***operacja tarczycy*** - Strona 86 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Zdrowie ogólnie

Notka

Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną!

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-01, 14:22   #2551
kiwiczanka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
Exclamation Dot.: ***operacja tarczycy***

CZEŚC DZIEWCZYNY
jestem właśnie po operacji tarczycy(25.11) w piątek wyszłam do domu a w niedziele wróciłam do szpitala z tężyczką.
Okazało sie ,ze razem z tarczycą usunięto mi (niechcący żekomo) przytarczyce iponieważ nic nie produkuj mi teraz wapnia mam tęzyczki.....mimo kroplówek w szpitalu i tak dostaje ataki.....boję sie co bedzie jak wyjde ze szpitala.....tu leże , a w domu bedę w ruchu ....to też inaczej....
co jeść a czego nie jeść..........jedni mowią pj mleko....inni mówią bron boże żadnego mleka........:m ur:
kiwiczanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-01, 18:13   #2552
klapeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez Stapelka Pokaż wiadomość
i bardzo dobrze zrobiłaś - mnie endo mówiła, że dla ciąży i dziecka lepsza o niebo kontrolowana i leczona niedoczynność po operacji niż nadczynność i leki na nią. Ja nie miałam całej wycinanej ale będziemy się teraz starać o dzidziusia to o efektach poinformuję
Hej, NO to trzymam kciuki za jak najszybszy wynik pozytywny!!!! NO i pochwal sie jak najszybciej

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Cytat:
Napisane przez Agula34 Pokaż wiadomość
zycze Wam dziewczyny calej gromadki takich malutkich bobaskow!!!
no i trzymajcie za mnie kciuki bo jutro jade na rehabilitacje, wracam 23 grudnia wiec juz skorzystam z okazji i zycze Wesolych Swiat Bozego Narodzenia
Aga
DZięki Agula i wzajemnie.
Trzymam kciuki za rehabilitacje

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Cytat:
Napisane przez kiwiczanka Pokaż wiadomość
CZEŚC DZIEWCZYNY
jestem właśnie po operacji tarczycy(25.11) w piątek wyszłam do domu a w niedziele wróciłam do szpitala z tężyczką.
Okazało sie ,ze razem z tarczycą usunięto mi (niechcący żekomo) przytarczyce iponieważ nic nie produkuj mi teraz wapnia mam tęzyczki.....mimo kroplówek w szpitalu i tak dostaje ataki.....boję sie co bedzie jak wyjde ze szpitala.....tu leże , a w domu bedę w ruchu ....to też inaczej....
co jeść a czego nie jeść..........jedni mowią pj mleko....inni mówią bron boże żadnego mleka........:m ur:
Jak to możliwe ze przez przypadek usunięto Tobie razem z tarczycą jeszcze dodatkowy organ, czy zatem bdziesz mogla domagac sie odszkodowania???
życze bardzo wiele zdrówka i trzymam kciuki
klapeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-02, 08:01   #2553
Stapelka
Rozeznanie
 
Avatar Stapelka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 536
Dot.: ***operacja tarczycy***

przy usunięciu całej tarczycy to niestety się zdaza i ja np podpisywałam papierek, że jestem świadoma powikłań jakie mi grożą. Często nie usuwają wszystkich przytarczyc i reszta co została podejmuje pracę ale musi minąć trochę czasu. Musisz regularnie badać poziom wapnia.
__________________
Pozdrawiam
Agnieszka
www.chorobytarczycy.eu
Stapelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-04, 08:52   #2554
Stapelka
Rozeznanie
 
Avatar Stapelka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 536
Dot.: ***operacja tarczycy***

znalazłam cudowną książkę o leczeniu chorób tarczycy.o różnych podejściach do leczenia chorób tarczycy (leki, dieta, suplementy). Łatwa w czytaniu, przyjazna dla pacjenta, tłumacząca jak należy zawiłości Wiem że to wątek o operacji i niektóre z nas tej tarczycy już nie mają ale zamieszczam fragmenty:

