiej na oczach K., może wtedy by coś przejrzał

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------



No ja się też zastanawiam jak to jest, że fajne dziewczyny trafiają na takich buraków, a tacy fajni faceci na takie głupie d**y. Znam fajne, na prawdę fajne pary, ale to nieliczne...

No właśnie.. Chociaż moim zdaniem my jesteśmy fajną, normalną parą, tylko jemu nagle coś odwaliło. Widać, tak było nam pisane, to cierpienie, i wgl.. Ale dzięki temu, będziemy na przyszłość mądrzejsze i silniejsze.

[euphora721]

Napisane przez dziubecek16

No właśnie.. Chociaż moim zdaniem my jesteśmy fajną, normalną parą, tylko jemu nagle coś odwaliło. Widać, tak było nam pisane, to cierpienie, i wgl.. Ale dzięki temu, będziemy na przyszłość mądrzejsze i silniejsze.

My też byliśmy fajną parą, i jemu też coś odwaliło

[dziubecek16]

Napisane przez euphora721

My też byliśmy fajną parą, i jemu też coś odwaliło

Kurde, ja mam czasem wrażenie, że to ja bardziej się zachowuję jak facet a on jak baba

Nawet mój brat, gdy mu czasem się zwierzam (mamy taką świetną relacje, on zawsze mi powie szczerze co myśli o tym co mu akurat mówię) stwierdził kiedyś, że co on poradzi, że mój K. zachowuje się jak baba.

[euphora721]

Napisane przez dziubecek16

Kurde, ja mam czasem wrażenie, że to ja bardziej się zachowuję jak facet a on jak baba

Ile razy ja miałam takie wrażenie. Ja przez ten czas co byliśmy razem to nawet chyba jednego focha nie strzeliłam

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

A ja czekam z niecierpliwością na telefon z OSK, że mogę już zacząć zajęcia teoretyczne. Nie mogę się doczekać, chociaż czas sobie zajmę jakoś

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Mi przyjaciółka non stop powtarzała, że on zachowuje się jak baba.

[dziubecek16]

Napisane przez euphora721

Ile razy ja miałam takie wrażenie. Ja przez ten czas co byliśmy razem to nawet chyba jednego focha nie strzeliłam

Tak samo ja. A on ? O byle głupote czasem potrafił się fochnąć ! Ale ja to sobie tłumacze tak, że dlatego tak jest bo ja się wychowuję między facetami bo mam 3 braci :p a on do 10 roku życia był jedynakiem i praktycznie tylko między kobietami był, bo mama(jego ojciec się w wychowywanie dzieci nie wtrąca wgl ), babcia, pełno kuzynek, ciotek itp.


Ok uciekam, kumpela na piwko mnie wyciąga ! Miłego wieczoru Wam

[euphora721]

Napisane przez dziubecek16

Tak samo ja. A on ? O byle głupote czasem potrafił się fochnąć ! Ale ja to sobie tłumacze tak, że dlatego tak jest bo ja się wychowuję między facetami bo mam 3 braci :p a on do 10 roku życia był jedynakiem i praktycznie tylko między kobietami był, bo mama(jego ojciec się w wychowywanie dzieci nie wtrąca wgl ), babcia, pełno kuzynek, ciotek itp.


Ok uciekam, kumpela na piwko mnie wyciąga ! Miłego wieczoru Wam

No kurczę, ja też od małego aby między chłopakami, bo kuzynki daleko były. A mój K. to tak różnie. Ale do 8 r. życia wychowywała go aby mama. Miłego wieczoru, dobrze, że idziesz się rozerwać
Ja się chyba w sobotę wybiorę na imprezę jak kumpela wróci z wakacji

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Przed chwilą dostałam smska od K., że w biedrze są chipsy salsa po 1,95 :P

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

I cholerka, ja nie chcę pisać to on się odzywa...

