Lipcowo-Sierpniowe 2,5-latki :o)

[taka sobie]

po liczbie postów widze ze nie tylko mi wizaz szwankował

zapomniałam napisac ze od 4 dni daje Wikuli tran Mullera, chyba tak sie pisze. Na opakowaniu napisane ze powyzej 3r.z, ale z tego co pamiętam to ktoras daje czy sie mylę ?

[kristi75]

chyba z pół godziny się tu dobijałam
coś wizzaż się chrzani bo mi errory wyskakiwały

Napisane przez anka1900

Biustonosze są różne
ale co to Ty chcesz tam znowu chować i przed kim , za gąbkami

Jak to co moje fleki
i przed światem



dzięki za te linki
wyglądają całkiem całkiem i nawet tz zachwycony nimi był

a ja temu myślę o takich sztywniejszych bo wydaje mi się że te moje puste fleki nie będą wyglądać estetycznie w takich cienkich i przeźroczystych

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------

ja Karolkowi daję kidabion w syropie
a Krystianowi na przemian jakiś tran zazwyczaj z witaminami
choć teraz kończy opakowanie kidabionu ale w tabletkach
jutro muszę znów zainwestować w aptekę bo wszystko na ukonczeniu i kupię mu tran

A czy któraś daje exberitoks
bo ja daję 2 razy dziennie po tabletce

[anka1900]

Takuśna jak coś dla trzylatków to ok
tran i małe bobasy nawet moga pić
więc spoko
mam romans wiecie gdzie

[ver_ona]

Napisane przez taka sobie

po liczbie postów widze ze nie tylko mi wizaz szwankował

zapomniałam napisac ze od 4 dni daje Wikuli tran Mullera, chyba tak sie pisze. Na opakowaniu napisane ze powyzej 3r.z, ale z tego co pamiętam to ktoras daje czy sie mylę ?

ja daje z rana 2,5ml codziennie, rok temu juz dawalam. tylko takim maluchom lepiej dawac do picia niz tabletki, bo mozesz wlasnie zmieniac ilosc

ania, nic nie widze?

[anka1900]

już gotowe

19 tygodni za nami
i 3 kg do przodu

o musiałam zmniejszyć bo sie na stronie już nie mieszczę

[jowisz]

Napisane przez anka1900

już gotowe

19 tygodni za nami
i 3 kg do przodu

pomyśleć,że skończysz z pięciokrotnie większym
3kg ? cud miód orzeszki. może dobijesz ledwie 8miu jak ja z Igą ?

jesssuuu, 12stego już na pewno ci powiedzą kto tam siedzi umówmy się,że wlezę na wątek w godz. późnowieczornych i to przeczytam,ok ? (bo ja 12. piję od wieczora do rana w wawie na zlocie czarownic )

[anka1900]

z M było 16 kg na plusie, więc teraz mnie to przeraża, nie chcę tyle samo
tak powiedzmy do 12 byłoby ok
ale to koszmarnie idzie do przodu ta waga

jak tylko sie dowiem co to za płodziak to napiszę żeby tylko wsio było widać, i potem nie było niespodzianek

[ver_ona]

Ania, czekam...

a ja szalu dostaje z ta moja gwiazda! znow szaleje i za cholere nie moge znalezc miejsca, 3x dzisiaj ma juz czkawke
do tego boli mnie brzuch i plecy.
co do wagi, to ja mam identyczna jak mialam z B, wiec mam nadzieje, ze max tez bedzie tyle co z nim 12-13kg i zejdzie tez w takim tepie

p.s.
mamy dzis straaasznie dlugi wieczor, dziecie zasnelo mi o 18 w aucie i musialam do domu targac, bo byl taki sniety, ze nie chcial sie obudzic. przynioslam, przebralam i od tamtej pory spi. w zlobku dzis mieli ten bal i pozniej po nim nie spal, wiec byl niezle zmeczony. mam tylko nadzieje, ze o 6 nie bedzie pobudki

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

Ania, czekam...