S. Cabot, M.Jasinska "Leczenie chorób tarczyc

"Tylko w takim przypadku, gdy analiza krwi wykaże, że stężenie TSH nie jest w
normie, ubezpieczenie pokryje koszty badania FT3 i FT4. Również
wtedy, kiedy ktoś przyjmuje leki na tarczycę ubezpieczenie pokryje komplet
badań. Niestety taka sytuacja powoduje, że wiele przypadków zaburzenia pracy
tarczycy pozostaje nierozpoznanych, gdy bada się jedynie TSH. Np. stężenie ft3
może być za niskie, gdy TSH jest w normie. Najlepiej więc zapłacić samemu za
komplet badań. Ocena czynności tarczycy to główna metoda rozpoznawania chorób i dopasowania dawek leków. Poznanie stężenia ft3 jest istotne ponieważ ów wynik wskazuje na to, jak twój organizm radzi sobie z przekształcaniem T4 w
jej aktywną postać T3"

Nowa norma dla TSH, oparta na odkryciach z ostatnich badań, wynosi 0,3-2,0
,lU/l. Badania wykazały, że każdy z wynikiem TSH wyższym od 2,0 może znajdować się we wczesnym stadium niedoczynności tarczycy. (W USA takie normy są już od 2003 roku)


Tyroksyna (Euthyrox, Letrox itp)zwana także T4, nie jest aktywną postacią
hormonu tarczycy. Organizm musi ją przekształcić ją w T3, która jest aktywna i
ma dużo krótszy półokres trwania, czyli czas działania w ustroju. A zatem jeśli
przyjmujesz tabletki z tyroksyną, musisz regularnie badać sobie stężenie T3 we
krwi, aby mieć pewność, że organizm przekształca T4 w T3.


substancje i leki zaburzające wchłanianie tyroksyn
i46.tinypic.com/eg3k77.jpg
i46.tinypic.com/1zh0akp.jpg
i45.tinypic.com/sb6dzt.jpg
ważne rady, które warto wziąć pod uwagę przyjmując hormony tarczycy:
i46.tinypic.com/15cy2ph.jpg

problemy związane z zażywaniem tyroksyny
i45.tinypic.com/2m2sxzk.jpg
i46.tinypic.com/24uvw1u.jpg
zespół oporności na hormony tarczycy
i46.tinypic.com/24yux76.jpg
i45.tinypic.com/2w3xt7p.jpg
i50.tinypic.com/2hq8qxx.jpg
i49.tinypic.com/2jeect0.jpg
czynniki, które utrudniają przemianę T4 w T3
i47.tinypic.com/riepac.jpg
i47.tinypic.com/2eev95e.jpg
i48.tinypic.com/xc5hsg.jpg


suplementy działające na tarczyce
jod i tyrozyna
i46.tinypic.com/xf2mv8.jpg
i48.tinypic.com/2ugm9ef.jpg
i49.tinypic.com/119b6ma.jpg
i45.tinypic.com/11ieh5k.jpg
jod i selen
i48.tinypic.com/2h81z0o.jpg
selen c.d.
i50.tinypic.com/20s7l2q.jpg
i49.tinypic.com/xo36rp.jpg
i47.tinypic.com/xndf5x.jpgcynk
i49.tinypic.com/1zoudeb.jpg
witamina A
i46.tinypic.com/25qc56g.jpgmiedź
i50.tinypic.com/71tmx3.jpginne
i49.tinypic.com/2d0fgpv.jpg
to co dobre i złe dla tarczycy
i45.tinypic.com/3va4i.jpg
i47.tinypic.com/iw2lcj.jpg
i45.tinypic.com/2e0jxci.jpg
__________________
Pozdrawiam
Agnieszka
www.chorobytarczycy.eu
Stapelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-04, 12:12   #2555
ilion77
Raczkowanie
 
Avatar ilion77
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 305
GG do ilion77
Dot.: ***operacja tarczycy***

Stapelka To rzeczywiście ciekawa książka. Chciałam podzielić się pewnym spostrzeżeniem, otóż, przed operacją miałam chasimoto i chorowałam na wiele chorób. Często nękały mnie anginy, przeziębienia, zapalenia pęcherza, zapalenia gardła, oskrzeli, alergia.Teraz, gdy pozbyłam się tarczycy, wszyscy wokół chorują, dzieci miały anginę, współpracownicy grypę a mnie nic nie rusza.Mój układ immunologiczny radzi sobie jak nigdy dotąd.Nawet tabletek od alergii nie brałam już od operacji( dziś mijają 3 miesiące od mojego wyjścia ze szpitala) i nie zauważam ostrych objawów alergii. Czy ktoś też zauważył po operacji taką poprawę zdrowia? Jestem pewna, ze usuniecie tarczycy było mi naprawdę potrzebne.
Pozdrawiam, miłego dnia życzę
__________________
BYŁO
19.11.09-86 kg.....było już 72,6( II 2011) jest znów 95 kg....... Będzie:70 kg
---------------------------------------------------------------------------------------


