skończyłam studia i jestem bezrobotna - Strona 89 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-14, 03:09   #2641
miilka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 39
GG do miilka
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Jestem nowa na tym wątku i załamuje się tym co czytam. Skończyłam psychologię, obroniłam się w październiku, ale pracy szukam tak naprawdę od marca 2009. Do niedawna miałam pracę dorywczą, z której był jakiś grosz i jeszcze jakoś dawałam radę, nie mogłam pozwolić sobie na luksus, ale na podstawowe potrzeby starczało. Od początku grudnia nie odzywali się do mnie z tej firmy, a jak ja do nich dzwonię to mówią że nic nie mają. Jak tam coś robiłam to jeszcze jakoś się trzymałam. Od grudnia jest coraz gorzej, dzisiaj się popłakałam mojemu Tż-towi w rękaw. Cały czas szukam czegoś głównie w HR, ale nie tylko. Byłam na kilkunastu rozmowach (nie tylko do HRu) i bez pozytywnych rezultatów. Za chwile będzie rok jak szukam i nic, czuje się poprostu beznadziejnie, bo chcę się w końcu wyprowadzić od rodziców i nie mogę, a nie chcę być na utrzymaniu Tż-ta.
miilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-14, 08:46   #2642
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
To może dobrze zrobiłaś, niż pakować się w nie wiadomo co.
Ja jestem załamana . Aż łzy mi się cisną do oczu. Nie radzę sobie w pracy spedytorki, często auta zjeżdżają na pusto. Dziś nam (mnie i koledze) szef zrobił awanturę, że jak tak dalej pójdzie to nie widzi nas tutaj, mi powiedział że chyba mi się nie podoba ta praca. Że się mamy zastanowić co robimy źle i co zrobić żeby było lepiej. Generalnie jedno wyszło z tej rozmowy-że nas wywali i nie przedłuży umowy. Praca męcząca i stresująca, faktycznie może mało mi się podoba, ale się staram. Na początku szef mówił że się wdrażamy, że on tu pracuje 10 lat i wie że się nie da wszystkiego opanować. Teraz z kolei jak nam nie idzie to mówi że wysłaliśmy tu CV i wiedzieliśmy w co się pakujemy. Przepraszam, ale na rozmowie się niewiele dowiedziałam jak to ma wyglądać. Dostałam pracę i poszłam bo nie miałam wyjścia. Nie wiem co mam teraz zrobić-czy już szukać, czy jeszcze przeczekać do marca. Normalnie chce mi się płakać, że chyba znów się nie uda.
Wiem jedno-że nawet jak mi przedłużą umowę to po roku pracy będę szukać czegoś nowego bo tutaj można zejść z tego świata ze stresu. Zaczęłam źle sypiać, na początku chodziłam do pracy z przyjemnością, teraz mnie brzuch boli gdy tam idę. Jeszcze szef na koniec tygodnia takie coś mówi, że z jego słów wynika że wywali mnie z pracy.
Ariena, nie przejmuj sie. Wiem, ze to banalne slowa, ale przyjmij taktyke "robie swoje, nic ponad to", a zobaczysz, ze bedzie Ci sie lepiej zylo. Wbrew pozorom nie jest latwo znalezc dobrego pracownika, wiec Twoj szef tak mowi, grozi wam, ze wylecicie, a tak naprawde, jesli zwolnilibyscie sie z dnia na dzien, to dopiero mialby ogromny klopot. Takze spojrz na to tez z innej strony.

Ja w mojej poprzedniej pracy bylam tak zestresowana, ze spac nie moglam, nic nie jadlam w ciagu dnia, a otwieranie komputera i czytanie kolejnych maili od moich szefow przyprawialo mnie o wizyte w toalecie i placz. I pewnego dnia powiedzialam sobie dosc!!!! Przestalam sie wszystkim tak przejmowac - wiedzialam, ze jestem dobra w tym, co robie, ze wykonuje swoje obowiazki profesjonalnie i naprawde nie moga mi nic zarzucic. Wyluzowalam. Zaczelam dociekac swego, zaczelam sie odzywac, jak cos mi nie pasowalo. A wiesz czemu? Bo mialam swiadomosc, ze jestem dobrym pracownikiem i, ze jak odejde, to beda miec nie lada problem w znalezieniu kogos innego (szkolenie takiej osoby wymaga co najmniej 3 miesiecy, bo jest tyle rzeczy do nauczenia sie, do wdrozenia i zapoznania, ze osobie spoza branzy jest naprawde ciezko).

Jesli takie rozwiazanie Ci nie pomoze, to walnij tym wszystkim i idz na L4, odpocznij sobie i zacznij szukac innej pracy. Moze nie akurat w spedycji, ale gdzies indziej.

Swoja droga, mnie zawsze podobala sie taka praca

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Cytat:
Napisane przez miilka Pokaż wiadomość
Jestem nowa na tym wątku i załamuje się tym co czytam. Skończyłam psychologię, obroniłam się w październiku, ale pracy szukam tak naprawdę od marca 2009. Do niedawna miałam pracę dorywczą, z której był jakiś grosz i jeszcze jakoś dawałam radę, nie mogłam pozwolić sobie na luksus, ale na podstawowe potrzeby starczało. Od początku grudnia nie odzywali się do mnie z tej firmy, a jak ja do nich dzwonię to mówią że nic nie mają. Jak tam coś robiłam to jeszcze jakoś się trzymałam. Od grudnia jest coraz gorzej, dzisiaj się popłakałam mojemu Tż-towi w rękaw. Cały czas szukam czegoś głównie w HR, ale nie tylko. Byłam na kilkunastu rozmowach (nie tylko do HRu) i bez pozytywnych rezultatów. Za chwile będzie rok jak szukam i nic, czuje się poprostu beznadziejnie, bo chcę się w końcu wyprowadzić od rodziców i nie mogę, a nie chcę być na utrzymaniu Tż-ta.
Milka, sukcesem jest, ze chodzisz na rozmowy !!!! Spojrz, ile z nas nie chodzi w ogole...

Zastanow sie, czy moze nie masz za wysokich wymagan finansowych (sorry, jesli Cie urazilam tym, ale czasem sie tak zdarza), albo moze pocwicz przed lustrem odpowiedz na pytania z rozmowy kwalifikacyjnej - ja bardzo czesto tak robilam, nie tylko w domu, ale gdziekolwiek nie bylam i nikt mnie nie slyszal To dziala, nabierasz swobody, pewnosci i plynnosci w mowieniu, a to duzy plus. Spojrz jeszcze raz na swoje CV - moze nie do konca jest dopracowane ? Moze warto jes troche podkolorowac?

Wiem, ze jestes zalamana i im czlowiekowi bardziej zalezy na pracy, tym slabiej wypada na rozmowie, ale postaraj sie zmienic nastawienie (wiem, ze to bardzo trudne) i podejsc do tego jak do wyzwania - jak to pokazania siebie, tego, jaka jestes dobra, fajna, przebojowa itd, a schowac strach i uprzedzenia! Na rozmowie warto byc pewnym siebie (nie za bardzo) i sprawic wrazenie, jakby sie bylo na spotkaniu towarzyskim, roznego z roznym, a nie przesluchiwanego i przesluchujacego.

