Tęsknisz za kimś??

[201608251020]

Napisane przez Rareza

Nie wiem czemu,ale podczytując różne wątki to myślałam,że w roku akademickim mieszkasz ze swoim chłopakiem. Tęsknota to poważnie jedno z gorszych uczuć. Faktycznie musisz jeszcze kawał czasu poczekać,ale pomyśl sobie o ile zwielokrotniona będzie przyjemność jak już w końcu się zobaczycie (sama siebie w tym momencie też pocieszam heh...)

Nie no, mieszkać nie mieszkam, czasem pomieszkuję, jak jego rodzice wyjadą na parę dni na jakieś wycieczki, a że to ludzie którzy lubią wyjazdy to parę razy do roku trafia mi się taka okazja...

PS. tzn. mi chodziło że w listopadzie będzie okazja na 2 dni razem w sensie ze spaniem. A tak to widzimy się co drugi dzień, bo zostałam na stancji studenckiej dla niego

[owocelki]

Tęsknię za moim chłopakiem, nie widzieliśmy się już 1,5 miesiąca, i jeszcze czeka nas 3tyg rozłąki. Nie udało nam się spotkać nawet na 1 dzień w ciągu całych tych wakacji (nie będę się rozpisywać na temat powodów), ale dużo rozmawialiśmy, czy to skype, czy telefon, smsy, ale coś się zmieniło. Tydzień temu mieliśmy się spotkać na ten jeden dzień, zarezerwowaliśmy sobie pokój, obydwoje byliśmy wniebowzięci cały tydzień to przeżywaliśmy, jak to bedzie, gdy się w końcu zobaczymy, że będziemy się kochać itp ale dzień przed naszym planowanym spotkaniem okazało się, że jednak to nie wypali, bo on musi zawieźć swojego brata do szpitala, a to kawałek drogi. Popłakałam się wtedy mu do słuchawki, ale same rozumiecie, tak się na to nastawiłam, a tu dupa nie robiłam mu jednak o to wyrzutów czy pretensji, zrozumiałam to, i uznałam, że nawet gdy zobaczymy się dopiero z początkiem roku akademickiego, to damy sobie radę. Ale wtedy się coś w nim zmieniło. Rzadziej rozmawiamy, i nie w taki sposób jak kiedyś. Zaczął powtarzać mi, że może powinnam znaleźć sobie kogoś innego, kto o mnie lepiej zadba, kogoś kto będzie blisko mnie, bo on nie może mi dać tego wszystkiego co chciałby mi dać. Jest zajęty pracą, praktykami, pomaganiem rodzicom w gospodarce i ja staram się to zrozumieć. Ale jest mi przykro, gdy mówi mi, że zasługuje na kogoś lepszego... Ja mam 20lat, on 22. Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. On też mówił, że mnie kocha, nie powtarza mi tego często, ale jak sam mówi, to nie o to chodzi, by sobie to w kółko powtarzać. Chciał nawet żebyśmy zamieszkali razem, zaręczyli się. Planował ze mną wspólne życie, dzieci, chociaż jesteśmy młodzi i spotykamy się dopiero od lutego. Naszemu związkowi od poczatku towarzyszyły dłuższe rozstania, ze względu na jego wizyty w szpitalu, ale przetrwaliśmy te ponad miesięczne rozłąki nawet na starcie naszego uczucia, więc to tylko utwierdziło mnie w tym, ze to jest naprawdę COŚ. Umawialiśmy się zawsze na pełną szczerość, ufam mu. Myślę, że nie spotyka się z inną dziewczyną, bo nie uznaje zdrady, zresztą jego poprzednia dziewczyna zrobiła mu właśnie niezłe świństwo i wiem jakie ma do tego podejście. Ale gdy powiedział mi wczoraj "zasługujesz na kogoś lepszego" to mnie ścięło z nóg uważa, że jest beznadziejnym facetem i nie potrafi się mną zaopiekować. Wiem, że teraz jest trudny okres, bardzo za sobą tęsknimy, ja też tutaj wariuję, ale ciągle myślę jak będzie cudownie gdy już będziemy mieć się blisko. A teraz jestem rozdarta, bo nie wiem co o tym mam myśleć? Czy próbuje mi powiedzieć, że nie widzi już w tym sensu, czy przezywa jakiś kryzys, który minie? Nie wiem co mam zrobić... Myślę, ze jakbyśmy się spotkali, to jakoś byśmy się dogadali, ale narazie nie ma na to szans. Poradźcie coś dziewczyny, bo ja już nie mam siły płakać dalej w poduszkę... i nie wiedziałam ze nawet tak się rozpisałam ...

