Mój TŻ to tata do bani.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez Khaki68

Nie wiem czy zauważyłyście, ale z problemem pisze autorka, a nie jej partner. Dlatego my możemy sobie gdybać i krzyczeć jaki on jest zły i niedobry, jednak DZIECI już są i coś trzeba z tym zrobić.
Nigdzie nie napisałam, że autorka nie ma prawa dla siebie i powinna jeszcze więcej obowiązków przejmować na siebie. To już jest wasza NADinterpretacja.
Jasne, rozstać się można. Przecież nikt nikomu nie broni, ale jeżeli autorka ZECHCE to jakoś naprawić, to przede wszystkim trzeba ZMIENIĆ strategię, bo ta obecna widocznie nie działa.
Dlatego zaproponowałam, żeby umówić się na coś takiego, że facet ma bezwzględny spokój godzinę po pracy, a potem dołącza do autorki. Oczywiście zostałam okrzyczana, że jak to tak! Ona nie ma prawa do odpoczynku? Przecież ma.... Po tej godzinie jego może być godzina jej. To wszystko jest do ustalenia między nimi.

Ja jestem w stanie zrozumieć faceta. Podam mój przykład. Sama nienawidziłam mieszkając jeszcze z rodzicami, kiedy wracałam ze szkoły/z zajęć i byłam już w drzwiach bombardowana: "Idź wynieść śmieci, wyjdź z psem, posprzątaj w pokoju. A jak było w szkole? A co u Kasi/Asi/Marysi? A wiesz co się dziś stało????" I wtedy rozpoczynała się awantura bo ja potrzebowałam po prostu chwili SPOKOJU bez brzęczenia mojej mamy nad uchem. Serio, gdybym miała tą godzinę dla siebie po szkole i BEZ STRESU, że zaraz mama przyjdzie mi coś gadać (serio to też jest męczące psychicznie i odechciewa się robić czegokolwiek), to podejrzewam że byłoby mniej kłótni w domu i częściej wychodziłabym z inicjatywą zrobienia czegoś.

Moze autorece tez przydalaby sie taka godzinia spokoju, bez obowiazkow, dzieci i meza?

[ruda_beksa]

Napisane przez Khaki68

Ja jestem w stanie zrozumieć faceta. Podam mój przykład. Sama nienawidziłam mieszkając jeszcze z rodzicami, kiedy wracałam ze szkoły/z zajęć i byłam już w drzwiach bombardowana: "Idź wynieść śmieci, wyjdź z psem, posprzątaj w pokoju. A jak było w szkole? A co u Kasi/Asi/Marysi? A wiesz co się dziś stało????" I wtedy rozpoczynała się awantura bo ja potrzebowałam po prostu chwili SPOKOJU bez brzęczenia mojej mamy nad uchem. Serio, gdybym miała tą godzinę dla siebie po szkole i BEZ STRESU, że zaraz mama przyjdzie mi coś gadać (serio to też jest męczące psychicznie i odechciewa się robić czegokolwiek), to podejrzewam że byłoby mniej kłótni w domu i częściej wychodziłabym z inicjatywą zrobienia czegoś.

Ale czy ty pojmujesz, że nie każda kobieta jest taka jak twoja mama? Ile masz lat, 14? Jeśli masz złe wzorce, to trzeba przepracować u terapeuty, a nie wmawiać ludziom, że WSZYSTKIE KOBIETY lubią "brzęczeć", co uskuteczniałaś kilka stron wstecz.

[White_Dove]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8076629 6]No to dobraliści się idealanie
Ja na szczescie wiem, zeby takich typow jak Ty i Twoja kobita unikać[/QUOTE]
Dziwna jest skoro pasuje jej to ze facet ma ja za inkubator ( jesli byłaby w ciazy), kucharke i do seksu jedynie a gdy przekroczy 30 to spada jej atrakacyjnosc. Uwaza że nic wiecej nie ma do zaoferowania. Ja bym czuła sie urażona i byłoby mi zwyczajnie przykro..
Chociaz według mnie trolluje nie wierze by 40tek miał takie poglady i je wypisywał na damskim forum.