a ja szalu dostaje z ta moja gwiazda! znow szaleje i za cholere nie moge znalezc miejsca, 3x dzisiaj ma juz czkawke
do tego boli mnie brzuch i plecy.
co do wagi, to ja mam identyczna jak mialam z B, wiec mam nadzieje, ze max tez bedzie tyle co z nim 12-13kg i zejdzie tez w takim tepie

p.s.
mamy dzis straaasznie dlugi wieczor, dziecie zasnelo mi o 18 w aucie i musialam do domu targac, bo byl taki sniety, ze nie chcial sie obudzic. przynioslam, przebralam i od tamtej pory spi. w zlobku dzis mieli ten bal i pozniej po nim nie spal, wiec byl niezle zmeczony. mam tylko nadzieje, ze o 6 nie bedzie pobudki

poklep gwiazdę delikatnie po dupci, może uśnie
pamiętam,że Iga to aktywność wykazywała maks 2 razy dziennie, poza tym to ja sama po kilku godz. sobie przypominałam,że nie pamiętam kiedy ją czułam, i ją kuksańcami budziłam.

moja Idźka w przedszkolu dziś zdaje się spała bo wylazła z sali mocno potargana i opuchnięta

[anka1900]

hm
Veronka
a no co Ty jeszcze tak czekasz
już wsio omówione i przedstawione
na dzisiaj

moj niedawno opchnął jajecznicę na jogurcie z 2 jaj, wściekł sie że jeszcze chce zupkę i chrupki
snu nie widać
bo sie wyspał w dzień 2,5 godziny

a ruchy dziecka, to też miałam ze dwa razy dziennie, na patologii, dziwiłam sie jak dziewczyny zapisują te ruchy, zupełnie nie wiedziałam o co tam biega i ile tam ich zapisać

[ver_ona]

Napisane przez anka1900

hm
Veronka
a no co Ty jeszcze tak czekasz
już wsio omówione i przedstawione
na dzisiaj

moj niedawno opchnął jajecznicę na jogurcie z 2 jaj, wściekł sie że jeszcze chce zupkę i chrupki
snu nie widać
bo sie wyspał w dzień 2,5 godziny

a ruchy dziecka, to też miałam ze dwa razy dziennie, na patologii, dziwiłam sie jak dziewczyny zapisują te ruchy, zupełnie nie wiedziałam o co tam biega i ile tam ich zapisać

no nic, wyczytalam, ze jakies zdjecia wstawisz? ale musze do ogrodu wrocic to moze wyjasni mi sie co tam wyczytalam

[jowisz]

Napisane przez ver_ona

no nic, wyczytalam, ze jakies zdjecia wstawisz? ale musze do ogrodu wrocic to moze wyjasni mi sie co tam wyczytalam

toć fota brzucha od 30.min.z nami

[ver_ona]

Napisane przez jowisz

toć fota brzucha od 30.min.z nami

nie wiem czemu mnie ominela. mam dzis problem nie tylko z samym wizazem, net tez mi przez caly wieczor nie chcial normalnie chodzic
B sie przed chwilka obudzil i wolal picie, w sumie to pospal 4godz. poszedl dalej spac i znow wola, ze chce siku! takze mam nadzieje, ze do rana (7:30) spokojnie juz pospi


boszzzze jak bym chciala miec taki brzuszek! wczoraj odkrylam, ze to prawie koncowka 32tc

[anka1900]

o Veronka jakie odkrycie
32tc

mam zgagę blee

[ver_ona]

Napisane przez anka1900

o Veronka jakie odkrycie
32tc

mam zgagę blee

bylam swiecie przekonana,ze to 30-31tc

mnie tez przez ostatnie 2 dni meczyla, a teraz leze z bolacym brzuchem i plecami i sie zastanawiam, czy by do kapieli nie isc, moze pomoze

[anka1900]

o Veronka co za poczucie nieświadomości
może cos ciepła kąpiel pomoże

masakieros niestety , waga moja leci w podobnym stylu jak z M
musze sie trzymać , żeby na tych 16 kg sie zakończyła
kurcze to najdziwniejsze, że żadnych czekoladek, chipsów, nic z przekąsek, nie zjadam
podstawowe jedzenie, nawet niezby dużo, a waga sama w górę sie pnie, co za licho

uff zakończyłam ogrodową powieść

[kristi75]

anka super brzusio /taki malusi /

veronko jak sie już uświadomiłaś w tym że to już 32 to może nam go też pokażesz

tak do porównania 19 t.c i32 t.c


anka a to ty idziesz w sobotę na badanie ???

