|
|
#241 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań/ Dojczlandy :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
moja teściowa poznała tak miłość są ze sobą ponad rok i się kochają
wierzę w taką miłość
__________________
Jest mi dobrze samej ze sobą. To ludzie mają ze mną problem
|
|
|
|
#242 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Hehe Myszeczka do mnie tak samo już sie zwraca od dobrych hymm... kilku miesięcy
Dokładnie u mnie tak samo jak u Ciebie jak ja wrócę, siadam na gg, on czeka na mnie i zaczynamy rozmawiać (ale tylko oczywiście na 15 minut), a co z tego wychodzi? A jak rozmawiamy do nocy A on później biedulek musi się uczyć na kolokwia po nocach Zawsze sobie obiecuję, że nie dam mu się zagadać Ale on tak skutecznie to robi, że zawsze zagada ![]() On mnie zapewnia cały czas, że nie mam czego sie bać, bo jego mama jest podobno bardzo fajna Och, jak wspaniale byłoby mieć fajną teściową Hihi troszkę żarty się mnie trzymają dzisiaj ![]() Was będzie łączyło około 50km A nas niestety... 130km w ciągu roku A w wakacje... 600km Dużo właśnie jest o rozczarowaniu Wiem, mamy teraz ze sobą świetny kontakt Ale mam świadomość, że nic z tego może nie być, że może być rozczarowanie On sam powiedział mi, że czuje "że jestem na dystans do niego i że to rozumie" Mam taką nadzieję, że to jest ten facet, którego szukałam do tej pory Ale jednak coś siedzi we mnie, że boję się, że cały ten kontakt zniknie Ale trzeba zaryzykować... U nas nadszedł już ten moment na spotkanie Jeśli sie nie spotkamy w czerwcu, to w wakacje nie będzie możliwości więcej Także ryzykuję, podchodząc jednak do tego z dystansem, ale z nadzieją na przyjemne rozczarowanie ![]() Oj Myszeczka wiek nie jest ważny, jak amory w główce rozrabiają
|
|
|
|
#243 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
|
|
|
|
#244 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
![]() Całe szczescie 'moj' jest juz po studiach wiec sprawy kolosów sa za nim, ale i tak siedzi ze mna kiedy jest maksymalnie zmęczony po pracy. Echh, w ostatniech chwili dostal prace, a juz mialam nadzieje ze przyjedzie No ale jak to sie mowi, nadzieja matką głupców, tak? heheJesli chodzi o obawy przed spotkaniem, poki co tego nie przeżywam ;p ale znajac siebie to 2 tygodnie przed bede chodzącym kłębkiem nerwów.... Tysiące mysli w glowie: ... czy mu sie spodobam, czy rozmowa sie sklei, czy bedzie nastepne spotkanie, czy....., czy...... ................ Ale jakoś mam dziwnie pozytywne przeczucie jesli chodz o tą sytuacje z nami ![]() On też pisał, że poczuł pozytywne wibracje w srodku wiec musiał mi odpisac na pewnym portalu hahah..... Nastko czytałaś wątek ' internetowe małżeństwa' czy jakos tak?? ![]() ![]() Zycze milusiego dnia
__________________
Ain't No Mountain High Enough |
|
|
|
#245 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Ahh ja mam jeszcze dodatkowe zadanie: "wspierać go i nie pozwolić mu sie załamać"
Ale jakoś daję radę Tak, tak chyba tak brzmi te powiedzenie Za dobrze by było, gdyby nie dostał dla Was Z doświadczenia wiem, że trudności zawsze są i muszą być, aby nie było za łatwo ![]() Haa! Widzisz ja już przechodzę te nerwy, jak to będzie, czy jak, co i jak, dlaczego itp itd Ahh Myszeczko chyba nasza sytuacja jest identyczna Coraz więcej podobieństw widzę w naszych sytuacjach ![]() Oj wiesz nie czytałam takiego wątku nie trafiłam na niego wcześniej Zaciekawiłaś mnie, uhh muszę poszukać ![]() ![]() ![]() Dzień miałam straszny, jestem już umierająca Myślę, że u Ciebie milusio minie Ci dzień |
|
|
|
#246 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
ale niektorzy tutaj przed 1 spotkaniem sie 'prawie zakochuja' w sobie strasznie emocjonalnei do tego podchdoza, a jak jest szybka akcja to nie ma czegos takiegoo...jest spontan!