ilion77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-04, 15:07   #2556
klapeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

ja odkąd choruje na tarczyce (mam generalnie nadczynność ale również niedoczynność i Gravsa -Basedowa) to generalnieciągle sie czuje żle, jestem ciagle przemęczona i czesto ide spac juz o 21. Co prawda jestem przed operacja ale licze na to ze po wrócą mi siły i bede tryskac energia jak przedtem, no i skancza sie moje problemy z wiecznym przybieraniem na wadze.
Pozdrawiam wszystkie osoby na forum i życzę słonecznego weekendu
klapeczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-12-04, 18:35   #2558
klapeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Hej, Stapelka
dzieki za miłe słowa. A książka jest naprawde bardzo dobra, przeczytałam wszystkie zamieszczone fragmenty, i tym samym bardziej upewniłam sie w przekonaniu ze musze zarezykowac i poddac sie operacji.
Pozdrawiam , papa
klapeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-05, 09:37   #2559
kiwiczanka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5
Dot.: ***operacja tarczycy***

cześć dziewczyny
Jestem już w domu.Mój poziom wapna na wczoraj to 8.8 dość spory wiec mam nadzieje ze nie podskoczył on tylko dzięki kroplówką ale też jakaś przytarczyca pozostała i zaczęła działaćbiore prochy teraz doustnie ale nie ukrywam ze sie troszke boje bo w szpitalu wszystkie mrowienia i dretwienia ustały a tu delikatne coprawda ale zawsze jakieś mrowienia wracają nie bede czekała tygodnia bo moge trafić wcześniej spowrotem do szpitala zaraz w poniedziałek ide do lekarza po skierowanie i badam pozion wapnia...
kiwiczanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-05, 15:49   #2560
Stapelka
Rozeznanie
 
Avatar Stapelka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 536
Dot.: ***operacja tarczycy***

to powodzenia!!! może jakaś rozleniwiona zabiegiem przytarczyca zaczęła działać oby! jak cokolwiek zacznie się dziać to wypij wapno a jak coraz gorzej będzie to pędź do szpitala!
__________________
Pozdrawiam
Agnieszka
www.chorobytarczycy.eu
Stapelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-05, 16:37   #2561
KaLiWi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 65
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cześć dziewczyny....
to mój pierwszy post w tym temacie...

w sierpniu miałam usuniętą tarczycę, z diagnozą nowotwór. po operacji miałam suplementowaną tyroksynę i właściwie funkcjonowałam jak zdrowa osoba
ostatnio miałam radiojod, w związku z czym od miesiąca nie brałam hormonów tarczycy, moje tsh skoczyło do powyżej 100.

ale powiem szczerze, że mam teraz takiego wielkiego doła i chciałabym się wynarzekać wśród kogoś, kto nie powie "weź się w garść", bo wie, że nie dam rady, że to nie jest do końca kwestia psychiki.

już od jakichs 2 tygodni czułam brak tej tyroksyny...ale teraz to jest jakaś masakra.
nie mogę robić prawie nic. bolą mnie mięśnie i są całe takie dziwne, słabe, ledwo mogę cokolwiek podnieść. nie oddycham pełną piersią, właściwie wszystkie funkcje są u mnie uśpione. utyłam 5 kilo przez miesiąc, zmieniły mi się rysy twarzy, tak stopniowo przestawałam jakby być sobą. przy tym ataki depresji i nerwicy, zalew absurdalnych myśli, poczucie winy, wmawianie sobie ciąży (ciąża absolutnie wyklucza możliwość jodowania) , chociaż to nierealne, bezsenność, utrata zainteresowań, niemożność skupienia się na czymkolwiek pozytywnym, zwątpienie w większość decyzji życiowych, no po prostu sieczka.


teraz po radiojodzie jestem pod kwarantanną, sama w mieszkaniu i wszystko wydaje mi się takie ponure, czuję się daleka od normalnego życia. jem coś, siedzę przed tv albo netem i nic... różne mysli, w sumie podobne do tych sprzed jodu...


i w dodatku dostałam dawkę tyroksyny - 25. to oznacza, że do mojej wlaściwej dojdę dzień przed sylwestrem. czyli zanim się wyrównam to miną kolejne 2 miesiące. i powiem Wam, że to zupełnie odbiera mi wiarę i motywację.

a na absolutny domiar złego za rok pewnie powtórka z rozrywki
;(((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( (((((((((

mam 21 lat. i co? i całe życie tak?

