U niektórych dzidzie w brzuszkach, reszta nadal działa w łóżkach - cz.II

[aneczka2238]

Już jestem. Na wizycie nic Nawet badania nie miałam Weszłam, chwilę pogadaliśmy, oczywiście zapomniałam o moich pytaniach, wszystkich... Przytyłam 1kg tylko Ufff
Zapytali się mnie czy chcę iść na zwolnienie. Powiedziałam że tak Nic nie wspominałam że już siedzę na zwolnieniu od drugiego lekarza. Ponieważ tamto kończy mi się 11 lipca, to powiedziałam że do 11 jestem na urlopie. To oni do mnie żebym przyszła 15 lipca, we wtorek. I nie wiem co mam zrobić. Zostaje mi poniedziałek, jeden dzień bez zwolnienia. Mogłabym teoretycznie ten jeden dzień wziąć urlop, ale wtedy znowu będzie musiała płacić mi przez miesiąc firma, a juz wystarczająco mnie nie lubią za ciążę, no i nie chcę tak chamsko postąpić. Znowu jak pójdę do tego pierwszego to wystawi na miesiąc i ta sama sytuacja będzie w przyszłym miesiącu, a z tego pierwszego bym chciała już zrezygnować, bo to taki idiota, że nie potrafi mi nawet tygodni ciąży policzyć Poradźcie, co zrobić?

I jeszcze Wam opowiem, co zrobiłam po wizycie Poszliśmy z tż i synem na lody, wróciliśmy i ja nie wchodząc do domu pojechałam na drugi koniec miasta do rossmanna. Zaparkowałam, zrobiłam zakupy i....wróciłam na piechotę Samochód został na parkingu Co ta ciąża ze mną robi

Ale się rozpisałam

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez violino

Właśnie dostałam telefon z przychodni, że mam przyjść w czwartek na wizytę. Czyli coś nie tak wyszło z pierwszych badań krwi

No właśnie, nic więcej nie mówili?
A tak w ogóle to witaj

Odnośnie plemników to mój teściu ma 5 synów. I myślę że u niego zdecydowanie większa ilość jest plemników męskich, bo przecież chociaż raz na córkę by trafił

[Nati_kk]

Napisane przez _Aniutka_

Nati dzieks za wyjasnienia moja ciocia to rodzila hohoho to wtedy pewnie nie bylo jeszcze takiego leczenia, a sasiadka rodzila 6 lat temu, wiec nie wiem... Teraz jestem bogatsza o wiedze kurde, ale Wy mnie wyedukujecie

Ja mam nadzieje, ze ten gin szybko cos na mnie zaradzi skoro od pierwszej wizyty tak napedza sytuacje

Ewusia ja tez bym Ci radzila zmienic, skoro juz od takiego czasu nic nie robi ten Twoj gin. Bo to nie jest za normalne.

Ja bym zjadla pierogi z kapusta i grzybami moje ulubione

W sumie nie wiem jak to wygląda w praktyce, bo znam to tylko z teorii, ale wiem że tak to właśnie powinno wyglądać

Ja póki co umieram ze strachu przed jutrzejszym egzaminem, wydawało mi się że to wszystko takie logiczne jest jak czytałam, ale teraz jak powtarzam to mam po prostu pustkę w głowie!
Trzęsę portkami strasznie, zwłaszcza że gościu jest dość nieobliczalny i nigdy nie wiadomo na co wpadnie.... Choć liczę na to, że skoro mam termin indywidualny (z powodu wyjazdu do Niemiec) i zgodził się ze mną spotkać to żeby nie marnować czasu mi zaliczy chociaż na 3

[violino]

Napisane przez kocuro88

a nic ci pani przez telefon nie powiedziała?

Nie, to chyba tylko babeczka z rejestracji dzwoniła, to ona wie tylko, czy wyniki są OK, czy też na konsultacje ma umówić.
Zeschizuję do czwartku.