[Ksiegowa85]

Napisane przez dreker

To powiedz co ma kobieta do zaoferowania poza tym? No jeszcze jest chodzącym inkubatorem. Cos jeszcze? A jak juz jest taka co trafiła juz na ścianę 30+ to i atrakcyjność spada, i wredniejsza sie robi, wiec na koniec zostaje możliwość posiadania dzieci, oraz gotowanie, oraz bym zapomniał, jak nie jest wredna to i się pogada z taką



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

30+ często(jeśli spełnia się gdzieś więcej niż gary) ma więcej $ niż 20tka, co w czasach gdzie pójście do dermatologa estetycznego jest powszechne jak chodzenie do fryzjera, mocno (pozytywnie) przekłada się na wygląd.

Początku postu nawet nie wiem jak skomentować to w takim razie co może zaoferować facet? Może jej wykopać dołek???

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez White_Dove

Dziwna jest skoro pasuje jej to ze facet ma ja za inkubator ( jesli byłaby w ciazy), kucharke i do seksu jedynie a gdy przekroczy 30 to p spada jej atrkacyjnosc. Uwaza że nic wiecej nie ma do zaoferowania. Ja bym czuła sie urażona i byłoby mi zwyczajnie przykro..

Niektórzy to lubią
Jeśli im taki układ pasuje to spoko. Ja wole takich typów unikać.

[ruda_beksa]

Napisane przez White_Dove

Dziwna jest skoro pasuje jej to ze facet ma ja za inkubator ( jesli byłaby w ciazy), kucharke i do seksu jedynie a gdy przekroczy 30 to p spada jej atrkacyjnosc. Uwaza że nic wiecej nie ma do zaoferowania. Ja bym czuła sie urażona i byłoby mi zwyczajnie przykro..

Zinternalizowany seksizm to niestety częste zjawisko. Kobieta pewnie staje na uszach, żeby udowodnić misiaczkowi, że jest inna niż te inne baby, fajna, przydatna, zna swoje miejsce.

[White_Dove]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8076634 6]Moze autorece tez przydalaby sie taka godzinia spokoju, bez obowiazkow, dzieci i meza?[/QUOTE]
No własnie, ale khaki broni jedynie facetow. Wstretne czepliwe babska ciagle czegos chca i ..brzęczą.......

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Zinternalizowany seksizm to niestety częste zjawisko. Kobieta pewnie staje na uszach, żeby udowodnić misiaczkowi, że jest inna niż te inne baby, fajna, przydatna, zna swoje miejsce.

w kuchni i sypialni

[dreker]

Napisane przez kalor

Tego wątku już niestety chyba nie da się uratować, głupio mi, że sama wzięłam udział w tej gownoburzy, a autorki problem jest poważny, a niestety już raczej pomocy tu nie dostanie...

Ruda_beksa mądrości babć niezastąpione

Zawsze jestes pierwsza do robienia offtopow wiec dziwie sie twojemu wybielaniu, bo bylas jedna z tych która nie wniosła nic do wątku oprócz całego twojego jadu i nienawiści do mężczyzn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Ksiegowa85

30+ często(jeśli spełnia się gdzieś więcej niż gary) ma więcej $ niż 20tka, co w czasach gdzie pójście do dermatologa estetycznego jest powszechne jak chodzenie do fryzjera, mocno (pozytywnie) przekłada się na wygląd.

Początku postu nawet nie wiem jak skomentować to w takim razie co może zaoferować facet? Może jej wykopać dołek???

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Wbije gwóźdź, upoluje mamuta dzidą...zaraz czekaj...dzidą? No ale ok upoluje mamuta, znaczy ten zrobi zakupy? Rozumiesz! Wiesz kobiety nie umieją..