Edytowane przez KaLiWi
Czas edycji: 2009-12-05 o 18:05
KaLiWi jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-05, 17:52   #2562
Heniutka
Raczkowanie
 
Avatar Heniutka
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Będzin
Wiadomości: 268
GG do Heniutka
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez KaLiWi Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny....
to mój pierwszy post w tym temacie...

w sierpniu miałam usuniętą tarczycę, z diagnozą nowotwór. po operacji miałam suplementowaną tyroksynę i właściwie funkcjonowałam jak zdrowa osoba
ostatnio miałam radiojod, w związku z czym od miesiąca nie brałam hormonów tarczycy, moje tsh skoczyło do powyżej 100.

ale powiem szczerze, że mam teraz takiego wielkiego doła i chciałabym się wynarzekać wśród kogoś, kto nie powie "weź się w garść", bo wie, że nie dam rady, że to nie jest do końca kwestia psychiki.

już od jakichs 2 tygodni czułam brak tej tyroksyny...ale teraz to jest jakaś masakra.
nie mogę robić prawie nic. bolą mnie mięśnie i są całe takie dziwne, słabe, ledwo mogę cokolwiek podnieść. nie oddycham pełną piersią, właściwie wszystkie funkcje są u mnie uśpione. utyłam 5 kilo przez miesiąc, zmieniły mi się rysy twarzy, tak stopniowo przestawałam jakby być sobą. przy tym ataki depresji i nerwicy, zalew absurdalnych myśli, poczucie winy, wmawianie sobie ciąży (ciąża absolutnie wyklucza możliwość jodowania) , chociaż to nierealne, bezsenność, utrata zainteresowań, niemożność skupienia się na czymkolwiek pozytywnym, zwątpienie w większość decyzji życiowych, no po prostu sieczka.


teraz po radiojodzie jestem pod kwarantanną, sama w mieszkaniu i wszystko wydaje mi się takie ponure, czuję się daleka od normalnego życia. jem coś, siedzę przed tv albo netem i nic... różne mysli, w sumie podobne do tych sprzed jodu...


i w dodadku dostałam dawkę tyroksyny - 25. to oznacza, że do mojej wlaściwej dojdę dzień przed sylwestrem. czyli zanim się wyrównam to miną kolejne 2 miesiące. i powiem Wam, że to zupełnie odbiera mi wiarę i motywację.

a na absolutny domiar złego za rok pewnie powtórka z rozrywki
;(((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( (((((((((

mam 21 lat. i co? i całe życie tak?
Witaj KaLiWi

jakiś czas temu byłam bardzo aktywna na tym wątku. Podobna diagnoza - raczysko - jak by było za mało po pierwszej operacji po pół roku - kolejna - wycięcie węzłów chłonnych po lewej stronie szyi . Rok przerwy w pracy - bardzo aktywnej przed chorobą. Rożne stany ducha - również te podobne do Twoich obecnie. W lutym wróciłam po 14 miesiącach do pracy. W kwietniu pierwsza kontrola w IO w Gliwicach, w październiku kolejna . Wyniki są na tyle dobre ,że na razie nie mam kolejnych scyntygrafii z którymi się wiąże odstawienie hormonu.
Wiadomo ,że są lepsze i gorsze dni - ale osoby zdrowe tez nie czują komfortowo codziennie.Staram się po powrocie po chorobie żyć normalnie.Ale zaczęłam bardziej cenić sobie te małe chwile szczęścia. Dbam bardziej o siebie .
Wiem ,że teraz jest Ci cięzko na duszy - sama dwa razy odstawiałam hormon. Ale wygrzeb z samego dna swojej duszyczki pokładu optymizmu i pamiętaj ,że z dnia na dzień będzie lepiej. Wiem co mówię
Jeżeli masz ochotę na dalszą rozmowę napisz na PW.
Trzymam kciuki i pamiętaj ,że jeszcze spotkają Cię w życiu jeszcze cudowne chwile.
Pozdrowionka dla całego watku
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat....

Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń
Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz ....



Heniutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-09, 08:19   #2563
cucina
Raczkowanie
 
Avatar cucina
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Lubin
Wiadomości: 144
GG do cucina
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez KaLiWi Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny....
to mój pierwszy post w tym temacie...

w sierpniu miałam usuniętą tarczycę, z diagnozą nowotwór. po operacji miałam suplementowaną tyroksynę i właściwie funkcjonowałam jak zdrowa osoba
ostatnio miałam radiojod, w związku z czym od miesiąca nie brałam hormonów tarczycy, moje tsh skoczyło do powyżej 100.

ale powiem szczerze, że mam teraz takiego wielkiego doła i chciałabym się wynarzekać wśród kogoś, kto nie powie "weź się w garść", bo wie, że nie dam rady, że to nie jest do końca kwestia psychiki.

już od jakichs 2 tygodni czułam brak tej tyroksyny...ale teraz to jest jakaś masakra.
nie mogę robić prawie nic. bolą mnie mięśnie i są całe takie dziwne, słabe, ledwo mogę cokolwiek podnieść. nie oddycham pełną piersią, właściwie wszystkie funkcje są u mnie uśpione. utyłam 5 kilo przez miesiąc, zmieniły mi się rysy twarzy, tak stopniowo przestawałam jakby być sobą. przy tym ataki depresji i nerwicy, zalew absurdalnych myśli, poczucie winy, wmawianie sobie ciąży (ciąża absolutnie wyklucza możliwość jodowania) , chociaż to nierealne, bezsenność, utrata zainteresowań, niemożność skupienia się na czymkolwiek pozytywnym, zwątpienie w większość decyzji życiowych, no po prostu sieczka.


teraz po radiojodzie jestem pod kwarantanną, sama w mieszkaniu i wszystko wydaje mi się takie ponure, czuję się daleka od normalnego życia. jem coś, siedzę przed tv albo netem i nic... różne mysli, w sumie podobne do tych sprzed jodu...


i w dodatku dostałam dawkę tyroksyny - 25. to oznacza, że do mojej wlaściwej dojdę dzień przed sylwestrem. czyli zanim się wyrównam to miną kolejne 2 miesiące. i powiem Wam, że to zupełnie odbiera mi wiarę i motywację.

a na absolutny domiar złego za rok pewnie powtórka z rozrywki
;(((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( ((((((((((((((((((((((((( (((((((((

mam 21 lat. i co? i całe życie tak?
cześć KaLiWi,witam wszystkich,
jedziemy na tym samym wózku,świetnie rozumiem Twój niepokój oraz humorki.ale wiesz co?nic się nie martw,to minie i niedługo szybko o tym zapomnisz,wpadniesz z powrotem w wir życia i jego przeróżnych niespodzianek.ja obecnie jadę na cynomelu,ale od Świąt skończy się "to dobre".wiesz,ja teraz tak sobie myślę,bo wiem z wcześniejszych doświadczeń tego typu,że ten stan jest chwilowy,najważniejsze jest żyć tym,co przyniesie nam każdy nowy dzień,a to od nas zależy,jak go sobie ułożymy,czy spędzimy go czynnie(?),jak będą spostrzegać nas inni ludzie...radzę patrzeć w przód,żyć przyszłością,a póki co nic nie boli prosty,nawet ten wymuszony uśmiech,dobry uczynek,dobre słowo...uwierz,sama to przerabiałam, szkoda nerwów,szkoda życia na rozczulanie się nad sobą,naprawdę nie mamy żle...a z czasem wszystko będzie tak,jak tego chciałyśmy...czas,to najlepsze lekarstwo...
trzymaj się KaLiWi,nie jesteś sama,pozdrawiam cieplutko....
__________________
cucina

Edytowane przez cucina
Czas edycji: 2009-12-09 o 08:30
cucina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-11, 20:47   #2564
Stapelka
Rozeznanie
 
