Żonki 2009 cz.XXVIII

[Emilia211]

7 idę do ginekologa to mi powie, bo się martwię może to tylko stres , albo jakieś przeziębienie nie wiem

leci normalnie jakbym miała okres, ale tak nie boli jak zawsze bolało bo daję radę bez tabletek chociaż jest mi dość słabo

[201803111825]

Treść usunięta

[Corii]

Wszystkie pozachodza w ciąże, nawet Magda, której przez Wasze "perswazje" sie moze pozmienia, to tylko ja zostanę

[Gucia0987]

Napisane przez Corii

Wszystkie pozachodza w ciąże, nawet Magda, której przez Wasze "perswazje", to tylko ja zostanę

Ja na razie też się nigdzie nie wybieram Jeszcze rok - dwa na pewno

[Corii]

Napisane przez Gucia0987

Ja na razie też się nigdzie nie wybieram Jeszcze rok - dwa na pewno

Wiedzialam, ze na Ciebie mozna liczyć

[201803111825]

Treść usunięta

[Corii]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

To juz mam 2 do kotleta

[201803111825]

Treść usunięta

[ktosia86]

Napisane przez martucha84

ja też sobie już widzę tą rozmowę

a do Magdy pewnie, ale coś czuję ze wynajmiemy busa bo tyle nas jedzie

dziękuję w imieniu młodego, on spieszy z różyczką do młodszej koleżanki

a teraz stał w kuchni przy radiu, kołysał się i śpiewał z piosenką Tam tam tam tam tam myślałam że wu się ze śmiechu przewróci , to jest niesamowite jak co dziennie potrafi więcej, dziś rano przeszedł sam ze 2 metry do mnie bez trzymania i siadł na pupę, coraz śmilej chodzi.. niesamowite to jest

Marcelinka dziękuje
A co do Twojego opisu postępów Pata, to naszła mnie taka refleksja, że to smutne, jak niewiele mam może tak obserwować rozwój swojego dziecka, chociaż przez ten pierwszy rok. Chore czasy

Napisane przez Katunia:)

Marta, Rosi - wstapcie domnie po drodze ro razempojedziemy natrzaskac troche madroci Madzi do glowy

Madziu - powiem krotko - dzialaj!

Emilko - plamienie implantacyjne jest na prawde krociutkie i skape. Ja mialam dokladnie 10 dni po zaplodnieniu i to bylo takie troszke lekko brozowo-czerwonawe.

ania20m - trzymam kciuki za mocniejsza kreseczke

baju - slyszalam ze Pobierowo ladne to na pewno wakacje udane beda my bedziemy niedaleko w Rewalu

Marta - ojjj to beda castingi bedzie tez prezentacja w bikini hahaha?

sliwenko - to owocnych starenek

ktosiu - dla Marcelinki na pierwsze male urodzinki

Dziękujemy

[Corii]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Wiem Rosinku
Ja za to z pelna premedytacja i odpowiedzialnością wolę być po tej stronie barykady Nie ma sprawiedliwości, nie?

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Napisane przez Corii

Wiedzialam, ze na Ciebie mozna liczyć

haha No chyba, że instynkt macierzyński się wcześniej obudzi... ale na razie takie są plany.

A myslisz, że Tobie się jeszcze odmieni i bedziesz chciała dziecka czy po prostu nie odczuwasz takiej potrzeby i tak już zostanie?

Rosi, Ty wiesz!

[india83]

Napisane przez śliweńka

rata kredytu wzrosła chyba napiszę jakiś list do prezydenta że jak tu dzieci rodzić

duzo?