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez dreker

Zawsze jestes pierwsza do robienia offtopow wiec dziwie sie twojemu wybielaniu, bo bylas jedna z tych która nie wniosła nic do wątku oprócz całego twojego jadu i nienawiści do mężczyzn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kalor lubi mężczyzn, tylko nie takich dupków...

[White_Dove]

Napisane przez dreker

Zawsze jestes pierwsza do robienia offtopow wiec dziwie sie twojemu wybielaniu, bo bylas jedna z tych która nie wniosła nic do wątku oprócz całego twojego jadu i nienawiści do mężczyzn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jakiej nienawisci???

[Khaki68]

Napisane przez White_Dove

Facet jest dorosły nie jest nastolatkiem. Ma dzieci i ma obowiazki.
Tu nie chodzi o "godzine wolnego" on ma ciagle wolne bo poleguje na kanapie. Widzisz roznice?

Też polegiwałam na kanapie kiedy w cały czas byłam w napięciu- kiedy znowu ktoś zacznie mi zawracać głowę.
Ma dzieci i obowiązki, ale to autorka pisze że ma problem, więc to w jej interesie jest rozwiązanie go. Może się rozstać, ale z drugiej strony po co, skoro facet i tak nic nie robi? I tak jest sama ze wszystkim i tak. Wystarczy go olać i traktować jak współlokatora.

[White_Dove]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8076659 6]Kalor lubi mężczyzn, tylko nie takich dupków...[/QUOTE]
Niestety dreker za bardzo wyskoczyłes ze swoimi poglądami. Teraz zostało ci tylko braciasamcy.pl czy cos tam.

[ruda_beksa]

Napisane przez dreker

Zawsze jestes pierwsza do robienia offtopow wiec dziwie sie twojemu wybielaniu, bo bylas jedna z tych która nie wniosła nic do wątku oprócz całego twojego jadu i nienawiści do mężczyzn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gdzie ty tu widzisz nienawiść do mężczyzn?

To że ktoś nie lubi buców, leniwców, frustratów, szowinistów i idiotów nie znaczy, że nie lubi mężczyzn. Ja mężczyzn lubię bardzo, nie ich wina, że niektórzy przedstawiciele ich płci nadają się do odstrzału.

[White_Dove]

Napisane przez Khaki68

Też polegiwałam na kanapie kiedy w cały czas byłam w napięciu- kiedy znowu ktoś zacznie mi zawracać głowę.
Ma dzieci i obowiązki, ale to autorka pisze że ma problem, więc to w jej interesie jest rozwiązanie go. Może się rozstać, ale z drugiej strony po co, skoro facet i tak nic nie robi? I tak jest sama ze wszystkim i tak. Wystarczy go olać i traktować jak współlokatora.

taa...ale po co ma sie denerwowac?? To nie jest wspollokator tylko ojciec dzieci. Przeciez rozmawiała z nim nic to nie dawało. No ale nie rozumiesz że dzieci widza że ojciec ma je w ?

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------

Napisane przez ruda_beksa

Gdzie ty tu widzisz nienawiść do mężczyzn?

To że ktoś nie lubi buców, leniwców, frustratów, szowinistów i idiotów nie znaczy, że nie lubi mężczyzn. Ja mężczyzn lubię bardzo, nie ich wina, że niektórzy przedstawiciele ich płci nadają się do odstrzału.

Mojemu przyjacielowi i tż jest wstyd za tych dupków, szowinistów i buców, bo psują opinie normalnym facetom.

[Khaki68]

Napisane przez White_Dove

taa...ale po co ma sie denerwowac?? To nie jest wspollokator tylko ojciec dzieci. Przeciez rozmawiała z nim nic to nie dawało. No ale nie rozumiesz że dzieci widza że ojciec ma je w ?

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:21 ----------


Mojemu przyjacielowi i tż jest wstyd za tych dupków, szowinistów i buców, bo psują opinie normalnym facetom.