Avatar Stapelka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 536
Dot.: ***operacja tarczycy***

http://wiadomosci.onet.pl/2702,20941...e_lokalne.html
__________________
Pozdrawiam
Agnieszka
www.chorobytarczycy.eu
Stapelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-16, 11:32   #2565
Mmewa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 6
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam dziewczyny dawno się nie odzywałam ale sporo się u mnie namieszało mam już za sobą 2 operacje tarczycy - (po pierwszej w histopatologii wyszedł rak brodawkowaty) no i czekam na jodowanie w styczniu ktoś był może na saszerów w warszawie? do tego porażone fałdy głosowe - to zyskałam po 2 operacji i ciężko się oddycha. Ogólnie mówiąc to masakra najgorsze jest to , że poza moim mężem na niewiele osób można liczyć przykro tak ale trzeba się cieszyć z tego co się ma a mianowicie dwa małe radosne szkraby w domu i dla nich góry można przenosić tylko w nocy dopada deprecha
Mmewa jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-16, 13:39   #2566
Stapelka
Rozeznanie
 
Avatar Stapelka
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 536
Dot.: ***operacja tarczycy***

Zapraszam też na nowopowstałe forum dotyczące chorób tarczycy.

http://forum.gazeta.pl/forum/f,94641...hashimoto.html
__________________
Pozdrawiam
Agnieszka
www.chorobytarczycy.eu
Stapelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-16, 16:01   #2567
Lidkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
Wiadomości: 67
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam serdecznie.

Chciałabym podzielić się moją historią z tarczycą z dziewczynami oczekującymi na operację. Wiem, jak ważne jest przeczytanie kilku pozytywnych zdań w tym czasie. Sama bowiem korzystałam z tego forum i każda optymistyczna wiadomość dziewczyn dodawała mi sił. więc może i moje słowa kogoś podbudują.

Guzka na tarczycy wykrył przypadkowo mój lekarz rodzinny we wrześniu tego roku. Szczęśliwie szybko wszystko się potoczyło i w listopadzie miałam operację.
Biopsja wykazała guzek pęcherzykowy, który był oksyfilny (2 cm), więc byłam przerażona. Miałam jednak do jakiegoś czasu trochę nadziei, że będzie dobrze ...bo guzek był normoechogeniczny, otorebkowany, wyniki TSH, FT4, FT3 idealnie w środku, do tego z biopsji-miał też cechy cystycznych zmian zwyrodnieniowych i sama badająca zmianę pani patomorfolog była pewna, że to nic złego. Jednak tak jak do tego czasu byłam wielką optymistką, tak w jeden dzień po przeczytaniu wielu stron w internecie na ten temat, mój optymizm poszedł szarą, smutną drogą w siną dal. 3 miesiące z życia wyjęte ... Tylko przez to, że wierzyłam bardziej temu, co jest w internecie napisane...niż temu, co mówili lekarze.
Operacja przebiegła pomyślnie i zniosłam ją rewelacyjnie, sam pobyt w szpitalu wspominam miło, (ciągle byłam uśmiechnięta), podejście personelu oceniam jako profesjonalne i prawdziwie sympatyczne (szpital MSWiA- Gdańsk) .Wycięto mi jeden płat, z głosem wszystko w porządku już po samej operacji, blizna malutka- 3 cm w okolicy mostka, wapń- na dobrym poziomie, przytarczyce nie uszkodzone, badanie histopatologiczne było dobre, żadnych cech nowotworu, był to zwykły guzek, który trzeba było po prostu usunąć.
Jestem szczęśliwa, że tak się to wszystko potoczyło. choć przez te 3 miesiące przygotowałam się już na ...dalszą walkę.

Dziewczyny-bądźcie dzielne i zaufajcie lekarzom a w internecie-jeśli już szukacie-to szukajcie tych pozytywnych stron i myśli.
Mnie ta cała sytuacja dała dużo do myślenia, zatrzymała moje szybkie, pracowite życie na chwilę, przy okazji pokazała kto jest prawdziwym przyjacielem ... i tak jak bardzo doceniałam dotąd każdy dzień, tak bardziej doceniam teraz każdą minutę!

Wszystkim tarczycówkom życzę dużo zdrówka i wytrwałości.