Napisane przez anika222

byłam w domu..... i mam doła
cieżkie to wszytsko

anika przytulam

Napisane przez Corii

Wszystkie pozachodza w ciąże, nawet Magda, której przez Wasze "perswazje" sie moze pozmienia, to tylko ja zostanę

jeszcze ja zostaje

[201803111825]

Treść usunięta

[Gucia0987]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Och, Och... to już sprawdzam


ROSI, wariatko moja! Już Ci wszystko napisałam

[kitosa]

Cześć Dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale pamiętam o Was i podczytuję co tam słychać. Chciałabym się zwrócić do Was o poradę. Jak wiecie swoje mieszkanko wynajmujemy do końca grudnia. Facet jest w porządku płaci nam regularnie, choć czeka do ostatniej chwili z wpłatą W tej chwili mamy odłożone pieniądze na wyposażenie go. Ostatnio TŻ z racji tego, że po odliczeniu wszelkich kosztów zostałoby nam na życie 500 zł wpadł na pomysł wyjazdu za granicę, by spłacić choć część kredytu. I teraz jestem w kropce. Mamy marne płace, ale stałe, w ogóle nie zapowiada się na zmiany i dlatego ten pomysł. Sama nie wiem Facet prawdopodobnie jest chętny wynajmować od nas jeszcze dłuuugo, więc kredyt spłacałby się sam... Boję się, że możemy tego żałować, choć niby gorzej już być nie może TŻ podszkoliłby też język angielski, bo wszędzie przy jakiejś lepszej ofercie pracy jest wymagany.. Ja mieszkałabym przez ten czas z rodzicami, a moja wypłata szła by na czynsz i pilnowałabym tu tego naszego mieszkania. W sumie ta stała praca była nam potrzebna tylko do udzielenia kredytu. Tak strasznie się boję.. a jak nie wypali? Nie mamy żadnego doświadczenia, nie wiemy gdzie ruszyć, co i jak. Co radzicie?

[Corii]

Napisane przez Gucia0987

haha No chyba, że instynkt macierzyński się wcześniej obudzi... ale na razie takie są plany.

A myslisz, że Tobie się jeszcze odmieni i bedziesz chciała dziecka czy po prostu nie odczuwasz takiej potrzeby i tak już zostanie?

Gucia, mój spi i udaje, ze go nie ma Wiec już chyba sie nie obudzi

A ja mysle, ze jesli maz mi nie ukradnie mocih tabsów i nei podmieni mi ich na plecebo, to nie ma szans, aby mi się odeminiło
Nie odczuwam takiej potrzeby i nie chcę - dziwna jestem jakas

Napisane przez india83

jeszcze ja zostaje

[martucha84]

Napisane przez Katunia:)

Marta - ojjj to beda castingi bedzie tez prezentacja w bikini hahaha?

bym się nie zdziwiła

Napisane przez Emilia211

7 idę do ginekologa to mi powie, bo się martwię może to tylko stres , albo jakieś przeziębienie nie wiem

leci normalnie jakbym miała okres, ale tak nie boli jak zawsze bolało bo daję radę bez tabletek chociaż jest mi dość słabo

biedactwo..

Napisane przez Corii

Wszystkie pozachodza w ciąże, nawet Magda, której przez Wasze "perswazje" sie moze pozmienia, to tylko ja zostanę

Napisane przez Corii

Nie odczuwam takiej potrzeby i nie chcę - dziwna jestem jakas

ale to twa świadoma decyzja, pozostaniesz bo nie chcesz być po drugiej stronie więc nie ma się co łamać
będziesz tam gdzie ci dobrze

Napisane przez ktosia86

Marcelinka dziękuje
A co do Twojego opisu postępów Pata, to naszła mnie taka refleksja, że to smutne, jak niewiele mam może tak obserwować rozwój swojego dziecka, chociaż przez ten pierwszy rok. Chore czasy

oj tak totalnie się zgadzam... smutne to..

Napisane przez kitosa

Cześć Dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale pamiętam o Was i podczytuję co tam słychać. Chciałabym się zwrócić do Was o poradę. Jak wiecie swoje mieszkanko wynajmujemy do końca grudnia. Facet jest w porządku płaci nam regularnie, choć czeka do ostatniej chwili z wpłatą W tej chwili mamy odłożone pieniądze na wyposażenie go. Ostatnio TŻ z racji tego, że po odliczeniu wszelkich kosztów zostałoby nam na życie 500 zł wpadł na pomysł wyjazdu za granicę, by spłacić choć część kredytu. I teraz jestem w kropce. Mamy marne płace, ale stałe, w ogóle nie zapowiada się na zmiany i dlatego ten pomysł. Sama nie wiem Facet prawdopodobnie jest chętny wynajmować od nas jeszcze dłuuugo, więc kredyt spłacałby się sam... Boję się, że możemy tego żałować, choć niby gorzej już być nie może TŻ podszkoliłby też język angielski, bo wszędzie przy jakiejś lepszej ofercie pracy jest wymagany.. Ja mieszkałabym przez ten czas z rodzicami, a moja wypłata szła by na czynsz i pilnowałabym tu tego naszego mieszkania. W sumie ta stała praca była nam potrzebna tylko do udzielenia kredytu. Tak strasznie się boję.. a jak nie wypali? Nie mamy żadnego doświadczenia, nie wiemy gdzie ruszyć, co i jak. Co radzicie?