To nie rozumiem o co cała gównoburza. Nie czytałam wszystkiego. Niech się rozstaną i tyle. Jak się rozstaną dzieci nadal będą widzieć, że tata ma je w dupie i za kilka lat będziemy miały na wizażu kolejne wątki pod tytułem "Mój partner nie zajmuje się dziećmi" "Mój TŻ jest leniem" itd.

To że się męczy to tylko i wyłącznie jej reakcja. Za reakcje jest odpowiedzialna. Nie musi się przecież nim denerwować i smucić.

[White_Dove]

Napisane przez Khaki68

To nie rozumiem o co cała gównoburza. Nie czytałam wszystkiego. Niech się rozstaną i tyle. Jak się rozstaną dzieci nadal będą widzieć, że tata ma je w dupie i za kilka lat będziemy miały na wizażu kolejne wątki pod tytułem "Mój partner nie zajmuje się dziećmi" "Mój TŻ jest leniem" itd.

To że się męczy to tylko i wyłącznie jej reakcja. Za reakcje jest odpowiedzialna. Nie musi się przecież nim denerwować i smucić.

Taa nie musi...niech robi jeszcze wiecej...i nie zwraca uwagi.....
"Gównoburza" jest o pogladach drekera a nie o watku autorki.

[kalor]

Napisane przez dreker

Zawsze jestes pierwsza do robienia offtopow wiec dziwie sie twojemu wybielaniu, bo bylas jedna z tych która nie wniosła nic do wątku oprócz całego twojego jadu i nienawiści do mężczyzn.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spoko, jak modzi przyjdą wieczorem, to dostaniesz bana za trollowanie i nie bedziesz musiał czytać mojego jadu.

Gdzie się wybielam, skoro napisałam, że wzięłam udział w gownoburzy?

[Ksiegowa85]

Napisane przez White_Dove

Wbije gwóźdź, upoluje mamuta dzidą...zaraz czekaj...dzidą? No ale ok upoluje mamuta, znaczy ten zrobi zakupy? Rozumiesz! Wiesz kobiety nie umieją..

Nie rozumiem...przecież jestem kobietą
A tak powaznie nie wiem jak można tak przedmiotowo traktować ludzi.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

Napisane przez kalor

Spoko, jak modzi przyjdą wieczorem, to dostaniesz bana za trollowanie i nie bedziesz musiał czytać mojego jadu.

Gdzie się wybielam, skoro napisałam, że wzięłam udział w gownoburzy?

bana? Już? Kto nas bedzie uczył o tym gdzie jest miejsce kobiety i o tym jaki to jest "udany" zwiazek?

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez Ksiegowa85

Nie rozumiem...przecież jestem kobietą
A tak powaznie nie wiem jak można tak przedmiotowo traktować ludzi.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

No ja tez nie ogarniam. Ex zona sie skapnęła, obecna jeszcze nie otworzyła oczu.

[WŁADCZYNI]

Napisane przez _Tinkerbell

O przepraszam. Ja nienawidzę sprzątać, po prostu nie znoszę i zabieram się za to, jak już mi się podłoga klei od brudu, tylko dlatego, że mój pies lubi czasem lizać. Po półkach można pisać w kurzu, łóżka nie scielimy, bo pies i tak rozwala, bo tam śpi.
Gary u mnie leżą dopóki nie skończą się czyste, nie wspominając o wszedobylskiej siersci.
Nie gotuje częściej niż raz na dwa tygodnie, bo mi się nie chce, jemy na mieście albo zamawiamy.

Jak widzisz, nie spełniam się w dziaciach, sprzątaniu ani gotowaniu.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Lifehack- kup oczyszczacz powietrza. 90% mniej kurzu i fruwające sierści. I przy okazji zdrowiej dla was, bo wdychanie wszystkiego co w tym żyje jest niezdrowe.

[201803111829]

Napisane przez Khaki68

Też polegiwałam na kanapie kiedy w cały czas byłam w napięciu- kiedy znowu ktoś zacznie mi zawracać głowę.
Ma dzieci i obowiązki, ale to autorka pisze że ma problem, więc to w jej interesie jest rozwiązanie go. Może się rozstać, ale z drugiej strony po co, skoro facet i tak nic nie robi? I tak jest sama ze wszystkim i tak. Wystarczy go olać i traktować jak współlokatora.