Edytowane przez Lidkaa
Czas edycji: 2009-12-16 o 19:46
Lidkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-16, 21:26   #2568
jolusinko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 109
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam

Ja też długo się nie odzywalam ale zaglądalam na forum.
Przykro że tak to się stalo z tymi faldami u Ciebie ale może będzie lepiej
Kilka osób z tego forum walczyło z dobrym skutkiem z takimi komplikacjami.

Ja brałam jod na Saszerow i pisałam o tym na forum Jest to mały oddział. O ile pamiętam trzy pokoje dwuosobowe i jeden czteroosobowy.
W małych pokojach jest toaleta i umywalka. Ja miałam przedpotopowy telewizor. Ale to było krótko po remoncie. W pokoju czteroosobowym był prysznic z którego można było korzystać po trzech dnaich pobytu.
Zasadnicza różnica między Saszerow a CO w Warszawie i Gliwicach to fakt że Ci pierwsi nie są tak restrykcyjni. Wszystko co miałam ze sobą
bieliznę, książki, czasopisma...itd moglam zabrać z powrotem do domu.
Przez trzy dni siedzi się w pokoju ale posilki są podawane na stoliku
na korytarzu pod drzwiami. Po te posiłki po prostu wychodzi się z pokoju. Brudne naczynia odstawia się na stolik. Trzeciego dnia prysznic i scyntygrafia całego ciala. Pierwszego dnia pobrano mi krew na badania wiec bylam bez śniadania.
Personel miły.

pozdrowienia

Jolusinko



Cytat:
Napisane przez Mmewa Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny dawno się nie odzywałam ale sporo się u mnie namieszało mam już za sobą 2 operacje tarczycy - (po pierwszej w histopatologii wyszedł rak brodawkowaty) no i czekam na jodowanie w styczniu ktoś był może na saszerów w warszawie? do tego porażone fałdy głosowe - to zyskałam po 2 operacji i ciężko się oddycha. Ogólnie mówiąc to masakra najgorsze jest to , że poza moim mężem na niewiele osób można liczyć przykro tak ale trzeba się cieszyć z tego co się ma a mianowicie dwa małe radosne szkraby w domu i dla nich góry można przenosić tylko w nocy dopada deprecha
jolusinko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-17, 22:41   #2569
magda67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

pozdrawiam wszystkie "tarczyczanki".Ja tez jestem po operacji calkowitego wyciecia tarczycy z powodu raka. Operacje mialam we Wroclawiu, uklony dla przemilego personelu. Obecnie czekam na dalszy ciąg leczenia w Gliwicach.
magda67 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-18, 19:18   #2570
3Karolina
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam...
pogubiłam się trochę na forum i umieściłam swoją wypowiedz w tem:

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...racja+tarczycy

Również jestem po operacji tarczycy, od wczoraj już w domu Operacja przebiegła 1000 razy lepiej niż się obawiałam... i po 3 dniach czuję się już całkiem dobrze. Jedyne co mnie dręczy to niedoinformowanie- tak naprawdę nie wiem jak powinnam dbać o ranę a później co robić aby blizna była jak najmniejsza. Inne informacje otrzymałam od lekarzy a inne od pielęgniarek... ale i tak najważniejsze jest, że operacja się udała a z resztą już będę musiała sobie poradzić sama

Pozdrawiam wszystkich
3Karolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-18, 22:50   #2571
marta za
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5
Dot.: ***operacja tarczycy***

cześć wszystkim. w końcu znalazłam jakieś fajne forum o chorobach tarczycy.
marta za jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-18, 23:49   #2572
magda67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Karolinko, musisz prześledzić posty od początku tam jest dużo wiadomości odn, jak pielegnowac rane. Na Twoim etapie do usuniecia szwow nie robisz nic, a potem szare mydlo....to najlepsze
pozdrawiam i zycze zdrówka

---------- Dopisano o 00:49 ---------- Poprzedni post napisano o 00:48 ----------

witaj Marto, witamy, tu jest skarbnica wiedzy pozdrawiam cieplutko

Edytowane przez magda67
Czas edycji: 2009-12-18 o 23:59
magda67 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-19, 07:43   #2573
3Karolina
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16
Dot.: ***operacja tarczycy***