jeśli tak to mam nadzieję że wyniki badań umieścisz w miarę wcześnie bo ja na 16 idę na zabawę -biesiadę -//tylko że nie bawić się tylko jako pomoc // i mam nadzieję że zdążę poczytać bo do następnego dnia nie doczekam a wrócę nad ranem

---------- Dopisano o 23:29 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

aaa i chciałam dodać

anka cycuś też mam superaśny i widać te krągłości o których mowa w tych opisach o super cycnikach

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

jeszcze o tej ankiecie

Cestia

zdałam - tzn wypełniłam pozytywnie ankietę bo zostałam zakwalifikowana //ale to dzięki wam bo mówiliście że trzeba udac głupa /więc tak zrobiłam/

dodam jeszcze że już kilka dni temu wypisywałam taka ankietę tyle że ona miała więcej pytań
ale w niej zaznaczyłam że używam pampersów - to mnie olali

[Mała75]

ja mam zły dzień, zły okres w życiu i już po prostu nie daję rady chyba za dużo mi się nagromadziło żali...jestem przemęczona, psychicznie wykończona wieczną pracą. wstaję o 5.40, do domu przychodzę o 16-tej, zanim zrobię obiad i zjemy jest 17-ta. potem chociaż coś usiłuję zrobić żeby o 19-tej był czas na kąpiel młodej... wieczorem znów robota domowa i w sumie najwcześniej o 23 ląduję w łóżku i codziennie to samo, jeszcze nie mogę dać sobie rady z dzieckiem...ona wymaga więcej mojego czasu, którego ja nie mam...nie mam gosposi, muszę zrobić po pracy obiad, ogarnąć dom itp. nie wiem, chyba jestem za mało wydajna skoro nie daję rady na męża liczyć nie mogę za bardzo, skoro on w ciągu dnia jest w pracy 11-12h...co za życie

koniec żali, jak mi nie przejdzie to więcej dziś nie popiszę

[anka1900]

hello

ogłaszam wszem i wobec że usg mam 12 lutego, Kristi nie panikuj

potrzebuję rady, nadal boli mnie ten nadgarstek, smaruję amolem, zrobiłam ciepły opatrunek,ale nerwoból okropny
i mam pytanie czy w ciązy jakieś smarowidła inne przeciwbólowe to można stosować ?
nie pójdę do rodzinnej bo mi nic i tak nie przepisze w tym stanie brzucha

u Maluśna, to może jakieś zimowe przesilenie, pewnie minie

[ver_ona]

Napisane przez anka1900

hello

ogłaszam wszem i wobec że usg mam 12 lutego, Kristi nie panikuj

potrzebuję rady, nadal boli mnie ten nadgarstek, smaruję amolem, zrobiłam ciepły opatrunek,ale nerwoból okropny
i mam pytanie czy w ciązy jakieś smarowidła inne przeciwbólowe to można stosować ?
nie pójdę do rodzinnej bo mi nic i tak nie przepisze w tym stanie brzucha

u Maluśna, to może jakieś zimowe przesilenie, pewnie minie

Hey.
Jezeli to jest np stan zapalny, to nie powinno sie cieplym okladem tylko wtedy zimnym. Nie wiem czy to przeciazeniowe, czy wlasnie np stan zapalny sie zrobil.
Mozesz uzyc ben-gay, fenistil, i masowac go.

---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Napisane przez Mała75

ja mam zły dzień, zły okres w życiu i już po prostu nie daję rady chyba za dużo mi się nagromadziło żali...jestem przemęczona, psychicznie wykończona wieczną pracą. wstaję o 5.40, do domu przychodzę o 16-tej, zanim zrobię obiad i zjemy jest 17-ta. potem chociaż coś usiłuję zrobić żeby o 19-tej był czas na kąpiel młodej... wieczorem znów robota domowa i w sumie najwcześniej o 23 ląduję w łóżku i codziennie to samo, jeszcze nie mogę dać sobie rady z dzieckiem...ona wymaga więcej mojego czasu, którego ja nie mam...nie mam gosposi, muszę zrobić po pracy obiad, ogarnąć dom itp. nie wiem, chyba jestem za mało wydajna skoro nie daję rady na męża liczyć nie mogę za bardzo, skoro on w ciągu dnia jest w pracy 11-12h...co za życie

koniec żali, jak mi nie przejdzie to więcej dziś nie popiszę

Kochana, u mnie dzien wyglada podobnie, tylko, ze wstaje 7.30 i do pracy ide na ktora chce. Ale po poludniu to samo, lece po malego, zakupy, obiad, sprzatanie, chwile zabawy, kapiel i znow sprzatanie, pranie itp....do lozka ide zazwyczaj 24 wiec chyba taki nasz los


