Wszystkie w końcu zaciążymy i wątek mamusiowy założymy - problemowe staraczki cz. V

[201701300931]

Napisane przez mala29lll

Przed północą nie oglądałam. Obczaję Dzięki

A seriale? Ja polecam How I Met Your Mother. Dużo sezonów, krótkie odcinki, do odstresowania się

[mala29lll]

A my dopiero po obiedzie. Późno wyszedł. Od rana sprzątanie, pranie. Wiem, że święto, ale musiałam wykorzystać dzień bez bólu czaszki Nie mogę tylko dźwigać, bo mnie ciągnie gdzieś w okolicach jajników to wolę nie ryzykować. Niech rosną i rosną pęcherzyki
Ściągnęłam sobie na czytnik książek "Złodziejkę książek", bo mnie zaintrygowała ta książka po przeczytaniu recenzji

[czarna_mala]

Siedzę sobie w łazience, a tu nagle słyszę jak spadają mi bombki z choinki wychodzę, patrzę a tu nasza choinka leży przewalona na łóżko no i jak ja mam się nie bać sama spać w tym domu?

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[mala29lll]

A to nie jakiś Twój zwierzak przewrócił?

[czarna_mala]

Nie mam zwierza a mój mąż był u teściów: kwasny:

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[mala29lll]

Napisane przez czarna_mala

Nie mam zwierza a mój mąż był u teściów: kwasny:

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

Duszki masz? JA nienawidzę zostawać na noc sama brrrrrr. Coś stuknie puknie a ja już oczy jak 5 zł. Dobrze, że nie poleciała jak w nocy byś była sama. Pewnie tak się powolutku przechylała i w końcu sie przewróciła

[lalika]

a ja z seriali polecam "Ringer" - ciekawy i wciagajacy. No i "Breaking bad". Ja jeszcze lubie katastrofy lotnicze z National Geographic

[ying-ying]

Danaeee84: obejrzałam chyba wszystkie sezonu HIMYM i genialne na odstresowanie ogólnie jestem fanką seriali

mala29lll, soul_me: wciągnijcie się w seriale, serio serio ale takie jak ja to nazywam"specjalne seriale", a nie jakieś M jak Miłość itd.
świetnie przy nich czas zmyka...
Polecam:
Orphan Black
Homeland
Gomorra
Orange is the New black
The Wire
True Detective
the Killing

Czarnula204: nienawidzę plamień i mogłabym je najchętniej zniszczyć wszystkie i wszystkim kobietom. 3mam kciuki za Ciebie i za siebie przy okazji też ;P

[mala29lll]

Dzięki zanotuję sobie i jak będę smęcić to sobie pooglądam to co napisałyście

[Natuś-77]

Napisane przez camilla21

Dzień doberek
A ja od rana..ekhem.. no dobra o 12 sprzatam
Jak to dobrze miec menza obok siebie nie musze wstawac tak wczesnie
Wstaje o 12 a tam piesek po spacerku kawa zrobiona zakupy zrobione..żyć nie umierać

Camillko i to w twoim wieku?? Co będzie na emeryturze? Pewnie na Majorce zamieszkacie heheheheh i role się odwrócą

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez lalika

a ja z seriali polecam "Ringer" - ciekawy i wciagajacy. No i "Breaking bad". Ja jeszcze lubie katastrofy lotnicze z National Geographic

Jest coś takiego jak katastrofy lotnicze? nic dla mnie, już teraz przeżywam lot samolotem a po takim filmie schiza murowana

[Terrence]

Właśnie zobaczyłam na początku wątku, że jestem zaginioną staraczką No więc update, staram się dalej, miałam HSG, wszystko ok, teraz mam stymulację Clo, potem laparo, może potem inseminację, mamy 3% prawidłowej morfologii, reszta parametrów dobra. Lekarz twierdzi, że to dobre nasienie, ja się z nim nie zgadzam. Nie czytam wątku, bo nie chcę się nakręcać, strasznie to wszystko przeżywam, rozpaczam, płaczę całymi dniami i życie straciło dla mnie cały urok. Nie umiem się z tego podnieść, podziwiam niektóre z was, że takie odporne jesteście, podchodzicie z nadzieją do nowych prób itd. Ja może po prostu nie jestem odporna, te starania zabrały mi całą radość, tyle lat człowiek walczy z różnymi przeciwnościami losu, a tu jeszcze taki kop na koniec. Pozdrawiam wszystkie silne i optymistycznie nastawione kobiety i patrzę na was z podziwem. Hej!