[Rareza]

owocelki a nie ma żadnych szans żebyś np. do niego pojechała chociażby na parę godzin i wróciła nawet tego samego dnia Pogadalibyście,poprzytula li się,po prostu ze sobą pobyli. Bo przy takiej rozłące to człowiek zwyczajnie wariuje i pewnie stąd te jego wymysły. Doskonale rozumiem Twoją sytuację. Ostatnio też niezłe "przeboje" przeżyłam. Nie widzieliśmy się długo,termin jego przyjazdu ustalony,cali happy i w skowronkach. Parę dni wcześniej koleżanka miała urodziny,no to poszliśmy grupą na imprezę. Jak się okazało następnego dnia podobno zadzwonił do niego kumpel z informacją,że widział mnie na imprezie (mój chłopak wiedział,że ja tam jestem i nawet pisałam do niego ciągle smsy,płakałam do słuchawki jak tęsknie itp.) i mu powiedział,że wyglądałam i zachowywałam się bardzo prowokująco,tak jakbym sobie kogoś szukała itd. A ja z nikim innym jak ze swoimi znajomymi się nie bawiłam. To jakie ja mam podejrzenia dotyczące tego telefonu to już inna,grubsza sprawa. Do tego doszły problemy rodzinne w domu TŻa,on nie chciał ze mną za bardzo rozmawiać i gruchnęła wieść,że nie przyjeżdża. Poryczałam się,przeżywałam strasznie. Wieczorem przeprosił mnie,mówił że nie wie co w niego wstąpiło,że przez tą tęsknotę dostaje na głowę i nie myśli racjonalnie i że postara się przyjechać. Jak się spotkaliśmy już wszystko wyglądało inaczej.
Myślę,że Twój chłopak też w podobny sposób przeżywa rozłąkę. Do tego mnóstwo pracy,brat w szpitalu,wszystko się na siebie nakłada i takie są skutki. Naprawdę wystarczy kilka godzin razem żebyście mieli inne podejście,stań na rzęsach,ale się z nim zobacz. Bo z Twojego postu nie wynika żebyście mieli jakieś kryzysy.

[iza_wiosenna]

bardzo tęsknię za facetem, którego widziałam dwa razy w życiu.
tęsknię tak mocno, że czuję wręcz fizyczny ból

[owocelki]

Rareza, dziękuje Ci bardzo! Potrzebowałam spojrzenia na to kogoś z boku, bo ja już też wariuję. Postaram się z nim zobaczyć, ale dopiero w niedzielę, i to nic że czeka mnie 10h w pociągu. Postaram się też myśleć bardziej racjonalnie dziękuję Ci jeszcze raz za to co napisałaś

[Rareza]

owocelki nie ma za co,wydaje mi się,że jesteśmy w tym momencie w podobnej sytuacji. Ja też mam huśtawki nastrojów i to chyba nic nadzwyczajnego,że on przez telefon "jest inny niż zwykle". Ja kocham swojego chłopaka,ale właśnie przez tą rozłąkę wczoraj miałam totalnego doła,mnóstwo głupich myśli i jak rozmawialiśmy on mi na zakończenie mówi,że mnie kocha i tęskni,a ja umiałam z siebie wydusić "yhyyym,to słodkich snów..."

I też w niedzielę mam zamiar pojechać do TŻa. Także nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć nam udanych wypadów.

[201608251020]

Napisane przez iza_wiosenna

bardzo tęsknię za facetem, którego widziałam dwa razy w życiu.
tęsknię tak mocno, że czuję wręcz fizyczny ból

?