A teraz z innej beczki.
Po wczorajszym zasnieciu dziecia o 18 dzis pobudka byla o 6.40 troche za wczesnie, ale go przetrzymalam z nami do 7.20. Dziecko wyspane, w takim humorze dzis wstalo

[Sosnowa]

Napisane przez Mała75

ja mam zły dzień, zły okres w życiu i już po prostu nie daję rady chyba za dużo mi się nagromadziło żali...jestem przemęczona, psychicznie wykończona wieczną pracą. wstaję o 5.40, do domu przychodzę o 16-tej, zanim zrobię obiad i zjemy jest 17-ta. potem chociaż coś usiłuję zrobić żeby o 19-tej był czas na kąpiel młodej... wieczorem znów robota domowa i w sumie najwcześniej o 23 ląduję w łóżku i codziennie to samo, jeszcze nie mogę dać sobie rady z dzieckiem...ona wymaga więcej mojego czasu, którego ja nie mam...nie mam gosposi, muszę zrobić po pracy obiad, ogarnąć dom itp. nie wiem, chyba jestem za mało wydajna skoro nie daję rady na męża liczyć nie mogę za bardzo, skoro on w ciągu dnia jest w pracy 11-12h...co za życie

koniec żali, jak mi nie przejdzie to więcej dziś nie popiszę

Maluśna wydaje mi się, ze doskonale Cię rozumiem! nie jest łatwo tak na dwa etaty popylać, ale może to też ta pogoda tak wpływa na humor....

W nocy obudziło mnie nagłe zapalenie światła w pokoju młodej... okazało się, że zebrało się jej na przebieranki... ubrana w inną bluzkę niż zasypiała i szuka spódnicy... potem chwilowo chciała się zainstalować u nas, ale na szczęście powstrzymałam te zapędy i ładnie zasnęła...

[anka1900]

kurcze własnie nie mam pojęcia skąd ten ból
myślałam, że może jakoś spałam z ręką podwiniętą i stąd ból, ale nie przeszło mi wczoraj , więc może jakieś zapalenie ja to sie mam

znalazłam tż -ową maść końską, chłodzącą, widzę że ona taka naturalna, więc to zapodam i masaż
o i kapustę zapodam mrożoną, tłuczoną

[Judi21_84]

Maluśna wierzę że masz dość...
Ale wydaje mi się że każda z nas która już musi łączyć pracę i obowiązki domowe ma gorsze chwile... ja też nie raz... ja jeszcze na same nocki pracuję, często śpię po 5 godzin, pod koneic tygodnia już jestem taka sfrustrowana że bez kija nie podchodź

[Kasiulka22]

Cześć babeczki

Jejku jak ten czas leci Ver_Onka ani się obejrzysz i my z Tobą będzie kolejny bobas wątkowy, szok!

Maluśna współczuję ogromnie tego przesilenia ja nie odczuję przynajmniej aktualnie tak tego co Ty, bo nie pracuję Choć uwierz, że czasem też już opadam z sił, jak Olgierdzia leci za mną nawet do wc. Chciałabym wyjść do ludzi i wreszcie zarabiać, nawet nie wiele ale żaby to był mój zapracowany grosz i mam nadzieję, że niedługo to będzie możliwe.

[ver_ona]

Napisane przez anka1900

kurcze własnie nie mam pojęcia skąd ten ból
myślałam, że może jakoś spałam z ręką podwiniętą i stąd ból, ale nie przeszło mi wczoraj , więc może jakieś zapalenie ja to sie mam

znalazłam tż -ową maść końską, chłodzącą, widzę że ona taka naturalna, więc to zapodam i masaż
o i kapustę zapodam mrożoną, tłuczoną

konska tez jest dobra.

Judi tobie i Takusnej tez nie zazdrosze, nocne zmiany by mnie wykonczyly!

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Napisane przez Kasiulka22

Cześć babeczki

Jejku jak ten czas leci Ver_Onka ani się obejrzysz i my z Tobą będzie kolejny bobas wątkowy, szok!