[Natuś-77]

Napisane przez mala29lll

Dzięki zanotuję sobie i jak będę smęcić to sobie pooglądam to co napisałyście

To z babskich polecam: Magia zwyczajnych dni piękny film

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Terencce, fajnie że się odezwałaś

Z seriali to tylko Czas honoru i czasem eMka dla śmiechu.
Jedyny tasiemiec, który w życiu oglądałam to był :Luz Maria
Zdecydowanie wolę książki nawet takie, które mają 1000 stron hehehehe

[mala29lll]

Terrence witaj. Jeszcze się nie znamy
A Ty nie miałaś jeszcze in vitro? Nie znam Twojej historii, bo dołączyłam niedawno.
3% prawidłowych plemniczków to nie jest źle bo norma jest od 4%. Mój w czerwcu miał 0%, ale to jest do poprawienia Za 2 miesiące przez które go faszerowałam różnymi zdrowymi rzeczami i PRO CONCEPTIO MEN poprawiło sie na normę 4%.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ----------

Co do seriali to się wbiłam w Prawo AgatyParę sezonów obejrzałam na tvn player jak chodziłam na stepperze. Tęsknie za ćwiczeniami, ale podczas stymulacji nie można ponoć ćwiczyć, a po transferze tym bardziej. Planuję teraz zajść w ciążę więc dłuuugo nie poćwiczę. Zawsze mi się humor poprawiał jak ćwiczyłam. endorfinki być cacy

[Terrence]

Hej Malla, nie, in vitro nie miałam, nic jeszcze nie miałam oprócz HSG. Przeraża mnie to wszystko.
U nas też były specyfiki na poprawę i zdrowe rzeczy, ale nic a nic się nie ruszyło. Jak było 3 % tak i zostało.
Zażywam teraz Clo, nie wiem w sumie po co, to przy tym też nie można ćwiczyć?
Wydaje mi się, że tak jak zawsze miałam owulację, to przez to Clo ostatnio nie miałam.

[201701300931]

Napisane przez lalika

a ja z seriali polecam "Ringer" - ciekawy i wciagajacy. No i "Breaking bad". Ja jeszcze lubie katastrofy lotnicze z National Geographic

Napisane przez ying-ying

Danaeee84: obejrzałam chyba wszystkie sezonu HIMYM i genialne na odstresowanie ogólnie jestem fanką seriali

mala29lll, soul_me: wciągnijcie się w seriale, serio serio ale takie jak ja to nazywam"specjalne seriale", a nie jakieś M jak Miłość itd.
świetnie przy nich czas zmyka...
Polecam:
Orphan Black
Homeland
Gomorra
Orange is the New black
The Wire
True Detective
the Killing

No nie powiem, żeby połowa tych seriali była miła, lekka i przyjemna Z takich nie lekkich to również polecam The Walking Dead.

Napisane przez Natuś-77

Jest coś takiego jak katastrofy lotnicze? nic dla mnie, już teraz przeżywam lot samolotem a po takim filmie schiza murowana

Też to namiętnie oglądam. I często trafiam na odcinki, które przedstawiają katastrofy, po których zmieniono / zrobiono coś istotnego, np. oznakowanie drogi do wyjścia awaryjnego czy obowiązek, żeby załoga również przechodziła przez bramki na lotnisku.

Jak w ogóle Natuś sytuacja na froncie u Ciebie? Trzeba iść na soczek / grzańca. I zabrać też Tolę do wspólnego picia

Tola u Ciebie co? Miałaś już ministerialną weryfikację czy masz jutro?

[mala29lll]

Mnie sie wydawało, że Tola pisała we wtorek beta? ale święto przecież? dobra ja nie myślę ostatnio to nie wiem Więc Tola kiedy batę robisz?

Terrence różne opinie czytałam o CLO. Nie znoszę tego leku. Nie dość, że się czułam po nim fatalnie już od 1 tabletki to miałam humory jak diabli. To już lepiej znoszę zastrzyki do ICSI.