Czasem warto klamac na rozmowach, sama nie raz takie bajki puszczalm, ze az mi sie smiac chcialo. Jednak, co smieszniejsze, wszystkie fajne prace dostalam wlasnie za to, jaka bylam, bez sciemy, czy umialam excela czy nie, czy sie interesowalam polityka, czy nie, czy znalam sie na rzeczy, czy nie. Firmy czesto potrzebuja LUDZI, a nie wyuczonych robotow kopiujacych odpowiedzi na rozmowie z internetu.

Powodzenia!!!
pumas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-14, 12:06   #2643
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez titina Pokaż wiadomość
Oj nie załamuj się, głowa do góry.

Staraj się pracować jak najlepiej ale nie rezygnuj z wysyłania CV do innych firm. Może w międzyczasie trafi Ci się coś lepszego i sama zrezygnujesz.
Dzięki za pocieszenie. Faktycznie znowu zacznę wysyłać CV, tylko nie wiem kiedy. Wychodzę o 7 rano do pracy, wracam o 18 i padam na twarz ze zmęczenia. No ale nie mam wyboru, nie chcę zostać na lodzie jeżeli mnie wywalą, może będę miała większy komfort psychiczny jak przynajmniej mnie ktoś może zaprosi na rozmowę.

Cytat:
Napisane przez agulkaa Pokaż wiadomość
widzę, że jesteś podobną osobą do mnie...CO racja to racja, że na tym stanowisku najgorsze jest użeranie się z innymi ludźmi i do tego trzeba niestety mieć CHARAKTERRRR!! No więc nie jest to praca dla wszystkich..Rzeczywiście nie rezygnuj z wysyłania cv...zawsze będzie to jakieś wyjscie gdyby cos...ale w końcu praca powinna być też..może nie przyjemna, ale na pewno nie powinno się iść z bólem brzucha! W końcu dopiero zaczełaś pracować a co będzie z resztą życia? Praca to połowa jak nie więcej Twojego dnia...to musi być przynajmniej znośne pół dnia Arienko więc głowa do góry, zacisnij zęby i wydobądź z siebie lwice! Po prostu nie daj sobie w kasze dmuchać! Twardym trzeba być nie miętkim Przetrzymaj to póki nie znajdziesz czegoś fajniejszego..a jak już zupełnie będzie źle..rzuć to w cholera Po co masz dawać szefowi satysfakcję, że się nad Tobą pastwi Burak jeden!
No właśnie-praca powinna być przynajmniej nie odstraszająca i dająca spać w nocy. W piątek to tak mnie to zestresowało że w biegu zjadłam jedną małą kanapkę, a jak przyszłam do domu to też na siłę zjadłam drugą i nic więcej na cały dzień. To wszystko przez tą awanturę, uświadomił nam że możemy wylecieć.
Jeszcze nam powiedział że jak czegoś nie wiemy to mamy się pytać innych pracowników w innych pokojach bo on nie ma na nas czasu i nie ma ochoty nam tłumaczyć. No przepraszam ale inni pracownicy dopiero nie mają czasu,tym bardziej że to nie jest ich obowiązkiem żeby nas szkolić. Także wychodzi na to , że nie możemy się nic pytać tylko mamy wszystko wiedzieć pracując miesiąc w spedycji...

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
Ariena, nie przejmuj sie. Wiem, ze to banalne slowa, ale przyjmij taktyke "robie swoje, nic ponad to", a zobaczysz, ze bedzie Ci sie lepiej zylo. Wbrew pozorom nie jest latwo znalezc dobrego pracownika, wiec Twoj szef tak mowi, grozi wam, ze wylecicie, a tak naprawde, jesli zwolnilibyscie sie z dnia na dzien, to dopiero mialby ogromny klopot. Takze spojrz na to tez z innej strony.

Ja w mojej poprzedniej pracy bylam tak zestresowana, ze spac nie moglam, nic nie jadlam w ciagu dnia, a otwieranie komputera i czytanie kolejnych maili od moich szefow przyprawialo mnie o wizyte w toalecie i placz. I pewnego dnia powiedzialam sobie dosc!!!! Przestalam sie wszystkim tak przejmowac - wiedzialam, ze jestem dobra w tym, co robie, ze wykonuje swoje obowiazki profesjonalnie i naprawde nie moga mi nic zarzucic. Wyluzowalam. Zaczelam dociekac swego, zaczelam sie odzywac, jak cos mi nie pasowalo. A wiesz czemu? Bo mialam swiadomosc, ze jestem dobrym pracownikiem i, ze jak odejde, to beda miec nie lada problem w znalezieniu kogos innego (szkolenie takiej osoby wymaga co najmniej 3 miesiecy, bo jest tyle rzeczy do nauczenia sie, do wdrozenia i zapoznania, ze osobie spoza branzy jest naprawde ciezko).

Jesli takie rozwiazanie Ci nie pomoze, to walnij tym wszystkim i idz na L4, odpocznij sobie i zacznij szukac innej pracy. Moze nie akurat w spedycji, ale gdzies indziej.

Swoja droga, mnie zawsze podobala sie taka praca
Dzięki za dobre rady. Zobaczymy jak jutro będzie, może szefowi przez weekend przejdzie. Ale może być już teraz taki cały czas i muszę się na niego uodpornić. W spedycji już raczej nie będę szukać, chyba że gdzieś indziej inaczej by się to odbywało. Koleżanka z pracy-też nowa mówiła że miała praktyki w innej firmie spedycyjnej i zupełnie inaczej to wyglądało, a tutaj bardzo trudno było się jej wdrożyć. Przede wszystkim będę szukać pracy w ochronie środowiska-może w końcu zdarzy się cud i znajdę pracę w swoim zawodzie. Oczywiście będę szukać też innych w miarę normalnych ofert.
Ach jutro znów poniedziałek i zaczynam się stresować, źle spałam w nocy, mam nadzieję że dziś jakoś uda mi się zasnąć.

Edytowane przez Ariena
Czas edycji: 2010-02-14 o 12:13
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-14, 14:17   #2644
miilka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 39
GG do miilka
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
Milka, sukcesem jest, ze chodzisz na rozmowy !!!! Spojrz, ile z nas nie chodzi w ogole...

Zastanow sie, czy moze nie masz za wysokich wymagan finansowych (sorry, jesli Cie urazilam tym, ale czasem sie tak zdarza), albo moze pocwicz przed lustrem odpowiedz na pytania z rozmowy kwalifikacyjnej - ja bardzo czesto tak robilam, nie tylko w domu, ale gdziekolwiek nie bylam i nikt mnie nie slyszal To dziala, nabierasz swobody, pewnosci i plynnosci w mowieniu, a to duzy plus. Spojrz jeszcze raz na swoje CV - moze nie do konca jest dopracowane ? Moze warto jes troche podkolorowac?