|
|
|
|
|
#247 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Na swoim przykładzie powiem Uważam, że zakochać nie można się w osobie, której się nigdy nie widziało, nie rozmawiało w 4 oczy Taka internetowa znajomość to jest coś innego... Dla mnie to jest taka odskocznia od nudnej rzeczywistości Wiem, że go nie znam tak jak bym chciała, czyli "osobiście", nie widziałam jego błysku w oczach Ale hymm... Czasami mam takie momenty "załamania", dość fałszywych znajomych, którzy niby są Twoimi bardzo dobrymi znajomymi, tzw. "paczką" a nagle w potrzebie, mają Cię gdzieś Gdy przyjaciółka zadurzy się w chłopaku, zapomina o przyjaciółkach I tego dnia co poznałam mojego "kumpla, faceta netowego" czułam się jakby to powiedzieć... Zostawiona, zapomniana nawet przez jedną z najlepszych przyjaciółek No i pojawił się on... On... Osoba, która mnie nie znała. Nie patrzyła wyłącznie na mój wygląd i myśl w głowie "fajna laska" (na takich wyłącznie trafiałam facetów). On nie wiedział jak wyglądam. I przez ten czas, patrzył na mój charakter, na to co jest w środeczku. Dał mi wtedy rozmowę, której potrzebowałam. I tak po prostu mogliśmy rozmawiać o rzeczach innych, pomógł mi przeżyć moment "amorków" przyjaciółki, gdy sama potrzebowałam wsparcia i choć odrobinkę otuchy i chwili rozmowy. Stał mi sie super kumplem do pogaduch nocnych i zwierzeń Z czasem pokazałam mu swoje zdjęcie na jednym z portali. I tak widział we mnie najpierw fajną dziewczynę z charakteru, a wygląd jako dopełnienie tego.I tak uważam, że przez tyle czasu tej naszej znajomości, prawie półrocznej poczułam, że chcę go poznać. Wiem, liczę się z rozczarowaniem na pierwszym spotkaniu (generalnie mam pecha, więc się z tym liczę ). Ale być może zyskam dobrego kumpla, a może przyjaciela
|
|
|
|
|
#248 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Nasteczko,
Mam dokladnie tak samo, choc moje emocje co do jego osoby sa coraz przyjemniejsze....:rolley es: musze sie przed tym bronic. Natomiast on pojawił sie w takim samym momencie jak 'twoj', ja akurat przezylam niemiłą sytuacje z pewny mezczyzna, i akurat on.... pojawił sie, odpowiedział na moje zainteresowanie ![]() Czekam z niecierpliwością na każdą rozmowe z nim.... czuje sie dobrze. Bardzo brakuje mi tego spotkania, gdybym mogla to pojechalabym do niego do tej Anglii serio ! Mamy tak wiele wspolnego ze soba ze to zaczyna byc troszke smieszne ![]() Nasteczko takze nie jesteś sama z tym odczuciem, ze on jest dla Ciebie taką odskocznią od wszystkiego. Ja tez mam paczke na uczelni, ale coś zaczyna się psuć.... ![]() Mam przyjaciolke zreszta bardzo kochaną.... ps. mzoe moja fascynacja (jeszcze nie jest aż tak wielka) wynika z checi bycia z kims.... tak po prostu !!!