Serio? Jakby twój facet cpal, a ty byś chciała zeby przestał, to cpanie byłoby jego problemem, czy twoim?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

Napisane przez _Tinkerbell

Serio? Jakby twój facet cpal, a ty byś chciała zeby przestał, to cpanie byłoby jego problemem, czy twoim?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

dobre pytanie.
Hmm a czy w tym przypadku moze byc wspołuzaleznienie ( jak z alkoholikiem) ?

[Khaki68]

Napisane przez _Tinkerbell

Serio? Jakby twój facet cpal, a ty byś chciała zeby przestał, to cpanie byłoby jego problemem, czy twoim?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ty nie widzisz różnicy między facet ćpa a facet leży na kanapie? Gdyby mój facet ćpał to zostałby natychmiast wyrzucony z mojego życia. W przypadku autorki owszem- partner widocznie ma też jakiś problem, ale odbija się to na autorce bo facet umiał się ustawić i olać wszystko. Tak więc to jest jej problem. Serio, to jest tak urągające godności człowieka, żeby przyznać że ma się problem i trzeba coś z nim zrobić?


Btw. poczytałam sobie część waszych wypowiedzi i oczywiście na wypowiedź @dreker pojawiło się zwykłe odbijanie piłeczki: "Dlaczego ja mam dziękować, skoro on nie dziękuje?" "A co jak facet nie chce czegoś naprawić?", "Dlaczego ja mam mu mówić co ma robić? To jego zasrany obowiązek" Ble ble ble.

Zakładając, że facet NIE JEST zaburzony, nie ma ze sobą żadnych problemów, nie pochodzi z patologii (i nie zdaje sobie sprawy z tego, że to wpływa na jego dalsze życie) itd.
Jeżeli facet NIE CHCE czegoś w domu naprawić, czegoś zrobić i pomimo "bręczenia" nad uchem żeby to zrobił ("napraw pralkę", "zajmij się dzieckiem", "pozmywaj naczynia") nadal tego nie robi - prosty i logiczny wniosek jest taki ---> bręczenie nad uchem nic nie daje.

Powtarzanie czegoś w kółko z nadzieją na inny rezultat nadaje się do leczenia psychiatrycznego, bo innego rezultatu NIGDY nie będzie.

W przypadku gdy facet odmawia zrobienia czegoś, bez podania odpowiedniej przyczyny (zakładamy że nie ma problemów psychicznych, jest z normalnej rodziny) to znaczy, że już na tym etapie coś nie styka i na tym etapie powinno się coś naprawić lub decydować o rozstaniu, a nie robić sobie z nim dzieci.

Normalny facet (nie zaburzony, nie uzależniony od czegoś, nie z patologii), jeżeli będzie miał normalną, uśmiechniętą, zdystansowaną do życia, spokojną, potrafiącą jasno komunikować swoje oczekiwania kobietę - będzie za nią biegać i pomagać w każdym możliwym aspekcie życia i nie będzie trzeba go o to prosić (no, może na początku relacji żeby wiedział w czym konkretnie potrzebujemy pomocy, bo dla niego coś może być oczywiste, a dla nas nie koniecznie- chociażby to odkręcenie słoika). Nie oznacza to, że kobieta ma się zgadzać na każde zachowanie faceta. Wtedy trzeba mu ZAKOMUNIKOWAĆ JASNO I WYRAŹNIE, że nie życzy się sobie takich zachowań i jeżeli będą się one powtarzały to będzie musiała zakończyć relację, ponieważ nie wyobraża sobie życia z kimś kto: .... (tu wypisz cechy/zachowania których nie akceptujesz).

Podobnie sprawa ma się z dziękowaniem. Jeżeli facet nie dziękuje, to prawdopodobnie nie został tego nauczony, albo uważa to za oczywiste, że cieszy się że kobieta np. ugotowała obiad.