[czarna_mala]

Napisane przez mala29lll

Duszki masz? JA nienawidzę zostawać na noc sama brrrrrr. Coś stuknie puknie a ja już oczy jak 5 zł. Dobrze, że nie poleciała jak w nocy byś była sama. Pewnie tak się powolutku przechylała i w końcu sie przewróciła

Ja się właśnie boję duchów mam chyba jakąś duchofobię 😋

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

[mala29lll]

Danuś kiedy Ty masz wizytę następną? Bo chyba pisałaś, że masz jeszcze u Gruszeczki? Mam dzisiaj 5 dzień stymulacji i czuję takie rozpieranie w brzuszku i kłucie. To chyba normalne prawda?

[soul_me]

Ying ja w seriale wciagnietam juz ale tych Twoich wszystkich nie znam, obadam! A znacie taki miniserial nowozelandzki top of the lake? Polecam

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

No i wszystkie szwedzkie kryminalne

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Czarna mala na pewno zemdlala choinka:
http://m.demotywatory.pl/4426508

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

;-d

[201701300931]

Napisane przez mala29lll

Danuś kiedy Ty masz wizytę następną? Bo chyba pisałaś, że masz jeszcze u Gruszeczki? Mam dzisiaj 5 dzień stymulacji i czuję takie rozpieranie w brzuszku i kłucie. To chyba normalne prawda?

W czwartek.

Samopoczucia już nie pamiętam. Dalej uważam, że to dotyczyło kogoś innego, a nie mnie. Dalej zresztą tak uważam :P

[Terrence]

Napisane przez mala29lll

Terrence różne opinie czytałam o CLO. Nie znoszę tego leku. Nie dość, że się czułam po nim fatalnie już od 1 tabletki to miałam humory jak diabli. To już lepiej znoszę zastrzyki do ICSI.

Ja mam teraz właśnie jeszcze gorsze doły, ale nie wiem, czy zwalać to na lek czy ogólnie na sytuację. Z reguły dobrze reaguję na wszelkie tabletki, nie miewam żadnych skutków ubocznych, choćbym najgorsze świństwo zażywała, więc może to też nie działa.

[soul_me]

Hej Terrence! No ja odporna na pewno nie jestem, takze doskonale Cie rozumiem. W kolko bym mogła plakac jakbym warunki miala ale (na szczescie) nie mam. A poza tym jak to powiedziała kiedys moja koleżanka - wszyscy co sie staraja o dzieci w końcu te dzieci maja. Wiec ja się tego trzymam i Tobie tez dobrze radze

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Ja treningow tez najbardziej zaluje teraz. Siedze na tylku i patrze jak mi on rosnie tylko i im więcej jem tym coraz bardziej mi sie chce

[mala29lll]

Danuś uwierz mi ja sobie ciacham te zastrzyki a i tak nie wierzę, że to mnie dotyczy. Nawet jak oglądam odc o in vitro to szkoda mi tych ludzi, ale nie dociera do mnie, że ja tez to właśnie robię. Mózg mi się przyblokował chyba i nie dopuszcza pewnych informacji. Dziwnie tak jakoś.

Terrence ja bardzo reaguje na te cholerne hormony. Źle je znoszę. Dziwię sie więc czemu jeszcze pół chaty nie rozwaliłam po takiej dawce jaka jest przed in vitro Serio lepiej znoszę niż clo. Po clo ciągle wyłam, ciągle się darłam jak stare gacie i miałam ochotę skoczyć z wieżowca takie miałam dołki. Walka o dzidzi jest bardzo ciężka. Szczególnie dla kobiety, bo musi znosić ból fizyczny, emocjonalny związany z całym tym procesem i do tego hormony ryją psychikę. Ja w końcu sobie pomyślałam,że nie mam siły już z tym walczyć i się uśmiechać na siłę jak mi źle. Stwierdziłam, że muszę to przeczekać i wytrzymać. W końcu się to skończy i będę mogła ponarzekać na nie przespane noce i beczenie małego stworka

Się tu mądrze a do poniedziałku jeszcze parę dni i pewnie w dołek nie raz wpadnę ale powyję, powrzeszcze i z powrotem zacznę się bać po prostu wbicia stumetrowej igły w moja ci.... Ło matko jak sobie pomyślę to mi mi się macica i przewód pokarmowy buntuje

[soul_me]

Mala sorki ale sie posmialam chociaż to wcale niesmieszne co piszesz... No wiec z ta 100metrowa igla to wg mnie najprzyjemniejsza czesc całej procedury. Przyjdzie przemily anestezjolog (kocham anestezjologow, SERIO, najlepsza specjalizacja ever) i tyle te igle bedziesz czula. Potem sie obudzisz, moze jakies głupoty bedziesz troche gadac po drodze z powrotem do lozka i spac i to tyle!