Wiem, ze jestes zalamana i im czlowiekowi bardziej zalezy na pracy, tym slabiej wypada na rozmowie, ale postaraj sie zmienic nastawienie (wiem, ze to bardzo trudne) i podejsc do tego jak do wyzwania - jak to pokazania siebie, tego, jaka jestes dobra, fajna, przebojowa itd, a schowac strach i uprzedzenia! Na rozmowie warto byc pewnym siebie (nie za bardzo) i sprawic wrazenie, jakby sie bylo na spotkaniu towarzyskim, roznego z roznym, a nie przesluchiwanego i przesluchujacego.

Czasem warto klamac na rozmowach, sama nie raz takie bajki puszczalm, ze az mi sie smiac chcialo. Jednak, co smieszniejsze, wszystkie fajne prace dostalam wlasnie za to, jaka bylam, bez sciemy, czy umialam excela czy nie, czy sie interesowalam polityka, czy nie, czy znalam sie na rzeczy, czy nie. Firmy czesto potrzebuja LUDZI, a nie wyuczonych robotow kopiujacych odpowiedzi na rozmowie z internetu.

Powodzenia!!!

Z tymi wymaganiami finansowymi jest tak, że staram się, aby w rozmowie to pracodawca powiedział ile chce mi płacić, wyjątkiem jest stanowisko researchera, na którym mniej więcej wiem ile się zarabia, więc myślę że nie tu jest problem. CV przerabiałam wiele razy i myślę że jest ok, sprawdzał je profesjonalista i powiedział, że jest dobre.

Wkurza mnie kiedy dostaje na rozmowie pytania "standardowe" tzn.: "jakie są Pani wady i zalety", "jaki powinien być wg Pani dobry szef", "jak się Pani widzi za 5 lat" itp. Raz nawet trafiły mi się wszystkie, które znam. Normalnie krew mnie zaczęła zalewać, miałam ochotę z tamtąd wyjść jak zobaczyłam tą lalę, a jak zaczęła zadawać pytania to już wogóle. Brakowało jej tylko szminki i lusterka, żeby mogła się malować... no ale tacy ludzie mają pracę a ja nie, to już wogóle podłamuje

Było raz tak, że już prawie miałam pracę, tylko zrezygnowali z tworzenia stanowiska. Ta babka która robiła rekrutację, powiedziała, że jak będą dla mnie coś mieli to się odezwie. Mam z nią kontakt, ale niestety nie wiem kiedy będą mogli mnie zatrudnić. I tak sobie siedze w domu i czekam na to, aż ktoś w końcu mnie zechce.
miilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-14, 18:44   #2645
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez miilka Pokaż wiadomość
Było raz tak, że już prawie miałam pracę, tylko zrezygnowali z tworzenia stanowiska. Ta babka która robiła rekrutację, powiedziała, że jak będą dla mnie coś mieli to się odezwie. Mam z nią kontakt, ale niestety nie wiem kiedy będą mogli mnie zatrudnić. I tak sobie siedze w domu i czekam na to, aż ktoś w końcu mnie zechce.
Ja miałam tak samo, zostałam przyjęta do pracy. Miałam zrobione badania lekarskie. Poszłam 1go dnia do pracy i nie było szefa, a nikt nie wiedział co mam robić. Dali mi umowę do podpisania na 1/2 etatu za niecałe 600 zł-oczywiście miał być cały etat za 1300 netto więc nie podpisałam. Następnego dnia przyszedł szef, powiedział że będę miała te 1300 ale że będzie mi dopłacał do ręki. Drugiego dnia byłam w pracy godzinę, przygotowywali mi biurko po czym szef stwierdził że jednak mnie nie zatrudni bo przegrali przetarg i nie ma dla mnie pracy. Miałam się odezwać za miesiąc, oczywiście ostatecznie nic z tego nie wyszło tylko czas traciłam.
Także ja już się nie dziwię niczemu, dopóki się nie ma umowy podpisanej to nie ma się pracy.

Edytowane przez Ariena
Czas edycji: 2010-02-14 o 18:46
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-14, 21:32   #2646
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez miilka Pokaż wiadomość
Z tymi wymaganiami finansowymi jest tak, że staram się, aby w rozmowie to pracodawca powiedział ile chce mi płacić, wyjątkiem jest stanowisko researchera, na którym mniej więcej wiem ile się zarabia, więc myślę że nie tu jest problem. CV przerabiałam wiele razy i myślę że jest ok, sprawdzał je profesjonalista i powiedział, że jest dobre.

Wkurza mnie kiedy dostaje na rozmowie pytania "standardowe" tzn.: "jakie są Pani wady i zalety", "jaki powinien być wg Pani dobry szef", "jak się Pani widzi za 5 lat" itp. Raz nawet trafiły mi się wszystkie, które znam. Normalnie krew mnie zaczęła zalewać, miałam ochotę z tamtąd wyjść jak zobaczyłam tą lalę, a jak zaczęła zadawać pytania to już wogóle. Brakowało jej tylko szminki i lusterka, żeby mogła się malować... no ale tacy ludzie mają pracę a ja nie, to już wogóle podłamuje

Było raz tak, że już prawie miałam pracę, tylko zrezygnowali z tworzenia stanowiska. Ta babka która robiła rekrutację, powiedziała, że jak będą dla mnie coś mieli to się odezwie. Mam z nią kontakt, ale niestety nie wiem kiedy będą mogli mnie zatrudnić. I tak sobie siedze w domu i czekam na to, aż ktoś w końcu mnie zechce.
Polska dla mnie jest troche dziwnym krajem, bo kwota, jaka jest przeznaczona na dane stanowisko NIGDY nie jest podana, jawna. Denerwuje mnie to, bo jak mozna mowic, ze bardzo chce sie pracowac dla kogos, jak sie nie wie nawet za ile? OK, mozna twierdzic, ze pieniadze nie sa wazne, jednak one sa glownym determinantem naszych decyzji. Stad pytanie, ile by sie chcialo zarabiac jest glupie !!!!! Ja zawsze mowie tyle, ile faktycznie bym chciala (minimum) lub, jesli mam duze doswiadczenie w branzy, to mowie wiecej niz sobie zalozylam, a nuz sie uda.

Ostatnio bedac na rozmowie, tu gdzie de facto wlasnie niedawno zaczelam pracowac - mialam wlasnie takie durne pytania na pierwszym etapie. Przerabialam je milion razy, ale za kazdym razem podawalam inne odpowiedzi. I wyobrazcie sobie, ze teraz powiedzialam wprost, ze nie wiem, co bede robic za 5 lat, ze sie nie deklaruje czy bede chciala pracowac dla tej firmy, ze na pewno postawie na rozwoj, a w przyszlosci na wlasna firme, nie wykluczajac etatu GDZIES itp. Gosc sie chyba nieco zdziwil, ale przyjal do wiadomosci. To samo z cechami charakteru. Durne pytanie. Przeciez wiekszosc z nas powie, ze wada jest upór, bo ma podwojne znaczenie, wiec ci rekrutujacy powinni miec juz dosc sluchania o tym, jakich idealnych kandydatow maja przed soba. A wystarczy sie wsluchac i wszystko widac jak na dloni, kto jaki jest...

