Wiosna za oknem, ptaki śpiewają a tżtówki wciąż mocno kochają! Tżtówki 2009- część IX

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33400853]Bezczelnie jeszcze mówi, ze mam do niego jutro przyjechać na cały dzień. Ja napisałam, ze na pewno nie przyjadę, zostaję z moją "☠☠☠niętą" rodziną i nie mam zamiaru swoą nędzną osobą zakłócać harmonii jego za☠☠☠istej rodziny.
Niech cierpi. Życzę mu tego szczerze i serdecznie. Niech poczuje to co ja czuję przez niego. Dam mu spokój i zobaczy mnię dopiero w październiku o ile dostanę się na studia.[/QUOTE]
sama bym mu tak napisała, jakbym była na Twoim miejscu.

[maneo444]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33400853]Bezczelnie jeszcze mówi, ze mam do niego jutro przyjechać na cały dzień. Ja napisałam, ze na pewno nie przyjadę, zostaję z moją "☠☠☠niętą" rodziną i nie mam zamiaru swoą nędzną osobą zakłócać harmonii jego za☠☠☠istej rodziny.
Niech cierpi. Życzę mu tego szczerze i serdecznie. Niech poczuje to co ja czuję przez niego. Dam mu spokój i zobaczy mnię dopiero w październiku o ile dostanę się na studia.[/QUOTE]
identyko bym zrobila uwazam ze dobrze robisz i nie placz juz

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Ayrine

sama bym mu tak napisała, jakbym była na Twoim miejscu.

Nie będę mu już nic pisać. Pisałam mu całe rano, a go jakby to nie obeszło... Napisałam tylko mu na tablicy na fb "Wesołych Świąt i do zobaczenia (być może) w październiku..." Jak mu zależy to się postara mnię zrozumieć, jeśli nie to każę mu wypierdalać.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------

Napisane przez maneo444

identyko bym zrobila uwazam ze dobrze robisz i nie placz juz

Już nie płaczę Po prostu teraz jestem na niego w☠☠☠☠iona

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33400951]Nie będę mu już nic pisać. Pisałam mu całe rano, a go jakby to nie obeszło... Napisałam tylko mu na tablicy na fb "Wesołych Świąt i do zobaczenia (być może) w październiku..." Jak mu zależy to się postara mnię zrozumieć, jeśli nie to każę mu wypierdalać.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------



Już nie płaczę Po prostu teraz jestem na niego w☠☠☠☠iona [/QUOTE]
i słusznie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Ayrine

i słusznie

Nie jestem mściwa ani wredna, ale to mnie już przerasta...

[agus1315]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33401026]Nie jestem mściwa ani wredna, ale to mnie już przerasta...

[/QUOTE]

nie ma się co dziwić, ja bym tam chyba pojechała żeby mu walnąć w łeb jakąś babką czy mazurkiem
trzymaj się kochana, zajmij maturą może w końcu coś do niego dotrze a jak nie, to nie jest wart nawet Twojego wkurzenia

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez agus1315

nie ma się co dziwić, ja bym tam chyba pojechała żeby mu walnąć w łeb jakąś babką czy mazurkiem
trzymaj się kochana, zajmij maturą może w końcu coś do niego dotrze a jak nie, to nie jest wart nawet Twojego wkurzenia

I on niby chce ze mną rodzinę zakładać? Po co skoro jestem dla niego nikim i tylko rodzice się dla niego liczą? Co święta będzie zostawiać mnie i dzieci żeby jechać do swojej rodziny... Za☠☠☠iście...

[Promyk03]

misislipy jak się nie ogarnie to jego strata

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Promyk03

misislipy jak się nie ogarnie to jego strata

Tak bardzo boli jak pomyślę, że mam go zostawić... A wszystko przez jego dziecinne zachowanie...

[popolka]

misislipy strasznie mi przykro ze tz tak sie wobec Ciebie zachowuje
naprawdę nie rozumiem jak można tak sie odzywać do osoby która sie kocha i tyle czasu jest w związku.
Dobrze mu napisałaś tak samo bym postąpiła w Twojej sytuacji, może sie zrehabilituje, zrozumie swój bład i zawalczy o Ciebie i Wasz związek

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez popolka

misislipy strasznie mi przykro ze tz tak sie wobec Ciebie zachowuje
naprawdę nie rozumiem jak można tak sie odzywać do osoby która sie kocha i tyle czasu jest w związku.
Dobrze mu napisałaś tak samo bym postąpiła w Twojej sytuacji, może sie zrehabilituje, zrozumie swój bład i zawalczy o Ciebie i Wasz związek