[Wikolek]

Napisane przez euphora721

on twierdzi, że na tym kierunku będzie musiał siedzieć i dłubać, ale w domu. A gdzie Twój studiuje? Ja i tak dostrzegam jego wady, i wiem, że nie wszystko on robi dobrze, ale pomimo tego i tak go kocham. w sumie to to nasze roztanie było takie beznadziejne, bo aby ja się go zapytałam czy on chce ze mną zerwać, on na to, że tak, a potem już nie było ani słowa, że to koniec. w sumie wyniknęło to z mojego pytania i jego odpowiedzi. ale po tym zaproponował mi wspólny prysznic, na który się nie zgodziłam, mówił, że mnie kocha, itd. na to wychodzi, że to on to zakończył, ale to i tak dziwnie wyszło. bardziej tu pasuje jak dla mnie, że on wyszedł z inicjatywą zakończenia.
Jest strasznie uparty jak osioł. Ma jakieś problemy, a nie chce żeby ktokolwiek mu pomógł

Napiszę ci o tych studiach na pw Wiesz, ale to on musi zobaczyć co robił źle, bo inaczej nic to nie da. Co z tego jak twój stosunek do niego się zmieni, jeśli on nie będzie wiedział co było nie tak...

[euphora721]

Napisane przez Wikolek

Napiszę ci o tych studiach na pw Wiesz, ale to on musi zobaczyć co robił źle, bo inaczej nic to nie da. Co z tego jak twój stosunek do niego się zmieni, jeśli on nie będzie wiedział co było nie tak...

doszła do Ciebie moja wiadomość? bo tak nie bardzo ogarniam tu tą pocztę :P

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez Wikolek

Napiszę ci o tych studiach na pw Wiesz, ale to on musi zobaczyć co robił źle, bo inaczej nic to nie da. Co z tego jak twój stosunek do niego się zmieni, jeśli on nie będzie wiedział co było nie tak...

chciałabym mu to jakoś uświadomić. on niby zdaje sobie sprawę z tego co robił źle, przeprosił mnie, ale jak go zapytałam czy wie za co mnie przeprasza to już nie bardzo potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Może ja za dobra po prostu dla niego byłam... nie wiem. nigdy się nie fochałam, starałam się być wyrozumiała... nie byłam taką typową foch-babą :P

[Wikolek]

Napisane przez euphora721

doszła do Ciebie moja wiadomość? bo tak nie bardzo ogarniam tu tą pocztę :P

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------



chciałabym mu to jakoś uświadomić. on niby zdaje sobie sprawę z tego co robił źle, przeprosił mnie, ale jak go zapytałam czy wie za co mnie przeprasza to już nie bardzo potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Może ja za dobra po prostu dla niego byłam... nie wiem. nigdy się nie fochałam, starałam się być wyrozumiała... nie byłam taką typową foch-babą :P

Tak, dostaje wiadomości, tyle że uczę się do egzaminów i mogę wolniej odpisywać ;P
Wydaje mi się, że powinnaś mu dać czas, żeby mógł sobie na spokojnie wszystko poukładać w głowie. Czasem trzeba odczekać, dopiero wtedy widzi się swoje głupoty z przeszłości

[euphora721]

tylko ja chcę mu dać czas, nie piszę, to on tu do mnie o grze i chipsach wypisuje xD

[Tatty Teddy]

Euphora, Dziubecek normalnie mnie rozwalacie pytanie: chcecie być z nimi? Jeśli tak to dogadajcie się jakoś a jeśli nie to zapomnijcie i nie wspominajcie bo to do niczego nie prowadzi. A jak nie potraficie się dogadać to uwierzcie, że to nie jest materiał na związek... Tak samo jeśli im nie zależy - całe życie chcecie się dopominać uwagi i czułości?

[euphora721]

Napisane przez Tatty Teddy

Euphora, Dziubecek normalnie mnie rozwalacie pytanie: chcecie być z nimi? Jeśli tak to dogadajcie się jakoś a jeśli nie to zapomnijcie i nie wspominajcie bo to do niczego nie prowadzi. A jak nie potraficie się dogadać to uwierzcie, że to nie jest materiał na związek... Tak samo jeśli im nie zależy - całe życie chcecie się dopominać uwagi i czułości?