Tak apropo jeszcze pieniedzy - warto poczytac portale i fora branzowe, tam wiele mozna dowiedziec sie o zarobkach. I nie bac sie wyceniac swoich umiejetnosci!

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
Ja miałam tak samo, zostałam przyjęta do pracy. Miałam zrobione badania lekarskie. Poszłam 1go dnia do pracy i nie było szefa, a nikt nie wiedział co mam robić. Dali mi umowę do podpisania na 1/2 etatu za niecałe 600 zł-oczywiście miał być cały etat za 1300 netto więc nie podpisałam. Następnego dnia przyszedł szef, powiedział że będę miała te 1300 ale że będzie mi dopłacał do ręki. Drugiego dnia byłam w pracy godzinę, przygotowywali mi biurko po czym szef stwierdził że jednak mnie nie zatrudni bo przegrali przetarg i nie ma dla mnie pracy. Miałam się odezwać za miesiąc, oczywiście ostatecznie nic z tego nie wyszło tylko czas traciłam.
Także ja już się nie dziwię niczemu, dopóki się nie ma umowy podpisanej to nie ma się pracy.
To juz jest przegiecie!!!!!!!

Moj kolega kiedys rowniez dostal prace (prowadzi wlasna firme na boku-punkty handlowo-uslugowe), byl czwartek, w poniedzialek mial isc pierwszy dzien i podpisac umowe. W piatek zatem zatrudnil na swoje miejsce (dogladal tych punktow) osobe. W poniedzialek przyszedl do pracy i dowiedzial sie, ze juz ktos zostal przyjety na jego stanowisko. I jak tu sie nie wkurzyc????????????
pumas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 12:14   #2647
VwVampirka
Zakorzenienie
 
Avatar VwVampirka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 062
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Ariena, przykro mi, że z tą pracą tak się układa

A co do umów, to tez już dostałam nauczkę, że puki nie ma się tego na piśmie, to nie ma się pracy i nie ma z czego się cieszyć... Pare miesięcy na stażu cieszyłam się jak głupia, że już mam fajną pracę

Wiecie, niedawno podobnie wykiwano moją kumpelę ze studiów. Niedawno się obroniła (mgr ekonomii) i dostała propozycję pracy w przedszkolu - jako przedszkolanka na umowę o zastępstwo. Miało być to takie tymczasowe, ale wiadomo obiecano jej cały etat i minim krajową (chociaż nie ma uprawnień pedagogicznych, ale dyrektorka miała to jakoś obejść).
Ok, koleżanka zdążyła pochwalić se wszystkim znajomym, że ma pracę, poszła do dyrektorki po skierowanie na badania i na miejscu dowiedziała się że "Zmieniły się warunki, bo do tej pracy zgłosiło się jeszcze kilka innych osób i ona ją może jedynie przyjąć na okres próbny - ZA DARMO" Nie wiem, czy to byłoby zgodne z prawem, ale tak czy inaczej to jak dla mnie było to chamstwo totalne Zmuszać ludzi do pracy za darmo w imię tego, że może kiedyś dostanie się tam pracę ale tylko na chwilę, bo wolnego etatu i tak nie ma...
__________________
...i w trójkę:
23.04.2014 r.


“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec"
Oscar Wilde
VwVampirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-02-17, 12:20   #2648
antena22
Zadomowienie
 
Avatar antena22
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 050
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

To może ja też dołączę do Was dziewczyny.W marcu 2009 obroniłam mgr (kierunek nieistotny bo pracy po nim nie ma).Przez 2 lata podczas studiów mgr pracowałam na umowę zlecenie w szkole językowej/agencji rekrutacyjnej w sekretariacie.Na początku zarabiałam ok.400zł netto bo chodziłam do pracy tylko wtedy kiedy miałam wolne na uczelni.Na II roku zaczęłam pracować na "cały etat"za konkretne pieniądze,przeniosłam się na indywidualną organizację studiów (na moim kierunku można było sobie na to pozwolić).Wszystko było super,ale niestety koło listopada zaczął się kryzys w Irlandii (tam rekrutowaliśmy pracowników)i niestety z dnia na dzień obcięto mi drastycznie wynagrodzenie.niby po nowym roku miało być lepiej,potem słyszałam że w kwietniu będzie poprawa.Jednak w lutym powiedziałam szefowej ze rezygnuje pod koniec miesiąca niech szuka kogoś na moje miejsce a ja poszukam czegoś innego.No i do dnia dzisiejszego szukam.Oczywiście nie spędziłam tego roku w domu,tylko zarejestrowałam się w urzędzie i poszłam na staż.Trafiłam do firmy w której zawsze chciałam pracować na dodatek bardzo blisko domu (10min.piechota).Bardzo mi się tam spodobało chociaż wiadomo że nigdzie nie jest kolorowo.miałam nadzieję że uda mi się tam zostać na stałe.i nagle w grudniu okazało się że koleżanka z pokoju przenosi się do innego działu i zwalnia się miejsce.Po nowym roku poszłam do kierowniczki zapytać czy może miałabym szanse na zastąpienie koleżanki a ona do mnie z tekstem "że się spóźniłam,bo dyr.kogoś już ma"no ale powiedziała że porozmawia z nim.efektem jej "rozmów" jest to że przyjęli całkiem zieloną laskę,która nawet nigdzie na stażu nie była!Oczywiście ma jakieś powiązania z dyr.Dla wszystkich w firmie było oczywiste że to ja zostanę (nie chcę żebyś ktoś pomyślał jaka to ja super nie jestem,ale przez rok nauczyłam się prawie wszystkiego i już wiedziałam co i jak).strasznie mi się wtedy przykro zrobiło,bo wiele razy zostawałam po godzinach,robiłam rzeczy których na stażu sama nie mogę robić a nikt mnie nie docenił Na dodatek kierowniczka próbuje wzbudzić we mnie poczucie winy że to tylko wyłącznie moja wina że mnie nie zatrudnili.A ja uważam że gdyby jej naprawdę na mnie zależało to poszłaby od razu do dyr. a nie miesiąc po tym jak z nią rozmawiałam.Staż kończy mi się w przyszłym tygodniu,ale od poniedziałku siedzę w domu na zwolnieniu.Nie mam ochoty już tam chodzić,tym bardziej że wiem że musiałabym wszystko robić za tą nową.
trochę to wszystko pokręcone,ale musiałam się komuś wyżalić
Podsumowując pracy szukam od roku, jak na razie tylko w moim mieście (ok.200tys.),ale powoli zaczęłam wysyłać CV do Warszawy.Nie wiem co ze mną jest nie tak.Mam 2 letnie doświadczenie,znam angielski (biegły nie jest ale daję radę).Moje CV było ocenianie przez HR-owców i niby jest w porządku a byłam tylko na jednej rozmowie o prace!! (nie licząc urzędów).Już powoli tracę siły.Nawet nie mam ochoty przeglądać ogłoszeń i wysyłać swoich aplikacji
__________________
20.06.2015
14.02.2017 Synuś