[mala29lll]

Napisane przez soul_me

[/COLOR]Ja treningow tez najbardziej zaluje teraz. Siedze na tylku i patrze jak mi on rosnie tylko i im więcej jem tym coraz bardziej mi sie chce

hehehhe doskonale Cię rozumię. Przez pół roku stymulacji 6 kg do przodu. Mąż mi wyjął na początku grudnia baterie z wagi, bo jak rano wchodziłam na wagę to później wkurzona cały dzień chodziłam i się darłam, że ogląda chude baby w tv(nawet jak nie patrzył w ogóle w tv). Czubeczek normalnie ze mnie był. Tym bardziej, że po wycięciu tarczycy zaczęłam gwałtownie tyć i później unormowali mi tsh i ćwiczyłam jak szalona i schudłam, a tu dupa blada po stymulacjach mimo ćwiczeń 6 kg do przodu, ale dzisiaj weszłam na wagę i się okazało, że mimo, że żre jak dzika to schudłam 2 kg. Nic nie rozumie już

[soul_me]

Hehe no brawa dla meza za te baterie ;p

[Terrence]

Kurczę, ja też bym się bała. Przy HSG tak mnie bolało i narobiłam tyle krzyku jakby prosię zarzynali. Ja się tego wszystkiego boję, do tej pory nie miałam nic do czynienia z lekarzami i szpitalami, do dentysty prawie nie chodziłam, bo nie było po co, a jak miałam raz borowanie to histeria na całego. Aż mi siebie szkoda, że na mnie trafiło z tym wszystkim. Poradźcie, jak to zrobić, żeby przestać się nad sobą użalać i uwierzyć w powodzenie? Bo próbowałam już wielu rzeczy i odniosły chwilowy albo marny skutek. Dziewczyny, jeśli któraś ma jakąś mądrą radę, to proszę podzielcie się nią ze mną tutaj albo na prv. Jak to przetrwać i normalnie żyć? Jak zmienić skrajnie pesymistyczne nastawienie?

[soul_me]

Hsg bardzo boli, wszystkim radze zrobic ze znieczuleniem, ja mialam po tym cholerstwie traume przez 2 dni. Natomiast punkcja NIE BOLI ZUPELNIE i wg mnie nie ma sie czego bac bo jest ze znieczuleniem z automatu. Wiadomo ze mozna miec pecha i po znieczuleniu miec zle samopoczucie itd. ale pobranie jajeczek samo w sobie to nic strasznego

[mala29lll]

Napisane przez soul_me

Hsg bardzo boli, wszystkim radze zrobic ze znieczuleniem, ja mialam po tym cholerstwie traume przez 2 dni. Natomiast punkcja NIE BOLI ZUPELNIE i wg mnie nie ma sie czego bac bo jest ze znieczuleniem z automatu. Wiadomo ze mozna miec pecha i po znieczuleniu miec zle samopoczucie itd. ale pobranie jajeczek samo w sobie to nic strasznego

Dzięki za pocieszenie, bo ja właśnie po HSG mam traumę. Może by nie bolało gdyby lekarz nie próbował mi rozerwać pochwy jakimś pieprzonym balonikiem, bo nie mogł sie dostać do macicy. Bez żadnego znieczulenia. Moja obecna lekarka za głowę sie złapała jak usłyszała, że mnie tak maltretował na żywca. Operacja w porównaniu do tego to była przyjemność. Nie strasze tych co są przed bo mój przypadek był indywidualny. Jakby nie Ketalon wstrzyknięty w tyłek po zabiegu to nie wiem ile bym sie tam zwijała.

[201707281742]

Pamiętam swoje HSG nie było wielkiej tragedii, trochę bolało. Dostałam tylko zastrzyk rozkurczowy ale co z tego jak badanie miałam po 2h od . Dziewczynki wszystko jesteśmy w stanie przeżyć. Ale Mała faktycznie operacja/zabieg to przyjemność w przeciwieństwie do hsg