[Nati_kk]

Napisane przez aneczka2238

Już jestem. Na wizycie nic Nawet badania nie miałam Weszłam, chwilę pogadaliśmy, oczywiście zapomniałam o moich pytaniach, wszystkich... Przytyłam 1kg tylko Ufff
Zapytali się mnie czy chcę iść na zwolnienie. Powiedziałam że tak Nic nie wspominałam że już siedzę na zwolnieniu od drugiego lekarza. Ponieważ tamto kończy mi się 11 lipca, to powiedziałam że do 11 jestem na urlopie. To oni do mnie żebym przyszła 15 lipca, we wtorek. I nie wiem co mam zrobić. Zostaje mi poniedziałek, jeden dzień bez zwolnienia. Mogłabym teoretycznie ten jeden dzień wziąć urlop, ale wtedy znowu będzie musiała płacić mi przez miesiąc firma, a juz wystarczająco mnie nie lubią za ciążę, no i nie chcę tak chamsko postąpić. Znowu jak pójdę do tego pierwszego to wystawi na miesiąc i ta sama sytuacja będzie w przyszłym miesiącu, a z tego pierwszego bym chciała już zrezygnować, bo to taki idiota, że nie potrafi mi nawet tygodni ciąży policzyć Poradźcie, co zrobić?

I jeszcze Wam opowiem, co zrobiłam po wizycie Poszliśmy z tż i synem na lody, wróciliśmy i ja nie wchodząc do domu pojechałam na drugi koniec miasta do rossmanna. Zaparkowałam, zrobiłam zakupy i....wróciłam na piechotę Samochód został na parkingu Co ta ciąża ze mną robi

Ale się rozpisałam

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------



No właśnie, nic więcej nie mówili?
A tak w ogóle to witaj

Odnośnie plemników to mój teściu ma 5 synów. I myślę że u niego zdecydowanie większa ilość jest plemników męskich, bo przecież chociaż raz na córkę by trafił

Aneczka - jesteś mistrzem!

Ale z tego co wiem to mogą zwolnienie wystawić do dwóch dni wstecz... Chociaż nie wiem jak to wygląda w przypadku zwolnień ciążowych... A nie możesz pójść np. w piątek na wizytę, powiedzieć że np. we wtorek musisz gdzieś jechać?

Ja póki co zrobiłam tylko 3 słoiki dżemora z porzeczek i zamroziłam resztę, bo u nas w domu to tylko ja jem dżemy a to i tak od święta

[kocuro88]

Napisane przez aneczka2238

I jeszcze Wam opowiem, co zrobiłam po wizycie Poszliśmy z tż i synem na lody, wróciliśmy i ja nie wchodząc do domu pojechałam na drugi koniec miasta do rossmanna. Zaparkowałam, zrobiłam zakupy i....wróciłam na piechotę Samochód został na parkingu Co ta ciąża ze mną robi

Aneczka wymiatasz

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez Nati_kk

Ja póki co umieram ze strachu przed jutrzejszym egzaminem, wydawało mi się że to wszystko takie logiczne jest jak czytałam, ale teraz jak powtarzam to mam po prostu pustkę w głowie!
Trzęsę portkami strasznie, zwłaszcza że gościu jest dość nieobliczalny i nigdy nie wiadomo na co wpadnie.... Choć liczę na to, że skoro mam termin indywidualny (z powodu wyjazdu do Niemiec) i zgodził się ze mną spotkać to żeby nie marnować czasu mi zaliczy chociaż na 3

Natalia na pewno będzie 5

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez violino

Nie, to chyba tylko babeczka z rejestracji dzwoniła, to ona wie tylko, czy wyniki są OK, czy też na konsultacje ma umówić.
Zeschizuję do czwartku.

musisz jakos wytrzymać do czwartku a może zadzwon i zapytaj czy nie da się np. na jutro ze się bardzo martwisz itp.

[violino]

Napisane przez kocuro88

musisz jakos wytrzymać do czwartku a może zadzwon i zapytaj czy nie da się np. na jutro ze się bardzo martwisz itp.