a tż ma jechać sam czy jedziecie razem bo nie załapałam

[kitosa]

Napisane przez martucha84

a tż ma jechać sam czy jedziecie razem bo nie załapałam

Sam Ja mieszkałabym wtedy z rodzicami.

[Corii]

Napisane przez martucha84

ale to twa świadoma decyzja, pozostaniesz bo nie chcesz być po drugiej stronie więc nie ma się co łamać
będziesz tam gdzie ci dobrze

Nie no, jasne, ze sie nie łamę Jak mówie, tylko podmiana tabsow na placebo by chyba podziałała u mnie
Pisałam Wam o tym, ze raz już byłam w ciązy, krótko bo krótko, ale sensacje ciązowe i nerwy które były udziałem całkiem chyba mój instynkt ululaly i sprawiły ze mi się odechciało

[201803111825]

Treść usunięta

[Corii]

Napisane przez 201803111825

Treść usunięta

Noo tak, ale wole na sobie nie sprawdzac efektu placebo

[martucha84]

Napisane przez kitosa

Sam Ja mieszkałabym wtedy z rodzicami.

nie jestem zwolenniczką samotnych wyjazdów... jak ktoś cholernie musi i nie ma innego wyjścia no ok, ale jak są inne rozwiązania to wolałabym nie rozstawać się z mężem..

Napisane przez Corii

Nie no, jasne, ze sie nie łamę Jak mówie, tylko podmiana tabsow na placebo by chyba podziałała u mnie
Pisałam Wam o tym, ze raz już byłam w ciązy, krótko bo krótko, ale sensacje ciązowe i nerwy które były udziałem całkiem chyba mój instynkt ululaly i sprawiły ze mi się odechciało

przyznaj się chciałabyś takiej podmianki?
chociaż u ciebie to moze najpierw wyjaśnijcie sobie hmm sytuację waszą dwójkową zanim o trzecim obywatelu waszego gospodarstwa będziem dysputować
a rewelacje no cóż jedni uważają ten stan za cudowny inni nie ja się waham przed odpowiednim doborem słów bo były dni takie że miałam ochotę zamordować jak mi mówili że cudny okres, a były dni że sama tak myślałam




ROSIIII padniesz, cyfra mnie zabija, proponowali nam ciągle tragiczne oferty (a to raz 80 zl raz 90 raz 120) zależy kto dzwonił, więc olaliśmy ich i zrezygnowaliśmy...
w piątek był ostatni dzień dziś oddaliśmy kartę itd... i co przed chwilą dzwonili do męża z ofertą ii buhahahahaha dla NOWYCH KLIENTÓW też komfort też dekoder z przewijaniem ale nie ma multiroomu bo nie chcieliśmy i zamiast canalu plus mamy hbo za uwaga 50 zł! i co da się? cholera jasna tylko nerwów nadszarpali...
starym klientom nie dadzą ale nowym tak! paranoja no i znowu 19 mce mamy spokoju

[Gucia0987]