[Cerveza_]

Za moim Szczęściem Jedynym! Jeszcze dwa lata...

[owocelki]

Napisane przez Rareza

owocelki nie ma za co,wydaje mi się,że jesteśmy w tym momencie w podobnej sytuacji. Ja też mam huśtawki nastrojów i to chyba nic nadzwyczajnego,że on przez telefon "jest inny niż zwykle". Ja kocham swojego chłopaka,ale właśnie przez tą rozłąkę wczoraj miałam totalnego doła,mnóstwo głupich myśli i jak rozmawialiśmy on mi na zakończenie mówi,że mnie kocha i tęskni,a ja umiałam z siebie wydusić "yhyyym,to słodkich snów..."

I też w niedzielę mam zamiar pojechać do TŻa. Także nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć nam udanych wypadów.

Ja właśnie jednego dnia jestem cała w skowronkach, a za chwile mam w głowie milion czarnych scenariuszy Dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja tak oszalałam trzymam za was kciuki mam nadzieję że ta tęsknota umocni zarówno Twoje jak i moje uczucie

[LusciousElegance]

bardzo, najgorsze, że gdy było już dobrze przez pewien czas, musiał wyjechać.
jeszcze 13 dni w zasadzie 12

[IzuniaH]

Ja tęsknię za kimś, kogo nie widziałam jeszcze na oczy... Przyjaciel, którego poznałam na serwerze gry internetowej, z którym ja i inne osoby bardzo się zżyliśmy. Jest to osoba niezwykle mi bliska, która była ze mną w trakcie pobytu mojej siostry w szpitalu, w czasie rozpadu mojego związku, w najtrudniejszych dla mnie chwilach. Mieliśmy się spotkać w lipcu ale... Pewnego dnia po prostu się nie odezwał, telefon wyłączony, konto nieodwiedzane, nikt nie wie co się dzieje... Tak bardzo za nim tęsknię, tak bardzo mi go brakuje, że nie raz przez ten żal nie mogę spać... Myśl, że mogło mu się coś stać napawa mnie przerażającym lękiem większym od tego, że może po prostu postanowił zakończyć znajomość... Tęsknię...

[faworek7]

Tesknię za moim chłopakiem,jeszcze 15 dni, dla mnie to długo,najdlużej jak narazie
łapie mnie smutek co jakis czas,ale taki chwilowy
teraz pije sobie z rodzinka malibu z mlekiem i kokosem i ..czeekam hehe
pozdrawiam Was wszystkie,damy radę

[LusciousElegance]

dla mnie tez najdluzej to 14 dni, praktycznie wiecznosc. Nie wyobrazam sobie żebyśmy 'się zostawili' na dłuzej

[przekora]

Tęsknię za moją starą figurą

[nierealnaaa]

tęsknię za bratem, chociaż widziałam go wczoraj..
jeszcze 8 dni.. : )

[Figure09]

Tęsknię za TŻ, który wyjedzie dopiero jutro, a ja już dziś wstałam z bólem brzucha...
14,5 dnia rozłąki, w dodatku z jego wyboru.

[manio]

...... za tegorocznymi wakacjami i Tż

[bajkowa]

za Tż ..

[Morello]

Tęsknię za moim ukochanym chłopakiem, którego zobaczę dopiero w sobotę

[justynka333]

Napisane przez iza_wiosenna

bardzo tęsknię za facetem, którego widziałam dwa razy w życiu.
tęsknię tak mocno, że czuję wręcz fizyczny ból

Iza wiem co czujesz.Ja tęsknię za kimś kogo na żywo jeszcze nie spotkałam. Poznaliśmy się na pewnym portalu
A przez moje tchórzostwo i lęk do spotkania raczej szybko nie dojdzie.