Podejrzewam, że jakby się dało na jutro, to by mnie na jutro umówiła, bo oni raczej szybko rejstrują. Być może ta lekarka, u której byłam ostatnio, jest dopiero w czwartek.
Z jednej strony się cieszę, że już coś wyszło, bo przynajmniej będzie wiadomo, co leczyć, i może nie trzeba będzie czekać z diagnozą nie wiadomo jak długo. A z drugiej zaczynam sobie podczytywać, co to za badania były, i co z nich może wyjść. Taka samodiagnoza Idiotyzm kompletny, bo to może być milion rzeczy, a ja się tylko bardziej zacznę schizować
Dożyję do tego czwartku, jakoś

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

A, i dzięki za przywitanie

[kocuro88]

Napisane przez violino

Podejrzewam, że jakby się dało na jutro, to by mnie na jutro umówiła, bo oni raczej szybko rejstrują. Być może ta lekarka, u której byłam ostatnio, jest dopiero w czwartek.
Z jednej strony się cieszę, że już coś wyszło, bo przynajmniej będzie wiadomo, co leczyć, i może nie trzeba będzie czekać z diagnozą nie wiadomo jak długo. A z drugiej zaczynam sobie podczytywać, co to za badania były, i co z nich może wyjść. Taka samodiagnoza Idiotyzm kompletny, bo to może być milion rzeczy, a ja się tylko bardziej zacznę schizować
Dożyję do tego czwartku, jakoś

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

A, i dzięki za przywitanie

no to lepiej już nic nie czytaj
dasz rade. Czwartek już niedługo

[aneczka2238]

Napisane przez Nati_kk

Aneczka - jesteś mistrzem!

Ale z tego co wiem to mogą zwolnienie wystawić do dwóch dni wstecz... Chociaż nie wiem jak to wygląda w przypadku zwolnień ciążowych... A nie możesz pójść np. w piątek na wizytę, powiedzieć że np. we wtorek musisz gdzieś jechać?

Właściwie to bym mogła pójść, ale mój lekarz jest tylko we wtorki, a nie wiem czy inny może mi wypisać Albo pójdę we wtorek i powiem, że wyjeżdżam w poniedziałek i poproszę o zwolnienie, już sama nie wiem, ale nakombinowałam

[_Aniutka_]

Aniu niesamowita jesteś
Ja bym tak zrobiła jak mówi Nati. Zadzwoń z dzień przed i powiedz, że wypadł Ci nagły wyjazd do rodziny czy gdzieś tam i nie będzie Cię przez następny tydzień np i chciałabyś już po zwolnienie przyjść, bo urlop Ci się kończy

Nati będzie 5 zdolniacha jesteś, to już my to wiemy

Violino - nie stresuj się, może to nic złego, już kiedyś tu nasza ekspertka Nati pisała, że nieraz coś tam w lab z próbkami może się zadziać i chcą powtórzyć po prostu napisz w ogóle coś o sobie, jak Ci na imię, ile masz lat, kiedy masz termin @ - to Aneczka Cię naskrobnie na listę, jeśli chcesz

Żanetka ale by się mąż zdziwił, jakbyś miała II hihi nic nie wiadomo co tam się zadziało, więc mocno trzymam

[violino]

Napisane przez kocuro88

no to lepiej już nic nie czytaj
dasz rade. Czwartek już niedługo

Właśnie zżeram TeŻetowi muffinkę. Dam radę

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez _Aniutka_

Violino - nie stresuj się, może to nic złego, już kiedyś tu nasza ekspertka Nati pisała, że nieraz coś tam w lab z próbkami może się zadziać i chcą powtórzyć po prostu napisz w ogóle coś o sobie, jak Ci na imię, ile masz lat, kiedy masz termin @ - to Aneczka Cię naskrobnie na listę, jeśli chcesz