Napisane przez kitosa

Cześć Dziewczyny! Dawno się nie odzywałam, ale pamiętam o Was i podczytuję co tam słychać. Chciałabym się zwrócić do Was o poradę. Jak wiecie swoje mieszkanko wynajmujemy do końca grudnia. Facet jest w porządku płaci nam regularnie, choć czeka do ostatniej chwili z wpłatą W tej chwili mamy odłożone pieniądze na wyposażenie go. Ostatnio TŻ z racji tego, że po odliczeniu wszelkich kosztów zostałoby nam na życie 500 zł wpadł na pomysł wyjazdu za granicę, by spłacić choć część kredytu. I teraz jestem w kropce. Mamy marne płace, ale stałe, w ogóle nie zapowiada się na zmiany i dlatego ten pomysł. Sama nie wiem Facet prawdopodobnie jest chętny wynajmować od nas jeszcze dłuuugo, więc kredyt spłacałby się sam... Boję się, że możemy tego żałować, choć niby gorzej już być nie może TŻ podszkoliłby też język angielski, bo wszędzie przy jakiejś lepszej ofercie pracy jest wymagany.. Ja mieszkałabym przez ten czas z rodzicami, a moja wypłata szła by na czynsz i pilnowałabym tu tego naszego mieszkania. W sumie ta stała praca była nam potrzebna tylko do udzielenia kredytu. Tak strasznie się boję.. a jak nie wypali? Nie mamy żadnego doświadczenia, nie wiemy gdzie ruszyć, co i jak. Co radzicie?

Faktycznie trudna decyzja przed Wami. Ja wiem, że nie zdecydowałabym się na to, żeby mąż pojechał beze mnie. Albo razem, albo wcale.

Mam nadzieje, że podejmiecie słuszną decyzję.

Napisane przez Corii

Gucia, mój spi i udaje, ze go nie ma Wiec już chyba sie nie obudzi

A ja mysle, ze jesli maz mi nie ukradnie mocih tabsów i nei podmieni mi ich na plecebo, to nie ma szans, aby mi się odeminiło
Nie odczuwam takiej potrzeby i nie chcę - dziwna jestem jakas

A tam dziwna od razu! Nie każdy musi się spełniać w macierzyństwie.

Mój też póki co śpi, ale jestem przekonana, że chcę mieć dziecko, tylko jeszcze nie teraz

Napisane przez Corii

Nie no, jasne, ze sie nie łamę Jak mówie, tylko podmiana tabsow na placebo by chyba podziałała u mnie
Pisałam Wam o tym, ze raz już byłam w ciązy, krótko bo krótko, ale sensacje ciązowe i nerwy które były udziałem całkiem chyba mój instynkt ululaly i sprawiły ze mi się odechciało

Nie wiedziałam, że byłaś w ciąży. Ale faktycznie instynkt skutecznie został ululany

[Corii]

Napisane przez martucha84

przyznaj się chciałabyś takiej podmianki?
chociaż u ciebie to moze najpierw wyjaśnijcie sobie hmm sytuację waszą dwójkową zanim o trzecim obywatelu waszego gospodarstwa będziem dysputować
a rewelacje no cóż jedni uważają ten stan za cudowny inni nie ja się waham przed odpowiednim doborem słów bo były dni takie że miałam ochotę zamordować jak mi mówili że cudny okres, a były dni że sama tak myślałam

Na dzień dzisiejszy takiej podmianki bym nie chciala Własnie tez m.in. ze wzgledu na brak dogadania się z męzem.
No własnie - ja ten satan uwazłam za maskare, od samego pozatku byłam senna - na okragło spalam, miałam zgage, parcie na pęchrzez, powiekszone piersi i kij wie co jeszcze. Nie czułam się dobrze. Ani trochę. I jeszcze ze to była wpadka i zadne z nas nie chcialo ani nie myslalo o tym - jeszcze bardziej przesadzała sprawe, łaziłam znerwicowana jak wszyscy diabli, nie wiedziałam co robić, więc co sie dziwic, ze natura sama rozwiązała ta kwestię

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Napisane przez Gucia0987

A tam dziwna od razu! Nie każdy musi się spełniać w macierzyństwie.

Mój też póki co śpi, ale jestem przekonana, że chcę mieć dziecko, tylko jeszcze nie teraz



Nie wiedziałam, że byłaś w ciąży. Ale faktycznie instynkt skutecznie został ululany

Byłam byłam, z moim poprzednim partnerem. Krótko bo krótko (moze max 5 tygodni), ale co się nażarłam nerwow, to moje W akzdym razie od tamtego razu biore cały czas tabsy

[kitosa]

Napisane przez martucha84

nie jestem zwolenniczką samotnych wyjazdów... jak ktoś cholernie musi i nie ma innego wyjścia no ok, ale jak są inne rozwiązania to wolałabym nie rozstawać się z mężem..