[moniczekk]

Tęsknię za Tobą... bardzo. Za Twoim głosem, za Twoim dotykiem.
Tęsknię za motylkami w brzuchu, za naszymi spacerkami...
Chciałabym żebyś znów mnie złapał za rękę, chciałabym móc się do Ciebie przytulić, zasnąć w Twoich ramionach.
Tęsknię za prawdziwą miłością, za przyspieszonym biciem serca. Chcę odczuć że Ci na mnie zależy. Chcę prawdziwej miłości. Chciałabym żebyś kiedyś zadzwonił do mnie w środku nocy i powiedział "kocham cię"...
Dużo bym dała teraz za spotkanie z Tobą... nadzieja jest...

Tęsknię za Tobą całym...

[nataliaa16]

oj tęsknie i to bardzo ,za chłopakiem którego kocham ,a który już nie jest mną zainteresowany ;(

[201608251020]

Za ukochanym, do niedzieli muszę wytrzymać

[QueenBlair]

Tylko 8 dni i aż 8 dni...
Czasem tęsknie tak,że "aż boli"...a czasem tak ,że czuję przepełniającą mnie radość na myśl o tym,że w końcu Cię zobaczę :-*

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Rareza

Pocieszam się tylko tym,że już ponad połowa wakacji minęła.

U mnie to samo... Ja sobie nawet co dzień po wejściu do łóżka przeglądam kalendarz i cieszę się z każdego kolejnego dnia do przodu
Jeszcze nigdy tak nie marzyłam o końcu wakacji...

[Candy_lips]

Napisane przez paollino

Nie no, mieszkać nie mieszkam, czasem pomieszkuję, jak jego rodzice wyjadą na parę dni na jakieś wycieczki, a że to ludzie którzy lubią wyjazdy to parę razy do roku trafia mi się taka okazja...

PS. tzn. mi chodziło że w listopadzie będzie okazja na 2 dni razem w sensie ze spaniem. A tak to widzimy się co drugi dzień, bo zostałam na stancji studenckiej dla niego

Dasz radę.
Ja daję radę , a widzę Go raz na tydzień albo dwa .
Różnie to w życiu bywa.
Ale teraz też tęsknię, bo ostatnio był u mnie na nocckę, co się rzadko zdarza i było tak cudnie .
Poza tym piszesz , że do niedzieli musisz wytrzymać, pocieszę Cię - to już niedługo .
Mogę Wam powiedzieć, że ostatnio jak chyba najdłużej nie widziałam Go - 3 tygodnie, to napisałam wiersz .

[gumisia18]

Tęsknie za Tobą jak za poranną rosą, która pobudza swą świeżością moje ukryte gdzieś tam zmysły... Tęsknię za Tobą jak za zachodem słońca w środku lipca, które rozgrzewa moje zmęczone powieki... Tęsknię za Tobą jak za ciepłem popołudniowego deszczu w maju... Tęsknie za Tobą jak za płatkami śniegu, które opadają na moje ciepłe rękawiczki i znikają szybciutko... Tęsknię za Tobą jak za szumem liści na wietrze, który plącze moje długie włosy... Tęsknie za Tobą jakbyś był ZAWSZE i nagle zniknął szybciej niż poranna rosa, niż słońce za horyzontem, niż przelotny deszcz majowy, niż płatki śniegu, niż wiatr, który oplata mnie chłodem, a nie jak Ty ciepłem... Tęsknię i choć nie rozumiesz to ja nigdy nie przestanę, bo jesteś Wszystkim tym czego mi brak...

[Magdutka]

Ja też tęsknię, a tu jeszcze tydzień nie widzimy się już dwa i pół. To bd nasza najdłuższa jak do tej pory rozłąka. Ale jak tak Was czytam, to na prawdę podtrzymuję się na duchu Nie jestem sama, niektóre z Was muszą wytrzmać dłużej. A ja mam codzienne rozmowy na Skype, telefony, smsy - nie jest tak najgorzej. Ale najbardziej to mi chyba rzeczywiście brakuje tego spania razem i wspaniałych poranków, a tego nie było ponad półtora miesiąca...

[QueenBlair]

Mam już dosyć czekania ... to tęsknienie aż boli
Przyjedź wreszcie! Ach ..gdyby to od Ciebie tylko zależało wiem ,że byś tu był!

[violonczelistka]

Nie martwcie się , bo osoby, za którymi tęsknicie przyjadą do Was.