Maluśna współczuję ogromnie tego przesilenia ja nie odczuję przynajmniej aktualnie tak tego co Ty, bo nie pracuję Choć uwierz, że czasem też już opadam z sił, jak Olgierdzia leci za mną nawet do wc. Chciałabym wyjść do ludzi i wreszcie zarabiać, nawet nie wiele ale żaby to był mój zapracowany grosz i mam nadzieję, że niedługo to będzie możliwe.

a jak tam przedszkole? rusza cos?

[Judi21_84]

Verona łatwo nie jest ale dzięki temu że pracuję tylko wieczorami i nocami nie potrzebujemy niani do młodego... Bo mojej mamie nie miałabym serca Tymka każdego dnia podtykać, ona wiecznie siedzi z jakimiś dziećmi (od moich sióstr). Moja mama ma młodego tylko 4 dni w miesiącu od wtorku do piatku gdy ja chodzę na 22-6.
Inna praca wchodzi w grę dopiero jak zacznie się przedszkole itd
Najbardziej brakuje mi wieczorów... takich wiecie kanapa fajny film, pogaduchy z tz... mamy tylko 2 wieczory w tygodniu....

[jowisz]

a u mnie przesilenie i doły z powodu braku pracy
choć wiem,że będzie ciężko - głównie przez późne powroty i brak czasu wspólnego z dzieckiem. co do ogarniania chałupy w tyg. to szczerze napiszę, trudno,najwyżej wyjdę na brudasa, ale nie zauważam by w te 5 dni jakoś szczególnie się syfiło i wystarcza mi odkurzanie i mopowanie raz w tygdoniu to samo z łazienką i kuchnią - jak się z małżem razem bierzemy to w 40min. jest ok.
a pranie i rozwieszenie to w sumie parę minut. jedyne co będzie mnie jeszcze wnerwiać to prasowanie codzień ciuchów na kolejny dzień (za małą mam szafę by zrobić to raz i potem wyciagać,bo wyciągam zmięte. szkoda roboty)

yhhhh, tak źle i tak niedobrze

[Judi21_84]

Ojjj pamietam jak to było gdy się siedziało w domu... i mimo wszystko wolę chodzenie do pracytylko muszę znaleźć coś lepszego

[Anisia25]

Witajcie baby!

Jowiszowa, a jak tam z pracą się kreci? Cos sie juz szykuje? czy nadal tylko rozmowy i standardowe "zadzwonimy do pani"?

[ver_ona]

Napisane przez Judi21_84

Verona łatwo nie jest ale dzięki temu że pracuję tylko wieczorami i nocami nie potrzebujemy niani do młodego... Bo mojej mamie nie miałabym serca Tymka każdego dnia podtykać, ona wiecznie siedzi z jakimiś dziećmi (od moich sióstr). Moja mama ma młodego tylko 4 dni w miesiącu od wtorku do piatku gdy ja chodzę na 22-6.
Inna praca wchodzi w grę dopiero jak zacznie się przedszkole itd
Najbardziej brakuje mi wieczorów... takich wiecie kanapa fajny film, pogaduchy z tz... mamy tylko 2 wieczory w tygodniu....

no ja mamy tez bym nie chciala do opieki nad dzieckiem. moim zdaniem to nasi rodzice, to juz wychowali dzieci i jak cos to moga tylko pomagac czasami, jak sa jakies sytuacje, ale nie tak zeby codziennie. sama wiem jakie to meczace, a co dopiero dla rodzicow. pozatym jak juz pewnie wiadomo, wole zlobek, tam jest grupa rowiesnikow, zabawy, zajecia itp... dziecko szybciej staje sie samodzielne. oczywiscie jak jest tylko mozliwosc oddac dziecko do zlobka, bo w wiekszosci trzeba sie natrudzic niestety z miejscem


ja na szczescie nie prasuje, ale prania mam prawie codziennie, sprzatanie- glownie w kuchni po gotowaniu, przed gotowaniem tez musze sprzatnac, bo zazwyczaj zostaje cos z poprzedniego wieczora.
Ja to niestety jestem maniaczka czystej podlogi i odkurzam i mopuje prawie codziennie

Jowisz, u Ciebie jeszcze tyle, ze masz juz wlasciwie mozliwosci. Dziecko oddane do przedszkola, w miare juz przyzwyczajone, to tym bardziej chcialoby sie isc juz do pracy, ludzi.