Edytowane przez antena22
Czas edycji: 2010-02-17 o 22:24 Powód: literówka
antena22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 13:41   #2649
Puntodivista
☕ sprawia, że jestem☺
 
Avatar Puntodivista
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: ✿
Wiadomości: 6 743
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez antena22 Pokaż wiadomość
Podsumowując pracy szukam od roku, jak na razie tylko w moim mieście (ok.200tys.),ale powoli zaczęłam wysyłać CV do Warszawy.Nie wiem co ze mną jest nie tak.Mam 2 letnie doświadczenie,znam angielski (biegły nie jest ale daję radę).Moje CV było ocenianie przez HR-owców i niby jest w porządku a byłam tylko na jednej rozmowie o prace!! (nie licząc urzędów).Już powoli tracę siły.Nawet nie mam ochoty przeglądać ogłoszeń i wysyłać swoich aplikacji
Witaj w klubie...
__________________

Z m i e n i ł a m swoje życie!
Puntodivista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 14:39   #2650
weruczek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 872
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Hej dziewczyny!
Świetnie pasuję do waszego opisu: studia skończyłam w czerwcu w zeszłym roku, do końca grudnia pracowałam jako stewardesa. Mogłabym na tym stanowisku pracować jeszcze długie lata, ale problem polegał na tym, że nie lubiłam tej pracy i szkoda mi było moich studiów. Od stycznia szukam pracy w zawodzie: jestem po polonistyce i chciałabym uczyć polskiego obcokrajowców. A tutaj zonk, prawie zerowe zainteresowanie, a mieszkam w stolicy: także liczyłam na to, że gdzie, jak gdzie, ale tutaj coś się znajdzie. Mam jakieś pojedyńcze godziny, ale kasy z tego prawie żadnej no i etatu też nie ma... Zastanawiam się, czy źle zrobiłam, rezygnując z latania, ech:/ Ale na serio nie lubiłam tej roboty, zresztą ciągle mnie w domu nie było, wykańczały mnie zmiany czasu i sprzątanie obleśnych rzeczy po wszystkich.
Przyjmiecie mnie?
__________________
NASZ ŚLUBEX 15.11.2008

www.fajnamamablog.blog.on et.pl
weruczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 21:48   #2651
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Jasne

Antena, przykro sie slucha takich rzeczy. Nie wiedzialam, ze tak zle traktuje sie mlodych, ambitnych ludzi. Ale nie martw sie, los sie wkrotce odwroci... Kazda porazka jest tylko determinantem zmian na lepsze !!!!!!!!!!!!! Trudno w to uwierzyc, ale predzej czy pozniej znajdziesz prace. Grunt to byc wytrwalym i nie dac sie zlamac.
pumas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-17, 21:58   #2652
Marbella85
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez weruczek Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny!
Świetnie pasuję do waszego opisu: studia skończyłam w czerwcu w zeszłym roku, do końca grudnia pracowałam jako stewardesa. Mogłabym na tym stanowisku pracować jeszcze długie lata, ale problem polegał na tym, że nie lubiłam tej pracy i szkoda mi było moich studiów. Od stycznia szukam pracy w zawodzie: jestem po polonistyce i chciałabym uczyć polskiego obcokrajowców. A tutaj zonk, prawie zerowe zainteresowanie, a mieszkam w stolicy: także liczyłam na to, że gdzie, jak gdzie, ale tutaj coś się znajdzie. Mam jakieś pojedyńcze godziny, ale kasy z tego prawie żadnej no i etatu też nie ma... Zastanawiam się, czy źle zrobiłam, rezygnując z latania, ech:/ Ale na serio nie lubiłam tej roboty, zresztą ciągle mnie w domu nie było, wykańczały mnie zmiany czasu i sprzątanie obleśnych rzeczy po wszystkich.
Przyjmiecie mnie?
A masz studia podyplomowe z nauczania polskiego jako obcego. Słyszałam, że to jest wymóg formalny jeżeli chce się uczyć polskiego obcokrajowców. Piszę to całkowicie na serio, bo mam sąsiadkę po polonistyce, która zrobiła taką podyplomówkę i dobrze na tym wyszła. Druga znajoma po germanistyce też poszła na taką podyplomówkę. Wielu osobom się wydaje, że po polonistyce można uczyć polskiego obcokrajowców, ale tak różowo nie jest, bo poloniści nie znają metodyki nauczania języka obcego.

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------

A tak na serio to zawsze chciałam być stewardessą i cały czas mi ten pomysł po głowie chodzi, jak przeprowadzę się do narzeczonego do US to chyba od tego zacznę.
Marbella85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 22:09   #2653
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

mi też się podobała praca stewardessy, weruczek mogłabyś napisać coś więcej o warunkach pracy na tym stanowisku z własnego doświadczenia, tak żeby nam przybliżyć jak to wygląda od kuchni ; no i jakie są wymagania formalne żeby dostać taka pracę
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-17, 22:19   #2654
antena22
Zadomowienie
 
Avatar antena22
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 050
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Oj mi też marzyła się kiedyś praca stewardessy,ale niestety przeszkodą jest język.Znam tylko angielski,ale jego poziom nie zadowala mnie (niestety na kurs nie ma szans,bo od września chodzę do policealnej szkoły-uczę się na kosmetyczkę)Wczoraj po wyżaleniu się Wam wysłałam parę aplikacji z czego 3 w moim mieście/regionie!Normalnie szok że aż tyle było ogłoszeń Zobaczmy co z tego będzie.Najgorsze w tym wszystkim jest to że praktycznie wszędzie wymagają bardzo dobrego/biegłego angielskiego a mój taki nie jest.Nie wiem może mam zboczenie po pracy w szkole językowej i zbyt surowo się oceniam bo jeśli chodzi o rozmowę to większych problemów nie mam (podczas stażu często miałam kontakt z zagranicznym klientem i nie raz musiałam mu tłumaczyć dlaczego musi zapłacić tyle i tyle)gorzej niestety z pisaniem Takiego nieoficjalnego maila jeszcze sklecę,ale korespondencja biznesowa-MASAKRA
__________________
20.06.2015
14.02.2017 Synuś
antena22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-18, 06:49   #2655
Beata_Batumi
Zadomowienie
 
Avatar Beata_Batumi
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Konstancin- Jeziorna
Wiadomości: 1 873
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Dziewczynki nie załamujcie się! Ja też byłam bez pracy a teraz od lutego pracuję na recepcji w hotelu i jeszcze dostałam pracę w banku!!!!! Nie są to prace moich marzeń ale zawsze coś- no i mam dylemat którą wybrać...W hotelu jest fajnie, nie ma za dużo pracy, praca na zmiany więc mam sporo wolnego a w banku od poniedz d piątku.....I jeszcze nie wiem jaka pensja. Także głowa d góry!
Może faktycznie dajcie komuś (koleżance itp) swoje cv i list mot niech rzuci okiem, może trzeba coś zmienić, dopisać, usunąć?
__________________