__________________
Ain't No Mountain High Enough |
|
|
|
#249 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Myszeczko widzę, że przechodzimy przez to samo
![]() Ech, dokładnie, ja też akurat zakończyłam miesięczną znajomość z chłopakiem, z którym byłam na etapie spotkań i czegoś jeszcze... Ale zrozumiałam, że to nie to i zakończyłam znajomość. Było mi źle, bo on to odczuł. Potrzebowałam przyjaciółki, ta akurat zadurzyła się, druga również wspaniała była przy mnie, ale akurat na odległość, bo wyjechała. A jak to kobieta potrzebowałam rozmowy I właśnie tu pojawił się on ![]() Właśnie Myszeczko czekamy na te rozmowy On też czeka, u Ciebie on też na pewno czeka... A ja od dzisiaj źle się czuję Nie wiem czy wyjdzie to nasze spotkanie za tydzień Aż boję się mu powiedzieć, na razie staram sie wszystko zrobić, abyśmy się spotkali Mam nadzieję, że uda się nam ![]() Cieszę się, że mnie rozumiesz ![]() Cytat:
Zanim jego poznałam, około 4 miesiące wcześniej mój 2letni związek się zakończył. Odczuwałam potrzebę bliskości drugiej osoby. Potem trafił sie chłopak na miesięczną znajomość, chyba z potrzeby "bycia z kimś bliskim". No i teraz jest on... Co dziwne, przez tą 1,5roczną znajomość nie spotykałam się z żadnym facetem
|
|
|
|
|
#250 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Czasem zastanawiam się, dlaczego los pokierował nas akurat do siebie w takm czasie a nie innym. On również był 1,5 miesiąca po rozstaniu z dziewczyna ![]() Nigdy nie poznam odpowiedzi na to pytanie ![]() Ja z reguły szybko przyzwyczajam sie do ludzi. Taka zaleta i wada jednoczesnie. Czasem brakuje mi go cholernie mocno. Kiedy nie ma go to jakos tak dziwnie sie czuje, ale kiedy juz zobacze, ze pisze do mnie to ... hih od razu banan na twarzy ![]() p.s. ostatnio ogladal autka na giełdzie.... pytał jakie mi sie podoba. Wybrał oczywiscie te ktore powiedzialam hihi ![]() A jeszcze wracajac do kwestii serduszek sloneczek etc. Ja mu tak nie słodze ![]() Trzymaj sie Nastuś
__________________
Ain't No Mountain High Enough |
|
|
|
|
#251 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Myślę, że może poznasz ją za kilka miesięcy, jeśli to jakiś skomplikowany proces Lub jeśli to kolejne doświadczenie na Twojej drodze ![]() Z tym przyzwyczajaniem się mam tak samo Może jesteśmy zbyt wrażliwe i uczuciowe ![]() Wiesz co do tego autka Śmiać mi sie teraz chce, bo ja "mojemu" wybieram koszulki jakie mi się podobają, a on takie sobie kupuje Chcąc nie chcąc sam mi powiedział, że pod moim wpływem się już zmienia Bo chodzi takie stwierdzenie, że "faceci pod wpływem swoich kobiet, dziewczyn zmieniają się" I co ja zauważyłam wśród znajomych rzeczywiście na lepsze I oczywiście jedną taką zmianą, jest liczenie się ze zdaniem kobiety Co na ogół, gdy nie mają dziewczyny, nie jest możliwe, gdyż słuchają tylko siebie hehi więc myślę, że czujesz się tak jak ja troszkę dumna, że liczą sie z naszym zdaniem ![]() Cytat:
![]() ![]() ![]() Myszeczka trzymamy się |
||
|
|
|
#252 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Myszeczka ten mój jest cudowny...
Myślę, że nie zgadniesz co zrobił Ale możesz strzelać i próbować jak chcesz
|
|
|
|
#253 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
hmmmm Nastuś no nie mam zielonego pojęcia
![]() ![]() Nie poszedł na zajecia albo siedział z Tobą do pozna, bo Ty bardzo potrzebowałaś Jego towarzystwa? Hihihi Powiedz powiedz..... A 'moj' nie odzywa sie od wczoraj ![]() ![]() ![]() Mial oblewać kupno autka, zawsze pisał mi chociaz 'dobranoc' grr... jak ja nie znosze takich sytuacji, taka cisza..... ![]()
__________________
Ain't No Mountain High Enough |
|
|
|