W tym momencie znowu wraca JASNE I WYRAŹNE KOMUNIKOWANIE, że może fajnie by było gdyby partner docenił kobietę, bo to dla niej ważne, specjalnie dla niego ugotowała taki obiad itd. Przy czym kobieta sama też powinna mu być wdzięczna za to odkręcenie słoika czy przykręcenie żarówki.

Jeżeli mimo wszystko uważacie, że nie będziecie facetowi komunikować, żeby może czasem za coś podziękował (ponieważ tak jak napisałam wyżej- mógł nie wynieść tego z domu lub uważa to za coś oczywistego) i Wy chcecie takiego, który domyśli się co Wy w danym czasie myślicie, to po prostu poszukajcie innego a nie "męczycie się" z "półgłówkiem", któremu trzeba mówić co nas cieszy, a co smuci.

Przy zajściu tych warunków czyli:
- Facet nie jest z rodziny patologicznej, nie jest zaburzony, toksyczny, uzależniony, zakompleksiony, nie ma większych problemów/stresów w życiu prywatnym;
- Kobieta która jest uśmiechnięta, serdeczna, umiejąca KOMUNIKOWAĆ swoje potrzeby, spokojna;
Mamy 99% szans na to, że mężczyzna sam z siebie będzie wiedział co i jak ma zrobić, sam będzie wychodził z inicjatywą, będzie ostoją i wsparciem, ale takie rzeczy trzeba wypracować już na początku związku, a nie po 7 latach razem (choć i po tych 7 latach próbować MOŻNA, ale nie TRZEBA)
1% szans jest taki, że facet jest po prostu roszczeniowym półgłówkiem, lub nie zachodzi jakiś z wyżej wymienionych warunków. Ewentualnie jest psychopatą.

PS. Jest jeszcze szansa, że facet nie doceni tego co ma i mu się poprzewraca w dupie, ale to tylko człowiek i takie ryzyko jest zawsze.
PS2. Dlaczego to Wy powinnyście być tymi "uśmiechniętymi, spokojnymi"? Dlatego, że na swoje zachowanie macie wpływ. Swoim zachowaniem wpływacie na relację (macie 50% odpowiedzialności za nią).

[201803111829]

Ale jak można w ogóle PROSIĆ I ZACHĘCAĆ ojca, żeby się WŁASNYM DZIECKIEM zajął? Nie wiem, dziecko ma leżeć w gownie 3 dni, żeby tatuś ogarnął, że trzeba pieluche zmienic? Albo dziecko ma 3 dni nie jeść, żeby tatuś łaskawie wziął butelkę i nakarmił?


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[White_Dove]

Napisane przez Khaki68

Ty nie widzisz różnicy między facet ćpa a facet leży na kanapie? Gdyby mój facet ćpał to zostałby natychmiast wyrzucony z mojego życia. W przypadku autorki owszem- partner widocznie ma też jakiś problem, ale odbija się to na autorce bo facet umiał się ustawić i olać wszystko. Tak więc to jest jej problem. Serio, to jest tak urągające godności człowieka, żeby przyznać że ma się problem i trzeba coś z nim zrobić?


Btw. poczytałam sobie część waszych wypowiedzi i oczywiście na wypowiedź @dreker pojawiło się zwykłe odbijanie piłeczki: "Dlaczego ja mam dziękować, skoro on nie dziękuje?" "A co jak facet nie chce czegoś naprawić?", "Dlaczego ja mam mu mówić co ma robić? To jego zasrany obowiązek" Ble ble ble.

Zakładając, że facet NIE JEST zaburzony, nie ma ze sobą żadnych problemów, nie pochodzi z patologii (i nie zdaje sobie sprawy z tego, że to wpływa na jego dalsze życie) itd.
Jeżeli facet NIE CHCE czegoś w domu naprawić, czegoś zrobić i pomimo "bręczenia" nad uchem żeby to zrobił ("napraw pralkę", "zajmij się dzieckiem", "pozmywaj naczynia") nadal tego nie robi - prosty i logiczny wniosek jest taki ---> bręczenie nad uchem nic nie daje.