Mam nadzieję

[Ayrine]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33401307]Mam nadzieję [/QUOTE]
trzymam dalej kciuki

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Ayrine

[pannanika]

A ja Wam szczerze powiem, że trzymam za Was wszystkie kciuki, ale z drugiej strony czy na 100% jest sens tkwić w związkach, w których ciagle coś się psuje? Jesteśmy baaaardzo młode, nie jesteśmy mężate i dzieciate - czy jest sens marnować najlepsze lata swojego życia na kretynów?
Misislipy - już kolejny raz piszesz, że przez niego cierpisz - może warto jednak zrobić sobie przerwę?
Wiadomo, że jest ciężko zostawić kogoś, z kim było się tyle czasu, ale mam znajomą, która 5 lat (od 1 gimnazjum!!) spędziła z kompletnie jej nie wartym kretynem i dopiero jak się rozstali naprawdę odżyła. Wcześniej się na okrągło kłócili, nie mówiąc o tym, że ona jest śliczna, superinteligentna i w ogóle przecudowna, a on jest może i przystojny, ale innych zalet nie ma.

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez sylwiaxx

Chciałam wam dziewczyny życzyć Wesołych Świąt!

Tobie również wesołych.
Co u Ciebie?
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33400494]Szczerze?
Nie mam jak z nim porozmawiać bo musiał się spakować i się ogarnąć do pracy, a teraz już pracuje, aż do 16. Potem musi lecieć na pociąg do rodziców
Właściwie nawet nie chce mi się z nim gadać i już dłużej płakać.



Bo nie chce się od nich odwrócić, bo to przecież oni są najważniejsi.



Nie, nie chodzi o to. Po prostu mnie nie rozumie.

Obczajcie to (jego wiadomość do mnie, z którą wyjechał ni z gruchy ni z pietruchy, twierdził, ze obraziłam się że powiedział nie przyjedzie, mimo, że kilkakrotnie mówiłam, że rozumiem):
"tak w☠☠☠☠ sie, nie nieprzyjadę mam jeszcze rodzinę którą kocham, z którą się świetnie dogaduje i są jescze ponad Tobą, nie chce być jak mój brat i sie nie odzywać pół roku i się odzywać jedynie jak coś chce, chciałbym z nimi posiedzieć pogadać, jeśli nie potrafisz tego zrozumieć do sory brak mi słów ... "

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Tym bardziej go nie rozumiem skoro być może zobaczymy się dopiero w październiku...[/QUOTE]


Misislipy trzymaj się TŻ na pewno się ogarnie jak zrozumie w jaki sposób do Ciebie się odzywał.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez pannanika

A ja Wam szczerze powiem, że trzymam za Was wszystkie kciuki, ale z drugiej strony czy na 100% jest sens tkwić w związkach, w których ciagle coś się psuje? Jesteśmy baaaardzo młode, nie jesteśmy mężate i dzieciate - czy jest sens marnować najlepsze lata swojego życia na kretynów?
Misislipy - już kolejny raz piszesz, że przez niego cierpisz - może warto jednak zrobić sobie przerwę?
Wiadomo, że jest ciężko zostawić kogoś, z kim było się tyle czasu, ale mam znajomą, która 5 lat (od 1 gimnazjum!!) spędziła z kompletnie jej nie wartym kretynem i dopiero jak się rozstali naprawdę odżyła. Wcześniej się na okrągło kłócili, nie mówiąc o tym, że ona jest śliczna, superinteligentna i w ogóle przecudowna, a on jest może i przystojny, ale innych zalet nie ma.

Masz 100% rację. Mimo wszystko on jest na prawdę dobrym człowiekiem, ale ostatnio zbyt często rani mnię właściwie pierdołami. Napisałam mu smsa niech się zastanowi czego ode mnie chce i ma na to prawie pół roku. Zobaczymy co odpisze wieczorem.

[pannanika]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33402445]
Masz 100% rację. Mimo wszystko on jest na prawdę dobrym człowiekiem, ale ostatnio zbyt często rani mnię właściwie pierdołami. Napisałam mu smsa niech się zastanowi czego ode mnie chce i ma na to prawie pół roku. Zobaczymy co odpisze wieczorem.[/QUOTE]

Słuchaj, my mieliśmy kiedyś taką sytuację, że strasznie się pokłóciliśmy, padło hasło "rozstajemy się", oddawanie sobie swoich rzeczy i w ogóle.
Po przepłakaniu całego wieczora napisałam do niego, że chcę się z nim spotkać, bo nie rozumiem co się stało. Przyszedł, powiedział, że faktycznnie przesadził, pogadaliśmy i było o wiele lepiej. Znaczy przez jakiś tydzień TŻ miał jeszcze mieszane uczucia, musiałam kilka rzeczy w swoim podejściu do niego zmienić, ale potem było co raz lepiej.