Ja daję czas. Nie będę na razie bluszczem, nie chcę. Ja mu pokazałam, że mi zależy, że go kocham, że wytrzymam nawet jeśli będzie trzeba na odległość. Teraz czas na niego. Na to żeby się nad sobą zastanowił, nad swoimi uczuciami. Ja mu daję czas na przemyślenia. Albo się ogarnie, albo nie. I tyle. Ja na razie nie zapomnę, bo to nie ma sensu. U Dziubecka jest inna sytuacja bo faceta jeszcze nie ma żeby z nim w cztery oczy porozmawiać.

[Tatty Teddy]

Napisane przez euphora721

Ja daję czas. Nie będę na razie bluszczem, nie chcę. Ja mu pokazałam, że mi zależy, że go kocham, że wytrzymam nawet jeśli będzie trzeba na odległość. Teraz czas na niego. Na to żeby się nad sobą zastanowił, nad swoimi uczuciami. Ja mu daję czas na przemyślenia. Albo się ogarnie, albo nie. I tyle. Ja na razie nie zapomnę, bo to nie ma sensu. U Dziubecka jest inna sytuacja bo faceta jeszcze nie ma żeby z nim w cztery oczy porozmawiać.

No ok, w takim razie już nie pisz do niego, niech myśli. Ale doświadczenie mi podpowiada, że jak facet się waha... to to nic z tego nie będzie i nie mam pojęcia czy to dobrze czy źle, że daliście sobie czas.

[euphora721]

Napisane przez Tatty Teddy

No ok, w takim razie już nie pisz do niego, niech myśli. Ale doświadczenie mi podpowiada, że jak facet się waha... to to nic z tego nie będzie i nie mam pojęcia czy to dobrze czy źle, że daliście sobie czas.

Ja już kiedyś tu pisałam, że kiedyś dałam mu czas, on nie wiedział co ma robić i zaproponował mi rozwijającą się przyjaźń, no i się związaliśmy Że tak powiem, puściłam go wolno jako przyjaciela, wrócił przyjaciel, potem chłopak.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Tylko wtedy myślał, że oczekuję od niego przyjaźni. Sam był trochę nieogarnięty.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Dlatego chcę na razie dać mu spokój, zająć się sobą. Pokazać, że nie jestem jakąś sierotką Marysią(dosłownie Marysią :P), jestem silną kobietą, która się nie poddaje mimo niepowodzeń i idzie dalej. To też we mnie wcześniej doceniał. I radość życia.

[Tatty Teddy]

Napisane przez euphora721

Ja już kiedyś tu pisałam, że kiedyś dałam mu czas, on nie wiedział co ma robić i zaproponował mi rozwijającą się przyjaźń, no i się związaliśmy Że tak powiem, puściłam go wolno jako przyjaciela, wrócił przyjaciel, potem chłopak.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Tylko wtedy myślał, że oczekuję od niego przyjaźni. Sam był trochę nieogarnięty.

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Dlatego chcę na razie dać mu spokój, zająć się sobą. Pokazać, że nie jestem jakąś sierotką Marysią(dosłownie Marysią :P), jestem silną kobietą, która się nie poddaje mimo niepowodzeń i idzie dalej. To też we mnie wcześniej doceniał. I radość życia.

Zauważyłaś, że wszystko jemu podporządkowujesz pod pozorem robienia tego dla siebie?

[euphora721]

Może i tak. Ale wiem, że kiedyś mu podziękuję za to, nie ważne czy będziemy razem czy nie. I ja dzięki temu czuję się lepiej, samej mi ze sobą dobrze. Cieszę się życiem

[Tatty Teddy]

Dziewczyny jaki jest Wasz ideał faceta?

[euphora721]

Szczery, wierny, szanujący i kochający.