#254 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Nie trafiłaś
Nawet, gdy siedzę z nim do 2 w nocy, to na zajęcia i tak idzie chłopak ![]() No dobra, ale daję na priva ![]() Poczekaj, odezwie sie My też przechodziliśmy takie momenty "ciszy" Głównie, gdy się pogniewałam na niego Głównie ja byłam przyczyną tych kłótni Wiedziałam, że to moja wina... Ale zawsze mimo wszystko on sie pierwszy do mnie odzywał Także nie martw się, odezwie sie chłopak na pewno Musisz tylko nie myśleć o tym ciągle i nie patrzeć na zegarek Trzymaj się
|
|
|
|
#255 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 172
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Czesc dziewczynki ![]() Obserwuje ten wątek od pewnego czasu …nie wiem…może szukam jakiegoś wsparcia, pomocy…jestem w podobnej do Was sytuacji. Z koleżankami ciężko mi się rozmawia na ten temat, i po części rozumiem, ze ciężko się wczuć w moja, Naszą sytuacje kiedy się tego niedoświadczyło. Na dniach minie rok jak poznałam fajnego faceta w necie…zaczęło się na pewnym forum, z nudów i z przekory wysłałam mu maila J po jego wpisie spodziewałam się nadętego, zadufanego faceta. Okazał się z goła odmienny. Uwielbiam z nim rozmawiać, uwielbiam jak się ze mna droczy – nikt nigdy tego tak nie robił jak on. Rozmawiamy prawie codziennie po kilka godzin…maratony 10-12 godzinne nieustannego gadania tez się zdarzały…. Dzieli Nas pół Polski – prawie 400 km. Masakra ;( Tak bardzo chciałabym się podzielić z Wami ta znajomościa, jej przebiegiem, wzlotami i upadkami, ale to za długa historia by była. Przechodzilismy rózne fazy mniejszego, większego zauroczenia soba…. Powoli aczkolwiek coraz większymi krokami dojrzewamy do spotkania…jego postawa w tej kwesti jest taka że wspomina o tym, sugeruje to jednoczesnie nienalegajac bo chce żebym sama do tego dojrzała a nie uległa jego naciskom. a ja im wiecej o tym mysle, tym wiem ze cokolwiek zrobie będzie zle….jezeli się spotkamy i będzie roczarowanie, będzie mi smutno, będę miala jakies wyrzuty że mogłąm zostawić kontakt na takim poziomie jakim jest, jest dla mnie osoba bardzo wazna, mogę mu się wyzalić na świat, ze swoich problemow.… i może nie warto ryzykowac tego kontaktu? Z drugiej strony jeśli będzie super spotkanie to ja będę chciala wiecej… i wtedy ujawni się szczególnie problem odległości…wiem ,ze dla niego odległość to tez wielki problem- czasami zapomina o tym a czasami ehh…pisał, ze nie może odgonic się od mysli o Nas jako o parze…ale wie ze to by było niemożliwe, że spotkanie jedno drugie trzecie i co dalej? Heh…wiem tez ze jeśli nie zaryzykuje to do konca zycia będę gdybac co by było gdyby, bo wiadomo, ze poczucie ze starciłam szanse na cos zostanie we mnie do konca. Czuje jednak ze spotkanie jest mi potrzebne…ma wady, dostrzegam je ale nie przeszkadzaja mi one. Jego wizerunek w mojej glowie jest bardzo dobry…przez jego pryzmat oceniam moich realnych chłopaków z którymi się probowałam spotykac w tym czasie i niestety musze przyznac, ze wyznacza on standardy, do których żaden z nich się nawet nie zblizuł. Wiec jak widac, jest raczej niezbędne żebym ‘przepusciła’ go przez rzeczywistośc ![]() Ostatnio nachodzi mnie mysl, by to skończyć, by ‘ zabawic się w meczennice’ – powiedziec kilka bolesnych słow, zniechęcić do siebie, uciac kontakt…. Będzie mi go cholernie brakowało ale może wlasnie tak będzie lepiej? ![]() I jak w ogole zroganizowac takie spotkanie? A raczej gdzie? W pol drogi? U mnie? ![]() :roll eyes:Przepraszam za chaotyczność wypowiedzi, za duzo myśli w głowie, chciałam przedstawić wszystko ale jednoczesnie Was nie zanudzając i nie zniechęcając. Hmm ciekawe czy w ogole komus uda się przebrana przez to i cos tam zrozumiec. Jeszcze raz bardzo przepraszam ale musiałam co nieco z siebie wyrzucic. Może uda mi się tutaj zdobyc grupe wsparcia pozdrawiam Was kochane J