Wystarczyło, że padło to hasło i zrozumieliśmy, że nie możemy bez siebie żyć. A wcześniej potrafiłam się go czepić o wszystko i w ogóle.

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez pannanika

Słuchaj, my mieliśmy kiedyś taką sytuację, że strasznie się pokłóciliśmy, padło hasło "rozstajemy się", oddawanie sobie swoich rzeczy i w ogóle.
Po przepłakaniu całego wieczora napisałam do niego, że chcę się z nim spotkać, bo nie rozumiem co się stało. Przyszedł, powiedział, że faktycznnie przesadził, pogadaliśmy i było o wiele lepiej. Znaczy przez jakiś tydzień TŻ miał jeszcze mieszane uczucia, musiałam kilka rzeczy w swoim podejściu do niego zmienić, ale potem było co raz lepiej.

Wystarczyło, że padło to hasło i zrozumieliśmy, że nie możemy bez siebie żyć. A wcześniej potrafiłam się go czepić o wszystko i w ogóle.

Ja mu już kiedyś powiedziałam: "jak wyjdziesz to nie masz po co wracać" w końcu przeprosił. A właściwie to nie było tak dawno lecz miesiąc temu. Więc hasło padło, on się przestraszył, ale zrozumiał, niestety nie na długo... My z resztą nie mamy nawet jak się spotkać :/

[201606242139]

ee, yyy, dobry... można?
Pannanika mi tu zaproszenie imienne wysłała, to się tak przyczajam trochę

[kawa_tylko_z_mlekiem]

Napisane przez PandaBear

ee, yyy, dobry... można?
Pannanika mi tu zaproszenie imienne wysłała, to się tak przyczajam trochę

Hej.
Opowiedz coś o Was.

[pannanika]

Napisane przez PandaBear

ee, yyy, dobry... można?
Pannanika mi tu zaproszenie imienne wysłała, to się tak przyczajam trochę

Czeeeeść
Jest taka zasada, że teraz musisz opowiedzieć o sobie, TŻcie, jak się poznaliście, co robicie itp :P

[popolka]

pannanika powiesz mi jak zrobić na blogu aby zdjęcie z ostatniego posta było widoczne na liście blogów?

Napisane przez PandaBear

ee, yyy, dobry... można?
Pannanika mi tu zaproszenie imienne wysłała, to się tak przyczajam trochę

Witamy

[sylwiaxx]

U mnie po staremu.. nie za ciekawie..

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

PandaBear witaj

Dziewczyny ale się poryczałam o jeny Na szczęście nie przez G., ale przez film Zielona Mila

[pannanika]

Napisane przez popolka

pannanika powiesz mi jak zrobić na blogu aby zdjęcie z ostatniego posta było widoczne na liście blogów?



Witamy

Trzeba wejść w te ustawienia układu, w ustawienia blogrolla potem i tam się to zmienia

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;33403371]PandaBear witaj

Dziewczyny ale się poryczałam o jeny Na szczęście nie przez G., ale przez film Zielona Mila [/QUOTE]

Dobry film

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

pannanika bardzo dobry

Ale mi jest niedobrze... Co chwilę robi mi się niedobrze i mam takie napady potu wrrrr...

[enamour]

Cześć. Jak tam Wasze przygotowania do Świąt?
Ja już posprzątałam, byłam ze święconką, zostało tylko dokończenie pieczenia.
Śnił mi się dziś tata mojej mamy (nie znałam go, zmarł kilka lat przed moimi narodzinami) tak jakoś bardzo dziwnie.. ;/ Najpierw się powiesił (oczywiście nie zmarł tym sposobem), potem leżał kilka miesięcy na ławce nie żywy, potem w dziwny sposób ożył, szedł jak zombie w moją stronę i mówił "jesteś moją wnuczką". Byłam dziś na jego grobie przez ten sen.

Kurde jutro impreza, a mnie boli brzuch od @, bo dziś dostałam!