Magda, prześledziłam Faktycznie to forum to skarbnica wiedzy- tak naprawdę to więcej dowiedziałam się stąd niż ze szpitala.
Ja mam plasterki i szwy samo rozpuszczalne więc nie będę musiała iść na ich zdjęcie. Dziwne jest tylko to, że w dniu wypisu jak pytałam się lekarza, kiedy mam przyjść na kontrolę to powiedział, że szwów zdejmować nie trzeba więc i kontrola jest niepotrzebna... a na karcie zapisał, że zalecana kontrola (bez podania terminu). Powiedział mi też, żebym zdjęła opatrunek bo rana ma oddychać a pielęgniarka powiedziała, że minimum 5 dni w opatrunku chodzić muszę aby żadne zakażenie się nie wdało- i tu też nie wiem kogo słuchać. Dobrze, że to forum jest bo przynajmniej wiem jak mam później dbać o ranę a następnie bliznę
3Karolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-19, 08:26   #2574
marta za
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5
Dot.: ***operacja tarczycy***

a powiedzcie mi co to jest za lek "Cynomel"? bo pierwszy raz będę go zażywać.
ja jestem już po operacji 8 lat, i jak na razie wszystko jest w porządku, także nie martwicie się, wszystko będzie dobrze.
marta za jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-19, 20:53   #2575
magda67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ja tez mialam rane klejoną plasterkami, dostalam zalecenie, aby te plasterki zdjąć 10 dni po operacji, po domu chodziłam bez opatrunku i rzeczywiście dosłownie rana goiła się w oczach, dopływ świezego powierza , to jest to co rany lubią najbardziej. Dopiero jak odkleiłam plasterki, w zasadzie one same zaczeły odpadać tak koło 10 doby po operacji, to nareszcie mogłam się spokojnie wykąpać , nie bojąc się ,że rana się zamoczy i zaczełam ją myć szarym mydlem. Dziś jest 17 dzien po operacji na zewnatrz rana to cienka niteczka w środku jest jeszcze obrzek, ale te szwy wewnetrzne rozpuszczaja sie do 3 m-cy.
Marta z tego co słyszałam cynomel to lek ,który podaja w Gliwicach , ja tam będę dopiero w styczniu , ale z tego co słyszałam ma on na celu max. obnizyc poziom TSH przed jodowaniem.
pozdrawiam Was kobitki cieplutko i służe pomocą
magda67 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-19, 21:17   #2576
marta za
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5
Dot.: ***operacja tarczycy***

Aha. Dzięki.
a ty też do gliwic jeździsz? Tam miałaś operacje?
marta za jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-19, 23:27   #2577
magda67
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 17
Dot.: ***operacja tarczycy***

Nie, operacje mialam we wroclawiu, ale do gliwic jade na dalsza terapie , mam raka brodawkowatego i w gliwicach mam nadzieje mi go zniszcza, bardzo sie boje, ale wiem,że operacja to poczatek tej trudnej drogi...
pozdrawiam :-(
magda67 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-12-20, 08:07   #2578
klapeczka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam wszystkie tarczyczanki myśle ze nadeszła pora aby złożyć
Wszystkim Najlepsze życzenia świąteczne, aby nadchodzące dni przepełniała radość.
Abu ten szczególny czas był radosny i szcześliwy.
A w nadchodzącym roku życze wszystkim dużżżżo zdrowia, optymizmu i wiary.
Dla osób takich jak ja (przed operacją) aby wszystko poszło dobrze i szybko mogły sie cieszyć normalnym życiem
klapeczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-20, 10:07   #2579
marta za
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 5
Dot.: ***operacja tarczycy***

Magda nic się nie martw. wszystko będzie dobrze
Ja miałam operacje w Gliwicach, później leczenie radiojodem,
w Gliwicach jest dobra atmosfera i ogólnie szpital ma dobre referencje, wiem że to nie poprawi ci humoru, ale może jednak będziesz pozytywnie do tego podchodzić. Również miałam raka brodawkowatego, ale to jest taki rodzaj raka z którego łatwo się wychodzi. Mnie on dopadł jak miałam 12 lat i z tego wyszłam , także naprawdę wszystko będzie dobrze pozdrawiam.
marta za jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-20, 17:38   #2580
3Karolina
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 16
Dot.: ***operacja tarczycy***

Magda, bardzo dziękuje za wskazówki. W takim razie zdejmuję ten opatrunek
Życzę Wam wszystkim przede wszystkim zdrowych Świąt.
3Karolina jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-13 21:53:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:56.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.