Lilianka już z nami!
http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zsby4rlk8.png
Beata_Batumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-02-18, 13:46   #2656
VwVampirka
Zakorzenienie
 
Avatar VwVampirka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 062
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

A ja bym nie mogła być stewardessą Bardzo długo się klimatyzuję do nowych miejsc po podróży i chyba bym się tam wykończyła... Dla mnie problem jest jak mam przejechać 40 km, a samoloty to jednak na nieco dłuższe trasy latają

Mi to się zawsze marzyła księgowość... Niestety u mnie studia były tak dziwnie zorganizowane, że najpierw dostawaliśmy się na kierunek - ekonomię, a dopiero na 3 roku dostawaliśmy się na specjalizację. Ja na pierwszym roku deklarowałam się na rachunkowość, ale akurat na moim roczniku był taki popyt na nią, że dostali się tam tylko prymusi, a ja musiałam zadowolić się gospodarką i administracją publiczną
Ale pogodziłam się z tym. Niestety po obronie okazało się, że w urzędach nie ma dla mnie miejsca... ale po dłuższym czasie dostałam się na staż w biurze doradztwa podatkowego... Moje marzenie odżyło, ale niestety nie wyszło mi z tym stażem... Ale tym razem nie pogrzebię go tak szybko Małymi kroczkami, jak nie w księgowości to gdziekolwiek zarobię sobie na podyplomówkę i jeszcze raz spróbuję to ruszyć... Może jak skończy sie kryzys, to znowu będę świeżo po studiach, ale tym razem tych właściwych


hmmm, pomarzyłam sobie trochę, pożaliłam... i nawet się lepiej poczułam


Beata, ja bym wzięła stanowisko w banku - dużo lepiej by wyglądało w moim CV. Ale to też zależy co skończyłaś i co w przyszłości chcesz robić... Bo dla ekonomisty, finansisty, to bank będzie lepiej wyglądać, ale jeśli chcesz pracować w np turystyce - to raczej recepcja.


Mam pytanie do osób, które znają program Symfonia. Dam radę nauczyć się go sama, nie mając zbyt dużego pojęcia o pełnej rachunkowości (mam jedynie podstawy teoretyczne ze szkoły średniej) Jest on dość popularny i warto by było go dodać do CV...
Właśnie szukam w necie jakiś przewodników z tym programem...
__________________
...i w trójkę:
23.04.2014 r.


“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec"
Oscar Wilde

Edytowane przez VwVampirka
Czas edycji: 2010-02-18 o 14:19
VwVampirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-18, 17:34   #2657
titina
Zakorzenienie
 
Avatar titina
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 399
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Beata_Batumi Pokaż wiadomość
Dziewczynki nie załamujcie się! Ja też byłam bez pracy a teraz od lutego pracuję na recepcji w hotelu i jeszcze dostałam pracę w banku!!!!! Nie są to prace moich marzeń ale zawsze coś- no i mam dylemat którą wybrać...W hotelu jest fajnie, nie ma za dużo pracy, praca na zmiany więc mam sporo wolnego a w banku od poniedz d piątku.....I jeszcze nie wiem jaka pensja. Także głowa d góry!
Może faktycznie dajcie komuś (koleżance itp) swoje cv i list mot niech rzuci okiem, może trzeba coś zmienić, dopisać, usunąć?
Też niedawno miałam podobne dylematy

Wybrałabym na Twoim miejscu pracę w banku bo godziny są rozsądne, pieniądze też niczego sobie a i awans łatwiej niż na recepcji.
__________________



I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks.


titina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-18, 17:59   #2658
Wenila
Wtajemniczenie
 
Avatar Wenila
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: to tu to tam z północy na południe
Wiadomości: 2 927
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

jak wyżej, a w recepcji można dodatkowo od czasu do czasu parę groszy dorobić
__________________
tkwiąc w depresji!!
Wenila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-19, 13:38   #2659
VwVampirka
Zakorzenienie
 
Avatar VwVampirka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 062
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Hej dziewczynki
Właśnie wracam z "żebrów".
Wiecie, zupełnie inaczej się chodzi do pracodawców w moim małym zapyziałym miasteczku niż do tych z dużego miasta u których byłam...
Tu u mnie nawet jak do którejś firmy przychodziłam po raz któryś to wszyscy byli dla mnie mili i traktowali mnie jak człowieka a nie jak wywłokę...

Niestety dalej wszystkie miejsca zajęte...

Wiecie, mama znalazła dziś w moim liście motywacyjnym taką rzecz:
Pisząc do jakiegoś urzędu, zawsze dedykuję list do osoby która podpisała się pod ogłoszeniem, czyli np:

"Dyrektor
Starostwa Powiatowego w XXX
Adam X"

Ale dalej w liście piszę "Szanowni Państwo....", "będę wdzięczna, jeśli dadzą mi Państwo możliwość..." itd

Używam tu liczby mnogiej, ponieważ te papiery zawsze są czytane przez komisje rekrutacyjną, a nie 1 dyrektora. Nikt na rozmowach mi na to nie zwrócił uwagi, ale myślicie, że to wszystko jest pisane poprawnie?
__________________
...i w trójkę:
23.04.2014 r.


“Aby pozbyć się pokusy należy jej po prostu ulec"
Oscar Wilde

Edytowane przez VwVampirka
Czas edycji: 2010-02-19 o 13:39
VwVampirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-19, 14:14   #2660
Anna XXX
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Beata_Batumi Pokaż wiadomość
Dziewczynki nie załamujcie się! Ja też byłam bez pracy a teraz od lutego pracuję na recepcji w hotelu i jeszcze dostałam pracę w banku!!!!! Nie są to prace moich marzeń ale zawsze coś- no i mam dylemat którą wybrać...W hotelu jest fajnie, nie ma za dużo pracy, praca na zmiany więc mam sporo wolnego a w banku od poniedz d piątku.....I jeszcze nie wiem jaka pensja. Także głowa d góry!
Może faktycznie dajcie komuś (koleżance itp) swoje cv i list mot niech rzuci okiem, może trzeba coś zmienić, dopisać, usunąć?

Ja bym się poważnie zastanowiła nad Twoim wyborem... Przede wszystkim zastanów sie gdzie sie chcesz rozwijac....
Praca w bankowości owiana jest tyloma mitami,że ciężko o wszystkich wspomniec...
Nie napisałaś o jaki bank a ni o jakie stanowisko chodzi więc ciężko mi cokolwiek powiedziec... Natomiast prawda jest taka,ze w różnych bankacj różnie sie zarabia...W jednym za podstawowe stanowisko dostaniesz 1300 brutto w innym 2500 brutto.... W jednym będziesz mieć plany nie do zrealizowania, a co za tym idzie zero premii, w innym będzie całkiem luźno...
Jeśli jesteś gotowa na codzieną sprzedaż, sprzedaż i sprzedaż a czasem na wprowadzenie do swojego słownika na stałę słowa mobbing, to jak najbardziej polecam.