|
|
|
|
#256 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Hej Iwa181p
Bardzo dobrze, że napisałaś na Wizażu co Cię męczy i dręczy. Nie można się zamykać w sobie. Jak sama napisałaś, śledzisz ten wątek od pewnego czasu, więc wiesz, że my jesteśmy tutaj dla siebie wsparciem. Ciężko jest zwierzać się komuś, kto nie był nigdy w takiej sytuacji, dlatego jesteśmy my A więc mów co Ci leży na serduszku, a my wysłuchamy i w miarę możliwości doradzimy ![]() Czyli facet ma plusa: nie naciska na spotkanie, gdy kobieta ma wątpliwości. Patrzy na Twoje uczucia i liczy się z tym, czy dojrzałaś już czy nie ![]() Co do spotkania mam takie same obawy: rozczarowanie i lęk przed tym, że po spotkaniu wszystko może się zepsuć, cały nasz wspaniały kontakt ze sobą. Ale ja uważam, że mimo wszytko trzeba zaryzykować. Być może zyskasz dobrego kumpla, przyjaciela, a może... Ja wiem, że gdy przepuszczę tą szansę i nie spotkam sie z moim "netowym facetem", będę miała wyrzuty sumienia, będę żałowała na pewno przez kilka lat... Że może to był Ktoś kto...Odległość to coś trudnego dla związku. Ale jeśli coś by z tego było... To to uczucie pokona wszystko, Jeśli będziecie planowali razem przyszłość to znajdziecie rozwiązanie. Spotkaj sie z nim. I absolutnie niewolno Ci tego zakończyć!!! Chcesz tego, ale boisz się konsekwencji. To zrozumiałe. Ale potem możesz żałować, że nie spotkałaś się. Ale nie traktuj go jako Twój ideał!! Potem możesz się rozczarować, że inaczej go sobie wyobrażałaś. Zastanów się, czy naprawdę chcesz sie z nim spotkać. Ja już podejrzewam, że chcesz. Powiedziałaś, że potrzebujesz spotkania. Ale jak już zorganizować spotkanie, to ja już nie wiem szczerze mówiąc Sama mam problemy ze swoim ![]() Cieszę się, że wyrzuciłaś to sobie. Nie można tłumić w sobie uczuć i emocji ![]() Chociaż myślę, że pewnie za wiele mądrych rzeczy tu nie napisałam o 1 w nocy Będzie dobrze, tylko musisz podjąć jakąś decyzję Trzymaj się |
|
|
|
#257 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: szczyt góry
Wiadomości: 2 523
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Trzymam mocno kciuki
![]() Nie boj sie wszystko sie potoczy dobrzeprawda Nastuś ?
__________________
Ain't No Mountain High Enough |
|
|
|
#258 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Prawda, prawda
![]() ![]() Iwa, słuchaj się Myszeczki ![]() My z Myszeczką będziemy zaciskać mocno kciuki |
|
|
|
#259 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Witam drogie wizazanki
![]() Przegladam juz ten wątek od pewnego czasu ale nie mialam jakos natchnienia zeby swoją historie przedstawić, może dlatego ze dopiero niedawno doszło do spotkania... a zaczynajac od poczatku to tak jak niektóre z Was poznałam pewnego chłopaka na chacie... tak tak banał nic nowego, tyle ze u nas było to tak ,że nasza znajomosć opierała sie przez ten cały czas na czysto kumpelski rozmowach, radach ,wsparciach.Przyznam ze gdyby nie ten człowiek nie wiem w jakim stanie byłabym teraz i jak radziłabym sobie przez te ponad 3 miesiace jakie sie znamy. Poznałam go w okresie bardzo trudnym dla mnie, nadal borykam sie zeby otrzasnac sie z własnych przezyc, a to ze On kiedys był w podobnej sytuacji tyle ze zakonczonej z happy endem rozumiał mnie i wspierał cały czas. Mimo ze na poczatku nigdy nie myslelismy ze sie spotkamy po ok 2 miesiacach przesłalismy sobie zdjecia, juz wczesniej chciał sie ze mna spotkac, bo jak twierdził jestem bardzo inetligentna osobą w jego oczach i dobrze sie rozumiemy, dogadujemy i przyjemna wymiana zdan bywała