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

I conajmniej 10 cm wyższy ode mnie bo uwielbiam wysokie buty

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

W sumie to nie oczekuję chyba niczego więcej od K. czy od innych facetów

[Tatty Teddy]

Mój to wrażliwy, kochający irracjonalista z poczuciem humoru Musi mieć to coś i musi być zaangażowany w związek. Wygląd naprawdę bez różnicy byleby nie był otyły i dbał o siebie.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Ale tu cisza dzisiaj, co wy dziewczyny? Randkujecie?

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Podczytane na gumtree:
Piszecie pełni smutku,żalu o chwilach,które już nie wrócą.
Twierdzicie,że kochaliście i już nie pokochacie..Że byliście z nią/nim 5,10 czy 20 lat i co? Skończyło się..? Nie prawda,życie trwa i nie pozwólcie,żeby się zatrzymało na tym jednym/jednej.
Jestem samotną matką od 2 lat, mąż postanowił,że już nie "bawi" go rodzina. Nadal jest moim mężem,pewnie wielu z Was by powiedziało "po co"? No właśnie, ja też zadaje sobie to pytanie. Może dlatego, że nadzieja umiera ostatnia,że może mu się odwidzi i wróci jak mąż marnotrawny?
A może dlatego,że lepiej kogoś mieć choćby na papierku,a nie być po prostu samemu jak palec. Ale pewnie powód mego tkwienia w tym jest bardziej złożony,jak to zwykle bywa.
Mimo wszystko jedno się już nigdy nie zmieni,bo jest mały człowiek,któremu się nie znudze,który zawsze będzie kochał i mimo trudności w naszym życiu,będzie z wysoko podniesioną głową mówił,że jest szczęśliwy,bo taki cel w życiu każdej matki jest na pierwszym miejscu.
Niestety w życiu każdej samotnej osoby,czasami ta mała pętelka ciśnie, bo człowiek stworzony jest dla drugiego człowieka i nie ma już czasami aż tyle tej dumy i siły. Chce po prostu tylko kochać i być kochanym. Czy Wy też tak macie?

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ----------

I kolejne:
Niestety muszę to powiedzieć: większość z was to mali chłopcy w ciałach dorosłych facetów. Stać was jedynie na słowa, obietnice i dawanie nadziei. A potem milczenie, zerwanie kontaktu albo głupie wymówki gdy się wam odwidzi. Milczysz, mężczyzno i masz święty spokój, a zastanawiałeś się nad tym, co ma ona? Otóż, ma ranę w sercu i poczucie zawodu, bycia oszukaną, olaną. Wybrałeś sposób skuteczny, ale dla serca kobiety najokrutniejszy. Możesz się po niej przejechać czołgiem, a mniej będzie cierpieć niż wskutek Twojego milczenia. Tak, tak! Nie rozumiesz tego mechanizmu? Nie wiesz jak postępować z kobietami? To wracaj do piaskownicy i ucz się na nowo relacji międzyludzkich, a takie drastyczne rozwiązania stosuj sobie na swoich gruboskórnych kolegach, nie na delikatnych kobietach. Mężczyzno drogi! Bierzże wreszcie odpowiedzialność za swoje słowa! Jeśli zrywasz kontakt coś uprzednio obiecawszy, a jej w jakikolwiek – JAKIKOLWIEK – sposób na Tobie zależało to miej pewność, że ona teraz przez Ciebie cierpi, a jej ból to Twoja wina. Ukróć go przynajmniej i powiedz o co Ci chodzi, a nie milcz jak głupi cap. Za te smutne dni, które spędziła na zadręczaniu się jesteś jej winien chociaż tyle!

[euphora721]

Coś w tym jest. Cisza bo zmęczone płaczem już poszłyśmy spać chociaż ja nie płakałam, miałam za to awantury w domu, chyba do 2 nad ranem.

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

A ja się chyba w piątek zobaczę z K. bo muszę się wybrać odebrać skyrima. Gdyby w sumie mu nie zależało, to by to skasował i nie pisał do mnie o tym. To jest pretekst do spotkania aby, moim zdaniem. Wczoraj napisał, że doszedł do pewnych wniosków. +"co się stało to się nie odstanie, ale jeszcze raz przepraszam za zaniedbanie"