Absolutnie nie piszę tego,żeby Cię zniechęcić.... Sama siedzę w bankowości od dosyć dawna i sobie chwale, ale nie ukrywam też,że jest ogromna rotacja pracowników, zwłaszcza teraz kiedy jest kryzys i ciężko zrealizowac plany, a jak wiadomo po okresie próbnym jesli nie realizujesz planów, to szybko czeka Cię poszukiwanie nowej pracy..
Anna XXX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-19, 19:07   #2661
Beata_Batumi
Zadomowienie
 
Avatar Beata_Batumi
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Konstancin- Jeziorna
Wiadomości: 1 873
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Dziewczyny nie chcę Was dołować ale dzisiaj się dwiedziałam, że zostałam przyjęta d jeszcze innej pracy!!!! I to w państwowym urzędzie! Nie wiem jeszcze jaka pensja ale gdy powiedziałam ile zarabiam w hotelu to moja przyszła przełożona powiedziała "postaram się żebyś dostała więcej"!!! Nie traćcie nadziej! w końcu też pewnie będziecie w takiej sytuacji, że przyjmą Was w kilka miejsc i nie będziecie wiedziały którą wybrać!
__________________


Lilianka już z nami!
http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zsby4rlk8.png
Beata_Batumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-19, 20:28   #2662
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Widzę, że nowe osoby się wpisują w wątek z powodu braku pracy. Antena - nie rozumiem jak można być na stażu w firmie długo, a potem przyjmują do pracy całkiem nową osobę. Pracodawcy to idioci. Aż szkoda gadać.
Beata_Batumi - moje gratulacje.
Ja po kolejnym ciężkim tygodniu w pracy. Poszło lepiej niż w zeszłym ,ale czy szef to docenia-nie wiem, nie chwali nas wcale( mnie i kolegę). Jak jest źle to nas opierdala, a jak dobrze to nie powie ani jednego słowa dobrego. Ostatnio znów by auto zostało, sytuacja była bardzo zła bo wiadomo że kierowca chciał jechać już do domu. Szef miał już dość i poszedł sobie przed 17 do domu. (o 17 kończymy pracę) Dosłownie jak już miałam wychodzić z pracy- a za 5min 17sta pojawił się idealny ładunek. Mogłam to olać i iść do domu, jednak siedziałam pół godziny dłużej żeby to dograć, zamówić i żeby jednak kierowca zjechał do domu tego dnia. Wysyłałam szefowi smsy że załadowałam to auto. Napisał jedynie że fajnie, a rano następnego dnia myślałam że coś więcej powie, że super że to załatwiłam, a tu nic. Pierwsze co powiedział to to że nie podałam w ciągu dnia nr załadunku całkiem innemu kierowcy i był z tego powodu problem z załadunkiem koło północy. Ale ja oczywiście podałam ten nr, było to nadal w systemie, a to że kierowca nie umie przeczytać smsa to już jego problem a nie mój. Pokazałam to szefowi że podałam ten numer, że może kierowca nie zauważył go w smsie albo coś...
Także wychodzi na to, że nie wiadomo jak się staram to szef i tak coś znajdzie żeby sie doczepić, a nie pochwalić za sukcesy. Jedynie mam nadzieję że przynajmniej sobie w duchu myśli, że się jednak staram, skoro nie umie tego powiedzieć.
Pieprzę już to, będę się starać, a jak mnie wywali to już nie będzie moja wina i nie będę miała sobie nic do zarzucenia, może on mnie nie lubi i tyle.
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 09:43   #2663
Puntodivista
☕ sprawia, że jestem☺
 
Avatar Puntodivista
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: ✿
Wiadomości: 6 743
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
Poszło lepiej niż w zeszłym ,ale czy szef to docenia-nie wiem, nie chwali nas wcale( mnie i kolegę). Jak jest źle to nas opierdala, a jak dobrze to nie powie ani jednego słowa dobrego. [...]Wysyłałam szefowi smsy że załadowałam to auto. Napisał jedynie że fajnie, a rano następnego dnia myślałam że coś więcej powie, że super że to załatwiłam, a tu nic.

Ariena, super, że lepiej Ci poszło. Szef na pewno to zauważył. Ale nie oczekuj od niego, że za każde dobrze wykonane zadanie pogłaszcze Cię po główce... To jest standard. Pochwały są za ponadprzeciętne dokonania.
A zostawanie po godzinach to niestety teraz również standard, którego wręcz się oczekuje od pracownika. Mój kolega ostatnio usłyszał, że za mało się przykłada do pracy - bo wychodzi o 17. Masakra jakaś.

A co u mnie... oczywiście bez zmian.
Nadszedł czas dołowania się, ale do jutra minie
__________________

Z m i e n i ł a m swoje życie!
Puntodivista jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 09:55   #2664
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Puntodivista Pokaż wiadomość
Ariena, super, że lepiej Ci poszło. Szef na pewno to zauważył. Ale nie oczekuj od niego, że za każde dobrze wykonane zadanie pogłaszcze Cię po główce... To jest standard. Pochwały są za ponadprzeciętne dokonania.
A zostawanie po godzinach to niestety teraz również standard, którego wręcz się oczekuje od pracownika. Mój kolega ostatnio usłyszał, że za mało się przykłada do pracy - bo wychodzi o 17. Masakra jakaś.

A co u mnie... oczywiście bez zmian.
Nadszedł czas dołowania się, ale do jutra minie
Niestety masz racje. Wiecie, jak sie zdziwili w mojej ex pracy, jak powiedzialam, ze nas w ogole nie chwala, przez co nie chce nam sie starac ? Na szczescie poskutkowalo, bo nastepnym razem dziękowali za dobrze wykonaną pracę Choc nie omieszkali wspomniec, ze dziekowac, to oni moga za cos PONAD moje obowiazki, a nie za dobre ich wykonanie... Niby racja, ale majac 100 obowiazkow dziennie i prawnie 8h na ich wykonanie (a wykonujesz je 15h), milo byloby uslyszec, ze starania pochlaniajace polowe czasu prywatnego nie poszly nie marne i zostaly w jakikolwiek sposob zauwazone...