zawsze. Co raz bardziej go lubiłam, a nasze rozmowy były bardzo szczere.Nie jestem wylewną osobą, jednak przy nim naprawde otworzyłam sie i zaufałam w pewnym stopniu. Co raz czesciej pytał o spotkanie.Owszem mialam taki zamiar , jednak moje hustawki nastojów które nie do konca sie zakonczyły i ogólne otepienie odkłądałam to spotkanie i rozumieł był cierpliwy etc. do rzeczy bywały dni ze miej pisalismy a niekiedy wiecej, jest bardzo otwarta osoba a raczej taka mi sie cały czas wydawał.Pewny siebie, nie znajacy skrepowania i mówiący w prost o czy myśli. W środe spotkalismy sie w pewnym umówionym miejscu bo dzieli nas ok 30km. Na co liczyłam? hmm ze spotkam dobrego kumpla i bedzie mnie traktował tak jak na gg a tu wychodze nie ma go. No ok... nagle schodzi po schodach.Ani "cześć" tylko jakies słowo rzucone. Nie wiem dlaczego z takim dystnsem do mnie wyskoczył.Rezerwa i ogólnie wydawało mi sie ze nie jest za szczery. Nie wiem moze za dużo wyobrazałam sobie ze na tym spotkaniu bedziemy rozmawiac jak to sie poznalismy jak mnie odbierał itp. ale niee nic z tych rzeczy.Wrecz odepchnął mnie od siebie.Bolało strasznie, czułam sie okropna i nadal sie czuje bo nawet sie potem nie odezwał.Tak jakbym to wszystko co mu napisała w ogóle sie nie liczyło dla niego straszne uczucie... ogarniajaca pustka. Napisałam do niego ze mam nadzieje iż nie odebrał mnie zupelnie inaczej w realu niz w swiecie wirtualnym, na co on dopiero nastepnego dnia napisał jak gdyby nigdy nic z jakim tekstyem ja wyskakuje i ze nie, nie wyobrazał sobie nic przed spotkaniem z zadnym założeniem na nie nie szedł a było ok i spoko sie rozmawiało. heh nie rozumeim nic... myślałam ze bedziemy dalej dobrymui "znajomymi" bynajmniej na gg bo przyzwyczaiłam sie strasznie, ale wiecej nie amm zamiaru pisac pierwsza i poczekam. Ehh a co Wy moje drogie o tym uważacie? jak rozumiec jego zachowanie i ten straszny dystans, bo nawet reki sobie nie podalismy;/ ząłosne...
|
|
|
|
#260 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 172
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
dziękuję za dobre słowo
i prosze dzielcie się dalej przebiegiem swoich znajomości. bede wdzięczna ja i jak widać nie tylko bo wygląda na to, że sporo jest osób zaglądajacych tutaj a nieudzielających się. dziś znów mam kryzys. dziś znów sobie myśle po co mi to było...i jeszcze ta historia Iwiv...plany, myśli o spotkaniu oduwam od siebie, unikam ale ile można? przeciez musze stawić temu czoła... ehh ![]() a jak Nastuś natsrój i emocje przed spotkaniem? ![]()
|
|
|
|
#261 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 172
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Kurcze….przeoczyłąm jeden post wcześniej to czytając, stąd właśnie mój poprzedni post taki niekompletny L
Dzięki Nastuś za wsparcie i za słowo pokrzepienia. ![]() Nie traktuje go jako ideał. Przyznam się szczerze, że z wyglądu zupełnie nie jest w moim typie, ale ma coś w sobie co mnie do niego ciągnie. Uwielbiam go za cierpliwość i wyzrozumiałośc wobec mnie, za to,ze jest uparty, konsekwentny ale potrafi iśc tez na kompromisy, za to, ze u niego nigdy nie jest tak ze NIE bo NIE a TAK bo TAK, tylko zawsze chce poznać przyczyny i głębsze powody, za to że czasami rozumie mnie lepiej niż ja samą siebie, za to że potrafi skutecznie mną potrzasnąć gdy się rozpadam w tysiące małych kawałków i za całe mnóstwo innych rzeczy… dlatego tez wiem, ze potrzebuje spotkania, ze potrzebuje by rzeczywistość to zweryfikowała ![]() Ehh…żeby to wszystko było chociaż troszkę łatwiejsze…albo może sama je sobie komplikuje i szukam dziury w całym? :confused :![]()
|
|
|
|