O sobie? Wredny gnom, lat prawie 31, z TeŻetem prawie 2 lata - miłość od pierwszego wejrzenia (w którą nie wierzyłam... ). Zasadniczo z Gdyni, od półtora roku na wygnaniu w Leeds w Anglii. Właścicielka trzech kotów, wkrótce czterech (dwa w PL, dwa w Anglii), i masy książek

Wiem, że to może być również coś bardzo prostego do naprawienia, ale jednak ludzie mają bździu w głowach i czarne scenariusze rysują im się niezależnie od ich woli

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Aa, zapomniałam! Na imię mam Magdalena

[kocuro88]

Napisane przez _Aniutka_

Aniu niesamowita jesteś
Ja bym tak zrobiła jak mówi Nati. Zadzwoń z dzień przed i powiedz, że wypadł Ci nagły wyjazd do rodziny czy gdzieś tam i nie będzie Cię przez następny tydzień np i chciałabyś już po zwolnienie przyjść, bo urlop Ci się kończy

Nati będzie 5 zdolniacha jesteś, to już my to wiemy

Violino - nie stresuj się, może to nic złego, już kiedyś tu nasza ekspertka Nati pisała, że nieraz coś tam w lab z próbkami może się zadziać i chcą powtórzyć po prostu napisz w ogóle coś o sobie, jak Ci na imię, ile masz lat, kiedy masz termin @ - to Aneczka Cię naskrobnie na listę, jeśli chcesz

Żanetka ale by się mąż zdziwił, jakbyś miała II hihi nic nie wiadomo co tam się zadziało, więc mocno trzymam

Oj zdziwił by sie :P:P kurcze nadzieja jest gorzej jak później przychodzi rozczarowanie

[_Aniutka_]

To jeszcze raz witaj Madziu w naszych szeregach

ooo książki jak coś, to możesz coś polecić, nawet na priv, bo nie wiem czy dziewczynom nie będzie przeszkadzało
ja teraz czytam zahira paulo coelho ale męczę niesamowicie, przy 100 stronie dopiero coś mnie zaczyna interesić, ale słabo...

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

No smutno jest Żanetko jak nadzieja jest, a widzi się jedną paskudną krechę I :/ no, ale co zrobić... trzeba działać dalej
ale taaaaaak mocno za Ciebie trzymam kciuki

[aneczka2238]

Napisane przez _Aniutka_

To jeszcze raz witaj Madziu w naszych szeregach

ooo książki jak coś, to możesz coś polecić, nawet na priv, bo nie wiem czy dziewczynom nie będzie przeszkadzało
ja teraz czytam zahira paulo coelho ale męczę niesamowicie, przy 100 stronie dopiero coś mnie zaczyna interesić, ale słabo...

Jak najbardziej jestem za pisaniem tutaj Ja też książkowa

Mogę Ci Aniu coś polecić jak chcesz

[violino]

Napisane przez aneczka2238

Jak najbardziej jestem za pisaniem tutaj Ja też książkowa

Mogę Ci Aniu coś polecić jak chcesz

Ja jestem raczej za nieśmieceniem w temacie, dlatego się odezwałam do Ani na PW Chyba że jest gdzieś temat książkowy, to siebie i mnie tam przekierujcie, ja mogę o książkach pisać i pisać

[_Aniutka_]

Aneczko poproszę

a czytałyście w ogóle coś Paulo Coelho? Bo ja myślałam, ze to takie fascynujące będzie, skoro tylu ludzi się zachwyca, a mało co mi się podoba... no chyba, że coś się ruszy

A ja z kolei mam taką nieśmiałą propozycję dla ciążóweczek naszych
A jakbyście tak przy zdjęciach poniedziałkowych pisały ile Wasze brzuszki mierzą? Będziemy mieć lepszy obraz rośnięcia zrozumiem, jeśli nie będziecie chciały, bo może to intymne

[violino]

Napisane przez _Aniutka_

a czytałyście w ogóle coś Paulo Coelho? Bo ja myślałam, ze to takie fascynujące będzie, skoro tylu ludzi się zachwyca, a mało co mi się podoba... no chyba, że coś się ruszy