Powtarzanie czegoś w kółko z nadzieją na inny rezultat nadaje się do leczenia psychiatrycznego, bo innego rezultatu NIGDY nie będzie.

W przypadku gdy facet odmawia zrobienia czegoś, bez podania odpowiedniej przyczyny (zakładamy że nie ma problemów psychicznych, jest z normalnej rodziny) to znaczy, że już na tym etapie coś nie styka i na tym etapie powinno się coś naprawić lub decydować o rozstaniu, a nie robić sobie z nim dzieci.

Normalny facet (nie zaburzony, nie uzależniony od czegoś, nie z patologii), jeżeli będzie miał normalną, uśmiechniętą, zdystansowaną do życia, spokojną, potrafiącą jasno komunikować swoje oczekiwania kobietę - będzie za nią biegać i pomagać w każdym możliwym aspekcie życia i nie będzie trzeba go o to prosić (no, może na początku relacji żeby wiedział w czym konkretnie potrzebujemy pomocy, bo dla niego coś może być oczywiste, a dla nas nie koniecznie- chociażby to odkręcenie słoika). Nie oznacza to, że kobieta ma się zgadzać na każde zachowanie faceta. Wtedy trzeba mu ZAKOMUNIKOWAĆ JASNO I WYRAŹNIE, że nie życzy się sobie takich zachowań i jeżeli będą się one powtarzały to będzie musiała zakończyć relację, ponieważ nie wyobraża sobie życia z kimś kto: .... (tu wypisz cechy/zachowania których nie akceptujesz).

Podobnie sprawa ma się z dziękowaniem. Jeżeli facet nie dziękuje, to prawdopodobnie nie został tego nauczony, albo uważa to za oczywiste, że cieszy się że kobieta np. ugotowała obiad.

W tym momencie znowu wraca JASNE I WYRAŹNE KOMUNIKOWANIE, że może fajnie by było gdyby partner docenił kobietę, bo to dla niej ważne, specjalnie dla niego ugotowała taki obiad itd. Przy czym kobieta sama też powinna mu być wdzięczna za to odkręcenie słoika czy przykręcenie żarówki.

Jeżeli mimo wszystko uważacie, że nie będziecie facetowi komunikować, żeby może czasem za coś podziękował (ponieważ tak jak napisałam wyżej- mógł nie wynieść tego z domu lub uważa to za coś oczywistego) i Wy chcecie takiego, który domyśli się co Wy w danym czasie myślicie, to po prostu poszukajcie innego a nie "męczycie się" z "półgłówkiem", któremu trzeba mówić co nas cieszy, a co smuci.

Przy zajściu tych warunków czyli:
- Facet nie jest z rodziny patologicznej, nie jest zaburzony, toksyczny, uzależniony, zakompleksiony, nie ma większych problemów/stresów w życiu prywatnym;
- Kobieta która jest uśmiechnięta, serdeczna, umiejąca KOMUNIKOWAĆ swoje potrzeby, spokojna;
Mamy 99% szans na to, że mężczyzna sam z siebie będzie wiedział co i jak ma zrobić, sam będzie wychodził z inicjatywą, będzie ostoją i wsparciem, ale takie rzeczy trzeba wypracować już na początku związku, a nie po 7 latach razem (choć i po tych 7 latach próbować MOŻNA, ale nie TRZEBA)
1% szans jest taki, że facet jest po prostu roszczeniowym półgłówkiem, lub nie zachodzi jakiś z wyżej wymienionych warunków. Ewentualnie jest psychopatą.

PS. Jest jeszcze szansa, że facet nie doceni tego co ma i mu się poprzewraca w dupie, ale to tylko człowiek i takie ryzyko jest zawsze.
PS2. Dlaczego to Wy powinnyście być tymi "uśmiechniętymi, spokojnymi"? Dlatego, że na swoje zachowanie macie wpływ. Swoim zachowaniem wpływacie na relację (macie 50% odpowiedzialności za nią).