#262 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Iwa spotkaj sie z Nim jesli nadazy sie taka okazja. Was niestety dzieli wiele km ale dla chcacego nic trudnego a dla obojga... warto spróbować, ja nie załuje mimo ze... ehh nie wiem co o tym myślec czy to chwilowe czy juz tak zostanie a nasz kotakt totalnie sie zerwie. On chyba inaczej podchodzi do Ciebie niz mój znajomy z neta.Takze mysle ze wszystko przed wami... tez bałam sie strasznie tego spotkania myslałam ze sie przewróce idac na nie;P jakos przezyłam i nie bylo najgorzej chociaz liczyłam na wiecej wielki niedosyt pozostal, biorąc pod uwage zarzyłosc i zacietosc niekiedy w tych konwersacjach. Nie wiem sama czym mam sie później odezwac czy lepiej nie zebym niewyszla na nazucajaca sie idiotke bo nie o to mi chodzi;|
|
|
|
|
|
#263 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Ivin powiem Ci szczerze, że naprawdę nie wiem co myśleć
Nie rozumiem zachowania Twojego znajomego Na początku wszystko fajnie, ok, wspierał Cię, a tu nagle z takim tekstem Wiem, że jest Ci ciężko z myślą, że to może koniec tej znajomości. Ale widocznie nie jest wart nawet bycia Twoim znajomym Także podchodź do tego spokojnie Jeśli będzie mu zależało na utrzymaniu znajomości odezwie się Jeśli nie widocznie, nie jest wart. Także uszy do góry Koleżanko! ![]() Hymm... My z Myszeczką ostatnio troszkę zamilkłyśmy tu na wątku... Ale myślę, że z Myszeczką zaczniemy się znowu udzielać co u nas ![]() Iwa każda historia jest inna, nie zrażaj się Musisz zdobyć się na odwagę i stawić temu czoła Będzie Ci ciężko, ale odważ się! Jeśli się nie spotkasz, będziesz żałowała Co być może straciłaś... Teraz czujesz, że mimo brakuje mu do twojego ideału, to jednak ma to coś... Co Cię ciągnie do niego Dlatego Dziewczyno spotkaj się z nim, a wtedy się okaże Pomyśl sobie, że ja jestem już na finito tej niepewności... ![]() Kim się mój okaże... Zobaczymy... Ale wiem jedno... Chcę się spotkać ![]() A u mnie hymm... Nerwy, nerwy, nerwy! Boję się jak... ![]() ![]() To już praktycznie za tydzień! ![]() ![]() Ech, ale się cieszę... ![]() ![]()
|
|
|
|
#264 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 13
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Oj zazdroszcze Wam dziewczeta
czuje ze wasze spotkania beda wyjatkowe ![]() co do mojego to nie odezwe sie juz teraz szczególnie po tym tekscie, fakt ze on miewa takie dni ze jest totalnie zdołowany no ale... zaden kolega nawet tak sie nie zachowuje, przynajmniej nie moi. Dziwaczne to... moze jest zupełnie kims innym niz postac wykreowana wirtualnie no nie wiem sama, tylko po co mnie tak wczesniej pocieszał i pomagał mi? po co ze mna tyle pisał i cierpliwie czekał na spotkanie,po co zalił mi sie i opowiadał co u niego, po cholere poznałam go w najtrudniejszym okresie mojego zycie wierze w przeznaczenie chyba i wiem ze gdyby nie ta osoba nie mialabym sie komu wyzalic i z pewnoscia zrownaloby mnie z powierzchnia ziemi 2 miesiace temu ehh moze znudzialm mu sie nawet jakos kolezanka, bo nie uwazam zeby kiedykolwiek myslał o czymś wiecej. Mam nadzieje ze Wam sie poszcześci,tzn jestem tego przekonana
|
|
|
|
#265 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Ja pisalam z takim chłopakiem na czacie mojego miasta no i na gg gadalismy troche i wysłał mi fotke ja mam 18 a on prawie 20 lat i pytał czy sie spotkamy
nigdy nie spotykałam sie z nikim z netu bo nigdy mnie nikt tak nie zainteresowal z wygladu ani charakteru ale pomyslalam czemu nie...zreszta nawet ma kilku kolegów z mojego osiedla...tylko wiecie ja w takich nowych sytuacjach bywam niesmiala musze sie rozkrecic a tu obcy chlopak no sama nie wiem ![]() ale jednak brakuje mi wrazen ![]() jak myslicie spotkac sie?