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
Ja po kolejnym ciężkim tygodniu w pracy. Poszło lepiej niż w zeszłym ,ale czy szef to docenia-nie wiem, nie chwali nas wcale( mnie i kolegę). Jak jest źle to nas opierdala, a jak dobrze to nie powie ani jednego słowa dobrego. Ostatnio znów by auto zostało, sytuacja była bardzo zła bo wiadomo że kierowca chciał jechać już do domu. Szef miał już dość i poszedł sobie przed 17 do domu. (o 17 kończymy pracę) Dosłownie jak już miałam wychodzić z pracy- a za 5min 17sta pojawił się idealny ładunek. Mogłam to olać i iść do domu, jednak siedziałam pół godziny dłużej żeby to dograć, zamówić i żeby jednak kierowca zjechał do domu tego dnia. Wysyłałam szefowi smsy że załadowałam to auto. Napisał jedynie że fajnie, a rano następnego dnia myślałam że coś więcej powie, że super że to załatwiłam, a tu nic. Pierwsze co powiedział to to że nie podałam w ciągu dnia nr załadunku całkiem innemu kierowcy i był z tego powodu problem z załadunkiem koło północy. Ale ja oczywiście podałam ten nr, było to nadal w systemie, a to że kierowca nie umie przeczytać smsa to już jego problem a nie mój. Pokazałam to szefowi że podałam ten numer, że może kierowca nie zauważył go w smsie albo coś...
Także wychodzi na to, że nie wiadomo jak się staram to szef i tak coś znajdzie żeby sie doczepić, a nie pochwalić za sukcesy. Jedynie mam nadzieję że przynajmniej sobie w duchu myśli, że się jednak staram, skoro nie umie tego powiedzieć.
Pieprzę już to, będę się starać, a jak mnie wywali to już nie będzie moja wina i nie będę miała sobie nic do zarzucenia, może on mnie nie lubi i tyle.
Typowy pracodawca niestety. Wspolczuje, a zarazem pocieszam, ze sa gorsi Rób swoje, nie przejmuj sie takim gadaniem. A jak faktycznie tak Cie wkurzy, ze juz nie wytrzymasz, to mu powiedz, ze jestes tylko ganiona za pierdoły, a nigdy nie chwalona za dobrze zalatwiona sprawe. A on niech zrobi z tymi slowami co chce.

Cytat:
Napisane przez Beata_Batumi Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie chcę Was dołować ale dzisiaj się dwiedziałam, że zostałam przyjęta d jeszcze innej pracy!!!! I to w państwowym urzędzie! Nie wiem jeszcze jaka pensja ale gdy powiedziałam ile zarabiam w hotelu to moja przyszła przełożona powiedziała "postaram się żebyś dostała więcej"!!! Nie traćcie nadziej! w końcu też pewnie będziecie w takiej sytuacji, że przyjmą Was w kilka miejsc i nie będziecie wiedziały którą wybrać!
Jestes kolejnym przykladem na to, ze mozna znalezc prace, wystarczy tylko sie dobrze rozejrzec i miec troche szczescia Gratuluje!
pumas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 19:58   #2665
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Dzięki dziewczyny, faktycznie szefowie nie chwalą za dobrze wykonaną pracę i to jest standard. Jeśli chodzi o zostawanie po godzinach pracy to nie miałabym nic do gadania jeśli by o to tylko chodziło. Denerwuje mnie że pracujemy od 8-17 z przerwą godzinną na lunch. Owszem była przerwa ale przez pierwsze 2 tygodnie . Teraz zapieprzamy 9 godzin, jak auta nie załadowane to nie ma czasu iść na tą przerwę. Szef wcześniej nas sam puszczał na przerwę, ale teraz nic nie mówi a samemu głupio iść jak faktycznie auta nie załadowane. Jednak mam ten okres próbny więc się godzę na te 9 godzin dziennie.
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 21:11   #2666
pumas
Zakorzenienie
 
Avatar pumas
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z mojego przytulnego kąta
Wiadomości: 8 809
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny, faktycznie szefowie nie chwalą za dobrze wykonaną pracę i to jest standard. Jeśli chodzi o zostawanie po godzinach pracy to nie miałabym nic do gadania jeśli by o to tylko chodziło. Denerwuje mnie że pracujemy od 8-17 z przerwą godzinną na lunch. Owszem była przerwa ale przez pierwsze 2 tygodnie . Teraz zapieprzamy 9 godzin, jak auta nie załadowane to nie ma czasu iść na tą przerwę. Szef wcześniej nas sam puszczał na przerwę, ale teraz nic nie mówi a samemu głupio iść jak faktycznie auta nie załadowane. Jednak mam ten okres próbny więc się godzę na te 9 godzin dziennie.
Ariena, w mojej firmie tez ma sie godzine na lunch, na ktory ja nie chodze, bo jestem nowa i mi glupio tak sobie wychodzic na godzine z biura. Wg mnie to bez sensu. Wole godzine wczesniej wyjsc.
pumas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-20, 22:03   #2667
antena22
Zadomowienie
 
Avatar antena22
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 050
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy Już olałam tą firmę Wczoraj powysyłałam trochę CV i o dziwo znowu było jedno ogłoszenie w moim mieście.Coś się ruszyło czy co...A co do pracodawców to niestety prawdą jest że pochwałę rzadko kiedy można usłyszeć,ale dla mnie np.jest bardzo mobilizujące to że ktoś doceni moje starania.Oczywiście nie chodzi mi tu o chwalenie non stop,ale czasem miło jest usłyszeć dobre słowo za kawał dobrze wykonanej "roboty".
__________________
20.06.2015
14.02.2017 Synuś
antena22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 09:52   #2668
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez pumas Pokaż wiadomość
Wole godzine wczesniej wyjsc.
Też bym wolała ale nie mogę Mamy być w biurze do 17 i koniec kropka.
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 10:28   #2669
iizabelaa
Zakorzenienie
 
Avatar iizabelaa
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

Cytat:
Napisane przez Ariena Pokaż wiadomość
Też bym wolała ale nie mogę Mamy być w biurze do 17 i koniec kropka.


wiem co czujesz,
ja też się stresuję w pracy i na samą myśl o pracy, czasami nie mogę się wyspać, bo z tego stresu mi się różne głupoty śnią

niby mogę siedzieć w pracy do 15 ale wiem co moi przełożeni mówią o osobach które o 15 wychodzą, po prostu paranoja
a za nadgodziny oczywiście nie płacą

a z drugiej strony nie mogę narzekać bo ma pracę, w miarę stabilną, w dużej firmie itp i pewnie nie jedna osoba chciała by się ze mną zamienić

myślę o zmianie pracy ale strasznie z tym ciężko ostatnio głównie dlatego że działka którą się obecnie zajmuję nie jest tym co chcę robić
__________________
iizabelaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-21, 12:56   #2670
Ariena
Zakorzenienie
 
Avatar Ariena
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 3 258
Dot.: skończyłam studia i jestem bezrobotna

No wiesz, ja siedzę bite 9 godzin od 8-17 codziennie. Jeżeli będę mieć szczęście i przedłużą mi umowę, to postaram się jakoś kombinować, może rozłożyć przerwę na 2 raty, albo jakoś partiami byle żeby ta godzina była w sumie wolna.
Jeżeli chodzi o samą pracę to nie jest to to co chciałabym robić, bo jestem po ochronie środowiska, nie po logistyce. Jednak na razie może być, podstawa płacy dobra, firma duża z oddziałami międzynarowodymi więc będę się cieszyć jak mi umowę przedłużą, a swoją drogą mogę dalej szukać w swoim zawodzie.
Ariena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:22.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.