Ja doszłam do wniosku, że na to trzeba po prostu trafić w odpowiednim wieku/stadium umysłowym I druga rzecz, to co Ci pisałam na PW, co za dużo, to niezdrowo

[Nati_kk]

Dzięki dziewczyny za wsparcie Proszę ładnie za mnie kciuki jutro trzymać, bo akurat w tym wypadku wcale się tak pewnie nie czuję

Kocuro - nie ma co tracić nadziei, a nuż coś wyjdzie
Ja chyba do kolejnego testowania serio nie doczekam, brzuch mnie coraz mocniej pobolewa i trochę mnie wysypało, więc @ pewnie już blisko...
Zwłaszcza, że rozmawiałam z TŻ-tem i on też czuje, że w tym cyklu nic z tego

Violino - ale sama piszesz, że nie wiesz czemu kazali Ci przyjść, być może wszystko jest w wynikach okay i niepotrzebnie się stresujesz? poczekaj spokojnie do czwartku

[violino]

Napisane przez Nati_kk

Violino - ale sama piszesz, że nie wiesz czemu kazali Ci przyjść, być może wszystko jest w wynikach okay

Jak jest ok, to nie umawiają z lekarzem Wtedy po prostu mówią, że wszystko jest w porządku i nawet nie dostajesz tych wyników do ręki. Zwłaszcza, że to pierwszy test z planowanych dwóch - o wyniki właściwie miałam się dowiadywać dopiero po progesteronie, a do niego są jeszcze dwa tygodnie.

Ja też czuję zbliżającą się @, też po brzuchu głównie. I mimo przeczucia, że nic z tego, znam to rozczarowanie, kiedy się to przeczucie potwierdza

[ANNASAR]

Napisane przez aneczka2238

Już jestem. Na wizycie nic Nawet badania nie miałam Weszłam, chwilę pogadaliśmy, oczywiście zapomniałam o moich pytaniach, wszystkich... Przytyłam 1kg tylko Ufff
Zapytali się mnie czy chcę iść na zwolnienie. Powiedziałam że tak Nic nie wspominałam że już siedzę na zwolnieniu od drugiego lekarza. Ponieważ tamto kończy mi się 11 lipca, to powiedziałam że do 11 jestem na urlopie. To oni do mnie żebym przyszła 15 lipca, we wtorek. I nie wiem co mam zrobić. Zostaje mi poniedziałek, jeden dzień bez zwolnienia. Mogłabym teoretycznie ten jeden dzień wziąć urlop, ale wtedy znowu będzie musiała płacić mi przez miesiąc firma, a juz wystarczająco mnie nie lubią za ciążę, no i nie chcę tak chamsko postąpić. Znowu jak pójdę do tego pierwszego to wystawi na miesiąc i ta sama sytuacja będzie w przyszłym miesiącu, a z tego pierwszego bym chciała już zrezygnować, bo to taki idiota, że nie potrafi mi nawet tygodni ciąży policzyć Poradźcie, co zrobić?

I jeszcze Wam opowiem, co zrobiłam po wizycie Poszliśmy z tż i synem na lody, wróciliśmy i ja nie wchodząc do domu pojechałam na drugi koniec miasta do rossmanna. Zaparkowałam, zrobiłam zakupy i....wróciłam na piechotę Samochód został na parkingu Co ta ciąża ze mną robi

Ale się rozpisałam

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------



No właśnie, nic więcej nie mówili?
A tak w ogóle to witaj

Odnośnie plemników to mój teściu ma 5 synów. I myślę że u niego zdecydowanie większa ilość jest plemników męskich, bo przecież chociaż raz na córkę by trafił

Mnie te też czeka jutro taka nudna wizyta

[kocuro88]

ostatnia luteinka zaaplikowana teraz czekam na @. Oby jednak nie przyszła :P

[_Aniutka_]

a ja dopiero jutro zaczynam brać łee

Oby pomogła Ci w zagnieżdżeniu i tych sprawach, a nie wywołała @

Nati a żeby Wasze niedowiarstwo legło w gruzach

[ANNASAR]