Misislipy, kurcze przykro mi... Ale Twój Tż faktycznie się nie ładnie zachował..
Na Waszym miejscu zrobiłabym sobie przerwę, bo jak dla niego wszystko jest ważniejsze niż Ty, to sorry..
Może zrozumie, że jesteś dla niego ważna.

My na całe szczęście tylko jedyną kłótnię mieliśmy taką poważną, ale wszystko sobie wyjaśniliśmy i od tamtej pory wiemy ile dla siebie znaczymy.

[popolka]

Napisane przez pannanika

Trzeba wejść w te ustawienia układu, w ustawienia blogrolla potem i tam się to zmienia

ale chodzi mi o to żeby mój ostatni post był widoczny w miniaturce na kogoś liście blogów

[pannanika]

Napisane przez popolka

ale chodzi mi o to żeby mój ostatni post był widoczny w miniaturce na kogoś liście blogów

No to tak się nie da, to ta osoba musi sobie to ustawić.

Ja pomalowałam jajka i zaraz pomaluję paznokcie

[201606242139]

Łoho, a moja historyja to dosyć długa jest, nie przeszkadza to? Od czego by tu zacząć... To może tak:
Poznaliśmy się równo 9 września 2008 roku. Moja koleżanka poznała Jego kumpla przez Internet i koniecznie chcieli się spotkać. Ale ani ona nie chciała przyjść sama, ani on(M.). Pociągnęła mnie więc ze sobą pod centrum handlowe i tak czekałyśmy aż nadejdzie jej nowy "kolega". Przyszło dwóch.(M - umówiony i D - przypadkowy) No i tak minęło normalne spotkanie, ja nie patrzyłam specjalnie pod żadnym względem ani na jednego ani na drugiego. Ale za to D. (mój TŻ) od początku podobno patrzył w moją stronę. Ja tam tego nie widziałam, byłam zaślepiona dwoma innymi kolegami, ale za to byłam pewna, że moja przyjaciółka jest w nim zakochana (co prawdą było), ale, że On także. (z tym, że On niestety nie był w niej zakochany). Ale to nic, bo ja, jako świetna przyjaciółka zechciałam ich swatać! I jakież by było moje zawiedzenie, gdyby mi się to nie udało Udało! Byli ze sobą! A ja się cieszyłam z nimi jak głupia. Szkoda tylko, że obydwoje chyba jednak nie byli dla siebie stworzeni i dosyć sporo kryzysów między sobą mieli. Mniej więcej 20/30 dni miesiąca. W końcu w styczniu 2009 roku A. wyjechała za granicę na ferie do mamy. Przy okazji stwierdziła, że to będzie dla nich dobry odpoczynek. Ja, jako świetna przyjaciółka kolejny już raz pobiegłam wyciągać kolegę z totalnego dołka, w którym wypił 8 piw i co chwilę nie wiedział co mówi. (był w wielkim kryzysie i miał w sobie sporo agresji) W końcu po pijaku to po pijaku, ale ponoć człowiek wtedy prawdę szczerą mówi stwierdził, że cieszy się, że wyjechała i jest na mnie zły, że od początku znajomości nie chciałam z nim być. Gdzież bym śmiała mu coś odpowiadać Wzięłam piwo i się zamyśliłam w sporym szoku (w końcu był pijany)... Wyszło jak wyszło - pijański pocałunek, pijańskie powroty do domu, a potem... bach. Z mojej strony - mętlik - stracę przyjaciółkę, nie wiem czy coś do niego czuję. A z Jego - jedno pytanie - "co z Nami?"
Zła niedobra wiedźma - wybrałam odpowiedź na pytanie "co z Nami?" godząc się na stracenie przyjaciółki. Dobrą decyzję podjęłam - wyszło, że przyjaciółką nie była.


Hm... mam pisać jak nasz związek się toczył ? Jak wielki kryzys przeżyliśmy w 2010 czy macie dosyć mojej lektury ?
Spędziliśmy ze sobą miliony wakacji - jak po 10 latach małżeństwa: byliśmy razem w Egipcie, Słowacji, na Węgrzech, w Stanach, 3 razy w Zakopanem, nad polskim morzem, cyklicznie odwiedzamy Warszawę i nawet fundusze już dzielimy wspólnie :P W każdym razie obecnie jest nam P-E-R-F-E-K-C-Y-J-N-I-E. Planujemy wyprowadzkę do Warszawy jeszcze w najbliższym półroczu, wybieramy mieszkanie, studia... Ja na prawo, On na ekonomię. Ja jestem szczęśliwa. Mam nadzieję, że to nie minie