Ja nie zadaje sie z facetami którym trzeba x razy mowic co maja zrobic, bo mnie to po prostu wkurza. Powiem raz, dwa i tyle.
Jesli facet zachowuje sie tak jak kobiecie nie odpowiada, ona mówi że to ej nie pasuje a on sie nie zmienia albo zmienia na 3 dni to odechciewa sie chodzic spokojna i wesoła. Tak podkreslasz "jasno i wyraznie komunikowac" jakby facet był jakis niedorozwinięty. Moj tż wie jakos kiedy cos źle zrobi i nie musze mu tłumaczyc drukowanymi literami.

[201803111829]

Btw współczuję twojemu facetowi, i traktujesz go tak, jak opisałaś nam tutaj - czyli jak upośledzone dziecko.
Brakuje tylko, żeby z uśmiechem na twarzy, spokojnie mówić "nie adaś, rączki do buzi fe! Nunu!"


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[MissCath]

Napisane przez _Tinkerbell

Btw współczuję twojemu facetowi, i traktujesz go tak, jak opisałaś nam tutaj - czyli jak upośledzone dziecko.
Brakuje tylko, żeby z uśmiechem na twarzy, spokojnie mówić "nie adaś, rączki do buzi fe! Nunu!"


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Dokładnie. Dla mnie takie podejście to pogarda dla faceta i traktowanie go jak dziecko/osobę uposledzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ruda_beksa]

Napisane przez _Tinkerbell

Btw współczuję twojemu facetowi, i traktujesz go tak, jak opisałaś nam tutaj - czyli jak upośledzone dziecko.
Brakuje tylko, żeby z uśmiechem na twarzy, spokojnie mówić "nie adaś, rączki do buzi fe! Nunu!"

Szczerze, nie wiem z jakimi facetami niektóre osoby miały do czynienia, ale dla mnie jest przedziwne traktowanie dorosłych mężczyzn jako emocjonalnie niestabilnych, niekumatych dzieci. I zalatuje to dziwnym seksizmem "w drugą stronę". Mężczyźni to normalni ludzie. Nie trzeba ich głasiać, manipulować "koffanie otwórz mi pwoszę słoicek, jesteś taaaaaaki mooooocny, jeju, dziękuję" ", i podchodzić do niego spokojnie i zawsze z uśmiechem, żeby się czasem biedaczek nie zestresował i nie spłoszył. Wy macie w domu mężczyzn czy dzikie koty z kompleksami?

[White_Dove]

Napisane przez ruda_beksa

Szczerze, nie wiem z jakimi facetami niektóre osoby miały do czynienia, ale dla mnie jest przedziwne traktowanie dorosłych mężczyzn jako emocjonalnie niestabilnych, niekumatych dzieci. I zalatuje to dziwnym seksizmem "w drugą stronę". Mężczyźni to normalni ludzie. Nie trzeba ich głasiać, manipulować "koffanie otwórz mi pwoszę słoicek, jesteś taaaaaaki mooooocny, jeju, dziękuję" ", i podchodzić do niego spokojnie i zawsze z uśmiechem, żeby się czasem biedaczek nie zestresował i nie spłoszył. Wy macie w domu mężczyzn czy dzikie koty z kompleksami?

Dokładnie

Moja kolezanka przyznała mi sie kiedys ze mowi tż "jakiś ty silny" gdy podnosi cos co ona sama by podniosła- tak po prostu by sie cieszył.


---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez _Tinkerbell

Btw współczuję twojemu facetowi, i traktujesz go tak, jak opisałaś nam tutaj - czyli jak upośledzone dziecko.
Brakuje tylko, żeby z uśmiechem na twarzy, spokojnie mówić "nie adaś, rączki do buzi fe! Nunu!"


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

dokładnie. Tak to mozna mówic do psa "Azor nie wolno gryźć kapci! Nie wolno!"