Napisane przez _Aniutka_

a ja dopiero jutro zaczynam brać łee

Oby pomogła Ci w zagnieżdżeniu i tych sprawach, a nie wywołała @

Nati a żeby Wasze niedowiarstwo legło w gruzach

[larara123]

hej witam sie i ja... pozno bo pozno ale lepiej pozno niz wcale. mam drugie zmiany wiec do konca tyg bede gdzies tak okolo 22...
witam Mgdalenę
dziewczyny apropo gin to ja tez mysle czy nie zmienic moja jest wspaniala ale terminy mega... na poczatku czerwca jakos dzwonilam sie zarejestrowac i dali mi termin na 29,07. no jak sie jest juz w ciazy to sie chodzi czesciej jak to ona powiedziala gdzies sie wciska te zaciazone zeby chodzily normalnie tak jak ma byc. no ale jak ja sie staram to tez bym chciala zebym mogla sie z nia umowic jak potrzebuje gdzies w przeciagu 2 tyg a nie miesiecy. no i jak pojde tego 29 to mi ma dac skierowanie na hsg ponoc juz sie nie umiem doczekac bo znam duzo babeczek ze to hsg im pomoglo...
doradzcie mi kochane co zrobic

[ANNASAR]

Napisane przez kocuro88

ostatnia luteinka zaaplikowana teraz czekam na @. Oby jednak nie przyszła :P

Zycze ci tego z calego serca

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez larara123

hej witam sie i ja... pozno bo pozno ale lepiej pozno niz wcale. mam drugie zmiany wiec do konca tyg bede gdzies tak okolo 22...
witam Mgdalenę
dziewczyny apropo gin to ja tez mysle czy nie zmienic moja jest wspaniala ale terminy mega... na poczatku czerwca jakos dzwonilam sie zarejestrowac i dali mi termin na 29,07. no jak sie jest juz w ciazy to sie chodzi czesciej jak to ona powiedziala gdzies sie wciska te zaciazone zeby chodzily normalnie tak jak ma byc. no ale jak ja sie staram to tez bym chciala zebym mogla sie z nia umowic jak potrzebuje gdzies w przeciagu 2 tyg a nie miesiecy. no i jak pojde tego 29 to mi ma dac skierowanie na hsg ponoc juz sie nie umiem doczekac bo znam duzo babeczek ze to hsg im pomoglo...
doradzcie mi kochane co zrobic

ja bym poszla jeszcze do innego lekarza

[_Aniutka_]

Łooo Justynko to faktycznie terminy niezłe... głupio tak. A prywatnie nie mogłabyś chodzić? Albo na zmianę, raz na nfz, raz prywatnie?
Chyba, że to jest prywatnie?
Nie wiem, co Ci doradzić z jednej strony lepiej chodzić częściej, kiedy chcesz, a nie czekać 2 m-ce... z drugiej, jeśli to super gin, to szkoda zostawiać...
Bardzo Ci pomogłam

[larara123]

no dokladnie dziewczyny nie wiem sama co zrobic bo z jednej strony to najlepsza gin do jakiej kiedykolwiek chodzilam a kilka ich bylo... no przyjmuje w innym miescie niby czesciej ale daleko...u mnie takie terminy bo ona jest tylko 2 razy w tyg... nie wiem co robic ale chyba bede musiala zmienic bo tak jak obiecalam po slubie wzielam sie za starania z tz na calego... Annasar ty jestes z sasiedniego miasta moze bys mi kogos dobrego polecila?