Właśnie ja tak samo i mąż też.. tylko szkopuł jest w tym, że ja lubię swoją robotę mimo, że marnie płacą, a TŻ swojej nie cierpi.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Napisane przez Gucia0987

Faktycznie trudna decyzja przed Wami. Ja wiem, że nie zdecydowałabym się na to, żeby mąż pojechał beze mnie. Albo razem, albo wcale.

Mam nadzieje, że podejmiecie słuszną decyzję.

Dzięki W ogóle się główkuję, czy wyjazd jest słuszny. Nie wiem

[martucha84]

Napisane przez kitosa

Właśnie ja tak samo i mąż też.. tylko szkopuł jest w tym, że ja lubię swoją robotę mimo, że marnie płacą, a TŻ swojej nie cierpi.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------



Dzięki W ogóle się główkuję, czy wyjazd jest słuszny. Nie wiem

to niech tż szuka czegoś innego ale tu.. może się uda,
a skoro wynajmujecie swoje mieszkanie to mniemam mieszkacie u rodziców tak? to może przemieszkajcie jeszcze trochę tych gorszych czasów, aż tż znajdzie coś co go satysfakcjonuje (może przebranżowi się doszkoli? ) trzymam za was kciuki

[Gucia0987]

Napisane przez Corii

Na dzień dzisiejszy takiej podmianki bym nie chciala Własnie tez m.in. ze wzgledu na brak dogadania się z męzem.
No własnie - ja ten satan uwazłam za maskare, od samego pozatku byłam senna - na okragło spalam, miałam zgage, parcie na pęchrzez, powiekszone piersi i kij wie co jeszcze. Nie czułam się dobrze. Ani trochę. I jeszcze ze to była wpadka i zadne z nas nie chcialo ani nie myslalo o tym - jeszcze bardziej przesadzała sprawe, łaziłam znerwicowana jak wszyscy diabli, nie wiedziałam co robić, więc co sie dziwic, ze natura sama rozwiązała ta kwestię


Byłam byłam, z moim poprzednim partnerem. Krótko bo krótko (moze max 5 tygodni), ale co się nażarłam nerwow, to moje W akzdym razie od tamtego razu biore cały czas tabsy

No tak, nie dość, ze wpadka, później okazało się, że partner też nie ten, zdecydowanie nie odpowiedni czas...

A tabsy nie są złe, ja sobie innej antykoncepcji nie wyobrażam

Napisane przez kitosa

Właśnie ja tak samo i mąż też.. tylko szkopuł jest w tym, że ja lubię swoją robotę mimo, że marnie płacą, a TŻ swojej nie cierpi.

---------- Dopisano o 14:50 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------



Dzięki W ogóle się główkuję, czy wyjazd jest słuszny. Nie wiem

Mam nadzieje, ze uda się Wam zostać razem. Może faktycznie mąż powinien czegoś innego poszukać tutaj na miejscu. Albo jak bardzo będzie chciał wyjechać, to może Ty też zdecydujesz się na wyjazd. Najważniejsze, żebyście byli razem (przynajmniej dla mnie to jest najważniejsze)

[kitosa]

Napisane przez martucha84

to niech tż szuka czegoś innego ale tu.. może się uda,
a skoro wynajmujecie swoje mieszkanie to mniemam mieszkacie u rodziców tak? to może przemieszkajcie jeszcze trochę tych gorszych czasów, aż tż znajdzie coś co go satysfakcjonuje (może przebranżowi się doszkoli? ) trzymam za was kciuki

Dzięki serdeczne! Mieszkamy z teściową, mamy swoje wypieszczone 16 m2 ale to jednak nie swoje mieszkanko Jeszcze raz dzięki za opinię.

[bzyczka1]

Napisane przez Emilia211

cześć dziewczyny

Bzyczka a długo krawawiłaś??
ja zaczęłam wczoraj rano i dzisiaj też mam, ale to takie inne jest niż okres bo mniej boli...i strasznie leciii

Tak jak dziewczyny pisały, u mnie to było takie plamienie. Malutko (wystarczyła wkładka) i brązowe, broń boże krew czerwona.