__________________
pewność siebie i radość życia. dbam o siebie. rozwój intelektualny/praca/mod. |
|
|
|
#266 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 623
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
![]() Wiesz Ivin, może to naprawdę przeznaczenie. Może on właśnie miał Cię wspierać w tym najcięższym dla Ciebie okresie. Może on też potrzebował takiej osoby. Ty zaczęłaś odżywać, on też... Nie wiem sama już nawet co myśleć Co do tych postaci wirtualnych. Zawierając znajomość wirtualną, jest takie coś z czym powinnyśmy się liczyć... Ta druga osoba często okazuje się kimś innym, niż naprawdę jest. Staje się często osobą jaką chciałaby być. Ale z drugiej strony, możemy poznać kogoś naprawdę wspaniałego. Trzeba ryzykować, aby nie żyć w ciągłej niepewności co do tej drugiej osoby. Ty Ivin spójrz na to z innej strony. Może to dobrze się stało, że się spotkaliście. Nie wiem czy byś chciała dalej tak ciągnąć tą znajomość netową, nie wiedząc o tym kim naprawdę się okazał. Myślę, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło Kochana Także trzymaj się Cytat:
Masz o tyle łatwą sytuacje, że mieszkacie w tym samym mieście Z czym większość z nas ma problem Ja też spotkam się pierwszy raz z facetem poznanym na necie. Ale powiem Ci, że ja też jestem nieśmiała. Ale coś czuję, że to ja będę dominować nad nim hiehii aż się mi chłopak rozkręci Obcy... Jeśli nie masz do niego pewności, bądź ostrożna. Ja do swojego mam, wiem, że mi krzywdy nie zrobi Ja mu ufam, ale to chyba jest efektem naszej dłuuuugiej znajomości Nie wiem jak to jest u Ciebie Powiem tak... Interesuje Cię? Ciągnie Cię do niego? Chcesz się spotkać? To spotkaj się! Kto wie co się okaże na spotkaniu ![]()
|
|
|
|
|
#267 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
Hehehe no dzieki ![]() wiesz niesmiala jestem w niektorych nowych sytuacjach dla mnie np.nowi ludzie jakas nowa sytuacja potrzebuje czasu zeby sie rozkrecic....chociaz spotykalam osoby ktore mimo wszystko ze byly nowo poznane swobodnie sie czułam ![]() a co tam zaryzykuje ![]() no ja ostrozna jestem jednak do tego chłopaka mam zaufanie,widzialam fotke,niedaleko w sumie mieszka no nie wiem jak cos to wam napisze jak było chociaz on zaproponowal zebysmy poszli na piwo ale czy ja wiem na 1wszym spotkaniu mam pic piwo ?
__________________
pewność siebie i radość życia. dbam o siebie. rozwój intelektualny/praca/mod. |
|
|
|
|
#268 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 459
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
?Zaproponowal piwo bo tak najprosciej. Jesli piwo to zly pomysl powiedz mu ze masz inna propozycje i juz .
__________________
Zawsze nadzieja. Zawsze ta k**wa w zielonej sukience. Edytowane przez miss no nick Czas edycji: 2008-06-08 o 20:06 Powód: błąd |
|
|
|
|
#269 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 556
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Cytat:
![]() dobrze bedzie czy niebardzo?chyba tak
__________________
pewność siebie i radość życia. dbam o siebie. rozwój intelektualny/praca/mod. |
|
|
|
|
#270 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 459
|
Dot.: Facet poznany na necie - co o tym myślicie?
Nad winiaczem za 3zl moglabys sie zastanawiac
. Piwo jest ok .
__________________
Zawsze nadzieja. Zawsze ta k**wa w zielonej sukience. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:01.



wierzę w taką miłość 
Dokładnie u mnie tak samo jak u Ciebie
jak ja wrócę, siadam na gg, on czeka na mnie
A on później biedulek musi się uczyć na kolokwia po nocach
Zawsze sobie obiecuję, że nie dam mu się zagadać
Ale on tak skutecznie to robi, że zawsze zagada 
A w wakacje... 600km

czytałaś wątek ' internetowe małżeństwa' czy jakos tak??
Z tego co zrozumiałam, to Ty z tym facetem mieszkacie w tym samym mieście 












Wiem, że jest Ci ciężko z myślą, że to może koniec tej znajomości. Ale widocznie nie jest wart nawet bycia Twoim znajomym 