[_Aniutka_]

A może poczekaj do tej nast wizyty. A nóż się uda do tej pory?
A przypomnij mi Justynko, ile Wy się staracie i czy robiłaś jakieś badania, co Ci wyszło... bo moja pamięć zawodna

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

A gdzie Dorotka się dziś ukryła rodzinka pewnie ją rozpieszcza

[larara123]

Napisane przez _Aniutka_

A może poczekaj do tej nast wizyty. A nóż się uda do tej pory?
A przypomnij mi Justynko, ile Wy się staracie i czy robiłaś jakieś badania, co Ci wyszło... bo moja pamięć zawodna

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:23 ----------

A gdzie Dorotka się dziś ukryła rodzinka pewnie ją rozpieszcza

kochana przez ostatnie 3 lata nie zabezpieczalismy sie ale tez nie liczylismy dni i nie zawsze szlismy na calosc, w sumie starac sie zaczelismy sie od poczatku roku. badan nie mialam oprocz podstawowych- wedlug nich jest ok. no i juz przed slubem na 2 tyg jakos tak chciala mi zrobic hsg. ale jak jej wspomnialam o slubie to powiedziala ze po slubie to zrobimy a w miedzyczasie maz ma zrobic badanie nasienia. no i tego 29,07 ide po skierowanie na hsg a maz obiecal ze na poczatku lipca zrobi to badanie nasienia. sama nie wiem powiem ci ze bralam tabletki ale jakos rok z hakiem no a tak z moim poprzednim partnerem niby gumki byly ale jakos tak 50 na 50 % wiec ostatnio jakos sie zaczynam coraz bardziej martwic ze moze ze mna jest cos nie tak... nie wiem ale co miesiac mam dola z tego powodu

---------- Dopisano o 23:57 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

guerka a jak tam twoje rzucanie palenia? tak mi sie przypomnialo... bo moje kiepsko...

[_Aniutka_]

Ahaa... to może daj sobie czas jeszcze do tego 29, mąż zrobi badania (swoją drogą mój też się wybiera), ty ewentualnie hsg, jak się nic nie wykluje, jak nic nie będzie (tfu,tfu) to zastanowisz się co dalej. Takie moje zdanie. No chyba, że już nie chcesz dłużej czekać, to szukaj innego gina.
Nie załamuj się (wiem, łatwo powiedzieć... ) ale tylko sobie zaszkodzisz nie martw się

Raz, dwa mi tu te papierochy rzucać!
chyba musimy z innymi dziewczynami jakiś nadzór nad Wami wprowadzić nie truć mi przyszłych mamusinych organizmów
bo będzie na no, powiedziała, co wiedziała

[Guerka]

Witam Justynko ja chyba bym poczekala do tego hsg, bo babka juz wie co i jak jak teraz zmienisz gina to moze sie okazac ze będzie mial inny plan a hsg to jednak wazne badanie. Do tego czasu Twój tz zrobi badania a Ty mozesz brać wiesiolka, pic siemię, mierzyć tempke itp. Zobaczysz szybko zleci, a po hsg będziesz wiedziała jak tam Twoje przewody
Moje rzucanie palenia wygląda tak : nie pale w pracy, na mieście, wogule poza domem. W domu od czasu do czasu zapale, ale to juz jest tak ze później mam wyrzuty sumienia
A tz ograniczyl do 2 papierochów dziennie, wiec przy nim tez za bardzo nie mogę zapalić i dobrze myślę ze jeszcze trochę u będzie super. Tak pomyslalam ze teraz największą motywacją to bylyby 2 kreski na teście, chyba bym zapomniała ze kiedykolwiek palilam
Dziewczyny wczoraj mialam akcję z kierowniczką do tego stopnia ze darłyśmy sie po sobie przy innych pracownikach (chce mi przesunąć następny urlop i o tą sprawę którą zawaliła) chyba nas wszyscy slyszeli, poniolslo mnie strasznie, wygarnelam jej wszystko co moglam chyba
Jak juz bylam w domu to napisalam jej później "Przepraszam, chyba mnie trochę poniosło, ta rozmowa powinna wyglądać inaczej" tylko ze później przemyslalam i to chyba raczej ona powinna cos takiego napisać do mnie, ale z drugiej strony wydaje mi sie ze przynajmniej ja jestem ok w stosunku do niej i pokazalam klase
Zanetko, Nati za 2 tłuste krechy